Skocz do zawartości

Stefanpasz

Modelarz
  • Postów

    155
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stefanpasz

  1. Z tego co mnie się wydaje to taki kolor jak u Irka to miały japońskie samoloty. Śledzę wątek i podziwiam.
  2. Trochę mnie nie było, ale prace szły do przodu. Jeszcze tylko imitacja silnika. Na razie wygląda to tak: Pozdrawiam
  3. Jeszcze nie został skończony. Na razie zamontowałem górne płaty. Jeszcze czeka na wyposażenie i wyważenie. Na rzazie w przerwie maluję pilota. Jutro wstawie zdjęcia, bo model jest na modelarni a dziś nie będę. Mirku w końcu od jakiegoś czasu działa modelarnia w Skierniewicach. Dziękuję bardzo za wsparcie i materiały
  4. Dziękuję za miłe słowa. Jacku pamiętam Twojego Phoniksa w malowaniu morskim. Wyciskasz równie dużo z pianek Mirku i Marku, na żywo chyba nie jest taki super. Robi się prosto: najpierw podkład z cieniowaniem jak na zdjęciach wcześniejszych. Potem rozwodnione zielenie o różnych odcieniach "paćkane" pędzelkiem lub gąbeczką do zmywania. Ot cała tajemnica
  5. Prace idą do przodu. Kamuflaż na płatach i kadłubie. Wstępne przymiarki. Teraz czeka najtrudniejsze, zamocowanie płatów i wywarzanie.
  6. Praca postępuje. Po sklejeniu kadłuba i skrzydeł oraz dorobieniu stateczników wraz z bowdenami i serwami rozpoczęło się malowanie. Najpierw powierzchnie dolne płatów i sterów. Potem poprawiłem technikę malowania i poryłem jeszcze górne powierzchnie dla przećwiczenia i zrobienia podkładu. Czas na kamuflaż, ale to jutro
  7. Trochę zdjęć zestawu. Powoli do przodu. Obrobione końcówki, sklejony kadłub i obrobiony nos. Przewidziane jest miejsce na imitację cylindrów silnika oraz dźwigary.
  8. Witam, sezon rozpoczyna się już wkrótce więc postanowiłem zrobić nowy model. Padło na Phonixa bo kurzył się w szafie od jakiegoś czasu. Dane oryginału: Rozpiętość: 9,75 m ​długość: 6,65 m wysokość: 2,8 m ​waga: 805 kg silnik: 6 cylindrowy Hiero o mocy 200 KM ​prędkość maksymalna: 180 km/h ​pułap: 6000 m ​uzbrojenie: dwa zsynchronizowane karabiny maszynowe 8 mm Schwarzlose Potem wybór malowania. Ponieważ polskich nie ma, to trzeba było postawić na pilota. Moim typem został: Franciszek Linke-Crawford Syn austriackiego/polskiego oficera Wojciecha Linke i Angielki Lucy Crawford, urodzony 18 sierpnia 1893 w Krakowie. Po wybuchu I wojny światowej służył początkowo w austro-węgierskiej kawalerii (6 pułk Dragonów dowódca rotmistrz Kodrębski), gdzie odznaczył się pod Zamościem i Tymową. Z powodu kłopotów ze zdrowiem, przeniósł się jednak do lotnictwa i w marcu 1916 ukończył oficerską szkołę lotniczą jako obserwator lotniczy i przydzielony do Flik 22. Po kilku miesiącach służby w eskadrze ukończył także kurs pilotażu. W styczniu 1917 już jako pilot został przydzielony do eskadry Flik 12, gdzie wykonywał loty rozpoznawcze i bombowe w okolicach frontu nad rzeką Isonzo. 2 sierpnia 1917, lecąc samolotem rozpoznawczym został zestrzelony przez włoskiego asa Piera Piccio. 