



-
Postów
3 912 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
Dziś próbowałem zrobić te rury z papieru, i wydaje mi się że nie najgorzej wyszło. Zrobiłem rurkę z kartonu z bloku , ale chyba to nie jest brystol , i chyba dobrze bo ten karton nie było łatwo ładnie nawinąć na rurę. Gruby brystol było by jeszcze trudniej ładnie zwinąć. Na początku zwinąłem karton na aluminiowej rurce 5mm , i gdy na niej się karton uformował łatwiej było go nawinąć na rurkę 12mm bo sam się dość ciasno na 12mm rurce zwijał. Zwijałem po kawałku , pokrywałem część klejem ,czekałem chwilę aż klej przeschnie i ciasno zwijałem kawałek rurki , i tak kilka razy i miałem rurkę gotową. Dość ciasno wchodzi w kadłub , a węglowa rura też dość ciasno wchodzi w kartonową. Nie wiedziałem na jaki klej wkleić kartonową rurkę w kadłub więc wkleiłem ją na żywice. I w tej chwili schnie kartonowa rura w kadłubie a w kartonowej rurze siedzi węglowa, jak wrócę z pracy jutro wszystko powinno zaschnąć i można będzie przyciąć rurkę papierową równo z kadłubem bo teraz jest wklejona z zapasem i trochę wystaje z każdej strony. Tak to mniej więcej wyglądała moja rurka z papieru, wyszła na tyle długa że po przecięciu wystarczy na kadłub i jeden statecznik.
-
A ja jak zwykle do roboty. Mimo że Radawiec jest w zasięgu to sobota niedziela pracuję. Ale mam nadzieję że do Kraśnika przyjadę , mimo że też wypada moja sobota i niedziela w pracy , to z grubsza załatwiłem sobie zastępstwo, i mam nadzieję że plany się mi nie pokrzyżują i pogoda dopisze
-
Nici dziś z rurek papierowych, wydawało mi się że mam klej, ale tylko mi się wydawało. Więc dopiero jutro kupie klej i zrobię te rurki, a jak już rurki będą w kadłubie i statecznikach to można będzie wkleić ostatnie żeberka , te przy kadłubie i będę powoli pokrywał stateczniki i stery balsą. Skrzydło złożyłem tak prowizorycznie , ale nie ma mowy abym się brał za nie bez konsultacji z Krzysztofem, mam trochę pytań i niewiadomych odnośnie tego skrzydła. Co do żeberka tego największego pierwszego przy kadłubie , to i tak nie mam możliwości aby skleić całe skrzydło z tym pierwszym żebrem tak na blacie. A to dla tego że mam za krótkie rury , niby mają 1 metr każda, ale nie dadzą rady przestrzelić wszystkich żeberek. Więc skrzydło będzie składane na rurach bez pierwszego największego żebra a dopiero przy kadłubie na rurach ustalę pozycję tego żeberka i je wkleję. Tak wygląda prowizorycznie złożone na rurach skrzydło. Skrzydło nie jest jeszcze kompletne i stąd będę miał pytania do Krzysztofa , bo skrzydło ma zaprojektowane wzmocnienia i wolał bym je poprawnie i we właściwe miejsca wkleić
-
No jakoś nie miałem okazji w młodości nic sklejać, no może po za kilkoma modelami takimi plastikowymi. Tak że mój staż modelarski jest bardzo krótki, jakiś czas temu syn za część pieniędzy zebranych na komunii kupił sobie motoszybowiec , tyle że to mnie wzięło a nie jego , i tak mi już zostało, od motoszybowca który latał pięknie sam , tylko nie trzeba było mu przeszkadzać, ale ja nad nim w ogóle nie panowałem , albo walił o ziemię raz po raz , albo mi całkiem uciekł i więcej czasu spędzałem na szukaniu go niz na lataniu. Ale powoli brnę w coraz poważniejsze zabawki , powoli i opornie podnosząc swoje umiejętności pilotażu. Tak wyszedł mi statecznik pionowy Jak widać zacząłem kompletować skrzydło , miałem mały dylemat bo pierwsze największe żeberko było bardzo pochylone względem drugiego , nie zaskoczyłem na początku czemu tak to wychodzi , aż nagle spojrzałem na kadłub i wszystko stało się jasne, że inaczej nie może być . Ale mam pytanie do Krzysztofa Co to jest? Od dłuższego czasu się zastanawiam gdzie to powinno być, i do dziś nic nie wymyśliłem.
