



-
Postów
3 921 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
Ja dziś skończyłem naprawiać to co zepsułem , czyli te podkładki wzmacniające. W zasadzie mi się z tym modelem nigdzie nie spieszy, bo ten model to buduję po to aby czegoś się nauczyć , aby zobaczyć rozwiązania konstrukcyjne, dla satysfakcji ( w moim przypadku zrobienia czegoś o czym się nie ma pojęcia), a na samym końcu jest dopiero chęć polatania . I tak się zastanawiam jak tym latać? , jak sobie pomyślę ile takiej zabawce trzeba poświęcić czasu?, pieniądze też nie małe wciągnie. Ogólnie model buduję bo lubię takie dłubanie, jak by chodziło o samo polatanie kupił bym gotowca tak jak to miało miejsce z mniejszą extrą. Budowa mocno zwolni , bo jak to mówił Krzysztof , mam 4 razy pomyśleć a raz kleić , ja robię odwrotnie , kleję po czym myślę . Obecnie jestem na etapie stateczników , może do weekendu pokryję stateczniki balsą. I na razie się zatrzymam , ze skrzydłem poczekam na Marcina bo nie chcę czegoś znowu zepsuć , wolę podpatrzeć jak Marcin składa skrzydło. A ja nim Marcin dojdzie do skrzydła , wykonam sobie kabinkę, zrobię garba itp, bo takie skrzydło to wyższa szkoła jazdy jak dla mnie, technika, kolejność, wolę popatrzeć na doświadczonego kolegę . Na dzień dzisiejszy wiem że model wyposażę , ale co do silnika to nie wiadomo czy uda mi się wiosną kupić silnik, bo jak się okazuje będę musiał wykonać naprawę główną silnika który wozi moje cztery litery, a części do motocykli do tanich nie należą i taka naprawa wciągnie najbiedniej dwa takie silniki DLE55, nie wspominając że wiosną sprzedałem auto i do jesieni muszę kupić drugie. Więc na zakup silnika do modelu jest nadzieja, ale pewności nie ma , ale resztę gratów serwa itp skompletuję bez problemu . W tej chwili najważniejsze jest aby model złożyć bez poprawiania i bez błędów .
-
Ogromne dzięki
-
Może ktoś posiada plany depronowego modelu Lil Ripper. Moje plany gdzieś mi zaginęły.
-
Model pod silnik emax 2218/09
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Autor tematu pod koniec napisał że do 3D drugi raz by go nie zrobił. Chyba jednak zrobię coś sprawdzonego co już znam , najlepiej Lil ripper. Skleiłem sobie ten model na początku mojej przygody z modelami. Mimo że budowa jest prosta to ja i tak zrobiłem go słabo , był za wiotki i podczas szybkich przelotów wpadał w wibracje , trzepotał lotkami. Ale miał predyspozycje do zawisu mimo że wtedy jeszcze nie umiałem latać a co dopiero wisieć, był tak dynamiczny i błyskawicznie reagował że nie nadążałem za nim. A co mnie najbardziej w nim urzekało to że nie było wiatru który by uniemożliwiał latanie , no chyba że wiało tak że nie wystarczało mocy by lecieć pod wiatr , to wtedy leciał przodem do tyłu, ale i tak stabilnie. Bardzo dobrze wspominam ten model i chyba bym taki chciał mieć , do polatania obok domu który wyląduje z małą prędkością na wysokim zbożu czy coś w tym rodzaju. Tylko jaką rozpiętość wybrać aby waga modelu pasowała do silnika emax 2218/09 ? -
Model pod silnik emax 2218/09
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Dzięki Tomasz za link, model super fajnie wygląda i pewnie sobie taki kiedyś zrobię , tak ostatnio się wciągnąłem w budowę dużego modelu benzynowego że nie zaglądałem do działu ze średnimi modelami elektrycznymi. Ale na razie PZL P11 musi poczekać bo chodzi mi o model którym będę mógł ćwiczyć beczki których to do dziś nie opanowałem, zawisy, itp. Ostatnio syn kilka razy przychodził i prosił aby mu pomóc przerobić na napęd elektryczny szybowiec z lidla , i jak zwykle tata nie miał czasu. Więc mały wraca za kilka dni od dziadków i ja mam zamiar olać wszystko i posiedzieć z małym i coś podłubać w piance. A przy okazji zbudować dla siebie jakiegoś akrobata , takiego który skleja się trzy wieczory. I dla tego zdecydowałem się na powyższe dwa modele , bardzo bobrze latają , chętnie kręcą akrobacje i sa proste w budowie , jak przysłowiowa budowa cepa. -
