Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Panowie ja tam nie wiem, doświadczenie mam żadne , Nigdy mi pakiet sie nie zepsuł, używam głównie pakietów Gens . Choć przyznam że jeden pakiet zajechałem dość szybko, ale pomogłem mu ładując go chyba 5 amperami, całkowicie nie padł ale z normalnych 6minut lotu zrobiło się 2 minuty , no i trochę napuchł. Resztę pakietów ładuję max 1C i nie ma problemów. Zadowolony jestem też z pakietu Vent czy coś takiego, to jest jedyny pakiet jaki mam innego producenta niż Gens. Pakiet ma już sporo cykli za sobą, dobrze sie ładuje, trzyma pojemność, a z tydzień temu odpalał auto, bo akumulator w aucie padł,auto stało po za działką więc nie miałem tak długiego przedłużacza aby podłączyć prostownik, i jak na złość żony auto to zwariowany merc A klasa gdzie akumulator siedzi w środku w aucie pod podłogą, ale nie da się wyjąć akumulatora bo śruba która go mocuje kręci się w koło ale sie nie odkręca. Więc na szybko podpiąłem lipola 4s , specjalnie nie stękał , auto uruchomił. Kurcze nie wiem nie znam się , wolał bym mieć prostą instalację niż skomplikowane regulatory, i coś mi sie wydaje że statystycznie szybciej pierdyknie regulator niż pakiet sie uszkodzi fizycznie. A może podłączyć do zasilania elektryki dwa akumulatory ale w każdy pakiet w przewód plusowy szeregowo wstawić diodę prostowniczą , wtedy awaria zasilania jednego akumulatora nie robi różnicy bo model zasila drugi pakiet, a jak by nie było dalej nie ma sie co zepsuć. Ogólnie to nie mam nic przeciwko zasilaniu instalacji z dwóch pakietów , ale aby jeden pakiet nie miał nic wspólnego z drugim , tak to jest zrobione w dualsky VR PRO DUO (czy coś takiego). A tak wygląda mój odbiornik, Pisze że to FlySky , ale pisze też że można go zasilać do 8,4v A mam też taki sam regulator , dosłownie bliźniak jednojajowy, tylko że był kupiony z 1,5 roku temu. I na tym starszym jest inne napięcie zasilania, na starszym pisze 4.0 - 6,5V DC
  2. Podwozie zrobione, jest już w modelu , działa, skręca , jest dobrze. Elektryka z grubsza ogarnięta, przyszedł odbiornik więc uruchomiłem wszystkie stery. Jak się okazało odbiornik jest zasilany 4 - 8,4V, więc odpadnie mi regulator , bo odbiornik będzie zasilany z akumulatora 2S , 7,4v będzie w sam raz. Bo wszystkie serwa mam zasilane 7,4V to żaden regulator nie jest mi potrzebny, a teraz się okazuje że z akumulatora zasilającego serwa zasilę jeszcze odbiornik i to też bez regulatora. No i po woli kończą mi sie czynności do zrobienia w modelu, silnika brak to muszę sobie zrobić przerwę. Jedynie poprawę sobie jeden statecznik poziomy bo nie za bardzo przylega do kadłuba, z przodu jest ładnie a z tyłu jest szpara około 1,5mm
  3. Tak też robię, kopiuję rozwiązanie Rafała. Rafał ma w węglowe ramię wklejone łożysko 10mm po zewnętrznej 3mm w środku, u mnie właśnie schnie żywica którą wkleiłem łożysko 8mm po zewnętrznej 3mm w środku, tylko takie znalazłem, a właściwie chwilowo pozbawiłem łożyska silnik który nie zanosi się aby był używany. Ogólnie na razie wygląda to zgrabnie , podobno zdaje egzamin w modelu 2,7m , i przede wszystkim całe to tylne zawieszenie będzie leciutkie.