-
Hm? dziwne że mi do głowy nie przyszedł budapren , a nawet się zastanawiałem jakim klejem by to kleić aby natychmiast wiązał , coś w stylu UHU Por, no i jakoś mi budapren nie przyszedł na myśl , chyba za dużo mam na głowie i przestaję logicznie myśleć, albo starzeje się . Jutro spróbuję powalczyć z tymi rurkami, na razie mam statecznik pionowy pokryty balsą , brak doświadczenia od razu dał o sobie znać. O ile nawet fajnie sie okleił , przynajmniej mi tam się podobało , o tyle jak zacząłem formować krawędź natarcia to wytarłem dziurę w balsie. Odciąłem na całej długości pasek balsy , nawet szerszy od przetarcia i wkleiłem nową balsę, po wyschnięciu kleju uformowałem KN i statecznik pionowy chyba by był gotowy , później wrzucę zdjęcie jak wyszedł.
-
Nie za wiele zrobiłem ale coś tam przybyło . Z grubsza zrobiłem oba stateczniki poziome i stery wysokości. Nie ma tylko żeberek przy kadłubie bo nie mam jeszcze zrobionych kieszeni , i nie zabieram się za dźwignie bo nie mam tych dźwigni , ani zdjęć jak one sa mocowane, nie mam po prostu na czym się wzorować a nie chcę wyważać otwartych drzwi i samemu coś wymyślać i kombinować a na koniec okaże się że zrobiłem, źle. W następnej kolejności zacznę pokrywać balsą statecznik pionowy. Kombinowałem też z rurkami z kartonu i najlepiej nawija mi się na rurkę karton jak karton leży na blacie i z blatu zwijam papier na rurkę. Stateczniki ze sterami A takim klejem mam zamiar skleić kartonowe rurki No i teraz chyba będę się zabierał za złożenie na sucho jednego skrzydła, mimo że układanki już nie zostało wiele to ja nadal błądzę
-
Ja trochę wczoraj trochę dziś, i całkiem sporo tych sterów wykonałem. Trochę ponaklejałem balsę w miejscach wklejania zawiasów. Teraz będę się bawił w wykonanie kieszeni kartonowych pod rurkę węglową. A jak zrobię te rurki to nie bardzo wiem jak sa mocowane dźwignie w sterze kierunku czy sterze wysokości. Wiem że standardowo, ale ja jako początkujący i jest to mój pierwszy model, bardziej nie wiem niż wiem jak taka dźwignia będzie przymocowana do steru. Wiem że taki ster lekko nie ma, ja raczej preferuję agresywny sposób latania i wolał bym aby nic mi się nie wyrwało. Choć przyznam że ostatnio nie latam , nie mam nawet czasu na symulator, na filmie z kreta modelu widać że nie mam wprawy i nie czuję modelu , i model mnie zaskakuje po zgaśnięciu silnika , ale to się niedługo zmieni . Tyle mam zrobione sterów na dzień dzisiejszy Ster wysokości Statecznik pionowy Ster kierunku , i tu nie za bardzo wiem jak ma wyglądać wzmocnienie pod dźwignię A tak wygląda dźwignia i jej mocowanie w extrze 260 , miejsce mocowania jest wypełnione balsą, pręt stalowy przechodzi przez statecznik a pod nakrętkami są spore podkładki aluminiowe. Tyle że ten ster lekko nie ma i stalowy pręt który jest naprawdę mocny , jak widać sie zgiął. Czyli działają tu bardzo duże siły i dla tego chcę wiedzieć jak w modelu mx dźwignia ma być przymocowana do steru. Zdjęcie powinno się powiększyć i widać dźwignie , czyli stalowy pręt jest zgięty , i to się stało podczas szaleństw jak latałem jeszcze modelem codziennie i dobrze go czułem i wiedziałem czego kiedy się po nim spodziewać.
