Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. No te kieszenie kartonowe to sugestia Krzysztofa , na początku też był plan na laminatowe. Ale właśnie powiedział aby zrobić kartonowe które będą lepsze bo nie wycierają węglowej rurki , to ja tak robię. Ale po obserwacji jak to działa w praktyce, to nie mam żadnych zastrzeżeń do tych kartonowych , jak dla mnie to dają radę.
  2. Jak zobaczyłem te kieszenie kartonowe w extrze to też pomyślałem że , ale pojechali Chińczycy po taniości. Ale o dziwo to działa, model raz mi zwiał i zderzył się z huśtawką , skrzydło do naprawy, gruba rura aluminiowa zgięta a kieszeń kartonowa nie tknięta. Nie wspominając kilka ostatnich upadków modelu , ale z kieszenią z kartonu nic niepokojącego się nie dzieje, więc zastosuję takie rozwiązanie. Szczególnie że podobno laminatowa kieszeń będzie wycierać węglową rurę , a przy kartonowej nic takiego nie ma miejsca.
  3. Wiesiek w pracy dziś tak w d... dostał że po powrocie do domu ani ręka ani nogą, i nic mi sie nie chce, mimo że bardzo lubię ten model składać to dziś przynajmniej na razie odpuściłem, ale jeszcze z godzinę i cos pewnie pójdę przykleić. Statecznik pionowy z grubsza ogarnięty , ster kierunku również. Mam też jeden statecznik poziomy ale bez jednego żeberka tego przy kadłubie, bo wkleję je jak już założę statecznik na dźwigar i wtedy pozycja tego żeberka przy kadłubie ustali się sama , bo to żeberko jest pod kątem wklejone w statecznik. Zacząłem również jeden ster wysokości , właśnie dziś mam zamiar powklejać do niego żeberka. Zamówiłem również 10 desek balsy 2mm, nim wyrobię te 10 desek to i tak coś pewnie będę zamawiał to wtedy zamówię resztę balsy. Zamówiłem też dźwigar stateczników poziomych, będzie to rura węglowa 12mm, no i zamówiłem nowe śmigło które ostatnio połamałem i które to wciągnęło fundusze na połowę balsy Ogólnie bardzo się staram aby stateczniki były proste i zajmuje mi to sporo czasu. Sporo czasu też poświęciłem na ster wysokości a to dla tego że w pierwsze dwa żeberka w zły otworek włożyłem te rurki 5mm i nie byłem w stanie znaleźć pasujących żeberek , nim zaskoczyłem dlaczego żeberka które muszą być żeberkami steru wysokości nie pasują do steru , trochę czasu minęło. Jak skończę sklejać ster wysokości to wstawię zdjęcia tego co ulepiłem nim pokryję to balsą. Trzeba mi jeszcze zrobić kieszenie na dźwigar , rurka będzie miała 12mm średnicy, otwór na kieszeń w żeberkach i kadłubie ma 13mm. Kieszeń zrobię ze zwiniętego kartonu, podobno kieszeń z kartonu jest lepsza niż z laminatu bo się rura nie będzie wycierać. Takie kieszenie z kartonu mam w extra 260 seagull. Tylko nie mogę się zdecydować jakim klejem skleić zwinięty karton.
  4. Tu sie nic nie dało zrobić, model leciał za wolno i za szybko opadał, ster wysokości zaciągałem przy samej ziemi aby wyrównać , żadnej reakcji nie było i grzmotną. Spokojnie nie ciągnąłem steru jak był wyżej zaraz po zgaśnięciu, jak bym mu zaciągnął wysokość zaraz po zgaśnięciu to miał bym dziś do naprawy pół kadłuba bo zwalił by się na mordę, a tak mam tylko śmigło do kupienia , bo golenie się rozjechały kadłub siadł za nisko i przeorał śmigłem ziemię
  5. Tempo budowy mocno zwolniło, ale coś dłubię powoli. Statecznik pionowy i ster kierunku posklejane. Ale nie są pokryte balsą bo jak się okazuje nie mam całych desek tylko kawałki, a te kawałki które mam są za krótkie. I obecnie statecznik i ster odłożyłem na bok czekając na balsę, a zabrałem się za kompletowanie i szukanie elementów statecznika poziomego i steru wysokości. Statecznik poziomy skompletowałem i może coś jutro nawet zacznę sklejać. Ale mam pytanie? Ile mniej więcej potrzeba kupić balsy 2mm na pokrycie stateczników, sterów , garba i na keson, bo połamałem śmigło w modelu, będę zamawiał nowe więc i balsę bym przy okazji zamówił . W jaki sposób są mocowane dźwignie steru kierunku? bo szczerze to nie widać jakiegoś zaplanowanego miejsca, albo ja źle patrzę.
