



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Prosty ale bardzo sympatyczny model, ładnie się prezentuje .... czy jednak złożony od balsy po folię nie jako ARF ale z planów, po kilku wieczorach budowy nie dałby więcej satysfakcji z latania? ms
-
SPACEWAKLER N107JA wersja jedno kabinowa.
mirolek odpowiedział(a) na snelek temat w Modele spalinowe
Przyjemny model - życzę powodzenia i będę podglądał relację ms -
Witam "zachodnią ścianę" :-) Wasz region jakoś do tej pory nie był reprezentowany na zawodach ale mam nadzieję, że to się szybko zmieni Modele super i latają jak należy - zapinajcie tasiemki i nie marnujcie pakietów na puste przeloty. Dobra zabawa tylko w grupie :-) ms
-
Przygotowanie do przesiadki na bydle ;)
mirolek odpowiedział(a) na wicherek899 temat w Modele spalinowe
Kolega jak widzę z Krakowa .... Nie ma problemu aby spotkać się na Czyżynach i podglądnąć Twoje umiejętności. "Spalinowe bydle" nie jest takie groźne jak się to wydaje i wcale nie musi latać szybciej niż "piankowce". Nie polecałbym jednak zamieniać piankowego szybowca na konstrukcyjną spalinową PZL-kę. Modele z polskim płatem latają bardzo dobrze ale mają swoje wymagania względem pilota. Możesz spotkać się przy skręcie z gwałtownym wejściem w korek co będzie równoznaczne z zakończeniem kariery Twojego modelu. Podpisze się pod radą kolegi z Wrocławia, polecającego modele klasy trener. Znam model Excell 2000 i mogę go również polecić. Jest dość ciężki i przysadzisty ale ma gruby profil i sporej wielkości płat co czyni go bardzo spokojnym w locie. Takim modelem można sobie wyrobić wrażenie odległości konieczne przy podejściu do lądowania a nawet poćwiczyć podstawowe akrobacje co pozwala łatwo orientować model w przestrzeni. Lepiej rób mniejsze kroki, będzie przyjemniej i spotka Cię mniej rozczarowań. ms -
I Bitwa o Andrychów ESA/EPA Puchar Polski/Eurocup2013
mirolek odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Zawody i imprezy
Ojjj TAK ..... Takiej publiczności nie widziałem jak długo jeżdżę na zawody, tłumy żywo zainteresowane przez cały dzień tym co się działo na płycie boiska. To zapewne efekt promocji i pozytywnego nastawienia władz Gminy. Przygotowane pokazy były dodatkową atrakcją dla mieszkańców, zwłaszcza ogromna Extra 300 która wisiała tuż nad płytą boiska. Troszkę wiało i dwa mniejsze modele z pokazów utknęły na drzewach To chyba też zdarzyło się pierwszy raz, bo zwykle to nasze małe "esiaki" zaliczały drzewa lub latarnie. Może taki był scenariusz tych pokazów aby dodatkowo zaprezentować umiejętności skakania po gałęziach Marku - to była świetna impreza i mam nadzieję, że Andrychów na stałe zagości w kalendarzu zawodów ESA ms -
Ten model powstał w kilka dni przed Mistrzostwami Polski w Płocku, gdzie jako "białasek" stoczył pokazową walkę z analogicznym Spadem kolegi z Eskadry Kraków. Model trochę leżakował w piwnicy ale skoro zbliżają się zawody Euro-CUP w Andrychowie postanowiłem go wykończyć aby jako pełnoprawny tj. zgodny z regulaminem sąsiadów model, mógł wystartować w walce o pucharowe punkty. ostatecznie wygląda tak: Model jest rozkładany, ma demontowane płaty oraz podwozie co pozwala bez trudu zmieścić go do samochodu z innymi modelami na zawody. To były najtrudniejsze momenty budowy "tak zmontować aby dało się rozmontować". Poniżej wklejam kilka zdjęć detalu montażu płatów co może ułatwi zainteresowanym modelarzom, wykonanie podobnych modeli w przyszłym sezonie. Dolne skrzydło mocowane jest na rzepy a górne przykręcone do drewnianego stolika. Pomysł sprawdza się doskonale.Bambusowe patyczki osadziłem w epp w wężyku paliwowym tj. rurki z wężyka paliwowego wklejone sa w płaty a patyczki wkładam na wcisk - trzyma mocno. Malowanie wybrałem dość charakterystyczne ....... Nas koniec z siatki do ścierania gipsu zrobiłem demontowalną chłodnicę -mały drobiazg a ładnie ukrył silnik :-) ms
