



-
Postów
3 912 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
Rafał to ty nie zauważyłeś że ten kolor to PALISANDER INDYJSKI? . A tak serio to chciałem pomalować to czymś ciemnym aby dobrze widzieć gdzie pomalowane a gdzie jeszcze niepomalowane, ogólnie to dawałem tyle lakieru że mijaki były by mało prawdopodobne, ale mimo to malowałem na ciemno. Średnio to wyszło bo domek ogólnie był uciapany w żywicy i tam gdzie sklejka była nasiąknięta żywicą lakier w tym miejscu spływał. Co do skłonu i wykłonu to Krzysztof zaprojektował domek tak że już z góry ma ustawione odpowiednie wartości, przykręca się silnik prosto do wręgi i ma być. No co do położenia tego śmigła, to jego pozycja średnio mi leży, podczas normalnego lądowania nie ma problemu ze śmigłem, ale jak silnik zdechnie i trzeba lądować tam gdzie sie akurat znajduje model, a przeważnie jest to fatalne miejsce, to wole mieć podczas zgaszonego silnika śmigło na za piętnaście trzecia. Kiedyś extra umiała zgasnąć 3 razy na jeden wypalony zbiornik paliwa , jak sie okazało przetarł sie kabel od świecy, ale nim zauważyłem przetarcie lądowałem przez te kilka dni z 30 razy awaryjnie z czego na te około 30 razy połamałem 2 śmigła. Więc pomyślałem że tutaj spróbuję wyeliminować zaczepienie śmigłem o ziemię w jakimś mało przyjaznym miejscu do lądowania , ale teraz to już sam nie wiem, tak w ogóle to zobaczymy jak silnik będzie zapalał, jak będzie łatwo to może i zostanie w takiej pozycji jak teraz i mimo to będę go odpalał ręką. Co do szpilek to inaczej się ich nie da zamocować, bo do silnika pasują tylko w takiej pozycji jak jest teraz, a do wręgi to nawet musiałem je minimalnie z jednej strony podpiłować, bo mają tak duże kołnierze że nie mieściły się we wrędze. Silnik faktycznie nie jest centralnie w środku maski tylko troszkę uciekł na prawo patrząc z tyłu. Czyli mam rozwiercić otwory we wrędze na tyle aby silnik sie przesunął w lewo te kilka milimetrów i wyszedł centralnie w środku maski?
-
Załatwiłem problem rozruchu, szczególnie pierwszego. Co by nie machać ręką wykonałem takie ustrojstwo do wkrętarki. Działa bardzo dobrze , elegancko rozprzęgli wkrętarkę od silnika modelu w razie jak by zapalił. Ale czy wkrętarka łatwo ciągnie taki silnik ? no nie za bardzo, na wolniejszym biegu faktycznie obraca silnikiem bez stękania, ale na szybszym biegu co prawda bardzo dynamicznie kręci , dosłownie wypas, ale obraca silnikiem z fajną dynamiką niestety tylko dwa razy, po dwóch obrotach silnika wkrętarka się wyłącza bo ma za ciężko. Ale tam to też taka wkrętarka jest, jakaś lipa za 130zł, ale w sumie to jakiś rozrusznik z niej będzie. Tak to wyglada Model jest już prawie uzbrojony. Proszę o ocenę tego mojego poupinania osprzętu itp, czy tak może być czy coś jest nie na swoim miejscu bądź się przetrze podczas wibracji i coś trzeba poprawić. I dotąd jest porządek , nie mam jeszcze ostatecznie tylko przylutowanych wtyczek XT60 bo nie wiem gdzie wypadną akumulatory i jak długie będą potrzebne kable zasilające. A tu jeszcze porządku nie ma , niby wszystko jest juz podłączone, ale kabelki jeszcze trzeba poupinać. Pewnie zauważycie że odpowietrzanie zbiornika nie jest jak w większości modeli, ale raczej nie dam się wkręcić w lejące paliwo , wolę odpowietrznik Stihl który nie stawia żadnych oporów w przepływie powietrza i nie uroni ani kropli benzyny. No i gotowy do odpalenia model Jak by w sobotę była taka pogoda jak dziś to mam wolny dzień od pracy i na pewno go uruchomię
-