  6. Po prostu model leciał za wolno w czasie gdy silnik zgasł , ten model może z 30 razy lądował po zgaśnięciu silnika, ale zawsze gasł dość wysoko, i różnica jest taka że jak zdechł wysoko, to morda w dół nabieramy prędkości i siada jak ta lala , a bywało tak że podczas pikowania tak się rozpędził że nie dało się wylądować tylko trzeba było zrobić małe okrążenie aby wytracić prędkość. No wczoraj niski przelot bądź za mała prędkość były zgubna , jak kto woli. Jak by leciał wyżej była by możliwość rozpędzenia się, a jak by leciał szybciej to by nie trzeba się rozpędzać . Model nie miał prędkości i mimo że SW zaciągnąłem ile się dało , przy takiej prędkości jaką miał, reakcji nie było żadnej i spadał jak kamień. A tak w ogóle to ja ostatnio nie mam okazji polatać mam już sporą przerwę w lataniu i tak szczerze to średnio czuję model , model niby lata poprawnie ale ja nie czuję się w niego wlatany. Ale przyznacie że wręga do której jest przykręcone dwuczęściowe podwozie , wytrzymałością robi wrażenie Marcin ta wręga jest z identycznej sklejki jaką masz w mx2 , tyle że ja tu zrobiłem z pojedynczej sklejki, a w mx ta wręga jest z dwu warstw , czyli razem 8mm, a extra 260 ma tylko 4mm i daje radę
  7. Chyba nie zazdrosna Problem w tym że ten silnik często gasł w ciasnych pętlach gdzie ster wysokości oddaje, jedna taka pętla i silnik kaput. Trochę go podstroiłem i później nie gasł, jedynie delikatnie się zdławił ale nie było mowy o gaśnięciu i miało to miejsce tylko podczas takiej ciasnej pętli z oddanym SW. Wymieniałem dziś też filtr paliwa więc miałem cały układ paliwowy wybebeszony. Na filmie tego nie widać bo tam w ogóle nie wiele widać, ale na wyższej wysokości kręciłem takie beczki raz po raz ,i z gazem i bez gazu, model się tam wysoko nieźle kotłował i ani nie miał zamiaru zgasnąć ani tez się nie dławił, nawet się ucieszyłem z tego powodu. A powiem szczerze że myślałem że będzie świrował i może zgasnąć, ale wysoko niech sobie gaśnie , kiedyś statystycznie na jeden zbiornik paliwa gasł 3 razy. A on mi zdechł nisko przy małej prędkości i jeszcze z wiatrem. Ale dziwne jest to że zgasł mimo że nie chodził na najwolniejszych obrotach, ja myślę że po dzisiejszym rozłączaniu układu paliwowego zostało gdzieś może w przewodzie odrobina powietrza i to go zdławiło. Tak czy inaczej model już jest sprawny latający, golenie wyprostowane, dostał drugie śmigło , ostatnie z resztą bo jedno mam na czarną godzinę, no ale teraz już nie mam w zapasie śmigła. Niedługo będę zamawiał balsę to zamówię chyba z dwa śmigła na zapas
  8. Po ostatnim krecie wczoraj skończyłem naprawę modelu, dziś przyszło nówka śmigło więc trzeba było oblatać model. Blisko było jedno pole na którym nie było wysokich upraw, jest bardzo sucho więc ziemia była twarda jak skała , jak się niedługo okazało, za twarda. Model nie poniósł żadnych strat , nie licząc nowiutkiego śmigła. Pech chciał że model leciał z wiatrem , pod wiatr pewnie by usiadł ładnie. Coś ja mam pecha , trzeba nade mną jakiś len zapalić czy co? Choć z drugiej strony trochę szczęścia też miałem bo model jest cały, pod kadłubem balsowe podłużnice nie tknięte Film fatalnej jakości ale słońce tak dawało że chyba kamera nie umiała sobie z takim słońcem poradzić. A tak wygląda obecnie
  9. Tak są otworki 5mm ,i ja rurki mam włożone, tylko na zdjęciu sa zasłonięte docinanymi dystansami. Ale mimo rurek w żeberkach i tak mi się wszystko rozjeżdżało . Obecnie pierwsze dwa małe żeberka juz zaschły na listwie pod odpowiednim kątem, a teraz z pozostałymi żeberkami będzie łatwo.
