Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Będę miał okazję potrenować oklejanie folią. Pobiłem dziś extrę 260, model miał skłonności do gaśnięcia podczas wykonywania pętli z oddawaniem steru wysokości, i tylko podczas tej figury gasł, w żadnej innej sytuacji nie było mowy o zgaśnięciu. Robiąc np pętlę z zaciągniętą wysokością nic sie nie działo i w żadnej innej sytuacji nie gasł , chodził jak zegarek. Ale podczas robienia pętli z oddaną wysokością zdechł za każdym razem, i nie wazne czy leciał na połowie gazu , czy leciał pełnym ogniem , i tak zawsze zdechł. Niby nic wielkiego , zgasł mi juz z 40 razy i bez żadnego stresu , nawet się juz zdążyłem przyzwyczaić do lądowania bez silnika. Problem pojawił się wtedy gdy kilka problemów nałożyło sie na siebie na raz w jednym czasie. Model po modyfikacjach był źle wyważony, to znaczy niby według producenta, ale to nie jest optymalny środek ciężkości, model do pełna zatankowany latał słabo bo zadzierał , i aby go ustabilizować to brakło trymera, latał i tak byle jak. Do tego doszło zgaśnięcie silnika po takiej pętli z oddaniem SW, i trzeba było lądować dość daleko od siebie nie widząc dostatecznie modelu, i w dodatku w fatalnym miejscu bo w miejscu gdzie wytracił wysokośc było tylko zaorane pole i musiał lądować na wielkich wertepach. W pierwszej kolejności na wertepach zostawił podwozie po czy kapotował, łamiąc śmigło, kabinę i garba. Tak że Mx będzie dzielił mój wolny czas przeznaczony na budowę, z extrą która trochę tego czasu zabierze. Kurcze muszę sobie załatwić taka czapkę z napisem , buduję- latam-naprawiam i tak w koło
  2. Ja z racji że przyszła zamówiona paczka, w pierwszej kolejności zabrałem sie za modyfikację extry 260, ale szybko to ogarnę, dziś z rana wymieniłem większość dźwigni i miałem wyjazd do Lublina , przed chwila wróciłem, i idę zaraz wymienić ostatnią dźwignię w jeszcze jednym skrzydle i mam model latający, jak pogoda dopisze to nawet jutro polatam. No i biorę się dalej za Mx-a , jutro mam zamiar wyciąć otwory pod dźwignię w starze kierunku i okleić ster kierunku
  3. Ja z racji że do grafiki nie mam pojęcia , wybrałem oklejanie jakie wybrałem. Ale od dawna mnie ciekawi jak robi sie takie malunki na modelu. Krzysiek70 odwalił superowe skrzydła, można wiedzieć jak się takie fajne oklejanie robi? Pewnie wykonanie jest po za moim zasięgiem, ale chociaż dobrze by było wiedzieć jak się taką grafikę robi.
  4. Ja juz kombinację białego z czerwonym mam , chciałem coś innego. Wrócę jeszcze do serw, bo decyzja juz podjęta, serwa latają bez problemu, testowane dwa lata przez kolegę Marcina. Maja tytanowe przekładnie, i można je zasilać prosto z pakietu, cena tez jest atrakcyjna, szkoda tylko że brak w polskich sklepach. Myślę że w połowie przyszłego miesiąca je zamówię bo uzbierałem dopiero połowę potrzebnej kwoty . Lotki i wysokość https://hobbyking.com/en_us/turnigytm-tgy-1267hv-titanium-bb-ds-mg-servo-14kg-0-10sec-57g.html Kierunek https://hobbyking.com/en_us/turnigytm-tgy-1269hv-titanium-hv-bb-ds-mg-servo-21kg-0-16sec-57g.html
  5. Ha ha, dobre. Marcin ty nawet sobie nie zdajesz sprawy jakie ze mnie beztalencie graficzne , ja całe życie zazdrościłem ludziom którzy umieją malować, sam nie potrafię niczego wymyśleć a tym bardziej narysować. Tak że nie podejrzewajcie mnie o jakąś zawiłą grafikę, bo ja się po prostu do tego nie nadaję. Starałem się znaleźć coś w miarę dobrze wyglądającego i za razem łatwego w wykonaniu, no i już jakiś czas temu upatrzyłem sobie taką szatę. A tak w ogóle to dziś właśnie przed chwilą przyszła paczka z folią
  6. Ja też zaczynałem od piankolotów, typu magnum, mam tez fun cuba , latało się fajnie, bo nie powiem radość była , a dla kogos kto ma problemy z lotem na plecach możliwości modeli typu fun cub były nie do wykorzystania. Ale z czasem coraz lepiej mi szło latanie i modele typu trener zaczęły byc nudnawe, ale skleiłem sobie piankowy model 3D , i to było to, mimo że model był zbyt nadpobudliwy jak na moje umiejętności to wiedziałem że modele akrobacyjne i 3D to jest kierunek w którym chciał bym iść. Nauka latania mi idzie słabo i nie za wiele umiem, ale zabawa jest zawsze fajna i wydaje mi się że o to w tym chodzi.
