Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 921
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Dzięki Maciej, fajne zdjęcia z przekrojami. Fakt konstrukcja jest zawiła i skopiowanie było by czasochłonne ale nie niewykonalne. Ja co prawda planowałem trochę inną konstrukcję , Krzysztof zaprojektował w jednej wrędze otwór na wylot tłumika i planowałem to wykorzystać , więc tłumik miał by wlot na jednym końcu a wylot na drugim końcu , w środku z 3 dławiki ale nie takie jak na zdjęciach gdzie jest gęsto upakowane sporo cienkich rurek , ja myslałem o jednej max dwóch rurkach na jeden dławik , wykonanie zajęło by z 2 wieczory a efekt był by i tak wiele wiele lepszy niż to co jest teraz na modelu , czyli puszka która nic nie wytłumia a powiedział bym nawet że jak się urwał to bez tego tłumika chodził ciszej niż z tym tłumikiem. Ja nie mam nic przeciwko hałasowi , ale to trzaskanie z fabrycznego tłumika mnie drażni jest nieprzyjemne aż głowa boli, i jeden czy dwa loty nic się nie dzieje można polatać, ale jak w zeszły weekend wylatałem 3L benzyny za jednym zamachem to naryczał mi do uszu że po powrocie do domu dalej mi w głowie dudniła praca dwusuwa . Jak to mówią, "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" więc na razie będe latał na tym co mam, ale coś z tym hałasem trzeba będzie zrobić. Ciekawe ile by ważył tłumik wykonany z nierdzewki 0,5mm grubości.
  2. Mam pytanie, interesuję się tłumikiem typu kanister do nowego mx-a. Ceny sa wygórowane , ale widziałem w sklepie modelarskim taki tłumik wykonany z nierdzewki , tani nie był bo coś 500zł. I tak pomyślałem że ze spawaniem aluminium mi nie za bardzo idzie bo bardzo rzadko ten metal spawam, ale nierdzewka to co innego , łatwo by było samemu wykonać taki tłumik , niedawno spawałem kuzynowi z nierdzewki aparaturę do pędzenia bimbru , wyszło świetnie, to dla czego nie miał bym wystrugac sobie tłumika?. Ale jaką grubość powinna mieć blacha na taki tłumik? 0,5mm? cieńsza? grubsza? . Tak aby nie był zbyt ciężki , ale tez aby go zaraz nie przepaliło. Doradzi ktoś coś?
  3. Widziałem skrzydła z niego . Ostrzyłem na niego sobie zęby , Marcin był chętny mi go ciachnąć , ale koszt silnika i serw do niego sprowadziły mnie na ziemię, bebechy do niego są po za moim zasięgiem finansowym. Jest na pewno dopracowany i na pewno lata wybornie, mi sie bardzo podoba , ale extra 2,7m jest na razie dla mnie nieosiągalna. Choć kto wie, planuję rozstać się z fajkami , jak by sie udało to była by w zasięgu, na faje wydaję masę pieniędzy , kupuje karton co 3 dni .
  4. He dobrze wiedzieć, ale minie mnóstwo czasu nim naucze się latać tym co mam , drygu modelowi nie brakuje na standardowych lotkach , strach się bać co będzie na większych. Ja to cienki pilot jestem , w zawisie do ręki edgem 540 nie przylecę . Pewnego dnia pomyślałem że teraz polatam jak Darek Sobaszek , po minucie miałem w edgu do naprawy skrzydło i jedną stronę kadłuba . Tak że ten Mx to mi będzie służył kilka lat a i tak nie wykorzystam jego możliwości ze standardowymi skrzydłami. W ogóle to ja nie planuję zmieniać modelu, lata pewnie i stabilnie, w harrierze nie macha skrzydłami, a mnie obchodzi tylko pilnowanie kąta pod jakim leci i pilnowanie wysokości , a model sunie sam stabilnie jak zaczarowany, na nożu to samo leci , pełen spokój , zawis nawet ja zrobię , nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba , obym opanował to co model oferuje teraz . A drugi to robię tylko po to aby urwać kilogram z wagi do lotu , bo obecny ma nadwagę. A jak się już tak rozpisałem to zapytam, jaki tłumik będzie najcichszy z najcichszych? bo chciał bym kupić jak najcichszy tłumik a tłumiki tanie nie są więc nie chciał bym być rozczarowanym po uruchomieniu silnika z rzekomo cichym tłumikiem
  5. No i Rafał jest następny który chwali to śmigło. Więc ja zamówiłem sobie 2 szt . Cena bardzo dobra, użytkownicy chwalą, mam nadzieję że plastik nie będzie sie strzępił na końcach po kontakcie choćby z kretowiskiem , tak jak drewniane. To śmigło i tu kupiłem http://www.nastik.pl/gsonic-22x8-promo-p-4324.html A teraz zabieram się za budowę nowego Mx-a , stary naprawiony , umyty , i odstawiony na stojak . A w nowym zostały mi do zrobienia skrzydła i lotki , a balsy mam na jedno skrzydło , no może wyjdzie dwa , ale na lotki i tak balsy nie wystarczy. Oblot planuję wiosną więc czasu mam wystarczająco dużo na dokupienie balsy .