  10. Ja coś dłubię bo jak bym nie zaszedł co jakiś czas i nic nie zrobił to by mnie pokręciło Statecznik sklejony schnie, łatwo z nim było, jedynie wczoraj wkleiłem najmniejsze żeberko na żywicę bo za dużo mi się rozrobiło na naprawę extry, więc wkleiłem je pod kontem prostym i na dziś było wyschnięte, reszta żeberek dziś klejona na soudal , a listewka z przodu żeberek jest na soudal ale minimalnie łapałem ją CA i aktywatorem , bo nie było jej jak przyłapywać spinaczami. Gorzej było ze sterem, żeberka nie są w identycznej odległości od siebie, po za tym ciężko ustawić pierwsze dwa małe żeberka względem listwy pod kątem prostym, wszystko mi się rozjeżdżało. W końcu dociąłem na wymiar dystanse które ustalą odległości żeberek od siebie. Ale mimo dystansów dalej miałem problem z odpowiednim ustawieniem pierwszych małych żeberek, bo jak je ustawiłem było ok , jak zaczynałem się brać za pozostałe żeberka pierwsze dwa małe ustawiały się pod złym kątem względem listwy. W końcu ustaliłem położenie i kąt pierwszych dwu małych żeberek i zostawiłem je do zastygnięcia. Jutro będą sklejone na swoim miejscu i tak jak mają być, to z resztą żeberek polecą już szybko jak mi te dwa małe nie będą mieszać.
  11. No ta moja estetyka klejenia szału nie robi, sa miejsca gdzie jest ładnie i odpowiednią ilością kleju klejone, ale więcej jest miejsc gdzie kleju jest za dużo , klej powypływał i wygląda jak wygląda. Teoretycznie elementy klejone żywicą powinny wyglądać lepiej, ale też nie do końca, bo gdybym naniósł żywice na dobrą stronę elementu było by dobrze , a tu ja do klejenia a okazuje sie że posmarowałem nie tą stronę co trzeba . Po części trochę te kleje oszlifuję , ale miejsca gdzie jest słaby dostęp zostaną tak jak jest, ogólnie klej jest wredny ale i tak lubię nim kleić. A po za tym uszkodzona extra naprawiona i wracam do mx-a , dzis posklejam statecznik i ster wysokości. A jeszcze pytanie , jaką grubością balsy pokryć statecznik pionowy i ster kierunku? to znaczy balsą będzie pokryta krawędź środek będzie pusty, ale z tego co pamiętam krawędź spływu ma mieć konkretną grubość.
  12. Model naprawiony, czekam na śmigło i filtr paliwa, o ile smigło mam w zapasie jedno , o tyle chciałem zmienić filtr paliwa, bo ten co mam nic nie waży i w locie odwróconym silnik sie zapowietrza, bo filtr nie daje rady opaść na dno zbiornika , zamówiłem taki 21g to powinien opadać na dno w każdej pozycji. Ja myślę że do utraty kontroli przyczynił sie i odbiornik, bo jak sie okazuje to nie jest normalne że na większej odległości model reagował po 3 czasem 5 sekundach od wychylenia drążka w radiu. A druga sprawa to przyjrzałem sie okolicy i około 200m od miejsca kreta stoi blok a na bloku wielki talerz taki jak od telewizji satelitarnej tylko zamiast konwentera ma taka wielką tubę z przodu , i taka antena jest skierowana bardziej do ziemi niż do góry. To jest antena kierunkowa do przesyłu internetu , jest skierowana właśnie na to boisko na którym chciałem polatać i kto wie czy to nie ona ubiła mi model. Bo sam zasięg radia raczej odpada podczas utraty kontroli byłem 50metrów od modelu , radio ma dwie anteny podobno, więc na takim krótkim dystansie chyba by ciężko było o taką zwykłą utratę zasięgu.
