-
Postów
3 966 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
30
Treść opublikowana przez enter1978
-
Mocowanie podwozia jest z dwu warstw sklejki 4mm, czyli razem ma grubość 8mm, i to nie jest jakaś tam sklejka tylko jest to sklejka modelarska która ma sporo warstw (nie liczyłem ile) , z takiej samej sklejki jest wycięta wręga silnikowa, wydaje mi sie ze to wystarczy. Co do zmiany nazwy tematu chętnie bym to zrobił ale nie za bardzo wiem jak , coś nie widzę opcji edytowania tytułu tematu. Marcin pewnie zauważyłeś ale nadmienię że, boki wręgi silnikowej nie są takie same bo od razu jest zaprojektowany skłon i wykłon, i te boki troszkę się różnią od siebie
-
Zacząłem sklejać model . Nie obyło się bez potknięć , bo sugestia była taka aby domek silnika był sklejony na żywicę. Nie wiedziałem ile mam czasu na sklejenie , bo nic nie kleiłem żywicą L285. Obiło mi się o uszy że stygnie w godzinę, na szczęście nie jest to prawdą, walczyłem z kadłubem z 2 godziny i żywica była płynna. Na żywicę mam sklejony domek silnika , pierwszą wręgę bo składa się z dwu warstw, no i boki domku silnika które też są z dwu warstw sklejki i za pierwszą wręgą są dość dużymi elementami , które to nie dość że i tak mi się słabo mieściły w pierwszej wrędze to pomyślałem że jak je skleję na żywicę i tak to wystygnie to nie złożę tego w ogóle, bo elementy przestana się wyginać, a aby to złożyć potrzeba aby części się wyginały. Więc walczyłem wczoraj z 2 godziny aż to posklejałem , a z pośpiechu i tak zapomniałem wkleić jednej wręgi, na szczęście dziś dało sie ją wkleić. Dziś też troszkę posklejałem , wręgi itp, teraz kleje już na soudal 66a , i teraz mam już czas, od czasu do czasu wpadam do swojej nowej modelarni , smaruję i przyklejam jeden czy dwa elementy i sobie schną Ogólnie sporo kleiłem soudalem , ale tutaj z tymi wręgami sporo czasu mi schodzi klej zaczyna pęcznieć, elementy jeszcze nie złożone , ja się spieszę , model upaprany, więc spoiny wizualnie d.... nie urywają, ale teraz juz nie mam do sklejania dwuwarstwowych części więc mam więcej czasu a i montaż idzie szybko i sprawnie więc i estetyka sklejanych powierzchnie się poprawi. Zabawa jest fajna, robota przyjemna, dużym ułatwieniem jest złożenie na sucho kadłuba po czym rozłożenie go. Tyle modelu zdołałem ulepić
-
Na czwartym zdjęciu od końca jest brak jednego elementu. Powinno być tam wzmocnienie, ale złożyłem kadłub bez tego i miałem pamiętać aby podczas rozbierania i fotografowania umieścić to na swoim miejscu. Jak widać zapomniałem. Zrobiłem strzałkę gdzie to ma być a wieczorem dodam zdjęcie jak ta część wygląda.
