Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    78

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. Poeksperymentowałbym ze środkiem ciężkości, może bardziej przedni go trochę ucywilizuje.

     

    Niemniej - 3m makieta szybowca klasy 18m raczej będzie wredna w pilotażu. Małe cięciwy końcówki i małe stateczniki raczej nie służą modelom tego rozmiaru (szczególnie jak producent dowalił tam jakies HQ, bo to przecież makieta).

  2. Nowe ustawienie - w sensie dłuższa dźwigienka.

     

    Ślizgacz chodzi naprawdę leciutko.

    Zastanawiam się jeszcze nad governorem czy coś nie psioczy oraz przyjrzę się temu modowi z wężykiem sylikonowym, może on za duże opory wprowadza (choć wątpię, starałem się, żeby nie przeszkadzał)

  3. Ok, polatane na nowym ustawieniu.

     

    Ogólnie 50% sukcesu. Ogon sporo lepiej trzyma przy gwałtownych manewrach, nawet przy Tic-Tocach ładnie wisi ku dołowi (wcześniej zawsze uciekał helik w prawo, czyli dokładnie tak, jak wskazywał za mały zakres). Ślizg na ogon idzie już lepiej, da się ten ogon opanować (choć wciąż próbuje się obrócić nosem do dołu).

     

    Żeby dało się latać musiałem zejść z gainem w nadajniku do 20%.

    Niestety - heli wykazuje wszystkie objawy niskiego gaina. Tzn. w zawisie ogon sobie lekko dryfuje to w lewo, to w prawo (to jest dosyć typowe, bo to odpowiada niskiemu przyspieszeniu kątowemu, wysokie przy akrobacji ogarnia już ładnie).

    Kiedy pod nosze gain to od 25% zaczyna się szczekanie ogona (czyli te małoamplitudowe, a wysokoczęstotliwościowe wibracje), a dopiero od 45% zaczyna się typowe przesterowania ogona (czyli klasyczne merdanie).

    Spróbuje nagrać film z tm dźwiękiem, ale to jak znajdę kogoś do trzymania kamery.

  4. Okucia - łopatki powinny zamiatać ziemię pod model a nie w oczy - tak chyba najprościej potwierdzić czy mówimy o tym samym. Ale to dopiero połowa. Ja pytałem o tą drugą :) Jesli masz założone okucia na odwrót (a to fizycznie jak najbardziej możliwe), skutkuje to tym, że odwrotnie pracuje popychacz. Oczywiście tego nie widać w locie bo serwo wtedy masz równiez odpowiednio zrewersowane. Wszystko rozchodzi się o to, że popychacz ma nie pchać :D (poza bardzo gwałtowną pracą serwa). Popychacz powinien przede wszystkim być ciągnięty przez serwo i popuszczany (dopiero jak brakuje popuszczania, do dopychany). Jeśli masz odwrotnie ustawione okucia wtedy serwo popuszcza lub pcha popychacz. Zerknij na to. Wiesz o co mi sie rozchodzi?

     

    W takim razie jest ok. Jak montowałem to właśnie stwierdziłem, że lepiej żeby popychacz się zbyt pchaniem nie zajmował (jak w DLG :D )

    Łopatki - z założenia powinny byc ok. Mogłeś oczywiście trafić felerną sztukę, ale skoro wczesniej działały a nie zostały obite... chyba można to wykluczyć...

    Mam ich więcej niż parę. To drugi komplet który ujeżdżam.

     

    Co do zakresu - zawsze celuje tak, żeby serwo jechało w pełnym mechanicznym zakresie, dopiero muszę być zmuszony do cięcia elektronicznie.

    Niemniej - szukam dźwigienki w szpargałach wciąż :D

  5. Gdybyś się decydował na 470tkę to polecam sam kit z silnikiem.

    Regiel - jak każdy alignowy... :/

    Serwa - parametry mają dobre, ale psujność wysoką. Swoim zrobiłem troche ponad 500 lotów i praktycznie nie mam już żadnego alignowego serwa w Kicie. Wszystkie padło, co ciekawe, elektronicznie a nie fizycznie. 

    Ale to temat na osobny wątek jak coś.

     

    O widzisz, dobre tipy. Bo nagle XLPower zaczyna być opłacalne.

    Ale to już dalszy temat, jak sam wspomniałeś

     

     

     

     

    Wracając do ogona...

    Serwo - przypomnisz co tam obecnie siedzi?

    https://www.spektrumrc.com/Products/Default.aspx?ProdId=SPMSH3000

    Taki oldschool

     

     

     

     

    Okucia ogona - czy jesteś pewien, że nie są założone na odwrót? To nie żart, to się zdarza.

    Jestem pewny, że tak, ale się upewnię. Wirnik ogonowy ma się kręcić od głównego wirnika, prawda?