  4. Chyba zrezygnuję z mojego rozwiązania, a to dla tego że to rozwiązanie może i jest dobre z golenią duralową, ale z węglową słabo to widzę. Węgiel jest dość sprężysty i wystarczająco sie ugina i bez sprężyny na drucie. I jeśli tak to zostawię to przy pierwszym lądowaniu kółko ogonowe strzeli w ster kierunku. Goleń węglowa wygina sie raz , a sprężyna na drucie drugi raz, w efekcie jeśli koło jest w powietrzu i nie dotyka ziemi odległość od koła do steru kierunki wynosi 65mm, ale jak postawię model na ziemi to ciężar modelu ugina to całe podwozie że odległość od koła do steru kierunku robi się 30mm. To w takiej sytuacji nawet jak bym lądował na pierzynie to i tak koło uderzy w ster kierunku, a ja niestety głównie ląduje na polach uprawnych. I albo zrobię podwozie tak jak Rafał pokazał na zdjęciu, bo jeśli podeprę model pod samą węglową goleń omijając przedłużenie ramienia w postaci drutu , to jeśli model podeprę pod samą węglową goleń, to wtedy goleń nie ugina się ani nic pod ciężarem kadłuba. A jeśli ma być drut to trzeba zrezygnować z goleni węglowej i zrobić ją z duraluminium , duraluminium sie nie wygina za bardzo, więc pracowała by tylko sprężyna nawinięta na drucie.
  5. He . Rafał właśnie doszedłem do tego że jest za długie, już jest po modyfikacjach, teraz od tej zawiniętej spirali do koła jest 15mm. A dźwignię chyba tak zrobię jak na twoim zdjęciu, i kwestia tylnego podwozia będzie załatwiona .
  6. Tak mniej więcej to będzie wyglądało. Brakuje jeszcze dźwigni za które będą pociągały sprężynki, i koło się będzie skręcało. A nagwintowanie takiego drutu ze sklepu modelarskiego, też raczej było wyzwaniem , jedna narzynka skapitulowała od razu, druga dała radę. Drut chciałem zakręcić w spiralę na gorąco, po rozgrzaniu bardzo ładnie sie drut zawinął, niestety po ostygnięciu okazało się że stracił sprężystość. Więc rozgrzałem to jeszcze raz i zahartowałem w lodowatej wodzie, sprężystość wróciła ale przy pierwszym ugięciu drut pękł. Więc zrobiłem drugą goleń tą co na zdjęciach, ta jest formowana na zimno
  7. Bez zdjęć nie wiadomo o czym piszę . W węglowej goleni wywiercę otwór 6mm w ten otwór włożę śrubkę M6, i od spodu nakrętka . Śruba ma juz wywiercony otwór 3mm, i w ten otwór pójdzie drut 3mm, a dalej to już normalnie jeden koniec drutu do steru a na drugim końcu koło, tylko nie wiem czy koło piankowe czy gumowe, mam i takie i takie. Zresztą dziś planuje to ogarnąć to wrzucę zdjęcie
  8. Wszystko się zgadza, co piszecie wyżej. Dla tego też wcześniej napisałem że mój regulator w extrze to przerost formy nad treścią. A nim zacząłem jeszcze myśleć o elektryce w MX to już wiedziałem że chciał bym jak najprostszą instalację. Płytka od TeBe jest fajna mała i niezawodna bo nie ma się co zepsuć, ale w kwestii elektryki nic nie zrobiłem bo nie doszedł odbiornik. Za to zabrałem się za tylne koło , wczorajsze podejście było porażką. Chciałem zrobić mocowanie koła z duraluminium , wykorzystałem kawałek rury który mi został z dźwigara skrzydeł. Ta rura jest bardzo mocna i sztywna , wyciąłem hm? jak to się nazywa ? ja bym to nazwał zwrotnica. Tak czy inaczej koło miało być przykręcone do węglowej goleni, ale gdy juz miałem wycięty kształt , trzeba mi było odgiąć uszy za które za pośrednictwem sprężynek koło miało się skręcać. Niestety po ugięciu takiego ucha o o 90stopni takie ucho się ułamało, stop z tej rury jest sztywny i wytrzymały m ale jest też kruchy. Więc postanowiłem uszy które się poodłamywały podczas wygięcia , przyspawać. Kłopot w tym że spawanie aluminium samo w sobie to wyższa szkoła jazdy, a jeszcze przyspawać blaszkę o grubości pewnie mniej niz 1mm do drugiej takiej samej blaszki , jak dla mnie jest trudne. Gdy miałem zgrzane 70% całości ręka drgnęła i całe moje mocowanie koła sie rozpłynęło. Dałem sobie spokój z duralem grubości 1mm i przez węglową goleń pójdzie stalowa śrubka M6 , śrubka przewiercona wiertłem 3mm , przez śrubkę przejdzie twardy drut 3mm , i będę miał tylne podwozie podobnie rozwiązane jak Krzysztof .
