



-
Postów
3 912 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ładnie idzie . I na dzień dobry widać różnicę w wadze, bez żadnych swoich udziwnień , po prostu Łukasz skleił kadłub z wycinanki, i ja skleiłem ten sam kadłub z tej samej wycinanki. Łukasza waży 850g a mój ważył w identycznym stanie 910g, (na 3 stronie mojego tematu jest zdjęcie wagi kadłuba) całą robotę robi klej, Łukasz ma nie istniejące spoiny a u mnie naładowane jest kleju do oporu. Łukasza model sie ładnie wyważy a ja muszę teraz kombinować . Ale wyciągnąłem wnioski z mojej pierwszej budowy i drugi model tego Mx-a robię z głową, i od razu widać efekty, wypływający klej prawie nie istnieje, ze spoin jestem bardzo zadowolony , i teraz waga kadłub waży 1100g ale mam kompletny statecznik pionowy wklejony na stałe w ogon, mam garba i kabinę (bez oszklenia) i to wszystko waży 1100g, więc myślę że ten model wyważy się bezstresowo . Ale ogólnie modelu nie robię, sporadycznie w wolnym czasie cos tam skleję , i niestety dziś chciałem coś tam zrobić a tu nic z tego. Wstyd się przyznać ale zamotałem się i utknąłem. Mam zrobione już stateczniki poziome , ale poszycie jest tylko z jednej strony bo nie maja wzmocnień , i chciałem je dzis zamknąć a tu zonk pustka w głowie i nie pamiętam jak to było robione. Zdjęć tego nie ma ani w moim temacie ani w zdjęciach które mi nie wyszły i ich nie publikowałem, w zdjęciach od Krzysztofa tez tego nie widzę. Więc proszę o przypomnienie bo jest to istotna sprawa i łatwo się z tymi kółeczkami pogubić. 1.W ogonie od środka kadłuba w miejscu kieszeni w którą wchodzi rurka węglowa idą dwa wzmocnienia z miękkiej sklejki. 2. W stateczniku poziomym idą na kieszeni przy pierwszym żeberku jedno kółeczko z miękkiej sklejki i na 3 żeberku jedno z miękkiej sklejki ale z mała dziurką , zapobiega wysuwaniu się rurki węglowej. 3. Czy w stateczniku poziomym w miejscu rurki stabilizującej żeberka są wzmacniane? czy rurka jest wklejona w same żeberka i tyle? tego nie pamiętam. 4.Kółeczka z miękkiej sklejki ale takie ścięte z boku, idą w kabinkę tam gdzie sa wklejone rurki ustalające i trzymające kabinkę z przodu w kadłubie. 5. Kółeczka z twardej sklejki 4 szt , sa sklejane po dwa do kupy i wklejane w kadłub w miejscu gdzie wchodzi rurka stabilizująca skrzydło. 6. A gdzie idą kółeczka z twardej sklejki ale takie ścięte z jednej strony? pewnie w skrzydło i wzmacniają rurkę stabilizującą? 7. W kadłub tam gdzie wchodzi rurka stabilizująca statecznik poziomy też idzie wzmocnienie , ale które? może to właśnie te z twardej sklejki ścięte z jednej strony? Ogólnie jest nad czy pogłówkować , ja strasznego problemu nie mam bo pozrzucam stateczniki i wszystko podejrzę w zbudowanym modelu, ale ktoś kto robi to pierwszy raz będzie miał mały kłopocik z ustaleniem które gdzie idą. A wiem że modeli kilka się buduje , a w moim temacie nic na temat tych wzmocnień nie ma, a jak nawet coś jest to jest to niewystarczające. -
A do mnie dziś przyszła paczka od Marcina którą mi zamówił w HK. A w niej nowa elektrownia do modelu MX Akumulatory litowo żelazowe , ich pojemność to taki trochę przerost formy nad treścią , najwyżej będę je ładował dwa razy na sezon . Wagowo wypadają znakomicie , są sporo lżejsze od lipoli , gabarytowo jest trochę gorzej bo są duże , ale miejsce na nie pod maską jest. I teraz tak, sporo razy obejrzałem film z oblotu, i takie nasuwają mi się wnioski. Model faktycznie jest przeważony na ogon i trzeba oddać trymerem wysokość aby leciał w miarę