Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    78

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. Grzej lutownicą, nic madrzejszego się nie wymyśli...

     

    Grzej sam magnes, jak będzies, delikatny to zewnątrz kompozytu pozostanie ok. Jeśli zaś przesadzisz, to w mienscu grzania pojawi się delikatne zafalowanie (punktowe,więc bez tragedii). 

     

    Cały kłopot polega na tym, że grzejąc żywicę ponad punkt zeszklenia to zmienia się ją w miękkiego gluta(stan lepko-sprężysty). Po ochłodzeniu wraca do twardości, ale powierzchnia już zepsuta zostaje. 

    Niemniej nisla przewodność cieplna powinna sprawić, że jak będziesz delikatny to będzie ok.

     

    No i najlepiej to grzej sam magnes. 

  2. Wiesz, jest mi zwyczajnie przykro po tym co napisałeś. 

    Zaczynając od faktu, że siedzę w tym ledwie 3 lata krócej od Ciebie, poprzez fakt, że na tej wiedzy zarabiam od ładnych paru lat (coś koło 10), a kończąc na tym, że nawet nie odniosłeś się do tego co napisałem, a jedynie zaatakowałeś mnie personalnie.

     

    Zanim zarzucisz mi niewiedzę o szczotkowych czasach, słusznie minionych, to zobacz co napisałem w swoim wątku o moim pierwszym Twinstarze:

    http://pfmrc.eu/index.php/topic/59860-twinstar-ii-wwersji-do-powolnego-startu-z-ziemi/

     

    A jeśli masz ochotę pogadać merytorycznie, to wciąż możemy, jednak na tym poziomie rozmawiać nie będziemy. 

  3.  

    Ostatnią kwestia jest zrzutka na wdrożenie naszych cudownych pomysłów w życie, wstępnie założyliśmy kwotę 50 złotych. Jeżeli wszyscy obecni na grupie coś od siebie dorzucą, myślę że jesteśmy w stanie coś zbudować"

     

    Naprawdę?

    Ale oni tak na serio?

  4. Laminaty.

    Krzysztof Płatek z RC Fan Gliwice pokazał na filmie jak skorzystać z formy negatywowej, celem wylaminowania sobie skorupy kadłuba modelu samolotu. Jedno popołudnie zabawy w mieszanie żywicy, nakładanie jej pędzelkiem do formy, układanie formatek tkaniny szklanej, węglowej i szklanej plus trochę tkaniny kewlarowej na wzmocnienia. A tkanina wycinana nożyczkami lub nożykiem na podkładce. I następnego dnia pół kadłuba trzymasz w dłoniach. Nie warto pójść tą drogą?

    Z takiego kopyta zdejmuje się formę negatywową, w której laminuje się skorupę połowy kadłuba. Tak samo drugą połówkę.

     

    Ty tak poważnie, czy go podpuszczasz?

  5. Żeby Cie nie dręczyć, bo Patryk zrobił to już w humorystyczny sposób, to zastanów się bardzo poważnie nad tym co napisał na koniec Patryk.

    Błądzisz chłopie strasznie.

    Już nawet nie chodzi o to, żeby dręczyć, nie to jest moim celem (mogę być nieco zgryźliwy, szlifuje lakirr na skrzydłach od Blejzyka...).

    Chodzi o to, żeby jasno powiedzieć, że lepiej się od tego odżegnać, chyba, że koło postawi za cel zrobienie paru modeli RC do nauki.

  6. Bo wiatr nie powoduje utraty prędkości względem powietrza przecież.

    Nie napisałeś tego jasno, ale zaczynam odnosić wrażenie, że oceniasz prędkość modelu po ziemi, a to nie tak działa.

     

    Jeśli nie masz znaczącego nadmiaru mocy, to nie zmieniając kąta natarcia, silnikiem regulujesz jedynie szybkość wznoszenia, bądź opadania.

    Wynika to z tego, że prędkość lotu zależy od kąta natarcia jedynie (z rzeczy zmienianych w locie).

