Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    78

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. Łożyska trzeba kontrolować. Wystarczy nacisnąć piniona i jak czuć luzy to trzeba łożyska wymienić. Ewentualnie wałek silnika jak ma widoczne ślady zużycia. Do 450 ki silnik 3500 kv tarota albo aligna. Dobrze ustaw luz międzyzębny bo zbyt mocne dosunięcie piniona silnika do koła głównego też kasuje łożyska...

    Ustawiam luz za pomocą siłomierza, więc to nie tego kwestia. Padło, bo padł. Silnik za grosze, który nie wiadomo ile przelatał

     

    A mi dzisiaj udało się polatać bez kreta ;)

     

    A mi też.

     

    Nawet coś nagrałem:

     

    Dostałem dziś pocztą kamerkę z nagrywarką, prosto z Chin.

    Przykleiłem taśmą do płozy i poszedłem testować. Wygląda to bardzo, bardzo meh.

    Większy problem jest tak, że przesył FPV traci płynność kiedy nagrywa się filmik. A to już żenada.

     

    No i polecam policzyć manewry wykonywane w prawo na filmie. Nawet nie to, ze nie umiem (bo umiem), po prostu jakoś z automatu kręcę w lewo :D

  2. Ja myślę, ze raczej na pewno zabije. Osobiście postrzegam heliki jako latające kątówki.

     

    Mi się ostatnimi czasy przydarzyło, że na środku pola, gdzie latam, stanął pewien starszy pan, wyciągnął rękę i mówi żebym lądował mu na ręce (nawet nie prosi, każe)...

    Skończyło się lądowaniem w krakach już po cut-offie.

  3. Yay, kolejne ćwiczenia autorotacji:
    post-187-0-42953900-1525088589_thumb.jpg

     

    Tym razem rozleciało się łożysko w teakcie prób Tic-toców (czy widzicie tu pewien schemat?). Znów lądowanie w autorotacji i znów dosyć udane (czyt. model jest cały)

     

    Wracam do Alignowego silnika. Podejrzewam, ze może być nawet więcej mocy, bo widzę prawdopodobieństwo, że to łożysko mogło już od jakiegoś czasu opory robić.

  4. Nie no uczyłem, dlatego, że ten regler zawsze się uczy kiedy wchodzi w tryb programowania (tak już chłopak ma).

     

    rzecz polega na tym, że ustawienii gova przesuwa mu zakres przepustnicy. Nie mam pojęcia dlaczego, trzeba producenta pytać.

     

    Obecnie latam bez gova, bo jednak preferuje lepiej trzymający ogon. Jeszcze będę korygował krzywe gazu, żeby trochę dynamikę podnieść.

  5. Mały update na regulatorach:

     

    -Regiel 100A noname z govem jest jeszcze gorszy od Aligna

    -Regler z regulowanymi PIDami i bez BECa poległ w locie przy próbach tic-toców. Najwidoczniej 30A to było za mało :D. Szczęśliwie BEC był zewnętrzny, więc posadziłem w autorotacji (i znów - bez gracji, ale w całości)

    -40A Aerostar robi z grubsza to co Align, wrócił do Twinstara
    -Masy złomu bez gova już nawet nie testowałem.

     

    Za to udało mi się rozwiązać problem z brakiem mocy. Zmniejszyłem zakres przepustnicy w nadajniku (do 85%), wyregulowałem zakres przepustnicy w reglu i znów podniosłem endpoint w nadajniku.

    Efekt taki, że w końcu moc mam dostępną jak na govie.

     

    A co do grzebania w timingu. IMO nie ma czego się bać, robiłem to zanim stało się to modne :lol:

  6. Właśnie udało mi się polatać ze zmienionym timingiem (bo wcześniej to wiało tak, ze by mi chyba prędkości postępowej brakło).

     

    Efekt jest dokładnie żaden. Na pełnym skoku silnik przydycha, odejście w pion jest sporo wolniejsze, a po lądowaniu silnik i regler są najwyżej letnie.

     

    Wcześniej jak mi się chciało, to potrafiłem wyładować pakiet w 5min, a po lądowaniu silnik i regler były już naprawdę solidnie gorące, na tyle że już było czuć zapach rozgrzanej elektroniki (60stC około)

     

    Po powrocie do governora moc jest znów dostępna i widać helik to lubi, bo aż ogonem z radości macha :huh:

     

    Teraz mam do wyboru, albo tak parszywe trzymanie ogona,ze porządnego ślizgu na ogon zrobić nie idzie, albo sporo mniej mocy.