  9. Odbiornik zamówiłem ten https://abc-rc.pl/flysky-fs-ia6b Choć miał być dziś , to niestety nie doszedł, mikołaj, święta za pasem, i chyba kurierzy są zawaleni robotą że nie wyrabiają. Jak dotrze paczka z odbiornikiem i kablami ,zacznę montować to zasilanie , i zostanie mi zamontowanie zbiornika paliwa. No i jakaś grafika i model gotowy, nie licząc braku silnika ale i kwestia silnika pewnie do lutego zostanie rozwiązana , tak że model gotowy do lotu powinien być gotowy wcześniej niż zakładałem
  10. Po prawej , pierwsza ścieżka z brzegu to minus, i wygląda obiecująco , jest szeroka i raczej nie ma się nią co martwić. Środkowa ścieżka po prawej to "plus" i ta mnie martwi , zdjęcie płytki jest w trybie makro , w rzeczywistości jest to malutkie i raczej nie było by dobrym pomysłem zbyt mocno tą ścieżkę obciążać, ale łatwo by było uzupełnić np cyną przestrzenie pomiędzy pinami środkowego rzędu , tak na długości sześciu kanałów. Ścieżki po prawej zasilają serwa, trzy rzędy ścieżek po lewej nie wymagają poprawiania , bo z tej strony będzie tylko sygnał z odbiornika, ja mam obawy jedynie do środkowej ścieżki z prawej strony płytki , bo ta lekko miała nie będzie.
  11. Właśnie o to mi od początku chodzi , pytając ile amper pociągnie całkowicie zablokowane serwo, pytałem tylko po to gdyż wydaje mi się że takie zablokowane serwo które próbuje ale nie może wrócić do swojego neutralnego położenia, najbardziej obciąży ścieżkę zasilającą w mojej płytce. I tak jak Tomasz pisze , najlepiej było by wyeliminować odcinki wspólne, niestety nie ma jak. Mam w extrze 260 regulator dualsky który zasila wszystkie serwa w modelu , i ten regulator można obciążać 10A na kanał, ale to też taki przerost formy nad treścią, Tani nie był , namówiono mnie na niego w sklepie bo miał mi ułatwić życie, nie wiem za bardzo co mi ułatwił raczej nic, trochę splądrował kieszeń i tyle z niego pożytku. Ale w modelu MX-2 , chcę załatwić kwestię zasilania serw tanio i niezawodnie , kłopot w tym że najsłabszym ogniwem jest właśnie ta płytka, a właściwie dwie ścieżki zasilające. Już tak myślałem że może by przylutować miedziany przewód do tych ścieżek , wtedy by sie nic nie przepaliło i miał bym święty spokój z wytrzymałością , a i płytka jest mała i zgrabna więc po położeniu instalacji w modelu powinien być ład i porządek.
  12. Czyli rozumiem że w przybliżeniu jedno serwo maksymalnie obciążone pobierze około 2A, czyli wszystkie razem pobrały by około 12A. To chyba ta płytka da rade zasilać serwa w moim modelu ? Szczególnie że chyba raczej mało realne jest aby sie zablokowały wszystkie serwa na raz.