    Tutaj znajdziesz krótkie wyjaśnienie od czego prędkość lotu zależy:
    http://pfmrc.eu/index.php/topic/71753-prz%C4%85%C5%9Bniczka-z-modelarza-park-flyer-w-starym-stylu/?do=findComment&comment=697900

     

    W skrócie - jeśli nie masz dużego nadmiaru mocy (co jest ekstremalnie częste w modelach), to zdjęcie gazu powinno spowodować jedynie zwiększenie opadania. Mój Twinstar dokładnie tak się zachowuje. Żeby przyśpieszyć, bądź zwolnić należy pracować sterem wysokości.

  7. Irek - OK. Nie będę specjalnie prowokował złego ;)napisałem tylko, że w warunkach w jakich oblatywałem nie zauważyłem takiego zachowania ale...Gdy wzbiłem się wyżej i wyłączyłem zasilanie to Twin szybował pod wiatr oczywiście aż do bardzo malutkiej prędkości - nie powiem, że zatrzymał się ale było widać różnice. Bez napędu zakręciłem czyli z wiatrem i też nic nie było złego w zachowaniu. I bardzo dobrze bo nie chce prowokować złego ale chyba już wspominałem o tym :D.

    Wojtek - a jak mam wyważyć wyważarkę?

    Jak traci prędkość po zdjęciu gazu to masz za duży skłon silników i skorygowane to zaciągnięciem steru wysokości.

    Ten model nie powinien mieć tendencji do przeciągania po zdjęciu gazu.

     

    No i skręt z wiatrem nie powinien mieć znaczenia, chyba, że wtedy ciągniesz wysokość żeby zwolnić względem ziemi.

     

    Ogniwa pewnie sam pakietowałeś więc w ten sposób można łatwiej rozmieścić. To ile waży

    A nie wiem ile waży, pewnie z 1,5-1,6kg. Zważę jak dotrze do mnie waga, bo starą żywicą znalazłem.

    Pakietowanie samo w sobie zrobiłem bardzo klasycznie:

     

    Czyli paczki po 4p połączone szeregowo jeden za drugim.

    post-187-0-77743600-1531150205_thumb.jpg

    Wagi się nie ma co bać w tym modelu. Kilogram cukru dorzucisz w kadłub i będzie latał tak samo :)

    He, he, małe rozdwojenie jaźni...

    Wznieś się wysoko i przeciągnij bez gazu - zabawa gwarantowana. Sam się tak bawiłem aż raz zaliczyłem korek do ziemi. O dziwo Twinowi, który rypnął na ryjek dość stromo, nic się nie stało oprócz zerwania zębatki w serwie wysokości. Dwa razy zaliczyłem korki w zakręcie, dlatego przestrzegam.

    Ogólnie - Twisntar ma bardzo przyjemną charakterystykę w korkociągu, nawet przy bardzo tylnym ŚC. Jeśli zwala Ci się w zakręcie to zdecydowanie zbyt powoli zakręty robisz. Spróbuj brać zakręty z większym pochyleniem, będzie sporo bezpieczniej.

    Rzecz polega na tym, że żeby wrzucić Twinstara w korkociąg to trzeba go sporo kopnąć SK, czasem nawet nieco pomóc lotkami.

     

    Niemniej - korkociąg jest jak poślizg w jeździe samochodem. W końcu i tak Cię spotka i jak nie będziesz miał tego przećwiczonego i zareagujesz odruchowo (czyli ciągnąć SW), to kończysz źle.

     

    Samo wyprowadzenie Twinstarem jest proste (nawet moim, mocno dociążonym modelem), wystarczy powrócić sterami do neutrum i sam ładnie przejdzie w nurkowanie. Szybsze wyprowadzenie polega na kopnięciu przeciwnym sterem kierunku i oddaniu drąga, wtedy rotacja zatrzymuje się błyskawicznie.

    W sumie to muszę popróbować korkociągu plecowego, o dziwo jeszcze tym modelem tego nie robiłem :)

  8. Ja za to zrobiłem lot trwający 1,5h :)

    I to taki dosyć dyanimczny, z lataniem na plecach, pętlami zewnętrznymi, czy beczkami po okręgu (tak, wciąż mówię o Twinstarze).

