Skocz do zawartości

AndrzejC

Modelarz
  • Postów

    2 319
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    19

Treść opublikowana przez AndrzejC

  1. To zacznij jeździć z bagażnikiem bo to po prostu wygodniejsze jest i bardziej bezpieczne i więcej załadujesz. Zaczniesz to będziesz wiedział o czym piszę. Nie rozumiem jak można jeździć nieoświetlonym rowerem. To zakrawa o samobójstwo🤔. Ja osobiście nigdy nie zaczynam jazdy bez włączenia świateł. I oczywiście obowiązkowo błotniki. bo bez nich w deszczu i po deszczu będziesz cały mokry a rower będzie cały upaprany. A przy okazji zapytam o ubezpieczenie rowerzysty od NW. Ktoś to rozgryzł? A.C.
  2. Kolego Pawle, upatrz sobie moim zdaniem jednak inny rower. Ten jednak chyba nie jest dla Ciebie z uwagi na ten drążek wzmacniający ramę. Mamy już swój wiek i wsiadanie i zsiadanie z takiego roweru może być problemem. Wiem po sobie, że już nogi nad siodełkiem nie przełożę bo za wysoko. Myślę, że przełożenie nogi nawet w tym rowerze też może być trudne. Ten rower będzie Ci służył nie tylko do jeżdżenia, ale i do wożenia np zakupów ze sklepu, czyli najpewniej zamontujesz sobie koszyk na bagażniku, a jak go wypełnisz zakupami to już roweru nie przechylisz bo Ci wszystko może z koszyka wylecieć. W naszym wieku podstawowym kryterium zakupu powinno być bezpieczeństwo i wygoda, a nie bajery , bo moim zdaniem przedni napęd to w zasadzie "bajer" jest... Tylny napęd sprawdza się dokładnie tak samo i jest o wiele łatwiejszy w naprawie. wg moich doświadczeń rower do codziennej eksploatacji powinien dojechać na jednym ładowaniu do max 40 km, bo i tak dalej nie pojedziesz. Musi być bezpieczny, czyli im mniej ramy z przodu tym lepiej i bezpieczniej. Pomyśl o wygodnym siodełku bo po pewnym czasie tyłek będzie bolał, o "jajkach" nie wspomnę... Do tego porządny kask, najlepiej wyściełany skórą lub czymś podobnym bo w tych wyłożonych gąbką ta gąbka szybko się odkleja. Do tego obowiązkowo dość głośny dzwonek i mocne światło z przodu i z tyłu, zwłaszcza jeżeli będziesz się poruszał po drogach razem z autami. A hamulce tarczowe mechaniczne wystarczają w zupełności... Ja sobie wymieniłem klocki z tyłu w na takie z wyższej półki bo te oryginalne piszczały i były głośne podczas hamowania. Jeżeli hamulce są dobrze wyregulowane to rower hamuje bardzo dobrze. I trzeba o to dbać. A.C.
  3. Żeby nie katować tego malucha i paru innych silniczków przed nim, jakiś czas temu wypiłowałem sobie taki mały sprytny kluczyk do rozkręcania takich małych motorków. Narzędzie w zasadzie uniwersalne bo i tylny dekielek można wykręcić i nawet śrubki od biedy powykręcać. Kluczyk wypiłowałem z "gotowca" , kluczyka dostarczanego razem z narzędziami do Dremela. Zawsze są w tych drewnianych skrzyneczkach sprzedawanych często z tarczkami i frezikami w Lidlu. Każdy mały silnik z napełnianiem przeciw strumieniowym można nim rozkręcić w prosty sposób i bez katowania. Rozkręcałem tym gustownym kluczykiem nawet tuleję od Jaskółki i wszystkich ruskich OTMów. Materiał z którego jest wykonany jest dość solidny i daje radę. Kluczyk przedłużyłem za pomocą odpowiedniej rurki aluminiowej. Wystarczy 70-80 mm długości. Sprawdzone wielokrotnie. Szczegóły na zdjęciu A.C.