  7. Ja sie jutro spodziewam paczki z folią i snapami do mx-a i dźwigniami do innego modelu. Co do jakości folii z HK średnio się martwię przebarwianiem po jakimś czasie, ważne że podobno jest dobra i przede wszystkim tania jak barszcz. Nie wszyscy pamiętają , (pewnie prawie nikt), jak sie zaczęła moja przygoda z modelem konstrukcyjnym , jakiś czas temu chciałem zbudować taki model , ale nigdy czymś takim nie latałem , ani niczego takiego nie budowałem , nawet nie miałem okazji zobaczyć jak ktoś to robi. Założyłem temat z prośbą o pomoc odnośnie budowy, zostałem zniechęcony i skrytykowany, bo chciałem zbudować model akrobacyjny z instalacja dymną, a jak wyżej pisałem nigdy nie latałem takim modelem ani nic takiego nie budowałem. Więc odpuściłem zbudowanie modelu , ale w trenerka nie dałem sie wkręcić i usilnie chciałem mieć akrobacyjny konstrukcyjny model benzynowy z instalacja dymną. Małżonka zafundowała mi extrę 260 , jak sie okazało z lataniem nie było problemu , ale z instalacja dymną już tak, bo model jest i tak ciężki i musiałem sobie instalację wybić z głowy. Po jakimś czasie latania extrą znowu strzelił mi do głowy pomysł modelu z instalacja dymną, i postanowiłem sobie taki zbudować , i tym sposobem zrobiłem relację bo w kwestii budowania nic sie nie zmieniło , dalej nic nie umiałem. Założyłem że model tego mx-a będzie w sam raz pod instalacje dymną i zaczęła się budowa. Z racji tego że nie mam żadnego doświadczenia odnośnie budowania i eksploatacji takiego modelu, szybko się okazało że taka instalacja niszczy model. Budowa modelu trwała , ale instalację dymną znowu odpuściłem . Co nie znaczy że nie chodzi mi po głowie, Marcin z Krzysztofem robią nowy projekt , extrę 2,7m ,i zacząłem sobie na nią ostrzyć pazury , a tego mx-a będę mógł wyposażyć w instalację dymną. Więc to czy folia sie odbarwia czy nie , nie ma większego znaczenia bo nafta i tak zrobi swoje , a drugą sprawą jest to że ja nie umiem oklejać więc i tak moje oklejanie będzie słabe. Model służy mi do nauki, i będzie służył do codziennego polatania. Po skończeniu tego modelu to czego sie nauczyłem pomoże mi zrobić drugi model dokładniejszy i ładniejszy. Choć mam wątpliwości czy podołam finansowo budowie modelu extry 2,7m , z wyposażeniem koszty pewnie by sięgnęły 5-6 tyś. Sam silnik zakupić to trzeba głęboko sięgać do kieszeni. Ale można też zrobić drugiego Mx-a , zrobić go dokładniej , w innych barwach, lepiej wykonany , z większym naciskiem na detale i szczegóły . Tak czy inaczej aby miec model i ładny i z instalacją dymną, najlepszym wyjściem będzie zbudowanie jeszcze jednego modelu, jeden będzie ładny a drugi będzie dymił. A na co się porwę , to się okaże za jakiś czas .