-
Najpierw przeczytaj "po co" a potem doradzaj. Skrzydło na zero. ms
-
Były już takie modele na zawodach - jako ciągacze tasiemek się nadają :-) ms
-
to maleńki i delikatny model - nawet silnik 2,5 cm3 będzie za mocny. Nie polecam ASP z uwagi na wagę i wątpliwą niezawodność ...... chyba Os-max 15la będzie ok. Tak małe modele przygotowane przez producenta pod elektrykę, odradzam przerabiać na spalinę. Konstrukcja z reguły jest bardzo słaba a klejona na CA punktowo balsa, dosłownie rozpada się w rękach. Drgania silnika spalinowego są znacznie większe niż elektrycznego dlatego przy decyzji o zmianie napędu zalecam wzmocnienie przodu modelu aż za miejsce łączenia płata z kadłubem. Serwa do spaliny polecam też założyć z metalowymi trybami a nie najtańsze plastikowe 9g ms
-
nie bardzo rozumiem wstępne założenia. FW jako szybki myśliwiec o mocnym silniku z drugiej połowy wojny, miał już dość krótkie skrzydła. Sprawdziłem w wikipedii i potwierdziła się rozpiętość 10,5m co w skali 1;12 daje niecałe 88cm rozpiętości. Jakim to cudem do takiego maleństwa rodem z ESA chcesz założyć 3,5 cm3 ? Moim zdaniem to model pod 2,5 cm ..... chyba, że coś źle liczę. ms EDIT Doczytałem - FW 190 z silnikiem rzędowym o rozpiętości 14,4m ..... fuuuujjjjjjjjjjjjj :-) ms
-
W ten weekend pewnie spora grupa modelarzy wybrała się do Radomia. Ja wprost przeciwnie, ulokowałem się nad jeziorem i w ciszy delektowałem się hydro_lataniem filmik nakręcony przez przygodnego wędkarza tu: https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/FilmyZLatania2013r?authkey=Gv1sRgCNKbk4_e5eL8Eg#5916339563590251746 ms
-
Pogoda w weekend była doskonała i nie dziwi tłok na lotnisku :-) Eskadra Kraków w sobotę dzielnie walczyła w Łodzi o kolejne punkty w Pucharze Polski ESA, poniżej linki do lokalnych wiadomości z tych zawodów http://lodz.gazeta.p...html#LokLodzTxt http://www.expressil...aleria-material http://moya.toya.net...zien=2013-08-17 http://cjg.gazeta.pl...edynki,,15.html . .... a dwóch naszych zawodników wybrało się na Mistrzostwa Polski w kombacie spalinowym. Adam wystartował w zawodach i zdobył pierwsze cięcie co prawdopodobnie otworzy nowy rozdział w historii Eskadry Kraków ms
-
Plany bardzo dobrych i sprawdzonych modeli oraz pokazowe walki są tutaj: http://www.rcgroups.com/forums/showthread.php?t=740049 W Krakowie już takie modele latały i mogę potwierdzić - latają świetnie. Modele są bardzo szybkie ale potrafią tez być bardzo zwrotne. To faktycznie dobry zaczątek nowej klasy. Mam jedną obawę, że takie modele lub wszelkiej maści inne delty czy kaczki, będą bardzo urazowe i trudne do kontrolowania po stracie w powietrzu winglety lub kawałka skrzydła. Ale jeśli nie powstaną i nie rozegramy pierwszej walki nie będziemy mieli doświadczeń w tym zakresie. Jestem na forum aktywny już kilka lat i powyższe propozycje tj. kulki, podczerwień, FPV itp. pojawiają się systematycznie co pół roku. Rozpalają wyobraźnię kilku dyskutantów i nikną w niepamięci i natłoku innych pomysłów. Teoretyków jest na forum bez liku ale nikt jeszcze nie zbudował modelu strzelającego