-
Mój ster kierunku właśnie schnie z nową balsową listwą, listwa sosnowa ważyła 11g, listwa balsowa waży 3g. Tyle że nie zrobiłem jej z dwu warstw 3mm balsy, tylko z 3 warstw 2mm balsy, bo balsę 3 mm miałem z odzysku i szkoda mi było czasu bawić się w czyszczenie jej z kleju. Model robię w między czasie tak z doskoku, ale i tak dziś jeszcze wykonam ster wysokości , bo jak juz to robiłem i wiem jak ma być, to szybko idzie. Gorzej jak nie wiem które żeberka? , gdzie?, itp , szukanie dopasowywanie i takie błądzenie jest bardzo czasochłonne , a jak wiem co i jak i gdzie to praktycznie ogranicza mnie tylko czas schnięcia kleju.
-
No i trochę narozrabiałem Jak się okazuje listwa w sterze wysokości jak i w sterze kierunku, ta do której sa przyklejane żeberka powinna być z balsy. A ja wykonałem tą listwę z sosny , jak się okazało nie może tak być i trzeba listwę sosnową wymienić na balsową. Więc trzeba było pruć ster wysokości i ster kierunku. Udało sie je rozebrać bez strat, wszystkie żeberka są nienaruszone i nic nie muszę na nowo docinać. Co prawda nie mam balsy 6mm, mam tylko balsę 5mm mam 3mm i mam 2mm, więc aby wykonać listwę 6x6 trzeba będzie skleić dwie warstwy balsy , np skleić dwie deski 3mm i tym sposobem będę miał balsę 6mm. Tak czy inaczej mam poślizg
-
No te kieszenie kartonowe to sugestia Krzysztofa , na początku też był plan na laminatowe. Ale właśnie powiedział aby zrobić kartonowe które będą lepsze bo nie wycierają węglowej rurki , to ja tak robię. Ale po obserwacji jak to działa w praktyce, to nie mam żadnych zastrzeżeń do tych kartonowych , jak dla mnie to dają radę.
-
Jak zobaczyłem te kieszenie kartonowe w extrze to też pomyślałem że , ale pojechali Chińczycy po taniości. Ale o dziwo to działa, model raz mi zwiał i zderzył się z huśtawką , skrzydło do naprawy, gruba rura aluminiowa zgięta a kieszeń kartonowa nie tknięta. Nie wspominając kilka ostatnich upadków modelu , ale z kieszenią z kartonu nic niepokojącego się nie dzieje, więc zastosuję takie rozwiązanie. Szczególnie że podobno laminatowa kieszeń będzie wycierać węglową rurę , a przy kartonowej nic takiego nie ma miejsca.
-
Wiesiek w pracy dziś tak w d... dostał że po powrocie do domu ani ręka ani nogą, i nic mi sie nie chce, mimo że bardzo lubię ten model składać to dziś przynajmniej na razie odpuściłem, ale jeszcze z godzinę i cos pewnie pójdę przykleić. Statecznik pionowy z grubsza ogarnięty , ster kierunku również. Mam też jeden statecznik poziomy ale bez jednego żeberka tego przy kadłubie, bo wkleję je jak już założę statecznik na dźwigar i wtedy pozycja tego żeberka przy kadłubie ustali się sama , bo to żeberko jest pod kątem wklejone w statecznik. Zacząłem również jeden ster wysokości , właśnie dziś mam zamiar powklejać do niego żeberka. Zamówiłem również 10 desek balsy 2mm, nim wyrobię te 10 desek to i tak coś pewnie będę zamawiał to wtedy zamówię resztę balsy. Zamówiłem też dźwigar stateczników poziomych, będzie to rura węglowa 12mm, no i zamówiłem nowe śmigło które ostatnio połamałem i które to wciągnęło fundusze na połowę balsy Ogólnie bardzo się staram aby stateczniki były proste i zajmuje mi to sporo czasu. Sporo czasu też poświęciłem na ster wysokości a to dla tego że w pierwsze dwa żeberka w zły otworek włożyłem te rurki 5mm i nie byłem w stanie znaleźć pasujących żeberek , nim zaskoczyłem dlaczego żeberka które muszą być żeberkami steru wysokości nie pasują do steru , trochę czasu minęło. Jak skończę sklejać ster wysokości to wstawię zdjęcia tego co ulepiłem nim pokryję to balsą. Trzeba mi jeszcze zrobić kieszenie na dźwigar , rurka będzie miała 12mm średnicy, otwór na kieszeń w żeberkach i kadłubie ma 13mm. Kieszeń zrobię ze zwiniętego kartonu, podobno kieszeń z kartonu jest lepsza niż z laminatu bo się rura nie będzie wycierać. Takie kieszenie z kartonu mam w extra 260 seagull. Tylko nie mogę się zdecydować jakim klejem skleić zwinięty karton.