Ostatnimi czasy w wolnym czasie jedynie buduję i końca nie widać, a polatać nie mam za bardzo czym. Spalina czeka aż z pól znikną uprawy , extra multiplex to cegła i żre tyle prądu że nim wyjdę polatać to już mogę wracać bo pakiet jest pusty, a jety które mam to jednak nie moje klimaty. Nie chcę zbyt dużo na model wydawać więc chcę wykorzystać zalegający silnik emax 2218/09 , mam też zbędny regulator 40A i mam zalegający odbiornik. Chciał bym zbudować jeden z modeli które juz kiedyś miałem i które są znakomite niestety napęd który chcę zastosować jest za bogaty. Chciał bym skleić model Lil Ripper lub Ultimate Nac, ale trzeba by czy jeden czy drugi model powiększyć aby to miało ręce i nogi. Lil ripper kiedyś latał na emax cf2822 i jadu miał aż nadto , to samo ultimate nie pamiętam jaki miał silnik ale nie wiele mocniejszy od cf2822. I tu potrzebował bym pomocy bo chciał bym aby model ważył około 800-850g , ale nie za bardzo wiem do jakich rozmiarów powiększyć plany i jaka rozpiętość sobie założyć aby mniej więcej zmieścić się w wadze. Budował będę z prawdziwego depronu bo spore opakowanie mi zalega i nie mam na niego pomysłu, więc pomyślałem co ten depron będzie tak leżał , a ja nie mam czym pofikać w powietrzu.
-
Tak jak Andrzej zaproponował tak Krzysztof potwierdził że dobrym wyjściem będzie przecięcie tej podkładki i wklejenie dwu połówek. Więc uda się wybrnąć bez problemu z tego mojego potknięcia . Rurki zwinąłem normalnie z jednego kawałka papieru , nie ciąłem pasków, papier jest bardzo ciasno nawinięty na siebie. Ale jak będę robił grubą rurę do skrzydła to chętnie spróbuję techniki nawijania rurki z pasków.
-
Takich wzmocnień obejmujących rurkę , z tym konkretnym rozmiarem 13mm w środku, takich wzmocnień jest 4. Po jednym na pewno idzie w trzecie żeberko statecznika , no i zostają dwa które nie wiem gdzie mają być. Albo na boki kadłuba, albo na pierwsze żeberko statecznika to przy kadłubie. Tak czy inaczej umknęło mi jedno wzmocnienie , wolał bym aby te podkładki ze sklejki były w kadłubie bo łatwo mój błąd naprawić , wyrzucam rurkę robię i wklejam nową i po wszystkim. Gorzej jak ta podkładka ma być na pierwszym żeberku statecznika, , wtedy czeka mnie sporo wycinania ze złym dostępem.
-
Ja mam wklejona rurkę kartonową w kadłub, wyschniętą i doszlifowaną do kadłuba. W jednym stateczniku mam juz wklejone żeberko to przy kadłubie i wkleiłem też w statecznik rurkę papierową , obecnie schnie. Ale zastanawiam się czy nie narozrabiałem , bo dopiero teraz sobie przypomniałem że w całej układance są takie okrągłe podkładki ze sklejki które robią chyba za wzmocnienie np żeberka. No i ja nie przyklejałem takich podkładek ani do boków kadłuba w miejscu gdzie idzie kartonowa rura, ani do żeberek statecznika przez które przechodzi kartonowa rura. Nawet nie wiem czy takie podkładki tu powinny być wklejane. To znaczy jedna do ostatniego żeberka statecznika przez które przechodzi rura kartonowa, na pewno powinna być przyklejona, i zaraz to pójdę uczynić, bo żywica jeszcze jest rzadka. A czy takie podkładki powinny być przy bokach kadłuba czy na innych żeberkach statecznika, tego nie wiem. Tak samo nie wiem gdzie jest spód a gdzie góra statecznika , po między dwoma pierwszymi żeberkami jest wzmocnienie w postaci listwy 3x10mm ja przyjąłem że ta listewka pomiędzy żeberkami będzie u dołu , a czy dobrze myślę? nie wiem , a pierwsze żebro już ustalone i zaschnięte , dobrze by było abym nie zrobił statecznika do góry nogami