kulkami. Ktoś kto proponuje FPV do kombatu nie latał nigdy FPV lub nie ma świadomości na jakiej prędkości toczy się walka. Ten pomysł również był sprawdzany w Krakowie. Przy stałej kamerze dwa modele z trudem potrafią się zobaczyć w powietrzu na tyle długo by podjąć świadome działanie. O śledzeniu toru lotu wroga, zaplanowaniu i wykonaniu ataku nie ma nawet mowy. Oczywiście znacznie ułatwia sprawę gimbal sprzężony z ruchem głowy ale przy takim sprzęcie kombat przestaje być tanią zabawą i wątpię czy ktoś poświęci model naładowany elektroniką o wartości kilku tyś zł do "rozpieprzenia" w powietrzu przy pierwszym kontakcie. Niech amatorzy walk z widokiem pilota z kabiny, pozostaną w swoim wirtualnym świecie - może kilka kolejnych lat gdy elektronika potanieje, wróci pomysł na realną walkę w stylu FPV. ms
-
na przełomie pierwszej i drugiej stronie tego wątku: http://www.rcclub.eu...&p=72781#p72781 jest ciekawa dyskusja na ten temat i wszystko wyjaśnione. Na moje oko powinieneś przesunąć pływaki nieco do przodu i oraz zmienić o kilka stopni kąt ich zaklinowania względem płata tj. wydłużyć nieco tylny pręt mocujący. Jeżeli model nadal będzie miał problem z oderwaniem się od wody spróbuj wychylić klapolotki, to zwiększa siłą nośną przy małej prędkości i model łatwiej wychodzi z wody. ms
-
Problemem uciekania modelu od prawidłowego kursu nie jest dno pływaków a brak łączenia poprzeczką pływaków, między sobą. Moment odśmigłowy zawsze powoduje większe obciążenie jednego pływaka a ze wzrostem prędkości i zanurzenia pływaków w wodzie powoduje to zmianę kierunku. Ustaw nieco zbieżnie pływaki przodem, ustal wzajemne ich położenie poprzeczką a nie będzie problemu ze startem. Poniżej link filmu ze startem mojego Easy Cub-a. W tym przypadku miałem założony ster wodny ale nie jest on konieczny dla uzyskania prawidłowego i prostoliniowego rozbiegu. https://picasaweb.go...900051111402866 ms EDIT Udało mi się oglądnąć film i mam wrażenie, że położenie redanu względem SC jest nieprawidłowe. Dlatego model bardziej przypomina motorówkę niż hydroplan :-) ms
-
Mamy dziś w regulaminie dwie kategorie czyli modele z pierwszej i drugiej wojny. Trzecia kategoria to nie tylko kwestia proporcji modeli czy czasu na rozegranie walk, to problem zasadniczy ilości takich konstrukcji. Były już różne pomysły na takie modele a najlepsze (moim zdaniem) miały silnik w środku kadłuba co rozwiązywało problem tasiemek i latały doskonale. Wciąż jednak nie ma na tyle chętnych do budowy takich konstrukcji i walki w grupie. Jeżeli zostanie zbudowane kilkanaście takich modeli i będzie grono fanów szybkiej walki z mniejszym prawdopodobieństwem cięcia (ukośne i krótkie płaty) to poddamy wniosek pod głosowanie na koniec roku i utworzymy kategorie WWFuture :-) ms
-
Kleine Baron prezentuje sie znakomicie Mialem przyjemnosc towarzyszyc Wojtkowi i nagrywac te loty. Moj Easy Cub tez latal, co mozna zobaczyc tu https://picasaweb.google.com/111364731422052630499/FilmyZLatania2013r?authkey=Gv1sRgCNKbk4_e5eL8Eg#5909900051111402866 ms
-
Nie latam w Płaszowie ale na zalewie pod Krakowem jak najbardziej :-) Wczoraj mimo nie najlepszej pogody udało się polatać dwoma hydroplanami. na wodzie i w powietrzu - Miss Grandin Wojtka (Callab) oraz mój Rafik Zdjęcia z telefonu nie są najlepsze ale dokumentują niesamowitą zabawę jaką jest wodne latanie. Wiało i fale momentami były dość spore ale w tym cały urok takich spotkań. Czasem niestety trzeba się zamoczyć, płynąc po model który, nieco zalany wodą zgaśnie na środku jeziorka ale wrażenia lotnicze i te marynarskie ...... niezapomniane :-) ms