  6. Dzięki, czyli coś u mnie jest nie tak. Ale dzwonili ze sklepu i wieczorem sprawdzą co zepsułem że nie mogę sie zalogować.
  7. Mam prośbę do klientów Nastik.pl , chciałem u nich kupić śmigła ale nie mogę sie zalogować. Drugiego konta nie mogę założyć bo system krzyczy że mój adres mail jest juz w sklepie, z 3 razy klikałem aby system wysłał nowe hasło, ale cięgle mam komunikat że albo zły adres mail albo złe hasło. A dziś sobota to pewnie nie czynne , od poniedziałku chłopaki mają urlop , zadzwonić sie nie da , a prywatnego numeru nie posiadam. Mi tam się nie spieszy ale zrobił bym przelew i nim wrócą z urlopu do tego czasu by sie pieniądze zaksięgowały. Mógł by ktos sprawdzić czy da się do sklepu zalogować i to techniczny problem dla wszystkich? czy tylko ja mam coś nie hallo np z komputerem?.
  8. Rafał jak sie jednak okazuje tylne podwozie jest w normie, pilot ma złe nawyki z innego modelu ,który inaczej jeździ po ziemi bo ma podwozie bardziej z przodu, i tył nie podskakuje. Trzeba się przyzwyczaić i używać steru wysokości podczas kołowania. A tak po za tym Mx juz naprawiony , ma nowe wręgi z tej samej twardej sklejki co wręgi od Marcina. Nie było źle , planowałem go naprawiać 2 tygodnie, a teoretycznie jest skończony już dziś , ale trochę czasu mi zajęło powycinanie i posklejanie go tak aby to miało ręce i nogi. Nie mam tylko śmigła , to znaczy mam jedną nowiutką fialę ale to nich leży na czarna godzinę, a ja mam zamiar kupić plastikowe śmigło Graupner do modeli spalinowych, słyszałem dobre opinie więc chyba się skuszę, będzie to coś nowego bo zawsze używałem śmigieł drewnianych.
  9. Jestem świadomy nadwagi mojego modelu , i stąd też się wziął drugi model który buduję i jestem przekonany że będzie kilogram lżejszy, ale mocno mnie usprawiedliwia to że to jest pierwszy konstrukcyjny model jaki zbudowałem, w dodatku jest pokaźnych rozmiarów a ja nie byłem świadomy jak ciężko przyciężkawy ogon będzie zrównoważyć w tej skali modelu. Na drugi rok nowy powinien być gotowy , a stary pójdzie na emeryturę , zabiorę tylko z niego silnik. Ale mimo nadwagi i tak lata wyśmienicie , bardzo podoba mi się że żeby jak wolno leciał i jak bym mu mordy nie zadarł coś w stylu harriera , to i tak sunie stabilnie, żadnych nerwowych ruchów czy machania skrzydłami. Mimo drobnych niedociągnięć najwiekszym problemem tego modelu jest pilot , przede mną jeszcze wiele nauki i treningu , bo tak naprawdę mimo nadwagi w rekach dobrego pilota ten kilogram nadwagi pewnie nie za wielką różnicę robi.