-
Tu sie nic nie dało zrobić, model leciał za wolno i za szybko opadał, ster wysokości zaciągałem przy samej ziemi aby wyrównać , żadnej reakcji nie było i grzmotną. Spokojnie nie ciągnąłem steru jak był wyżej zaraz po zgaśnięciu, jak bym mu zaciągnął wysokość zaraz po zgaśnięciu to miał bym dziś do naprawy pół kadłuba bo zwalił by się na mordę, a tak mam tylko śmigło do kupienia , bo golenie się rozjechały kadłub siadł za nisko i przeorał śmigłem ziemię
-
Tempo budowy mocno zwolniło, ale coś dłubię powoli. Statecznik pionowy i ster kierunku posklejane. Ale nie są pokryte balsą bo jak się okazuje nie mam całych desek tylko kawałki, a te kawałki które mam są za krótkie. I obecnie statecznik i ster odłożyłem na bok czekając na balsę, a zabrałem się za kompletowanie i szukanie elementów statecznika poziomego i steru wysokości. Statecznik poziomy skompletowałem i może coś jutro nawet zacznę sklejać. Ale mam pytanie? Ile mniej więcej potrzeba kupić balsy 2mm na pokrycie stateczników, sterów , garba i na keson, bo połamałem śmigło w modelu, będę zamawiał nowe więc i balsę bym przy okazji zamówił . W jaki sposób są mocowane dźwignie steru kierunku? bo szczerze to nie widać jakiegoś zaplanowanego miejsca, albo ja źle patrzę.
-
Po prostu model leciał za wolno w czasie gdy silnik zgasł , ten model może z 30 razy lądował po zgaśnięciu silnika, ale zawsze gasł dość wysoko, i różnica jest taka że jak zdechł wysoko, to morda w dół nabieramy prędkości i siada jak ta lala , a bywało tak że podczas pikowania tak się rozpędził że nie dało się wylądować tylko trzeba było zrobić małe okrążenie aby wytracić prędkość. No wczoraj niski przelot bądź za mała prędkość były zgubna , jak kto woli. Jak by leciał wyżej była by możliwość rozpędzenia się, a jak by leciał szybciej to by nie trzeba się rozpędzać . Model nie miał prędkości i mimo że SW zaciągnąłem ile się dało , przy takiej prędkości jaką miał, reakcji nie było żadnej i spadał jak kamień. A tak w ogóle to ja ostatnio nie mam okazji polatać mam już sporą przerwę w lataniu i tak szczerze to średnio czuję model , model niby lata poprawnie ale ja nie czuję się w niego wlatany. Ale przyznacie że wręga do której jest przykręcone dwuczęściowe podwozie , wytrzymałością robi wrażenie Marcin ta wręga jest z identycznej sklejki jaką masz w mx2 , tyle że ja tu zrobiłem z pojedynczej sklejki, a w mx ta wręga jest z dwu warstw , czyli razem 8mm, a extra 260 ma tylko 4mm i daje radę
-
Chyba nie zazdrosna Problem w tym że ten silnik często gasł w ciasnych pętlach gdzie ster wysokości oddaje, jedna taka pętla i silnik kaput. Trochę go podstroiłem i później nie gasł, jedynie delikatnie się zdławił ale nie było mowy o gaśnięciu i miało to miejsce tylko podczas takiej ciasnej pętli z oddanym SW. Wymieniałem dziś też filtr paliwa więc miałem cały układ paliwowy wybebeszony. Na filmie tego nie widać bo tam w ogóle nie wiele widać, ale na wyższej wysokości kręciłem takie beczki raz po raz ,i z gazem i bez gazu, model się tam wysoko nieźle kotłował i ani nie miał zamiaru zgasnąć ani tez się nie dławił, nawet się ucieszyłem z tego powodu. A powiem szczerze że myślałem że będzie świrował i może zgasnąć, ale wysoko niech sobie gaśnie , kiedyś statystycznie na jeden zbiornik paliwa gasł 3 razy. A on mi zdechł nisko przy małej prędkości i jeszcze z wiatrem. Ale dziwne jest to że zgasł mimo że nie chodził na najwolniejszych obrotach, ja myślę że po dzisiejszym rozłączaniu układu paliwowego zostało gdzieś może w przewodzie odrobina powietrza i to go zdławiło. Tak czy inaczej model już jest sprawny latający, golenie wyprostowane, dostał drugie śmigło , ostatnie z resztą bo jedno mam na czarną godzinę, no ale teraz już nie mam w zapasie śmigła. Niedługo będę zamawiał balsę to zamówię chyba z dwa śmigła na zapas
