Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Wybacz Kolego, ale to co pokazujesz jest idealną instrukcją JAK NIE POWINIEN BYĆ BUDOWANY MODEL . To co pokazujesz jest całkowicie niezgodne ze szuką budowy modeli. Być może nawet Ci to popłynie... ale sposób budowy jest całkowicie do du...y. Może nie miał Cię kto nauczyć jak się buduje modele . Ale z drugiej strony gdzie miałeś się tego nauczyć? U nas we Wrocławiu w mieście w ktorym mieszka kilkaset tysięcy mieszkańców nie ma już modelarni z prawdziwego zdarzenia!!! I efekty mamy. Ale twoja budowa to mały pikuś. Okazuje się ,że nawet tzw starzy "wyjadacze", też nie do końca wiedzą jak zbudować model metodą tradycyjną ze sklejki i listewk. Jeden u nas też budował OFFSHORA w pionie i g...no z tego wyszło. I nawet chwalił się tym na łodkowym forum.... A.C.
  2. I zapomniałem dodać,że także ryby można połowić na stawie obok. Biorą ostatnio jak diabli . Zgłosiło się paru najlepszych zawodników z europy, łącznie z najlepszym chyba jednym kolegą z Hanoweru. Bedzie na co popatrzeć. a zawodnicy będą mieli się z kim pościgać. Wszyscy którzy nabyli AJAKSY mile bedą widziani. Jeżeli będzie ich kilku , to dla najlepszego AJAKSA jest przewidziana nagroda. Moim zdaniem warto sie pokazac. A.C.
  3. No i w FSR-ach sezon się zaczyna... Zapraszamy wszystkich chętnych do przyjazdu na zawody łodek klas FSR v, H , O. mamy nowy akwen w Skoroszowie koło Trzebnicy. Zawody z cyklu rozgrywek o mistrzostwo Polski, czyli impreza oficjalna. więcej informacji tu: http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/viewtopic.php?f=11&t=1912 i tu: http://www.fsrv.wroclaw.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=148:informator-skoroszow-2012&catid=3:migawki&Itemid=27 zapraszamy wszystkich, którzy mają cos co nawet z grubsza podobne jest do Ślizgu FSR.będzie okazja wymienić doświadczenia i poznać paru dobrych zawodników nie tylko z Polski. Miejsce zawodów gospodarstwo rybackie SKOROCZYSKO (dojazd od Wrocławia trasą na Milicz> przed samym Skoroszowem skręt w prawo.) Akwen widać już wcześniej i zgubić się nie ma jak Termin 11-13.05 2012. A.C.
  4. W powietrzu to kleisz? To nie tak się robi. Na desce montażowej to jakoś postaw i klej do planu albo jakichś lini, które na tej desce narysujesz.. A tak to jedna wielka kicha z tego wyjdzie A.C.
  5. Tak czytam i czytam to co napisaliście i zachodzę w głowę: O czym ta dyskusja? TO JEST FORUM! I każdy ma prawo pisać co chce pod warunkiem,że nikogo nie obraża. A ci co się domagają pochwał nikogo nie obrażają. Mnie osobiście dynda, czy mi ktoś dal pochwałę czy nie. Jak mogę pomóc, to pomagam. Ale najgorsze jest nie to, że nie otrzyma się punktów, tylko jeszcze zj..kę się za tą pomoc dostanie. No i te posty porady...:" Nigdy tego nie robiłem, ale myślę ,że to trzeba zrobić tak i tak..." . To jest moim zdaniem najgorsze i mnie osobiście denerwuje. denerwuje mnie także (nie wiem czy używam adekwatnego słowa), infantylność niektórych pytających. Niektórzy oczekują porady, choć dobrze wiedzą jak zrobić to o co pytają. I nie gniewaj się autorze tego wątku, ale akurat nie jesteś tu bez grzechu. Więc jeżeli komuś coś zarzucasz , to najpierw zastanów się nad swoim pisaniem na forum i nie rób tak Ty jak i inni niektórzy forumowicze, ludziom wody z mózgu :)A.C.