     

    Stopy - jak reaguje ogon na gwałtowne zatrzymania

    Różnie. Ale jak dobrze popracuje składową D to stopy są całkiem ok

     

     

    Łopatki - masz jakieś inne może? Dobrze byłoby wykluczyć, że nie sa przyczyną. Prosty zabieg a przynajmiej wiadomo i można wyjąć z worka spekulacji.

     

     

    Łopatki mam takie:

    https://www.banggood.com/Tarot-450-PRO-RC-Helicopter-Part-Carbon-Fiber-Tail-Blade-TL2330-02-p-950938.html?rmmds=search

     

    Mam jeszcze jakieś brzydkie plastiki i oryginalne plastiki. W sumie mogę sprawdzić, co mi szkodzi :)

     

     

    Wał główny i szpindel - jesteś pewien, że są idealnie proste?

    Zgadza się. Nawet profilaktycznie wymieniłem :)

     

     

    A z nowych obserwacji - dziś chciałem po testować zachowanie ogona. Więc rozpędziłem się w locie postępowym i chciałem się obrócić w lewo, aby być ogonem do przodu. Okazało się, że helik nie jest w stanie tego zrobić, bo opór aerodynamiczny blokuje go przy 15-20st odchylenia :D

    I to przy obrocie w lewo, gdzie moment głównego wirnika powinien pomagać :D

    Za to piruet w prawo już jest w stanie zrobić z grubsza uczciwie.

     

    Ok, czyli to znaczy, że ogon zwyczajnie nie ma siły. Jeśli zestawić to z tym, że mam zastosowaną ogonową piastę Tarota, która ma większą średnicę i większe łopatki to muszę się przyjrzeć kwestii wychyleń.

    Moja teoria jest taka, że jak regulowałem to wszystko to ustawiłem ogon tak, żeby ogarniał zawis i dopiero przy ciekawszych rzeczach wyszło, że ogon zwyczajnie powera nie ma, bo ogon trzyma po prostu dzięki przesunięciu zakresu w stronę przeciwdziałania obrotowi heli.

    Teraz będzie pewien problem, bo poprzedni właściciel skrócił dźwignię serwa, więc żeby zwiększyć wychylenia, to muszę jakąś dźwignie dobrać, żeby się zakleszczyła na wieloklinie.

    Myślę, ze dobiorę tak długość aby ślizgacz mógł wykorzystać pełny zakres, jaki udostępnia oś ogona. To przy okazji podniesie też szybkość zmiany skoku.

  6. Uwaga dre sie !!!!!!!!!!!!!!!!!! ;)

    kurcze, a może miało być w dresie?????

    hm ... a może  morze???

    Patry znajdziesz na to jakieś argumenty co nie ????

     

     

    Ech tak...

    Ty już chyba uprawiasz publiczne samo upokorzenie...

    Co kogo bawi, co kogo podnieca, nie oceniam. Niemniej dalej brać udziału w tym nie zamierzam.

     

    Masz rację Patryk bardzo lubię tą poprawność. Bo jest tak głupia że aż fascynująca.

     

    Mhm. Szczególnie, że nawet nie rozumiesz o czym mówisz, bo "poprawność polityczna" i równouprawnienie to są dwie różne rzeczy (a nawet trzy, bo jeszcze kwestia czym jest "poprawność polityczna", a o co chodzi tym wykrzykującym to jako hasło).

    Niemniej - to, że czegoś nie rozumiesz, albo nie jest dla Ciebie ważne nie czyni tego głupim.

    A samo nazwanie czegoś głupim bez żadnej argumentacji jest takie no... dość dziecinne.

     

     

    Podsumowując - idę zająć się obróbką danych eksperymentalnych (z użyciem statystyki, tej takiej złej).

    Jak ktoś napisze coś ciekawego, prowokującego do myślenia, czy opartego na badaniach naukowych, to się może nawet odezwę. Na poziomie, kiedy jedyne na co mogę odpowiedzieć to post "nie, bo to gupie!!!" to szkoda mojego czasu.

  7. Ok, 130zł to też tragedii nie ma :)

     

    Choć nie ukrywam, że z każdym takim wydatkiem jest bliższy kupienia nowej 470tki w combo ;)

    Tzn. Staram się nie inwestować w to heli już. Plan jest taki, żeby go zalatać (albo stwierdzić, że mnie ogranicza) i kupić nówkę (bo ogólnie heli mi z rożnych powodów podszedł, taka droższa zabawa YoYo)

     

    A co do zachowania ogona.

     

    Ogólnie problem jest złożony (a może nie, a ja się nie znam :) )

     

    Zacznijmy od zostawienia mechaniki w spokoju - tutaj wszystko jest nowe, poregulowane, z kasowaniem luzów (mod z wężykiem paliwowym wykonałem) i sztywne (węglowy popychacz, metalowe ramię etc. Nawet łopatki są wyważane wraz z piastą

     

    Innymi słowy - rzecz opiera się albo o regulację ZYX-S, albo o kwestie związane z serwem.