-
Dziś zorganizowałem sobie prosty blat na stół. Odwiedziłem znajomego który robi pomniki i dał mi płytę lastryko czy jak tam się to nazywa o wymiarach 30x160 cm, granitu nie chciał dać , ale to lastryko też jest gładkie śliskie i przede wszystkim proste, więc mam super płaską płaszczyznę na której będę sklejał model. Rozebrałem też całkowicie kadłub, fotografując rozbieranie, mam 18 zdjęć. I nie wiem czy opublikować zdjęcia w temacie? czy dać w pliku do pobrania? Jutro skleję na żywicę elementy które składają się z dwu warstw sklejki. I teoretycznie mogę zacząć sklejać kadłub
-
Ok. Właśnie za chwilę idę ciąć tą deskę. Ale mam pytanie, od pierwszej do piątej wręgi tak troszkę wyżej niż połowa wysokości wręgi jest wycięty rowek w każdej z tych wręg , po obu stronach kadłuba Rowek wycięty we wręgach ma wielkość około 3x3mm (nie mierzyłem ) i myślę że tędy powinny biec jakieś podłużnice przyklejone do boków kadłuba. Czy dobrze myślę? i czy takie podłużnice powinny być z drzewa? czy z węgla? ( o ile to w ogóle tam po bokach kadłuba mają biec podłużnice) , bo jak mówiłem na początku doświadczenie mam żadne i muszę się dużo domyślać, a jak już nic nie mogę wymyślić do dzwonię do autora modelu i zawracam głowę nawet przy niedzieli "Co do garba , znalazły się szablony, tak że jak kolega go wytnie to będzie wycięty przez kolegę, jak nie zechce sobie głowy zawracać , wytnę go ze styropianu sam , mając szablony nie będzie kłopotu"
-
Tak jest, to dokładnie ten model Ogólnie mimo tego że się trochę motam , to składanie jest przyjemne i jest frajda Jeśli wszystko pójdzie po myśli to planuję skończyć ten model w marcu (bez wyposażenia), tak że nie zamierzam się spieszyć. Tak aby miec model na następny sezon , bo teraz mam czym latać, gorzej z tym że nie za bardzo jest już gdzie a jeszcze gorzej że nie ma kiedy, od kilku dni nawet nie siedziałem na symulatorze bo zwyczajnie nie mam na to czasu. A mam bardzo dużo do opanowania , i nic się nie zmieniło nadal uważam że jestem słabiutkim pilotem , ale do oblotu dużo czasu to i umiejętności może się poprawią Sam model bardzo mi się podoba, jego gabaryty również , kiedyś chciałem miec model z instalacją dymną, i z myślą o tym kupiłem extrę 260, no ale forumowicze uznali że instalacja w tym modelu jest złym pomysłem bo model jest za mały a instalacja za ciężka, więc chciał bym w taką instalację wyposażyć tego mx-a.
-
Z braku czasu nie za wiele posiedziałem przy modelu. Najgorzej jest zacząć, brak instrukcji , i ilość elementów i braku doświadczenia, mnie przytłoczyła. Dosłownie można dostać oczopląsu , patrząc na te arkusze. Wewnętrzne boki kadłuba dało się zmieścić we wrędze , po przycięciu rogu jednego z wypustów wręgi. I poszło w kolejności , bok, dół drugi bok i góra. Model składam , szukam elementów , nie mogę znaleźć , więc składam co wiem , po czym przypadkiem znajduję elementy których wcześniej nie widziałem, rozbieram częściowo uzupełniam układankę i powoli poruszam się do przodu. To są moje wczorajsze wypociny A to dzisiejsze Na szczęście czym więcej elementów złożę tym mniej ich mam w arkuszach i coraz łatwiej odnajduję co jest potrzebne. Teraz nic nie dokumentuję jak złożę wszystko to podczas rozbierania wszystko co gdzie i jak sfotografuję, i dla siebie i dla innych bo z tego co wiem będzie budowane jeszcze chyba dwa takie modele, to ktoś będzie miał łatwiej.