  6. Dzięki za informację. Ale. Nie wiem, czy ktoś ma jeszcze taki problem: mam kilka aparatur JR- Graupner. I w przeszłości w starszych radiach i teraz także,na dodatkowych kanałach proporcjonalnych serwo w krańcowych ustawieniach potencjometru nie słucha sygnału. Wygląda to tak, że serwo ładnie słucha komendy, a którymś momencie nie reaguje na kręcenie potencjometrem w nadajniku. nie jest to jakas wielka wartość wychylenia, ale jest. W moim przypadku dokładność reagowania na sygnał z nadajnika jest bardzo ważna( chodzi o regulację paliwa w silniku) dzieje się to tylko w krańcowych wychyleniach. Używam tylko ( jak do tej pory) oryginalnych potencjometrów od Graupnera. Może ktoś wie co jest tego przyczyną? Tylko proszę o nie pisanie postów o zmianie radia na inną firmę Na dzień dzisiejszy użwam nadajników MX22X2, MC10x1, MC12X1, a w przeszłości MC16/20 i innych . I dzieje się to niezależnie od nadajnika i częstotliwości, ponieważ moduły do tego radia (MX22) mam na wszystkie pasma łącznie z 2,4 i zawsze jest tak samo. Nie do końca znam się na elektronice, ( albo w ogóle się nie znam),ale może te 5 kOhm to za dużo, albo za mało? może potrzeba innej wartości.?Proszę poradę, gdyż jest to dla mnie dość ważny problemik. A.C.
  7. Dzięki za informację. Ale. Nie wiem, czy ktoś ma jeszcze taki problem: mam kilka aparatur JR- Graupner. I w przeszłości w starszych radiach i teraz także,na dodatkowych kanałach proporcjonalnych serwo w krańcowych ustawieniach potencjometru nie słucha sygnału. Wygląda to tak, że serwo ładnie słucha komendy, a którymś momencie nie reaguje na kręcenie potencjometrem w nadajniku. nie jest to jakas wielka wartość wychylenia, ale jest. W moim przypadku dokładność reagowania na sygnał z nadajnika jest bardzo ważna( chodzi o regulację paliwa w silniku) dzieje się to tylko w krańcowych wychyleniach. Używam tylko ( jak do tej pory) oryginalnych potencjometrów od Graupnera. Może ktoś wie co jest tego przyczyną? Tylko proszę o nie pisanie postów o zmianie radia na inną firmę Na dzień dzisiejszy użwam nadajników MX22X2, MC10x1, MC12X1, a w przeszłości MC16/20 i innych . I dzieje się to niezależnie od nadajnika i częstotliwości, ponieważ moduły do tego radia (MX22) mam na wszystkie pasma łącznie z 2,4 i zawsze jest tak samo. Nie do końca znam się na elektronice, ( albo w ogóle się nie znam),ale może te 5 kOhm to za dużo, albo za mało? może potrzeba innej wartości.? Proszę poradę, gdyż jest to dla mnie dość ważny problemik. A.C.
  8. A czy to nie musi być potencjometr jakiejś specjalnej jakości? czy wystarczy zwykła chińszczyzna?a.C.
  9. A czy to nie musi być potencjometr jakiejś specjalnej jakości? czy wystarczy zwykła chińszczyzna? a.C.
  10. Muszę sobie zrobić dodatkowe funkcje proporcjonalne w radiu i zamiast przełączników potrzebuję włożyć potencjometr. Mam w związku z tym pytanie: kto z Kolegów dysponuje takimi potencjometrami, lub gdzie je można nabyć? Dziękuję za ewentualne informacje na ten temat. :jupi: A.C.
  11. Muszę sobie zrobić dodatkowe funkcje proporcjonalne w radiu i zamiast przełączników potrzebuję włożyć potencjometr. Mam w związku z tym pytanie: kto z Kolegów dysponuje takimi potencjometrami, lub gdzie je można nabyć? Dziękuję za ewentualne informacje na ten temat. :jupi: A.C.
  12. Na dowód ,że jest to możliwe: http://www.powerboat-friends-freising.de/usergallery/albums/userpics/Img_0008.jpg http://www.powerboat-friends-freising.de/usergallery/thumbnails.php?album=612 Jak widać to i wyczynowe motorki można przerabiać, o ile oczywiście, się wie jak to wykonać. Hendrick wie ( Miły Facet skądinąd i kolega z branzy ) Raz chyba nawet widziałem ten motorek w akcji... Rewelacji nie było, ale działał. A.C.