-
Po ostatnim krecie wczoraj skończyłem naprawę modelu, dziś przyszło nówka śmigło więc trzeba było oblatać model. Blisko było jedno pole na którym nie było wysokich upraw, jest bardzo sucho więc ziemia była twarda jak skała , jak się niedługo okazało, za twarda. Model nie poniósł żadnych strat , nie licząc nowiutkiego śmigła. Pech chciał że model leciał z wiatrem , pod wiatr pewnie by usiadł ładnie. Coś ja mam pecha , trzeba nade mną jakiś len zapalić czy co? Choć z drugiej strony trochę szczęścia też miałem bo model jest cały, pod kadłubem balsowe podłużnice nie tknięte Film fatalnej jakości ale słońce tak dawało że chyba kamera nie umiała sobie z takim słońcem poradzić. A tak wygląda obecnie
-
Ja coś dłubię bo jak bym nie zaszedł co jakiś czas i nic nie zrobił to by mnie pokręciło Statecznik sklejony schnie, łatwo z nim było, jedynie wczoraj wkleiłem najmniejsze żeberko na żywicę bo za dużo mi się rozrobiło na naprawę extry, więc wkleiłem je pod kontem prostym i na dziś było wyschnięte, reszta żeberek dziś klejona na soudal , a listewka z przodu żeberek jest na soudal ale minimalnie łapałem ją CA i aktywatorem , bo nie było jej jak przyłapywać spinaczami. Gorzej było ze sterem, żeberka nie są w identycznej odległości od siebie, po za tym ciężko ustawić pierwsze dwa małe żeberka względem listwy pod kątem prostym, wszystko mi się rozjeżdżało. W końcu dociąłem na wymiar dystanse które ustalą odległości żeberek od siebie. Ale mimo dystansów dalej miałem problem z odpowiednim ustawieniem pierwszych małych żeberek, bo jak je ustawiłem było ok , jak zaczynałem się brać za pozostałe żeberka pierwsze dwa małe ustawiały się pod złym kątem względem listwy. W końcu ustaliłem położenie i kąt pierwszych dwu małych żeberek i zostawiłem je do zastygnięcia. Jutro będą sklejone na swoim miejscu i tak jak mają być, to z resztą żeberek polecą już szybko jak mi te dwa małe nie będą mieszać.
-
No ta moja estetyka klejenia szału nie robi, sa miejsca gdzie jest ładnie i odpowiednią ilością kleju klejone, ale więcej jest miejsc gdzie kleju jest za dużo , klej powypływał i wygląda jak wygląda. Teoretycznie elementy klejone żywicą powinny wyglądać lepiej, ale też nie do końca, bo gdybym naniósł żywice na dobrą stronę elementu było by dobrze , a tu ja do klejenia a okazuje sie że posmarowałem nie tą stronę co trzeba . Po części trochę te kleje oszlifuję , ale miejsca gdzie jest słaby dostęp zostaną tak jak jest, ogólnie klej jest wredny ale i tak lubię nim kleić. A po za tym uszkodzona extra naprawiona i wracam do mx-a , dzis posklejam statecznik i ster wysokości. A jeszcze pytanie , jaką grubością balsy pokryć statecznik pionowy i ster kierunku? to znaczy balsą będzie pokryta krawędź środek będzie pusty, ale z tego co pamiętam krawędź spływu ma mieć konkretną grubość.