prosto. Ale jak oddałem trymerem wysokość to w locie odwróconym sam robi pętlę, widać to na filmie w 1,44. I tak jak Tomek pisał wcześniej, nic nie będe na razie zaczepiał i kombinował, bo najwieksze problemy podczas tego oblotu i tak sprawiał gaz, silnik za szybko chodził i model chciał latać a nie lądować . Nowe akumulatory trafią pod domek silnika, a balast w postaci ołowiu zostanie zdemontowany, i tym sposobem dociążę dziób , ale mimo cięższych pakietów model zostanie odchudzony o 20g bo nowe pakiety sa cięższe od lipoli które zasilały model podczas oblotu o 150g, ale zdejmę ołów który dokładnie waży 170g. I myślę że będzie w sam raz, bo mi nie potrzeba aby ciążył dziobem do ziemi, tylko chcę mieć stery wysokości w pozycji zero i aby wtedy model leciał prosto, i to wszystko. A reszta to już kwestia wprawy pilota, i ja jestem świadomy swoich ograniczeń , ale ja do tej pory latałem swoja extrą , 180cm rozpiętości i prawie 6 kg do lotu, tak że to trochę cegła i ja mam z tego modelu nawyki. Extra 260 przy takiej prędkości i obrotach silnika jakie miał MX podczas próby lądowania, siadła by na ziemi i nie ma siły która by ją poderwała w powietrze. Natomiast MX ma dużą powierzchnie skrzydeł waży około 7,3kg i mocno chce latać, ja tak zachowującym sie modelem nigdy nie latałem i stąd latało się niezręcznie, to znaczy latało się fajnie i lekko, ale lądowało się beznadziejnie, bo według moich nawyków model juz dawno powinien jechać po ziemi, a on na przekór mi leci, a jeszcze lepsze że bez mocy ledwie pyrka, ja zaciągam wysokość a model bez stękania , przewracania się itp, wzbija się w powietrze i sobie odlatuje . Więc myślę że czułem sie nieswojo podczas pierwszego lotu dla tego że nie miałem do czynienia z modelem tej klasy, a przeważony model na ogon to szczegół . Na niego trzeba sie przestawić, wlatać w ten model i nauczyć sie tego że przy prędkości przy której powinien ledwo jechać po ziemi , model sobie lata i to stabilnie.
-
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Dla mnie Krzysztof to Fachura , Marcin też. I jakiś czas temu Krzysztof sugerował wstawienie właśnie tych listew 5x5 z balsy, więc skoro mogą być z balsy to może je pozostaw. Ja mam listwy z sosny tylko dla tego że model noszę na ramieniu i w extrze 260 te listwy miałem balsowe i pewnego razu jak niosłem model i tak sobie podskakiwał na ramieniu listwa balsowa chrupnęła i prułem folię aby ją skleić, za jakiś czas historia sie powtórzyła i pękła ta sama listwa w drugim miejscu, więc wymieniłem te listwy na sosnowe. W mx-sie zrobiłem te listwy z sosny ze względu na transport , ale juz widzę że ten model nie będzie podróżował na pole na ramieniu bo jest po prostu za duży , tego ciągnę na pole za ogon , to nie powiedziane że kiedyś tych listew nie zmienię. No i na balsowych listwach zaoszczędzisz około 30g które to ciążą głównie na ogonie. -
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ja również używam strzykawek do dozowania kleju, soudal 66A łatwiej dozować , a nie wykorzystana ilość kleju łatwo wraca do butelki. Również dozuję żywicę ze strzykawki , a żywice L285 to nawet mieszam w strzykawkach , no i łatwo nabrać odpowiednie proporcje żywicy i utwardzacza. Tak że strzykawek to mam zawsze cała reklamówkę na stanie. Natomiast CA zużywam tak małe ilości że kupuję gdzieś w marketach w 2g opakowaniach i z takiego opakowania dozuje sie podobnie jak ze strzykawki. Po ostatnich zdjęciach Łukasz trochę mnie zmobilizował i chyba się zabiorę za swojego