



-
Postów
155 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Stefanpasz
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Fokker D VII Ernsta Udeta by napolskimniebie.pl :)
Stefanpasz odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Modele ESA
Aż miło popatrzeć jak powstaje przyszłość modeli ESA Takie rozwiązanie zapewnia małą masę, łatwe upchanie elektroniki, gotowe malowanie (zwłaszcza lozenge)... jedynie czekam na testy w warunkach bojowych, czy nie będzie zbyt delikatny? Raczej nie powinien, ale życie czasami zaskakuje ;( Fajny patent ze skłonem i wyk łonem. Na razie wygląda ekstra i nie mogę się doczekać końca -
Wakacyjny konkurs modelarski - lato 2015
Stefanpasz odpowiedział(a) na samolocik temat w Konkurs modelarski Lato 2015
Bardzo trudny konkurs, ale wyzwania są motywujące Już zastanawiam się co by tu wykonać -
Było naprawdę SUPER
-
Ten film miał zachęcić czy odstraszyć Michał naprawdę wymiata
-
Michał jesteś niesamowity Muszę dać Ci moje modele do oblatania, bo zastanawiam się czy moje też tak potrafią Dlaczego film jest czarno biały, zabrakło kolorowych pikseli w sklepie A na poważnie, planujesz uzupełnić maskę o charakterystyczną osłonę z przodu?
-
S. Paszkiewicza fanaberie czyli Halberstadt DII z napolskimniebie.pl
Stefanpasz odpowiedział(a) na Stefanpasz temat w Modele ESA
Witam po dłuższej przerwie. Jakoś tak wyszło, że praca brak i czasu. Do tego jeszcze ta afera u Mirka z oklejaniem folią, i uwaga o dziwnych implantach na skrzydłach. Model miał być eksperymentalny... No ale w końcu wena powróciła, przyszły arkusiki EPP od Marka i coś się udało zrobić. Na początek poszedł ogon. A dokładniej mocowanie sterów. Wzmocnienia wycięte są z płytki laminatu szklanego o grubości 0,5 mm. Płoza ogonowa wycięta jest z laminatu 2 mm. Wykonałem też nowe stery. A kadłub okleiłem do preshadingu. I po złożeniu na sucho. Na drugiej fotce widać silnik jaki będzie w modelu. Model gotowy do malowania: I po nim. Efekt malowania był daleki od oczekiwanego. Nie tylko nie widać pracowicie nakładanych wybrzuszeń na "żebrach", ale i barwy bardziej pasowały by do niemieckich czołgów z II WŚ Do tego inna faktura i błyszczenie... To trzeba było zmienić. Zerwałem to co było naklejone na skrzydła. Dosyć łatwo poszło co znaczy, że nie za bardzo wzmacniały płat i poszło standardowe malowanie zielono brązowe. Trochę niejednorodności zostało, co jest penie wynikiem pokrycia wikolem pasków i nastąpiło mniejsze wchłanianie farby w tych miejscach (i bardziej błyszcząca). Teraz czas na rozmieszczenie elektroniki i złożenie samolotu w całość, ale to musi poczekać na następny weekend... -
Fokker D VII Ernsta Udeta by napolskimniebie.pl :)
Stefanpasz odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Modele ESA
Ciekawe jak się sprawdzą takie płaty w walce? Świetny pomysł na lekki i mocny kadłub. Ja bym wyciął dziurę na kabinę pilota bo ta drukowana jakoś nie przystaje do reszty modelu. Zasiadam na widowni -
Michał mam dobrą radę, kładź model kołami do góry bo ta pianka się trochę odkształca pod długotrwałym obciążeniem. No i z tą kabiną o niebo lepiej
-
Ok, zatem czekam na koniec z zaciśniętymi kciukami
-
Karabiny pierwsza klasa Tak patrzę na zdjęcia i trochę szkoda, że kabina nie jest chociaż trochę obniżona. Trochę sztucznie to wygląda przy takich cackach
-
A mnie patent się podoba Tani i skuteczny. Łatwość naprawy jest zaletą na polu walki. Masa nie przesadzajmy, moja oś w podwoziu WWI waży więcej niż te wszystkie mocowanka Jeśli chodzi o zawody, to jeszcze nie miałem takich by wystartować pierwszy raz modelem i po nich mieć tylko złom nie do naprawy JEST RYZYKO JEST ZABAWA pomyśl nad zawodami...