     

    Objawy są ogólnie takie, że ogon pływa lekko w lewo, lekko w prawo. Problem jest też z trzymaniem w locie do tylu, kiedy nabiera się prędkości to potrafi nagle się obrócić we właściwą stronę. Reakcja na gwałtowne dodanie skoku jest prawidłowa (prekompensacja FTW).

    Wszystkie te objawy wskazują na problemy ze zbyt niskim gainem/za niską stałą P w regulatorze PID.

     

    I teraz zaczyna robić się dziwnie. Kiedy podniosę gain na zdecydowanie zbyt wysokie wartości to objawy są klasyczne - tj. heli zaczyna machać ogonem.

    Ciekawiej robi się kiedy gain podnosi się nieco ponad bazowe ustawienie. Otóż heli zaczyna zachowywać się jak grzechotnik. Tzn. pojawiają się ruchy serwa o bardzo małej amplitudzie, a bardzo krótkim okresie. Efekt jest taki, że kiedy się pojawiają to słychać drgania serwa (znacie dźwięk na pewno, jak podepniecie tanie i zmęczone serwo i ono po prostu drży bez obciążenia). Poza tyme - kiedy pojawiają się te drgania to serwo całkiem solidnie się grzeje.

     

    I teraz co jest istotne - powyższe zachowanie pojawiło się samo - tzn. wszystko było dobrze wyregulowane i ładnie trzymało, aż pewnego lotu zaczął się heli bawić w grzechotnika.

    Nic nie biłem, nic nie ustawiałem, nic nie zaczęło drgać itp. Moim zdaniem po prostu zaczyna zużywać się potencjometr w serwie i przy pewnych warunkach lotu dochodzi do wzbudzenia (analogiczne do nadmiernego gaina).

     

  8. Ok, cena jest taka, że jeszcze mogę włożyć tyle w Rexia (bo nie mogę przyjąć podejścia, że serwo zostanie na nowy model, bo wszystkie zestawy,które mnie interesują, teraz serwa mają w komplecie).

     

    Serwo które mam obecnie:
    https://www.spektrumrc.com/Products/Default.aspx?ProdId=SPMSH3000

     

    Jest o 1/2 wolniejsze przy 6V, więc może to jest metoda. no i jestem przekonany, że moje serwo ma dojechany potencjometr...

    Myślę, że coś się zmieni, zawsze to ciekawy eksperyment :)

  9. Dobijam chyba do granic mojego modelu.

     

    Tzn. Zaczyna mi mocno przeszkadzać trzymanie ogona w moim Trexie.

     

    Tzn. ogon zaczyna nie nadążać przy wszelkiego rodzaju gwałtownych zmianach skoku, np przy przejściu na plecy i odejściu w pion.

    Z tym jeszcze sobie radziłem, ale zacząłem uprawiać loty tyłem i wyszła całkowita porażka. Np. dziś przy pętli tyłem, w 3/4 pętli po prostu heli fiknął na kabinkę do przodu. W sumie to jakbym zrobił to specjalnie, to byłby to całkiem efektowny manewr :)

    No i serwo grzechocze jak grzechotnik (tsy-tsy-tsy :D). Nie jest to takie klasyczne wzbudzanie od przesterowania, raczej takie wibracje robione serwem. Musiałem je zaakceptować, bo jak ustawie ogon tak, że tego nie ma to, praktycznie jakbym bez żyroskopu latał.

     

    Niemniej - mam już popychacz węglowy, pokasowane wszelki luzy, a z ustawień PID wyciągnałem, ogon to pełny metal, łopatki powiększone etc.

     

    I  tu pojawia się pytanie - walczyć w ogóle z tematem, czy już się z tym pogodzić i latać jak jest, a w międzyczasie czatować na jakąś 550?

    Jakbym chciał wymienić serwo na coś z gatunku tanie i działające to co polecacie?

     

     

  10. Temat już odszedł daleko od RC więc dam teraz przykład poważny ( straszny ) że czasem równouprawnienie za wszelką cenę (źle pojmowane) może prowadzić, być jedną z przyczyn skutków nieodwracalnych:

    Przy okazji jest to bardzo ciekawy kanał na youtube.

     

    Ech, ale Ty lubisz to "źle pojmowane równouprawnienie*".

    Działasz tutaj wg. tego schematu:

    how_it_works.png

     

    Zwróć uwagę, że gadasz o "źle pojmowanym równouprawnieniu" żeby bronić błędu konstrukcyjnego szybowca. Prawda jest taka, że wartością definiującą możliwość używania Pirata powinna być siła jaką dysponuje pilot. A ta jest CZĘŚCIOWO zależna od płci.

     

    Co to znaczy? Że stosując tak prosty podział można było zabić mężczyznę który dużo siły nie miał (z różnych powodów, nie ma co oceniać), albo nie dopuścić do latania kobiety która siły ma aż nadto.