Mx-a. Nic nie robiłem ostatnio bo roztrzaskałem extrę 260 i z tego powodu obraziłem sie na wszystkie modele . Finansowo kraksa nie dała po kieszeni bo połamał tylko śmigło, ale sporo czasu zajęło odbudowanie kadłuba. No ale nerwy przeszły, extra naprawiona , zostało przykręcić silnik i skończyć łatanie maski. Na drugi raz nie trzeba po przerwie zimowej , nie czując modelu , nie mając wprawy , świrować nisko nad ziemią , nawet nie wiem co sie stało , leciał nisko może 1 metr nad ziemią , i dość szybko, więcej niż połowa mocy i nagle zwalił sie na ziemię, i pozamiatane. Tłumaczę sobie że jakis podmuch wiatru go strącił , bo trochę wiało. Ale to juz historia , model sprawny, a ja się dziś zabiorę za robienie kartonowych kieszeni. Ale spróbuję je robić tak jak Marcin, z pasków papieru, bo do pierwszego Mx-a robiłem kieszenie z jednej całej kartki. Zobaczymy jak mi pójdzie robienie tych kieszeni z pasków. -
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Na natarciach w żeberka idą listewki sosnowe, na to idzie pasek balsy który doszlifowujesz do kształtu żeberek , na to idzie poszycie statecznika, i na koniec doklejasz krawędź natarcia. Ale w sterach przez żeberka biegnie kwadratowa listewka (nie pamiętam wymiarów może 4x4?) i ona ma być z balsy, ja za pierwszym podejściem zrobiłem ją z sosny i prułem stery aby zamienić listwę na balsową. -
A ja na razie z nowym mx-em nie robię nic, nie mam weny twórczej , ale po niedzieli coś trochę go zaatakuję . Dziś może zrobię kieszenie kartonowe pod dźwigar w statecznikach. Gotowy mx na razie jest niedysponowany , ale juz prosiłem Marcina aby mi zamówił nowe akumulatory , gdy dotrą to model wyważę tak jak powinno być i można latać. Powinna być dobra zabawa, i jeszcze chciałem dodać że chiński silnik w mx mimo że latał 5 minut robi bardzo pozytywne wrażenie, mnóstwo ciągu, dość przyjemny dźwięk , niby to podróbka ale pierwsze minuty lotu wskazują że ta podróbka jest fajniejsza od orginału, i mimo że i jeden i drugi to dwusuw , to chińska podróbka jest o wiele przyjemniejsza dla ucha od prawdziwego RCGF, jeszcze jak by nie gasł podczas ciasnych nawrotów to będę szczęśliwy. A tak w ogóle to zaraz wyciągam extrę 260 , tankuję, i jak odpali to idę latać , muszę sie trochę odstresować
-
Podczas oblotu widoczność była słaba, ale było bezwietrznie. Model wywarza sie w 175mm od natarcia mimo ze juz ma na silniku 150g ołowiu i zatankowany zbiornik benzyną. Winne sa stery , a dokładnie to wzmocnienia w sterach które wykonałem, np w sterze kierunku przestrzeń pomiędzy dolnymi żeberkami jest prawie cała wypełniona balsą, żeberka są duże więc i balsy dużo tam weszło Model mocno zadziera i trzeba się z nim cały czas szarpać, nie ma mowy o spokojnym locie czy puszczeniu na chwilę drążka. Zaraz po starcie od razu trymerem oddałem trochę wysokość aby mieć nad nim trochę kontroli. Ale zobaczcie co robi na filmie w 1,44 , to nie jest naturalne zachowanie, i latanie tak narowistym modelem bardzo szybko źle sie skończy. W 1.44 model leci sam bez mojej ingerencji , ja drążka wysokości nie dotykam, i co wtedy robi model? a no tak zadziera że robi pętlę i to ciasną. I przynajmniej mi się modelem w takim stanie bardzo ciężko lata, i trzeba mieć na uwadze to że zbiornik jest pełny, po opróżnieniu paliwa zniknie jakieś 300g przed pierwsza wręgą , wtedy to dopiero będzie problem z wylądowaniem. Więc trzeba pakiety umieścić w okolicy domku , i potrzebny jest kołpak aluminiowy , i wtedy pewnie by było dobrze.
