Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Mam nadzieję że nie zagmatwam. Limit zwiększa zakres serwa. Możesz ustawić maksymalnie na 155% u mnie domyślnie jest 135%. Co nie oznacza że serwo się wychyli do tej wartości. To jest tylko możliwość!! do jakiej możesz zmusić serwo. Travel oznacza faktyczny zakres wychylenia serwa. Domyślnie jest 100% czyli normalny zakres serwa. Możesz za pomocą Travel ograniczyć wychylenie serwa od 100% do 0% lub zwiększyć normalne zakres do 155% pod warunkiem że w opcji Limit ustawisz 155%. Inaczej przynajmniej w moim przypadku Travel bez zmiany Limit możesz przestawić do 135%. Do czego to można wykorzystać? Np. serwa w klapach są ustawione w tą samą stronę i długością dźwigni nie możesz ustawić żeby obie wychyliły się dokładnie tak samo ponieważ już na początku użyłeś trymera do wyzerowania klap. Czyli jedna klapa jest już wychylona w stosunku do drugie.Bardziej serwo już jest wychylone z pozycji neutrum w stosunku do drugiego. Przy tej samej długości dźwigni jak wychylisz obie na maksa czyli do 100% to jedna klapa będzie wychylona bardziej od drugiej. Prosta fizyka, żadnych cudów. Wówczas możesz albo zwiększyć zakres Travel w serwie które wychyla się za mało np. do 110% albo zmniejszyć w tym serwie które wychyla się za dużo do np. 90% tak aby obie klapy przy 100% były wychylone identycznie. Jak zagmatwałem to daj znać to napisze prościej.
  2. Zgadzam się z Jurkiem całkowicie. Naprawdę warto. Jest to (a tak było przynajmniej w moim przypadku) zupełnie inne latanie niż na nizinach. Już sam fakt, że model lata na wysokości głowy jak i poniżej robi wrażenie. Osoby latające na klifie nad morzem doświadczają takich wrażeń. Dla nich to pewnie zwykłe latanie, ale dla mnie było to coś fantastycznego. Dla modeli termicznych potrafiących korzystać z niej, to latanie w dolinie otoczonej górami jest rewelacyjne. Można sobie pozwolić na loty naprawdę wysokie. Cóż rozumiem, że takie wyjazdy są trochę drogie i nie zawsze mamy w budżecie rodzinnym akurat wolne 1000,- czy 1300 zł żeby wybrać się i poszaleć przez 5 dni. W moim przypadku akurat najdroższa to była podróż, ale gdyby w samochodzie jechało 3-4 modelarzy to całkowity koszt takiej eskapady na 5 dni spokojnie mógłby się zamknąć kwotą 1000 zł. Czy to dużo hmm... A teraz z doświadczenia to powiem, że najlepiej pojechać od poniedziałku do piątku. Wtedy jest najspokojniej na drogach a i obłożenie od poniedziałku jest mniejsze. PS Choćby teraz jest środa godzina 9 z minutami i nie ma latającego żywego ducha. A od piątku będą pewnie tłumy.
  3. Powiem, że nie mogę się już doczekać tego filmiku z Leszkowego hm... czy ja wiem czy to było lądowanie - wyczynu. Nie mniej akcja Leszka to hit tego wyjazdu. Krystian dawaj filmik bo czegoś takiego nikt jeszcze nie widział i na pewno nie zobaczy w swoim życiu.
  4. Konrad_P

    PZL 37 w 3D

    Jakieś plany na nowy projekt?
  5. Konrad_P

    PZL 37 w 3D

    Agnieszko widok z góry robi ogromne wrażenie. Po powiększeniu detale powalają, zwłaszcza tylny strzelec. Majstersztyk. Gratuluje cierpliwości, umiejętności i ogromnego talentu. Koniecznie gdzieś musisz znaleźć sponsora i kupić kartę graficzną która i przyśpieszy i pozwoli wejść jeszcze wyżej w Twojej pracy. Naprawdę możesz być z siebie dumna.
  6. Wypchajcie się i dajcie pomalować na zielono. Ja się własnie rozpakowałem. Kurna nie trza było szybciej to też bym się nie rozpakował.