  8. Nie za bardzo wiem o jakie listwy pytasz. Ja dziś zabrałem się za krawędzie natarcia , zrobiłem dzis jedno skrzydło. Jutro zrobię drugie , i będzie chwila przerwy bo po jutrze powinna być paczka z folią na mx-a, ale idą w niej tez dźwignie sterów do extry. Więc jak paczka przyjdzie to w pierwszej kolejności chcę naprawić extrę i sobie polatać, i dopiero będę się zaczynał uczyć oklejać model folią. Sam jestem ciekaw jak to będzie szło , w każdym razie szału się nie spodziewam, bo ja dopiero będę sie zaczynał uczyć oklejania. Więc takiemu początkującemu modelarzowi jak ja , jak to oklejanie by nie wyszło to i tak będzie dobrze . Czy kształt krawędzi natarcia jaki wyszlifowałem jest do przyjęcia? czy trochę krawędź przytępić?
  9. Tak, wszystko sie zgadza, nie będzie problemu z wycięciem , tylko myślałem że jest patent na włożenie serwa bez nacina żeberka
  10. Z racji że przy modelu nie za bardzo mam już co robić, czekam na paczkę z folią na poszycie . Zostały mi tylko krawędzie natarcia , które juz są przyklejone , trzeba je tylko oszlifować. Postanowiłem dziś przymierzyć serwo do statecznika poziomego , i mam problem . Serwo nie chce wejść, otwór w żeberku ma dobry wymiar. Problemem jest kabel , niby jest wycięcie na kabek w żeberku , i tutaj jest super. Ale kabel z serwa wychodzi z boku i przy wyjściu z serwa jest powleczony takim plastikiem który wystaje za serwo z 2mm. I tak normalnie nie mogę włożyć serwa bo z kablem sie nie zmieści, muszę włożyć serwo pod skosem aby miejsce wychodzenia kabla z serwa wpuścić pod żeberko w pierwszej kolejności, ale żeberko jest z dwu warstw sklejki , ma 6mm grubości i aby przełożyć miejsce wyjścia kabla z serwa pod żeberko , muszę serwo ustawić pod sporym kątem , a tak wkładane pod skosem to za nic sie nie zmieści. Czy ktoś ma patent jak zmieścić serwo pod kątem? albo jak go włożyć prostopadle do otworu przygotowanego pod nie, ale w otwór który mieści serwo na styk i nie ma miejsca na wypust kabla , razem z kablem zresztą. Bo ja posiedziałem trochę i wydaje mi się to niewykonalne
  11. Marcin kurcze aż przejrzałem zdjęcia ze swojej budowy i ty masz inaczej robione stateczniki poziome. Chodzi mi o listewki sosnowe w krawędzi natarcia, ja mam jedna listewkę na całej długości , a ty masz dwie. Jedną masz tak jak ja, ale pod nia masz jeszcze jedną listewkę która nie zaczyna sie od kadłuba tylko od trzeciego żeberka licząc od kadłuba. I tak się zastanawiam bo nawet jak bym chciał tak zrobic to nie miałem miejsca w żeberkach na dwie listewki.