-
No właśnie zastanawiam się co zrobić, myślę że pakiety w domek i kołpak i mogło by być dobrze, bo kołpaka nie mam. I tak sie zastanawiam czy zastosować kołpak i akumulatory o podobnej masie jak mam teraz, czy odpuścić kołpak i kupić troszkę cięższe akumulatory. Kłopot w tym że chciał bym pakiety LiFe a one są trochę lżejsze od Lipo, bez kołpaka to trzeba by mi pakiety cięższe od obecnych o około180g i też powinien się wyważyć . Ale akumulatory LiFe o wadze jaka jest mi potrzebna będa miały 4,2 Ah każdy , czyli dwa akumulatory będą miały pojemność ponad 8Ah
-
Poświęciłem dziś trochę czasu modelowi, policzyłem, poważyłem, jak również przeanalizowałem moją budowę ogona modelu. Była to moja pierwsza budowa modelu konstrukcyjnego, nigdy wcześniej ani tego nie robiłem , ani nawet nie widziałem jak ktoś to robi. I stąd zrobiłem kilka błędów , niby to z pozoru niezbyt istotne szczegóły , ale kumulacja kilku błahych błędów okazała się fatalna w skutkach. 1. Ogon jest z twardej balsy która jest za ciężka 2 . Dwa serwa wysokości bez problemu mogą być z 30g lżejsze , jak sie nie mylę to jedno serwo w ogonie waży coś pod 70g. 3. Tu jest ciekawie ,braku doświadczenia teraz widać efekty, a mianowicie wzmocnienia pod zawiasy sa potężne , może nie w statecznikach , ale w sterach wzmocnienia są poważne i swoje ważą, ani balsy ani kleju nie żałowałem. 4. Wzmocnienia pod dźwignie, tu już popłynąłem na maxa, są delikatnie mówiąc dużo za duże , te wzmocnienia są z wielu warstw balsy sklejanej klejem i są bardzo duże, np w sterze kierunku przestrzeń pomiędzy dwoma największymi żeberkami jest w 60% wypełniona warstwami sklejanej balsy (aby mi dźwigni nie wyrwało ) . Nie wiem ile waży taki klocek sklejanej balsy, ale raczej nie mało , a takich klocków w ogonie jest 3szt , i kurcze to wszystko wisi na końcu ogona. No i teraz sytuacja z modelem wygląda tak: Model na filmie z oblotu ma doważony dziób ołowiem o masie 150g, ale dziś dokładnie sprawdziłem gdzie się model dokładnie wyważa i model na filmie jest wyważony 170-175mm od natarcia, no i dla tego jest taki nadpobudliwy nerwus. Model Krzysztofa jest wyważony 135mm od natarcia, ale ja nie jestem w stanie wyważyć modelu w 135mm od natarcia nawet jak włożę pakiety w domek silnika (z pełnym zbiornikiem paliwa) Aby wyważyć model w 135mm od natarcia z akumulatorami przy pierwszej wrędze, muszę w okolicy silnika dołożyć około 400g balastu . Gdybym zabrał pakiety z pod pierwszej wręgi i zapakował je na stałe w domek silnika to aby wyważyć model w 135mm od natarcia , trzeba dorzucić około 200g balastu. I teraz nie wiem co zrobić bo jak sie nie obrócę to dupa z tyłu, co by nie zrobić to i tak trzeba dokładać balast. Jest to do opanowania ale stery trzeba pruć i odchudzić wszystkie wzmocnienia, a i ażurowanie sterów wysokości by się przydało, ale folii już nie mam więc na razie wolał bym uniknąć kosztów i jakoś to opanować bez zamawiania folii serw itp. Z balastem ale przynajmniej dobrze wyważony model ważył by około 7600-7700g, czy w takim modelu taka masa to juz podchodzi pod "Cegłę"?