  13. Na dowód ,że jest to możliwe: http://www.powerboat-friends-freising.de/usergallery/albums/userpics/Img_0008.jpg http://www.powerboat-friends-freising.de/usergallery/thumbnails.php?album=612 Jak widać to i wyczynowe motorki można przerabiać, o ile oczywiście, się wie jak to wykonać. Hendrick wie ( Miły Facet skądinąd i kolega z branzy ) Raz chyba nawet widziałem ten motorek w akcji... Rewelacji nie było, ale działał. A.C.
  14. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    Marcin, z Warszawy Jesteś, to daleko do Roberta Sarz... ksywka Bagus nie masz. Mieszka w Piasecznie. Pewnie się znacie, bo kto Warszawie Go nie zna Pogadaj z Nim, a wszystko Ci pokaże i poradzi. Dla mnie jest to jeden z największych fachowców od motorków w Polsce. Jakby był Ci potrzebny kontakt to pewnie się na to zgodzi. I przynajmniej w temacie silników będziesz miał święty spokój A .C.
  15. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    Marcin, z Warszawy Jesteś, to daleko do Roberta Sarz... ksywka Bagus nie masz. Mieszka w Piasecznie. Pewnie się znacie, bo kto Warszawie Go nie zna Pogadaj z Nim, a wszystko Ci pokaże i poradzi. Dla mnie jest to jeden z największych fachowców od motorków w Polsce. Jakby był Ci potrzebny kontakt to pewnie się na to zgodzi. I przynajmniej w temacie silników będziesz miał święty spokój A .C.
  16. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    No ma łożyska . Nie gniewaj się o ten "zabawkowy". Ale jak widzę radzisz sobie z silnikami i wiesz, ze to rdza to po co zakładasz temat? Tak jakoś mi się mysli, że dobrze wiesz co z tym motorkiem zrobić Ale w czasie pracy nic nie będzie się kruszyć i nic nie będzie się dostawać tam gdzie piszesz. Kol. Marcinie, piszesz:Nie bardzo wiem, jak ta rdza na NIEWPÓŁPRACUJĄCYCH ze sobą powierzchniach miałaby - Twoim zdaniem - zniszczyć wał. No to będzie ,czy nie będzie się odrywać w te łożyska i do komory spalania? rdza to rdza Silnik to silnik, każdy podobny do przynajmniej z założenia . wydaje mi się,ze udzieliłem Ci porady co zrobić, Ale jeżeli Ci Ta porada nie pasuje, to trudno. Ja bym zrobił tak jak napisałem powyżej. A Ty rób jak uważasz A.C.
  17. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    No ma łożyska . Nie gniewaj się o ten "zabawkowy". Ale jak widzę radzisz sobie z silnikami i wiesz, ze to rdza to po co zakładasz temat? Tak jakoś mi się mysli, że dobrze wiesz co z tym motorkiem zrobić Ale w czasie pracy nic nie będzie się kruszyć i nic nie będzie się dostawać tam gdzie piszesz. Kol. Marcinie, piszesz:Nie bardzo wiem, jak ta rdza na NIEWPÓŁPRACUJĄCYCH ze sobą powierzchniach miałaby - Twoim zdaniem - zniszczyć wał. No to będzie ,czy nie będzie się odrywać w te łożyska i do komory spalania? rdza to rdza Silnik to silnik, każdy podobny do przynajmniej z założenia . wydaje mi się,ze udzieliłem Ci porady co zrobić, Ale jeżeli Ci Ta porada nie pasuje, to trudno. Ja bym zrobił tak jak napisałem powyżej. A Ty rób jak uważasz A.C.
