Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 295
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. Z uwagi na to,że nasze spotkanie w sklepie w listopadzie przyniosło dobre efekty, ponieważ dwie nowe łódki się budują więc postanowiliśmy powtórzyć te nasze "konsultacje". spotkanie odbędzie się w sobotę 23.02. 2013 w tym samym miejscu,czyli w sklepie modelarskim przy ul. Zawalnej w godz. od 10,00 do zamknięcia. W planie odpowiedzi na pytania dotyczące budowy modeli pływających. Przy okazji, jeżeli ktoś z kolegów będzie potrzebował informacji na temat silników spalinowych, tak nowych jak i starych to też zapraszamy. Z uwagi na to,że p. Jan który także weźmie udział w tym spotkaniu, wie bardzo dużo na temat starych motorków, a i ja coś niecoś także wiem, więc służymy nasza wiedzą i doświadczeniem w budowie modeli i eksploatacji silników modelarskich. Zapraszamy do Wrocławia na Zawalną Jan Sewerniak i Andrzej Ciechański
  2. AndrzejC

    Skrzywiony wal

    A ile "bicia" ma Twój wal. Sprawdzałeś? Grzesiek jak wiesz w naszych wodnych motorkach często zdarza się przekoszenie wału, co przewaznie kończy się powaznym uszkodeniem silnika. Po pierwsze sprawdź czy wał jet "osiowy" (pryzma, czujnik i te sprawy...) a póżniej daj to jakiemuś fachowcowi to Ci ten wał wyprostuje, jeżeli jest oczywiście krzywy i da się wyosiować. I łozyska stosuj o zwiekszonym luzie C3 to pomaga i pozwala nieco zwiększyć osiągi motorka. I jakby kto chciał się kłócić, to nadmieniam, że sprawdzilem to wielokrotnie w zawodniczych motorkach Moje wały mogą mieć max 0,01 bicia. Do 0,03 przeważnie nic się nie dzieje. Powyżej może być róznie. No i igły. Ich jakość ma bardzo duże naczenie. Osobiście stosuję igiełki firmy INA.A i to jeszcze je selekcjonuję. Moim zdaniem są najlepsze. Jak będziesz miał przekoszony wał, to pierwszzym objawem może być czarny " syf" na wylocie tłumika. I nierówna praca silnika , choć nie zawsze. W żarowych silnikach także świece pali... A.C.
  3. Moderator zawsze w d...ę dostaje na każdym forum, wiem bo sam się podjąłem nieopatrznie moderowania I trzeba mieć silne nerwy, żeby nerwy na wodzy trzymać . Ale z tym wiekiem to troszkę moim zdaniem przesadzacie. Może wprowadzić zakres od -do? Może to będzie lepiej przyjęte? A.C.
  4. AndrzejC

    Jak to odpalić 0_o

    I już byś się kłócił Były w SAMOCHODACH na uwięzi Mam nawet dwa takie autka z Rytmami w srodku. Jedno z nich zdobyło chyba, nawet mistrzostwo Polski w swoim czasie I dość szybko te autka po torze pomykały Jak będzie zapotrzebowanie, to nawet zdjęcia tych autek mogę wstawić A.C
  5. Kolego Mariuszu. Te plany to Ty sobie opuść. I ten silnik także. W Żnine jest modelarnia w SP nr1na ul. Szkolnej . Udaj się tam i zapytaj kolegę Darka , co dalej. Juz on Cię pokieruje. Ale jeżeli chcesz posłuchać mojej rady to zbuduj sobie łódeczkę małą. Taką , którą będziesz mógł "ogarnąć" .Jest taka kategoria w modelarstwie pływającym:FSR STANDARD. I ja na Twoim miejscu od tego bym zaczął. Więcej informacji o tym znajdziesz tu: http://www.fsrv.wroclaw.pl/forum/ I ten Standrard, który ewentualnie zbudujesz, na pewno będzie szybszy od tego "coś w stylu ślizgacza itp". Jak chcesz sam budować łodkę od podstaw, to możesz skorzystać z tego: http://www.modele.sklep.pl/pl/Katalog/Szukaj/?search=product&string=ajaks&search_top=&iamspam=imnotspam Łódka, ta jest sprawdzona i masz gwarancję, że będzie dobrze i szybko pływać. I co ważne niedrogim kosztem możesz ją zbudować. Opisy budowy znajdziesz na stronie, z linku powyżej. dział:"pierwsze kroki". A.C.