-
Dziś próbowałem zrobić te rury z papieru, i wydaje mi się że nie najgorzej wyszło. Zrobiłem rurkę z kartonu z bloku , ale chyba to nie jest brystol , i chyba dobrze bo ten karton nie było łatwo ładnie nawinąć na rurę. Gruby brystol było by jeszcze trudniej ładnie zwinąć. Na początku zwinąłem karton na aluminiowej rurce 5mm , i gdy na niej się karton uformował łatwiej było go nawinąć na rurkę 12mm bo sam się dość ciasno na 12mm rurce zwijał. Zwijałem po kawałku , pokrywałem część klejem ,czekałem chwilę aż klej przeschnie i ciasno zwijałem kawałek rurki , i tak kilka razy i miałem rurkę gotową. Dość ciasno wchodzi w kadłub , a węglowa rura też dość ciasno wchodzi w kartonową. Nie wiedziałem na jaki klej wkleić kartonową rurkę w kadłub więc wkleiłem ją na żywice. I w tej chwili schnie kartonowa rura w kadłubie a w kartonowej rurze siedzi węglowa, jak wrócę z pracy jutro wszystko powinno zaschnąć i można będzie przyciąć rurkę papierową równo z kadłubem bo teraz jest wklejona z zapasem i trochę wystaje z każdej strony. Tak to mniej więcej wyglądała moja rurka z papieru, wyszła na tyle długa że po przecięciu wystarczy na kadłub i jeden statecznik.
-
A ja jak zwykle do roboty. Mimo że Radawiec jest w zasięgu to sobota niedziela pracuję. Ale mam nadzieję że do Kraśnika przyjadę , mimo że też wypada moja sobota i niedziela w pracy , to z grubsza załatwiłem sobie zastępstwo, i mam nadzieję że plany się mi nie pokrzyżują i pogoda dopisze
-
Nici dziś z rurek papierowych, wydawało mi się że mam klej, ale tylko mi się wydawało. Więc dopiero jutro kupie klej i zrobię te rurki, a jak już rurki będą w kadłubie i statecznikach to można będzie wkleić ostatnie żeberka , te przy kadłubie i będę powoli pokrywał stateczniki i stery balsą. Skrzydło złożyłem tak prowizorycznie , ale nie ma mowy abym się brał za nie bez konsultacji z Krzysztofem, mam trochę pytań i niewiadomych odnośnie tego skrzydła. Co do żeberka tego największego pierwszego przy kadłubie , to i tak nie mam możliwości aby skleić całe skrzydło z tym pierwszym żebrem tak na blacie. A to dla tego że mam za krótkie rury , niby mają 1 metr każda, ale nie dadzą rady przestrzelić wszystkich żeberek. Więc skrzydło będzie składane na rurach bez pierwszego największego żebra a dopiero przy kadłubie na rurach ustalę pozycję tego żeberka i je wkleję. Tak wygląda prowizorycznie złożone na rurach skrzydło. Skrzydło nie jest jeszcze kompletne i stąd będę miał pytania do Krzysztofa , bo skrzydło ma zaprojektowane wzmocnienia i wolał bym je poprawnie i we właściwe miejsca wkleić
-
No jakoś nie miałem okazji w młodości nic sklejać, no może po za kilkoma modelami takimi plastikowymi. Tak że mój staż modelarski jest bardzo krótki, jakiś czas temu syn za część pieniędzy zebranych na komunii kupił sobie motoszybowiec , tyle że to mnie wzięło a nie jego , i tak mi już zostało, od motoszybowca który latał pięknie sam , tylko nie trzeba było mu przeszkadzać, ale ja nad nim w ogóle nie panowałem , albo walił o ziemię raz po raz , albo mi całkiem uciekł i więcej czasu spędzałem na szukaniu go niz na lataniu. Ale powoli brnę w coraz poważniejsze zabawki , powoli i opornie podnosząc swoje umiejętności pilotażu. Tak wyszedł mi statecznik pionowy Jak widać zacząłem kompletować skrzydło , miałem mały dylemat bo pierwsze największe żeberko było bardzo pochylone względem drugiego , nie zaskoczyłem na początku czemu tak to wychodzi , aż nagle spojrzałem na kadłub i wszystko stało się jasne, że inaczej nie może być . Ale mam pytanie do Krzysztofa Co to jest? Od dłuższego czasu się zastanawiam gdzie to powinno być, i do dziś nic nie wymyśliłem.