-
Model naprawiony, czekam na śmigło i filtr paliwa, o ile smigło mam w zapasie jedno , o tyle chciałem zmienić filtr paliwa, bo ten co mam nic nie waży i w locie odwróconym silnik sie zapowietrza, bo filtr nie daje rady opaść na dno zbiornika , zamówiłem taki 21g to powinien opadać na dno w każdej pozycji. Ja myślę że do utraty kontroli przyczynił sie i odbiornik, bo jak sie okazuje to nie jest normalne że na większej odległości model reagował po 3 czasem 5 sekundach od wychylenia drążka w radiu. A druga sprawa to przyjrzałem sie okolicy i około 200m od miejsca kreta stoi blok a na bloku wielki talerz taki jak od telewizji satelitarnej tylko zamiast konwentera ma taka wielką tubę z przodu , i taka antena jest skierowana bardziej do ziemi niż do góry. To jest antena kierunkowa do przesyłu internetu , jest skierowana właśnie na to boisko na którym chciałem polatać i kto wie czy to nie ona ubiła mi model. Bo sam zasięg radia raczej odpada podczas utraty kontroli byłem 50metrów od modelu , radio ma dwie anteny podobno, więc na takim krótkim dystansie chyba by ciężko było o taką zwykłą utratę zasięgu.
-
Kacper , ale tez słyszałem że z tymi odbiornikami z telemetrią nie ma problemów , a czy to prawda sam juz nie wiem to pierwsza taka sytuacja w moim przypadku. Wojtek, jestem świadomy szczęścia, jak patrzę na filmie jak model zaczyna pikować w stronę ziemi to zdaje sobie sprawę jak model by wyglądał , gdybym nie odzyskał przynajmniej w części SW. Ale to ruszyła tylko wysokość lotki "ani be ani me ani kukuryku" Pewnie nikt nie zwrócił uwagi ale w 0,25 też telepnęło modelem tylko że na ułamek sekundy ale na filmie to słychać, ale odebrałem to że silnik przerwał a modelem wstrząsną wiatr, bo jak pisałem wcześniej dość silnie wiało i to z boku.
-
Relacja chwilowo się zatrzymała, bo dzis chciałem się zrelaksować i polatać, modelem. Zamiast się zrelaksować to się zdenerwowałem , model trochę poobijałem , zamiast budować nowy model wieczorkiem to sklejałem stary . No ale nic model zasycha po podklejeniu, śmigło i jakaś drobnica co by samo śmigło nie szło , zamówione. Chwilę mi jednak z naprawą zejdzie, a na sobotę chcę mieć sprawny model, więc do soboty raczej nie podłubię przy mx-sie. Ale od soboty coś będę walczył dalej. Piszecie że budowa idzie szybko, ale kiedy bym go nie zbudował to nie mam grosza na wyposażenie, a tu żeby to poleciało to jednak trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni, i dlatego to jest model planowany na przyszły sezon, bo dopiero wiosną kupię do niego silnik, resztę wyposażenia myślę że powoli będę kompletował, tak aby wiosną brakowało mi tylko silnika.
-
Czyli nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem , trzeba zamawiać nowe śmigło , przykleić bok kadłuba do wręgi bo widzę klej puścił, ale nie wiem czy podczas wjazdu pod ławkę czy już wcześniej się odkleił bo ja tam nie zaglądałem, zmienię odbiornik na ten z fun cuba z telemetrią , bo działał znakomicie a latał na naprawdę dużych odległościach od radia i mając telemetrie miałem na wyświetlaczu poziom sygnału, i jak bym daleko czy wysoko nie poleciał to zawsze miałem wszystkie kreski zasięgu. I na koniec nigdy się nie pokazywać z modelem na tym boisku gdzie strzelają do mnie z anten
-
W miejscowości w której latałem bardzo popularny jest internet radiowy, jest chyba 3 dostawców takiego internetu i jest on przesyłany za pośrednictwem anten kierunkowych. Nie tylko na pobliskich osiedlach, także bliżej centrum ludzie w blokach korzystają z takiego internetu, Ogólnie to większość ma taki właśnie internet radiowy transmitowany antenami kierunkowymi. Ja nie wykluczam odbiornika czy radia, ale takie coś zdarzyło sie pierwszy raz, nie spodziewałem się, byłem zaskoczony , i w drodze do domu chodziła mi myśl że coś mi zestrzeliło model, zakłóciło sygnał czy jak zwał tak zwał, w efekcie zostałem pozbawiony kontroli nad modelem.