



-
Postów
3 921 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
No dobra, teraz wychodzi na to że jest kilka rodzai folii , mocniejsze ,słabsze , a ja nie mam o tym bladego pojęcia. Myślałem żeby kupić tą folię https://translate.google.com/translate?depth=1&hl=pl&prev=search&rurl=translate.google.pl&sl=en&sp=nmt4&u=https://hobbyking.com/en_us/covering-film-solid-cyan-yellow-5mtr-105.html%3F___store%3Den_us Jak to nie jest dobry wybór , a wytrzymałość dla mnie ma znaczenie bo nie latam na lotnisku , tylko na polu i zdarza się że czasami jakis badyl, czy inny chwast strzeli po folii , czasami rozpruwając folie oracover. Tak było podczas pakowania modelu na piknik , wkładam skrzydło do auta patrze a folia rozpruta , i nie mam pojęcia gdzie i kiedy. Więc jeśli folia z linku jest gorsza niż oracover, to szarpnę się i kupie oracover w polskim sklepie. Przyszła tez dziś paczka z balsą i płaskownikiem duralowym na podwozie. Niestety po położeniu płaskownika na wagę muszę podwozie duralowe odpuścić, bo węglowe będzie 200g lżejsze. Dla zakupionego płaskownika znajdę inne zastosowanie, może będzie służyć za linijkę
-
Opalarkę posiadam niestety bez regulacji temperatury, jedynie na pierwszym biegu grzeje słabiej choć do naciągania folii i tak za mocno. Jedyna regulacja to odległość od grzanego elementu. Ale właśnie tą opalarką naprawiałem krawędź natarcia , i wyszło nieźle. Choć przyznam że cudów się nie spodziewam i moje oklejanie furrory nie zrobi, mam zamiar zamówić 15m foli i dobrze by było jak by mi jej wystarczyło .
-
Właśnie ważyłem kadłub. Cały kompletny ze sterami kabinką, ale bez maski waży 1820g. No i dojdzie folia, ale nie mam fioletowego pojęcia ile folia może dołożyć wagi. Wydaje mi się że z wagą jest dobrze, ja chciał bym aby model ważył do lotu 7 - 7,2 kg , jak mi wyjdzie model 7kg to będzie sukces. Szczególnie że ja kleju nie żałowałem i dozowałem go prosto z butelki, po wyschnięciu gdzie sie dało to odciąłem nadmiar, gdzie był słaby dostęp pozostał nie odcinany. Ogólnie to model jest upaprany trochę w kleju, ale po części jeszcze go oszlifuję pod folię, ale takie oszlifowanie wagi już nie ujmie.
-
Ja zaraz idę chwile sie pobawić z ostatnia lotką, jutro powinna przyjść na nią balsa, więc na piątek powinna byc skończona. Mój model juz stoi w domu . I resztę prac będę wykonywał w domu (nie licząc szlifowania balsy) Folia na model będzie z HK i nim przyjdzie mam sporo czasu. Ale mam do zrobienia jeszcze krawędzie natarcia , otwory pod zawiasy, nie mam nakrętek kłowych zamontowanych, nie wspominając o doklejeniu i doszlifowaniu balsy na żeberku przykadłubowym , więc akurat na spokojnie sie z tym uporam nim przyjdzie folia.
-
Ja to ogólnie wszystko co robię to robię po raz pierwszy, nie licząc naprawy krawędzi natarcia jednego skrzydła i pokrycie folią tej że krawędzi. Więc nie licząc naprawy skrzydła które zreszta uszkodziłem przez własną głupotę, pozostawiłem na chwilę uruchomiony model , do niczego nie przywiązany, i poszedłem na 30 sekund do garażu, nim wyszedłem z garażu model postanowił pojechać na przejażdżkę , tylko na drodze stanęła mu huśtawka , i miałem skrzydło do naprawy. A tak po za tym nawet nie widziałem jak ktoś buduje model, a co dopiero robić model konstrukcyjny samemu. Oklejanie to też jest wyzwanie jak dla mnie , najbardziej boję się powichrowania np lotek. A ktoś podpowie gdzie i jaką folię kupić? wolał bym aby sklep ciął folię z rolki na mniej więcej takie długości jakie mi będą potrzebne, niż folię pociętą na półmetrowe arkusze . No i ja dziś się z modelem zabieram do domu , wszystkie mocowania i wzmocnienia mam wklejone i wyschnięte , i powoli trzeba sie przymierzać do zabawy z folią
-
Sławek, dzieki wielkie za poradnik, przestudiuję na pewno cały nim zacznę cokolwiek oklejać . Co do podwozia aluminiowego , na razie będzie aluminiowe , ale rozmawiałem z Marcinem (Viper) planuje coś zorganizować z chin po niższej cenie, więc i ja na sępa może się na jedno zaczepię do swojego modelu, podwozie to nie problem zawsze można odkręcić i założyć inne . Choć Krzysztofa model wazy 6700g z aluminiowym podwoziem.