-
Bristolek w malowaniu treningowym KROKODYL: Bardzo ładnie wychodzi. Gratuluję cierpliwości
-
Przypominam o wzięciu leków o 17 Tak poważnie to SUPER ROBOTA Michał mam propozycję aby zmienić tytuł, bo może niewiele osób odnajdzie relację z tak wspaniale wyglądającego Fokkera Dr 1?
-
Cześć, generalnie było kilka malowań. Trzy z różnych okresów zamieszczam poniżej.
-
Zatem zapasowym modelem jest druga Dr 1 W sumie sensowne Tylko że ta musi być czerwona bo jak patrzę jak nimi latasz to mistrzostwo , jak u Richthofena... Zastanawiam się jak to będzie wyglądało po pierwszej walce Trzymam kciuki za resztę
-
Oj działo się na zawodach ... Rzeźnia nr 5 to przedszkole przy "Lodowej pułapce". Po pierwszej "ocierce" jeszcze leciał ale jak po ataku nasłupek wleciał w niego Albatros Jacka to już się nie dało lecieć..., czyli Pfalz D III po pierwszej walce stracił skrzydło górne. Po naprawie podczas przerwy w drugiej rundzie dopełniło się dzieło zniszczenia... złamany kadłub przy ogonie i wyłamany silnik + ponownie wyrwane płaty wyeliminowały go z walki do końca zawodów. Zastąpił go Albatros. Na swoje nieszczęście ... stracił jedną lotkę i miał urwany płat. To co na zdjęciu stało się podczas walki. Udało się jednak utrzymać w powietrzu W finale trafiony został w podwozie i statecznik pionowy. Stracił jedno koło i prawie nie działała wysokość. Powróciło również uszkodzenie lotki łatanej na szybko... było ciężko ale wylatał pełny czas Dzięki dla organizatorów za emocje i wspaniałą atmosferę
-
No to może bardziej egzotyczne konstrukcje. Vickers F.B. 19 miał taki silnik. Chyba, że silnik to tylko wariacja na temat i nie przypomina oryginału wtedy można by wymienić kilka samolotów: Hanriota HD1, Standard E1, Thomas Morse S-4C, D.H. 5 lub niemieckie Albatros D-XI, Pfalz DVIII czy kopia Nieuporta Siemens Schuckert DI... Z typowych zostały mi tylko w głowie Triplane i Strutter. Jeśli nic z tego to się poddaję i nie mam więcej pomysłów
-
No to dziewięć cylindrów i jeden popychacz z przodu to Gnome - Monosoupape. Patrząc na jego zastosowanie to stawiam zatem na innego Brytyjczyka czyli Bristola Scouta (bo Pup miał 7 cylindrów). Choć Camel miał ten silnik w nowszej wersji
-
Ja stawiam na Camela Dawno ich nie było, a podobno latają dobrze. Michał przy twoim talencie do modeli, wyważenie to nie będzie problem Ewentualnie następcy czyli Salamander lub Snipe, ale raczej Camel Fokkera odrzucam, gdyż za dużo zasłania maska tak piękny silnik
-
Pięknie się prezentuje ekipa Marek wycinając model pewnie nie wyobrażał sobie co można z niego zrobić GRATULACJE NA CAŁEGO Już nie mogę się doczekać najbliższych zawodów
-
Pfalz DIII - model oklejany folią (czy to jeszcze ESA)
Stefanpasz odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele ESA
Zatem czekam na kolejną relację Nie zgadzam się z Twoim wnioskiem "jak na razie to mam wrażenie, że te reguły to legislacyjny gniot". Cały czas obowiązują. To co robi Mirek jest pewnym eksperymentem. Sam skrzydła nie macałem i nie wiem jak się zachowa podczas zderzeń. Mam jednak zaufanie do byłego NC 1 i jeśli było by to niezgodne z regulaminem (za mocne lub sztywne) Sam by odrzucił takie rozwiązanie. -