  10. Ja jak i większość pewnie budujących tego mx-a mam podwozia od Rafała ( Shock ), przednie jest super, i wagowo i estetycznie, jak widac na moim przypadku również wytrzymałościowo, ale tylne mi nie pasuje jest za bardzo sprężyste i ogon podskakuje do przesady na byle dołeczku jak ping pong. Mi ten model bardzo przypadł do gustu mimo że ma sporą nadwagę lata za ręką , mam pas startowy na chwilę obecną niezbyt szeroki (będzie szerszy prawie drugie tyle co jest teraz ) a mimo to model tak pewnie lata że nigdy nie było potrzeby robienia drugiego podejścia do lądowania, zawsze idzie tak jak trzeba. Ale przyznam że nie lubie jak ciągnie podczas lądowania, a niestety ciągnie , jak mi padło serwo gazu i zdechł silnik model bez silnika leciał lepiej niż bym nawet chciał , dosłownie jak przeciętny elektryk a nie jak benzyna 2,2m. Silnik chodzi dość wolno ale i tak ciągnie i średnio wiem jak sie pozbyć ciągu na wolnych obrotach, i w całym modelu jedynie to mi trochę przeszkadza , niby można jeszcze trochę ująć obrotów , ale boje się że jak będzie za wolno chodził to będzie miał skłonności do gaśnięcia, pewnie zwyczajnie trzeba sie przyzwyczaić
  11. Wczoraj wysłałem niedokończony post, bo nie miałem możliwości dokończyć. A mianowicie chodzi mi o tylne podwozie , o ile przednie podwozie węglowe jest fajne lekkie i wytrzymałe o tyle mocno rozważam wymianę tylnego podwozia węglowego na dural. A to dla tego że jest bardzo sprężyste i ogon podskakuje na tyle że podczas jazdy trzeba ciągle trzymać zaciągniętą wysokość , jak sie nie pilnuje steru wysokości jeżdżąc po ziemi , na najmniejszej nierówności ogon tak podskakuje że model jest skłonny przewrócić sie na śmigło, mi się średnio podoba i raczej wytnę sobie tylne podwozie z duraluminium , bo na duralowym nie zauważyłem aby mi ogon podskakiwał , a węgiel zachowuje się jak sprężyna,
  12. To znaczy latanie tym modelem idzie mi nieźle , beczki kuleją, ale zawis może być tylko nie ten na filmie, po naładowaniu pakietu jeszcze wczoraj późnym wieczorem latałem , było cicho bezwietrznie i model wisiał 20cm od ziemi. Natomiast na filmie wiał wiatr , padał deszcz i ja nie przestawiony na lekką piankę po całym dniu latania extrą 260 , 1,8m rozpietości , wadze sporo ponad 6kg i ciągu 7,5kg, czyli klasyczna cegła. Z zawisu jestem zadowolony ale zrobię to tylko kabiną do siebie , jak obrócę model brzuchem do siebie za bardzo sie motam i albo obracam albo najczęściej odlatuję. Natomiast tak jak piszecie dalsza nauka ma lepsze widoki z pomocą kolegów bo na wolne beczki są juz widoki trzeba jedynie poćwiczyć synchronizację , ale jak kierowac kierunkiem lotu podczas beczek nie mam bladego pojęcia, i tak ten model mi sie obraca ale leci gdzie chce . Teraz upatrzyłem sobie figurę poptop (czy jakoś tak) efektowna i wygląda na łatwą , ale rzeczywistość jest taka że jak na razie to jest niewykonalna
  13. Ja się w weekend wylatałem za wszystkie czasy, dwa dni od rana do wieczora , do oporu. Tak że teraz naprawa podwozia i relaks podczas dłubania przy modelu mocno wskazany. Krzysztof przysłał mi szablony wręgi a właściwie dwóch bo to jest z dwu warstw sklejki 4mm, wystarczy odrysować wyciąć i wkleić , obstawiam że zajmie to 3 godziny pracy i model gotowy, ale że następny weekend wolny mam za dwa tygodnie to i z naprawą sie nie spieszę. W pierwszej kolejności muszę się zając porządkami w modelarni, trochę podłubię przy nowym Mx-sie i przy okazji naprawię uszkodzonego. Nie mam ciśnienia na latanie , bo jak pisałem całą sobote latałem Mx-em, a dziś całą niedzielę latałem extrą 260 , tak że ja na razie mam dość latania, teraz mam chęci coś podłubać , troche posklejać nowego , starego ponaprawiać
  14. Mam nadzieje ze kiedyś będę dobrym pilotem, ale jak widać nie prędko . Na filmie jest bardzo źle, tracę synchronizację , tracę orientację, na co dzień idzie mi lepiej niz na filmie, a to dla tego że wczoraj cały dzień i dziś cały dzień latałem ciężkimi modelami benzynowymi , i jeszcze sie nie przestawiłem na lekką piankę , co widać . Filmy sa dwa bo po pierwszym upadku kamerzysta wyłączył nagrywanie zamiast włączyć pausę, a ja nie mogłem połączyć filmów na youtube to wstawiam dwa.
