



-
Postów
1 094 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez skipper
-
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
-
NSS-650 standard
skipper odpowiedział(a) na ostry_gl temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Łukaszu, odniosłem wrażenie że wkładasz kadłub w krzyżak z listewek, Możesz zdeformować laminat. Daj jakieś taśmy np. takie jak na zdjęciu. Ładnie rozłożą naprężenia i mniej będą deformowć kadłub. -
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Wykończenie również musi być perfekcyjne. Nie wiem czy budując RG dam radę, mam nadzieję, że tak, ale brak bazy. Może za kilka dni coś Ci pokażę, jutro rano wyjeżdżam. Gdy zaczynałem w F1A hak otwierał się przy 1.5- 2kG, gdy kończyłem ~5 KG. Skrzydełka musiały to wytrzymać. To tylko kilkanaście lat różnicy. Pozdrawiam Andrzej -
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Łukaszu, uwierz mi, modele wyczynowe naprawdę nie są toporne, często trzeba stosować bardzo wyrafinowane rozwiązania. O prostocie nie wspomnę. Na razie do budowy "Dracenki" najbardziej skomplikowanym narzędziem jest wiertarka akumulatorowa, reszta to piłeczki włosowe, papier ścierny, pędzelek , ostry nóż. Gdzie ciśnieniowe lub podciśnieniowe formowanie laminatów ze zbrojeniami typu CF lub aramidowe, gdzie tokarki frezarki i inne numeryczne dziadostwa. Na marginesie mam już pompę próżniową (no prawie). -
Przedostatnie okucie na pokladzie, ostatnie będzie bardzo podobne tyle, że mocowane przed masztem. Kipa szotów grota. Przed ostatecznym montażem krawędź wewnętrzna oczka będzie polerowana, teraz jest tylko oszlifowana. Na lewym halsie praktycznie opory sa minimalne, na prawym myślę, że też będzie nie najgorzej. Kipa teraz jest zamocowana trzema wkrętami, gdy będzie już mocowana na stałe będą to śruby M2. W pokładówce są wklejone podkładki sklejkowe, sama balsa raczej by nie wytrzymała.
-
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Powoli zbliżam się do zamknięcia pokładu. Dokleiłem kilka klepek na rufie i przygotowałem drugą okrywę luku. Pojawiły się cęgi bezanmasztu. Przesunięcie serwa szotowego do przodu spowodowało konieczność wykonania jakiegoś otworu serwisowego. Prawdopodobnie zrobię świetlik w dachu pokładówki z możliwością demontażu, tak żeby można było dojść do wkrętów mocujących serwo. To jedna z przyczyn dlaczego coraz bardziej przychylam się do rezygnacji z bulajów na pokładówce. Trochę też obawiam się o ich szczelność. Może tylko jakieś małe atrapy: przezroczysty poliweglan w mosieżnej ramce z podklejoną czarną folią. -
NSS-650 standard
skipper odpowiedział(a) na ostry_gl temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
W tym tempie szybko wyrównasz relację. Łukaszu, popracuj nad bulbem, ile on waży?, może któryś z moich lichych odlewów będzie pasował? -
Jacht na jacht
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Zostawiłem "500-tkę" trochę na uboczu. Nie znaczy to, że nic się nie dzieje. Zrobiłem zejściówkę. To właściwy luk dostępowy do środka. Nie jest za wygodnie, ale wszystko wchodzi, pakiet, serwo szotów, odbiornik. Sam luk będzie jeszcze w czasie pływania dodatkowo osloniety czymś w rodzaju płaskiej "szprycbudy", powinno wystarczyć do zabezpieczenia suchości wewnętrznej. -
NSS-650 standard
skipper odpowiedział(a) na ostry_gl temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Dobrze, że również tu zacząłeś relację. Może i ja zacznę swoją. Teraz na forum mamy już F5E i NSS-650. Robi się ciekawie. -
