-
Postów
3 988 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez mirolek
-
Takie same ciężkie deski balsowe są na obu skrzydłach - skąd zatem ta różnica w wadze. Na samej balsie oczywiście różnice są duże ale aż 140 gramów? Już dawno nie widziałem tak dobrej balsy Na skrzydło weszło 6 desek czyli różnica pomiędzy 15g a 35g ..... to 20g, 6 x 20 = 120g Może to faktycznie złej jakości balsa daje takie tak duże różnice w wadze ale w tym przypadku powtarzam: oba warianty wykonania maja tą samą deskę. ms
-
Olorin - trzymałm sie Twoich przykazań jak dekalogu a skrzydła wyszły okropnie ciężko. Pierwszy wariant waży po pełnym wysuszeniu poniżej 300g a wariant drugi prawie 470g (!) Cztery wklejone listwy w miejsce odciętego styropianu to około 20 g. Balsa taka sama - czyli ciężka bo ważąca około 35-38 g deska 1 mm Graupnera Gdzie zatem zgubiłem te 140g? To chyba problem kleju. Smarowałem zgodnie z sugestią Janka cieniutko bryty, na tyle cieniutko, że nic nie wyszło na zewnątrz i jak oglądałem wysuszone płaty to byłem z siebie dumny .... tylko ta waga którą czuć nawet w ręce :-( Podsumowując, na tą chwile oklejenie na kleju polimerowym bardziej mi odpowiada, natomiast łączenia skrzydeł smarowałem Soudalem bo świetnie trzyma i wypełnia wszelkie ubytki. ms
-
otworzyłem formy, oczyściłem z resztek styropianu i mocno się zdziwiłem :-( elementy skrzydła wykonane z listwami balsowymi natarcia i spływu są okropnie ciężkie. Zastosowałem klej pęczniejący do styropianu A60/D4 Na stronie modelarzy z Radomia polecany jest nieco inny klej o tych samych właściwościach i myślę, że tu jest podstawowy problem. Klej jest mocny ale ciężki, teraz elementy skrzydeł z uwagi na styropian nie nadają się nawet na podpałkę. Może jeszcze nico wyschną ale na wagę poniżej 450 g raczej nie ma co liczyć, to o 50% więcej niż skrzydło wykonane za pierwszym razem. Montuje zatem skrzydło I wariantu. Aby uzyskać minimalny wznios, centropłat oparłem na 6mm podkładce z epp. Zastosowałem do połączenia klej pęczniejący i aby uniknąć przemieszczeń centropłat obciążyłem a końce skrzydła unieruchomiłem przykręconymi do stołu listwami. ms
-
Patrząc na Twój plan na desce, mam wrażenie że to model do wykonania w technologii styropian + balsa, dlatego tak mało wręg kadłuba i tak mało podłużnic. Przemyśl temat budowy ponownie gdyż powyżej podano dwie odmienne technologie: 1. posłuchaj Tomka i buduj kadłub przestrzennie na rurze, albo 2. posłuchaj Callaba i buduj tak jak rozpocząłeś z połówek ale na gęstym stelażu pół-wręg i podłużnic. jest tak jak napisałeś - za grube poszycie klejone w zbyt dużym elemencie wraca do pierwotnej płaskiej formy i odkształca słaby stelażOkładaj pasami zwilżonej balsy o szerokości ok 2-3 cm zwężającymi się do ogona i sam zobaczysz, że nic się nie odkształci. Bardziej płaskie powierzchnie - np. bok kadłuba możesz okleić szerszymi paskami ale w taki sposób aby cały kładziony pasek (klepka) był przyklejony do wręg i oddawał krągłość stelaża. ms
-
Jaki model balsowy pod taki silnik ?