  7. Ładnie to teraz kilka fotek lub filmik z oblotu lub lotów treningowych. Kurcze z dziwnej strony latacie.
  8. Rafał już trochę napisał ale ja też dodam swoje dwa grosze. Faktycznie z Polski jest kawałek. Z Wrocka dokładnie tyle samo czyli 860km. Ja jechałem już w czwartek. Wyjechałem w okolicach 12.45-13.00 i na miejscu byłem prawie o 20.30 z czterema postojami na odpoczynek i zatankowanie samochodu. Napisałem prawie o 20.30 ponieważ niemiecki to dla mnie pogański język i zaprogramowałem sobie w nawigacji Gattereberg 27 a nie Stummerberg 27. Toż to tak samo przecież wyglądają te nazwy, więc dojechałem idealnie tylko z drugiej strony doliny. Jazda bardzo fajna spokojna bez niespodzianek w postaci korków czy robót drogowych. Te były, ale niemcy potrafią tak to zorganizować, że nie tworzą one korków. Powrót w niedzielę to był jeden wielki koszmar. Pod Monachium trafiłem na 27km korek. Stałem niestety w korkach 4 razy. Tą samą trasę jechałem o 3-3,5 godziny dłużej. Teraz już wiem dlaczego wszyscy modelarze z Niemiec wyjechali w sobotę po południu. Ośrodek to taka luksuśna agroturystyka. Większość jedzenia pochodzi właśnie z tego gospodarstwa. Dyplomy za żywność na ścianach za zdobycie pierwszego miejsca oraz szereg pucharów potwierdzały, że gospodarstwo prowadzone jest perfekcyjnie. Dodatkowo gospodarstwo zdobywa w rankingu regionalnym a jest to region ogromny bo należy do Zillertal Arena (narciarze na pewno kojarzą lub znają) 5,9 na 6 punktów jeśli chodzi o zadowolenie gości. A trzeba powiedzieć, że 3/4 to Niemcy choć byli w tym czasie co i my i Duńczycy i Szwajcarzy. Co do cen to na stronie gospodarstwa wszystko jest napisane, więc nie ma co pisać, no może to, że piwo drogie jak szlak 3,75E, ale za to obiad w rozsądnej cenie bo 12E. Warunki stworzone przez właściciela dla modelarzy to mistrzostwo świata. Dwie modelarnie, jedna ogromna na 25-30 modeli. Stojaki jak widać na fotkach, zasilacze do ładowania. Nie trzeba składać po locie modeli i brać do pokoi, tylko odkłada się na stojak i idzie na obiad czy kolację i po od razu model gotowy do lotu. A same warunki lotnicze to ech co tu mogę napisać, dla mnie naprawdę nic więcej do szczęścia nie potrzeba. No może ciut wiatru który zawiódł na całej linii i pogoda była jedynie idealna dla "J" jotek. Reasumując. Miejsce absolutnie do polecenia każdemu. Zarówno na długi tygodniowy czy nawet dwu tygodniowy urlop jak i dla osób jadących lub wracających z wakacji na południu europy. Tam jest sporo atrakcji, niesamowicie dużo szklaków turystycznych dla pieszych jak i dla rowerzystów. Więcej powiem, dla samochodziarzy też. Chłopaki pogonili mnie w sobotę, żeby wyjechać jeszcze wyżej zobaczyć czy na szczytach nie będzie mocniejszego wiatru. Więc pojechałem drogą jeszcze z 500m npm wyżej. Tam są wszędzie drogi szutrowe po których można wjechać praktycznie na sam wierzchołek poszczególnych wzniesień. Atrakcji dla aktywnych nie zabraknie przez pełne 2 tygodnie. Jest jak już Rafał napisał jeden problem. Rezerwacja jest przyjmowana obecnie już na 2020 rok. Szczerze powiem jak Birgit to nam powiedziała to szczęki dłuuuugo nie mogłem zamknąć z wrażenia. To już naprawdę musi o czymś świadczyć, bo gdyby było słabo to takiego obłożenia by nie mieli. A cha. Gdybym gnoju nie odrzucił to latacze musieli by kasiore zapłacić za miejscówkę. Ja niestety wyciągnąłem tą najkrótszą zapałkę
  9. Żeby była jasność. Na pierwszej fotce to mój Relax. Lądowanie klasyczne na "dzidę". Relax jak widać wbity po natarcie. Dobrze że wcześniej lało i ziemia była miękka. Dopiero za 4 czy 5 razem udało mi się wylądować normalnie. Za chusteczkę nie mogłem się przestawić z lądowaniem pod górę. Nawyki to straszna sprawa. Parę jeszcze moich fotek choć jakość jest kiepska. Przyleciało też UFO które nas podglądało.