     

    IMO steru kierunku jest wystarczająco dużo, brakuje mi go jedynie przy ranwersach, ale to wynik braku opływu SK przez strumień zaśmigłowy.

  9. Patryk - masz rację w 99 procentach. Ale ja kocham wisieć  moim EG -derem 30 minut  w jednym miejscu. Choć oczywiście z chęcią przesiadłbym się na J-3 . Ale finanse chwilowo nie pozwalają !

    Ależ ja Ci tego nie zabieram :)

     

    Grunt, że Ci to sprawia frajdę, reszta jest mniej istotna. Pamiętaj, że kolega szuka jednak dynamiki, a tej w EG nie znajdzie.

     

    Czy mówiąc J-3 masz na myśli model klasy F3J, czy jakiś ciekawy model mi umknął?

  10. Jak nie lakierowałeś forniru pod spodem, to poczekaj z kłuciem. 

    Czasem powietrze potrafi przecisnąć się przez pory w fornirze/balsie.

     

    Ale jak jest lakier to tylko dziurkowanie zostaje. 

  11. Az tak bym się nie przejmował zniszczeniami.

     

    Blejzyki i ArtHobby zdarzalo mi sie wbijać po skrzydła w glebę, wymieniać śruby (plastikowe, zrywalne) i latać dalej.

     

    A zapotrzebowanie na lotnisko to też jest mit, lądowania wcale nie są szybsze.

    Niektóre modele tego typu mam już od lat, traktuje jako najgorsze woły robocze, ląduję na stoku, woże z bagażami etc. i są całe.

     

    Potraktuj taki zakup, jak wybór rasy psa ;)  To może być znajomość na lata.

     

     

    A co do pianek - Easy Glider lata ok, ale dynamiki ma tyle co wody na Saharze. Takie cuś do wiszenia w jednym miejscu. 

  12.  

    Kw zawsze wybieram małe wolę większą moc od szybkości zwłaszcza w takim typie modelu. Zasilanie jak podawałem 4s.

     

     

    A to bardziej złożone. W tym modelu bardzo opłaca się mieć małe śmigła z dużym skokiem.

    Tu nawet nie chodzi o to, żeby szybko latać, tylko o to, żeby śmigło miało wysoką sprawność w locie bez wznoszenia.

    Ja latam na śmigłach 6x5 - jedyny "problem" to makietowe wznoszenie. W locie po prostej za to pobór jest nikły.

    Mój TS II jest zasilany pakietami 3S 4000 (Zippi i Turnigi), pakiety są już wysłużone mają ok sześć lat. umożliwiają jeszcze ok 15 min. spokojnego latania.

    Takie jest mocowanie z przodu.

     

    To w sumie bez rewelacji. Ja robiłem na 3s 5000mAh do godziny lotu.

  13. Mam takie szybkie pytanie: jaki najpojemniejszy pakiet lub pakiety włożę do Tw II bez zaburzania warunków lotu? myślę o pakietach 2 x 2200 3s lub 2 x 2600, a nawet 2 x 3000 ale 4s. Do tej pory latanie modelem 2silnikowym na jednym pakiecie 2200 było dla mnie zbyt ryzykowne.

    Rozumiem, że zestaw kit tego modelu oznacza, że kadłub sam muszę skleić więc mogę coś tam poprawić przed sklejeniem? 

     

    Ja ostatnio ujeżdżam 3s4p Li-Ion 2600mAh (tak 10,4Ah :D)

     

    Jedyne co musiałem zrobić to nieco poszerzyć boczki kadłuba.

    Całość jest dodatkowo przygotowana pod zamontowanie FPV (które wciąż nie dotarło do mnie :|), więc miejsca jest aż nadto.

     

    Kleję zgodnie z instrukcją - czyli psikam jedną połowę elementu przyśpieszaczem do CA, daję przeschnąć, nakładam CA na drugą połówkę i składam razem.