-
Hm? dziwne że mi do głowy nie przyszedł budapren , a nawet się zastanawiałem jakim klejem by to kleić aby natychmiast wiązał , coś w stylu UHU Por, no i jakoś mi budapren nie przyszedł na myśl , chyba za dużo mam na głowie i przestaję logicznie myśleć, albo starzeje się . Jutro spróbuję powalczyć z tymi rurkami, na razie mam statecznik pionowy pokryty balsą , brak doświadczenia od razu dał o sobie znać. O ile nawet fajnie sie okleił , przynajmniej mi tam się podobało , o tyle jak zacząłem formować krawędź natarcia to wytarłem dziurę w balsie. Odciąłem na całej długości pasek balsy , nawet szerszy od przetarcia i wkleiłem nową balsę, po wyschnięciu kleju uformowałem KN i statecznik pionowy chyba by był gotowy , później wrzucę zdjęcie jak wyszedł.
-
Nie za wiele zrobiłem ale coś tam przybyło . Z grubsza zrobiłem oba stateczniki poziome i stery wysokości. Nie ma tylko żeberek przy kadłubie bo nie mam jeszcze zrobionych kieszeni , i nie zabieram się za dźwignie bo nie mam tych dźwigni , ani zdjęć jak one sa mocowane, nie mam po prostu na czym się wzorować a nie chcę wyważać otwartych drzwi i samemu coś wymyślać i kombinować a na koniec okaże się że zrobiłem, źle. W następnej kolejności zacznę pokrywać balsą statecznik pionowy. Kombinowałem też z rurkami z kartonu i najlepiej nawija mi się na rurkę karton jak karton leży na blacie i z blatu zwijam papier na rurkę. Stateczniki ze sterami A takim klejem mam zamiar skleić kartonowe rurki No i teraz chyba będę się zabierał za złożenie na sucho jednego skrzydła, mimo że układanki już nie zostało wiele to ja nadal błądzę
-
Ja trochę wczoraj trochę dziś, i całkiem sporo tych sterów wykonałem. Trochę ponaklejałem balsę w miejscach wklejania zawiasów. Teraz będę się bawił w wykonanie kieszeni kartonowych pod rurkę węglową. A jak zrobię te rurki to nie bardzo wiem jak sa mocowane dźwignie w sterze kierunku czy sterze wysokości. Wiem że standardowo, ale ja jako początkujący i jest to mój pierwszy model, bardziej nie wiem niż wiem jak taka dźwignia będzie przymocowana do steru. Wiem że taki ster lekko nie ma, ja raczej preferuję agresywny sposób latania i wolał bym aby nic mi się nie wyrwało. Choć przyznam że ostatnio nie latam , nie mam nawet czasu na symulator, na filmie z kreta modelu widać że nie mam wprawy i nie czuję modelu , i model mnie zaskakuje po zgaśnięciu silnika , ale to się niedługo zmieni . Tyle mam zrobione sterów na dzień dzisiejszy Ster wysokości Statecznik pionowy Ster kierunku , i tu nie za bardzo wiem jak ma wyglądać wzmocnienie pod dźwignię A tak wygląda dźwignia i jej mocowanie w extrze 260 , miejsce mocowania jest wypełnione balsą, pręt stalowy przechodzi przez statecznik a pod nakrętkami są spore podkładki aluminiowe. Tyle że ten ster lekko nie ma i stalowy pręt który jest naprawdę mocny , jak widać sie zgiął. Czyli działają tu bardzo duże siły i dla tego chcę wiedzieć jak w modelu mx dźwignia ma być przymocowana do steru. Zdjęcie powinno się powiększyć i widać dźwignie , czyli stalowy pręt jest zgięty , i to się stało podczas szaleństw jak latałem jeszcze modelem codziennie i dobrze go czułem i wiedziałem czego kiedy się po nim spodziewać.
-
Mój ster kierunku właśnie schnie z nową balsową listwą, listwa sosnowa ważyła 11g, listwa balsowa waży 3g. Tyle że nie zrobiłem jej z dwu warstw 3mm balsy, tylko z 3 warstw 2mm balsy, bo balsę 3 mm miałem z odzysku i szkoda mi było czasu bawić się w czyszczenie jej z kleju. Model robię w między czasie tak z doskoku, ale i tak dziś jeszcze wykonam ster wysokości , bo jak juz to robiłem i wiem jak ma być, to szybko idzie. Gorzej jak nie wiem które żeberka? , gdzie?, itp , szukanie dopasowywanie i takie błądzenie jest bardzo czasochłonne , a jak wiem co i jak i gdzie to praktycznie ogranicza mnie tylko czas schnięcia kleju.