Żagle jak na razie są największym problemem MINI. Cały czas eksperymentuję z materiałami i krojem. O ile sam krój nie sprawia już takiego problemu, to materiał i owszem. Na zdjęciu najnowszy grot. Dwa górne bryty i tylny fragment dolnego wykonane są s foli 0.075 mm. Cała reszta z folii 0.025 mm. Wzmocnienia to ripstop i dacron. Folia " 25" jest niestety za delikatna. Z kolei cały grot z "75" jak na mój gust jest trochę za cięzki i za sztywny, podobnie jak grot robiony z dacronu. Do tej pory najlepsze wrażenie sprawiał drugi komplet z białego ripstopu o gramturze około 25 g/m2. Najlżejszy jaki jest na rynku. Nigdzie nie mogę namierzyć folii 0,05 mm ta chyba byłaby najlepsza. Regulacja żagli to osobny temat. Podstawowe regulacje grota (te wydają mi się najważniejsze): - regulacja położenia rogu szotowego na bomie - zmiana głębokości profilu, wysklepienia żagla - regulacja rogu fałowego - w połączeniu z ob. Cunighama regulacja położenia maksymalnego wysklepienia wzdłuż cięciwy żagla - obciągacz bomu - regulacja skrętu żagla, odpowiedni kąt natarcia w miarę skręcania się wiatru (gradient pionowy wiatru) - obciągacz Cunighama - - topenanta bomu grota - w połączniu z obciągaczem bomu pozwala na otwarcie grota na górze, zmniejszenie siły pochylającej - regulacja wygięcia masztu - wygięty maszt powoduje wypłaszczenie żagla. - sztywność listew - wpływ na profil. Sporo tego. A to tylko jeden żagiel. Nie wspomniałem o położeniu i pochyleniu masztu, oraz o napięciu want, sztagu, achterszatgu jak jest. I to mi się najbardziej podoba w żeglarstwie i dużym i małym. ps. grot jest prowizorycznie przwiązany do drzewc.
-
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Zamiana balsy na mahoń. Obok wybarwionego luku leży na pokładzie kawałeczek sklejki mahoniowej (mahoń pasiasty) własnej produkcji. Bejca to mieszanka dwóch bejc nitro (przemysłowych - odlałem trochę w jakiejś stolarni) czerwonej i brązowej. Efekt moim zdaniem dobry. -
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Dziękuję, Pieski podobnie jaki ich właścicielka były pierwszy raz na pokładzie "Kopciuszka. Te były wyjątkowo niekłopotliwe na pokładzie i pod. Szybko znalazły swoje miejsce przy skrzynce mieczowej. Teraz w planach mam zamknięcie luku na rufie, a jutro spróbuję wybarwić klapę, zobaczymy co wyjdzie: jaki mahoń z tej balsy. Kadłub na razie i to jest bardzo dobra informacja waży tylko 499 G. Jestem bardzo mile zaskoczony. Do masy docelowej zostało około 2650 g ( w tym balast 1500-1600) -
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Przygotowałem pokrywę przedniego luku. Ten element pozwoli na przeprowadzenie praktycznej próby barwienia. W przypadku niepowodzenia zrobienie nowej klapy nie będzie problemem. Luk będzie otwierany tradycyjnie, zawiasy z przodu. Kokpit został wklejony, przygotowane są miejsca na odpływy. Przygotowałem również boki pokładówki z szańcem wokół kokpitu. Tu drobna uwaga. Określenie pokładówka i nadbudówka. Często używane zamiennie, często mylnie. Pokładówka to "budowla" na pokładzie, nadbudówka na jachtach to zabudowa od burty do burty. Na statkach już jest inaczej i dopuszcza się półpokłady przy nadbudówce. Z reguły nadbudowka to już poważna "budowla". Wracając do "Dracenki", coraz bliżej jestem zamknięcia kadłuba. Na jednym ze zdjęć kadłub ma dolepiony szablon steru. Zmieniłem troszeczkę kształt powiększając jego powierzchnię. To efekt lektury książki napisanej przez naszego znakomitego konstruktora lotniczego na temat budowy jachtów. -
