Skocz do zawartości

Emhyrion

Modelarz
  • Postów

    2 358
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez Emhyrion

  1. Brawo. A teraz wskaż lotki [emoji3] Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  2. Jakąś prędkość musi mieć, bo inaczej przewali się na skrzydło i tyle z tego będzie. A gdzie prędkość, tam ryzyko urwania tego i owego. Na przykład wspomnianych stabilizatorów pod spodem. Podziwiam Marcina za odwagę, ja bym tym lądował bez podwozia wyłącznie wtedy, gdybym musiał, a nie z wyboru. A już zupełnie na marginesie, to w ramach zmniejszania masy szukałbym innych rozwiązań napędu. Pakiety 6s to kawał cegły. U mnie takie napędzały Sabre, Me262 czy Jaka 130 z Freewinga, ale modele na dzień dobry dostawały 700 czy 800 g i masa startowa wynosiła grubo ponad 3 kg. Jeśli tego F16 da się zrobić na 2 kg, to czemu nie zmniejszyć jeszcze o 200 g i nie latać na 4s?
  3. Robert - jedno pytanie: Ile ważą te Twoje deproniaki do lotu? Ja też ćwiczyłem różne modele. Sabre na przykład. Jak 130. Niby elementy podczepiane były na magnesy, a jakoś tak szybciej puszczało EPO pylonu niż magnes.
  4. Obawiam się, że nie. Marcin odchudza model, ale z pakietem do lotu swoje musi ważyć. Niech to będzie nawet tylko 2 kg, to i tak będzie musiał mieć jakąś prędkość lądowania. Zwłaszcza, że F16 z zasady nie ma klap, zresztą nie wiem, czy zaryzykowałbym lądowanie na klapach w trawie bez podwozia – ryzyko wyłamania jest dość duże. Ten F16 nie będzie lądował jak helikopter, co przełoży się na konretne stuknięcie o glebę podczas lądowania. Jak przy okazji bujnie się na skrzydło, to rakieta równie dobrze może się odczepić, co złamać. albo jedno i drugie. OK - jak rozumiem, Marcin będzie miał kilka na zapas, ale i tak szkoda, zwłaszcza jak się złamie wraz z pylonem albo kawałkiem skrzydła. Ogólnie to zalecałbym wzmocnienie spodu kadłuba tkaniną albo przynajmniej jakąś cienką folią Oracle, w przeciwnym razie długo ładny to on nie będzie. A już zupełnie na marginesie – F16 ma od spodu dwa stabilizatory. Czy one nie będą czasem aby podczas lądowania walić o ziemię? No i druga rzecz, to wlot powietrza pod kadłubem, który będzie przy lądowaniu koncertowo nabierał ziemię, trawę, biedronki i co tam jeszcze się znajdzie. Nie wróżę turbinie długiego żywota jeśli rzeczywiście Marcin zrezygnuje z podwozia.
  5. Jak będziesz lądował na brzuchu z Sidewinderami na końcówkach skrzydeł, to je pourywasz.
  6. Wydawało mi się, że w Australii chodzicie do góry nogami, a nie kładziecie się na boku... A lotnisko fajne. Chciałbym mieć takie twarde i wyschnięte pole, to dużo lepsze do latania modelami nić nasza polska swojska zielona trawa.
  7. Ale może latanie przeszkadza sekcji spadochronowej. A przynajmniej może przeszkadzać
  8. Jeśli jesteś z Wawy to uderz do sklepu Art Hobby. Pewnie możesz telefonicznie lub mailowo. Wiem, że właściciel i pracownik tam latali/latają, więc myślę, że mają na temat Chrcynna jakieś informacje.
  9. Fantastyczny olejak... swego czasu moje marzenie, ale ceny tego cacka zawsze mnie lekko porażały. Zazdrość [emoji3] Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  10. Flinta jsk flinta, kawał rury i drewno z tartaku, ale płaszcz jest zajebisty. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  11. Bardzo ładna ta wariacja Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  12. do ręki na pewno nie, bo się połamie...