mirolek odpowiedział(a) na Pawlo_j23 temat w Modele średniej wielkości
Zastanawiam się, czy CAP albo Katana to właściwe modele skoro nie radzisz sobie z najprostszą do nauki latania, piankową zabawką. Bardzo cieszy fakt, że chcesz budować model konstrukcyjny ale dobierając typ do posiadanego silnika należ brać pod uwagę także przeznaczenie, charakter i możliwości modelu który zamierzasz zbudować. Wspomniane modele nie wybaczają żadnych błędów pilotażu. Mają nienośne proste skrzydła, są szybkie i zwinne czyli są całkowitym przeciwieństwem tego czym latałeś. Jeżeli faktycznie chcesz za niewielkie pieniądze spróbować jak smakuje 3D - zacznij od "Park-Mastera" Jest tani, szybko go złożysz, łatwo naprawisz a stosunkowo niewielkie kV Twojego silnika oraz dogodny stosunek ciągu do masy pozwoli może na ratunek z opresji. ms -
wiedziałem, że tak będzie - witaj w klubie ms
-
Gdy w formach "dojrzewają" rdzenie drugiej wersji płata, wersja pierwsza jest wykańczana. Osadziłem wzmocnienia pod serwa i skleiłem centropłat pozostawiając "pilota" z cienkiego drutu do przeciągnięcia kabli od serw Dokleiłem również do centropłata żeberka z osadzonym podwoziem
-
ładny ogonek :-) Jak widzisz nie taki diabeł straszny z tym oklejaniem, jak się zacznie to jakoś leci. Wkurzający jest jednak ten odblask. Lepszy byłby oratex czyli oracover ze strukturą materiału ale jest nieco droższy i cięższy . Jak będziesz robił kolejny większy model (a wierzę, że "balsobudowanie" wciągnie Cię na dobre) to wtedy już wybierz pokrycie płócienne. Albatrosa pokryłem dołem niebieskim oracoverem a górę zielonym oratexem - zaoszczędziłem 20 może 25 zł a teraz nie mogę się patrzeć na połyskliwy dół i pewnie zmienię pokrycie w trakcie długich zimowych wieczorów. Jest ok - kadłub też kryjesz folią czy malujesz? ms
-
Tak właśnie zamierzam zrobić przy kolejnym klejeniu. Przy laminowaniu używałem rękawiczek ale przyczepność soudalu całkiem mnie zaskoczyła. Nakładałem klej dokładnie odwrotnie niż radzisz, czyli pokryłem cienką warstwą kleju rdzenie a zmoczyłem balsę. Do rozprowadzania kleju tak jak do laminowania używam starej karty kredytowej. Nałożenie zatem cienkiej warstwy nie stanowi problemu bo kartą idealnie się ściąga nadmiar i można bardzo precyzyjnie rozsmarować klej na całej powierzchni. Szybkie klejenie i gwałtowne wypienienie było pewnie skutkiem namoczenia balsy. Skrzydła spróbuję skleić Twoim sposobem, możę uda się nałożyć jeszcze mniej kleju. ms
-
Płat bez listwy natarcia i spływu zdaniem Janka waży dość dużo a ja zważyłem płat od P-40 jaki mam z Prolotu – waży wraz z serwami 264 g przy rozpiętości ok. 90 cm. Odliczając dwa Serwa po 13g waga jest dość proporcjonalna do mojego płata o rozpiętości 125 cm przy znacznie szczuplejszym przekroju. Zabrałem się za wykonanie drugiej wersji płata aby porównać wagę i trwałość obu rozwiązań, przed decyzją gdzie zamontuje wykonane już podwozie i który płat będzie służył do oblotu modelu. Wykonałem już obłożenie centropłata. Zastosowałem tym razem polecany w kilku opisach jak okleić styropian - klej Soudal. Odciąłem spływ i natarcie i przykleiłem listwy a następnie kleiłem balsę pokrycia. Klejenie super .... ale jak ja dziś wyglądam :-( Po przyciśnięciu rdzeni wszystko było idealnie do czasu aż klej nie zaczął pęcznieć. Mimo ścisków stolarskich rdzenie powoli zaczęły "opuszczać formę". Zdjąłem zatem ściski stolarskie i płytę która dociskała rdzenie i próbowałem je wepchnąć w okładzinę z balsy usuwając nadmiar kleju. Udało się ale upaprałem się po łokcie – czy ktoś wie jak pozbyć się śladów tego kleju z rąk? Nie pomógł rozpuszczalnik benzynowy, spirytus, zmywacz do paznokci, zmywacz do sidolux-u, zmywacz do naklejek cenowych a innych środków w domu nie znalazłem. Pumeks na oporne ślady z CA też sprawdził się tylko częściowo, na rękach mam jakby błonę filmową….mocny dobry klej :-) ms