     

    No i zdecydowanie nie polecam kozaczyć z napędem, ja latam na dwóch dzwonkach CF2822 i śmigła 6x4. Dobrze ponad 1,5h lotu to daje i odpowiednio transportową dynamikę.

  14. Koniec końców, nic nie spaliłem :P

     

    Udało mi się od tyłu rozwiercić śrubę wiertłem węglikowym 2mm (porządnym, na frezarkę).

    Niestety uszkodziłem gwint na tulei, ale to póki co będzie przelotowo skręcone, a docelowo wymienię tą tulejkę.

     

    A poza tym - ja lubię rzeźbić :)

    To 2/3 funu :)

  15. Panowie, mam problem liczę, że powiecie mi coś o czym nie wiem ;)

     

    Otóż - skończył mi się klej do gwintów i użyłem z zestawu Aligna kiedy modowałem napęd ogona. Od tego czasu udało mi się zlokalizować skąd moje kłopoty z dużymi obrotami, tj. paskudny dźwięk na dużych obrotach. Problem wynikał z nie do końca centrycznie zamontowanym pulleyu.

    Stąd stwierdziłem, że wymienię pulleya na drugi, który już powierciłem dokładniej. Niestety poległem, na tej cholerze:
    post-187-0-11072300-1529756044_thumb.jpg

     

    Czyli na śrubie mocującej obudowę łożyska jednokierunkowego.

    Niestety - najpierw nie udało mi się odkręcić imbusem, więc podgrzałem całość lutownicą. Dobrze ponad 100st i wciąż nie mogłem ruszyć imbusem. W końcu gniazdo imbusa poległo, więc musiałem wyciągnąć jakoś wał z helika. Zaczęły się już koszta, bo musiałem zamordować pulleya (meh i tak był niecentryczny) i uszkodziłem główne koło zębate (przez przypadek, lutownicą. Szczęśliwie mam jedną sztuką ALZRC).

    Po wyciągnięciu szarpałem się z tą śrubą za pomocą kombinerek (co było utrudnione, bo kołnierz od góry utrudnia obrót narzędzia), podgrzewałem już nawet zapalniczką, gwałtownie chłodziłem w wodzie i nic nie pomagało.

    Koniec końców - zamówiłem już zestaw tuningowy na śrubę M2.5, bo mam tam w zestawie wał, tuleję łozyska jednokierunkowego i mocowanie pulleya, więc jak nic nie wymyślę, to już kątówka pójdzie w ruch.

     

    Niemniej - macie na to jakiś pomysł?

    Na tę chwilę zamówiłem lewe wiertła fi 1mm licząc, że uda mi się rozwiercić śrubę od góry (ale słabo widzę wiercenie stalowej śruby wokół aluminium).

    Rozważam jeszcze nacięcie łba pod płaski śrubokręt, ale nie czuję tego, wydaje mi się, że mało co z tego łba zostanie.

     

     

  16. Ogonek mu się złamał :(

     

    Na pociechę możesz zobaczyć sobie nieco mojego telepania się po niebie:

     

    To taki lot nagrany przez kolegę, kiedy robiłem 15ty lot tego dnia (który i tak był leniwy, bo był po nocnej wyprawie górskiej).

    Nie to, żebym latał dużo lepiej kiedy jestem mniej wyeksploatowany, ale z reguły mam pomysł co zrobić w locie, a tutaj to się tak po prostu bawiłem :)

     

    Jedyne rzeczy warte uwagi to ósemki kubańskie na koniec, nieco agresywniejszych manewrów i rzednące włosy na czubku mojej głowy :lol:

  17. Serwo na ogonie zmienione zostalo z 50 lotów temu.

    Korzystając z okazji grzebania przy heliku to od razu skasowałem luz na okuciu głównych łopat (jedna podkładka pod łożysko). 

     

    Po zmianie serwa wszystkie moje problemy minęły. Pożegnałem się z merdaniem ogonem i brakiem stopa po piruecie. Stąd wniosek, że moje problemy wynikały z tego, że serwo umierało. 