  13. Ustawa przynajmniej wówczas mówiła jasno, że broń ma być przechowywana w sejfie i rozładowana. Tyle wówczas było w temacie. Jęsli to się zmieniło to przepraszam, wyszedłem z branży i przestałem śledzić przepisy. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  14. otóż to... dokładnie to samo pomyślałem. Swoją drogą to przypomniało mi się, jak to znajomy perorował, że ma w domu czarnoprochowca, którego w razie potrzeby zamierza użyć do obrony. W sumie nie głupie, tymi Remingtonami i coltami całkiem skutecznie się zabijano na Dzikim Zachodzie i w czasie Wojny Secesyjnej. Tak długo pisał o tym na jednym forum, że w końcu zameldowali mi się na kwadracie czarni i odkryli, że koleś trzyma w domu naładowany rewolwer. I się zaczął płacz... Polskie pprzepisy nie dopuszczają obrony koniecznej wiatrówką, bronią sportową czy czarnoprochową. Użycie takiej jest niezgodne z ustawą i sprowadzi na używającego większe problemy niż to warte. Czujesz się zagrożony - kup gaz albo paralizator. A z tego USP postrzelaj sobie do puszek, bo do tego się nadaje.
  15. Dolary przeciw orzechom że nie trafisz. Wystarczy że pochyli głowę i masz mega problem jak już dojdzie do starcia. Ģłupotą jest myślenie, że w ogóle masz z wiatróweczką jakieś szanse Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  16. Nie, dlaczego? Ta wiatrówka ma metalowy zamek więc można napastnika dźgnąć w brzuch. Albo spróbować walić po głowie. Może pomoże... A tak poważniej to swego czasu naczytałem się na forach i nadyskutowałem... i wiem, że nie przekonasz. Ludzie nie wiedzą, nie rozumieją że dwie trzy czy warstwy ubrania, a najlepiej skórzana kurtka te BB's zatrzymają dalece lepiej niż blacha puszki po zielonym groszku. Bo i skąd mają wiedzieć, w szkole tego nie uczą. Nie wiedzą nic o tym, co to jest siła obalająca pocisku, myślą że jak kulka dziurkę zrobi to już wystarczy. Nie wiedzą, że zdecydowanego przeciwnika może nie powstrzymać nawet strzał ze sportowego pistoletu 5.5 i myślą, że wiatrówka USP jest prawie tak dobra jak prawdziwe USP. NIE PRZETŁUMACZYSZ. I na koniec historia prawdziwa. Wiele lat temu przypadkiem zostałem postrzelony z wiatrówki o mocy 16.3 J (czyli kilka razy "mocniejszej" niż wspomniane USP) w lewą pierś. Latem, z około 4 metrów, więc z bliska i raptem cienki T-shirt na drodze. Nie tylko nie rzuciło mnie na glebę, ale jeszcze miałem dość sił, by pójść do domku, stanąć przed lustrem i zacząć się zastanawiać jak wydłubać to diabolo. Dla co bardziej ciekawych - ból od uderzenia był równie duży jak po ukąszenie wielkiego gza. Trudno nie poczuć, ale szumu nie ma o co robić. Ok, skończyło się operacją w szpitalu, pełna narkoza, bo chirurg przy miejscowym nie mógł tego śrutu zlokalizować. Swoją drogą to była scena jak z filmu "Helikopter w ogniu", tyle że tam szukali rozerwaną tętnicę. Do momentu jak mnie uśpili ani na moment nie straciłem przytomności, nawet nie zachlapałem ojcu krwią samochodu jak mnie z działki wiózł do szpitala w Makowie. Ok, poszło bokiem po żebrach, miałem trochę farta, a dziś mam taką piękną, choć już ledwo widoczną patriotyczną, polską, warszawska bliznę. Dziadek z Powstania Warszawskiego wyniósł dwie, ale na lewej piersi nie miał. Jakby przecisnął się miedzy żebrami to trochę krwi bym stracił pewnie wiecej. Ok, mogłem dostać w oko. I to może być jedyna podpowiedź dla kolegi, tylko konia z rzędem, temu kto w takiej chwili trafi szarżującego napastnika w oko. Już kończę.... reasumując, jeśli ktoś chce się bronić wiatrówką to życzę powodzenia. Ale sugerowałbym raczej wałek do ciasta. Równie skuteczny i bardziej poręczny. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  17. Pospolite ruszenie miało swoje wielkie chwile pod Grunwaldem i potem jeszcze w bitwie pod Orszą. Z czasem jednak traciło na znaczeniu i generalnie można powiedzieć, że wygraliśmy te bitwy, gdzie atak prowadziły chorągwie królewskie, zaciężne lub prywatna armia magnacka. Pospolitacy z nielucznymi dostawali po tyłku gdy stawali bez zawodowców. Świat od XVII wieku szedł w kierunku armii zawodowej wspartej poborem, co ma szczególne znaczenie w dobie cyfryzacji. Partyzanci Antoniego nie mają szansy na przeżycie. Ich potencjał można porównać do AK z czasów okupacji lub Talibów z Afganu. Tyle, że