-
No wiec ja klejenie modelu prawie skończyłem, z puzzli nie zostało mi już nic, wszystkie arkusze opróżnione. Wczoraj i dziś wklejałem wzmocnienia, mocowania, i wszystko co zostawiałem na później. Obecnie schną wzmocnienia i rurki węglowe mocujące kabinkę do przedniej wręgi. Na jutro wszystko wyschnie i kadłub powędruje do ciepłego domu . Zamówiłem balse na poszycie ostatniej lotki którą zacząłem juz robić. Zamówiłem dzis paczkę ,trochę drobnicy, płaskownik na podwozie, ale zależało mi na dorzuceniu do paczki, folii na pokrycie modelu. Niestety nie zamówiłem folii bo nie mogłem się zdecydować na kolor, chciałem zieloną dość jasną taki intensywny kolor. Ale jak sklep tnie folie z rolki to nie ma koloru , jak sklep ma kolor to ma pocięte arkusze 500x600 i aby pokryć kadłub trzeba sztukować 3 arkusze do kupy. Ja nie mam żadnego doświadczenia z oklejaniem więc nie chcę sobie dodatkowo utrudniać zadania łącząc arkusze. Guzdrałem sie wybieraniem folii dwa wieczory i na nic zie nie zdecydowałem.tak że nie mam folii na pokrycie i nie wiem gdzie ją kupić aby mi pocięli na mniej więcej takie długości jakie mi będą potrzebne.
-
Lotka gotowa. Pokryłem całą balsą , Krzysztof kazał tylko na spływie i natarciu dać paski balsy i na żeberkach pod folię. Marcin kazał też pokryć całość pomiędzy dwoma żeberkami przy kadłubie i na skraju , ale tym sposobem niewiele by zostało lotki niepokrytej , wagowo może z 2 gramy Które gramy to nie będą wisieć na ogonie, więc pokryłem całość, jak to poważny błąd to ażuruję trochę balsy. Do skrzydła pasuje jak ulał (nie wiem dla czego zdjęcia na serwer ładują sie w poprzek ) Juz nie wiele mi zostało , jedna lotka . Ostatnią lotkę zacznę jutro, zrobię całą, nie mam jedynie balsy na poszycie. Do końca tygodnia zrobię zamówienie więc w tym tygodniu skończę budowę modelu, a nim przyjdzie brakująca balsa na poszycie lotki, ja w kadłub wkleję wzmocnienia pod rurki stabilizujące , bo jeszcze nie wklejone, mocowania maski, zostało mi też zrobienie krawędzi natarcia skrzydeł . Musze trochę zagęszczać ruchy bo robi sie coraz chłodniej , a w tej mojej modelarni to jest naprawdę zimno, i zaczynają sie problemy z klejeniem. Klej schnie bardzo długo , z powodu zimna lotka ze zdjęcia schła dziś więcej niz pół dnia, normalnie 2 godziny i klej z grubsza wyschnięty. No i myśle że w następny weekend zabiorę się z modelem juz do domu, i resztę będę sobie dłubał w wolnym czasie w cieple.
