Boogie

W kraju jedyne ARFy to chyba te: http://www.modelemax.pl/index.php?cPath=288_290 Ale z tego co widzę to masz silnik 10cm3, a to chyba ciut za dużo do F2B.

Przyjedź chociaż i wystartuj na jednych zawodach to wtedy będziesz mógł tak napisać. Co do latania i trenowania aeromusicalu to polecam zacząć od latania precyzji. Zaraz pewnie podniosą się głosy, że on chce przecież latać do muzyki. Ale rozpoczęcie od precyzji da dużo więcej niż treningi akrobacji 3D od razu. Mamy wówczas jakieś wyczucie co gdzie zrobić, a nie robimy kwargli w dowolnym miejscu. Obserwowałem kilku pilotów którzy chcieli latać 3D od razu i może poza jednym przypadkiem (naprawdę talent) cała reszta przestała dość szybko robić postępy i się męczyła. Jeden z zawodników po próbach precyzji znów poszedł do przodu i teraz z tej precyzji nie chce zrezygnować! Proponuję zacząć od symulatora i zamiast beczek po okręgu beczki akcentowane na 4/8 temp oraz beczki powolne zaraz po nich. Bardzo łatwo wówczas wiedzieć co kiedy wychylić. Potem wystarczy tylko przyspieszyć lub opóźnić wychylenie steru i mamy beczki po okregu. Po opanowaniu pierwszej części na symulatorze od razu przechodzimy na trening na modelu. Najważniejsze to trenować jednocześnie figury w obydwie strony, bo potem po latach stwierdzimy, że na zewnątrz beczki w lewo to robimy z zamkniętymi oczami, a do środka i w lewo już nie umiemy niestety. Na symulatorach to zatrzymałem się na aerofly pro deluxe i pewnie dzisiaj bym się do niego cofnął jakbym potrzebował (i mógł, moja aparatura utrudnia znacznie podłączenie do komputera). Latałem na realflighcie 4.5, Aerofly 5 oraz Phoenixie(z rok temu, nie wiem która wersja) i nie podobała mi się do końca fizyka. Z resztą lepsze jest wrogiem dobrego i wg mnie za trudno czasem latają te modele.

Przeczytaj ze zrozumieniem, nigdzie, ale to przenigdzie nie napisałem, że używam woreczków. Były takie żarty. Widać wyraźnie, że z tyłu leżą dwie rolki owinięte w gazetę-tak przychodzi zapakowany mylar z Anglii. Z klejem widzę to po raz pierwszy, bo rozmawialiśmy z nim na ostatnich zawodach i wspominał o 3M77 jako kleju (tak jak zdecydowana większość zawodników). Ja z racji oszczędności używałem też UHU Pora, ale jest to dużo trudniejsze i pracochłonne niż klej w sprayu.

Gdzie znalazłeś, że Donatas używa kleju w sztyfcie? On używa albo 3M77 w sprayu (bardziej prawdopodobne- sam używałem go do przyklejania mylaru) albo jego odpowiednika firmy UHU. Co do folii którą stosujesz to nie wiem czy warto się w to pchać. Nie mam obecnie żadnego woreczka aby go zważyć i pociąć, ale sądzę, że jest to zdecydowanie więcej niż 5-7g/m2. Aktualnie Rosjanie stosują folię 2g/m2. Poza tym folia mylarowa używana w modelach F3P sama w sobie jest bardzo sztywna- najłatwiej ją przyrównać do folii aluminiowej. Sama folia nie jest zbyt droga (ja za kawałek 5x0,35m płaciłem 5 funtów plus 1,5 przesyłki. Nie piszę tego, aby kogoś demotywować, ale po prostu nie widzę sensu takiego systemu. Klej w spray można dostać od ok. 20pln/puszka, do tego mylar 35pln i mamy wiele gramów do przodu przy dodatkowej większej sztywności.

Jak nie znajdziesz to zawsze możesz podjechać pociągiem do Dortmundu. Skontaktuj się w razie czego z zawodnikami z Niemiec, którzy mogliby Cię skądś podwieźć

I co dla mnie jest bardzo ważne to 17punktow krzywa dla gazu i innych kanałów

Możesz podać planowany/maksymalny budżet?

Wystarczy zastosowanie tych serw blue arrow 2,5g, które po odchudzeniu ważą koło 2g i się do tego nadają.

To źle patrzysz. Jacek używając przełącznika wyzwala taśmy serwomechanizmem. Oryginalny system zaczerpnął od Naszego kolegi Markusa Zolitscha. Sam używałem podobnego systemu do zrzutu papierków. Jednak ten system jest średnio pewny i zdarzało się, że wyczepiała się tylko jedna tasiemka. Przez to można przegrać zawody.