  6. No i "spaprany" lekko jest , ponieważ te motorki miały głowiczkę ze świecą i gwintu nie było. To co masz w tym motorku to przeróbka. w oryginale były piasty na śmigło. Mam kilka tych motorków i żaden koła nie ma. A silniczek uniwersalny jest i do samochodów prędkich (na uwięzi), a i do "silnikówki" też sie nada (małej) A.C.
  7. Jak odpalisz ten motorek na samym kole, to posłuchasz dźwieku rezonansu na krótko,bardzo. Ale będzie to ostatni dźwięk jaki wyda ten silniczek. Ja osobiście nie odważyłbym się uruchamiać go bez obciązenia. Zrobiłem tak raz kiedys z METEOREM i korbowód z niego do dzis noszę przy kluczach jako pamiątkę to był 1973 rok. Kiedyś uzywaliśmy takich motorków 2,5 jak SPRINT, CSKAM, no i ROSSI oczywiście, do napędu naszych łodek w kl F1 V2,5 (była kiedyś taka klasa prędkościowa). I jakoś pracowały, Zwłaszcza Sprinty i Rossi oczywiście. Ale żeby slnik pracował w rezonansie trzeba było dorabiać do tych motorków kolektor pozwalający regulowac długość rury. I w tym przypadku też powinieneś tak zrobić. O wiele szybciej uda Ci się uzyskać rezonans regulując długość rury.Nie lekceważ tego silniczka, bo pomimo,że ma te swoje 1,5cm to w regularne drgania potrafi wejść, i ani się nie obejrzycz jak Ci odleci. Zrób sobie porządne "stanowisko" ze sklejki gr. co najmniej 10mm i wtedy będziesz pewny,że to wszystko będzie bezpieczne. Nawet przy odpalaniu możesz to twoje drewienko połamać, więc niewiele stracisz jak sobie zastosujesz cos grubszego. Jak dojrzeję od odpalenia mojego "staruszka"OS 50 ( nadal nie mam tłumika), to wstawię zdjęcia jak takie stanowisko w prosty spsób wykonać. Jeszcze paliwo. te silniki miały pracować na paliwie bez nitrometanu, bo w wyścigowych i prędkościowych klasach był zabroniony. Więc dla utrudnienia ja też bym próbował łapać rezonans na "zupie". Satysfakcję będziesz miał większą jak ten rezonans uzyskasz A.C.
  8. Proszę uprzejmie Andrzej
  9. Tak od razu rezonansu nie posłuchasz .To nie takie proste jest. Po pierwsze, to Twoje "stanowisko startowe" za słabiutkie jest i może sie okazać ,że motorek z tym stanowiskiem Ci odfrunie . I najpierw musisz ten motorek dotrzeć, dobrać odpowiednie śmigło, i ewentualnie stopień sprężania, a póżniej myśleć o rezonansie. Nie wiem czy ta fabrycznie ustalona długość rury pozwoli na uzyskanie rezonansu, ale trzeba próbować A.C.
  10. Dla Szanownwej Koleżanki Gosi, to oczywiście nadrukuję na odziezy damskiej Jeżeli tylko wyrazi ochotę. jest tam gzieś powyżej podany link do katalogu odzieży. Proszę sobie wybrać.ja specjalnie zakupię wybraną odzież i wykonam nadruki Tylko sobie nie wyobrażajcie Panowie ,że wy też tak możecie Tylko Panie A.C.