-
No ja rozmawiałem niedawno z Krzysztofem. I najprostszym wyjściem w kwestii poprawnego wyważenia modelu w obecnej sytuacji jest wpakowanie pakietów w domek silnika, aż pod sam silnik. Przyznam że juz wcześniej chodziło mi to po głowie, ale zawsze wyjmuję pakiety z modelu, a w takiej sytuacji za dużo roboty by było , za każdym razem trzeba by było zdejmować maskę, i zrezygnowałem z tego pomysłu. Ale wychodzi na to że trzeba zamontować pakiety w domku na stałe, i ładować je na modelu. Robota łatwa, przedłużam kable i gotowe. Kłopot w tym że to akumulatory LiPo , a ja sie tyle naczytałem o zapalających cię akumulatorach że wolał bym ich nie mieć na stałe w modelu. I teraz sprawa wygląda tak: pakiety w Mx-2 sa tak naprawdę z extry 260, więc teraz nie mam akumulatorów do extry. Wiec może niech te LiPo wrócą do extry, a do mx-a kupię nowe pakiety litowo żelazowe , nie zapalają się , można podobno nawet uszkodzić fizycznie taki akumulator i nic sie nie dzieje. I takie litowo żelazowe wpakuję na stałe w domek silnika aż pod sam silnik i niech siedzą, i model powinien sie wyważyć poprawnie. I będzie się latało , model fantastycznie sie zachowuje, to po prostu czuć że on chce latać nawet lepiej niz ja bym sobie tego życzył , tylko nie pozwala mu na to złe wyważenie , po uporaniu się z tym kłopotem model będzie podchodził do lądowania jak piankolot, i wyląduje na 5 metrach. A tak w ogóle to że nie przyszło mi do głowy aby trymerem ściągnąć mu te za wysokie obroty, przecież trymer by go pewnie nawet zgasił, ale to za dużo na głowie miałem , model mocno zadzierał i przez to nawet nie pomyślałem aby zbić obroty trymerem
-
Ja już po oblocie . Choć nie do końca jestem zadowolony, ale mimo że lot był krótki to coś tam można powiedzieć. Model super stabilny, nie ma mowy o przewracaniu sie na skrzydło mimo minimalnej prędkości, mozna nim spokojnie i powoli snuć się z symboliczną prędkością. Niestety nie mój egzemplarz . Głównym problemem jest wyważenie , model wyważa się minimalnie przed rurą , do wspominanych przez Krzysztofa 135mm od KN bardzo dużo brakuje. I nie za bardzo wiem jak sobie z tym poradzić, bo do takiego wyważenia jak jest teraz to i tak dostał 150g ołowiu na mordę, a jeszcze drugie tyle by się przydało. Aby usunąć problem za ciężkiego ogona, trzeba by obedrzeć stateczniki i stery z folii, ażurować , i zmienić serwa na wysokościach na lżejsze , ale na razie nie mam na to funduszy. W chwili obecnej model jest mocno nadpobudliwy , mimo że do lądowania docisnąłem mu mordę do ziemi trymerem to i tak ciągle zadzierał. Mniejszym problemem jest to że silnik chodzi za szybko, i nawet bez gazu , z cofniętym do końca drążkiem ciągnie jak szalony i ani myśli lądować, dla tego odszedłem z pierwszego podejścia i podczas drugiej próby zgasiłem silnik , bo model bez gazu mocno chce latać . No i pora była nieodpowiednia bo sie ściemniało , słabo model widziałem, a nawet kilka razy straciłem orientację bo na tle nieba robił się cały czarny, i nie wiedziałem ani gdzie jest spód a gdzie góra, ani nie zawsze wiedziałem czy lecę na siebie czy od siebie. No i wydawało mi się że śnieg juz stopniał i będzie w sam raz, jak się szybko okazało śniegu jest za dużo , juz przy starcie grzązł i koniecznie chciał się przeważyć na dziób i grzmotnąć śmigłem w ziemię, Podczas lądowania koła się zapadły w śniegu ale bez strat Trzeba sie jedynie uporać z wyważeniem i będzie zabawa, śnieg stopnieje, pole przeschnie i można się bawić , a mam to pole 50m od domu tak że nie muszę sie pakować wyjeżdżać itp, wyciągam model z garażu i od razu latam . Co do samego filmu to nie najlepszy wyszedł bo żonka chyba nie ustawiła wysokiej jakości, ale widać jak to było. Natomiast mimo że głównie latałem bez gazu , drążek na minimum , mniej wiecej na takich obrotach sa największe wibracje, to na śmigle fiala nic mi się nie odkręciło od modelu i jest tak jak powinno być
-
Eachine tx05 + Gogle VR D2 Pro pomożecie?