  15. Mam mały problem, uszkodziłem model . Mam jeden weekend wolny na dwa tygodnie i słabo by było jak by mi serwo zepsuło dzień, wiec naprawiłem serwo i juz z rana miałem sprawny model. Prawie cały dzień spędziłem na lataniu , wylatałem około 3 litrów benzyny i wieczorkiem podczas lądowania straciłem podwozie. Lądowanie było gładkie, a podwozie poszło , zastanawiałem sie dlaczego ?. Pierwsze co sie nasuwa na myśl to wiosną model latał na polach , grudy, nierówności , wertepy itp , wręga do której jest przykręcone podwozie mogła sie nadwyrężyć w takich warunkach. Następny problem to to że środkowa śruba sie gdzieś zgubiła i podwozie było przykręcone na śrubach bocznych, ale śruby boczne też były poluzowane , na tyle że podwozie latało i w końcu podczas lądowania wręga strzeliła. Śruby były wkręcone na klej do gwintów , więc zakładałem że przykręcone i ma być, i nie kontrolowałem tego, przyznam że odkąd przykręciłem to podwozie na klej do gwintów , nigdy nie zajrzałem nawet czy jest dobrze przykręcone, ( a przykręcałem je w dniu gdy pierwszy raz odpalałem silnik , jeszcze śnieg leżał) Prócz uszkodzonego podwozia i złamanego śmigła nic mu więcej nie dolega. Ale jak się takie uszkodzenie naprawia? Uszkodzoną wręgę mogę wyciąć ale nowej nie da sie wstawić bo wypusty nie wejdą, jak to ugryźć ? jak sie takie uszkodzenia naprawia aby to miało ręce i nogi i było wytrzymałe?
  16. Wczoraj w trakcie lutowania serwa wyskoczył mi nagły wyjazd , wróciłem po północy trochę wkurzony ale mimo to chciałem jeszcze skończyć to serwo , kabel był juz przylutowany i zostało jedynie wlutowanie halotronu, przez pośpiech za mocno wcisnąłem hallotron wpłytkę i wyrwały się ścieżki od płytki. A tego już łatał nie będę bo to mikroskopijna robota , raczej nie dla mnie. Kupię nowe serwo i będzie spokój. A na weekend do polatania mam extrę 260, którą miałem już nie latać bo ona nie ma drygu, ale spróbuję jej zwiększyć wychylenia sterów to może będzie bardziej dynamiczna. A Mx na razie uziemiony bo nowe serwo dojdzie najwcześniej we wtorek.
  17. Jest diagnoza, ale jak w środku serwa uwaliły się wszystkie trzy kable na raz? nie mam pojęcia. Przylutuję na nowo, zabezpieczę klejem i pewnie pacjent będzie żył
  18. No i już się nacieszyłem . Model się zepsuł . Zdechł w powietrzu , był za daleko więc nie doleciał do pasa, zbrakło 10-15 metrów , ale że był bardzo blisko dobrze go widziałem , predkośc miał minimalną więc siadł na zbożu jak na pierzynie , strat nie ma żadnych , nawet folii nie zadrapał. Wstępna diagnoza, zdechło serwo gazu. Nie wiem co sie stało , w extrze mam do gazu serwo tower pro chyba 10kg ciągu, latało cały zeszły sezon i jest sprawne do dziś. Mx ma na gazie serwo 30kg , model był z 7 razy w powietrzu i serwo sie rozleciało. Kurcze zabrał bym serwo z extry i na jutro mam model sprawny , ale MX ma wszystkie serwa HV zasilane 7,4V a to tower pro chodzi na 6V , sam nie wiem wpiąc mu z dwie diody szeregowo? aby zbić 1,5v. Później będe myślał, teraz rozbroję uszkodzone serwo zobaczyć o co mu chodzi.