  4. Wybicie ciasnego sworznia zwłaszcza w takim maluchu faktycznie dla niedoświadczonego może być problemem. Ale chba nie dla fachowca🙂 Ja osobiście jestem szczęśliwym posiadaczem małej hydraulicznej prasy dla protetyków i nie mam absolutnie problemu z wyciśnięciem i wciśnięciem czegokolwiek w moich motorkach i nie tylko. Taka prasa jest idealna do rozpinania i spinania wałów napędowych w silnikach np CMB Można też wybić sworzeń za pomocą prostego przyrządziku który doraźnie wykonałem. Chyba więcej opisać nie muszę.oczywiście młotka trzeba używać bardzo delikatnie Mam też proste narzędzie do demontażu i montażu takich małych motorków, ale o tym później... I przy okazji nie wiem czy pokazywałem. Moje miejsce do naprawy silników. Teraz bardziej rozbudowane bo doszedł lepszy i bardziej funkcjonalny mikroskop i parę różnych potrzebnych urządzonek. A.C.
  5. A nie jest? Jest urwany cały czas.😜 Silnik nadal czeka na złożenie z powrotem w jedną całość. Obtoczka na nowy korbowód przygotowana na wykonanie otworów. I chyba sobie jeszcze poczeka... A.C.
  6. Koledzy, motorek umyty w myjce, mosiężne i stalowe detale wyczyszczone mechanicznie za pomocą najdrobniejszej ściernej "waty" czekają na nowy korbowód. A mój ALAG nadal jest przetrącony Normalnie nie wierzę, że nikt z fachowców tu obecnych nie ma takiego Alaga w posiadaniu. To w końcu nie jest jakiś super rarytas. A rozłożenie silnika i zmierzenie korby to nie jest jakaś trudna sprawa Interesuje mnie jeden wymiar. Mój urwany korbowód jest urwany i do tego pogięty więc nie nadaje się do pomiarów... A.C.
  7. Dzisiaj na stół trafia inny węgierski motorek ALAG X 5 o pojemności 1cm. Mam ten silniczek od jednego starego Modelarza z Gorzowa. Obiecałem kiedyś darczyńcy, że doprowadzę tego malucha do stanu używalności. Niestety korbowód się w nim urwał i nie bardzo mam jak zmierzyć a zapasowego nie mam. Na pewno ktoś kolegów ma taki silnik z całym korbowodem, więc moja prośba o z wymiarowanie . Samo dorobienie to nie problem, ale muszę mieć wymiary a zwłaszcza jeden czyli odległość między czopami Za pomoc z góry dziękuję. Niedługo silniczek będzie "odpicowany" i opisany Więcej o silnikach ALAG tu: https://www.adriansmodelaeroengines.com/catalog/main.php?cat_id=65 A.C.