  10. Tak na szybko zdjęcie poglądowe jak tam jest.
  11. Z dzisiejszego wypadu w wysokie alpy
  12. Ta..... fajnie by było gdyby to były nasze. Multum ludzi przyjechało. Ale mimo to jest świetnie. Co do miejsca to znajdź Tomek podobne to w przyszłych roku jedziemy. Faktem jest ze tu jest ciut daleko ale spokojnie się jechało. Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
  13. Miałem się już nie odzywać ale skoro to Ty piszesz więc jeszcze raz i już ostatni coś napiszę. Przyganiał kocioł garnkowi. Za wszelką cenę forsujecie modele piankowe. Tak jakby się świat kończył na piankach i nic poza nimi nie istniało. Czy ktokolwiek z dyskutantów zaproponował coś innego poza piankami? Forsujecie swoje rozwiązania, które znacie i lubicie. Czym się różnią nasze stanowiska, że aż tak moje piętnujesz? Tylko raz wyraziłem swoją opinię o modelach piankowych i chodziło mi przede wszystkim o gotowce pokroju Pioniera, EasyGlidera TSII, Blixtera i tego typu modeli, że są do wszystkiego czyli tak na prawdę to do czego? Czy są złe? Gdzie to napisałem bardzo proszę o zacytowanie. Czy uważam, że modele konstrukcyjne czy laminatowe są lepsze od piankowych . Tak. Tak właśnie uważam i moja wiedza jest oparta o doświadczenie jakie posiadam. Latałem sporą ilością pianek i mam porównanie. Ale ani razu nie powiedziałem, że są złe i nadają się do śmieci. Nadinterpretacja moich wypowiedzi. Tak i cały czas to powtarzałem. Już napisałem wcześniej że pokazuje inną (moim zdaniem ciekawszą) drogę. Nikomu nic nie każę tylko podpowiadam. Znów nadinterpretacja. Ani razu nie napisałem, że tylko taka a nie inna droga jest słuszna napisałem że jest ciekawsza. Jak widzę nie rozumiesz Ty i inni tego określenia. Napisałem, że ta która proponuję jest moim zdaniem ciekawsza i nikt nie zapytał dla czego tak uważam, tylko wszyscy wiedzą swoje że pianki są najlepsze do wszystkiego. No tak forsujecie te pianki że za miło. Aby zakończyć ten wątek to powiem w ten sposób. Reprezentujemy dwa odrębne spojrzenia na modelarstwo. Każda grupa ma swoje racje. Każda jak widać uważa, że tylko ta droga jest dobra. Ja tak nie uważam i jeszcze raz powtórzę nikomu tu nic nie narzucam tylko pokazuję możliwości. Przecież autor wątku i tak zrobi co będzie chciał a jestem przekonany w 100% że wybierze piankę. Ale taki inny głos może w przyszłości coś zmienić. Adrianie odebrałeś i zrozumiałeś moje wypowiedzi źle, niezgodnie z moją intencją. To jest Twoja i jak widzę innych nad interpretacja, że się upieram czy zmuszam. Nie, w przeciwieństwie do Ciebie i pozostałych pokazuję, że można inaczej, że świat jak pisałem na piankach się nie kończy. A tu już bardzo bym prosił o to abyś nie był adwokatem w nieswojej sprawie. Tu akurat mam swoje spostrzeżenia z niejednego wątku. Mówisz, że niegrzeczne się odezwałem, być może, ale zapytam dlaczego niegrzecznie, uszczypliwie, sarkastycznie odezwał się jak zwykle w stosunku do mnie Bartek. To już kolejne temat w którym Bartek nie potrafi się powstrzymać i nie dogadywać mi. Nie będę ciągnąć tego tematu. Powiedziałem swoje i się z tego nie wycofuje. Tak więc Adrianie proszę nie bądź w nie swojej sprawie adwokatem.