Coś czuje że dziś zamówię te snapy, bo to i do gazu i do ssania jest potrzebne, a ja już powoli dziś szykuje się do skończenia modelu i planuje go już w sobotę skończony i gotowy do uruchomienia wynieść z domu do modelarni. Dziś pomalowałem domek silnika, z grubsza lakier przesechł i silnik jest już przykręcony z powrotem do modelu. Na dziś zaplanowałem też poupinać zapłon , kill switch itp bo mimo że już były poupinane do domku to do malowania wszystko zostało zdemontowane. Zaraz idę zrobić jakąś przystawkę do wkrętarki bo mam zamiar uruchamiać modele wkrętarką , ale wizji to specjalnie na to nie mam , wyjdzie w praniu. Nie będę odpalał juz modeli ręką, jeszcze nie dostałem śmigłem po paluchach i tak niech zostanie, jakoś lubię swoje palce i wszystkie mi są potrzebne . Coś mi się obiło o uszy że idzie jakieś ocieplenie to może udało by się uruchomić model po niedzieli. Ale mam pytanie , chodzi o łącznik laminatowy stateczników poziomych , w kadłubie trzeba było na ten łącznik wyciąć otwory, i nie wiem czy ten łącznik ma tylko przechodzić przez kadłub i być przykręcony tylko do stateczników? czy powinien być wklejony w kadłub? I tak , i tak, będzie dobrze, ale co będzie lepsze? wklejać go w kadłub? czy zostawić niewklejany?
-
Serwa niby mają mieć przekładnie tytanowe, przynajmniej tak pisze . Snap wymienię na kulowy, nic to nie kosztuje , jedynie na razie nie planuję nic zamawiać w sklepie modelarskim, bo kill switch i akumulator zapłonu w drodze, i to już sa ostatnie potrzebne części do ulotnienia modelu, wydaje mi się sie że mam kompletny model . Nawet wieszak na model i skrzydła dzis skończyłem robić, wystarczy przykręcić do ściany . Teraz pozostaje czekać na cieplejsze dni i spróbować to uruchomić
-
No ja przyznam że zastanawiałem się nad lakierowaniem domku silnika , a to dla tego że chińczycy polakierowali domek w mojej extrze 260. Ale nikt nic na temat polakierowania nie wspomina , to myślę pewnie ma być niemalowany . Więc lakierowanie wykonam jak już uporam sie z elektryką i wyniosę model z domu do modelarni. Co do snapa kulowego przy gaźniku , to przy następnym jakimś zamówieniu ze sklepu modelarskiego będe miał go na uwadze, może nie będę go wymieniał do uruchomienia modelu, ale do oblotu na pewno zostanie wymieniony na kulowy. Marcin (Viper) pisałeś wczesniej że zaczynasz oklejać skrzydło, ja pomyślałem że zaczynasz zabawę z folią i zaraz zobaczę gotowy model, a teraz czytam że ty jesteś na etapie kesonu. Przyznam że ja tez sie nie spieszę , mimo że model jest juz praktycznie skończony, to coś tam jeszcze dłubię, ale to wygląda tak że drepczę w koło modelu i nic sie nie dzieje, wczoraj kręciłem się przy modelu kilka godzin a raptem przymocowałem moduł zapłonowy i wywierciłem 6 dziurek w masce na śruby montażowe , roboty na 10minut a ja się bawiłem kilka godzin
-
Mam mały kłopocik. Aby w razie zgaśnięcia silnika śmigło pozostało w pozycji mniej więcej za piętnaście trzecia, niestety w takiej pozycji może i śmigło nie zaczepi o ziemię , ale bardzo niezręczne jest uruchomienie silnika, szczególnie takiego nowego silnika który raczej nie obraca się aksamitnie gładko. Mi jest wygodnie uruchamiać silnik gdy śmigło po zgaśnięciu silnika, śmigło pozostaje w pozycji (godzina 18.00), niestety w takiej pozycji w razie zgaśnięcia gdy trzeba lądować tam gdzie się musi a nie tam gdzie sie chce, bardo łatwo jest śmigło stracić. Do tej pory w takiej pozycji miałem ustawione śmigło , co co jakiś czas źle sie kończyło dla śmigła. Teraz postanowiłem to zmienić ale widzę że jest tak nieporęcznie że raczej z palca to on nie zaskoczy bo jak na razie to ani razu mi się nie udało go w pełni dynamicznie przełamać. Chodzi mi po głowie wykonanie przystawki do wkrętarki. Ale nie chce mi się robić przystawki jak wkrętarka nie da rady zakręcić silnikiem. Czy ktoś wie czy wkrętarka 18v zakręci silnikiem 55ccm?