-
Twoje podwozie było niejako przystosowane do odpadania a ja staram się zrobić to na sztywno .... i na wieki. Oryginał miał poprzeczne zastrzały w kierunku kadłuba. Jeżeli "zwietrzę" możliwość wyrwania wręgi ze skrzydła wraz z podwoziem to wykonam jeszcze takie podparcie z jednego drutu łączącego obie golenie. Samo mocowanie do wręgi nie budzi moich wątpliwości co do trwałości - pręty zostaną przyszyte nicią do wręgi i zalane żywicą. Wręga wklejona między segmenty płata też wydaje się trwałym rozwiązaniem. Im więcej wzmocnień tym większa masa i większe oddziaływanie przy lądowaniu na koła.....czyli takie błędne koło abo umocować koło ms
-
Nikt nikogo w niczym nie ogranicza. Twoja decyzja kiedy i gdzie latasz i Twoja odpowiedzialność aby nikomu nie zrobić krzywdy linką lub modelem. ms
-
Po emocjach związanych z przygotowaniami i zawodami ESA w Rzeszowie wróciłem do budowy modelu spalinowego Gotowe sa już właściwe elementy płata: a całość waży niewiele ponad 300g. to chyba dobry wynik dla skrzydła o rozpiętości 125cm Zabrałem się także za podwozie które wykonałem z drutu 3mm z zastrzałem z drutu 2mm. Całość będzie umocowana do wręgi i osadzona pomiędzy segmentami płata. Waga wyszła przyzwoicie dzięki zastosowaniu kół o średnicy 60mm z pianki. ms
-
To nie takie trudne. Zarówno w Albatrosie jak i RWD-4 zrobiłem stożki z kartonu na promieniowych podkładkach z balsy jak na zdjęciu poniżej Koła mam zamocowane na pierścień jak w Twoim modelu. W RWD stożek nakleiłem w taki sposób, że zakrył pierścień mocujący. Możesz potem obłożyć stożek pokryciem takim jak kadłub i będzie super - do roboty :-) Nakładka na zegary z lekarstw to super pomysł ale chyba do większych modeli. W tym przypadku laserowy druk będzie OK. Można jeszcze dla bezpieczeństwa po nałożeniu na zegary cienkiej balsy (aby pokazać strukturę drewna) całość zalakierować bezbarwnym lakierem. W RWD zegary narysowałem ręcznie a potem podłożyłem pod bejcowaną balsę, na wierzch położyłem jedną warstwę cellonu. JD-2 wychodzi super - czekam na zdjęcia z oklejania, ciekaw jestem czym zdecydowałeś się go wykończyć ms
-
II Bitwa Powietrzna o Rzeszów 11 listopada 2012 PP
mirolek odpowiedział(a) na RC-LIPOL temat w Zawody i imprezy
Serdeczne podziękowania za wspólną zabawę. Musze stare krakowskie powiedzenie "wieje jak Kielcach" zamienić na nową wersję ...."wieje jak w Rzeszowie". Nie pamiętam aby modele ESA latały kiedykolwiek przy wietrze 10 m/s ale jak się okazało - da się i jeszcze wszystkim było wesoło. To zasługa dobrej atmosfery zawodów za co podziękowania należą się organizatorom oraz sprawnym ekipom ściągającym modele z drzew lub z terenu sąsiadującej jednostki wojskowej. Mnie banan z twarzy nie znika za sprawą 1 miejsca jakie zdobyłem dzięki modelowi dwusilnikowemu Me-110. Okazał się najmniej podatny na porywy wiatru oraz uszkodzenia w kolizjach. Finał latałem z jednym SK i jeszcze udało się coś uciąć Oba finały zdominowała Eskadra Kraków a dwa pierwsze miejsca cieszą nas ogromnie. ms -