Sprzątając zawartość dysków w jednym z komputerków znalazłem film z pierwszego i jak się okazało ostatniego pływania MINI po Bełdanach. Łódeczka zajęła całą podwójną koję dziobową. Wtedy opublikowałem tylko zdjęcia, dziś króciutki film (niecałe 6 min). Zmieniłem tylko trochę ścieżkę dźwiękową na powstańczą pieśń z XVIII wieku. W taką zgniło-zimową pogodę odrobina Mazurskiego Słoneczka na koniec. Może ktoś z nas znowu poczuje zapach tej wody. Jeszcze trzy miesiące i będę tam. Przynajmniej taką mam nadzieję. MINI_na_Mazurach.zip
-
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Łukaszu Może masz rację, chociaż miałbym małą prośbę, poczekajmy do wodowania "Dracenki". Trochę mam zaufania do siebie, ale wiem również jak niewiele trzeba żeby coś w łódce zepsuć. Ona ma pływać, wygląd w tym wypadku jest ważny, ale najważniejsze jest pływanie. Co do rasy, mam nadzieję że to ładna rasa, chociaż kundelki są takie urocze. Te dwa kiedyś ze mną żeglowały. Dziś drobne uzupełnienie o nową "serwokoję". Nitka markująca szot bezana pokazuje jego nową trasę. Pojawiło się również dno kokpitu. Kokpit ma trochę zakłócone proporcje, gdyby to był prawdziwy jacht (Lc=10 m), byłby za płytki (25 cm), w modelu jakoś to przeżyję. Przy zalaniu mniej wody do spłynięcia. Niestety chwilowo musiałem usunąć z pokładówki wzdłużniki. Jest trochę wygodniej grzebać w środku. Serwo pojechało do przodu (110g), z tyłu dojdzie otaklowany bezanmaszt (szacuję na 60g), nie powinno być dużych problemów z wyważeniem. -
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Dziękuję, na drugim od góry to wygląda jak drewniana łódź podwodna, z ładnym opływowym kioskiem. Profil własny. Ładnie to to będzie wyglądać na wodzie, bez wody to tylko taka tam stolarka balsowa. -
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Troszeczkę popracowałem przy kadłubie i na dole i na górze. Na początek dół, znaczy kil. Skręciłem z płetwą model balastu i oszlifowałem go do właściwego kształtu, Balsa jako materiał jest prawie idealna. Teraz pozostało dopracować krawędzie - dolna bedzie lekko zaokrąglona i będzie można po polakierowaniu formować. Masa balastu to około 1,5 kg. Niewiele, ale na razie w budżecie wagowym jestem na plusie. Model jest trochę lżejszy niż zakładałem. Zawsze mogę dorzucić trochę złomu ołowianego w samą płetwę, tak żeby uzyskać zanurzenie zgodne z projektem. Góra: na zdjęciach widać postęp na pokładzie dziobowym, ta część jest już do sztagowników grotmasztu pokryta klepkami, zrobiłem również zrębnicę forluku. Forluk będzie otwierany, to droga do wymiany pakietów. Widać spore różnice w wybarwieniu balsy, po barwieniu nie będą tak duże, kolorystycznie zostanie to uspokojone. Pierwsze testy barwienia będą na forluku. W kokpicie pojawiły się listwy do których będzie przyklejona wanna. Jeszcze muszę znaleźdź rurki na odpływy, na razie najbliżej mi do zaworów ze starych dętek rowerowych. Mam wysoki profil obręczy i używam dosyć wysokich zaworków, powinny pasować na długość. Przekrój jest OK. Przemyślałem i zmieniłem sposób prowadzenia szotów zagli. Pierwotnie miały po wyjściu z windy wchodzić pod wannę kokpitu i wychodzić na pokład w okolicach urządzenia sterowego. Pochylając serwo o kilka stopni mogę wyprowadzić szoty po prostej tuż pod sztorcklapą. Blaszka mosiężna i dwa wkłady od długopisu (mosiężne) . Żadnych zakrętów. Miejsce dobrze osłonięte pokładówką i szańcem kokpitu. Powinno być suchutko, nawet przy cięższej pogodzie. Swoją drogą bardzo jestem ciekaw jak taki kadłub będzie pływał na większej fali. I trochę zdjęć. -