     

    Rzecz polega na tym, że gdyby stwierdzono, że wysocy piloci nie mogą latać, a niscy mogą, to również byłby podział, ale wtedy już nikt nie gadał by o kwestiach równouprawnienia,

     

    Widzisz, wystarczyłoby zdefiniować ograniczenia o faktyczną cechę fizyczną, zamiast sobie skracać i byłby spokój.

    Zresztą to samo tyczy się wszystkiego, włącznie z pracami które wymagają tężyzny fizycznej. I tak - dlatego uważam, że np. różne wymagania na testach sprawnościowych do policji, straży pożarnej etc. gdzie kobiety mają niższe - są właśnie seksistowskie i dyskryminujące, bo to płeć decyduje, a nie faktyczna cecha fizyczna. Jeśli praca wykonywana ma być taka sama, to wymagania powinny być takie same.

     

    Jeśli chcesz gdzieś szukać "źle pojmowanego równouprawnienia*" to szukaj go właśnie tam.

    Innymi słowy - masz taką skalę:

    Jeśli mówi się, że "kobiety nie powinny kopać rowów, bo są słabsze" to jest to seksizm.

    Jeśli mówi się "ludzie słabi nie powinni kopać rowów, bo nie dają rady" to jest to równouprawnienie

    A jeśli mówi się "Kobiety są słabsze, więc obniżmy wymagania fizyczne dla nich, aby było po równo" to jest to "źle pojmowane równouprawnienie*", bo dyskryminuje kogoś podług płci.

     

    Oczywiście jeśli wymagania fizyczne będą bardzo wysokie i okaże się, że np. tylko 5% pracowników może być kobietami. Cóż, taki życie - deal with it.

    Jednak takie podejście nikomu nie zamyka drogi tylko ze względu na płeć, więc może nie jest to miłe, ale jest uczciwe.

     

     

    *Zasadniczo - źle pojmowane równouprawnienie nie jest równouprawnieniem. Nazywanie takich działań w ten sposób tworzy zły obraz faktycznych działań w kierunku równouprawnienia.

    • Lubię to 2
  11. Nie na wysokości podanej przez gps-a a lot był na informacji z barometru.

     

    A to różnie bywa akurat.

    Zdarzało mi się już lądować na wysokości 15m po dwugodzinnym locie w termice :)

    Ciśnienie powietrza potrafi być jednak dosyć zmienne, szczególnie, ze wysokościomierz na mikrych różnicach działa

  12. Patryku ja się nie złoszczę, a na pewno nie podczas pisania na forum.

    A tyle emocji jednak. No dobrze uznajmy, że się ekscytujesz

     

    Jedyna osoba która mnie złości to moja jeszcze obecna zona, na szczęście już bardzo nie dlugo!!!

     

    A to dlatego taka irytacje tematem. No cóż bywa, z tego się nabijać nie zamierzam.

     

    Wykrzyknik w tym wypadku oznaczał ze chce powiedzieć coś dosadnie ze zwróceniem na to większej uwagi niż zwykły tekst.

    Ale argumentu to nie stanowi, jedynie cechuje emocjonalnie.. Słaba retoryka.

     

     

    Po za tym dorastaj ,dorastaj , może kiedyś dorośniesz !!!

    Uuuu ad persona. Sięgnęliśmy dna najwyraźniej :)

    Miód na moje uszy, to takie rzucenie ręcznika w dyskusji.

    mam nadzieję, że jak dorosnę to nie stanę się starym dziadem (to stan umysłu, nie zależy od wieku), co poglądów nie zmienia, ale krzyczy jakie to one oczywiste nie są. i jacy wszyscy myślący inaczej są niedojrzali.

     

    No nic Tomaszu, podsumowując - argumentów Ci brakło, źródeł nie było, do niczego się nie odniosłeś, nie skomentowałeś, nie podyskutowałeś. Słabo, słabo...

    Najwyraźniej nie potrafisz bronić własnego zdania.inaczej niż krzycząc.

    • Lubię to 1
  13. Patryk a Ty z której choinki się urwałeś?

    Z żadnej, Sokoły gniazdują rzadko na drzewach :*

    Duży chłopak, a nie zna biologi człowieka?

    Oj znam, lubię czytać o naukach kognitywnych. Nawet miałem taki pogląd jak Ty kiedyś, ale później się do edukowałem (bo to ludzie robią jak dorastają)

     

     

    Poszukaj która półkola mózgu jak działa i która częściej wykorzystując kobiety, a która mężczyźni i jak już się dowiesz to poczytaj tez naukowe jakieś czasopisma, artykuły, a nie tylko lewacki papkę podawana w mediach ; bo to nie jest wiedza naukowa a tylko polityczna!!!