Pfalz DIII - model oklejany folią (czy to jeszcze ESA)
Stefanpasz odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele ESA
Zgadzam się z Mirkiem. Po co tyle agresji? Jeśli mamy zaprzestać eksperymentów i poszukiwania nowych rozwiązań, to modelarstwo przestaje mieć sens... Coroplast pojawił się już na zawodach, a nawet jest standardowo dodawany do zestawów Marka. Nie jest to materiał który kocham i wolę EPP, ale czasami wygoda decyduje o wyborze materiału. Wierz mi, że jak ktoś wleci w usterzenie z coroplastu to pewnie wyrwie całość a nie tylko kawałek jak przy EPP. Marcinie jeżeli uważasz, że pasek bibułki daje jakiś wzrost odporności to sorry, łatwo możesz to sprawdzić. Ja nie mogę takiej tezy poprzeć bo to zrobiłem i tylko dla poprawienia wyglądu. Myślę, że taśma na natarciu jest dużo mocniejsza. Niektórzy robią modele bardziej simply bo takie potrafią (albo im odpowiadają) a inni chcą je trochę utrudnić. Wzrost masy raczej nie jest czynnikiem sprzyjającym lepszym wynikom... Mnie osobiście budowanie modeli daje dużo satysfakcji i inspiracji do eksperymentów. Każdemu z nas zależy na rozwoju tej dyscypliny, dlatego dzielimy się pomysłami na forum. Każdy może się wypowiadać o nich, zatem cieszę się z Twojego posta. Żałuję jednak wprowadzenia nerwowej atmosfery. Powiem jeszcze tylko, że podstawowym celem walki jest cięcie tasiemki (za to są punkty), a nie zderzanie się modelami. Wiem jednak, że to się zdarza (nie raz tego doświadczyłem) i budując modele dążę do zwiększenia łatwości napraw. Skrzydła oklejone folią nie zabezpieczą przed wyrwaniem się stójek, ale mogą uprościć naprawę (np. nie będę musiał przez pół godziny chodzić po polu szukając kawałka skrzydła). Dlatego też powstają stójki ze sklejki czy laminatu wycinane laserem. -
S. Paszkiewicza fanaberie czyli Halberstadt DII z napolskimniebie.pl
Stefanpasz odpowiedział(a) na Stefanpasz temat w Modele ESA
Witam po dłuższej przerwie. Trochę czasu zajęło mi poznawanie programu CorelDRAW, aby zaprojektować części do wycięcia laserem. Powinny być gotowe w przyszłym tygodniu. Dzięki Jacku Zatem zrobiłem co mogłem w oczekiwaniu na nie. Moim celem było opracowanie lekkich imitacji żebrowania. Zacząłem od stateczników. Ze względu na ich płytową konstrukcję zdecydowałem się na coloplast. Słaba przyczepność farby i klejów oraz charakterystyczna komorowa konstrukcja zachęciła mnie do oklejania. Kupiłem w aptece Vicoplast i okleiłem je z góry i boku: Na skrzydłach powinno być to bardziej widoczne. Wykonałem kilka prób. Zarówno z plastrem jak i cieniutką bibułą. Jako podstawa wypuklenia wykorzystałem taśmę dwustronną pociętą na cienkie 5 mm paski (oryginalna miała 1 cm). Tak wyglądały próby: Tą próbkę przejechał samochód gdy malowałem ją na dworze a wiatr porwał ją na drogę. Jak widać znosi całkiem ekstremalne sytuacje (z przodu starło się jak podnosiłem, bo rozmiękło). Ostatecznie zdecydowałem się na bibułkę i taśmę dwustronną zwężoną. Tak wyglądają poszczególne etapy: Przyklejam taśmę dwustronną w równych odstępach (4,5 cm). Następnie nakładam paski bibuły o szerokości ok 3cm (taką mam szerokość linijki). Bardzo