     

    Na razie wybieram mniej mocy, powiedzmy, że nauka latania tłem ma priorytet.

  7. Wiecie co...

     

    Opowiem Wam historię :)

     

    Około 2005r. przerobiłem dziesiątki silników ze złomu komputerowego na modelarskie BLDC. Zabawa była cudowna. Kosztowała grosze, robiło się silniki, oblatywało... I tak całe wakacje :)

    Siłą rzeczy przewijanie silników, wymiana magnesów itp. nie jest mi obca i zawsze uważałem to za bardzo interesujące zajęcie.

     

    Jakkolwiek - ostatnio zdarzyło mi się urwać wyprowadzenie z silnika Emaxa (takiego dzwonkowatego za 40zł). Stwierdziłem, że to fantastyczna okazja, żeby wrócić do tej cudownej zabawy sprzed lat.

    Zakupiłem drut, zakupiłem magnesy, usiadłem przy silniku i rozpocząłem zabawę.

     

    Po 15min stwierdziłem,ze jadę do modelarskiego i kupuję nowego Emaxa :D

    Jednak okazało się, że mam ciekawsze zajęcia :D

     

    Do czego zmierzam?

    Do tego, że warto się tak pobawić, ale nie zawsze warto każdy silnik naprawiać.

    Z innej strony - co się nauczyłem to moje.

  8. Polatane bez gova.

     

    Ogólnie - FBL jest bez niego naprawdę szczęśliwy. Zupełnie inne trzymanie ogona. Można już spokojnie robić pętle ogonem do przodu.

     

    Ale (bo musi być ale). Maksymalna moc heli znacząco spadła, lata się sporo wolniej. Po lądowaniu silnik jest minimalnie letni, wcześniej był naprawdę solidnie ciepły.

    Czyli jeszcze coś w ustawieniach regla muszę poszukać, być może zmieniłem timing.

  9. A no to spoko. Jeśli chodzi o moje przykłady, to interpretuj je raczej jako formę prowokacji w związku z wybiórczym traktowaniem tematu dyskryminacji a nie jako argumenty mające stanowić bazę do finalnych wniosków :)

     

    Jeśli chodzi o Twoja branżę, pewnie rzeczywiście jest problem. I nie żebym mu umniejszał. Nie powinno tak być. I szczere pozdrowienia dla Twojej koleżanki z branży, pewnie łatwo nie ma. Niech się tak na mnie nie gniewa. Życze jej jak najlepiej... (bez wykrzyknika, żeby nie cechować posta zbędną emocją ;) ).

     

    Mnie osobiście jednak problem Twojej branży nie porusza zbyt dogłębnie na tle innych, wg mojego systemu wartości ważniejszych, problemów związanych z dyskryminacją.

    No i ok, dogadaliśmy się.

     

    Z prowokowaniem trzeba trochę uważać, bo stanowią one bardzo ładne poparcie (nawet jeśli tego nie chcesz) dla miłośników cherry pickingu, ale to tak na przyszłość :P

  10. Ja rozumiem że emocje ale trochę mnie to przestraszyło choć strachliwy ponadprzeciętnie nie jestem. Ja bym to złożył na karb emocji jednak.

    A cóż takiego Cię przestraszyło?

     

    Patryk, no właśnie o to chodzi. Jest nas dwoje i dwa zupełnie inne systemy wartości. A ludzi na swiecie, nawet w Polsce jest ciut więcej ;)

     

    Skoro nie można jednoznacznie stwierdzić co jest dla człowieka (ogólnie, nie dla jednostki) ważne, jak można stwierdzić czy bardziej obciążone są dyskryminacją mężczyźni czy kobiety?

     

    Dlatego ja jednoznacznie krytykuje dyskryminację (wniosek ogólny i całościowy) i stwierdzam, że kobiety mają gorzej w biznesie którym ja się zajmuje (wniosek subiektywny i odnoszący się do własnego otoczenia). Po to właśnie mamy statystykę, aby określać zbiory większe jak wyobraźnie obejmuje ;)

     

    Dlatego ja nie stwierdzam, która płeć ma gorzej ogólnie (jak już ustaliliśmy). Pamiętaj, że całe moje gadanie o dyskryminacji kobiet zaczęło się w kontekście dyskryminacji w technice.