-
Nic nie wyszło z moich dzisiejszych planów , lotka nie zrobiona. Rano wyjeżdżając do pracy jechałem tylko tam i z powrotem. W rzeczywistości jak pojechałem to przepadłem jak suka w zwieję , i przed chwilą dopiero wróciłem do domu. Więc dziś zdołałem jedynie oszlifować wzmocnienia pod zawiasy i dźwignie , no i lotka jest gotowa do pokrycia balsą. Ale od razu wstawiam zdjecie lotki w takim stanie jak jest teraz , może coś trzeba poprawić? Klej który powypływał , trochę postaram sie usunąć
-
Mam mały problem, bo źle policzyłem balsę i mam z czego wykonać tylko jedna lotkę, którą to jutro skończę. Wzmocnienia pod zawiasy i dźwignię wklejone, jutro tylko oszlifować te wzmocnienia i pokryć lotke balsą. Więc i tak muszę zamówić paczkę z kilkoma deskami balsy no i dorzucę trochę jakiejs drobnicy i może płaskownik duralowy na podwozie. Ale chciał bym kupić chociaż z dwa serwa na wysokość , nie za wiele grosza na model odłożyłem , a jak przeglądałem serwa renomowanych producentów to ceny tych serwomechanizmów trochę paraliżują . Jest opcja aby kupić serwa do tego modelu za około 100zł za sztukę? Marcin jakiś czas temu podesłał mi taki link, ale nie znalazłem żadnych informacji na temat tego serwa, jedynie w opisie ma dobre parametry. https://botland.com.pl/serwa-typu-standard/9182-serwo-feetech-ft5715m-standard.html Da radę kupić tanio serwa które nie roztelepią sie po kilku lotach? Podobno zwykle metalowe przekładnie mają krótki żywot w modelach z napędem benzynowym. Serwa z przekładniami tytanowymi sa bardzo drogie . I wydedukowałem że jedynym sposobem na kupienie taniego i dobrego serwa , jest zakup dwóch serw jednego taniego a drugiego dobrego. Ale może ktoś coś podsunie w linku co było by dobre i nie nadwerężyło budżetu.
-
Ja najbliższe lotnisko mam około 45km od domu. Około 7 km od domu mam jeszcze spore boisko , i na tym boisku to byłem raz w tym roku. A tak ogólnie to za pas startowy służą mi okoliczne pola, wiosną i jesienią można latać do bólu nawierzchnia jest nie najgorsza , bo teraz coraz więcej rolników ma ciężki sprzęt więc pola sa wyrobione , i dość gładkie. No i nie muszę się nawet ruszać z pod domu aby sobie polatać. Choć ostatnio model spalinowy mi sie zepsuł , nie ma kiedy go naprawić, trochę latam elektrykiem, ale tez nie za często. Natomiast walczę ostro z Mx-em , bo lubię równie budować jak i latać , i latając i budując mam podobną frajdę. A dziś juz zacząłem pierwszą lotkę, listwy balsowe wycięte i żeberka rozmierzone , ustawione i przyklejone. Jutro wzmocnienia pod zawiasy i dźwignie, a w sobotę poszycie i jedna lotka będzie gotowa
-
Niby nie mam za wiele czasu na budowanie modelu, ale przechodząc obok garażu to jak bym nie zaszedł na chwilę i czegoś nie wystrugał czy przykleił to by mnie pokręciło . I tak kilka razy dziennie po krótkiej chwili i mam prawie skrzydło . Jeszcze chwile mu trzeba poświecić, bo ta wystająca część nie jest pokryta balsą, plus tak jak w pierwszym, nie ma ogranicznika aby się aluminiowa rura nie przesuwała, nie ma pasków balsy na żeberkach i nie ma krawędzi natarcia. Ale to już łatwo pójdzie. A oto moje drugie skrzydło I komplet W drugim skrzydle żeberko przykadłubowe ustawiałem trochę na oko, trochę na czuja ,w efekcie jest o wiele lepiej dopasowane do kadłuba niż pierwsze. Ogólnie każdą rzecz którą robię po raz drugi, wychodzi i szybciej i dokładniej. Zostało mi wykonać lotki. Problem w tym że mam mało balsy, mam 4 deski i jeden większy ścinek , i mam przeczucie że to nie wystarczy na lotki. Ale to nic , zrobie tyle na ile mi wystarczy balsy , a jak mi zbraknie balsy na lotki to zacznę strugać krawędzie natarcia , bo desek balsowych 10mm kilka mam , to i będzie z czego te krawędzie zrobić.
-
Ja właśnie zważyłem swoją kabinkę , i cała kompletna z uchwytami i nakrętkami kłowymi waży 310g. Ale ta moja wytłoczka plastikowa sama w sobie nie jest lekka , kiedyś ważyłem sam plastik i nie pamiętam ale ważył coś niewiele poniżej 200g, co prawda część plastiku została odcięta , ale węgiel jednak jest lekki, a plastik jest ciężki. Ja będę zadowolony jak model wyjdzie 7kg do lotu.