Trochę oderwałem się od MINI. Pracując nad żaglami zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę na tym i na innych forach nikt jeszcze nie opisał jak powinno się równoważyć jacht. Niestety nie udało mi się tego opisać w kilku zdaniach. Trochę to długawe, mam tylko nadzieję że znajdzie się przynajmniej jeden czytelnik, który dojdzie do końca. Jednym z elementów każdego projektu jachtu jest jego zrównoważenie. W większości opracowań najczęściej spotykamy metodę określającą wzajemne położenie ożaglowania i kadłuba opartą na metodzie rzutów środków geometrycznych (ciężkości) powierzchni żagli i podwodnej części kadłuba na oś symetrii jachtu. Brak ścisłości metody jest zastępowany uznaniowym tzw. współczynnikiem wyprzedzenia żaglowego, określającym wielkość różnicy w położeniu rzutów środków geometrycznych.. Wielkość wyprzedzenia przyjmuje się w granicach: d~0,05-0,15 długości KLW. Od doświadczenia konstruktora/projektanta zależy jak dokładnie potrafi określić tę wartość. Zawsze zastanawiam się tylko kiedy jacht płynie bokiem? Chciałbym pokazać trochę inną metodę zrównoważenia jachtu. W awiacji nazwalibyśmy to wyważeniem. Już najmłodsi modelarze budujący np. Jaskółkę czy jakiś podobny model wiedzą (to zależy od instruktora), że oprócz odpowiednich proporcji skrzydeł i stateczników istotne jest właściwe usytuowanie środka ciężkości modelu. To jeden z niezbędnych warunków poprawnego lotu. Nie inaczej jest w przypadku jachtów żaglowych. Niestety o tym często zapominamy. Przygotowując projekt jachtu najczęściej zaczynamy od kształtu kadłuba. Dysponując liniami teoretycznymi możemy bez trudu określić położenie środka wyporu. Środek wyporu z definicji pokrywa się ze środkiem masy. Teraz musimy dopasować położenie środka oporu bocznego do środka masy. W przypadku modeli najczęściej mamy do czynienia z wąską, o dużym wydłużeniu płetwą na końcu której jest zamocowany balast (bulb). W przypadku tego rozwiązania środek oporu bocznego albo inaczej środek hydrodynamiczny płetwy leży mniej więcej w 1/4 średniej cięciwy płetwy. Wpływ kadłuba, jeżeli nie jest to kadłub głęboko zanurzony z długim kilem, można pominąć. Zastanówmy się jaki wpływ na zachowanie jachtu ma wzajemne położenie SOB (środek oporu bocznego – przyjmuję środek hydrodynamiczny) i SW( środek wyporu). Mamy trzy możliwości: - SOB jest przed SW (wariant A) - SOB jest za SW(wariant B ) - SOB pokrywa się z SW (wariant C) Tu drobna uwaga: ŚOB jest prawie zawsze poniżej SW, mam na myśli tylko rzut na np. płaszczyznę wodnicy. Środek masy z racji sporego bulba może być już poniżej. A: wytrącenie jachtu z równowagi, uderzenie fali w dziób itd. powoduje powstanie dodatkowego momentu odchylającego jacht z kursu, przypomina to sytuację strzały która brzechwy miała by z przodu. Ten układ jest normalnością wśród dzieł naszych wybitnych jachtowych projektantów mazurskich krążowników: Twister i tym podobne wynalazki. B: wytrącenie jachtu z równowagi powoduje powrót na kurs, przykład z klasyczną strzałą dostatecznie to tłumaczy. Jacht jest niestety mało zwrotny, ale doskonale trzyma kurs.Tu przykłdem może być np. „ SPRAY” lub podobne mu jednostki. Łącząc to z odpowiednim kształtem kadłuba możemy zdecydowanie poprawić zachowanie jednostki w ciężkich warunkach, ale dzielność to temat na grubą książkę. C: jacht jest zwrotny, przyzwoicie