  14. Proponuję wpierw czytanie ze zrozumieniem a potem krytykowanie. Skoro wyjaśniłem co trzeba to nie mogłeś się, zresztą jak zwykle, powstrzymać od bezsensownych komentarzy. Jak się ma klapki na oczach i nic nie widzi poza koniec własnego nosa to można oczywiście powiedzieć, że ktoś coś forsuje na siłę. Do tego dochodzi jeszcze brak doświadczenia a wypowiadasz się tak jakbyś co najmniej ze 20 lat latał i budował modele. Ja od samego początku tylko delikatnie namawiam na zrobienie kroku do przodu na wejście w nieco inny (moim skromnym zdaniem ciekawszy) świat modelarski. Zatrzymywanie się w miejscu to jest cofanie się. I od samego początku powtarzam, że jak ktoś nie może sobie pozwolić na model KONSTRUKCYJNY (gdybyś nie wiedział to nie jest to model laminatowy) FORNIROWY (gdybyś nie wiedział to też nie jest model laminatowy) oraz Laminatowy (a to akurat jest właśnie model laminatowy) może wybrać sobie taki na jaki akurat go stać. Również namawiam żeby przemyślał autor wątku że jak go w tej chwili nie stać to może dozbiera i kupi coś lepszego w większym rozmiarze. A wszystkie graty będą doskonale pasować do wszystkich modeli wymienionych przeze mnie jak również wszystkie zaproponowane przeze mnie modele będą lądować w praktycznie każdym miejscu. Fregatą 2.0, Barakudą, Falkonem, Albatrosem 3.0, Minimoą 3,6m oraz wieloma innymi latałem i lądowałem zawsze na prawie ugorze więc wszystkie te modele się nadają. Dodam, że połowa z tych modeli musiała lądować na kartoflisku zaoranym polu z przyczyn braku innego dogodnego miejsca. Wszystkie te modele przeżyły, żyją i nadal świetnie latają. EOT
  15. Masz absolutnie rację. Cóż mnie te 3 linijki tak trochę w stronę szybowców skierowało. A że latam głównie szybowcami, więc z automatu w tą stronę skręciłem. Ale faktycznie autor powinien dokładnie sprecyzować jak model go interesuje inaczej rozmowa bez sensu.
  16. Twój przykład równie dobry jak przydatny. Rozmawiamy o szybowcach czy o samolotach. Halówka jeszcze lepiej robi akrobacje tylko to nie tak klasa modelu. Faktem jest, że każdy "poszaleć" rozumie po swojemu. Ja Falconem latałem przy 8m/s i była świetna zabawa, czy ta Twoja pianka da radę polatać w takich warunkach równie fajnie jak mój Falcon. Mam takie mieszane uczucie, że chyba nie bardzo. Weź halówkę na dwór i popróbuj polatać przy 2-3 m/s. Znam osoby które pewnie by dały radę, ale czy to będzie zabawa - wątpię bardziej mordęga. A przejście z pianki na model, czy to konstrukcyjny, czy fornirowy, czy laminatowy aż tak bardzo bym nie demonizował. Przy oblocie pampers absolutnie wskazany, ale potem czysta przyjemność. Co do rozbijania czy uśmiercania kretów. To już taki modelarski los, budujemy, latam, rozwalamy i znów budujemy i znów latamy. Czy to halówkami czy szybowcami do F3F czy F5J. Jak pisałem wyżej kupujemy taki model na jaki nas stać. Jeśli jak pisałem 1000PLN to dużo to wybieramy model do kwoty na jaką nas stać. Tyle w temacie.
  17. Tak myślałem, że to jest używany bo AXI już bodaj od 2 lat nie ma w ofercie /12 tylko /14 z 660kv. Twój to bodaj 720kv. Na pewno będzie dobry, to są świetne i bardzo wytrzymałe silniki. Tylko sprawdź - czyli posłuchaj jak z łożyskami żebyś nie maił niespodzianki w locie. Łopatki 14x6 wydają się być idealne tylko, że ten regulator 65A może być ciut, ciut za mały, taki 70-75A byłby idealny. Będziesz pewnie na granicy bo na tych łopatkach powinien brać coś koło 60A przy 4s. Ale gratuluje dobrego zakupu.