  8. Jeżdżę elektrykiem niecałe 2 lata. Też mam dwa. Jeden składak ROMET E-WIGRY i ostatnio "normalny" na dużych kołach Sprzedawany pod firmą SHARP. Romecik jest fajny, ale na urlop do samochodu np do zwiedzania, ale do ciągłego używania nie bardzo się nadaje Zanim kupiłem elektryka to przetestowałem kilka różnych i taki z przednim napędem także. W sumie większej różnicy nie widzę oprócz ceny bo te z przednim napędem są o wiele droższe. Zdecydowałem się na SHARP BK-ED05E. Była dobra promocja bo do roweru dostałem też hulajnogę wartą 1900 zł ( całkiem porządna z dobrymi recenzjami) Rower działa teraz bardzo dobrze, choć musiałem go poustawiać na początku jak każdy nowy wyrób Po odliczeniu vat, gdyż kupiłem na firmę to wyszedł mi ten rower dość tanio ( Hulajnoga sztuka nówka w fabrycznym kartonie jakby co jest do sprzedania bo jako dziadek emeryt boję się na niej jeździć ). Cena atrakcyjna... Tak, czy inaczej Kupno roweru elektrycznego uważam za najlepszy zakup od wielu lat. Zresztą z uwagi na moją "zdrowotność" i tak nie mogę już jeździć samochodem więc elektryk jest dla mnie podstawowym środkiem przemieszczania po mieście, poza miastem zresztą także. I stwierdzam, że wiele spraw codziennych załatwiam o niebo szybciej niż samochodem kiedyś. W sumie każdemu polecam i żałuję,że nie kupiłem z 15 temu. Teraz bez roweru elektrycznego już nie mógłbym się obejść. I koszta: Ostatni raz stację benzynową odwiedziłem w maju. I zdrowie: Poprawiło się znacznie bo nieprawdą jest,że elektryk sam jedzie. Trzeba się ruszać i to mocno. A rower moim zdaniem powinien być kupiony w salonie. Broń Boże nie przez kuriera np gdzieś z Azji. Po doświadczeniach z moim pierwszym rowerem kupionym w renomowanym sklepie wiem, że u nas nie wolno inaczej kupować. W internecie... ZNAMY SIĘ DO BRAMY. A ewentualna reklamacja u Chińczyka w Azji, czyli wysyłka na koszt własny,czas oczekiwania ze dwa miesiące, a i tak Chińczyk może nie uznać, bo nie. I co mu można zrobić? Wielkie G...A u nas wszystkie poprawki zrobili bez dyskusji I jeszcze przeprosili. 🙂 A.C.
  9. No jasne, że MOKI! Już poprawiam. Też kilka mokasów mam na półce. A.C.
  10. Czyli dużo się nie pomyliłem , choć wykonywałem tą zaślepkę na czuja.🙂 Miało być o ROSSI 15 ale nie będzie bo przypomniałem sobie, że już o nim pisałem , a jeszcze wcześniej posprzątałem w nim i opisałem. Dziś o moim największym silniku od MOKI. MOKI 25. Wyprodukowany w Węgierskiej Republice Ludowej🙂 i to bardzo porządnie. Ten motor otrzymałem od jednego z niemieckich kolegów. Swego czasu był użyty do napędu łodzi. Na całe szczęście chyba krótko pływał, bo nie widać w nim większego zużycia. Do mnie trafił z wielkim koszmarnym mosiężnym kołem zamachowym, które na szczęście nie zdewastowało tego silnika, było też sprytne chłodzenie z profilu mosiężnego, ale gdzieś mi zginęło. Silnik trafił do mnie bez iglicy i bez piasty śmigła. I moja prośba: jeżeli ktoś z kolegów jest w posiadaniu takiego silnika to proszę o zdjęcie i wymiary piasty i i iglicy. Dorobię sobie i będzie kompletny motor stał na półce. A swoją drogą w wielu silnikach, które do mnie trafiły brakowało właśnie iglic w gaźnikach. Ciekawe co powoduje, że nagminnie są wykręcane i gubione... A.C.