ponad 70 lat temu Niemcy nie mieli helikopterów, satelitów, zdalnie sterowanej broni i dronów. Z kolei Polska w ogromnej większości w niczym nie przypomina Afganistanu, gdzie za każdą górą można się schować i odpalić ajdika. Szwadrony Antoniego nie nadają sie do niczego wiecej poza tym, że mogą polec z honorem w beznadziejnej walce. Pieniądze które idą na budowę WOT można było przeznaczyć na śmigłowce, broń pancerną, systemy przeciwlotnicze czy chociażby formacje walki elektronicznej. Macierewicz de facto osłabił naszą obronność. Rosja z jego "wyklętymi XXI" wieku poradzi sobie w tydzień. Zwłaszcza, że świetnie wiadomo kto się zapisał do WOT, więc nawet argument o walce w konspiracji jest z dupy, wyłowią ich jak ryby z saka. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  18. aha... i pewnie tyle w temacie Mnie Rafał jakoś przekonał
  19. No i właśnie, tu dochodzimy do sedna sprawy. Prawo zwyczajowe, precedensy, orzecznictwo... W USA jest zupełnie inny system prawny. Pomijam fakt, że w każdym stanie jest trochę inne prawo, ale co do zasady: tam nie ma jednego kodeksu, w którym jest napisane, że jak pobijesz żonę to idziesz na 5 lat do więzienia, a jak zastrzelisz złodzieja to dostajesz order. Sędziowie orzekają na podstawie orzecznictwa z poprzednich lat. Oczywiście są jakieś ogólne paragrafy, wytyczne, ale prawo precedensu tam obowiązuje, u nas nie. A co to takiego? W skrócie – jak kiedyś sędzia orzekł, że złodzieja można zastrzelić, to w kolejnych sprawach adwokaci jednej ze stron będą później powoływać się na ten wyrok. Co nie znaczy, że sędziowie muszą wydać identyczny werdykt, przeciwnie - mogą stworzyć kolejny precedens. A już zupełnie na marginesie – o winie czy niewinności orzekają sędziowie przysięgli To jest tak porypane, że potem mamy takie historie, które można znaleźć na Wykopie: W Zion w Illinois nie wolno częstować papierosami psów, kotów ani innych zwierząt domowych. W Tennessee nie wolno łowić ryb lassem, a w Idaho – siedząc na grzbiecie wielbłąda. W Indianie przestępstwo popełni ten, kto pomaluje zająca farbami lub w jakikolwiek inny sposób zmieni jego wygląd. W Arizonie osłom nie wolno spać w wannie. Z kolei w Arkansas podobne prawo dotyczy krokodyli. W Teksasie prawo zabrania malowania graffiti na krowach. W Wirginii prawo zakazuje łaskotania kobiet. W Arkansas mąż ma prawo bić żonę, ale nie częściej niż raz w miesiącu. W Los Angeles ograniczeniem w tym względzie jest szerokość skórzanego pasa – 2 cale (ok. 5 cm). W przypadku zastosowania szerszego wskazana jest zgoda małżonki. W Karolinie Południowej żonę można bić tylko w niedziele, wyłącznie na schodach gmachu sądu. W Vermont kobietom nie wolno nosić sztucznej szczęki bez pisemnej zgody małżonka. Myślisz, że powyższe przepisy zostały wpisane do kodeksu prawa tego czy innego stanu? Że trafią w formie kolejnej poprawki do konstytucji? Nie, po prostu pewnie jakiś pijany kowboj malował krowy, co nie spodobało się obrońcom zwierząt, sprawa trafiła do sądu i ten orzekł, że grafitti na krowach to nie bardzo. Czy każdy kolejny wyrok w podobnej sprawie będzie taki sam? Możliwe. Nie wykluczone. Prawdopodobne. Ale wcale nie jest to przesądzone. I dokładnie tak samo jest w przypadku odstrzelenia złodzieja wchodzącego na posesję. Każda sprawa rozpatrywana jest oddzielnie.
  20. Nie wiem, nie znam furgonetki. Ja wysyłam GLS lub DPD i tam jakoś wiecej chca za wysyłke, w zależności od wielkości paczki. Do tego pewnie niektórzy doliczają koszty folii, bąbelków, wypełnienia. Ok, 120 to rzeczywiście przesada, ale kilkadziesiąt złotych to raczej norma. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  21. Przygotowanie pliku i udanie się do najbliższego punktu xero, gdzie wydrukujesz na kartce samoprzylepnej za parę złotych tyle flag, ile potrzeba, z sygnałowymi włącznie.
  22. Emhyrion