-
Nie dodałem że model ma niską wagę , ale maska, szyba jest wykonana z węgla. Co do mojego modelu , brak doświadczenia daje sie we znaki. Elementy są idealnie spasowane "poezja" Zacząłem składać kadłub i ile samo znalezienie elementów , i rozszyfrowanie co jest co, na razie nie sprawiało kłopotów. O tyle sam montaż w moim wykonaniu leży i kwiczy. Jak złożę boki kadłuba to nie da się takiej złożonej części kadłuba włożyć we wręgę domku silnika. Jak zacznę od składania elementów już we wrędze domku silnika , po włożeniu we wręgę 2 elementów nie mogę zmieścić trzeciego elementu. I tak posiedziałem wczoraj do północy i poległem , musi byc na to jakiś patent tylko ja nie znam tajemnicy jak to zmieścić, próbowałem w różnej kolejności to upchnąć , i doszedłem do tego że to niewykonalane
-
Nie nie Rafał To nie ten model. Model z filmu jest wycinany laserem, ten mój wygląda (przynajmniej mi tak się wydaje) że jest cięty frezem. Ogólnie to wycinanie to coś pięknego . W sumie to szkoda że nie za bardzo przypomina jeden drugiego , bo jak by były większe podobieństwa to miał bym instrukcję podaną jak na tacy, i to do modelu z filmu instrukcja jest tak dobra że wydaje mi się że z tą instrukcją to i małpa by poskładała taki model. Tutaj jest trochę gorzej bo nie mam się na czym wzorować, a na umieszczonych przeze mnie zdjęciach nie ma wszystkiego, jest jeszcze worek małych drobnych elementów, które wolał bym aby były na swoim miejscu. A na chwilę obecną mam wrażenie że trochę może mi części zostać i dlatego arkusze spoczęły na szafie, a ja chcę coś podpatrzeć i czegoś się nauczyć odnośnie tego modelu, nim zacznę montaż nawet na sucho bez klejenia. A mam obiecaną pomoc w postaci zdjęć od autora planów tego konkretnego MX-a, tak że jestem dobrej myśli
-
No nie do końca to ten model, ten model na filmie jest z planów z rosyjskiej strony, do którego jest wypasiona instrukcja. Do tego mojego nie ma instrukcji bo taka nie istnieje, elementy obu modeli raczej nie są podobne (bo mam plany modelu z filmu) Wiem że na składanie skrzydeł jest jakis patent , że skrzydła składa się na rurach , i na razie tyle wiem odnośnie budowy. A jak wyjdzie mi ta budowa i jaka wyjdzie waga?, wszystko się okaże za jakiś czas, samemu jest mi ciężko uwierzyć w tak niską masę, ale ja to jeszcze w ogóle mało widziałem.
-
No juz z kilku źródeł słyszałem że model lata obłędnie. Ja tam nie wiem ale dzis dzwonił do mnie projektant tych planów i zapraszał mnie na sobotę na lotnisko, aby pooglądać ten model, zobaczyć jak lata, no i powiedział że waży 6,5kg do lotu. Mój obecnie leży w arkuszach na szafie i czeka na zdjęcia z budowy, ja tylko powtarzam co usłyszałem odnośnie modelu
-
Wygląda na to że będę miał jakieś zdjęcia z budowy tego modelu. Dzis dowiedziałem się że jest to kopia MX2 Goldwing , i jest tak zaprojektowany że do lotu ma ważyć 6,5kg. To przy rozpiętości 2,2m (czy może nawet 2,2m z hakiem, bo nie wiem dokładnie ) to 6,5kg do lotu to nieźle. Moja extra 1,8 metra waży niewiele mniej.
-
Dziś w Lidlu za 39,90 do wzięcia szybowiec
enter1978 odpowiedział(a) na czesio temat w Ciekawe oferty
No ja też kupiłem model, ale po powrocie do domu dzieciaki zabrały rzutka i cały wieczór na podwórzu była zabawa w rzucanie , nawet młodszy syn którego to nie za bardzo kręci, szalał z tym szybowcem i nie szło go przepędzić do odrabiania lekcji. Jak się już znudziło to starszy syn postanowił że sam chce do niego zamontować wyposażenie i spróbować polatać radiem, a ja abym mu tylko pomógł z przeróbkami. I tak się skończyła moja przygoda z tym szybowcem No niech mały walczy, na razie jest w połowie drogi drążenia pianki pod kabinką . Ja tylko na razie nim zabrał się za cięcie , zaznaczyłem sobie środek ciężkości w którym model ładnie szybował. -
Dziś w Lidlu za 39,90 do wzięcia szybowiec
enter1978 odpowiedział(a) na czesio temat w Ciekawe oferty
Niechcący podczas przemeblowania zgniotłem zenobię , naprawiał jej nie będę ale jest w niej silnik emax cf2822, regulator 30A i pakiet 3s 900mah. Czy takie wyposażenie było by dobre do tego szybowca z lidla? , -
Sam bym chciał wiedzieć skąd on jest, przypadkiem zgadałem się z kolegą tutaj z forum że mieszka rzut beretem ode mnie, i od tego do tego, podczas rozmowy wyszło że ma kolegę który ma możliwość wyciąć taki model, więc poprosiłem o wycięcie. Trochę poczekałem i dziś model dotarł do kolegi, jak zadzwonił że jest juz u niego to podskoczyłem i odebrałem paczkę. Ale z forum nicku kolegi nie kojarzę , moge zadzwonić i zapytać czy jest możliwość wycięcia.