     

    Helik dostał też regler Hobbywinga. Tu uczucia mam mieszane, bo governor działa cudownie, a freewheeling wydłużył lot (poważnie, o całą minutę). 

    Jednak do zaprogramowania całości wymagany jest programator.

    I to mnie szczerze wkurza, bo nie mam ochoty zwiększać ilości elektrośmieci, tylko dlatego, że producent wyłączył funkcję obecną w poprzedniej wersji. Stąd liczę na użyczenie programatora od Mirka (głównie chcę podnieść napięcie BEC i bailout ustawić) ;) 

     

    Poza tym zrobiłem moda przełożenia ogona. 

    Uczucia mam... Mieszane.

    Tzn. Na niskich obrotach lata się cudownie. Ogon trzyma rewelacyjnie.

    Problem polega na tym, że ja lubię latać też na wysokich (90% płaskiej krzywej). Wtedy jednak obroty wirnika ogonowego są takie, że jest on najbardziej słyszalną częścią helika, na tyle, że mam wrażenie, że coś się rozerwie ;)

    Liczę jednak, że to tylko mój problem i jak ktoś bardziej doświadczony obaczy (liczę tu na Mirka) to stwierdzi, że jest ok. 

     

    Jeśli jednak ten mod wymaga niskich obrotów, to będę miał dylemat jak wolę latać i czy mod zostaje. 

    Najwyżej ogarnę kolejnego helika ;) 

  18. Miałem sprzęt i od AH i od ML. 

     

    Ogólnie jakość wykonania modeli z ArtHobby wzbudza u mnie zazdrość ;). Chyba najlżejsze modele w swojej klasie. 

    Problem polega na tym, że sporo z nich jest obleśnie wolna (głównie te na SD7080). Jak kogoś to bawi to super, ja jednak tego nie cierpię.

    Niemniej - jako pierwszy solidny szybowiec, to cokolwiek weźmiesz to będziesz zachwycony, bo pozwoli wisieć w powietrzu godzinami.

     

    Modelot z kolei ma modele cięższe i szybsze. Jakość wykonania jest jak najbardziej w porządku, nie mam zastrzeżeń.

    Rzecz polega na tym, że po przesiadce z pianek to ta szybkość może Ci utrudniać zabawę. 

    Tj. generalnie szybsze szybowce pozwalają częściej wygrać z warunkami, bo mają lepszą penetrację pod wiatr. Problem polega jednak na tym, że łatwiej takimi modelami przeoczyć noszenie i trudniej się krąży.

     

    Osobiście preferuje modele za szybkie niż za wolne, bo jednak wolę mieć trudniej w noszeniu niż problem z doleceniem do niego. Tyle, że to jestem ja, a nie każdy preferuje taki styl latania (a jeszcze bardziej preferuje nowoczesne kompozyty z wieloma profilami skrzydel, ale z nieznanego mi powodu żaden producent fornirowców nie chce ich stosować). 

     

    Jeśli chodzi zaś o zbocze to modele z AH również powinny być przyjemniejsze na początek, będzie można polatać wyżej i spokojniej. Modelot zaś będzie lepszy do latania szybko.

     

    No i jak już pokręciłem Ci wybór to wiedz, że ja preferuje modele od pana Artura Blejzyka (www.blejzyk.pl).

    Jakościowo są jak najbardziej w porządku, cenowo jest super, a kontakt z klientem jest rewelacyjny.

    Na tyle, że każdy model który tam zakupiłem jest pomodyfikowany wg. mojego widzimisie. Tzn. mam Spina na dodanym dźwigarze węglowym, tak aby znosił Dynamic Soaring, Pirata na AG12, czy teraz leci do mnie Hammer z profilem modyfikowanym przeze mnie (modyfikacja AG40d). 

    No i Serafin to ma po prostu profil zaprojektowany przeze mnie ;) 

     

    A jeśli chcesz pomocy w wybraniu konkretnego modelu to napisz czego oczekujesz od (moto)szybowca. Względnie jak wygląda Twój wymarzony lot motoszybowcem. Wrzucę w XFLR5 profile i dobierzemy coś konkretnego. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.