enter1978 odpowiedział(a) na Painkiller temat w Nadawanie i odbiór, anteny
No właśnie kłopotliwe jest miejsce gdzie latam, a latam przed domem. Mam do startu drogę około 2,5m szerokości i z 50 metrów długości. Szybowiec raczej ciężko by było posadzić na tak wąskiej drodze, a taki fun cub startuje z 1,5 metrowego rozbiegu , a ląduje może na 5 metrach. I myślę że od tego zacznę zabawę -
Eachine tx05 + Gogle VR D2 Pro pomożecie?
enter1978 odpowiedział(a) na Painkiller temat w Nadawanie i odbiór, anteny
Dzięki Przemek za linki. Przeczytane i po części zrozumiane. Z tego co się zorientowałem w 400zł sie powinienem zmieścić. I wygląda na to że się zdecyduję i spróbuję tej formy zabawy. Ale koszty chciał bym trochę przyciąć. Mianowicie na początek chciał bym zaoszczędzić na zakupie modelu, ale mam funcuba na emeryturze , nie latam nim juz od dawna jedynie wisi na ścianie. Model jest w pełni sprawny, jedynie ma za duży silnik, bo ten który był kupiony specjalnie do funcuba uległ awarii, więc zamontowałem to co miałem na zbyciu , czyli silnik zasilany 4S i o ciągu 3kg. Ale jak się okazało zepsuty silnik jest do naprawiania wystarczy zlutować kabelek i powinien być sprawny, nie pamiętam jaki to silnik jakiś emax, jest zasilany 3S i model na jednym pakiecie podczas spokojnego bujania sie tam i z powrotem latał około 25min. Wydaje mi się się że na początek fun cub nie był by najgorszy, trochę pewnie od śmigła będzie drażnił efekt żaluzji , ale może po części się przyzwyczaję , a jak mi się bardzo spodoba to kiedyś zmienię model na coś co nie ma śmigła w kadrze. -
Eachine tx05 + Gogle VR D2 Pro pomożecie?
enter1978 odpowiedział(a) na Painkiller temat w Nadawanie i odbiór, anteny
Skoro jest juz temat to mam pytanie. Chciał bym spróbować czegoś nowego, do tej pory zabawiałem się modelami akrobacyjnymi i tylko ten kierunek mnie interesował. Ale od dłuższego czasu zastanawiam sie nad FPV, i mimo że nie miałem z tym do czynienia to wydaje mi sie ze jest to super fajna zabawa. Niestety w tej dziedzinie jestem kompletnym nowicjuszem i mam kilka pytań. Model raczej kupie gotowy , skrzydło bądź motoszybowiec, bez wyposażenia bo to akurat się znajdzie w modelarni. Ale co dalej to nie wiem , jakie gogle? co jest ważne? na co zwracać uwagę? co jest istotne a co bez znaczenia? I najważniejsze pytanie jak to jest z zasięgiem? W opisie kamery Krzysztofa pisze że ma 400m zasięgu, o ile dobrze patrzę. I te 400m na początek pewnie wystarczą bo z powietrza wszystko wygląda inaczej i w okolicy którą znam jak własną kieszeń, z powietrza w promieniu tych 400m pewnie sie i tak zgubię . Ale znając życie po nabyciu wprawy zechcę się wypuścić dalej i polatać w promieniu 3km , i właśnie to pytanie nie daje mi spokoju, co jest potrzebne aby można było odlecieć na 3 km i mieć zasięg i stabilny obraz? i jeszcze jak najniższym kosztem -
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Łukasz jak tam postępy? coś ucichło w temacie. Ja ogólnie przy drugim modelu nie robię nic, poświęcam mu może z 30min i to raz na kilka dni. Ale mimo to mam juz cały kadłub (oczywiście zdjęcie załadowało sie w poprzek ) Pogoda nie sprzyja lataniu, więc skończyłem piankolota którego gdzieś tam kiedyś rozpocząłem. Ale myślę że nawet nie spiesząc się skończę tego mx-a wiosną , bo stateczniki i stery to zrobię jeszcze w domu, a jak się ociepli to za skrzydła zabiorę się już w modelarni. -