-
KFC (Kret Fun-Cub) - reanimacja
enter1978 odpowiedział(a) na Bartek Piękoś temat w Modele średniej wielkości
Pewnie sie narażę że to druciarstwo. Ale zawsze potencjometry które sie nie mogą zdecydować co do swojego położenia, traktuję olejem. Czy to radio które stoi w pracy, ale kilka lat temu nowe wyjęte z pudełka od razu charczało , nie dało sie ustawić głośności, bo albo cisza była albo się darło na cały regulator. Potencjometr od drążka w radiu które służy do ćwiczeń na symulatorze , także telepał lotkami . O serwach nie wspominając bo połowa sg90 po jakimś czasie zaczyna trząść sterami. Zwilżam bieżnię potencjometru olejem silnikowym i po kłopocie. Radio w pracy gra od siedmiu lat i nigdy nie zacharczało Lotki w radiu które służy do symulatora nigdy więcej nie szarpnęły , a minęło z dwa lata od zwilżenia olejem. Jak i serwa, te które szarpały po naoliwieniu jak do tej pory problem się nie powtórzył. Patent pokazał mi pan który naprawiał telewizory, był to rok może 1987 ?? , wtedy modne były na bazarach takie radiomagnetofony na dwie kasety, i tam był na potęgę, bez wyjątków, problem z charczącymi pokrętłami głośności, I o dziwo po naoliwieniu , szybciej radiomagnetofon wylądował w śmietniku niż regulacja głośności zacharczała. -
Na początku chciałem się pochwalić swoją własną (można by to nazwać modelarnią). Ściany są trochę obskurne bo to gołe pustaki , ale są odkurzone i w miarę czyste. A na podłogę myślę że pewnie jeszcze w tym roku rzucę jakieś najtańsze z najtańszych płytki i od biedy ujdzie. Ale mam gdzie upchnąć modele, nie ma marudzenia że się kurzy, albo jest za głośno , albo śmierdzi itp, to już jest moja twierdza , podłączyłem prąd, mam światło , jednym słowem mam gdzie podłubać. Na razie jest tak jak jest, mi tam pasuje , drażni podłoga , ale to się zmieni. Model Pitts Python 1500mm mam z grubsza wycięty już od dawna, nie mogłem się zdecydować czy ma to być spalina czy elektryk, długo się zastanawiałem i w końcu postanowiłem że będzie to elektryk. Miałem, a właściwie jeszcze mam (na emeryturze) ten sam model w rozpiętości 1200mm , latał wybornie , od razu przy oblocie , dosłownie po minucie w powietrzu , fikał beczki nisko nad ziemią i latał pomiędzy płotami słupami itp. Pierwsze wrażenie było takie że jest to lepiej latający model od fun cuba . Niestety w wersji 1200mm zrąbałem totalnie podwozie , to mocowanie podwozia wołało od początku o pomstę do nieba. Ale prócz podwozia to model bardzo mi zaimponował , więc postarałem się o ten sam model tylko przeskalowany do 1500mm rozpiętości. Patrząc na cyfry 30cm większa rozpiętość to dość mało , ale w rzeczywistości elementy są o wiele większe i to będzie spory model. Nie ma ciśnienia na latanie nim , zabrałem się za niego , dla tego że jutro powinien dotrzeć tartak MX2 , do którego trzeba będzie zrobić maskę i szybę. Ja nigdy tego nie robiłem . niczego nie laminowałem więc chciałem na czymś poćwiczyć. Bo Pitts 1500mm będzie laminowany. Konstrukcję mocowania podwozia skopiuję z extry seagull , jest prosta jak konstrukcja cepa i piekielnie wytrzymała, nie taka padaczka jak odwaliłem w wersji 1200mm. Na razie zrobiłem klatkę i wyciąłem ze sklejki modelarskiej 4mm wręgi, i wydaje mi się że takie wręgi to przerost formy nad treścią i wystarczą wręgi ze sklejki ze skrzynek po mandarynkach. Ogólnie to ja jak zwykle będę miał masę pytań , ale może uda sie ulepić ten model. I od razu mam pierwsze pytanie. Przynajmniej 2 lata temu (może więcej) kupiłem żywicę epidian 53, nigdy nie był otwierany ani utwardzacz ani żywica, i tak sobie stoi na licznikach w kotłowni bo mnie żona przegoniła z tym , bo mimo że nie otwierane to i tak śmierdziało w domu. Czy taka żywica po takim czasie stania jest dobra? czy już po niej bo za długo stała? Tyle obecnie mam zrobione tego modelu.