trzyma kurs, ale wymaga to uwagi sternika. Ster służy tylko do utrzymania kursu kompensując niewielkie odchylenia. Możemy te trzy warianty okreslić kolejno jako: niestateczny dynamicznie (sterowność lub stateczność kierunkowa ujemna), stateczny (sterowność dodatnia) i obojętny (sterowność neutralna) Nie chcę za bardzo rozwijać tego tematu, w grę wchodzi jeszcze moment bezwładności i to praktycznie w każdej osi, stopnień zafalowania, siła wiatru, wielkość powierzchni płetwy i steru, ba nawet pochylenie płetwy. To zbyt mocno komplikuje czystość rozumowania. Widać jednak, że prawidłowe zrównoważenie jachtu powinno być skorelowane ze środkiem wyporu. Powszechnie opisywana metoda nawet o tym nie wspomina. Nasze jachty (modele) mają silnie wykształconą płetwę przypominającą skrzydło i śmiało możemy przyjąć zgodnie z zasadami aerodynamiki, że środek hydrodynamiczny takiego płata dla niewielkich kątów natarcia jest położony w okolicach 0,25 średniej cięciwy płata. Dla kątów natarcia znacznie przekraczających użyteczne kąty np. 40-90 środek hydrodynamiczny wędruje do około 0,5 śred.cięciwy. Zacznę od kursu bajdewind. Jacht żegluje około 40-450 do linii wiatru, kąt natarcia żagla to około 10-200. Na tym etapie nie uwzględniam skrętu żagla wynikającego z gradientu pionowego w rozkładzie prędkości wiatru. Nie jest to konieczne dla zrozumienia samej metody. Nawet bez przechyłu widać wyrażnie że rzut środka aerodynamicznego żagla jest przesunięty w stosunku do osi jacht o pewną wartość. Siła pochodząca od żagli jest skierowana prostopadle do cięciwy żagla. Jeżeli jeszcze uwzględnimy przechył jednostki to okaże się że oddalenie tego punktu przyłożenia od osi wzrasta. Zanurzona w wodzie płetwa powinna pracować przy zdecydowanie mniejszych kątach natarcia, dla profili symetrycznych stosowanych w płetwach optymalny kąt natarcia to 2-4o . To w prosty sposób wynika z biegunowej takiego profilu a dokładniej z doskonałości Dosk(A)= Cz(A)/Cx(A) (A- kat natarcia).Jeżeli w czasie płynięcia płetwa pracuje przy większych kątach natarcia mamy zbyt małą jej powierzchnię. Jak łatwo zauważyć uwzględnienie tej zależności pozwala na prawidłowe określenie powierzchni płetwy. To temat na inne rozważania. Wróćmy do naszego modelu. Na szkicu widać że siła pochodząca od żagli (jej kierunek) pokrywa się ze środkiem przyłożenia siły generowanej przez płetwę. Taki układ nie wymaga wychylenia steru i nasz jacht jest zrównoważony. To ideał, życie nie jest takie proste. Jacht uzyskuje równowagę przy odpowiednim ustawieniu zagli i przechyle. Proszę zwrócić uwagę, że opisana metoda zrównoważenia pozwala na uwzględnienie obrysu żagli, przechyłu poprzecznego i podłużnego ( dla MINI to osyć istotny czynnik) i kąta natarcia (trymu) żagli. Możemy obliczenia przeprowadzić dla każdego kursu i w ten sposób uzyskać informację na temat przyszłego zachowania się naszego jachtu. Oblicznia mogą być przeprowadzone na rysunkach, będą wystarczająco dokładne. Starałem się nie wprowadzać żadnych wzorów, każdy wzór to lekkie utrudnienie odbióru treści. I na koniec, nie ma tu mowy o żadnym wyprzedzeniu żaglowym, tylko o zrównoważeniu sił działających na jacht. Żywię tylko nadzieję, że to co tu tak skrótowo opisałem komuś się przyda i zachęci do samodzielnego projektowania modeli jachtów. Na rysunkach: podane opisywane powyżej środki: SOB, SOŻ dla MINI. Mniejszy obrys grota na rysunku to obrys z postu: #566. Poniżej szkice pomagające zrozumieć tę metodę równoważenia.