  11. AndrzejC

    Zdjęcia silników -

    Krzychu, Ty jesteś z Wrocławia, Ja jestem z Wrocławia To może się poznamy? A może się znamy Paru Krzychów tutejszych znam . Zapraszam. Reszta na PW Andrzej
  12. Może to już gdzieś tu było...? Trafiło to dziś na nasze łodkowe forum. Tak mi się spodobało, że nawet jak było, to jeszcze raz wstawiam. Może jeszcze takie "cukiereczki" w sieci się znajdą? http://kronikarp.pl/szukaj,33834 A.C.
  13. Znaczek , to sobie Kolega na poczcie kupi A.C.
  14. Kolego Sławku, Moim zdaniem mylisz się co do wazności tak AP jak i LOK. Prostymi słowami chcę powiedzieć ,że właśnie .w tej "kupie" siła W Polsce jest na tyle dużo modelarzy,że jeżeli się połączą to ani AP ani LOK im nie podskoczy. Ale lepiej jest paplać na forach jak to nam żle ale z tego narzekania nic nie wynika. Czy Kolega myśli, ze ja jestem cały szczęśliwy ,że jest coś takiego jak LOK , albo AP? Otóż myli się Kolega. Ale Czy koledzy zastanowili się,ze bez tych "czap" nie byłoby sportowego modelarstwa w Polsce? A choćby,kto by zapłacił składki do europejskich ,czy światowych organizacji? tu kłócicie się o 5 czy 10 zł , Więc co by było gdyby w grę wchodziły większe pieniądze.... A jak nie wiadomo co jest przyczyną sporu , to właśnie są pieniądze. I w tym przypadku tez tak jest.Zrzeszmy się i będzie po problemie.... W każdym ośrodku zakładamy klub, kluby się łączą w stowarzyszenie i występują rejestrację federacji a póżniej związku Takie były plany u nas i na planach się skończyło. Więc chcę tu powiedzieć, że należy się cieszyć z tego ,że w ogóle są jakieś organizacje ,które w ogóle choć szczątkowo chcą dbać o interesy modelarzy. Już, nie do końca jest tak ,ze nie mamy wglądu w działania tych organizacji. Mamy. No i co z tego? Nic. Wpływ o wiele większy na ich działania mielibyśmy gdyby to była organizacja masowa, a nie elitarna w zasadzie , bo te paręset członków to jest mały pikuś i z nami nikt nie będzie się liczył. Ale najlepiej jest narzekać, nie tylko na Organizację, także na organizację zawodów, czy na to,że są za daleko , albo,ze w ogóle są... Moim zdaniem największym błędem, tak LOKu jak i AP było zlikwidowanie podstawowego szkolenia w modelarniach. To był największy grzech tych organizacji. I dlatego mamy teraz właśnie klientów sklepów modelarskich, którzy w 90%-tach nie budują modeli. Oni je składają,w zasadzie bez większej wiedzy w tym temacie i z takich "zawodników" nigdy nie będzie zawodników, bo tacy nie mają parcia na sport, Ale te 10% to są FACHOWCY właśnie tacy jak napisałeś po VATach po konkursach i dorobkiem takim ,że czapki z głów. A co do Ostrowca, czy innych miast, to niech ,każdy komu zależy robi coś pożytecznego na swoim terenie, tylko dobrze by było ,żeby nie wysłuchiwał postów typu: do d... było, bo nagłośnienie było za ciche, albo żarówki w kiblu nie było, ale tak to już u nas jest, że najlepiej wychodzi nam narzekanie. I kol. Sławku innej organizacji nie będzie póki sobie jej nie stworzymy... A w Szwecji np, są dwa związki modelarstwa pływającego i radzą sobie jakoś i imprezy wspólne robią I nikt tam jakoś nie narzeka A.C.