  12. Ja tyle czasu poświęciłem tej figurze , i ćwiczyłem od razu i ster kierunku i wysokość, że teraz po prostu jest mi łatwo obydwoma sterami, ale jak widzę przy większych prędkościach najlepiej kierunek odpuścić, co jest niezręczne , bo od początku wachlowałem obydwoma sterami i tak mi zostało. Ogólnie to jest łatwa figura do zrobienia , ale bardzo trudna do nauczenie , bo raz że ciężko nauczyć się machać dwoma sterami , a jak po 1000 rozbitym modelu jako tako opanowałem ruchy drążkami, trzeba sie jeszcze nauczyć było wychylania sterów w dokładnym momencie , bo tak na prawdę najważniejsza jest pozycja modelu i czas w jakim jest wychylany ster. Mi bardzo trudno przychodziło i orientowanie sie w pozycji modelu , ale i tak samo mi było trudno zaskoczyć moment wychylania steru. Teraz zobaczymy jak to będzie w realu, choć zbierania biedronek z trawy nie planuję
  13. Trochę odkopuje stary temat, ale mam pytanie odnośnie tych beczek. Kiedyś pisałem że beczki to dla mnie figura nieosiągalna , i bardzo długo tak było. Nie wiem ile godzin przesiedziałem na symulatorze bo nie liczyłem , ale po około 20 godzinach ćwiczenia beczek nie było widać większych efektów , model chodził jak chciał , i nie ma znaczenia czy w realu czy na symulatorze , moje beczki to był dramat. Jak pisałem nie wiem ile czasu ćwiczyłem beczki bez żadnych efektów, dość dużo , i juz nawet nie liczyłem na to że sie nauczę. Gdy nagle zaskoczyłem o co chyba chodzi i od jakiegos czasu kręcę modelem z bardzo dużą łatwością , nawet nie starając się model fajnie sie kręci i robię to z wielką łatwością. Ale jest jedno ale, na razie tylko na symulatorze , a nawet na kilku symulatorach, używam dwóch , AeroFly Profesional Deluxe, i Phoenix 4. W realu nie mam czym polatać bo model mam zepsuty, czekam na części. Ale mam pytanie jak to robią ludzie którzy kręcą beczki czy latają roling harier. Gdy lecę powoli używam i sterów wysokości i steru kierunku , i mogę lecieć nisko i powoli jedynie podczas powolnego lotu muszę mieć dość mocno zadarty dziób , panuję też podczas obracania nad dodawaniem i odejmowaniem gazu w rytm obracania sie modelu , jeśli lecę wolno właściwie to juz na samym silniku niż na skrzydłach. Ale nie za bardzo mi sie podobają beczki które robię gdy model leci szybko, krótko mówiąc model nie leci ładnie kręcąc beczki i lecąc z dużą prędkością. Jak używam sterów wysokości i kierunku to robi sie nie ciekawie , model ładnie sie obraca tylko wtedy gdy lecąc z większa prędkością i używam tylko sterów wysokości, wtedy obraca się ładnie , nie rzuca nim i mam kontrolę nad wysokością lotu. Ale czy tak powinno być że podczas robienia beczek lecąc z dużą prędkością używany jest tylko ster wysokości? Pytam bo jak widzę efekty poświęconego czasu na trening to i są chęci do dalszych treningów, ale chciał bym sie uczyć to robić poprawnie i tak jak to powinno być wykonywane, a nie jak sie uda czy jak mi jest łatwiej .
  14. Piotr, szczerze? to też mam juz dość tematu serw, a temat drążę dla tego że szkoda mi dwóch stówek wydanych na nie. Gdybym wydał na nie ,hm? 70zł to poszły by w zapomnienie, a ja bym coś sobie upatrzył innego. Ale myślę że nie ma co kombinować , teraz nie moge kupić serw, bo za pieniądze które mam zachomikowane na model, muszę uregulować należność za podwozia i muszę zapłacić za paczkę z HK w której jest folia na model i coś tam jeszcze, nawet w tym momencie nie pamiętam co . Ale coraz bardziej chodzi za mną myśl aby odłożyć grosza i kupić serwa, może niezbyt drogie ale przynajmniej takie które mają dobre opinie użytkowników. A od dziś zabieram się za model bo ostatnio miałem przerwę, dzis przykleję krawędzie natarcia skrzydeł, jutro może je oszlifuję. I tak bedę powoli brną do przodu z tą relacją.
  15. Mam odpowiedź od człowieka który sie na tym zna. I po obejrzeniu serwa napisał mniej więcej tak: Lutowanie dramat Elektronika nie najgorsza, silnik też Projekt ogólnie nie wygląda źle W dalszej części napisał Brak filtru XY na silniku - będzie siał zakłóceniami Przekładnię wypełnij mieszanką smaru MOBIL XHP 222 (niebieski > sklepy moto) i pylistego dwusiarczku molibdenu w stosunku objętościowym około 2:1, to wibracje jej nie rozklepią Jeszcze filcowe zasobniki oleju łożysk silnika i może być nieżle. Więc wychodzi na to że po drobnych poprawkach to mogą być całkiem dobre serwa. Ja w każdym razie nie wiem co z serwami będzie , na razie niech leżą , a później się zastanowimy.