    Więcej wykrzykników, uwielbiam jak się tak złościsz :*

     

    Ale ok, zostawiając te urocze wykrzykniki - pokaż mi te artykuły naukowe. Bo to co ja linkuje to są konkretne prace, z recenzowanych czasopism. To co ty linkujesz to... A nie, nic nie linkujesz,zaryzykuje, ze może przeczytałeś coś w Focusie, albo Charakterach.

    Więc konkrety, albo Cię dalej buziać będę :*

    Np. kobiety maja dożo większe ciało modzelowate dlatego one bardziej przetwarzają i bardziej emocjonalnie rozumują.

    Oj, nie. Upraszczasz, bo za mało na ten temat czytałeś.

    Polecam zapoznać się z:

    https://www.elsevier.com/books/sex-differences-in-the-human-brain-their-underpinnings-and-implications/savic-berglund/978-0-444-53630-3

    https://www.psychologytoday.com/blog/hope-relationships/201402/brain-differences-between-genders

     

    I podsumowując te artykuły:

    "

    Male and female brains are very different. Scientists have found about 100 gender differences in the brain, regarding processing, chemistry, structure, and activity. The most notable of these differences are the following:

    • On average, men have larger brain volume and brain weight com­pared to women, which is only partly accounted for by larger body dimensions in men.
    • Men have a higher percentage of white matter whereas women have a higher percentage of gray matter.
    • Women have significantly better connected neural networks compared to men's neural networks. Also, male brains are optimized for intrahemispheric communication, while female brains for interhemispheric communication.

    However, it remains speculation to what functions these differences correspond, and whether they’re a result of genes, sex hormones or gendered upbringing, since nurture can have a visible effect on the brain"

     

    Innymi słowy - tak różnice są, ale zbyt malo wiemy na temat pracy mózgu, żeby jasno coś orzekać. Tak po prawdzie mało jest tematów na temat neuronauk, które są mocno ugruntowane i zbadane. Np. są to tematy spoiwa szarego, czy całość działania kory wzrokowej. Ogólnie poglądy na temat bardzo jasnego przypisania konkretnych obszarów mózgu do konkretnych funkcji, są mocno przestarzałe, bo bazujące na badaniach starymi metodami. Obecny pogląd mówi, że bywa bardzo duża płynność w rozkładzie funkcji po obszarach mózgu. Dodatkowo, obalono mit, że po którymś roku życia nie tworzą się nowe połączenia między neuronami i neurony. One wciąż się tworzą i efekt jest taki, że wychowanie, wykonywana praca itd. może wpływać na kształt mózgu.

    Szczególnie te badania rozwinęły się w kontekście osób które przeszły wylew, bądź udar, gdzie osoby potrafią wrócić do w pełni poprawnego funkcjonowania, mimo nieodwracalnego uszkodzenia sporych obszarów mózgu.

     

    Rzecz z mózgiem jest taka, że jest taka, że przeżylismy tutaj coś podobnego jak fizyka w XIXw. kiedy myślano, że wszystko już udowodniono, a później światło rozwaliło całą fizykę i ruszyliśmy od początku. Więc schowaj do kieszeni poglądy z czasów lobotomii i zapraszam do czytania nowych rzeczy. Świat się zmienia, wiedza się rozszerza, czasem trzeba zaadaptować poglądy w niekomfortowym dla nas kierunku

     

    Oczywiście, tak jak kolega napisał ze statystycznie tak jest i ze statystycznie to mam 3 nogi i mój pies tez 3 !

     

    No i nie rozumiesz statystyki. Statystyka ma wiele więcej narzędzi niż prosta średnia arytmetyczna czy mediana. Problem polega na tym, że używając ogólnych stwierdzeń, siłą rzeczy wpychasz się w statystykę. A ta jest jak nóż, jak źle chwycisz to tnie. A Ty bardzo źle chwytasz.

     

    Niemniej - polecam dokształcić się z takich tematów jak wariancja, rozkład Gaussa, testy statystyczne, czy pojęcie hipotezy statystycznej.

    Zanim zrozumiesz o czym mówisz - nie wypowiadaj się na temat, bo się tylko mądrzysz.

     

     

    Mam córkę i syna i obiecuje Ci, ze od najmniejszych lat widać różnice zachowań wyborów i innych cech kobieta -mężczyzna , a przypisywanie czynnikom wychowawczym tego wszystkiego  , bo w części na pewno tak, to kompletna bzdura!!

     

    Dowód anegdotyczny. Znów - nie rozumiesz statystyki, możesz widzieć różnicę w zachowaniu, ale niczego to nie dowodzi.

     

    Ale rzucaj te wykrzykniki, ja to tak lubię :*

     

     

     

     

    Ale ok, bo ja sobie z Tomkiem flirtuje (:*), a napisałbym coś pozytywnego.