-
model klasy F5-E
skipper odpowiedział(a) na king_kong temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
O żywicach można w nieskończoność. No prawie. I L285 i LH 160 podobnie jak wiele innych nowoczesnych żywic jest właściwym wyborem na kompozyty, szczególnie te konstrukcyjne, gdzie masa i wytrzymałość ma znaczenie, cena już niekoniecznie. Ilości używane w modelarstwie przy bardzo krótkich seriach nie powodują leja w budżecie. Teraz przygotowuję się do wiosennej budowy kilku form i będę je laminował w oparciu żywice i żelkoty poliestrowe ( M-105 z niską emisją styrenu). Zbrojenie to cienka 300 g/m2 mata szklana (krajowa). To dotyczy formy. Skurcz żywic poliestrowych można pominąć. Kadłub, płetwy i inne drobiazgi już bedę laminował przy użyciu LH 160 i E- 53. Po prostu je mam. Natomiast nie zgodzę się z opinią że nasze Epidiany są droższe. To już zalezy od sklepu. Dla przykładu: ARPOL M 105 TB (poliester)- 18.30/kg, E 53 - 39.00/kg, LH 160 (Havel)- 43,05/kg. Pierwsze dwie z żywice.eu. Jak doliczymy utwardzacze porównanie wychodzi jeszcze bardziej niekorzystne. Za jakość niestety trzeba zapłacić. Można w końcu zamówić gotowe kompozycje do rozmrożenia, ale to już była by armata na wróble (no i nie przy takich ilościach). -
model klasy F5-E
skipper odpowiedział(a) na king_kong temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Cieszę się że wróciłeś. Opisując jak powstaja moje rekreacyjne modele czułem się trochę samotny. A w grupie zawsze raźniej. Myślę że epoka naszych epoksydów jeszcze długo będzie trawała, cenowo atrakcyjne, wytrzymałościowo też, no może 53 zapachowo niekoniecznie. Gdyby to był węgiel jako zbrojenie, to zaczał bym sie zastanawiać, ale ty nie możesz uzywać CF w kadłubie. Ja mam dobre doświadczenia z tkaninami AEROGLASS, szkiełko dobrze się przesycające. Na kopyto jak najbardziej. -
Statek wycieczkowy
skipper odpowiedział(a) na sebka34 temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Masz duże drewniane pokłady, to wystarczy. Pokładówkę robiłbym albo białą albo lekko szarą np. RAL 9002 lub kombinację boki 9002, dach 9003. -
Spełniając prośbę Henryka zaprojektowałem model jachtu odpowiadający przepisom klasy RG-65, ale o liniach trącących nieco myszką. Takie drobne nawiązanie do tradycji i do czasów kiedy zaczynałem żeglować. To taki mały Noworoczny prezencik. Na rysunkach linie teoretyczne ( tam jest kilka wersji obrysu bulba), plan ożaglowania (jeszcze bez dokładnego wymiarowania ale odpowiadający przepisom RG-65) i szablony do budowy kadłuba. Przyjąłem grubość poszycia 3 mm. O tyle są zmniejszone przekroje. Nie projektowałem wnętrza, tu każdy ma swoje pomysły. Jachcik ma spory zapas wyporności. Przy lekkim kadłubie może mieć nawet 600-700 g balastu co przy sporej szerokości