  16. Ja przyznam że jestem trochę zmieszany, nie spodziewałem sie cudów za te pieniądze , ale takie druciarstwo jak tu widać nie jest warte zakupu. No ale jak nie patrzeć szkoda aby dwa dość mocne serwa poniewierały mi się. Mój punkt widzenia wygląda tak: (jak jestem w błędzie proszę mnie sprowadzić na ziemię) Serwa mają konkretne przekładnie choć sa to koła zębate stalowe, gdzie z czasem wibracje rozklepią zęby i serwo będzie miało luzy, jak będzie widać że serwo jest już zmęczone zwyczajnie się go wymieni. Lutowanie faktycznie trzeba poprawić, ale mam tez chęć usunąć piankę epp wypełniającą pustą przestrzeń i wypełnić to czymś innym. Tylko nie wiem czym, może taką pianką montażową to futryn? Po dokładnym wypełnieniu pustej przestrzeni , wypełnienie nie pozwoli się wysunąć potencjometrowi w razie jak by klej puścił, płytka nie ma możliwości nawet drgnąć, łącznie z kablami. Gdy to wszystko by było porządnie unieruchomione, serwo musi chodzić bez problemowo i łaski nie robi, no chyba że sie okaże że elektronika jest w stanie zasilić silnik na styk pod maksymalnym obciążeniem. Choć nie wiem jaki amperaż taki silnik pobiera gdy jest mocno obciążony, ale jak elektronika ma zapas mocy to to serwo powinno śmigać do puki się przekładnia nie zużyje, bo i co tam sie może jeszcze zepsuć? A jak ta elektronika nie ma mocy to serwa nigdzie nie będą montowane tylko kupie jakieś drugie , tym razem takie gdzie choćby na youtube będe mógł zobaczyć jak jest zbudowane od środka, czy takie z którymi już ktoś miał do czynienia .
  17. Tomek, wszystko się zgadza, tez mam mieszane uczucia. Mam tower pro, jeden sezon juz maja za sobą , tak jak piszesz, płytka zatrzaśnięta w obudowie, nic nie lata, i ..................... kosztuje 30zł. Fakt czytałem o sugestiach na temat poprawienia mocowania silnika, po prostu nie zaszkodzi poprawić klejenie czy coś w tym rodzaju bo były przypadki że silnik pod wpływem dużego obciążenia serwa umiał sie obrócić w obudowie , tym samym urywając swoje kable zasilające. Ja tam nic nie poprawiałem , nic nie doklejałem , i chodzą bardzo dobrze jak na serwa za 30zł za sztukę. Sam nie wiem, myślę że powinno chodzić , ale mam chęć kupić jakies tower pro o udźwigu 20kg, nie będą drogie i mam przekonanie że będą chodziły. Tylko nie wiem który ich model ma uciąg około 20kg
  18. Dziś przyszły serwa, oczywiście porozbierałem jedno. Pstryknąłem kilka zdjęć wnętrzności. Serwo starannie skręcone i wizualnie robi dobre wrażenie , niestety po otwarciu czar prysł. Podobno po obejrzeniu serwa od środka można ocenić czyim klonem jest , ja nie mam żadnego doświadczenia więc napisy czy numery nic mi nie mówią. Pierwsze co aż razi po oczach i od razu robi wrażenie że to nie ma prawa działać na dłuższą metę. Mianowicie płytka elektroniczna jest po prostu wrzucona do obudowy i ogólnie ma gdzie polatać, myśle że wibracje silnika benzynowego w niedługim czasie doprowadzą do pourywania się kabli, a jeszcze gorszym problemem jest to że ta płyteczką bez problemu może dotykać swoją elektroniką do lutów potencjometru czy metalowej obudowy silnika, Na samej elektronice się nie znam więc nie wiem czy to jest wytrzymała konstrukcja czy to jest lipa. Następnym problemem jest sam potencjometr. Mimo że obudowa serwa ma mocowania do przykręcenia go do obudowy , potencjometr nie jest przykręcony bo nie ma uchwytów które by pasowały do mocowań obudowy. Jest po prostu wklejony ale byle jak, i nawet nie trzeba się wysilać aby go z obudowy wyrwać, i ja właśnie podczas wyjmowania