     

    Od dawna fascynuje mnie temat błędów poznawczych etc. Polecam wszystkim ten filmik:

     

    Obejrzyjcie, jest dosyć przyjemny i bardzo przystępny. Ładnie pokazuje błędy myślowe. I to nie w kontekście feminizmu, tak ogólnie. Niemniej poglądy na temat roli płci są bardzo emocjonalnie, bardzo ładnie widać efekt potwierdzenia w akcji.

  14. Co nie zmienia faktu, ze kobiety lepiej postrzegają kolory, a mężczyźni myślą logicznie lepiej i nie zmieni to ani Skłodowska , ani wielcy malarze, którzy byli mężczyznami.

    Tak nas ukształtowała natura i ewolucja ze się różnimy, co sprawia ze niektóre zawody preferują mężczyźni, a nie kobiety i na odwrót.

    Słynne kobiety na traktorach za komuny mogą dziś to robić ile chce i jak chcą , ale najczęściej robią to faceci.

     

     

    Ale potrafisz pokazać pracę naukową, która ładnie dowodzi, że mężczyźni myślą bardziej logicznie?

    Tak chociaż jedną recenzowaną?

    Bo ja potrafię i specjalnie dla Ciebie to zrobiłem (boś taki męski ;*)

     

    Bo zdolności rozumowania logicznego ocenia IQ. I tutaj można znaleźć coś takiego:

    https://doi.org/10.1017/s1138741600005801

    https://doi.org/10.1126/science.7604277

    http://psycnet.apa.org/doiLanding?doi=10.1037%2F0003-066X.51.2.77

     

    Tak wiem, że płatne, trzeba było zostać na uczelni, byłoby za darmo.

     

    W dużym skrócie:

    Średnia jest równa dla obu płci.Mężczyźni za to mają większy rozstrzał wyników.\

    O czym to świadczy? W sumie o niczym, co ma wpływ na społeczeństwo, różnice na populacji są tak znikome, że nie pozwalają na prognozowanie w kontekście jednego osobnika.

     

    No, ale drodzy moi Was boli coś innego, tylko się wypowiadać za bardzo nie umiecie (ech, jak to faceci, każdy na oko widzi, że nawet nie potrafią powiedzieć o co chodzi...)

     

    Więc tak stricte modelarsko.

    Badania wykazują drobną przewagę mężczyzn w kwestii wyobrażeń przestrzennych:

    https://doi.org/10.1111/j.1467-8624.1985.tb00213.x

    https://doi.org/10.1080/03033910.1997.1010558158

    https://doi.org/10.1007/s11881-011-0055-z

     

    I przewagę kobiet w kwestiach lingwistycznych.

    Po raz kolejny, cytując jednak omówienie pewnej pracy:

    "Statistical results are misunderstood as general claims about men and women. If on average a sex performs better/worse in some cognitive task, this does not mean that all the people of such sex are better/worse in that task. Indeed, studies are consistent with many exceptions, and the distributions of men's and women's cognitive abilities overlap a lot. So nothing can be said on the intelligence of a single person just by knowing their sex, but statistics can be used to understand general trends on the whole population of men and women. Additionally, the differences between the sexes can often be overstated as well as ignoring that the genders can often overlap, to say nothing of transgender people, whose brains often match the opposite gender rather than their designated sex at birth."

     

    Czyli tłumacząc dla tych, dla których pojęcie wariancji i rozkładu Gaussa jest obce (czyli dla typowych mężczyzn) - różnicę są za male, żeby wnioskować o jakichkolwiek cekach konkretnego osobnika.

     

    I idąc dalej:

    https://doi.org/10.1037/0012-1649.35.4.940

     

    Praca ta jasno stwierdza, że wszelkie różnice mierzone na dużych próbkach można zniwelować treningiem.

     

    I idąc dalej:

    https://doi.org/10.1037/0012-1649.35.4.940

     

    Praca ta omawia różnice zdolności kognitywnych dla chłopców i dziewczynek z niższych i najniższych warstw społecznych. To jest istotne o tyle, że w tego typu środowiskach jest znacznie mniejszy tzw. Gender Bias w wychowaniu, gdyż zwyczajnie nie ma czasu na zapisywania na kursy tańca, ani pieniędzy na kolejne lalki.

    Praca stwierdza zaś, że nie ma tam już różnic wychodzących ponad normalną fluktuację statystyczną.

     

    Ok i co nam to mówi?

    "Study showed where this gender difference in spatial cognition among children of higher socio-economical status could come from. Although girls showed equal interest in puzzle play, parents were much more supportive when their sons showed interest in puzzle play, which enhanced the quality of the experience for boys disproportionall"

     

    Kurdę, gdzieś to już słyszałem...

     

    Więc Skarby Wy moje i wspaniałe Okazy Samców tak męskich, że potykających się o własne (...) - wsadźcie sobie w (_!_) obrazki, śmieszne memy i ludowe mądrości z obserwacji na 15 próbkach kobiet, które jeszcze sami sobie dobraliście pod swój gust.