  13. Kacper , ale tez słyszałem że z tymi odbiornikami z telemetrią nie ma problemów , a czy to prawda sam juz nie wiem to pierwsza taka sytuacja w moim przypadku. Wojtek, jestem świadomy szczęścia, jak patrzę na filmie jak model zaczyna pikować w stronę ziemi to zdaje sobie sprawę jak model by wyglądał , gdybym nie odzyskał przynajmniej w części SW. Ale to ruszyła tylko wysokość lotki "ani be ani me ani kukuryku" Pewnie nikt nie zwrócił uwagi ale w 0,25 też telepnęło modelem tylko że na ułamek sekundy ale na filmie to słychać, ale odebrałem to że silnik przerwał a modelem wstrząsną wiatr, bo jak pisałem wcześniej dość silnie wiało i to z boku.
  14. Relacja chwilowo się zatrzymała, bo dzis chciałem się zrelaksować i polatać, modelem. Zamiast się zrelaksować to się zdenerwowałem , model trochę poobijałem , zamiast budować nowy model wieczorkiem to sklejałem stary . No ale nic model zasycha po podklejeniu, śmigło i jakaś drobnica co by samo śmigło nie szło , zamówione. Chwilę mi jednak z naprawą zejdzie, a na sobotę chcę mieć sprawny model, więc do soboty raczej nie podłubię przy mx-sie. Ale od soboty coś będę walczył dalej. Piszecie że budowa idzie szybko, ale kiedy bym go nie zbudował to nie mam grosza na wyposażenie, a tu żeby to poleciało to jednak trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni, i dlatego to jest model planowany na przyszły sezon, bo dopiero wiosną kupię do niego silnik, resztę wyposażenia myślę że powoli będę kompletował, tak aby wiosną brakowało mi tylko silnika.
  15. Czyli nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem , trzeba zamawiać nowe śmigło , przykleić bok kadłuba do wręgi bo widzę klej puścił, ale nie wiem czy podczas wjazdu pod ławkę czy już wcześniej się odkleił bo ja tam nie zaglądałem, zmienię odbiornik na ten z fun cuba z telemetrią , bo działał znakomicie a latał na naprawdę dużych odległościach od radia i mając telemetrie miałem na wyświetlaczu poziom sygnału, i jak bym daleko czy wysoko nie poleciał to zawsze miałem wszystkie kreski zasięgu. I na koniec nigdy się nie pokazywać z modelem na tym boisku gdzie strzelają do mnie z anten
  16. W miejscowości w której latałem bardzo popularny jest internet radiowy, jest chyba 3 dostawców takiego internetu i jest on przesyłany za pośrednictwem anten kierunkowych. Nie tylko na pobliskich osiedlach, także bliżej centrum ludzie w blokach korzystają z takiego internetu, Ogólnie to większość ma taki właśnie internet radiowy transmitowany antenami kierunkowymi. Ja nie wykluczam odbiornika czy radia, ale takie coś zdarzyło sie pierwszy raz, nie spodziewałem się, byłem zaskoczony , i w drodze do domu chodziła mi myśl że coś mi zestrzeliło model, zakłóciło sygnał czy jak zwał tak zwał, w efekcie zostałem pozbawiony kontroli nad modelem.
  17. Nie robiłem testu zasięgu bo zawsze wszystko było OK. Ostatnio latałem tym modelem z miesiąc temu i gdy latałem jeszcze na polach w pobliżu domu to odlatywałem modelem na tyle na ile wzrok pozwalał i nie było problemów. Choć pisałem w jakims temacie że jak latam blisko to jest OK , ale jak odlecę na np 500m od siebie to sa bardzo opóźnione reakcje na ruchy drążka. Przykładowo model jest 500m ode mnie zaciągam wysokość i nic dopiero po może 3 sekundach widać że ster się ruszył i model idzie w górę, było też tak że miałem już gasić model bo nie reagował. Ale myślałem że chodzi o odległość bo jak latał blisko to nie było opóźnień i reagował natychmiast. A czy odbiornik może coś mieszać? bo w fun cubie mam odbiornik z telemetrią, i ten model latał tak wysoko że nie zawsze go nawet widziałem, ale obojętnie jak był daleko nie miałem odczucia że mam jakieś opóźnienia
  18. Nie nie mam nic ustawionego, mam tylko kill switch na przełączniku. I od początku tak było , nigdy nie miałem takiej sytuacji aby mi wszystko siadło w jednym momencie. Zapłon jest na jednym akumulatorze, stery są na drugim , więc nie za bardzo wiem jak mogło wszystko paść w jednej i tej samej chwili. No chyba że odbiornik coś mi zaniemógł , ale czy to możliwe?. Ja tak sobie myślę że może jakieś zakłócenia , do tej pory latałem obok domu na polach , a dziś pojechałem z modelem na miejskie boisko , sam nie wiem ale bardzo mi zależy aby ustalić przyczynę.