  15. Czytam sobie w wolnych chwilach posty pisane przez kolegów powyzej I tak sobie myslę,ze wszędzie jest to nasze polskie bagienko... jak znajdzie sie ktoś ,co chce zrobić coś pozytecznego , to go zgnębią, oplują i złodziejem nazwą... Co Wam ten Paweł takiego złego zrobił ,że na Niego nalatujecie... Bo nalatujecie! A co Wam ten AP zrobił, ze na niego nalatujecie? Panowie , jak sie Wam ten AP nie podoba to sobie stwórzcie własną organizację NA ZDROWYCH zasadach. A jak nie potraficie, to Niestety musicie przyjąć to co jest i tyle. Pisze ,że AP jest dla zawodników? DLA ZAWODNIKÓW, nie dla niedzielnych lataczy łąkowych, tylko dla zawodników. A czy panowie się zastanowili, że w kosztach licencji jest też ubezpieczenie, Częściowe pokrycie kosztów imprez? Sportowych ,poniekąd . Nomen Omen te problemy były tematem naszej ostatniej rozmowy z Jasiem OCHMANEM Świętej Pamięci. I Jego także wkurzało takie podejście, jak co niektórych tu piszących kolegów... A weż się jeden z drugim do roboty, jak ci zależy, a nie biadol jaki to związek macieżysty jest BE. Brakło Jasia i co? I nie ma kto zająć sie tym co ON robił... Jak teraz wszystkim we Wrocławiu i chyba nie tylko tu, Go brakuje... A ilu gadało Ten OCHMAN to... I co, brakło Człowieka i wszystko sie rozlatuje przynajmniej u nas. Ja nie piszę tego jako, (jak sobie niektórzy mogą pomysleć), stary komuch. Też miałem przygodę z działaniem w strukturach związku, może nie AP, lecz LOK. Był okres, kiedy mi slę chciało coś zrobić dla naszej sekcji.I coś się udało nawet zrobić. WYLECZYLI mnie! Koledzy właśnie... najbardziej zabolało mnie, ze za złodzieja zacząłem robić. I dlatego Paweł, ja Kolego podpisuję się pod Twoimi postami... U nas w LOK też mądrzy byli. Federację będą zakładac. Niezależną... Tylko, że mi prędzej kaktus wyrośnie na balkonie jak ta federacja powstanie! Juz było bodaj chyba 93? r zakładanie niezależnego od LOK, związku modelarstwa pływającego...do tej pory powstaje. Więc, Jak Panowie nie chcą do AP należeć to przymusu nie ma! A 90% piszących, tak na moją "optykę" klepie w klawiaturę całkowicie bez rozumu... No to sobie nagrabiłem... Andrzej Ciechański Wrocław
  16. Zabrałem się za gaźnik. Stan taki jak silnik na początku. Przepustnicy ne dało się ruszyć, wszystko zaklajstrowane zaschniętym olejem . Po lekkim podgrzaniu, przepustnica wyszła z obudowy. Resztę elementów dało się wykręcić. Wszystko zostało zostało dokładnie wyczyszczone, wymyte gdzie trzeba, wypolerowane i złożone. Gaźnik jest lekko pęknięty i do dłuższej eksploatacji nie bardzo się nadaje ale do uruchomienia, jak mi się wydaje -wystarczy. Denko tłoka w tym motorku było mocno pokryte grubą warstwą starego zapieczonego nagaru. Zwykłe mycie, ani mycie w nafcie, czy nawet acetonie nic nie dało. W tym przypadku nagar musiałem usunąć mechanicznie. Użyłem do tego DREMELA z giętkim wałkiem. Narzędzia "skrawające" widać na zdjęciach. Żadne tam frezy, czy ściernice.. Tylko szczotki na trzpieniu. Opornie to szło, ale się udało . Tłok został doprowadzony do stanu użytkowego . Pierścieni nie zdejmowałem, ponieważ troszkę się bałem ,że mi któryś pęknie, a zapasowych nie posiadam. Sprawdziłem pod bardzo dużym powiększeniem ich stan. Nie są najgorsze i nadają się do dalszej pracy. Po dokładnym umyciu tłok wygląda jak na fotografii. W zasadzie wszystkie elementy silnika zostały przygotowane do montażu. Dorobiłem do przedniego łożyska, brakujące dwie igły. Pasują bardzo dokładnie Uszczelki umyte i wyczyszczone ( nie trzeba wykonywać nowych). Już niedługo silnik zostanie złożony. Panowie, ponawiam prośbę względem tłumika. Na prawdę nikt z Was takiego nie posiada? Pomóżcie A.C.