-
A ja z racji że nie mam ani jednego snapa kulowego , założyłem do cięgna gazu to co miałem. Ale w piątek zamawiałem pakiet do zapłonu i kill switch, i kurcze o snapach zapomniałem. Serwo do gazu też zamontowałem takie jakie miałem na zbyciu , ale wydawało mi się że jest za wysokie i będzie masce silnika przeszkadzało, więc odręcznie wyciąłem ze skrzynki po owocach 3 dystanse, skleiłem je do kupy i teraz serwo dość głęboko sie schowało w domku silnika, i nie przeszkadza masce. No i już znam wagę do lotu. Kompletny model do lotu będzie ważył 7180g , bez paliwa. Jest to waga z moimi ciężkimi pakietami 2200mah, pakiety są jak nowe , bardzo mało używane, i teraz sam nie wiem, czy zostawić te pakiety, czy kupić lżejsze , gdybym kupił inne akumulatory urwał bym 60g z wagi do lotu, ale czy prócz wydania kilku złotych te 60g coś zmieni w tak dużym modelu? Do Krzysztofa modelu to mojemu daleko, jego mx waży 6500g, ale ja i tak jestem zadowolony, szczególnie że z wagą nie walczyłem, nie ważyłem i nie segregowałem balsy , a podobno jedna deska wazy 18g a inna 40g , desek poszło ponad 20szt więc na samej balsie można przyoszczędzić na wadze. Moja kabinka jest bardzo ciężka , węglowa nie waży nic, a ja wybrałem ciężki plastik , gdybym wybrał kabinkę węglową to nawet w tej chwili model do lotu ważył by poniżej 7000g. Serwa wybierałem pod kątem cena jakość, a nie waga, i tak dalej i tak dalej, tu kilka gram tam kilka gram i 300-400g miej jest w zasięgu nawet amatora który buduje pierwszy raz i nie za bardzo nawet wie jak w ogóle się za to zabrać. Przecież jak wycięte arkusze do mnie dotarły od Marcina, ja siedziałem do 11 w nocy oglądałem elementy , o mało nie dostałem oczopląsu , aż mnie głowa rozbolała bo ilość elementów i brak instrukcji mnie przytłoczyła. Fajnie było, mi tam się podobało, bardzo lubię sklejać drewno jest przyjemność i jest zabawa, nie nawidzę oklejania, folii i takich tam monotonnych zajęć. Myślę że model jest na tyle udany a ja jestem juz na tyle zaprawiony w bojach z tą konkretną konstrukcją że chyba sobie machnę jeszcze jednego takiego. Wykonam go lepiej , szybciej, lżej i taniej , bo np na model idzie około 20 desek balsy, mi poszło ponad 30, folii idzie około 8 metrów mi poszło prawie 15 . Na nową extrę od chłopaków wydaje mi się że na razie mnie nie stać , bo model modelem jest w atrakcyjnej cenie, ale koszty wyposażenia mnie trochę przytłaczają, a taki Mx jest w sam raz. Choć to jeszcze sie okaże , bo zabawę w budowanie planuje dopiero w przyszłą jesień-zimę. Teraz jeszcze chciał bym do wiosny zbudować model pitts python , zacząłem go dawno temu i porzuciłem , a nie zrobione jest prawie nic. Model jest fajny i fajnie lata pod warunkiem że nie wyjdzie cegła, a ma predyspozycje do cegły bo to laminowany styrodur ma być , i niestety to będzie też moja pierwsza taka konstrukcja. Teraz pozostaje poczekać na cieplejsze dni, uruchomić model, no i jakoś spróbować go ulotnić.