  19. W ramach relaksu postanowiłem zrobić wypad na boisko aby polatać, bo bardzo dawno latałem z braku w pobliżu domu odpowiedniego podłoża, wszędzie uprawy po pas. Wczoraj skończyłem przemeblowanie wyposażenia aby wyważyć model po założeniu kołpaka śmigła. Na ziemi wszystko sprawdziłem, i było OK. Zrobiłem kilka rundek po boisku i w górę. Model latał od początku nie do końca jak zwykle , miałem wrażenie że ma minimalnie spóźnione reakcje na stery. Ale model nie był wytrymowany , poza tym wiał silny wiatr, więc pomyślałem że za chwilę dostroję stery i będzie latał jak trzeba. Pomyliłem się za chwilę to on zgasł i w tym samym momencie wysiadły stery , ogólnie wszystko zdechło, model przestał reagować na stery i próbował się zwalić na ziemię. Silnik nie wytracił obrotów więc miał pęd aby za chwilę zapalić, ale stery nie działały , robił co chciał, ja walczyłem jak lew ale tak na prawdę stałem tam od parady nie mając kontroli nad modelem, gdzieś tam na ułamek sekundy cos tam korygowałem ale to tyle co nic , kontroli nad nim nie było. Tuż nad ziemią odzyskałem ster wysokości , ale raz było za późno a dwa nie miał prędkości ,model bardziej spadł niz wylądował , jak by nie ławka strat by nie było pewnie żadnych. Ale pytanie co się stało? bo następnym razem może nie być tak łaskawy kret jak dziś. Czy do koła kilka sieci internetu radiowego, nadajników sieci komórkowych , jakieś bramki wifi, czy nadajnik radiowy, czy coś z tych rzeczy mogło mi wyłączyć model? Oczywiście po wyciągnięciu modelu z pod ławki wszystko działa jak by nigdy nic, silnik zapalił za drugim machnięciem śmigłem. Ktoś pomoże i podpowie co mogło się stać? Film nagrywała żona , telefon ustawiony do nagrywania słabej jakości, i trzymany pionowo, ale widać całe zajście. A tu straty, chyba wymarzone jak na kompletną utratę kontroli nad modelem
  20. Rafał pewnie masz rację, ja tylko tak głośno myślę, a ze względu na dostępność części pewnie się zdecyduję na dle55. Fioletowa jest tuleja cylindra, tłok jest ładniutki i błyszczący, nie widać najmniejszych przedmuchów. Ale model waży prawie 6kg a silnik rcgf ciągnie 7,5kg , więc zapasem mocy d.... nie urywa, i jak się chciało jakąś dynamikę lotu utrzymać(a ja prawie zawsze chcę) silniczek musi ciągle zasuwać na pełnej mocy z jęzorem na brodzie, do tego doszła słaba wentylacja przez brak otworów w masce i efekty sa jakie są. W modelu mx2 nie będzie takich problemów bo silnik będzie miał duży zapas mocy, aby pilot nad tym tylko zapanował . Dziś nie wiele zrobiłem bo kończyłem jeszcze przemeblowanie wyposażenia w extrze ,model gotowy w najbliższym czasie chcę wreszcie polatać. Ale kupiłem rurki ustalające i dociąłem brakującą listewkę, jutro zacznę to sklejać. Żeberka na rurkach Docięta listwa Chciałem zapytać Krzysztofa czy złym pomysłem było by sklejenie statecznika pionowego na modelu? a do obklejenia balsą zdjął bym go z modelu. Aby pierwsze żeberko nie przykleiło sie do kadłuba zakleić miejsce styku np taśmą pakową. Może sie mylę ale mam wrażenie że na kadłubie było by mi wygodniej, czy są jakieś przeciwwskazania?