Czy możesz to rozwinąć? Na końcówce czyli ile od końca płata należy zacząć? Jak to robisz - podpierasz styro w formie w trakcie oklejania? Oklejasz dół i górę jednocześnie czy najpierw dól z klinem dającym zwichrzenie a potem górę.... tylko wtedy forma nie będzie chciała się zamknąć. próbowałem tak zrobić ale gnąc na natarciu i łączyć na spływie. Niestety na natarciu natychmiast balsa pęka mimo namoczenia.Kupiłem twardą balsę Graupnera - okropnie ciężka i ma gęstą strukturę jak fornir. Łączenie od strony spływu to faktycznie lepszy pomysł bo formatki nie będą się przesuwać a docisk do balsowej krawędzi natarcia zapewni właściwe klejenie. W takiej sytuacji wprowadzone balsowe natarcie i spływ zostają obłożone również balsą - dobrze myślę? Płat w części środkowej został podcięty (wyprostowany) aby pasował do kadłuba. To oczywiście odsłoni balsę z płata w linii spływu ale przyłożę do tego miejsca odcięty spód kadłuba ... Sum to nie całkiem dolnopłat bo pod skrzydłem zostaje mała część kadłuba. ms
-
II Bitwa Powietrzna o Rzeszów 11 listopada 2012 PP
mirolek odpowiedział(a) na RC-LIPOL temat w Zawody i imprezy
To decyzja organizatora i dobrze aby była przemyślana. Nic na siłę. Nam zawodnikom przyjdzie się dostosować do każdej sytuacji, dlatego nie wiem czy ten "quiz" to dobry pomysł ale skoro się rozpoczął to mam też swoje zdanie :-) Na ten weekend zapowiada się dobra pogoda dlatego jestem zatem za utrzymaniem terminu. ms -
dzięki za rady w zakresie malowania - zostanę przy lakierze Rdzenie skrzydła mam przygotowane na Clark-u i niestety są dość grube na końcówkach. To jest nośny ale powolny profil. Mam bardzo mało dokumentacji na temat oryginalnego skrzydła. W centropłacie profil pasował ale im bliżej końcówek tym skrzydło się bardziej wyszczupla do takiego listka, że nie wiedziałem co dobrać. Rysunek z Modelarza z 1969 r to i tak najlepsza "dokumentacja" jaką znalazłem. Skrzydła mam wycięte podwójnie i wykonam je w dwóch różnych wersjach aby porównać ich wagę i trwałość. Pierwsze już się kleją. To centropłat w wariancie bez balsowej listwy natarcia i spływu, czyli oklejony balsą sam styropian. Celem wzmocnienia krawędź natarcia zalaminuję paskiem tkaniny 33g/m2 a spływ chcę pozostawić bez listwy. Mam twardą balsę 1mm i po sklejeniu na spływie powinna być sztywna krawędź. Druga wersja będzie tradycyjna czyli z balsą na natarciu i na spływie za to bez wzmocnienia laminatem. To moje pierwsze takie klejenie więc nie wiem co mi z tego wyjdzie. Zastosowałem klej polimerowy Dragon któremu po przesmarowaniu dałem kilka minut na odparowanie a następnie zamknąłem profil klejąc jednocześnie spód i górę. O zwichrzeniu czytałem na stronie "Modelarzy z Radomia: gdzie dostępna jest łopatologiczna instrukcja jak zbudować kombata ale nie wiem czy się na to zdecyduję - nie wiem jak duże i nie bardzo wiem, jak dalece skręcić spływ od końca płata. ms
-
Czy oklejenie również skrzydeł folią to nie będzie lżejsze rozwiązanie niż kapon i kilka warstw lakieru? Mam jeszcze folię jaką pokryłem kiedyś P-11 i kolor bardzo pasuje .... tylko faktycznie wkurzający jest ten połysk. ms
-
Macie całkowitą rację co do ułożenia słojów - prezentując zdjęcia tylko czekałem kiedy mi się dostanie Mea culpa, ale tak się zająłem wycinaniem i sklejaniem, że spostrzegłem błąd jak poskładałem wszystkie elementy w jedną całość. Miałem nawet taki pomysł aby nawiercić SK w pionie i wkleić pręt węglowy 1mm ale balsa jest bardzo twarda i praktycznie nic się nie wygina. Obkleję SK folią i będzie ok. Wzmocnień na SW nie przewiduję bo uważam, że jest "betonowy" i najwyżej odpadnie w całości jak sugeruje Janek ale się nie złamie. Podpowiedzcie jednak czy oklejać stateczniki solite-em czy raczej malować - na zawodach widziałem malowane ale oklejenie wpadło mi do głowy właśnie z uwagi na zły układ słojów SK. Przyszlifowałem całkiem na ogrągło przy masce silnika i przełamałem krawędzie w segmencie przed kabiną.W tym mijescu powstaje jakby garb przed owiewką kabiny choć faktycznie wyszło to zbyt kwadratowo. Aby było w pełni zgodne z obrysem jaki mam w planach musiałbym też troszkę nadkładać a tego wolałem uniknąć. Z maską silnika bardzo dobrze sie jednak komponuje i liczę na wybaczenie tej niedokładności ms