4 sierpnia 1917 Linke-Crawford został przeniesiony do eskadry myśliwskiej Flik 41/J, dowodzonej przez asa Godwina Brumowskiego. Latając na myśliwcach Hansa-Brandenburg D.I i Albatros D.III (Oef) zestrzelił tam 11 samolotów nieprzyjaciela i 2 balony obserwacyjne. Pierwsze zwycięstwo nad samolotem Nieuport odniósł 21 sierpnia 1917. W grudniu 1917 Linke-Crawfordowi powierzono dowództwo nowo utworzonej eskadry myśliwskiej Flik 60/J, przeznaczonej do wzmocnienia sił na froncie włoskim. Pierwsze dwa zwycięstwa w nowej eskadrze odnieśli zespołowo Linke-Crawford i Kurt Gruber 10 stycznia 1918. Łącznie Linke-Crawford dowodząc Flik 60/J odniósł 14 zwycięstw. Przez większość działania, eskadra latała na ustępujących brytyjskiemu sprzętowi myśliwcach Phönix D.I i D.II. W marcu nadeszły nowe myśliwce Aviatik D.I, lecz wkrótce okazało się, że pochodzą one z wadliwej serii produkcyjnej 115 zakładów Lohner, ulegającej katastrofom na skutek wad skrzydeł. Jedynie Linke-Crawford zdecydował się latać na nowym sprzęcie, nie narażając podwładnych. 31 lipca 1918 Oberleutenant Frank Linke-Crawford, lecąc z 3 innymi lotnikami, poniósł śmierć w walce z 3 angielskimi myśliwcami z 45. Dywizjonu i 2 włoskimi z 81. Eskadry. Podczas manewrów, na jego Aviatiku oderwało się poszycie skrzydeł. Uszkodzony samolot, na którym Linke-Crawford próbował kontynuować lot, został dobity przez włoski myśliwiec Hanriot HD-1, pilotowany przez młodego pilota Aldo Astolfiego, którego Linke-Crawford stał się jedyną ofiarą. Frank Linke-Crawford odniósł 27 zwycięstw powietrznych, przez co był czwartym pod względem skuteczności asem lotnictwa austro-węgierskiego. W sumie podczas ok 300 lotów i 150 walk zestrzelił 24 samoloty i 2 balony oraz zmusił do lądowania jeden samolot. Przy tym, w porównaniu z niektórymi innymi austro-węgierskimi czołowymi asami, większość zwycięstw odniósł indywidualnie, a wśród zwyciężonych samolotów sporą liczbę stanowiły myśliwce przeciwnika, w tym 5 brytyjskich Cameli. Ponieważ Linke-Crawford na niektórych swoich myśliwcach jako godło osobiste malował sokoła, w uznaniu swoich zasług bojowych stał się znany jako "sokół z Feltre". Miał on ponadto zwyczaj latać w czerwonej pilotce na głowie. Warto dodać, że na jednym ze swoich samolotów Hansa-Branderburg DII (nr 28.40) namalował szachownicę, taką samą jaką miał Stefan Stec uważany za twórcę znaku lotnictwa polskiego. Dobra po tym przy długim wstępie historycznym coś dla oka
  9. No i bramka okryła się wstydem
  10. Ja się uważnie przyglądam, ale za mało jeszcze umiem by dyskutować. Podziwiam
  11. Świetna robota, nie mogę się doczekać końca. Trzymam kciuki
  12. Wow, super wygląda. I to wnętrze kabiny... tylko kto nim pilotuje SE5a jak makieta. Podwozie mocowane do balsy, listewki czy sklejki? Przy 800 g trzeba uważać przy lądowaniu. Powodzenia przy oblocie. Jeszcze raz gratulacje
  13. Witam, widzę jakąś nieścisłość. Ja z Jackiem walczymy tylko w WWI a nie w WW II. Pozdrawiam
  14. Stefanpasz