-
No i trochę narozrabiałem Jak się okazuje listwa w sterze wysokości jak i w sterze kierunku, ta do której sa przyklejane żeberka powinna być z balsy. A ja wykonałem tą listwę z sosny , jak się okazało nie może tak być i trzeba listwę sosnową wymienić na balsową. Więc trzeba było pruć ster wysokości i ster kierunku. Udało sie je rozebrać bez strat, wszystkie żeberka są nienaruszone i nic nie muszę na nowo docinać. Co prawda nie mam balsy 6mm, mam tylko balsę 5mm mam 3mm i mam 2mm, więc aby wykonać listwę 6x6 trzeba będzie skleić dwie warstwy balsy , np skleić dwie deski 3mm i tym sposobem będę miał balsę 6mm. Tak czy inaczej mam poślizg
-
No te kieszenie kartonowe to sugestia Krzysztofa , na początku też był plan na laminatowe. Ale właśnie powiedział aby zrobić kartonowe które będą lepsze bo nie wycierają węglowej rurki , to ja tak robię. Ale po obserwacji jak to działa w praktyce, to nie mam żadnych zastrzeżeń do tych kartonowych , jak dla mnie to dają radę.
-
Jak zobaczyłem te kieszenie kartonowe w extrze to też pomyślałem że , ale pojechali Chińczycy po taniości. Ale o dziwo to działa, model raz mi zwiał i zderzył się z huśtawką , skrzydło do naprawy, gruba rura aluminiowa zgięta a kieszeń kartonowa nie tknięta. Nie wspominając kilka ostatnich upadków modelu , ale z kieszenią z kartonu nic niepokojącego się nie dzieje, więc zastosuję takie rozwiązanie. Szczególnie że podobno laminatowa kieszeń będzie wycierać węglową rurę , a przy kartonowej nic takiego nie ma miejsca.
-
Wiesiek w pracy dziś tak w d... dostał że po powrocie do domu ani ręka ani nogą, i nic mi sie nie chce, mimo że bardzo lubię ten model składać to dziś przynajmniej na razie odpuściłem, ale jeszcze z godzinę i cos pewnie pójdę przykleić. Statecznik pionowy z grubsza ogarnięty , ster kierunku również. Mam też jeden statecznik poziomy ale bez jednego żeberka tego przy kadłubie, bo wkleję je jak już założę statecznik na dźwigar i wtedy pozycja tego żeberka przy kadłubie ustali się sama , bo to żeberko jest pod kątem wklejone w statecznik. Zacząłem również jeden ster wysokości , właśnie dziś mam zamiar powklejać do niego żeberka. Zamówiłem również 10 desek balsy 2mm, nim wyrobię te 10 desek to i tak coś pewnie będę zamawiał to wtedy zamówię resztę balsy. Zamówiłem też dźwigar stateczników poziomych, będzie to rura węglowa 12mm, no i zamówiłem nowe śmigło które ostatnio połamałem i które to wciągnęło fundusze na połowę balsy Ogólnie bardzo się staram aby stateczniki były proste i zajmuje mi to sporo czasu. Sporo czasu też poświęciłem na ster wysokości a to dla tego że w pierwsze dwa żeberka w zły otworek włożyłem te rurki 5mm i nie byłem w stanie znaleźć pasujących żeberek , nim zaskoczyłem dlaczego żeberka które muszą być żeberkami steru wysokości nie pasują do steru , trochę czasu minęło. Jak skończę sklejać ster wysokości to wstawię zdjęcia tego co ulepiłem nim pokryję to balsą. Trzeba mi jeszcze zrobić kieszenie na dźwigar , rurka będzie miała 12mm średnicy, otwór na kieszeń w żeberkach i kadłubie ma 13mm. Kieszeń zrobię ze zwiniętego kartonu, podobno kieszeń z kartonu jest lepsza niż z laminatu bo się rura nie będzie wycierać. Takie kieszenie z kartonu mam w extra 260 seagull. Tylko nie mogę się zdecydować jakim klejem skleić zwinięty karton.