Kiedyś próbowałem spawać aluminium palnikiem i takim topnikiem w pręcie, ogólnie na filmach to ładnie wyglądało ale rzeczywistość była inna. Palnik miał rozgrzać spawany element i później zabieramy palnik dotykamy spoiwem i topnik się roztapia i łączy z elementem , w rzeczywistości topnik sie nie roztapiał od rozgrzanego materiału , nie roztapiał sie nawet od samego palnika , żeby to dziadostwo roztopić potrzebny był by palnik acetylenowy z tym że taki palnik roztopił by doszczętnie i topnik i element spawany, ogólnie torby kłaków to nie warte było, ale próbowałem tego sporo lat temu , może teraz cos sie zmieniło i takie techniki są bardziej przyjazne. Drobnicę to chyba najlepiej lutować lutownicą w oleju, jak lutownica ma moc to cyna dobrze się przytwierdza do aluminium , trochę to upierdliwe trzeba cynę wcierać w aluminium ale elementy pokryte cyną juz jest łatwo ze sobą połączyć za pomocą zwykłej cyny. A elementy które mają przynajmniej 2-3mm grubości zgrzewam migiem w osłonie czystego argonu, i nawet jest nieźle, a podobno jeszcze lepiej jest używać mieszanki z helem , ale niestety nie mam gdzie kupić takiej mieszanki więc nie wiem czy faktycznie spoina jest lepsza.
-
Kilka lat temu dostałem fun cuba od żonki na gwiazdkę. Ale od dawna model nie jest już używany , jest bezwypadkowy bo niesmacznie by wygladało jak bym uszkodził prezent od żony. I tak sobie wisi na ścianie i nie mam dla niego zastosowania, nawet myślałem żeby go zaopatrzyć w kamerę i cos trochę po filmować. Ale silnik mojego fun cuba ciągnie coś pod 3kg , pakiet 4s 2600mah ,ja raczej preferuje wściekanie się niż bujanie po niebie, a z tym silnikiem w każdej sytuacji zbiera sie jak poparzony, model ma 3x więcej ciągu niż sam waży , ale nie zauważyłem aby mi się skrzydło chciało składać
-
Ja też mam swojego pupila, jest to piesek rasy Cane Corso , piesek nazywa sie ABRAXAS AVE, choć jak go kupiłem to mój synek miał 2 latka i nie umiał powiedzieć Abraxas ale umiał powiedzieć miś, i tak miś został do dziś. Umie aportować, dawać łape itp, ale często mam wrażenie że on rozumie co do niego mówię. Ogólnie bardzo dużo czasu spędzam z tym psem , i mimo że piesek jest duży bo jak był ważony to ważył 69kg, jest silny jak wół, to jest również bardzo łagodny i zrównoważony. I ten piesek to takie moje oczko w głowie. Moja żonka natomiast ma małe domowe zoo, ma dwa buldogi francuskie, i cztery szynszyle.
-
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Nie na mx-a Cztery butelki zużyłem odkąd bawię sie w modelarstwo, na wszystkie modele jakie do tej pory skleiłem. Ale jedną z nich można przeznaczyć na straty, np dziś posmarowałem sobie negatyw zamiast garba -
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Mi tez się podoba, szczególnie posługiwanie się soudalem 66A, ja tego kleju juz zużyłem około 4 butelek, ale do spoin Łukasza trochę mi brakuje, więc w moim przypadku ilość zużytego kleju nie za bardzo sie przekłada na wprawę i doświadczenie . Buduje ten sam model jeszcze raz, i niektóre spoiny sa ładne, ale większość jest paskudna, tyle że na razie nie szlifuję nadmiaru kleju bo model składam w domu, jak będzie cieplej to go wyniosę na dwór i dopiero go oszlifuję. Ale mimo że tempo mam ślimacze prawie nic nie robię, bo jak pisałem ten model na razie nie jest mi potrzebny , więc średnio poświęcam mu około 15 minut dziennie. Ale tak ogólnie to mam już cały kadłub , mam statecznik pionowy cały skończony, i ten statecznik jest juz na stałe wklejony w kadłub. Dziś pewnie zrobię garba a jutro tego garba wkleję w kadłub , i tak powoli kiedyś tam go skończę . -
Bo Bartek jest hardcorem . Ja tam tez nie lubię zimna, mam jeden model do oblatania i czeka na plusowe temperatury. W jednym modelu mam do dokończenia tylko dźwignie ssania potrzeba na to 10min , ale do puki nie będzie ciepło nie wybieram sie do warsztatu nawet na te 10min. Kurcze dziś znajomy coś wspominał że z rana było -22 stopnie, ale to było chyba mocno rano bo jak wyjeżdżałem do pracy o 07-30 to termometr w aucie pokazywał juz tylko -19 Kurcze ja tam sie juz nie mogę doczekać cieplejszych dni.