płytki z obudowy przy okazji wyciągnąłem potencjometr, a w miejscu gdzie potencjometr siedzi jest dość miejsca aby pod wpływem wibracji wypadł ze swojego gniazda. Silnik Natomiast przekładnia wygląda obiecująco , jest wykonana ze stali i w ogóle wygląda solidnie . Ułożyskowanie w obudowie takie samo jak w towerpro MG996R, co podobno jest solidnym rozwiązaniem Serwo TP 996r ma 11kg udźwigu i porządnie nasmarowana przekładnię, serwo feetech (czy jak to tam sie pisze) ma potężniejszą przekładnię której nikt nie nasmarował jest jedynie zwilżona jakimś olejem maszynowym . I teraz tak , nie wiem co do elektroniki czy to co tam siedzi ma potencjał, potencjometr wkleiłem na nowo klejem na gorąco, całą wolną przestrzeń wypełniłem pianką epp , po za tym pianka odgradza elektronikę od styków potencjometru itp, luźne kable silnikowe pozalewane klejem na gorąco , wszystko ciasno upchane tak aby nic tam nie wibrowało i się nie oderwało. I wydaje mi się że powinno chodzić bo nie licząc luźnej elektroniki to serwo robi wrażanie solidnego, szczególnie że ma dwa razy taki udźwig jaki jest potrzebny. To może być dobre serwo np na jeden sezon, ale bez zrobienia porządku z latającą elektroniką, nie założył bym go nawet na jednodniowe polatanie. Wydaje mi się że to nie jest serwo do samolotu, może do jakiegoś robota czy coś w tym rodzaju gdzie siedzi spokojnie i wibracje nie będą próbowały wytrząść z niego wszystkich wnętrzności. Ja go założę na stery wysokości bo serwo wygląda na zdrowe, ale jeszcze muszę podesłać zdjęcia elektroniki do specjalisty , chyba że tu w temacie jest ktos kto sie na tym zna, to chętnie sie dowiem czy to co jest na zdjęciach ma potencjał
  19. Ja nie mam żadnego doświadczenia więc tym bardziej ciężko mi wybrac dobry towar za rozsądne pieniądze. Natomiast nie jestem ani troche uprzedzony do producentów tańszych serwomechanizmów i nie tylko, szczególne takich które sa kopią czegoś dobrego i sprawdzonego . W extrze260 mam serwa tower pro , który to producent nie cieszy się najlepsza renomą. Ale serwa ciągną 11kg mają metalowe przekładnie i kosztowały 37zł sztuka. Model spędził w powietrzu troche ponad 20 godzin i nie mam żadnych kłopotów z serwami, fakt trochę po tym czasie jaki wylatały , wycieka trochę z nich smarowidło, no i od początku niby takie same serwa , a nie chodzą z jednakową szybkością, co widać gołym okiem. Ale żeby mi coś sie zacięło czy choćby któreś trzepotało sterem , to nic z tych rzeczy. Fakt jedno padło zaraz po uruchomieniu, miało jakąś wade fabryczną która szybko wyszła , ale ja nie reklamowałem serwa za 30zł tylko kupiłem drugie. Z własnych obserwacji widzę że serwa w modelu benzynowym mają ciężko , i wydaje mi się że wibracje jakie generuje taki model załatwią każde serwo i tutaj nie ma znaczenia czy będzie kosztowało 80 czy 180zł. A serwa które daja radę przez kilka sezonów nie kosztują 100 czy 200zł. Marcin jest w niezłej sytuacji bo robi wersje elektryczną która nie wibruje i nie szarpie sterami , to tutaj pewnie co by nie założyć to będzie chodziło i to nie jeden sezon. Natomiast nie jeden raz spotkałem się z opinią że serwa TP nawet jak ulegną awarii nie ma opcji aby się wychyliły ster w skrajne położenie i tak pozostały , tylko ster zawsze wraca mniej więcej do pozycji zero pod wpływem pędu powietrza , i były podane serwa producentów u których po awarii serwa w skrajnym położeniu ster nie wraca, ale gdzie to czytałem to nie pamiętam bo juz trochę czasu minęło , w każdym razie ktoś to opisywał tu na forum.