    Ju-d1

    Witam, coś się dzieje w sprawie tego projektu?
  15. SUUUPPPEEERRR ZAWODY Świetna atmosfera, tempo rund jak z karabinu i te obiadki ... mniam Prywata: Ci co byli do końca wiedzą o co chodzi, a resztę proszę o głosy codziennie do 19 czerwca przez Facebook http://skierniewice.naszemiasto.pl/plebiscyt/karta/stefan-paszkiewicz,39777,1697173,t,id,kid.html Z góry dziękuję
  16. Pięknie wyszedł Śledzę całą relację i z niecierpliwością czekałem na kolejne kroki i zdjęcia. Świetna dokumentacja dla następców. Fajne patenty i świetna technika modelarska. Oj, jeszcze się muszę wiele uczyć. Udanego oblotu Czekam teraz na film z oblotu i zdjęcia w plenerze. Jeszcze raz BRAWO!!!!
  17. Ciekaw jestem tego systemu. Obawiam się, że bowdeny nie wytrzymają zbyt długo trudów. Lepsze by były mosiężne rurki. Druga sprawa to jakieś mocniejsze ich zakotwiczenie. Przyklejenie do powierzchni EPP jeśli siły działają "odrywająco" zazwyczaj wiąże się z wyrwaniem kawałka z doklejonym elementem. Ale ramię jest krótkie a drut w miarę długi, może wytrzyma. Samolot prezentuje się wspaniale na nich. Zresztą cała konstrukcja jest przemyślana i starannie ukształtowana. Powodzenia w dalszych pracach.
  18. I magnesy i rzep będzie dobrze trzymał. Magnesy łatwiej jest tak wklejać by szczeliny nie było i dlatego są częściej stosowane. Nie brudzą się i z upływem czasu nie wycierają. Ale ESiAki i tak nie żyją tak długo by rzep przestał działać
  19. Stefanpasz

    Sztukas

    Oj oj, JacekK jest Mistrzem Europy w dioramach (morskich) i przypuszczam, że coś na ich temat wie A co do samolotu prześliczny Co do szybowania to sprawdzisz po kilku lotach. Podwozie na magnesy ciekawy pomysł, ale wydaje się że jeżeli by były na tyle silne by wytrzymać lądowanie na betonie to i w trawie pewnie by nie odpadły tylko samolot by skapotował. To może rozstrzygnąć eksperyment. Może zbudujesz jakiś modelik z takim rozwiązaniem i podzielisz się wrażeniami. Pozdrawiam. Edit: Poprawiłem na Mistrz
  20. Super robota Jakieś postępy? Czekam bo ostrzę sobie na takiego ząbki Znalazłem coś takiego może się przyda 10196023-c77c5a-Fiat_cr32-bruksanvisning_111107.pdf
  21. No zasiadam na widowni i przyglądam się z wypiekami Bardzo mnie się podoba ta konstrukcja. Kiedyś próbowałem namówić Napolskimniebie.pl na wycięcie takiego w rozpiętości 1,2 m ale się niestety nie udało Wiem, że trochę wcześnie ale już wybrałeś malowanie? PS. Bardzo fajne łoże montażowe
  22. Stefanpasz

    I-16 Rata ESA?

    Moc silnika wystarczy spokojnie. Z taką mocą latają modele WWI o masie 600-700 g. Myślę, że będzie bardzo szybki. Tak jak Mirek napisał: nie przesadź z wychyleniami bo nie zapanujesz nad modelem. Powodzenia z oblotem
  23. Jacku to Ty zawsze mnie inspirujesz W naszej eskadrze zawsze byłeś tym którego ciągnęło do nowych doświadczeń modelarskich Teraz pierwsza spalina. Coś widzę, że będę musiał dorosnąć i również tego spróbować Gratuluję udanego oblotu. Jak widać koncepcja podwozia się sprawdziła. Jak po lądowaniu w ziemniakach nie urwało się to niewiele jest mu w stanie zaszkodzić
  24. A to sorki
  25. Cześć, na razie obowiązuje regulamin ESA z 2015 roku w którym jest zapisane: "3.1.1. Model w klasie WW I Model musi być pół-makietą rzeczywistego wielopłatowego samolotu wojskowego wyprodukowanego do końca 1918r. Model musi być wyposażony w trwale umocowane podwozie stałe (pod warunkiem, że oryginał takie posiadał) Jeżeli jest to model prototypu lub wersji produkowanej po 1918r to oryginał lub pierwowzór musiał latać w okresie do 1918r. Model musi posiadać malowanie zgodne z oryginałem, który odwzorowuje. W przypadku modelu samolotu z silnikiem gwiazdowym należy stosować jego imitację lub oprofilowanie. Rozpiętość modelu jednosilnikowego i wielosilnikowego: 1000 mm Wszystkie wymiary wynikają z przeliczenia skali do nominalnej rozpiętości z odchyłką +/- 3cm" To co cytujesz to regulamin ACES. Jak dla mnie regulamin na razie nie zabrania takich modyfikacji. Może będzie dyskusja nad zmianami regulaminu na przyszły sezon.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.