  18. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    Kol. Tomku ja myślałem ,że jak napiszę w skrócie o silniku- "wodny", to każdy zrozumie o co chodzi. Ale Ty jak widzę nie wiesz, więc napiszę inaczej: chodzi o silnik spalinowy do napędu łódek spalinowych klasy FSR V, FSR O, FSR H taki silnik jest chłodzony wodą czyli zamiast żeberek na karterze lub dodatkowo ma płaszcz wodny. Prawie zawsze chłodzona wodą jest także głowica silnika. Zamiast piasty śmigła ma na wale koło zamachowe. Silniki do napędu łódek są tak konstruowane,żeby miały olbrzymi moment obrotowy przy bardzo dużych obrotach. Silnik o pojemności 15 cm3 kręci się ponad 23tys obrotów ( przynajmniej moje się tak krecą ) Moce także są o wiele wyższe niż w silnikach lotniczych, choć w lotniczych konkurencjach wyścigowych też moce są olbrzymie. To tyle -mam nadzieję ,że jakoś to wytłumaczyłem kol. Tomku pisząc o nalocie miałem na mysli zmianę barwy metalu po pracy w ekstremalnych warunkach jakie są we wnętrzu pracującego silnika. ja ni spotkałem silnika który po dłuższej pracy wyglądałby jak nowy. I właśnie tę zmianę koloru ( co niektórzy nazywają nalotem, lub rdzą) miałem na myśli. Zmiana barwy części metalowych nie jest niczym groźnym i moim zdaniem powierzchni dopasowanych przez fabrykę nie powinno się poprawiać. chyba ,że się wie co i jak poprawić. Ale na pewno przynajmniej w tym temacie nie wolno używać "juksów" typu pasta polerska, lub szczotek drucianych bo w moim pojęciu jest to modelarska HEREZJA. Kol. Tomku napisałem, że nie widziałem tego silnika, więc nie mogę stwierdzić , czy ten nalot to rdza czy tylko bród. mam wrażenie ,że rdzę rozpoznać może każdy nawet nie wtajemniczony w sprawy motorków modelarz. I jak napisałem: jeżeli jest rdza na wale to należy ten wał wymienić bo i tak się to rozleci. A czy to jest opłacalne to już inna sprawa. Kol. Marcinie Nie używam silników OS i nie do końca rozpoznaję skróty stosowane przez fabrykę. Mnie bardziej interesują silniki " wyczynowe" ( i nie każ mi kol. Tomku tłumaczyc co to słowo znaczy ), więc nie wiedziałem ,że Twój zabawkowy dla mnie motorek nie ma łożysk... Ale jeżeli nie ma , to ja bym po prostu umył dokładnie motorek złożył to wszystko do kupy i odpalał. jak coś będzie żle to i tak nie uruchomisz i dalej będziesz się radził co dalej robić. Ale na pewno nie ingeruj mechanicznie w powierzchnie wewnętrzne silnika jeżeli nie do końca się na tym znasz Napisałeś: Nie będę "srebrnych" powierzchni tykał pastą. i niech tak zostanie A.C.[/i]
  19. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    Kol. Tomku ja myślałem ,że jak napiszę w skrócie o silniku- "wodny", to każdy zrozumie o co chodzi. Ale Ty jak widzę nie wiesz, więc napiszę inaczej: chodzi o silnik spalinowy do napędu łódek spalinowych klasy FSR V, FSR O, FSR H taki silnik jest chłodzony wodą czyli zamiast żeberek na karterze lub dodatkowo ma płaszcz wodny. Prawie zawsze chłodzona wodą jest także głowica silnika. Zamiast piasty śmigła ma na wale koło zamachowe. Silniki do napędu łódek są tak konstruowane,żeby miały olbrzymi moment obrotowy przy bardzo dużych obrotach. Silnik o pojemności 15 cm3 kręci się ponad 23tys obrotów ( przynajmniej moje się tak krecą ) Moce także są o wiele wyższe niż w silnikach lotniczych, choć w lotniczych konkurencjach wyścigowych też moce są olbrzymie. To tyle -mam nadzieję ,że jakoś to wytłumaczyłem kol. Tomku pisząc o nalocie miałem na mysli zmianę barwy metalu po pracy w ekstremalnych warunkach jakie są we wnętrzu pracującego silnika. ja ni spotkałem silnika który po dłuższej pracy wyglądałby jak nowy. I właśnie tę zmianę koloru ( co niektórzy nazywają nalotem, lub rdzą) miałem na myśli. Zmiana barwy części metalowych nie jest niczym groźnym