     

    A w czym się z Tobą nie zgadzam? W zbyt łatwym i zbyt chętnym rzucaniu przykładami. No i z chęcią do łatwego uogólniania. Innymi słowy - bardziej forma niż treść. W takim przedstawieniu jak w cytowanym poście to już da się żyć.

  11. Czy praca odgrywa ważną rolę?

    Raczej samorealizacja, a że praca zgadza się z moimi zainteresowaniami, to tylko na plus. Jakby się nie zgadzała, to mogę pracować w warzywniaku, nie rusza mnie to.

     

    Dzieci z kolei? Nie cierpię, im dalej ode mnie tym lepiej.

     

    Czy jest coś złego w moim podejściu, albo Twoim?

    Ni cholery nie ma, tak mój wolny wybór jak i Twój.

     

    Innymi słowy - mamy różne systemy wartości, różne potrzeby etc. Niemniej - dyskryminacją mężczyzn przy rozwodach brzydzę się równie mocno, co dyskryminacją kobiet w biznesie.

    Głównie dlatego, że to to samo zjawisko i jest zwyczajnie równie złe.

     

    To co musimy sobie uświadomić to to, że nie możemy oceniać co jest dla kogo ważne. Nie po to ludzie tyle lat walczyli o wolność, żeby nam ktoś narzucał co ma robić, albo żebyśmy komuś czegoś zakazywali (tak długo jak nie szkodzą innym oczywiście)

  12. Dodam jeszcze, że ja osobiście uważam, że w Polsce seksizm zdecydowanie bardziej szkodzi facetom i to faceci dostają najbardziej po dupsku właśnie ze względu na płeć.

     

    Jeśli w dalszej dyskusji (o ile będzie i bedziesz brał w niej udział) będziesz nawiązywać w równym stopniu do obu płci, sądzę, że z wieloma (choć na chyba raczej na pewno nie wszystkimi) Twoimi przekonaniami się (co najmniej częściowo) zgodzę :)

    Czy seksizm bardziej szkodzi facetom?

    W USA są badania na ten temat, w Polsce zaś się z tym nie spotkałem (no bo po co finansować badania?). W USA kobiety obrywają gorzej.

    Czy można to przenieść na polski grunt to już boję się powiedzieć, nie mam co do tego danych.

     

    Twoja obserwacja jest poparta tym co widzisz na co dzień. Kiedy ja zastosuje tę metodę to mam na odwrót. Mi się żyje całkiem klawo. Tzn. kiedy przychodzę na spotkanie biznesowe/projektowe z zarostem na twarzy, to autorytet mam całkiem z automatu, moje koleżanki zaś najpierw muszą udowodnić, że nie są koniem, a później może ktoś ich posłucha.

    Stąd jest mój opór w tej sprawie, widzę to na co dzień i codziennie mnie to wkurza.

    Podobnie jest w kwestiach casualowych, kiedy co jakiś czas jakąś koleżankę spotka wyjątkowo natrętny facet (w swoim mniemaniu - gentleman adorator), który nie dość, że od niej silniejszy, to jeszcze agresywny,a słowa "nie" udaje, że nie słyszy. Tego problemu też całkiem nie mam.

    Innymi słowy - moje koleżanki mają trudniej

     

    Podsumowując - pracujemy w różnym środowisku (różne branże) i bawimy się w różnym środowisku. Z racji tego widzimy różne rzeczy i różne rzeczy nas drażnią.

     

    Niemniej - to nie pozwala na określenie kto ma gorzej. Najwyżej na to kto ma gorzej w naszym otoczeniu.

    Pamiętajmy jednak o tym, żeby zawsze używać naszych przeżyć do tego, żeby pomagać innym w potrzebie, a nie do stwierdzania "a cierp jak ja cierpiałem". Niby niewiele, a zmienia całkowicie postrzeganie życia codziennego.

     

    Za to, to co jednoznacznie potępiam to druga strona tego wątku, czyli próba określania możliwości umysłowych kogoś po płci. To jest po prostu naganne, ze względu na całkowity brak umocowania tych poglądów w świetle nauki. Problem polega na tym, że te półprawdy i ćwierćkłamstwa ludzie próbują używać do usprawiedliwiania samych siebie, kiedy są zwyczajnie dupkami w życiu codziennym.