-
Coś dziś dłubałem przy modelu , ale że jest to mój pierwszy model konstrukcyjny jaki buduję. to mimo że już jestem na finiszu to i tak mam ciągle pod górę. Dzięki pomocy Marcina udało mi sie zapanować nad serwem gazu , gaz chodzi już jak należy , bo miałem silne problemy , serwo ruszało dopiero po wychyleniu drążka do połowy, ale juz jest OK , problem gazu mam z głowy. Zabrałem sie też za maskę, ale chyba trochę przesadziłem, otwory wentylacyjne z przodu nawet nie najgorzej wyszły. Ale otwór pod maską zrobiłem trochę za duży, część wycięta na cylinder może być, ale na tłumik wyciąłem za dużo , potrzeba było wyciąć na sam przód tłumika otwór około 3cm długości a ja wyciąłem maskę na całą długość tłumika. Więc chyba jutro rozrobię troszkę żywicy i uzupełnię tkaniną szklaną to co wyciąłem bez potrzeby.
-
Śmigło będzie wyważone, choć słyszałem że te śmigła są fabrycznie nieźle wyważone. Natomiast docelowo miało być śmigo 23/8 , niestety nie było dostępne w tym wymiarze więc skoro i tak paczka była zamawiana , to dorzuciliśmy to aerostar 22/8 które będzie używane jako śmigło awaryjne , posłuży do uruchomienia modelu itp. W planach jest śmigło 23/8 Xoar lub Fiala. W extrze 260 używałem śmigła fiala , ale jesienią sie złamało, nie tylko zresztą śmigło . No ale model jest juz dawno naprawiony ale tym razem kupiłem śmigło Xoar , ale model nie odpalany nie mierzony , bo jak wspominałem jestem piecuch i nie lubię zimna. Jak się ociepli to uruchomię extrę i zmierzę jak ciągnie na śmigle Xoar, ciąg ze śmigła Fiala znam. Jak na tym Xoar będzie lepiej to do mx-a też takie kupię , jak nie będzie różnicy to wezmę fialę.
-
No to panowie ja z modelem jestem już na ostatniej prostej. Dziś przyszła paczka z silnikiem, więc pozostaje poskładać resztę wyposażenia do kupy i mam skończony i kompletny model. Z zakupów w HK jestem bardzo zadowolony, nawet z reklamacji serwa jestem bardzo zadowolony. Jedynie Marcinowi trochę głowę zawracałem bo to on mi robił i zakupy i reklamację. Jak już by sie tak chcieć czegoś na siłę przyczepić, to nie wiem czy na zdjęciu widać ale śruby do regulacji składu sa bardzo mocno zgięte. Gdzieś w transporcie silnik musiał upaść bądź był uderzony w te śrubki, regulacja była by niemożliwa, postanowiłem je wyprostować ale bałem się że podczas prostowania sie złamią. Na szczęście udało sie wyprostować i żadna się nie złamała .