  21. Spokojnie będzie tak jak mówisz , jak ma nie być wzmocnień to nie będzie. Co do silnika to RCGF 60ccm jest coś 20g lżejszy od DLE55, a RCGF 56 cos około 50g będzie lżejszy. Z tym że RCGF60ccm jest droższy o jakieś 200zł, ale RCGF 56 jest jakieś dwie stówki tańszy od DLE55. Ale to dylemat na wiosenny czas, choć przyznam że rozpadające sie łożyska w korbowodzie to nie odosobniony przypadek i ciągnie mnie do RCGF. Natomiast do DLE są dostępne praktycznie wszystkie części zamienne, a do RCGF chyba trzeba dobierać części z innych silników których to ten silnik jest kopią.
  22. Mam na myśli otwór 10mm w kadłubie , pokrywa sie z otworem w żeberkach statecznika, a przez kadłub rurka może ze statecznika wyjść na wylot. Dolny otwór widać na zdjęciu ze spinaczami , tam gdzie jest młotek. Na końcu kadłuba są dwa fioletowe spinacze, później jest ścisk, i młotek. To właśnie pod tym ściskiem trochę widać ten otwór w spodzie kadłuba , u góry jest taki sam.
  23. Spływ i natarcie statecznika i steru będą pokryte balsą, ale czy to wystarczy? tego nie wiem ja sie dopiero uczę. Choć przyznam że rurka węglowa 10mm w stateczniku pionowym by nie zaszkodziła, w kadłubie tez są na nia otwory. Jak mówiłem ja to trochę nie gramotny jestem i podczas transportu tez można model uszkodzić , extra 260 nie jeden raz przywaliła statecznikiem w futrynę podczas wynoszenia modelu, i niby nic sie nie dzieje, statecznik siedzi na miejscu. Ale co ciekawe extra 260 tez nie ma wzmocnień, nie ma rury, statecznik pionowy jest przyklejony do ogona jedynie na klej
  24. Dzięki . Dobrze myślałem, ale jak mówiłem to tylko moje domysły, a to jest pierwszy model jaki buduję z drzewa, więc więcej nie wiem niz wiem. a właściwie to ja nic nie wiem, ale silnie staram sie czegoś nauczyć. Ale zapytam jeszcze o silnik , mimo że to jeszcze nie pora nawet myśleć o silniku. Wręga jest przygotowana pod dle55 , ale jak tak czytam to są problemy z trwałością tych silników, choć nie wykluczone że winny jest pilot , albo opinie nie prawdziwe. Ja natomiast ujeżdżam RCGF 32ccm , musiałem dorobić uszczelkę wydechu i po odkręceniu komina zajrzałem do cylindra przez okno i mnie zamurowało. Cylinder jest fioletowy bardzo źle to wygląda , ale nie jest porysowany jest gładki i są na nim ślady po honowaniu , ale jest fioletowy. Wygląda na to że musiał znosić ogromnie wysoką temperaturę, ja mu do pieca dawałem i nie cackałem się z nim , czym szybciej i głośniej tym większa radocha. Ale silnik chodzi jak zegarek i skoro moje katowanie go, dzielnie znosił bez odpowiedniego chłodzenia świadczy tylko o tym że wykonali go bardzo dobrych materiałów, mimo że sie rozgrzał że zrobił sie fioletowy nic mi nie spuchło jak by nie wymiana uszczelki nawet nie wiedział bym że coś jest nie tak. Wina obecnego stanu rzeczy ponoszę tylko ja i przyznaję się bez bicia. Brak otworów wentylacyjnych w masce dały się we znaki. No i dziś natychmiast wyciąłem otwory w masce , co by go nie zamordować na smierć. Ale tak mi chodzi po głowie czy nie zastosować do tego mx-a silnika rcgf 60ccm, cena taka sama jak dle55 , jakość też bardzo dobra, a mocy pewnie troszkę więcej by miał 60ccm
  25. Czyli rurki mogą być jakiekolwiek aby proste. A te podłużne nacięcia na tym elemencie w który są wklejane żeberka statecznika? do czego są te nacięcia?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.