  13. Nic ostatnio się nie dzieje z modelem, bo nie mam za bardzo wolnego czasu. Ale mam pytanie. Jakiś czas temu TeBe sprzedawał takie płytki do zasilania np serw. Kupiłem wtedy jedną taką i do teraz nie miałem dla niej zastosowania. Ale że mam serwa zasilane 7,4v to dzięki tej płytce mam zamiar zasilić serwa prosto z pakietu. Tylko nie wiem ile amper pociągną moje serwa maksymalnie obciążone , czy ktoś wie ile amper statystycznie pobiera takie cyfrowe serwo standard powiedzmy 20kg udźwigu? Chodzi mi o to ile amper pobiorą wszystkie na raz , zakładając że wszystkie 6 serw zablokowało by się w tym samym czasie. I drugie pytanie , ile amper wytrzymuje płytka od TeBe, był gdzieś temat ale nie mogę go teraz znaleźć , coś mi świta że ścieżki na płytce wytrzymują max 16A. Ale nie jestem pewny czy pamiętam właściwą wartość, i o której płytce czytałem? , bo z tego co kojarzę to było kilka wersji tej płytki, ja mam chyba pierwszą. Tak ona wygląda
  14. Ja dziś wykonałem jedynie mocowanie stateczników do kadłuba, a właściwie połączenie płaskownikiem laminatowym jednego z drugim. Zauważyłem też że prawy statecznik nie przylega idealnie do kadłuba, i nie wiem czy trochę go rozkleić i uzupełnić szparę , czy tak zostawić? tył statecznika nie przylega i jest szpara z 2mm. Ogólnie ostatnio bardzo mało czasu poświęcam modelowi , a to z racji braku czasu, braku silnika, i braku potrzeby skończenia go na "już" To co mi zostało do zrobienia to max 3 godziny roboty , więc dałem na luz.
  15. Mój model po części zaczyna żyć . Do uruchomienia wszystkich sterów brakuje mi jedynie jednego popychacza w jednym sterze wysokości, i po zmiksowaniu kanałów stery wysokości także ruszą. (słabo się filmuje trzymając jedną ręką telefon a drugą radio) Pracy przy modelu jak widać zostało tyle co nic. Trzeba się zainteresować jakąś grafiką i coś nakleić na model. Trzeba zrobić tylne koło, pewnie przy najbliższych zakupach w modelarskim zamówię zbiornik i przewód paliwowy i zrobię instalacje paliwową, no i pozostaje czekać na silnik . Wszystko wskazuje na to że wiosną spróbuję go ulotnić . Pozostaje mi jeszcze nauczyć się latać i powinna być zabawa w przyszłym sezonie
  16. Ja naklejałem paski balsy na żeberko przykadłubowe, żeberko z przyklejonymi paskami , a właściwie paski przylegały do kadłuba idealnie, i w takiej pozycji zastygło. Niby było dobrze a jak skończyłem juz skrzydło, zeszlifowałem paski balsy i założyłem skrzydło na kadłub , to z przodu przylegało ładnie a z tyłu zrobiła się szpara, tak że i tak doklejałem balsę aby zlikwidować szczelinę.
  17. Ja wczoraj skończyłem ster wysokości, jest wklejony juz w statecznik, i tym sposobem model z grubsza zrobiony, brak mu tylko tylnego koła. Ale mam mały problem z serwem steru kierunku. Nówka sztuka wyjęte z pudełka i telepie sterem. Kłopot w tym że serwo jest sprawne, ale jest zbyt czułe. Serwo nie posiada tradycyjnego potencjometru tylko zastosowano w nim Challotron, wszystko fajnie teoretycznie nie ma opcji na zużycie potencjometru i telepanie sterami. Ale serwo jest bardzo silne 31Kg udźwigu. I wygląda to tak: że ster stoi spokojnie , ale jak go np ręką spróbuję przekręcić, serwo nie pozwala (to normalne) a nawet po zatrzymaniu siły którą ja generuje ręką na ster, dosłownie o kilka dziesiątych milimetra go cofnie. I w tym cofaniu jest cały problem bo mimo że takie cofnięcie steru przez serwo wynosi może z ćwierć może pół milimetra , tyle co nic , ale jest wykonywane z taka siłą że poruszony ster swoją bezwładnością szarpnie drugą linkę i pociągnie przeciwną dźwignię serwa , ta oczywiście zatrzyma ster i cofnie ćwierć milimetra , ale to minimalne cofnięcie ma taką siłę że cofnie ster napinając przeciwna linkę i szarpnie za przeciwną dźwignię serwa. I tym sposobem tak serwo odbija sobie sterem jak piłeczką pingpongową. Marcin sugerował zmianę częstotliwości sygnału, ale moje radio chyba nie ma takich fajerwerków , albo ja nie wiem gdzie zmieniać, radio mam fly sky i6. Albo zostaje mi poluźnienie linek , ale aby to wyeliminować to trzeba by sporo te linki poluźnić.