No to dobrze, że znalazłeś Szukam, szukam gdziekolwiek. Byleby w zawodzie.

Chciałem Ci podesłać freeflightsupplies.co.uk skąd brałem mylar, ale widzę, że tam już patrzyłeś. Jedyne co mi się przypomniało to papier koreański z modelmakingu-podają 8g/m2. http://modelmaking.pl/ires/oferta/2/10/212/

Taka uniwersalna wyszukiwarka istnieje od dawna: http://www.servodatabase.com/

Nie wiem, czy wiesz, ale: "Właśnie ukazała się książka wydana wspólnie przez Wydawnictwo ZP i Wydawnictwo Stratus z serii Technika Broń i Umundurowanie (TBiU) o samolocie PZL.37 Łoś. 40 stron plus okładka w formacie 23x18,5cm. W książce, zdjęcia plany w skali 1/72 oraz przykłady malowań." Może się przyda

Same przekładnie bardzo dobrej jakości możesz znależć tutaj: http://www.reisenauer.de/artikelauswahl.php5?kid=41 Ceny może nie są niskie, ale znajdując w miarę tanio silnik można zejść z ceny.

Jeśli myślałabyś o karykaturze to spróbuj się może wzorować na samolotach z serii egg planes? http://www.aircraftresourcecenter.com/Gal9/8601-8700/gal8684-P-51-Horn/00.shtm

Dokładnie aeromusical to ciągłe treningi. Trzeba powtórzyć lot ze 150-200razy i dopiero jest nienajgorzej. Popracuj trochę nad urozmaiceniem figur i ich precyzją- polecam trening F3P. Bo tutaj i jedno i drugie kuleje- większość to same beczki w jedną stronę. I znajdź swoją muzykę- słuchaj dużo różnej muzyki i znajdziesz coś swojego, nie ma co na siłę kopiować najlepszych. Kopiuje się ich figury/manewry jakieś przejścia, ale ustawia to pod własną muzykę.

A plany opublikował nasz forumowy kolega hehe

Zapomnij o lataniu 4D na jakimkolwiek symulatorze. Latałem na aeroflyu i totalnie nie przypomina to latania 4D na żywo... Nawet odruchów nie można wyrobić, bo ustawienie 4D w praktyce wygląda trochę inaczej.

Śmigło jest najważniejsze. W akrobacji do programu (czy to F3A, F3P czy F3M) najważniejsze jest zachowanie stałej prędkości lotu. Ze względu na bardzo powolny lot modelu halowego,a małą wysokość hali problemem jest np. zrobienie beczki w locie w dół. I tutaj nie pomagają hamulce, a właśnie śmigło, którym ustalasz prędkość lotu. Śmiem zaryzykować, że lepiej jest latać modelem 120g z dobrze dobranym śmigłem niż 100g ze źle dobranym (mówię o identycznych maszynach).

Z tym trzmielem to akurat niezbyt trafione porównanie- trzmiel zgodnie z prawami fizyki może latać. To co większość twierdzi to mit- jeden z "naukowców" wziął wzory i policzył, że niby nie ma prawa latać i to opublikował. Nikt nie sprawdził jego obliczeń, w których popełnil błedy- czy to w samych obliczeniach, czy założeniach. Koniec OT

Nie przejmuj się tym-nikt tego nie sprawdza. Ważne jest tylko niezawodny nadajnik i odbiornik. No i oczywiście odbiornik jak najlżejszy!! Dobre serwa i najważniejsza rzecz modelu F3P- jak najlepsze śmigło!!

Owszem, kurczą się te farby multiplexa i wichrują konstrukcję, ale tylko chwilowo- wszystko potem wraca do stanu poprzedniego. Ja z nich byłem bardzo zadowolony- malowałem po oczyszczeniu alkoholem izopropylowym bez żadnego podkładu. Ich największą wadą jest jednak bardzo dłuuuuuuugi czas schnięcia- rzędu kilku dni, zeby można było nałożyć maskowanie na inne części.

Tym: http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=8458 bez problemow usuwalem zacieki CA z folii. Uzywam go do czyszczenia deski na ktorej kleje modele. Musisz troche nalac, poczekac kilkanascie/dziesiat sekund i wyczyscic recznikiem papierowym (bialy, bo innym rozpuszcza to barwnik ).

Pytam ze względu na kolegów którzy latają drogimi modelami na lotnisku w Kazimierzu, żeby nie mieli jakichś tam zakłoceń......

Latasz na 2,4GHz czy na 35MHz?