-
A mój model na razie się kurzy , ale już niedługo . Ogólnie jest praktycznie skończony , elektronika na pokładzie , zbiornik paliwa również jest już w modelu. Silnik juz dawno leży u Marcina , ale nie było sensu go do mnie wysyłać bo w między czasie Marcin reklamował moje serwo steru kierunku i trzeba się było uzbroić w cierpliwość aż Chińczycy wyślą nowe serwo. No i wczoraj przyszło nowe serwo, więc umówiłem się z Marcinem że jak znajdzie dziś czas , to silnik z serwem i jakąś tam drobnicą wyśle dziś, a jak nie uda mu się dziś wysłać , to wyśle jutro. Więc do weekendu będę miał silnik w domu i tym sposobem będę miał już cały i kompletny model, czym na pewno sie pochwalę . Ale są też i złe wiadomości, jak jeszcze kilka dni temu było dość ciepło i spokojnie można było uruchomić model, a jak by się uprzeć to i można było by sie pokusić o próbę ulotnienia. O tyle dziś rano było -12 , w dzień około -6 , ja jestem raczej piecuch i ani mi w głowie w takich temperaturach uruchamianie itp. Zacząłem robić wieszak na ten model, bo po uruchomieniu juz do domu nie wróci, ale zrobiłem wieszak na skrzydła , zmarzłem i dałem sobie spokój , skończę jak będzie trochę cieplej
-
Mój pierwszy model. Depron RWD-5
enter1978 odpowiedział(a) na freeman67 temat w Modele średniej wielkości
Nie wiem czym to sklejasz , ja do sklejania pianki używam UHU POR , zaletą i wadą za razem jest to że nie trzeba czekać, tylko skleja natychmiast. -
Nic nie przegapiłeś, nie było o tym mowy, sam bym chciał wiedzieć gdzie wypada optymalny środek ciężkości. Rozmawiałem kiedyś z Krzysztofem i sugerował policzenie programem. Natomiast w manualu goldwinga piszą coś o 27% cięciwy, i pisze coś o 145mm od natarcia. Natomiast może ja sie nie znam , może źle liczę , może jeszcze coś źle robię o czym nie wiem, ale w moim modelu 27% cięciwy to za nic nie będzie 145mm. Wartości mają być mierzone przy kadłubie. No i tym sposobem ,nie znam tego właściwego środka ciężkości . Co do mojego modelu to już zdążył sie przykurzyć , ale jutro już przyjdzie zbiornik paliwa, może jutro Marcin wyśle mi silnik, tak że coś w przyszłym tygodniu będę działał. Może nawet uda sie uruchomić model. Ale nim zaleje model paliwem to muszę zrobić na niego wieszak w modelarni, bo po uruchomieniu juz do domu nie wraca, bo pewnie będzie śmierdział spalinami i żonka mnie z nim przegoni. Natomiast już po uruchomieniu to do oblotu brakuje mi kill switcha i akumulatorów, choć akumulatory mam , prawie nowe 2200mah , tylko że jeden warzy 140g , myślę o jakichś lżejszych pakietach, ale zobaczymy jaka waga wyjdzie całości tak już do lotu, jak by nie było dramatu to te pakiety 2200mah mogły by zasilać ten model. No i brakuje mi środka ciężkości. Aha i jeszcze brakuje mi 2 szt takich wlewów paliwa Kurcze potrzebuję trochę drobiazgów i jak sklep ma takie wlewy to nie ma innych rzeczy, jak ma wszystko co mi potrzeba to nie ma takich wlewów. Może ktoś ma na zbyciu takie wlewy? chętnie bym dwa takie przytulił
-
Podkłady pod panele są trochę słabsze od depronu, więc zawsze wzmacniałem je jakimiś pręcikami węglowymi ,bądź płaskownikami, np na krawędziach natarcia. Zielone podkłady sa chyba najsłabsze , siwe takie średnie ,a niebieskie najmniej łamliwe , w sumie to większość modeli według planów miała być z depronu 6mm , a robiłem je z podkładów 5mm i zawsze było dobrze, modele latały i była radość. Modele z pianki maja tą zaletę że błyskawicznie sie je robi. W nowy rok moja żonka pracowała , a ja miałem wolne i siedziałem jak kołek sam w domu. Więc postanowiłem zbudować dla zabicia czasu ultimate nac, z zalegającego prawdziwego depronu, i wykorzystać wyposażenie z rozbitej extry epp , która po krecie nie za bardzo nadawała się do naprawy. W jeden dzień wyciąłem i skleiłem ultimate nac , ale dnia mi jeszcze sporo zostało wiec naprawiłem extrę z epp która miała kraksę po szybkim locie na nożu tuż nad ziemią bo niestety zaczepiła jednak o ziemię. Więc extra lata dalej i ma sie dobrze, a ultimate nac nie ma dawcy wyposażenia. Ale chodzi o czas budowy, w jeden dzień skleja sie cały model , jakiś czas jest zabawa , i skleja się następny.