  11. Dzisiaj na tapecie MOKI S 14 Marine. Niedawno temu odezwał się do mnie stary kumpel od łódek ze starych dobrych czasów ze wschodniej Polski, i w wyniku kilku długich wspominkowych rozmów zostałem szczęśliwym posiadaczem silnika z fotografii. A, z uwagi na to,że motorek od początku użytkowania był w rękach rasowego FSRowca ze starej szkoły, i ma przynajmniej kilkanaście godzin intensywnej pracy za sobą, więc nawet do niego nie zaglądałem. gdyż zaufałem w doświadczenie Kolegi silnikowca... Sprawdziłem tylko stan, Umyłem, bo ufam i znam, zakonserwowałem i postawiłem na półce. Następny mój motorek z historią... Nawet po intensywnej eksploatacji w wielu wyścigach stan tego motorka oceniam na idealny, i w każdej chwili nawet po tych czterdziestu latach leżakowania w każdej chwili może być uruchomiony ponownie Jedynym mankamentem był brak zaślepki ze strony łożyska tylnego. Wykonałem ten detal jak uważam, że wyglądał w oryginale bo nie mam wzoru, ale chyba bardzo się nie pomyliłem. Jak ktoś z kolegów ma takiego Mokasa, to wystarczy wyjąć tą zaślepkę i zamieścić zdjęcie, bo chętnie porównam co wymyślili Węgrzy i co ja zrobiłem. Brak kolektora wydechowego, a szkoda... Nawet nie liczę, że ktoś z tu obecnych jest w posiadaniu🙂 i będzie chciał przekazać Będę chyba musiał uruchomić moje węgierskie kontakty. I następny motorek teżbędzie, z historią. Poprzedni właściciel, LEGENDA POLSKIEGO MODELARSTWA, ŚP JAN OCHMAN. Mój tragicznie zmarły Przyjaciel, z którym znaliśmy się od siedemdziesiątych lat ubiegłego wieku. Ten motorek będzie następny do renowacji, choć tak na oko dużo w nim robić nie trzeba. A.C.
  12. Trafił mi się niedawno dość rzadki moim zdaniem, silnik WEBRA 120. pojemność 20 cm Mam w kolekcji parę silników firmy Webra ale ten jest największy. O tym motorku więcej napisane jest tu: https://sceptreflight.com/Model Engine Tests/Webra 120.html Mój jest po lekkich przejściach ale w sumie stan zadowalający i nawet można go uruchomić bez problemu. Musiałem popracować nad tłokiem bo był lekko zatarty ale dało się odratować Poprzedni właściciel użył do montażu jakichś "meblowych" śrubek imbusowych i oczywiście kilka z nich przy demontażu od razu diabli wzięli. I trzeba było wiercić. W związku z tym uważam, że do montażu naszych silników powinno się używać śrubek najwyższej jakości i oczywiście ZERO jakichkolwiek klejów do gwintów (chyba, że producent zaleca). Do silnika dołączyłem oryginalną świecę jeszcze z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, która mi została z czasów kiedy intensywnie używaliśmy silników WEBRA do napędu naszych łódek. O moich Webrach jeszcze napiszę. Czy ktoś z kolegów ma może oryginalny tłumik do tej Webry 120 na zbyciu? Przy okazji wyczyściłem ruską KOMETĘ 5 cm. Stanie na półce przy innych moich Kometach. A.C.
  13. AndrzejC