-
Mój pierwszy model. Depron RWD-5
enter1978 odpowiedział(a) na freeman67 temat w Modele średniej wielkości
Dobrze było . I nawet miałeś szansę polatać, gdybyś nie stracił skrzydła. Na początku wyglądało jak by model nie miał mocy, myśle sobie zaraz go przeciągnie i po zabawie, aż tu nagle sie okazuje że jest moc i model chce lecieć. Gdyby gumka nie strzeliła pewnie byś polatał bo nie widać jakiś niepokojących zachowań modelu, pewnie jakieś trymowanie i tyle. No i teraz docenisz zalety piankolota , naprawisz go w jeden,max 2 wieczory. Ja tam ci i tak gratuluję tego oblotu, twój lot trwał z 10 razy dłużej niż mój pierwszy lot ( tyle że ja nie widziałem na oczy symulatora, nawet radia w rekach nie trzymałem) a mój lot trwał 1sekundę, i skrzydło do klejenia. -
MX2 2,2m POCZĄTKUJĄCY
enter1978 odpowiedział(a) na kojot92 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Ja tylko sobie przypomniałem że takie okrągłe wzmocnienia z twardej sklejki , sa przyklejane do kadłuba i w miejscu kieszeni w ogonie, i są przyklejane do kadłuba w miejscu gdzie wchodzi rurka stabilizująca, Jakoś mi umknęło i nie napisałem tego w swoim temacie , ale tych podkładek nie trzeba doszlifowywać , otwory w środku wyglądają na okrągłe, ale takie nie są. Krzysztof zaprojektował te podkładki tak że sa owalne i w jednej pozycji pasują jak ulał bez doszlifowywania. Na którymś tam zdjęciu widać te podkładki na rurce stabilizującej , i widać namalowane znaki i na podkładce i na kadłubie , tak sobie znaczyłem juz ustaloną pozycję, i niczego nie doszlifowywałem, bo pasuje jak ulał. -
Ja po prostu byłem święcie przekonany że buk to super drzewo , robią z niego śmigła itp, i stąd pomysł z niektórymi listewkami z tego drzewa. Ale skoro sosna lepsza to jeszcze lepiej, jest tańsza i łatwo dostępna. No i juz dziś kupiłem listwy sosnowe , wybierałem bez sęków i z największą liczbą słoi. Teraz trzeba je pociąć na listewki do modelu, i można sie bawić wieczorami w budowę modelu. A wieczorami mam naprawdę sporo czasu do zabicia, telewizor mi zdarł kopyta, nówka sztuka nie ma nawet dwóch miesięcy, a miał być taki wypas, po zakupie nowego stary oddałem teściom i teraz nie mam żadnego. Więc ten tartak Mx-a przywędrował do mnie w samą porę , i mam super zajęcie na długie wieczory .
-
Nie doprecyzowałem, chodzi mi o te cieniutkie listewki 3x3, bez nich nie da sie złożyć kadłuba, pomyślałem że buk jest mocny, listewki cieniutkie , wagi nie dodadzą to zrobię je z buku. Ale jak to zły pomysł to zrobię sosnowe. Reszta listew będzie z sosny, a pod spodem podłużnice Krzysztof coś kiedyś wspominał że i z balsy mogły by być.