  17. Symulator niech Tatuś sobie kupi I koszta mniejsze i modelu nie rozbije... Po to mamy zdobycze techniki ,żeby z nich korzystać A.C.
  18. No, jak 10 kilo i ma być szybka, to CMB 90 ONLY i nic innego I nitrometanu zdziebełko trza dolać A.C.
  19. Motorki piękne , szkoda, że nie moje . Żaden z tych tłumików do mojego OS-a nie nada się. Zabrałem się za konserwację i odnawianie elementów mojego motorka. Tuleja została z zewnątrz wyczyszczona z nagaru i z nalotów powstałych podczas eksploatacji. I nabrała wyglądu przynajmniej z zewnątrz. Strony wewnętrznej nie ruszałem, ponieważ wewnątrz na moją "optykę" wygląda całkiem dobrze. Części aluminiowe , zwłaszcza głowicę potraktowałem rewelacyjnym wg mnie środkiem czyszczącym, jakim jest ta pianka do czyszczenia piekarników. Nabyłem ją w LIDLU za jakieś śmieszne pieniądze . Radzę wypróbować. Co prawda producent nie zaleca stosowania do aluminium, ale my nie będziemy zostawiać w piance silnika na godzinę jak zalecają. Wystarczy dłuższa chwila. Efekt czyszczenia NATYCHMIASTOWY. Głowica była bardzo brudna i pokryta starym olejem. Po kilkukrotnym "potraktowaniu" jej pianką i kąpielą w myjce w metanolu prawie cały bród został usunięty. Zostawiłem celowo troszkę czarnego nalotu, żeby ten motorek wyglądał, jednak, na stary. Mycie przeprowadzamy w rękawiczkach gumowych, bo to w końcu środek żrący jest, i amoniakiem z lekka zalatuje. To samo zrobiłem z karterem, denkiem tylnym I górną częścią użebrowaną ( z której usunąłem zadziory na żeberkach, za pomocą tokarki). Oczywiście zostało to wykonane w sposób niezauważalny i nie zmieniło kształtu tego elementu. Z korbowodu usunąłem zadziory i rysy za pomocą skrobaczka i drobnego papieru ściernego. Wszystko trafiło do myjki i jest teraz idealnie czyste i gotowe do składania. Tłoka z pierścieniami, "chemią" nie potraktowałem. Tu trzeba inaczej. Tłok to osobny temat. Myślę też o regeneracji tych moich łożysk. Zacząłem się im przyglądać pod dużym powiększeniem. I może da się je zregenerować na tyle, żeby motor dało się uruchomić Choć na chwilę. A.C.
  20. Marcin, a skąd masz tą 15-stkę MOKIEGO. Jeżeli to nie tajemnica? A.C.
  21. Ale się porobiło Moja kolekcja, to mały pikuś z WASZYMI zdobyczami. Ja po prostu staram się zbierać motorki nie inwestując za dużo.Ot zdarzy się okazja, to kolekcja się powiększa Głownie dzięki kolegom z branży i to nie tylko z Polski. Mam parę "cukiereczków" typu Jaskółka, czy Cezas, Ale jak obserwuję to czym się chwalicie, to mi "kopara"opada. Do każdego motorka, który mam staram się podchodzić z sercem , i w miarę wolnego czasu, co poniektóre staram się reanimować. Ostatnio, Przemiły Starszy Pan, Ten od Mokiego podarował mi motorek MVVS, Egzemplarz, który osobiście użytkowałem we wczesnych latach siedemdziesiątych . I ten motorek zreanimowałem. I od czasu , do czasu, odpalam go sobie, tylko po to żeby poczuć ten przyjemny zapach spalin. Na krótko i po cichu, bo mam nad warsztacikiem sąsiada, który nie ma zrozumienia dla starych silników. Ale jakby ktoś miał ten tłumik to wdzięczny będę. Bo jak odpalę OS-a na wolnym wydechu, to sąsiad policję wezwie . A odpalę na pewno A.C.