i moim zdaniem powierzchni dopasowanych przez fabrykę nie powinno się poprawiać. chyba ,że się wie co i jak poprawić. Ale na pewno przynajmniej w tym temacie nie wolno używać "juksów" typu pasta polerska, lub szczotek drucianych bo w moim pojęciu jest to modelarska HEREZJA. Kol. Tomku napisałem, że nie widziałem tego silnika, więc nie mogę stwierdzić , czy ten nalot to rdza czy tylko bród. mam wrażenie ,że rdzę rozpoznać może każdy nawet nie wtajemniczony w sprawy motorków modelarz. I jak napisałem: jeżeli jest rdza na wale to należy ten wał wymienić bo i tak się to rozleci. A czy to jest opłacalne to już inna sprawa. Kol. Marcinie Nie używam silników OS i nie do końca rozpoznaję skróty stosowane przez fabrykę. Mnie bardziej interesują silniki " wyczynowe" ( i nie każ mi kol. Tomku tłumaczyc co to słowo znaczy ), więc nie wiedziałem ,że Twój zabawkowy dla mnie motorek nie ma łożysk... Ale jeżeli nie ma , to ja bym po prostu umył dokładnie motorek złożył to wszystko do kupy i odpalał. jak coś będzie żle to i tak nie uruchomisz i dalej będziesz się radził co dalej robić. Ale na pewno nie ingeruj mechanicznie w powierzchnie wewnętrzne silnika jeżeli nie do końca się na tym znasz Napisałeś: Nie będę "srebrnych" powierzchni tykał pastą. i niech tak zostanie A.C.[/i]
  20. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    Moim zdaniem żadnych past do polerowania wałów nie powinno się w ogóle używać. Nie widziałem zdjęć tego motorka, ale moim zdaniem ten nalot na wale nie jest zbyt groźny. W silnikach tzw"wodnych" z którymi mam do czynienia od lat i których bardzo wiele miałem w rękach, taki nalot jest bardzo częsty.Pochodzi od wilgoci i przede wszystkim od nitrowanego paliwa. Wielu wodniaków drogo zapłaciło z lenistwo i niektórzy nadal płacą za brak prawidłowego konserwowania silników. Najczęściej tą "zapłatą" jest całkowite zniszczenie motorka... W łódkach jak motor się rozlatuje, to staje się to radykalnie (przeważnie). Myślę,że w tym silniku należy zmienić łożyska, niezależnie od tego w jakim są stanie. Jeżeli silnik jest "twardy" to dołożyć podkładkę pod głowicę i odpalać. przed złożeniem sprawdzić pod dużym powiększeniem stan powierzchni czopu korbowego, powierzchni wewnętrznych korbowodu i sworznia tłokowego. Jeżeli sa ok, to składać i nalotem zbytnio się nie przejmować. Nalot w dużym stopniu zniknie podczas pracy ( choć niekoniecznie). Nie zniknie także rdza jeżeli jest, ale w tym przypadku należy zmienić cały wał, bo inaczej i tak się to wszystko rozleci. A.C.
  21. AndrzejC

    OS MAX 40 FP

    Moim zdaniem żadnych past do polerowania wałów nie powinno się w ogóle używać. Nie widziałem zdjęć tego motorka, ale moim zdaniem ten nalot na wale nie jest zbyt groźny. W silnikach tzw"wodnych" z którymi mam do czynienia od lat i których bardzo wiele miałem w rękach, taki nalot jest bardzo częsty.Pochodzi od wilgoci i przede wszystkim od nitrowanego paliwa. Wielu wodniaków drogo zapłaciło z lenistwo i niektórzy nadal płacą za brak prawidłowego konserwowania silników. Najczęściej tą "zapłatą" jest całkowite zniszczenie motorka... W łódkach jak motor się rozlatuje, to staje się to radykalnie (przeważnie). Myślę,że w tym silniku należy zmienić łożyska, niezależnie od tego w jakim są stanie. Jeżeli silnik jest "twardy" to dołożyć podkładkę pod głowicę i odpalać. przed złożeniem sprawdzić pod dużym powiększeniem stan powierzchni czopu korbowego, powierzchni wewnętrznych korbowodu i sworznia tłokowego. Jeżeli sa ok, to składać i nalotem zbytnio się nie przejmować. Nalot w dużym stopniu zniknie podczas pracy ( choć niekoniecznie). Nie zniknie także rdza jeżeli jest, ale w tym przypadku należy zmienić cały wał, bo inaczej i tak się to wszystko rozleci. A.C.