pomaga fakt że jest to taśma dwustronna. Potem pędzelkiem nasączam rozwodnionym wikolem bibułkę ruchami od środka na zewnątrz. Jest ona mocno rozwodniona, zatem należy uważać aby nie zerwać bibułki. Próbowałem też najpierw smarować płat przed nałożeniem bibułki, ale efekt nie był lepszy, a więcej roboty (i tak należy smarować od góry). Po wyschnięciu wygląda to tak: Pewnie powstaje w waszej głowie pytanie: a ile to waży? Okazuje się, że nie jest tak źle. Bez modyfikacji skrzydło ważyło 58 g: A po przeróbce 69 g, czyli 11 g więcej. W międzyczasie skleiłem i oszlifowałem jeszcze kadłub. Początkowo chciałem go odchudzić, ale potem o tym zapomniałem Wiem, że ta metoda nie jest dla wszystkich. Zwłaszcza dla ekstremistów masowych bo w końcu całkowita waga to ok. 20 g na obu skrzydłach. Jest to jednak jakaś propozycja dla ACES gdzie jest ocena statyczna modeli przed walką. Ja osobiście staram się by model jak najbardziej przypominał oryginał. Mam nadzieję że mój eksperyment kogoś natchnie i jeszcze go ulepszy Uprzedzając pytanie: ze względu na masę od spodu będzie jednak preshading. Musze jednak zakupić farbę bo w mojej mieścinie niestety nie ma odpowiedniego sklepu PS. Dzięki Marku za maila z szablonem, bardzo przydał się przy projektowaniu a wkrótce przy składaniu samolotu w całość -
Pfalz DIII - model oklejany folią (czy to jeszcze ESA)
Stefanpasz odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele ESA
Nie jest to takie proste. W niemieckim lotnictwie na malowanie fabryczne piloci nanosili indywidualne oznaczenia. W 1917 roku (w lipcu) pojedyncze eskadry myśliwskie (Jagdstaffel - jasta) zostały organizowane w grupy myśliwskie (Jagdegeschwader - JG) w skład których wchodziły 4 jasta. JG 1 nazwano cyrkiem Richthofena ze względu na różnorodność malowań samolotów. Dokładnie związane to było ze sposobem przebazowania samolotów. Odbywało się to drogą kolejową. Kolorowe samoloty transportowane na wagonach przypominały cyrkowe namioty i inne rekwizyty artystów. Stąd nazwa cyrk a drugi człon pochodził od nazwiska pierwszego dowódcy. Samoloty operujące w dużych grupach powinny być łatwo rozpoznawalne w powietrzu. Zatem dowódcy poszczególnych jednostek malowali samoloty w krzykliwe kolory. Potem malowania powtarzano na poszczególnych samolotach jednostki. Przyjęło się, że oznaczeniem jednostki były kolory na statecznikach i nosie samolotu (stąd np jasta 18 nazywana była czerwono-nosami). Brak sztywnych regulacji powodował powstawanie podobnych malowań w różnych jednostkach. -
Pfalz DIII - model oklejany folią (czy to jeszcze ESA)
Stefanpasz odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele ESA
Mirku, mogę cię trochę zmartwić Różnica w malowaniach jest dosyć spora. W jasta 18 były faktycznie samoloty czerwono/białe (z pomalowanymi obydwoma płatami) a ten powinien być czerwono szary (szaro/srebrny) z białym usterzeniem. Malowanie to jest dokładnie rozrysowane tutaj (pierwszy wiersz od góry): http://www.montex-mask.com/szukaj.php?searchTop=pfalz&searchTopTrigger=true&x=0&y=0 Dla ułatwienia skopiowałem zdjęcie i zamieściłem je poniżej:
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7