-
Ja powoli przymierzam się do organizacji zbiornika paliwa, miałem zrobić sobie sam ale ostatecznie kupię gotowy ze sklepu. Po za tym z tego co widzę to dziś juz przyszła do Marcina paczka z silnikiem śmigłem i jeszcze jakąś tam drobnicą, pewnie Marcin w poniedziałek ją do mnie wyśle , bo jeszcze poprosiłem o nawiercenie w wolnym czasie otworów w śmigle. No i nagrałem film jak zachowuje się serwo steru kierunku i Marcin je zareklamował , bardzo szybko HK przysłało decyzję że oddają dolary w punktach i mogę sobie wybrać drugie serwo. Tak więc będę miał nowe serwo takie jakie chciałem od początku, tylko podczas zamawiania niestety było niedostępne, a skoro była zamawiana paczka z hk i nie było tylko tego jednego serwa na SK , to już wziąłem jakie było byle było silne, co jak się szybko okazało nie było dobra decyzją. No ale wszystko dobrze sie poukładało i w następnym tygodniu jak dotrą paczki z silnikiem od Marcina i zbiornikiem ze sklepu będę mógł zabrać się za kończenie modelu.
-
Ja za krótki jestem aby komuś cos doradzać. Ale model konstrukcyjny dla kogoś kto nie latał, bądź mało latał to najgorsza z możliwych opcji, Konrad napisał że pierwszy lot trwa około 5s , problem w tym że to jest bardzo optymistyczny scenariusz , ja pamiętam swój pierwszy lot i trwał około 1s, kupiony nowy piankowy motoszybowiec thunderbolt , tak wyważyłem i wytrymowałem że po wypuszczeniu z ręki, model zrobił pętle i rozbił sie o płot stojący za mną. Po zbudowaniu modelu konstrukcyjnego , która to budowa sporo czasu potrwa , (obstawiam ze bez doświadczenia to tak z dwa miesiące), max 5s lotu tym modelem to raczej wystarczający powód do zniechęcenia się. Kolejnym problemem jest wyposażenie , do najtańszych nie należy , ale prawdopodobnie po rozbiciu modelu , większość wyposażenia pójdzie na złom, uszkodzony akumulator, wysypane serwa, zgięty silnik. Ale kto bogatemu zabroni?, w sumie to nie wiem jaki problem, Sławek oferuje gotowy model, jak nie chcesz gotowca tylko koniecznie chcesz to zrobić sam, myśle że i tartak by wyciął i ci wysłał. W dziale giełda Sławek sprzedaje plany pod laser , sprawdzonych dobrze latających modeli, wystarczy kupić i wybrać się np do jakiejś pobliskiej drukarni, mają plotery mają sklejki na stanie , wytną model bez problemu, pozostanie go tylko zbudować. Mirek z lublina sprzedaje tartak extry , podobno dobrze ten model lata. Co nie zmienia faktu że do puki nie będziesz latał modelem , nie zastanawiając sie gdzie i kiedy i w jakiej pozycji jest lewo czy prawo , słabym pomysłem jest nawet myślenie o jakimś wymagającym modelu. Nie lepiej czy kupić czy samemu zrobić jakiegoś krzyżaka? wyposażenie jest nie dość że tanie to na dodatek taki model przy spotkaniu z ziemią ma na tyle małą energię że zniszczenia są symboliczne. Dużą zaletą modelu łatwego w budowie jest łatwość jego naprawy , łatwym w budowie modelem i prostym w pilotażu jest model MAGNUM FFF lata praktycznie sam, ale swego czasu zbudowałem model lil ripper i mimo że miałem juz sporo godzin wylatane motoszybowcem czy modelem magnum, i myślałem że już umiem latać, zbudowałem lil ripper, i sie zdziwiłem że nie nadążam za nim, a w rzeczywistości model lata sam i to jak gazeta , tylko że za dużo mi się wydawało i miałem za wysokie mniemanie o swoich umiejętnościach. Fajnym i bardzo spokojnym a za razem jak trzeba to wściekłym i nadpobudliwym modelem jest model su37 z depronu , może nie jest to model na pierwszy model, ale polecam zabawę tą konstrukcją, ciekawym modelem jest tez ultimate nac. Modele są szybkie w budowie tanie i dobrze latają, choć nie koniecznie nadają się na pierwszy model, ale skoro kolega chce stawiać pierwsze kroki na konstrukcyjnym modelu extry , to i wymienione modele piankowe sa w sam raz na pierwszy raz. A może coś od Marka z napolskimniebie, wycina modele z epp , a to jeden z lepszych materiałów na pierwszy lot
-
Jaką aparaturę kupić? Znana firma czy chiny?