    Jak chcecie dalej się wymądrzać w temacie (bo tak się nazywa gadanie o rzeczach o których nie ma się pojęcia), to powodzenia, ale już beze mnie.

    Ale jeśli macie jakieś ładne prace naukowe, które twierdzą inaczej  (ale na dobrego boga ateistów - recenzowane, nie jakieś śmieci) to możemy sobie porozmawiać o statystyce i jej interpretacji.

     

    I teraz macie do wyboru, albo tkwić w wygodnym świecie, gdzie nikt nie stawia wyzwań przed Wami (ale wiecie, on jest tylko w Waszej głowie), albo ładnie przyznać przed samym sobą, że nikt się lepszy tutaj najwyraźniej nie urodził. Ale, tak wiem do tego trzeba odwagi, może nie jesteście wystarczająco męscy,żeby ją w sobie znaleźć.

    • Lubię to 2
  15. Jeśli łączenia będą prostopadłe do płaszczyzny stołu to zdeformujesz profil na uchach.

    Wynika to z tego, że im większy wznios zrobisz, to bardziej przecienisz profil (bo grubość tego mierzy względem plaszyzny danego segmentu skrzydła, a nie płaszczyny poziomej). 

  16. Właśnie nie jestem pewien na ile można zwolnić opadanie moim Trexem w autorotacji.

    Nie dość, że model jest mały, to jeszcze napęd ogona ma zrealizowany paskiem :)

     

    Istnieje ryzyko, że zaliczyłbym blade-stopa, bo zwyczajnie braknie siły do kręcenia łopatami :) 

    Poeksperymentuje jak wyłącze soft-start. 

  17. Super byłoby żeby w końcu powstały na prawdę dobre i żywotne źródła zasilania dla naszych śmiglaków. To co mamy obecnie o tak jest dużo lepsze niż pierwsze modele elektryczne dźwigające ciężkie pakiety NiCd. Czas lotu był krótki a czas zdrowego ładowania długi. Między innymi Ep Concept latał na takich pakietach. 3 minuty spokojnego latania..

     

    Wiesz, pamiętam kadmy. Może nie w helikach (bo to bylo nieosiągalna dla mnie), ale żadne aku nie dostarczyły mi tylu emocji.

    Ten moment kiedy zastanawiasz się czy wysokość będzie, czy złapiesz cut-offa przed pierwszym zakrętem. i ta radość gdy aku wytopił się z latającego skrzydła. Ech, młodość :D

    Ale ok - ładowanie w 15min było cool ( i to też było ciekawe - o ile dobrze pamiętam to ładowanie takie skracało żywotność, ale zwiększało wydajność prądową)

     

     

    Ale piszę z innych powodów.

    Ostatnio zacząłem ujeżdżać loty plecowe. Z racji tego stwierdziłem, że może warto by wziąć się za autorotację (jaki to ma związek? Pojęcia nie mam. Taki po prostu miałem tok myślowy :D ). W tym celu maltretowałem autorotację w Phoenixie na Trexie 450. W symulatorze wypracowałem taką technikę, że podchodzę z wysoka i z dużą prędkością i zdejmuje gaz. Robię wtedy szybkie zejście, utrzymując prędkość, a przed samym lądowaniem gubię prędkość postępową i dodaje skoku.

     

    A jak wyszła próba realizacji tego na żywo?

    Hmm... Model jest cały, sukces więc? :D

    Ogólnie chyba za ostrożnie podszedłem do kwestii zejścia z wysokości. Tzn. mam wrażenie, że dałem zbyt małe kąty (czyli zbyt na minus). W efekcie zejście było z gracją kamienia, straciłem prędkość postępową, a obroty nie ustaliły się na zbyt wysokim poziomie. W efekcie lądowanie było dosyć twarde. no, ale heli na płozach ustał, wszystko jest proste, więc tragedii nie ma.

     

    Wydaje mi się, że muszę wyłączyć tryb heli w reglu. Dzięki temu pozbędę się soft startu i będę mógł polatać nieco w autorotacji. Tzn .poćwiczyć samo zejście i wytracanie prędkości, w nieco większej odległości od ziemi.

  18. Szczerze to nie wiem czy ta historia jest jakoś bardzo traumatyczna ;)

    Nie podoba się -dostajesz zwrot i spokój :)

     

    Ogólnie - mi się zdarzyło kiedyś zaplątać w dłuższą rozmowę z panem od obsługi klienta w sklepie prowadzącym ogniwa słoneczne.

    Rzecz polegała na tym, że zamówiłem ogniwa słoneczne i zaginęły (wg. trackingu) po wejściu do Polski.

    Po 20 dniach sam sklep do mnie napisał, że coś jest nie tak, że mogę ubiegać się o zwrot.

    Po mojej propozycji wysłania jeszcze raz - padła prośba o to, żebym uzyskał zwrot i zamówił jeszcze raz.