-
Ja to mam tak że dużo robię , ale "gębą". Miałem dziś zrobić i auto i skrzydło a ledwie zrobiłem auto, śniadanie zjadłem o godz 16 bo nie miałem czasu, przyznam że auto troche mnie przytłoczyło , albo ja zaplanowałem za wiele czynności dziś wykonać. Tak że skrzydło nie zrobione, ale wzmocnienia pod zawiasy schną, rurka stabilizująca wklejona , za keson zabiorę sie jutro Ale wklejałem balsę we wzmocnienia żeberek , o czym wspominałem wcześniej, że w jednym miejscu idzie dwie warstwy balsy, więc zrobiłem zdjęcie tego miejsca.
-
A ja dziś z grubsza zmontowałem drugie skrzydło. To znaczy już wcześniej trochę to skrzydło zacząłem sklejać, dziś skończyłem montaż żeberka przykadłubowego. Jutro mam wolne ale niestety nie mogę za wiele posiedzieć przy modelu, bo zaplanowałem poważniejszy serwis auta , bo i uszczelniacz półosi jest nieszczelny i oliwa ucieka ze skrzyni, i rozrząd ma nieznany przebieg , oleje, płyny itp Wszystko mam zamiar jutro powymieniać , ale w miedzy czasie myśle że znajdzie sie dość czasu aby skończyć skrzydło , bo zostały mi wzmocnienia pod zawiasy i keson. Nie wstawiam zdjęć bo lewe skrzydło jest takie same jak prawe , a prawe fotografowałem. Choć w miejscu gdzie jest rurka stabilizująca skrzydło idzie dwie warstwy balsy 2mm i tego akurat nie sfotografowałem , ale jutro pstryknę zdjęcie może komuś sie przyda , może nie tyle zdjęcie balsy co wzmocnienia które to miałem i nie za bardzo wiedziałem jak to ma być, a podpierając się zdjęciami o wiele łatwiej rozszyfrować puzzle. A z moich puzzli już zostały tylko lotki i uchwyty do mocowania maski , Jak ogarnę lotki to zabieram sie z modelem do domu
-
A mnie sponiewierała jakaś choroba ,raz że nie mam za wiele czasu a dwa przeziębienie, i jakoś ostatnio nie miałem ochoty na budowanie. Ale już dziś sie lepiej czuję , więc już planuję że jurto wezmę ze sobą rurę aluminiową do pracy i zrobię ostatnią brakującą kieszeń z kartonu. Bo trzeba kończyć to skrzydło
-
Dzięki, właśnie mam zamiar jutro usiąść i zamówić w tym sklepie dźwignie i popychacz który mi sie wykręcił i zgubił podczas ułamania się pechowej dźwigni w modelu extra260 , tak że przy okazji zamówię te nakrętki. Bo teraz jak mam gdzie polatać , to nie mam czym , mam wolny weekend to chce zamówic dźwignię i naprawić model bo mam przyszły weekend wolny od pracy i chciał bym wreszcie polatać z 2 godziny.
-
Ja nigdzie nie wstawiłem jeszcze nakrętek kłowych , bo zostawiłem to na później , wszędzie mam dobry dostęp więc nie ma problemu. A chętnie podpatrzę jakie nakrętki stosuje Marcin, choć jakieś zapasy takich nakrętek zrobiłem będąc w castoramie . Natomiast przy skrzydle dziś nie zrobiłem nic, bo zbrakło czasu, jutro raczej tez nic nie zrobię , może cos w wtorek podziałam. Za to chętnie popatrzę jak Marcin buduje
-
Ja tam lubię swoje psiaki , to jest typ psa który nawet nie musi szczekać wystarczy że wyjdzie na podwórze i komuś kto go nie zna nogi się robią jak z waty. A w rzeczywistości są grzeczne spokojne i towarzyskie, lubią dzieci , i swoje i nieswoje , ostatnio widziałem jak moje dzieciaki z swoimi kolegami i koleżankami bawiły się na podwórzu , dzieciaki były rycerzami w lśniącej zbroi, a psy to były smoki. Ale odbiegliśmy od tematu . Rozważam pozostawienie w modelu takich dźwigni jak są teraz , ale wymienił bym same śruby chyba są to śruby M5. Tylko jakie śruby kupić? , kto robi takie śruby które mi się nie złamią? A na zdjęciu moje dzisiejsze wypociny, walczę z drugim skrzydłem. Cienkie listwy 3x5, sztukowane , cięte po skosie , klejone na żywicę i jeszcze w miejscu łączenia dałem nakładki z obu stron listewki , bo widzę że mi umie pęknąć nawet to co nie powinno, a nakładki 4cm długości nie ważą nawet 1g. Jutro może zrobię kieszeń z kartonu i będę mógł przyłożyć skrzydło do kadłuba i ustawić żeberko przykadłubowe. No i w przyszłym tygodniu mam w planie skończyć to skrzydło , i pozostaną mi lotki do zrobienia.