  18. To tak w ramach tego nisko budżetowego silnika za tylko 100E AXI to jest wysoka półka, to są bardzo dobre silniki. Ten co wybrałeś powinien spokojnie dać radę 4kg modelowi. Teraz tylko trzeba dobrze dobrać łopatki i będziesz z pewnością zadowolony. A łopatki przy 4s to coś około 14x6 lub 13x6,5
  19. Adrian pewnie masz rację. Maluch to też samochód. Da się jechać i nawet po autostradzie pocisnąć. Ale wsiądź do Toyoty Avensis albo Forda Mondeo to wówczas zobaczysz na czym polega różnica samochód a samochód. W przypadku modeli jest dokładnie tak samo. Oczywiście piankami można latać i wielu ludzi lata i jest zadowolonych. Ja nie neguję jeśli ktoś ma upodobanie, ale fornir lub laminat będzie się sprawował o wiele lepiej niż pianka. Już sam fakt profilu jakiegoś bliżej nie określonego, byle by utrzymać model w powietrzu moim zdaniem mocno zawęża możliwości pianek. Ani to do szybkiego latania ani do termiki ani tym bardzie do akrobacji. Ale jak piszesz to też samolot i też da się latać. Oczywiście są konkurencje gdzie tylko pianki się sprawdzą np. ESA ale to odrębne zagadnienie. Gdyby mi ktoś te 5-6 lat temu doradził sensownie, żeby z pianek przejść na coś innego już następnego sezonu to byłbym bardzo zadowolony, a tak posmakowałem co to znaczy latanie szybowcem dopiero rok później. Czy żałuję tego roku? Oczywiście, że tak bo teraz byłbym o rok lepszy i miał większe doświadczenia.
  20. Skoro umiesz już latać, skoro już latałeś piankami to wybór kolejnej pianki to zatrzymanie się w rozwoju. Ale jeśli 1000,- to dla Ciebie dużo na model to oczywistą oczywiśtością jest, że trzeba brać coś tańszego, ale poradził bym Ci dozbieranie środków i sprawienie sobie o półkę wyżej modelu np. na przyszły sezon. Wówczas zobaczysz różnicę. Latałem 2 sezony piankami i uważam, że o 1 sezon za długo. Popatrz jeszcze na modele Blejzyka lub Modellot z Bielawy i celuj z modele do 2m. Stare powiedzenie modelarskie mówi że duże latają lepiej i akurat to powiedzenie sprawdza się w 100% Jak dla mnie to szkoda kasy na kolejną piankę.
  21. Różnicowość jest stała. zazwyczaj choć to nie reguła to 100/50. Trzeba tak jak Jurek mówi pokręcić beczkę i zobaczyć czy model idzie osiowo.
  22. Tak się składa, że chłopaki testują swój sprzęt na lotnisku na którym latam od 5 lat. W ostatnią sobotę byłem na lotnisku i spotkałem Damiana i resztę ekipy, która leci do Australii na zawody. Zawody są bardzo prestiżowe, ponieważ odbywają się raz na 2 lata i kwalifikuje się do nich tylko 22 ekipy. Co jest ciekawe i co dodaje wielkiego splendoru chłopakom z PW to jest to, że w tych zawodach może startować każdy, dosłownie każdy, bo ponoć startują duże komercyjne firmy i inne komercyjne i nie komercyjne organizacje. Tak więc już sam fakt, że chłopaki się zakwalifikowali jest ogromnym sukcesem. A zawody są trudne, z tego co mi opowiadał Damian to chodzi o zbudowanie samodzielnego "obiektu" latającego. Nie jest narzucone, że ma być to samolot, czy wielowirnikowiec, czy szybowiec. Ponoć jest całkowita dowolność, zresztą jak widać na filmie chłopaki zbudowali hybrydę, która może pionowo startować, pionowo lądować jak również może wystartować jak klasyczny samolot. No i teraz żebym się nie pomylił, to z tego co chłopaki mówili to ideą tych zawodów jest aby "aparat latający" "urządzenie latające" jak go zwał to nie istotne, samodzielnie wystartowało, samodzielnie zaleciało na wyznaczony współrzędnymi GPS punkt, samo wylądowało, następnie znów samo wystartowało i wylądowało znów w wyznaczonym miejscu nie koniecznie z którego wystartowało (to urządzenie oczywiście ). To ma być absoltnie autonomiczny lot bez ingerencji człowieka (tu mam pewne wątpliwości bo nie dopytałem). To tak tylko z grubsza o idei, bo warunków jest wiele więcej a ja ich wszystkich nie znam. Ogólnie model chłopaków jest pełnowęglowy z bardzo nośnym profilem skrzydła. Na skrzydle posiada tylko lotki bez klap ponieważ profil skrzydła jest tak wygięty w dół jakby klapy były cały czas wysunięte. Model z pełnym uzbrojeniem ponoć może ważyć 12kg i co ciekawe (aż nie chciałem wierzyć, ale chłopaki się upierali, że to prawda) model może lecieć z bardzo minimalną prędkością bodaj 5m/s. Co by nie mówić i pisać to wielki szacun dla chłopaków za to co do tej pory zrobili a jestem pewien, że z zawodów wrócą z tarczą. Czy wygrają hmm... bardzo im tego życzę!!!!