  18. Ja ja właśnie oklejam ostatni ster wysokości, juz jest prawie gotowy, tak że jeszcze dziś wkleję go z zawiasami w statecznik. I miał bym model oklejony , zostanie mi model tylko uzbroić, z czym też już po części walczę
  19. Zdecydowałem sie na aluminiowe rurki, materiał jest wystarczająco plastyczny, zaciskam i nic sie nie kruszy ani nie łamie. A wpadłem na pomysł aby taką rurkę zrobić z nita do nitownicy, stalowy trzpień jest łatwy do usunięcia , aluminiowy kołnierz też jest łatwy do odcięcia , i zostaje sama rurka, wymiary od1mm w środku wzwyż , do wyboru do koloru, i dostępne w pierwszym lepszym budowlanym. Moje zakucie linki z nita, otwór w środku około 1,5mm . Linki już mam zakute i wyglądają solidnie i pewnie.
  20. Niby tak, i ja tam się nie znam , ale cały pręt gwintowany odliczając głębokość gwintu ma może 2mm średnicy , może być trochę słabo. Popychacze robione z gwoździa mają 3mm średnicy bo nie maja gwintu, a nacięty gwint jest w całości wkręcony w snap , to myślę że nie będzie go łatwo zgiąć, Ale mam inny problem , linki od steru kierunki dalej nie podłączone. A to dla tego że linka dziś przyszła, i linki mam spory zapas , ale mam problem z zakuciami które kupiłem w modelarskim. Ogólnie to juz dziś mi ciśnienie podskoczyło . Tak wygląda tulejka do zaciskania linki, która została zaciśnięta na lince. Zwykłe dziadostwo , materiał jest kruchy i zamiast się zagnieść na lince to sie połamał , myślałem że jakaś trefna sztuka , więc wziąłem drugą i to samo zaciskam ,chrup i połamana. Marcin wcześniej wspomniał że można spróbować jakieś tulejki do jakiejś zaciskarki , nie wiedziałem o co chodzi dokładnie ale po wizycie w elektrycznym szybko znalazłem to o czym wspominał Marcin. Tak to wygląda, kołnierz plastikowy jest łatwy do usunięcia i mam aluminiową rureczkę. Można ja zagnieść bez problemu i nic się nie łamie, ale ścianka jest dość cienka i sam nie wiem czy to miało by odpowiednią wytrzymałość? Ja już sam nie wiem, tulejki ze sklepu modelarskiego odpadają, te z elektrycznego nie wiem czy mają odpowiednia wytrzymałość. Kurcze może wykorzystać takie złączki do łączenia kabli? ściska śrubką linkę i ma być. A tak wygląda ten mój dorabiany popychacz
  21. Ja przyznam że ostatnio trochę sie obijam, ale... Jak zacząłem docinać linki , które były kupione raczej na styk , po chwili okazało się że już sa za krótkie i trzeba kupić nowe , więc zamówiłem 10m może mi teraz wystarczy Zamówiłem też płytkę laminatową z której wytnę dźwignie serw , i wycięte dźwignie będą przykręcone do tych które są dołączone do serw, bo te dźwignie dołączone do serw są trochę za krótkie. No i jeszcze dorzuciłem tulejki mosiężne do zaciśnięcia końców linek, jutro paczka przyjdzie to będę się bawił dalej. Ale trochę działałem ze snapami , nie mogłem znaleźć popychaczy (cięgien?) jak zwał tak zwał , do napędzania lotek potrzebne mi sa M3 55mm a do sterów wysokości M3 60mm. Ale w sklepie tych rozmiarów nie było ze stali, były aluminiowe. Więc kupiłem w budowlanym gwoździe i gwintownik, i dzis sam sobie zrobiłem dwa popychacze na miarę. Jeden do lotki i jeden do steru wysokości, jak są jakieś "przeciw" co do takiego rozwiązania to piszcie , ale nie sądzę aby popychacz a aluminium ze sklepu był mocniejszy od tego zrobionego z gwoździa, szczególnie że popychacz jest bardzo krótki ,55mm ma całość z czego 12mm gwintu na stronę, który to gwint w całości jest wkręcony w snap, więc samego popychacza z gwoździa zostaje 30mm , a tak krótki popychacz myślę że było by bardzo ciężko zgiąć, co nie znaczy że nie jestem w błędzie. Po opanowaniu popychaczy zabiorę się za tylne koło, bo na to koło też nie mam jeszcze wizji.