-
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Szczerze to jak kupiłem silnik i wyjąłem go z pudełka , to od razu aż raziło po oczach że brakuje filtra powietrza. Przymknąłem na to oko bo model nie jeździ po asfalcie czy betonie gdzie nałyka się piasku i nie wiadomo czego jeszcze. Ale filtr i tak dostanie , tyle że nie teraz bo nie mam za bardzo czasu na modernizacje , nie zawsze znajduje czas na polatanie a co dopiero mówić o dłubaniu i przerabianiu modelu. Ale co do samego modelu to jest bardzo fajny , spokojny , przewidywalny , w dobrej cenie , i po wymianie wręgi do której sie przykręca golenie , podwozie jest zdumiewająco wytrzymałe , model startuje i ląduje na tak fatalnej nawierzchni że dwa razy zdarzyło sie że pogiął golenie podczas rozbiegu do startu , a drewniana konstrukcja trzyma się kupy jak zaczarowana. Dziś model wreszcie doczekał sie kołpaka śmigła , jedyne co trzeba przy nim zrobić to właśnie filtr powietrza i przesunąć zbiornik paliwa pod dźwigar , bo teraz jest mocno wysunięty do przodu i po wypaleniu połowy paliwa trzeba trymerem trochę skorygować SW , już się do tego przyzwyczaiłem i zajmuje to 2 sekundy , ale kiedyś to poprawię. Ogólnie to jestem tak zauroczony tym modelem benzynowym że tylko nim się latam , modele piankowe pokryła już warstwa kurzu , wiszą bezczynnie i raczej się nie zanosi aby coś się zmieniło, raczej juz pozostanę przy dużych modelach benzynowych. Tyle że piankowy model mogłem skleić co dwa czy trzy tygodnie inny , a z benzynowym juz nie jest tak różowo , bo ze względu na koszty ciężko o nowy model nawet raz na rok. No ale że marzył mi sie model z instalacją dymną , a ta extra którą mam forumowicze uznali że się nie nadaje bo jest za mała , a instalacja za ciężka, powoli odkładam pieniądze na większy model, który chciał bym sam zbudować. Jeden z forumowiczów zaproponował wycięcie laserem całego modelu MX2 w rozpiętości 2,2m , ale coś na razie ucichło , może też człowiek nie ma czasu , czasami tak jest że jest tyle zadań do wykonania a ma się tylko dwie ręce i zwyczajnie można się nie wyrabiać ze swoją robotą a co dopiero robić komuś jeszcze przysługę. Oczywiście jak już otrzymam puzzle , będzie relacja , będę miał setki pytań , i silnik który będzie kupiony do przyszłego modelu będzie miał filtr powietrza -
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Paweł to zdradź tajemnicę jaki jest sposób na wymianę wypracowanych łożysk. Domyślam się że można dopasować z czegoś innego. Jakiś czas temu potrzebowałem kilka sztuk łożysk igiełkowych takich już z bieżnią zewnętrzną , niby były do załatwienia gdzieś w internetowych sklepach na zamówienie , wychodziły coś około 30zł sztuka. A po dokładniejszym zapoznaniu się z tematem okazało się że takie łożysko było montowane w golfie pierwszej generacji na wałku sprzęgłowym. Dostępne w każdym sklepie z częściami do samochodów w cenie od 4 do 6 zł za sztukę, może teraz ceny nie są aktualne bo minęło już z pięć lat, ale w łatwy sposób dało się obskoczyć temat ciężko dostępnych i nie najtańszych łożysk. -
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