-
Tu sie nic nie dało zrobić, model leciał za wolno i za szybko opadał, ster wysokości zaciągałem przy samej ziemi aby wyrównać , żadnej reakcji nie było i grzmotną. Spokojnie nie ciągnąłem steru jak był wyżej zaraz po zgaśnięciu, jak bym mu zaciągnął wysokość zaraz po zgaśnięciu to miał bym dziś do naprawy pół kadłuba bo zwalił by się na mordę, a tak mam tylko śmigło do kupienia , bo golenie się rozjechały kadłub siadł za nisko i przeorał śmigłem ziemię
-
Tempo budowy mocno zwolniło, ale coś dłubię powoli. Statecznik pionowy i ster kierunku posklejane. Ale nie są pokryte balsą bo jak się okazuje nie mam całych desek tylko kawałki, a te kawałki które mam są za krótkie. I obecnie statecznik i ster odłożyłem na bok czekając na balsę, a zabrałem się za kompletowanie i szukanie elementów statecznika poziomego i steru wysokości. Statecznik poziomy skompletowałem i może coś jutro nawet zacznę sklejać. Ale mam pytanie? Ile mniej więcej potrzeba kupić balsy 2mm na pokrycie stateczników, sterów , garba i na keson, bo połamałem śmigło w modelu, będę zamawiał nowe więc i balsę bym przy okazji zamówił . W jaki sposób są mocowane dźwignie steru kierunku? bo szczerze to nie widać jakiegoś zaplanowanego miejsca, albo ja źle patrzę.
-
Po prostu model leciał za wolno w czasie gdy silnik zgasł , ten model może z 30 razy lądował po zgaśnięciu silnika, ale zawsze gasł dość wysoko, i różnica jest taka że jak zdechł wysoko, to morda w dół nabieramy prędkości i siada jak ta lala , a bywało tak że podczas pikowania tak się rozpędził że nie dało się wylądować tylko trzeba było zrobić małe okrążenie aby wytracić prędkość. No wczoraj niski przelot bądź za mała prędkość były zgubna , jak kto woli. Jak by leciał wyżej była by możliwość rozpędzenia się, a jak by leciał szybciej to by nie trzeba się rozpędzać . Model nie miał prędkości i mimo że SW zaciągnąłem ile się dało , przy takiej prędkości jaką miał, reakcji nie było żadnej i spadał jak kamień. A tak w ogóle to ja ostatnio nie mam okazji polatać mam już sporą przerwę w lataniu i tak szczerze to średnio czuję model , model niby lata poprawnie ale ja nie czuję się w niego wlatany. Ale przyznacie że wręga do której jest przykręcone dwuczęściowe podwozie , wytrzymałością robi wrażenie Marcin ta wręga jest z identycznej sklejki jaką masz w mx2 , tyle że ja tu zrobiłem z pojedynczej sklejki, a w mx ta wręga jest z dwu warstw , czyli razem 8mm, a extra 260 ma tylko 4mm i daje radę
-
Chyba nie zazdrosna Problem w tym że ten silnik często gasł w ciasnych pętlach gdzie ster wysokości oddaje, jedna taka pętla i silnik kaput. Trochę go podstroiłem i później nie gasł, jedynie delikatnie się zdławił ale nie było mowy o gaśnięciu i miało to miejsce tylko podczas takiej ciasnej pętli z oddanym SW. Wymieniałem dziś też filtr paliwa więc miałem cały układ paliwowy wybebeszony. Na filmie tego nie widać bo tam w ogóle nie wiele widać, ale na wyższej wysokości kręciłem takie beczki raz po raz ,i z gazem i bez gazu, model się tam wysoko nieźle kotłował i ani nie miał zamiaru zgasnąć ani tez się nie dławił, nawet się ucieszyłem z tego powodu. A powiem szczerze że myślałem że będzie świrował i może zgasnąć, ale wysoko niech sobie gaśnie , kiedyś statystycznie na jeden zbiornik paliwa gasł 3 razy. A on mi zdechł nisko przy małej prędkości i jeszcze z wiatrem. Ale dziwne jest to że zgasł mimo że nie chodził na najwolniejszych obrotach, ja myślę że po dzisiejszym rozłączaniu układu paliwowego zostało gdzieś może w przewodzie odrobina powietrza i to go zdławiło. Tak czy inaczej model już jest sprawny latający, golenie wyprostowane, dostał drugie śmigło , ostatnie z resztą bo jedno mam na czarną godzinę, no ale teraz już nie mam w zapasie śmigła. Niedługo będę zamawiał balsę to zamówię chyba z dwa śmigła na zapas