-
Mam gotowy układ stateczników. Poziomy wykonałem wg. zasłyszanego na zawodach w Pabianicach sposobu, czyli dwie deseczki balsowe sklejone na laminacie a pionowe to płytki z twardej balsy 5mm Na płaskiej płycie meblowej i dociśnięte poprzez szybę elementy skleiły się idealnie. Zastosowałem balsę 3mm z ukośnym podcięciem przy zawiasach oraz 1,5 m jako wykończenie od góry. Niestety nie miałem balsy 2,5 mm i stąd ta różnica grubości. Tkanina bardzo usztywniła cały statecznik poziomy który z racji podwójnego układu steru kierunku musi przenieść znaczne obciążenia bez odkształceń. Po rozcięciu tkaniny bokami, ster wysokości ma naturalny mocny zawias - to świetny pomysł. Gorzej z wagą całego elementu - Statecznik poziomy 52g a "uszy" tylko po 6g czyli razem, to co widać na zdjęciu waży 64g - mocne rozwiązanie ale ciężkie na ogonie co może się odbić na wyważeniu całości ms
-
Tu jest dalsza relacja a ja szukałem na RC Clubie Pilot siedział w drugiej kabinie a pasażer lokowany był zwykle w środku ciężkości samolotu - czyli w przedniej. Co do zegarów nie mam zdania bo nie znam szczegółów tego modelu ale na logikę więcej powinno ich być w drugiej kabinie..... te z kartonówki wyglądają bardzo realistycznie i przypominają układ jaki odtworzyłem w RWD-4. Oba samoloty pochodzą z tego samego okresu i na pewno układ zegarów był zbliżony - w RWD więcej zegarów było w tylnej kabinie ms
-
plastikowe łoże z dziurą na zbiornik, wymusza prawidłowe ustawienie wysokości paliwa względem gaźnika. Taki własnie zestaw stosuje w tym modelu. ms
-
wokół zbiornika pozostał styropian i nie ma dostępu od tyłu wręgi aby móc skontrować nakrętki i zabezpieczyć przed odrkęcaniem. Oczywiście można przykleić nakrętki z plastikiem ale w przypadku odklejenia od wręgi, problem byłby nie do rozwiązania. Wkrę w 7,5 mm sklejce moim zdaniem będzie trzymał łoże bez problemu. Strugałem ręcznie gdyż chciałem pozostawić ścianki styropianowe i wykorzystać je celem wzmocnienia kadłuba. Mam też taki zamysł aby nie wykonywać półki na serwa a wydrążyć w styro gniazda i wkleić w nie serwa.Jeżeli tył okaże się zbyt ciężki to może wytrawię styropian w części od spływu płata do ogona. Zbiornik mierzyłem z łożem i starałem się tak go ustawić aby centralnie trafił w środek osłony co jednocześnie zbliża oś silnika do osi SW. Stąd może wrażenie, że zbiornik jest nieco zaniżony względem osi geometrycznej wręgi silnikowej ale względem silnika na pewno jest ok. ms
-
Kadłub po trzech dniach wreszcie sie wysuszył. Zanim wykonałem drugą warstwę laminatu, przygotowałem miejsce na zbiornik paliwa oraz wręgę silnikową którą od tyłu pogrubiłem dodatkowa warstwą sklejki. Łoże silnika będzie mocowane na wkręty a nie na śruby. Druga warstwa tkaniny pokryła w kilku etapach cały kadłub oraz umocowała wręgę silnikową a na koniec dodatkowym paskiem tkaniny 33g/m2 wzmocniłem jeszcze przód modelu. "Cieniutka" tkanina dała bardzo gładką powierzchnię na samym przodzie. Reszta kadłuba będzie wymagać szlifowania ale żywica wciąż nie poddaje sie takiej obróbce mimo suszenia w domowych warunkach. Wczoraj wydrążyłem częściowo kadłub, pomogłem sobie również kolbą lutownicy aby uzyskać gładkie wnętrze i jak najgłębiej w kierunku ogona usunąć styropian..... smrodu było przy tym co nie miara :-) Zważyłem cały cały element który widać powyżej - 352g i mam coraz większe obawy, czy utrzymam podaną wcześniej optymalną wagę modelu ms