  22. Jezeli już się upieracie( bo rozumiem,że i tata też :wink: ) to ja bym zostawił to wszystko bez przełożenia. Niech napęd bedzie bezpośredni i to wystarczy. Na pewno zapasu mocy mieć nie będziecie. Poza tym wykonanie przełożenia do tego silnika też może być dość trudne do wykonania bez dostepu do maszyn ( chyba ,że macie dobrego fachowca pod ręką.) Jeżeli już masz 6 z fizyki, to powinieneś wiedzieć ,że im szybciej łodka płynie tym opór wody rośnie jeszcze szybciej.... Nie sądzę ,żeby Wasza łodka uzyskała prędkość którą sobie zaplanowałeś. Nie z tym napędem i nie z tak wielkim kadłubem o jakim piszesz i chcesz budować. Jeżeli już chcecie zbudować ślizg spalinowy i masz tatę do pomocy( czyt. kasjera :wink: ), to ja na Waszym miejscu poszedł inna drogą. Istnieje w sporcie FSR-owym taka kategoria dla młodzieży ( choć nie tylko dla niej). Nazywa się FSR STANDARD.Nie dość ,że przy dobrym wykonaniu łodka taka uzyska prędkość,jaką sobie zaplanowałeś, to jeszcze będziecie mogli brać udział w zawodach, bo model będzie"klasowy" A tak ten Twój "wynalazek" nie dość,że pływał nie będzie , to jeszcze narobicie się niepotrzebnie i pieniądze na materiały stracicie. O FSR STD jeszcze napiszę. A.C.
  23. Z armidów mniej, więcej z wunglów I innych takich kosmicznych też... Masz rację to ma tylko pływać, a jak jeszcze przy okazji będzie wygrywać to cel zostaje osiągnięty :jupi: I latają te nasze łodki czasem nawet lepiej niż niektóre samolociki... Co do budowy i startów to powiem tak: częściej spotykam się z kolegami z Niemiec, Szwecji i z Polski niż z kumplem ze szkolnej ławy do którego mam naprawdę niedaleko... Trzeba tylko chcieć budować i nie potrzeba Ci kolegów z Twojego miasta. W dobie intrenetu świat zrobił się malutki, na co przykładem jest np to forum. Zbudujesz pojedziesz na najbliższe zawody i wsiąkniesz tak jak wielu przed Tobą wsiąkło. I tyle.... Młody Kolego Kozi. Kupiłeś motorek, to tam była instrukcja jak ten silni,czek eksploatować i jakich śmigieł używać. Więc użyj takiego jak tam zalecają. Ja jednak mam wrażenie, że Ty najpierw musisz nauczyć się jaki taki motorek w ogóle pracuje i jak go uruchomić,co dla Ciebie może być nie lada wyzwaniem... Z Twojego wieku wynika ,że w szkole nie masz chyba jeszcze fizyki, ale jak będziesz miał, to się do tego przedmiotu przyłóż. Pomocny w modelarstwie jest bardzo. I o oporach też się co nieco dowiesz... I NIE ZNIECHĘCAJ SIĘ .Może tatę poproś o pomoc? Tata od tego jest. Wiem po sobie, bo właśnie synka mam w Twoim wieku A.C.
  24. U mnie jest tak> Listonosz przynosi emeryturę Mamy. Co miesiąc. I nie zdarzyło się jeszcze,żeby awizo zostawił. Różni listonosze byli, ale zawsze przypadkiem trafiali na któregoś z domowników :wink: . I nigdy nie ma potrzeby się ,żeby po pieniądze trzeba było udać się na pocztę. Faktem jest, ze z tzw dobrej woli Matki, listonosz zawsze końcóweczkę dostaje. I to jest obopólny interes. Te parę groszy Mamy nie zbawi, a my mamy święty spokój ze staniem w kolejce na poczcie. I obie strony zadowolone są. A przy okazji zawsze stara się chłopina paczki dostarczać jednak osobiście. Najlepszy sposób to znaleźć taki adres do wysyłki który znajduje się na parterze, lub jeszcze lepiej w podziemiu. No i w godzinach pracy listonosza zawsze ktoś pod adresem jest. Listonosz nie może wtedy awiza zostawić... To załatwia sprawę. Jeżeli ktoś z Was często otrzymuje paczki, to warto właśnie tak sobie zorganizować odbiór. A swoją drogą, to nasza poczta to jest chyba ostatni relikt komuny w którym od lat 50-tych, 60-tych, 70-tych nic się nie zmieniło. I jak ktoś w ten burdel granatu nie wrzuci, to tak jeszcze będzie u nich przez następne 100 lat A.C.
  25. Ja bym to ujął inaczej. Niech zbuduje choćby nawet samolocik a później dopiero zbuduje coś poważnego, czyli porządną, dobrze i szybko pływająca łódkę. Choć to trudne będzie. I nie inaczej... A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.