  23. Co ma piernik do wiatraka. W czym niby ma Ci pomóc ta informatyka? Gdybyś napisał, że jesteś grafikiem i potrafisz dobrze posługiwać się programami typu CAD to to akurat byłby jakiś plus, a informatykiem to dziś jest praktycznie każdy i co z tego! Jeszcze raz powtórzę to co koledzy wyżej napisali tylko trochę inaczej, chcesz zabić komara z armaty. Czy się da? No pewnie, że da tylko czy to ma sens. Poza tym te Twoje 400$ to faktycznie na dobry warsztat i dobre ręczne i elektryczne narzędzie powinno wystarczyć choć gdybyś dołożył jeszcze ze 200-300$ to by było idealnie. Na laser to dołóż jedno zero na końcu i wówczas zapytaj na forum CNC co za 4000$ można sensownego kupić. Bo jak na razie to zabawki wybierasz, które po miesiącu Ci się znudzą. No ale to Twoje pieniądze, więc możesz z nimi zrobić co chcesz.
  24. Cóż tamten jest moim zdaniem idealny ale ja się nie zmieści to może taki da radę Turnigy Aerodrive SK3 - 4250-500kv Brushless Outrunner Motor http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__18123__Turnigy_Aerodrive_SK3_4250_500kv_Brushless_Outrunner_Motor.html Tyle, że tu z tym silnikiem za bardzo nie pomogę odnośnie łopatek. Nie mam abonamentu w tej chwili na eCalca wykupionego a za bardzo mi się nie chce włączać i wyłączać przeglądarkę żeby trafić na ten silnik i sprawdzić jakie łopatki regulator były by najlepsze. Moim zdaniem ten silnik nie wyciągnie tych 1350W. Generalnie chińczycy jak i zresztą inni producenci bardzo mocno naciągają parametry silników, zarówno osiąganą moc jak i pobór prądu. Po mojemu to tak ze 25%. Myślę, że przy tym silniku łopatki mogły by być ciut większe np. 17x10 ale trzeba się liczyć z nieco większym regulatorem. 80A może się okazać ciut za małym i trzeba by było dać 100A. Nie wiem może ktoś ma wykupiony abonament i mógłby przetestować ja zachowuje się ten silnik na 4s i 5s z łopatkami 16x10 i 17x10. EDIT Teraz doczytałem że maxymalny prąd to zaledwie 57A więc pojęcia nie mam jakie łopatki dopasować żeby tego prądu nie przekroczyć. 15x10 ale to może być za mało żeby targnąć 4kg w powietrze przy starcie.
  25. Bardziej ekonomicznie się nie da. Tylko pytanie czy się zmieści. Pakiet 4s łopatki 16x10. Ciąg statyczny równy 4kg. Tu poniżej w eCalcu silnik ten sam tylko kv mniejsze bo 450 i na tych łopatkach jak widać ciąg 3400g Przy 660kv będzie większy ale też i pobór pradu będzie większy ale nie przekroczy 75A http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/__18124__Turnigy_Aerodrive_SK3_5045_660kv_Brushless_Outrunner_Motor.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.