  20. No więc te serwa które kupiłem , na jeden sezon podobno nie sa najgorszym wyborem. Więc pójdą na stery wysokości, ster jest dzielony na dwie połówki, więc nawet jak by jedno serwo padło to zostaje jeszcze drugie. Aby wysiadło dwa serwa w tym samym momencie to raczej mało prawdopodobne, a z awarią jednej połówki steru da sie latać, niedawno miałem okazję sie sam o tym przekonać. Ale w lotki i kierunek upatrzyłem sobie serwa MG968 Titanium , kłopot w tym że w polskich sklepach sa drogie , ale u chinczyków kosztują mniej niz 100zł za sztukę, nawet gdzieś były po siedemdziesiąt z groszami za sztukę, niestety niedostępne w chwili obecnej. Więc nie wiem czy wezmę te mg968 czy inne , ale raczej zamówię serwa z chin , przy okazji dorzuci się jakiejś drobnicy i i wyjdą dobre serwa i za przystępną cenę.
  21. To znaczy Marcin sprawdzał ceny w sklepie i mówił że ceny maja konkurencyjne i maja serwa tanie, tylko ze on sprawdzał modele serw po 300zł za sztukę, ale może i te tańsze też są w konkurencyjnych cenach, bo serwa standardowe tego konkretnego producenta to u innych sprzedawców kosztują około 130zł szt. Krzysztof natomiast powiedział że jest to podróbka jakiegoś hitecka, a czy lepsza czy gorsza podróbka tego nie wiem. Biorę pod uwagę że może to być lipa, dla tego wziąłem tylko dwa, serwo zostanie rozebrane szczegółowo porobię zdjęcia i wyślę je do człowieka z innego działu który zęby zjadł na serwach i najtańszych i tych droższych , oceni co to za elektronika tam siedzi co za przekładnia, i prawdopodobnie będzie wiadomo co to za serwo i kto to robił. Bo znając życie robili je ci sami chińczycy którzy robią xq power czy coś w tym rodzaju a pod inna nazwą, czy z logo innego producenta. Autor modelu nie był zachwycony xq power właśnie padło 3 serwo w modelu tego producenta, z tego co zrozumiałem to nie za długo sie cieszył tymi serwami , ogólnie nie polecał , to ja wiem czy to taki szał? Znowu drugi Marcin zakłada teraz najtańsze serwa , i po roku je wymienia , bo jest zawiedziony jakością droższych serw. Marcin który tnie model gustuje w droższych serwach i nawet nie patrzy na tańsze, no ale on w modelu ma serwa po ponad 500zł za szt, Co modelarz to inna szkoła , ja tak jak pisałem rozbiorę serwo sfotografuję i podeślę do człowieka który się na tym zna i bedzie wiadomo nawet pewnie kto to robił. Jak będą akceptowalne pójdą na wysokość, jak sa byle jakie to jedno posłuży do napędu dźwigni gazu , jedno zostanie na zapas, a do sterów kupie cos innego.
  22. No ja jednak sie nie zdecydowałem na nie, fakt szukam tanich serw ale boję sie że te oszczędności mi wyjdą bokiem. Zamówiłem na razie 2 szt tych serw https://botland.com.pl/serwa-typu-standard/9182-serwo-feetech-ft5715m-standard.html Też tanie jak na 20kg ale jednak 2 razy droższe, to myślę że będą lepsze od tych z linku za mniej niż 50zł Zastosuję je na stery wysokości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.