  19. No i ja już po oblocie pasa . Filmu nie mam bo nie mam kameruna. Na pierwszy lot poszła extra 260, dwa starty i dwa lądowania i dałem sobie z nia spokój bo to słaby model , małe lotki , muł bagienny , model w sam raz na oblot pasa , wrócił szybko na wieszak i prędko latał nie będzie. No i przyszła pora na Mx-a , ten model to jest to spokojny i stabilny i za razem agresywny , dwa w jednym. Pas jest za długi ,start pod wiatr i lądowanie z wiatrem, mimo że model ląduje ze sporym wiatrem w miejscu gdzie był stary płot z siatki a obecnie jest ziemia bo trawa jeszcze nie zeszła (wczoraj siana), w każdym razie do miejsca gdzie był płot model jest wylądowany i zawrócony i gotowy do nowego startu. A start jak to start 5 metrów rozbiegu i poleciał . Ogólnie jest radość, i teraz to sobie polatam
  20. Budowę modelu chwilowo odpuściłem , ale tylko do soboty . A to dla tego że wolny czas poświęcałem na budowę pasa startowego , i wreszcie będę mógł się cieszyć lataniem. Co prawda stoją jeszcze trzy drzewka między innymi ta czereśnia nieszczęsna , której los jest już przesądzony, tyle ze teraz ma owoce i po zerwaniu owoców przez dziadków drzewko zniknie , tego nie widac ale ta czereśnia to tak naprawdę małe drzewko, a na kupie z nią rośnie duża dzika czeresnia i leszczyna. Duża dzika czereśnia i leszczyna zniknie jutro , bo dziś juz nie mam siły , i na sobotę mam już niezły pas startowy , a mała szczepiona przejdzie do historii pewnie na przyszły weekend. Ja tam jestem bardzo zadowolony , bo nawet na dziś od płota do drzew jest 16 metrów szerokości, wydaje mi się że po usunięciu drzew mam fajny pas startowy zrobiony z podwórza , a na na dodatek pozbyłem się krzaków nad którymi nie można było zapanować, a teraz zamiast krzaków będzie fajny trawnik . Dzis wygląda tak, a jutro drzew ze zdjęcia już nie będzie,
  21. Ja jestem na ukończeniu swojego pasa startowego , trawa już jest, połowa błyskawicznie otwieranego płota jest juz zmontowana, a druga połowa jest juz zrobiona jak pogoda dopisze jutro ją zamontuje, i zostanie mi zdemontowanie starego płotu z siatki. I z racji tego że pewnie do piątku wszystko będzie gotowe i zapięte na ostatni guzik , w sobotę mam wolne więc planuję oblot "pasa" Ale na pierwszy lot nie poleci MX tylko extra 260 . Tyle że extra była sprawna i na chodzie ale miała tylne koło w stanie agonii , więc do oblotu jest mi potrzebne koło. A że koło kosztuje 4zł a przesyłka 20zł to żal mi było aby pusta paczka szła więc zamówiłem trochę balsy. Ale nie brałem standardowej długości tylko wypatrzyłem w modelemax dłuższe deski. Jest to jeż super lekka balsa, wagowo jest to samo tyle że deski są dłuższe , i przykładałem je do skrzydła mx-a i sa znacznie dłuższe od skrzydła. Piszę o tym bo metrowe deski są za krótkie żeby zrobić keson, i trzeba deski sztukować, a takie dłuższe niż metr są w sam raz , przyklejasz i tyle bez żadnego sztukowania, łączenia itp.