Dzięki Paweł , bardzo pomocne informacje napisałeś. Silnik mi bucha mniej więcej litr benzyny na godzinę , to licząc wypalone paliwo i twoje statystyki nie dotrwa do końca sezonu. Albo i dotrwa bo za około 2 tygodnie będzie krucho z miejscem do startów i lądowań , więc trochę sobie odpocznie, bo na około 3 miesiące będzie uziemiony, jedynie jakiś może wypad sporadycznie na jakieś boisko czy coś takiego. W sumie to taki silnik jest naprawialny pod warunkiem że sa dostępne części zamienne do silników RCGF. Natomiast nie pamiętam czy się chwaliłem ale w połowie maja powinienem mieć w domu tartak większego modelu , ma być to model na przyszły sezon. Będzie to model mx2 w rozpiętości 2,2m. I tym sposobem na następny sezon extra 260 zawiśnie na ścianie a powinienem latać nowym modelem z nowiutkim silnikiem. I tak właśnie patrzyłem, i chyba skusił bym się na silnik DLE 55 , mocy powinien mieć pod dostatkiem, a i jak widzę to są dostępne do tego silnika praktycznie wszystkie części zamienne. A jak jest z naprawami takich silników , wykonuje się takie naprawy? Czy zużyty silnik wyrzuca się na złom bo naprawa sie nie kalkuluje. Nigdy nie rozbierałem silnika modelarskiego , ale wymiana łożyska na czopie raczej nie jest kłopotliwa i koszt też jest symboliczny , bo na czopie raczej są łożyska kulkowe. Ale chyba to nie te łożyska się rozpadły. rozumiem że rozleciało się łożysko igiełkowe w łbie lub główce korbowodu. Z tego co widziałem to takie łożysko do silnika DLE jest dostępne , ale pytanie w jakim stanie są bieżnie łba korbowodu i sworznia. Jak nie są wypracowane to łożysko chyba można wymienić, gorzej jak bieżnie są zużyte , wtedy nawet nowe łożysko do razu będzie miało luz i taka naprawa to tak na prawdę reanimacja nieboszczyka. Trzeba by wymienić wał na nowy, a za jednym zamachem przydał by się nowy cylinder i naprawa przestaje być tania, ale mimo wszystko chyba naprawa i tak wyjdzie taniej niż zakup nowego silnika. Jakie są praktyki modelarzy odnośnie zużytych silników ? naprawiają? czy wyrzucają na złom? -
Mój pierwszy w życiu model (spalinowy)
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Modele spalinowe
No mam takie wrażenie właśnie że silnik zaczyna przerywać jak go przekręcę, bo do maksymalnych obrotów chodzi bez zastrzeżeń i tak jak mówiłem , wylatałem dziś 3 litry paliwa i nie przerwał ani raz, ale jak wchodzi na bardzo wysokie obroty to (nieosiągalne podczas normalnego lotu) to wtedy bardzo mocno przerywa. A tak zapytam z ciekawości, jaką taki silnik ma żywotność? Ciężko o przelatane kilometry , czas posiadania takiego silnika tez nie jest miarodajny bo jeden lata mało , model więcej wisi gdzieś na ścianie niż lata , a inny lata dużo i model nie stygnie. Może wypalone paliwo dało by jakiś punkt odniesienia, ile paliwa mniej więcej może wypalić taki silnik nim zostanie zużyty? żywotne to zabawki? czy nie za bardzo długo służą. W zasadzie wczoraj uszczelniałem uszczelkę tłumika i miałem odkręcony tłumik. Przez okno wydechowe widać gładź cylindra, a na gładzi ślady honowania czyli nie ma żadnych oznak zużycia po wypaleniu około 15 litrów paliwa , to może nie będzie źle z tą trwałością.