  22. Ja tak jak pisałem, na razie kończę oklejanie, ostatni element, czyli jedna połówka steru wysokości zostanie oklejona jak mnie najdzie wena. Teraz będę uzbrajał model, Tak mi to wyszło jak na foto, to moje oklejanie szału nie robi , ale nie podejrzewał bym kogoś kto nie lubi wykonywać jakiejś czynności, a jak mu się przyjdzie już zrobić coś czego nie lubi, że zrobi to dobrze. Jedną z niewielu zalet mojego oklejania jest to że w powietrzu powinno być dobrze widać gdzie jest spód a gdzie góra modelu. Cały model tak jak na zdjęciu , z serwami, podwoziem, kołami itp warzy 4450g. Wydaje mi się że jest szansa na zmieszczenie się w 7kg, szczególnie że wcale ani trochę nie walczyłem z masą modelu, kleju wolałem dać z dużo niż za mało co było widać na upapranej konstrukcji , gdzie się dało nadmiar usunąłem po wyschnięciu , a gdzie był słaby dostęp to z takich miejsc nadmiar kleju nie był usuwany, kupując np serwa patrzyłem ile uciągną i ile kosztują, a ile ważą raczej było drugorzędną wartością. Więc jak by się udało zmieścić w 7kg to był by pełen sukces.
  23. Ja wczoraj zabrałem się a oklejanie lotek, ale okleiłem tylko jedną, za to dwa razy . A to dla tego że jak już lotka była skończona , dopiero się zorientowałem że okleiłem ją odwrotnie, niebieski od spodu zamiast od góry. Więc wczoraj zrobiłem jedną lotkę , wkleiłem na żywice dźwignię i wkleiłem ją już z zawiasami w skrzydło. Dziś okleiłem drugą lotkę, ale w skrzydło jeszcze nie wklejona, wkleję ją jutro razem ze sterem kierunku, bo też jest już gotowy do wklejenia. I zostanie mi tylko oklejenie jednego steru wysokości, ale to za kilka dni bo wnerwia mnie to oklejanie, i nic w tej materii sie nie zmieniło jak tego oklejania nie lubiłem tak dalej nie lubię. A jutro po wklejeniu lotki i steru kierunku zajmę sie trochę uzbrajaniem modelu, trzeba mi dorobić popychacze, zamontować serwo steru kierunku wraz z linkami, trzeba wykombinować jakoś tylne koło, i takie tam same fajne i sprawiające frajdę rzeczy będę robił, a jak odetchnę trochę od tego oklejania to wtedy zabiorę się za pokrycie folią ostatniego steru wysokości, i pasowało by pomalować maskę. Gorzej że nie mam kasiory na silnik i według moich planów zakupie silnik dopiero luty-marzec.
  24. Tak wyciąłem tą piła otwory pod dźwignie, bardzo łatwo było , choć pierwszy otwór trochę zepsułem , bo wszystko dobrze rozmierzyłem zaznaczyłem miejsca cięcia, piła poleciała w ster jak w masło, a ja nie zwróciłem uwagi że ostrze nie było w pionie względem steru, no i w efekcie dźwignia trochę była pochylona na bok. Poprawiłem to ale po korekcie otworu, dźwignia miała sporo luzu. Wycinając resztę otworów bardzo pilnowałem pozycji piły , i nacięcia wyszły równe i ciasne. Dziś okleiłem jeden ster wysokości, co zajęło mi cały wieczór, prócz tego wkleiłem na żywicę zawiasy tego oklejonego steru wysokości. Wkleiłem też dźwignię z tym korygowanym otworem który wycinałem jako pierwszy, powinno byc dobrze bo cały otwór napełniłem żywicą do pełna, po czym włożyłem dźwignię, nadmiar żywicy wypłynął , i teraz właśnie prawy statecznik z wklejonymi zawiasami i wklejonymi dźwigniami schnie, po wyschnięciu jest gotowy do montażu w modelu. Jutro postaram się okleić lotki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.