-
Moja żonka to taka psiara , Ten ze zdjęcia to Gucio , ośmiomiesięczny szczeniak, jest jeszcze 2 letnia Maja , Mimo że takie małe pieski to nie moje klimaty , to uwielbiam te buldogżki a w szczególności samczyka ze zdjęcia . A moim drugim hobby , ale pierwszym jeszcze przed modelarstwem było zamiłowanie do psów rasy Cane Corso. I mam parę, czyli samca błękitnego i samicę pręgowaną Cane Corso, od wielu lat, i te dwa cielaki to moje drugie Hobby, a na dzień dzisiejszy to mam jeszcze stado szczeniaków które nie dadzą przejść podwórzem bo plączą się pod nogami, ale jeszcze tydzień i spokój, bo wyjeżdżają do nowych właścicieli.
-
Mam mały problem z innym modelem. Mianowicie postanowiłem dzis sobie polatać. Przed startem stery były sprawdzane wszystko chodziło tak jak ma być. Wylatałem jeden zbiornik paliwa , ale podczas latania model nie latał jak zwykle. Można by to nazwać że model był tępy, on i tak nie jest mistrzem zwrotności ale dzis zachowywał się jak muł bagienny. Jak się okazało po wylądowaniu straciłem jeden ster wysokości , nie ma mowy abym go stracił podczas startu zaczepiając o coś bo pola na którym startowałem było bardzo równe gładkie i czyste. Nie wiem może śruba podczas latania tylko się wygięła i jeden ster był wyżej a drugi niżej i stąd dziwne reakcje modelu na stery, może straciłem całkowicie ster przy lądowaniu. Jak się zachowuje model z jednym sterem wysokości? gdy drugi sobie powiewa? Nigdy nie miałem takiej sytuacji więc nie wiem nawet kiedy dźwignia strzeliła. Tak wygląda sprawny lewy ster wysokości A tak wygląda brak dźwigni w lewym sterze wysokości. Złamała się tuż przy samym sterze śruba która przechodzi przez cały ster i robi za dźwignię. I jak to naprawić ? Mam chęć usunąć wszystkie te śruby bo w każdym sterze taka jest , ale jakie śruby zamontować aby się nie łamały? W ogóle jak rozwiązać problem aby więcej nie mieć takiej sytuacji? Mam dużo większe wychylenia sterów niż podaje producent , więc śruba miała ciężej i się zmęczyła , ale z drugiej strony gdyby chińczycy dali te śruby z dobrego materiału nic takiego nie miało by miejsca. Nic się nie stało model wylądował bardzo ładnie , ale gdy by strzelił też drugi ster to raczej ładnie by już nie wyglądał i nie wiem czy wtedy dało by się go w rękach przynieść, czy może lepiej by było iść po niego np z taczką?
-
Ja wczoraj nie wklejałem listew w skrzydło bo nie miałem weny twórczej. Miałem mały kłopocik z listwami bo, w pierwsze skrzydło listwy wycinałem sam , ale moja piła nie jest tak precyzyjna aby listwy od razu po wycięciu nadawały się do wklejania, tylko były wycinane z minimalnym zapasem i ręcznie papierem ściernym do suwmiarki docierane na wymiar. Zamawiałem paczkę więc przy okazji zamówiłem listwy sosnowe. Kłopot w tym że kupione listwy mają 1000mm długości a do skrzydła są potrzebne około 1020mm. Krzysztof jak i Marcin powiedzieli że można dokleić brakujący kawałek i łączenia dać na końcu skrzydła i można listwy skleić CA. Ale z racji że i tak nie robiłem wczoraj skrzydła i nigdzie mi sie nie spieszyło , skleiłem listwy żywicą L285, i na dziś listwy mam gotowe.
-
Moje żeberka z rozpórkami drugiego skrzydła też juz schną . Pewnie jutro , a kto wie czy nie dziś wkleję listwy sosnowe. Tak czy inaczej drugie skrzydło robi się o wiele fajniej niż pierwsze , nie ma stresu , wiem co gdzie i jak , przez co wcale sie nie starając budowa drugiego skrzydła idzie o wiele szybciej.