




MareX
Modelarz-
Postów
2 256 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez MareX
-
Przecież Marcin nie twierdził, że proch wymyślił, tylko, że wiele profesjonalnych rozwiązań sobie w necie pooglądał. I zapewne tam też, taką wyginarkę do prętów zbrojeniowych podpatrzył i na nasz , modelarski grunt, z powodzeniem przeniósł. Zasada działania faktycznie jest prosta i co najważniejsze, to to, że trzyma płaszczyznę, a z tą ja zawsze miałem kłopot, gnąc swoje druty do podwozi.
-
Paskudny i skrajnie niestateczny. Wznosił się bardzo płasko, ale cały czas był na granicy przeciągnięcia i za chwilę się stało.... Wielka szkoda człowieka.
-
PZL - 50a "Jastrząb" 1/4.3 czyli "A mogło być tak pięknie!"
MareX odpowiedział(a) na mecenas temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
Ja też lubię wzrost napięcia i nie tylko. Najpierw trzęsienie ziemi, a póżniej już tylko strach się bać... Brawo! Bardzo lubię od podstaw i te następne kroki, chociż w tej nowej formule komputerowo-laserowej jestem wieki do tyłu. -
Przewstrętny! Bardzo bym nie chciał, aby mi się przyśnił. Konstruktor-rysownik chyba coś brał, kiedy to szkaradztwo kreślił. Może amfę, która już wtedy była w użyciu przez lotników amerykańskich?
-
A więc troszkę zabałaganię. H0 ćwiczyłem z synkiem (dla synka ?) wieki temu, CSH była mi bardzo bliska w tym temacie, a i koleżanka-małżonka partycypowała w tymże przedsięwzięciu, przywożąc to i owo z DDR-owa. Szczególnie, kiedy taszczyła transformator regulujący prędkość tychże. Domki i stacyjki także z gotowych elementów kleciłem. I było to dokładnie tak samo, jak z tymi dzisiejszymi "gotowcami" z CPR rodem. Żadnej lokomotywki nigdy samemu od podstaw nie zbudowałem i niedosyt jakowyś stałe uwierał. Kiedy latające "gotowce" made in Vietnam szykowałem, także ten stan ducha się objawiał. I wreszcie pomogło własne budowanie od podstaw, czego z pełną satysfakcją spełnienia zacząłem wreszcie doświadczać i którego to uczucia życzę tym, którzy nadal składają "gotowce". Zrobić samemu i się radować. To jest to...
-
Nao niewasz cao meao na mueśli ? Fak !!! Jakie to proste...
-
Mnie się nie podoba. Zbyt gładkie, wręcz śliskie...
-
E, tam... Katastrofa, jak to katastrofa. Każdy może w jakiejś uczestniczyć.... Ale ten taniec - to jest właśnie to !!!
- 178 odpowiedzi
-
Zamykam, zgodnie z prośbą autora. Nie powinno się likwidować żadnych muzeów, nawet tych najbardziej nie na czasie , a szczególnie tych technicznych. Zawsze można je przenieść do większej kubatury. Amen.
-
Okulary - za mało. Od synowej pożyczę tradycyjny mikroskop. Może przez niego zobaczę to moje obrazoburcze nawoływanie do bałaganu na forum.
-
Czy mogę prosić o wskazanie miejsca, w którym twierdzę, że porządek na forum jest zły? Mimo okularów tego nie widzę.
-
Tak, tak Tomku. Formalizm, zasady, pryncypia, skąd my to znamy.... Było " ogólnie" o różnych , modelarskich, a zeszło - jak to u nas, najprawdziwszych Polaków, na najpodlejszą politykę... Więc przerzućmy to do HP , albo po prostu - zamilczmy. Nie ma tematu. Co "sowieckie" , nie ma prawa bytu, przynajmniej w tej rzeczywistości. Niech żyją "żołnierze przeklęci" z PPSz-ami w rękach!
-
"Różne" czy HP - wg mnie "wsio ryba" , a "okazy" techniki są takimi samymi elementami kultury, jak - zupełnie nie przymierzając- różne "rubensy" czy inne "wity stwosze". Ważne jest to, jaki jest nasz stosunek do tych "zabytków" i ile dla nas znaczą. Setki "Piperów" poszły na złom, bo były "nieprawomyślne" (czytaj:imperialistyczne), zniszczono "Spity", które przyleciały z "wrednej, kapitalistycznej" GB , teraz się wycofuje z parku czołgi, bo "wstrętnie sowieckie".... A społeczeństwo mamy - Tomku - bardzo skutecznie podzielone i wierz mi, zupełnie to nie za moją przyczyną, chociaż komuch ze mnie genetyczny, "złodziej" , "odstawiony od koryta", nie drugi, ale n-ty sort, chodzący notorycznie w norkach, chociaż zupełnie nie przepadający za ośmiorniczkami. Tak wiec, choć to w całej rozciągłości FM (forum modelarskie) w normalnym , rzeczywistym świecie także funkcjonujemy, a tam i "mocherówa" i "razem-owiec" (nie mylić z ORMO-wcem). "Si la wi", jak mawiali starożytni Chińczycy...
-
To nie efekt chodzenia do góry nogami, a po prostu euforia i zachwyt uzyskanymi rezultatami w tych zawodach. Zaznany , powalający szok, może przechodzić w stupor i tylko cierpliwość nas - kibiców, pozwoli doczekać relacji ... A tak fajnie się zapowiadało... np w muzeum z "drobną" kolekcją silniczków, czy też z kopalni złota.
-
Czy te zawody nadal trwają?
-
Normalny nalot dywanowy bombowców ślicznej urody. :-)
-
To zależy, gdzie się ucho przyłoży...Jeśli do życia zawodowego, to roboty tyle, że na nic innego nie ma czasu, a tu jeszcze całą "zieleniznę" obrobić trzeba, bo ktoś musi... Jeśli zaś do działalności modelarsko-tokarskiej, to patrz: zdanie poprzednie. Ale na tokareczkę, czy elementy Fokkerka od czasu do czasu sobie popatrzę, bo widoczki ładne.
-
Dokładnie, tak Mariuszu! To tylko model i tylko "jakaś" makieta. Tomku - są na naszym świecie większe problemy. A my "tylko" budujemy te nasze modele i chyba w tym cała nasza frajda.
-
Francuski znam doskonale, ale jedynie z widzenia. :-( Forum , póki co, nasze "narodowe", więc może tak nadal w ojczystej polszczyźnie ?
-
Trollowanie, jako takie, jest ponoć na czasie i bardzo politycznie poprawne... A przyczepka, jaka jest - każdy na własne oko widzi i może tylko domyślać się najróżniejszego. Ja teraz widzę, że jest perspektywicznie, przewidziana pod dłuższą łódkę. I tak trzymać! Tylko nadal nie wiem, po co ta trzecia oś?
-
Obawiam się, że ten rozpuszczalnik rozpuści też epp.
-
No, teraz "kumam".... Poważna sprawa.
-
Do wożenia chyba jakigoś niezbyt wyrośniętego Lamborgini... A to trzecie kółko to może jednak dla większych obciążeń? No, zupełnie nie wiem, co miało by być wożone a tej przyczepce.
-
A ta rura w skrzydle to normalny banał... To końcówka do tankowania w locie! Za to te "sosny" z pierwszego rekonesansu , prześliczne! Zupełnie , jak te nasze. Powodzenia. Trzymam wszystkie swoje cztery kciuki!