  22. Ja jako pierwszego symulatora używałem Phoenix 4.0, ale nim zasiadłem do symulatora próbowałem opanować motoszybowiec, kupił ten motoszybowiec syn za pieniążki komunijne, tyle że model znudził mu się nim został poskładany do lotu. Za to tata postanowił spróbować polecieć, mimo że pierwszy lot trwał 1 sekundę ( model był źle wyważony) ale wtedy nie wiedziałem o tym że sa symulatory, nie wiedziałem o istnieniu tego forum, i tym bardziej nie wiedziałem że model sie wyważa. Ogólnie latanie to była walka o utrzymanie sie w powietrzu a na koniec spadał gdzieś kilkaset metrów ode mnie i wiecej się za nim nachodziłem go szukac niz nim latałem. Po zakupie symulatora spędziłem kilka godzin na latanie , ale już po tych kilku godzinach przed ekranem jakież było moje zdziwienie i radość że model lata mniej więcej tam gdzie ja chcę i ląduje blisko mnie , a przynajmniej w zasięgu wzroku. I tak stopniowo nabierałem wprawy, dużo ćwiczyłem na symulatorze , i widząc efekty ćwiczeń były chęci do nauki , jak czułem się na siłach to zmieniałem model na coś bardziej wymagającego , ale mimo wszystko nie jestem zadowolony z poziomu do jakiego doszedłem. Niby nie jest źle, ale patrząc na to ile czasu poświęciłem na ćwiczenia , to uczeń za mnie słaby i nie za wiele umiem. Głównym moim problemem nie tyle jest jakies słabe panowanie nad modelem, co kompletna utrata orientacji odnośnie pozycji modelu , może się wydawac że kolory modelu to szczegół , ale jak dla mnie odpowiednia kolorystyka modelu jest bardzo istotna.
  23. Z dwa tygodnie temu po powrocie z przyjęcia komunijnego , przyjechał do mnie szwagier z synem no i w ogóle było sporo dzieci. Postanowiłem polatać dzieciakom dużym piankowym elektrycznym modelem 3D, mimo że nie przepadam jak sie na moje latanie patrzy , to jakos tam było , nisko beczki , jakies zawisy itp ogólnie harce, nagle szwagier chciał abym mu dał radio i teraz on polata , i to tak chciał polatać że wyrywał mi radio z rąk , on też jest kozak tyle że nigdy niczym nie latał, nie oglądał niczego na youtube i nigdy nie miał radia w rękach. Finał był taki że szwagier sie obraził nie na żarty , nie umiał zrozumieć że lot będzie trwał 3 sekundy , a akurat ten model lubię w dodatku tego modelu nie ma już w sprzedaży , więc oddanie mu radia było głupim pomysłem. Ale tak uraziłem jego dumę przy synu że nawet nie zaszedł do domu tylko siadł w auto i odjechali. Podobnego radia używałem z dwa lata , przekładając jeden odbiornik z modelu do modelu , mam je do dziś ale od kilku lat jak sugeruje Robert używam tego radia do symulatora. Symulator naprawdę wiele pomaga.
  24. A ja przy drugim mx-sie, nie zrobiłem od dawna nic. Skończyła mi się balsa której nie kupiłem bo środki na modelarstwo przeznaczyłem na dokończenie mojego pasa startowego , bo i co mi z dwóch modeli jak nie mam gdzie polatać nawet jednym . Przy dobrych wiatrach do końca przyszłego tygodnia pas powinien byc ukończony , bo zostało mi tylko jeszcze 5m bramy do wykonania , 15m już mam zrobione, i całość pomalować, i można się będzie bawić w budowanie, jak również będę miał gdzie polatać , i to polatam na całego bo mam zamiar tak intensywnie latać że nawet nie planuję demontowania skrzydeł itp , model będzie stał na regale w całości i w pełnej gotowości , będzie chwila czasu tankuję i 5 min i jestem w powietrzu . Ale mimo że sam nic nie robię to relację Łukasza obserwuję i zaglądam do tematu co dziennie
  25. Dzięki wielkie Przemek. Gogle z olx widziałem , jedne maja coś pękniete , a drugie są nie dośc że drogie razem z wysyłką , to sprzedający nie chce wysłać za pobraniem , jedynie przelew na konto. Wydaje mi się że jak mam kupić używane gogle w cenie nowych na gwarancji ,to lepiej dać sobie na wstrzymanie dozbierać grosza i kupić nowe gogle , dobre anteny, i niczego nie żałować, bo wiem z autopsji że przesadne oszczędności przeważnie się szybko mszczą. Chęć polatania w goglach podpowiada aby kupić szybko i jak najtaniej , ale rozsadek mówi mi aby nie kupować używanych podzespołów z nieznajomego źródła na dodatek po cenach sklepowych , wysyłanie pieniędzy nieznajomym na konto w ciemno, też mi nie podchodzi , powinna byc możliwa wysyłka pobraniowa. Kurcze tyle juz się stroje na to latanie FPV że chyba jak jeszcze na jakiś czas odłożę zakupy to nic się nie stanie , a nawet pewnie zyskam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.