    Inną kwestią jest tutaj przypisywania konkretnym grupom społecznych pewnych zachowań, żeby uprościć sobie światopogląd i oszczędzić nadmiaru myślenia.

    badania ładnie pokazują, że różnice w osiągach umysłowych (na plus i na minus dla obu płci) są efektem obecnej struktury społeczeństwa i wymagań co do przyjęcia konkretnej roli w nim.

    Rzecz polega na tym, że jako ludzie mamy możliwość kształtowania tego co się dzieje w społeczeństwie. Nie każdy musi siedzieć po forach modelarskich i uświadamiać w sprawie równości płci, ale wystarczy pokazywać ludziom, ze mogą robić co im się podoba. A to czy będą dobrzy, czy gdzieś zajdą?

    To już niech każdy sam kształtuje u siebie, nie próbujmy zabierać komuś możliwości tylko ze względu na płeć.

    Niby tylko tyle, ale ile emocji w ludziach budzi sam fakt, że ktoś zamierza pozwolić córce zająć się zagadnieniami technicznymi.

     

    A co do samego przerzucania się przykładami na dyskryminacje? Szkoda mojego czasu. To jak pokazywania kolejnych samolotów, żeby udowadniać, że samoloty latać mogą. Jeden samolot już jestem dowodem tego, że samoloty istnieją :)

  13. Raczej nie jest to ważne. Jak Patryk wytłumaczysz Żywiołowi na tabliczkach i wzorami że jest równość to już dam sobie spokój. Wiem że naukowo Ci nie dorównam.

    W sumie jak mi naukowo nie dorównujesz, to nawet nie wiem z czym się nie zgadzasz. To jak powiedzieć "Nie znam się, nie rozumiem, ale wiem lepiej"

    Motłoch jest jaki jest, nie mi z nim dyskutować. Demonstracje to jedynie pełne emocji pokazanie swojej frustracji.

    Jedyną ich rolą jest pokazanie, że istnieje grupa społeczna która czymś jest zmęczona i sfrustrowana, nie w kwestii motłochu lezy rozwiązywanie tych problemów.

    Problemy rozwiązywać powinniśmy my na co dzień (dbając o odpowiedni poziom kontaktu z ludźmi dookoła) i ludzie którzy rządzą. Najlepiej podejmując decyzje zgodnie z wiedzą naukową (ale szczerze, z tym różnie bywa).

    No i zapamiętaj sobie raz na zawsze- nie Ty decydujesz o systemie wartości innych ludzi. Jeśli dla Ciebie coś nie jest istotne, to zaakceptuj, ze kogoś to może dotykać. Oczywiście to można użyć do wszelkich poglądów, ale kiedy uświadomisz sobie, że pewne poglądy krzywdzą różne grupy ludzi, a inne nie, to nie jest wielkim dylematem etycznym które są bezpieczniejsze do przyjęcia.

     

    A skoro już zeszliśmy z tematu to zapytam o jeszcze inny. Ktoś wie z czego wynika różnica w wieku emerytalnym? Faceci (pomimo, że tacy sami jak kobiety) żyją krócej. Dlaczego mają pracować dłużej? :D

    To wynika z czystego seksizmu przecież. Drażni Cię dokładnie to samo, co drażni kobiety w innych sprawach.

    jak się wczytasz w jeden z moich postów to zobaczysz, że podawałem wręcz przykłady na dyskryminację płciową wobec mężczyzn.

     

    Tyle, że nie ma co się zachowywać jak dzieci na podwórku, które później dyskutują "kto zaczął".

    Seksizm wobec mężczyzn nie legitymizuje seksizmu wobec kobiet, oba są równie naganne i równie prymitywne.

  14. Jeśli masz przepalone uzwojenie to z duzm prawdopodobieństwem magnesy oddały życie.

     

    Wyważanie i wymiana łożysk akurat w BLDC nie mają nic do rzeczy przy przewijaniu.

    Samo przewinięcie możesz wykonać sam, koszta są groszowe, a silnik wróci do życia.

    Aczkolwiek zanim zaczniesz przewijać to upewnij się, że magnesy mają pierwotną siłę, jeśli nie to też można je wymienić, ale to by mi się już nie chciało.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.