wodnicy pozwoli pływać na pełnych żaglach nawet przy troszeczkę silniejszym wiaterku. Nie wiem czy będę go budował, linie są nieco nostalgiczne. Dla przyjemności być może. W MINI sporo pracowałem nad nowymi żaglami, efekty mam nadzieję niedługo będę mógł zaprezentować. VIN_650_01.pdf VIN_650_02.pdf VIN_650_03.pdf VIN_650_04.pdf VIN_650_05.pdf VIN_650_06.pdf VIN_650_07.pdf VIN_650_08.pdf VIN_650_09.pdf VIN_650_10.pdf VIN_650_11.pdf
-
Jacht żaglowy "El Draco"
skipper odpowiedział(a) na skipper temat w Statki , okręty, okręty podwodne , żaglowce
Święta, Święta i już po. Za parę godzin zacznie się Nowy Rok. Co przyniesie? Trochę nowych elementów pojawiło się na "El Draco", wzdłużniki pokładowe w sekcji rufowej i w pokładówce, dopasowany fragment pokładu na rufie, obejmy grotmasztu. Nawet przez moment zastanawiałem się czy nie zrezygnować z bulajów (boki pokładówki są niskie), ale po "wymodelowaniu" z kartonu i naniesieniu mazakiem obrysu uznałem że trzy niewielkie szkiełka otoczone mosiądzem będą bardzo ładnie konweniowały z resztą modelu. Efekty na zdjęciach. -
Wszystkim, Tym z dużych i małych jachtów, Tym z oceanów i szuwarów, Tym którzy szybują, jeżdżą, latają, projektują, budują, oglądają, dyskutują życzę Spokojnych, Radosnych i Szczęśliwych Świąt Bożego Narodzenia oraz Wszelkiej Pomyślności w Nowym 2017 Roku Skipper
-
Henryku, narysować taką łódkę tak by odpowiadała klasie RG-65 nie jest problemem, problemy zaczną się wtedy kiedy czymś takim będziesz chciał rywalizować. Fakt, kadłub jest dosyć zgrabny (nieskromny jestem trochę), chociaż widac na nim odciśnięte piętno formuły IOR (prawdziwej, nie tej którą opisałem), nawisy dziobowy i rufowy, dosyć szeroką wodnicę i sporo innych czynników które raczej negatywnie wpływają na prędkość. RG-65 czy NSS-650 ma mało ograniczeń: długość kadłuba i powierzchnia żagli. W NSS dochodzi zanurzenie a dokładniej długość płetwy z balastem. Powiekszając liniowo rozmiary wyporność "IOR-650" wzrosłaby o czynnik K=1,33 do około 1650 cm3. Długość linii wodnej decydującej o prędkości wzrosłaby do 520 co stanowi około 80% dla RG. Można bez wdawania się w skomplikowane obliczenia założyć że taki jachcik miałby prędkość maksymalną (pływanie wypornościowe) około 89% - 95%. Ta druga wartość to przy założeniu dynamicznego wydłużenia wodnicy w przechyle, (niski nawis rufowy). Jak chcesz po tym wszystkim co napisałem powyżej coś takiego zrobić, mogę narysować linie takiego jachtu i dostosować je do wymogów klasy RG-65. Mini jest efektem zupełnie innej drogi w projektowaniu. Kadłub odpowiednio lekko zrobiony całkiem niźle powinien pływać w slizgu. Na to liczę w 650.02. Pierwsze czasem się podślizguje, ale to są krótkie momenty. Jest trochę za ciężkie, druga sprawa nie pływałem np. przy 4-5o B.