    Noworoczne lanie Fok

    A u nas żołnierzy Powstania Warszawskiego skazuje się publiczny ostracyzm za to, że odważyli się skrytykować rząd, generała nazywa komuchem, a na ołtarze wynosi zwykłych bandytów. Masz rację, wiele jest do naprawienia w tym kraju. Boję się tylko, że bohaterowie tej naprawy nie doczekają za życia Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  23. Emhyrion

    Noworoczne lanie Fok

    Lanie fajne, sam tekst spoko. Ale argument który pada wyżej uważam delikatnie mówiąc za słabiutki... Choć daleki jestem od entuzjastycznych/wyważonych/umiarkowanie pozytywnych (niepotrzebne skreślić) ocen tego co robi Polska Fundacja Narodowa, to mam serdecznie dość budowania wizerunku Polski wyłącznie na podstawie chwały oręża polskiego. Po pierwsze to było 70 lat temu i dla większości ludzi na świecie to już prawie taka sama prehistoria jak bitwa pod Grunwaldem, a po drugie promowanie kraju na tym, że walczyliśmy i zabijaliśmy więcej i skuteczniej wydaje mi się bardzo cienkie. Zdecydowanie wolałbym, żeby Polska była postrzegana jako kraj ludzi z otwartymi głowami, przedsiębiorczych, wesołych, przyjaznych, kraj piękny, bogaty, miejsce do którego warto przyjechać - nie tylko po to, żeby złożyć kwiaty na grobach poległych.
  24. Emhyrion

    me 109 z 3d lab

    Zatem to już nie są modele? http://pfmrc.eu/index.php/topic/77706-%C5%82a-5fn-zvezda-148/ http://pfmrc.eu/index.php/topic/77203-lockheed-vega-floatplane-amt-148/ A może już to są modele, bo trzeba je złożyć do kupy? Od ilu elementów, które trzeba ze sobą połączyć definiujesz wydruk jako model? Spójrz na ten plan PZL P11. TO model do wydrukowania, latający, ale plastikowy. Model, czy nie model?
  25. Emhyrion

    me 109 z 3d lab

    Głupia uwaga. Tak jakbyś twierdził, że modele redukcyjne to nie modele, bo kupuje się gotowe zestawy zamiast strugać w drewnie... Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.