    Rzecz ma polegać na tym, że wtedy im się to bardziej opłaca, ze względu na warunki ubezpieczenia Aliexpress.

     

    I nie widzę w tym problemu - co mi za różnica czy wykonam te dwa kliknięcia. Jeśli dzięki temu kontrahent ma mieć mniejsze koszta?

    Oczywiście jakby był problem z pieniędzmi, to bym był pierwszy który by się wkurzył, a tak to bez znaczenia.

     

    To co jest dla mnie istotne z Aliexpress (czy HobbykIngiem, albo Banggood) to to, że w razie problemów zwrot pieniędzy jest preferowaną (i łatwą do uzyskania) opcją rozwiązania konfliktu.

    Zawsze wezmę to nad czekania na naprawy gwarancyjne, odsyłki do producenta i inne przyjemne rzeczy z polskimi sklepami.

  19. Patryk, mam wrażenie, że jesteś mocno przewrażliwiony na tym punkcie i chyba niepotrzebnie. Nikt tu nie powiedzial, że Twoja Wspólniczka (swoją drogą to szczere pozdrowienia ode mnie - jeśli jeszcze tu zajrzy - i gratulacje zdolności! ) jest od kogokolwiek gorsza. Stwierdzenia, które padały dotyczyły tego, że większość kobiet tego rodzaju tematykę ma głęboko w 4 literach. I to potwierdza nie tylko proporcja (a raczej dysproporcja) na tym forum, ale też na większość naszych miejsc modelarskich spotkań.

     

    Oczywiście, że padały.

    Nawet bardzo ładnie podpisałeś się pod stwierdzeniem, że nie warto w ogóle uczyć kobiety w sprawach technicznych, czy pilotażowych, bo i tak tego nie ogarnie.

     

    Oczywiście, ze więcej kobiet ma to gdzieś, ale to jest ok.

    Tak długo jest to ok, jak długo jest to wybór tych kobiet,.

    A nie wynika to z tego, ze jakiś przesiąknięty szowinizmem ojciec nawet nie pozwoli im zajmować się tym co interesuje, czy z tego, że zwyczajnie odejdą od hobby (czy pracy, co też już widziałem), bo zwyczajnie nie zniosą seksistowskich komentarzy na swój temat.

    Czy zapewni nam to 50/50?

    Ni cholery nie mam pojęcia, być może nie.

    Ale nie zachowywanie się w ten sposób spowoduje, że te kobiety które zadecydują, że chcę się tak rozwijać nie będą spotykać się z oporem środowiska.

    Zastanów się lepiej, czy możliwość realizacji swoich potrzeb i ambicji jakiejś grupy ludzi nie jest więcej warto od tego, ze możesz pompować swoje męskie ego tym jak bardzo jesteś lepszy od kobiet.

    Bo wiesz, jesteś mężczyzną, zapracowałeś sobie na tą pozycję (a nie, to przypadek i 50% szansy, więc żadnej zasługi w tym nie masz).

     

    Odbierz to tak - jak moja matka zobaczyła by latanie Trexem 600 bezpośrednio nad głową to może lekko by się zdenerwowała. Ty byś dostał białej gorączki (i całkiem słusznie!), dlatego że już wiele w temacie widziałeś i masz świadomość jak źle to może się skończyć

    Więc nie jestem przewrażliwiony, po prostu jestem świadom tego jak łatwo można skrzywdzić kogoś komentarzem tego typu. Po prostu widziałem to zbyt wiele razy, ze zbyt dużego bliska.

  20. Coś się znajdzie:

    post-187-0-02807300-1472390239.jpg

     

    I jak się przyjrzysz relacji w tym wątku:
    http://pfmrc.eu/index.php/topic/59704-nowy-spinacz-dlg/page-2

     

    To męskich rąk na fotkach nie uświadczysz.

     

    I przepraszam autora wątku za to, szczerze. Nie chce robić takiego syfu, ale widzę taką wypowiedź i mnie to osobiście uderza.

    I już kij ze mną, poradzę sobie, ale jest mi zwyczajnie przykro, że Angelika, moja wspólniczka, mimo tego, że robi nie mniej ode mnie, to wciąż spotyka się z lekceważeniem, tylko z racji swojej płci.

    I wiesz co jest najgorsze?

    Ten wątek też jej się zdarzyło przeczytać (szok, nie? Kobieta nam forum czyta) i zwyczajnie znowu odchodzi jej ochota na wypisanie nieco o kompozytach, bo z automatu zostanie uznana za gorszą.

     

    Więc gratuluję, udało Ci się obrazić kobietę osobiście, bezpośrednio lekceważąc to na co pracowała ostatnie kilka lat.

    Ale śmiało - możesz czuć się gorszy. To ona robi modele z kompozytów, które sama wykonała, najwyraźniej mniej się znasz od kobiety.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.