-
tego żółtka widziałem dziś wieczorem na Czyżynach ..... coś nie bardzo miał ochotę (lub możliwość) oderwać się od pasa :-) ms
-
Ładny weekend za nami a na forum cisza jakby nikt nosa z domu nie wystawił i nie latał przez ostatnie dwa dni. Sobota nie zapowiadała się zbyt dobrze ale musiałem wyjechać dlatego mimo pochmurnej pogody, wczesnym ranem razem z Adamem spotkaliśmy się na śmietniku i poderwaliśmy w powietrze dwa spalinowe Iły. Komary po deszczu miały na nas spore używanie ale to nas nie zniechęciło .... poniżej zdjęcie "koszącego lotu" zimowego ił-a Adama Latały też P-40 tki .......a raczej próbował latać razem, model Adama poszedł w górę jak rakieta a mój po trzeciej próbie startu nieco się "odkształcił" :-) ms
-
Tak "mode 2" ma swoje ograniczenia. Może z wychyleń SW ująć nieco zakresu a do lotek domiksować ogon co pomogłoby w łagodnym skręcie? Różnicowe wychylenia to też dobry pomysł ale najważniejsza .... pewna ręka pilota :-) ms
-
Pasuje do miejsca ale nie do betonowego pasa :-) PZL-ka prezentuje się doskonale, silnik brzmi też przyjemnie ale w locie coś nie bardzo dobrze wygląda w nawrotach. Może to złudzenie ale moim zdaniem przepada na skrzydło a ogon "uślizguje" się z toru lotu. Taki mało realistyczny lot to przypadłość małych i lekkich modeli a P-24 jest przecież słusznych rozmiarów i powinien "poruszać się z większą gracją". Niestateczność poprzeczna to chyba cecha wszystkich modeli z "polskim płatem". Ładne wyrównanie, długie podejście do lądowania to elementy makietowego latania które widać na filmie z oblotu hydroplanu. Wiadomo, że waga i rozpiętość modelu ponad 2m zobowiązuje. To juz nie pianko-zabawka ale lekkość z jaką model oderwał się od wody i na niej ponownie wylądował jest godna pozazdroszczenia. ms
-
To zły pomysł - zmieni się kąt zaklinowania płata! Profil skrzydła jest idealnie dopasowany do kadłuba ale trzeba z przodu nieco zebrać listwę natarcia aby czoło płata było proste i dobrze pasowało w kadłub. Widać na zdjęciu, że skrzydło jest nieco przesunięte do tyłu a to właśnie powoduje "szpic" łączenia płatów. ms
-
W piątek przed południem niestety większość pracuje i trudno się dziwić, że nie latają :-) W ostatni weekend tez nas nie było na śmietniku bo Eskadra Kraków pojechała na dwudniowe Mistrzostwa Polski ESA do Płocka. Jeszcze tego nikt tu nie ogłosił a ......MISTRZEM POLSKI w kategorii WWI został Rafał Mijal Tytuł Mistrzowski w kategori WWII obronił zeszłoroczny Mistrz Patryk Zagrajek a Rafał zajął w tej kategorii 3 miejsce. Pochwalę się też swoim 5-tym miejscem wwII co wraz z kolejnymi wysokimi lokatami naszych zawodników utwierdza mnie w przekonaniu, że ESKADRA Kraków jest wciąż najlepsza w Polsce :-) Więcej o tej imprezie oraz zdjęcia i filmiki w zakładce "kombat" Atrakcją zawodów były bronione cele naziemne - jeżeli kogoś zainteresują strzelające do samolotów czołgi, to tu jest cały opis jak powstały: http://www.aircombat.pl/ACES/forum/viewtopic.php?t=972 ms
-
Mistrzostwa Polski ESA 2013 Płock – ZAPRASZAMY!
mirolek odpowiedział(a) na AQUARIUS_ML temat w Zawody i imprezy
Nie jest łatwo organizować zawody i w nich latać. Wszyscy leżą w cieniu na leżaku w oczekiwaniu na kolejna rundę a NC2 się dwoił i może nawet troił aby wszystko sie udało. Patrząc na to zdjęcie uświadomiłem sobie dlaczego przegrałem w walce z Jackiem - było ich dwóch ms