enter1978 odpowiedział(a) na Grzesiek1 temat w Aparatury RC
Ja latam na FS iA6B , taki z dwoma antenami, i z możliwością podłączenia np czujników, co uczynię w nowym modelu. Tyle że w obecnym modelu benzynowym mam ten odbiornik kupiony dwa lata temu i jest zasilany 4,8 - 6,5V. A do nowego modelu na przyszły sezon , kupiłem z 3 tygodnie temu ten sam odbiornik ale jest już zasilany 4,8 - 8,4V , czyli można podpiąć prosto pod lipo 2s, co zresztą uczyniłem. -
Jaką aparaturę kupić? Znana firma czy chiny?
enter1978 odpowiedział(a) na Grzesiek1 temat w Aparatury RC
Ja tam się nie znam , ale latam modelem benzynowym na flysky i6, i nie licząc jednej sytuacji z niesprawnym odbiornikiem nic niepokojącego sie nie dzieje. A ten niesprawny odbiornik to od nowości prosto po wyjęciu z pudełka nie działał jak trzeba , czasami na stery reagował z bardzo dużym opóźnieniem, ale to nie jakieś tam małe spóźnienie , tylko kilka sekund np 5 może 7 sekund, np lecę zaciągam wysokość a model nie reaguje, dopiero po 7 sekundach wychyla stery. Zamiast pozbyć sie wadliwego odbiornika , to ja zabrałem model z cichego pola na wsi , na podmiejskie boisko pomiędzy anteny wifi. No i o mało nie unicestwiłem modelu, ale po zakupie nowego sprawnego odbiornika model lata bardzo dobrze , żadnych opóźnień itp, zakłóceń od silnika benzynowego nie zauważyłem. Wiosną oblot nowego większego modelu , z budżetowym chińskim silnikiem benzynowym i z mocno chińskim zapłonem, czy nie będzie zakłócał ? okaże się , bo radia w przyszłym sezonie nie planuje zmieniać, a tak szczerze to nie wykorzystuję nawet w połowie możliwości flysky i6, to i po części dla tego nie rozważam na razie zmiany radia. -
Tomek pewnie dobrze pisze , tylko w moim przypadku wole mieć pewności na zapas , nawet kosztem wagi. A to dla tego że raz że słabo umiem latać , proste figury nie sa jakimś wielkim wyzwaniem, ale w wielu sytuacjach tracę orientację, najlepszym przykładem sa ostatnie loty extrą va model , po moich lotach 3D model nie nadaje sie raczej do naprawy, choć w tym przypadku nie straciłem orientacji tylko przeceniłem swoje umiejętności szybki przelot na nożu nad samą ziemią słabo mi wyszedł . Ale poważniejszym problemem jest to że nie latam na lotnisku tylko obok domu, do koła są zabudowania, sąsiedzi są rolnikami i nawet sie cieszą z tych moich harców , bo bardzo blisko jest las z dziką zwierzyną która niszczy uprawy, ludzie próbują walczyć stawiają elektryczne pastuchy, stawiają takie armaty z których jest huk co jakiś czas, ale mój model używany do zabawy jest chyba najskuteczniejszy , łosie dziki sarny , uciekają na złamanie karku, tłumik mam słaby więc ryczy niemiłosiernie , echo z lasu potęguje ryk silnika, po wylataniu jednego zbiornika paliwa zwierząt nie widać praktycznie przez cały dzień. Ale ciekawe czy któryś z sąsiadów by sie równie cieszył jak by przy spadku napięcia wylogował sie odbiornik i trzeba by było remontować chałupę , bo akurat stała na drodze modelu? Więc ja wolę mieć model 100g za ciężki i nawet nie myśleć że coś tam padnie. Ważyłem skrzydła ,kompletne juz z serwami kablami itp, jedno waży 776g a drugie 781g, jest pięć gram różnicy pomiędzy skrzydłami , to chyba nieźle nawet wyszło.