  22. Moki ma nr1626 a wymiar okna wydechowego OS-a 39,2x9,4 ( mierzone od zewnętrznej strony). Mam parę tłumików różnych, ale żaden nawet nie jest podobny wymiarowo do tego, który jest potrzebny. Więc, jak ktoś ma taki na zbyciu, to chętnie nabędę. Ktoś powie zrób sobie . l Mogę, tylko, że ten motorek nie będzie użytkowany. Zostanie uruchomiony i wróci na półkę, gdzie jego miejsce. A.C.
  23. Tak się składa, że dla mnie każdy motor który mam jest "kolekcjonerski". A ten OS nie jest aż tak bardzo popularny i nie stoi na prawie każdej półce jak np Meteor. Niedługo stuknie mu 50 lat, więc młody całkiem nie jest. A co powie ktoś, co ten motor weźmie w rękę, za następne 50 lat i będzie się na tym znał? Powie: jakiś matoł spiepszył taki ładny zabytek... I ja właśnie nie chcę być tym, co go zniszczył . W tym Mokim łożyska także zostały wymienione, po to żeby można go było uruchomić. Odradzam to właścicielowi bo moim zdaniem ten silnik powinien stać na półce, wśród innych,które stoją na tamtej półeczce . Łożyska oryginalne zostały zachowane i wrócą na swoje miejsce jeżeli Właściciel będzie sobie tego życzył. Pisałem o dodatkowej pomocy . Mam pytanie i prośbę: Czy ktoś z kolegów nie posiada przypadkiem tłumika do tego OS MAXA? Chętnie odkupię, lub wypożyczę. Poprzedni właściciel takiego tłumika nie posiadał. Wymiary wydechu podam. A.C.
  24. Tak jakoś mi się pomyślało, że chodzi Ci o takie jak na zdjęciu . Jeżeli chodzi o przeniesienie obciążeń, to jasne, że te nasze to są jednokierunkowe. A co dostępności porządnych łożysk u nas w sklepach, to nie do końca wszystko tak łatwo można dostać. Wiele razy pytałem tu i ówdzie o konkretny typ łożyska. Zapomnij, Albo nie ma, albo nie ma w hurtowni, albo zamówić trzeba min 100. Owszem internet pełny jest ofert z całego świata, ale to kupowanie, gdzieś tam paru sztuk,ż nie jest ani tanie Ani proste. Pozostają zakupy na zawodach u zawodników, co to przy okazji zawodów biznesiki robią. Sam z reszta wiesz jak to jest Pognałem dzisiaj z rana do warsztaciku, żeby sprawdzić jeszcze raz te wymiary łożysk. Żadne, tam 12,7. 13mm i 28mm i nie inaczej. Czyli problem jednak będzie. Spróbuję jakoś zamówić te ze stron podanych przez Łukasza. A co do przetaczania, czy szlifowania, to nigdy bym nawet nie pomyślał o czymś podobnym. Toż to profanacja by była To jest STARY motorek i prawie zabytkowy. I już sama wymiana tych oryginalnych łożysk nie jest w porządku. Stare oczywiście zachowam i kiedyś wrócą na swoje miejsce. A nowe są potrzebne tylko do tego, żeby ten dany motor uruchomić. A.C.
  25. Wszystkie, gadżety które zostały zamówione , zostaną wysłane zaraz poświętach. Andrzej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.