-
Mnie osobiście bardzo interesuje wszystko o czym piszecie, a nawet czytam dwa razy aby dobrze zrozumieć . Co do płytki od Andrzeja myślę że sprzedawała by się, tylko ciężko wyczuć w jakiej ilości, oferuje prawie wszystko co potrzeba , pewnie nie będzie droga i nie ma sie co zepsuć. A napisałem że "prawie wszystko" gdyż ujawnił mały problemik. Silnik który kupiłem ma moduł zapłonowy zasilany 4,8-6V , no a instalacja będzie chodzić na 7,4v, fajnie by było jak by z tej płytki było wyjście 5 lub 6V, mi jest takie napięcie potrzebne do zapłonu, ale większość odbiorników tez jest zasilana 4,8 - 6,5V więc takie wyjście o napięciu około 6V by sie przydało, jak nie do zapłonu to do odbiornika. Ja kompletując paczkę z HK zamówiłem taki sbec https://hobbyking.com/en_us/turnigy-5a-8-26v-sbec-for-lipo.html Nie wiem czy to dobre będzie , ale zapłon nie za wiele prądu pobiera , więc chyba mu nie będzie za ciężko, po za tym można podłączyć pakiet i 2s i 3s, a akurat mam zbędny lekki pakiet 3s 1000mah, no i ta cena po rabacie, ten sbec kosztował 4euro , to za takie pieniądze wziąłem go czy będzie sie nadawał do zasilania tego zapłonu czy nie będzie się nadawał.
-
Dzięki Łukasz. Czyli obciążone serwo pięcioma amperami obciąży instalację. Co prawda ja mam 15kg serwa w modelu to pewnie tyle Amper nie będą pobierać i jakieś mocniejsze będzie na kierunku, ale film daje jakąś orientację i jakieś wyobrażenie. Po za tym dzięki uprzejmości Marcina mam juz kupiony silnik do modelu, bo ja nigdy nic nie kupowałem z zagranicy , więc średnio wiem z czym sie to je, po za tym nie mam konta w serwisie który by przewalutował należność. Marcin kupił mi ten silnik w HK i pewnie po nowym roku zamówienie przyjdzie. Cena nie była najgorsza bo dają jakieś rabaty, w sumie silnik po rabacie kosztował 220 euro i przesyłka gratis.
-
Dziś przyszła do mnie przesyłka . Andrzej ( AMC ) wykonał i wysłał mi bezinteresownie, układ który umożliwia zasilanie modelu z dwóch pakietów. Tak że na chwile obecną mam juz prawie całą elektrykę, nie mam tylko pakietów i serwa do gazu, choć chyba szarpnę sie jeszcze na jakieś lepsze serwo do SK , bo to które mam średnio mi sie podoba szczególnie że wszystkie serwa mam 7,4V a to jedno od SK jest na 6V, ale to wiosną tuz przed oblotem , może coś się trafi w dziale giełda, czasami można odkupić coś dobrego w atrakcyjnej cenie. Co prawda miałem kupione serwo 7,4V 32kg ,ale trochę na nim eksperymentowałem , miałem wymontowany z niego halotron i leżał na półeczce, żona coś sprzątała część wyrzuciła do śmietnika i można by powiedzieć że bez tej części to serwo to historia . Ale naciułałem już na silnik , tak że w najbliższym czasie pewnie silnik zostanie kupiony