    Komu uciekł model?

    Już nie jeden raz uświadamiałem tu obecnych, że szybkie łódki, zwłaszcza spalinowe są o niebo lepsze od wielu samolocików. Może wyjątkiem tych wyścigowych i makiet, bo to inna bajka. W sumie zaczynam się bać, bo jak systemy wojskowe wykryją natężenie sygnałów 2,4GhZ w jednym miejscu to mogą rozwalić nam nasze zawody łódkowe. Do tej pory w sumie te problemy z dronami "ruskimi" były dla mnie dość egzotyczne, ale wygląda na to, że i my jako modelarze mamy teraz mocno pod górkę. A nie mogło to wojsko wejść w układy z Aeroklubem RP, czy KOK-iem w temacie naszej modelarskiej wiedzy? MOGŁO... Nie wiem, jak w Aeroklubie, ale w LOK swego czasu niejaki Polko (wg mnie tuman kwadratowy), generał stwierdził, że LOK to komuniści... A wystarczyło wysłać fachowców i mieliby teraz fachowców i zaplecze chętnych zapaleńców, mądrych wyszkolonych ludzi do pracy w branży. Bo elektronika to jedno, a modelarska wiedza to drugie. Ale tam na górze wg mnie nie ma kompletnie pomyślunku... Tam w ogóle nie ma nawet podstawowej wiedzy w tym temacie. SMUTNE! A.C.
  14. Dziękuję!! 👍 Dzisiaj o tych "motorkach silnikowych" Onego czasu wpadłem na pomysł, żeby wywiesić w mojej firmie usługowej ogłoszenie, że poszukuję.... I rzadko, bo rzadko, ale czasem ktoś coś przynosi. Raz trafił się klient, który stwierdził jak przeczytał ogłoszenie, że ma te MOTORKI SILNIKOWE (jego słowa) 🙃 I przyniósł... silnik od wycieraczek od ŻUKA i kompresorek do pompowania kół z epoki. FAKT, Kompresorek dla laika z grubsza przypomina silnik modelarski. Jak znajdę , to zamieszczę zdjęcie.🙂 A.C.
  15. Pierwsze poważne ostrzeżenie. Ze zdrowiem żartów nie ma, zwłaszcza jeżeli kostucha już od dawna zabiera z mojej półki.... Dziękuję z życzenia👍 Wyczaiłem onegdaj na TEMU takie sprytne łańcuszki kulkowe. Idealne moim zdaniem do opisów silniczków. Cena jak za darmo więc kupiłem więcej Do tego zakupiłem już dość dawno "wąsy" do spinania dokumentów. ta folia jest idealna do moich celów Od razu mamy dwa w jednym . I otwory w folii i materiał po którym idealnie pisze się foliopisem. Wszystko za grosze, a moim zdaniem wygląd ma estetyczny. No i te "motorki silnikowe".... O tym też będzie🙂 Dziś z moich nowości Polska JASKÓŁKA ze śmigłem z epoki i WILO 1,5. O ile Jaskółki nie śmiałem ruszać bo stan dobry ( tylko konserwacja), to Wilo przywróciłem do życia, choć nie mam zamiaru go odpalać. W tle na swoją kolej czeka WEBRA 120. O tym będzie także. A.C.
  16. Z racji tego, że mój "wyczyn" w ściganiu się w łódkach FSR FV,H,O na cały gwizdek z powodów niezależnych ode mnie skończył się w zasadzie definitywnie ( kostucha się o mnie upomniała...). I radio muszę powiesić na gwoździu, więc żeby nie wypaść z branży zabrałem się za moje szrociki, które od dawna czekały na to, żeby trafiły na moją półkę. A dużo ich jest... Oczywiście nawet nie podskoczę takim Gościom jak PAWEŁ PRAUS czy Kolega Marcin MASK. Zabieram się właśnie za opisywanie mojej kolekcji dla moich dzieci, bo to jest jakaś wartość materialna i muszą wiedzieć ile ten mój "złom" silnikowy jest warty. i kiedyś pójdzie do ludzi. To jak, już niech pójdzie za dobre pieniądze Dzisiaj dwa: Pospolity ruski POLIOT 5 CM i rodzynek z historią, OLIVER TIGER 2,5. Angielski motorek który dawno temu latał w modelach jednego z najlepszych wrocławskich i polskich modelarzy w historii kategorii F1C. Długo czekał na odnowienie, ale się doczekał.🙂 Będą następne "szrociki" do remontu, i będę prosił o pomoc, ale to później..... Zdjęcia będą. A.C.
  17. Zmarł Kolega Marek Walczak z Warszawy. Legenda polskich FSRów. Pogrzeb odbędzie się w poniedziałek 25.08 na Cmentarzu Bródnowskim o godz 9,45 Msza w Kościele Murowanym na Bródnie. Coraz nas mniej i żal, że odchodzą CI NAJLEPSI... Andrzej Ciechański
  18. AndrzejC

    Nasze Pedałowanie ...

    Rower fajny jest bez dwóch zdań, ale elektryczny jeszcze lepszy🙂 Odkąd zacząłem używać i jeździć, to się zakochałem. Auto od zimy w zasadzie stoi w garażu. I nie jest prawdą,że człowiek się nie rusza. Rusza się i to bardzo.Pedałować trzeba niezależnie od programu Ja przeważnie używam tylko pierwszego programu, a często w ogóle wyłączam wspomaganie. Dla dziadka emeryta takiego jak ja ( 69 l.), to jest idealne rozwiązanie na ruch na świeżym powietrzu. kolana przestały boleć, i kręgosłup i w ogóle zdrowie się poprawiło! Dzisiaj zrobiłem sobie wycieczkę "na skróty" do Trestna ( Wrocławianie wiedzą.) Parę kilometrów od miasta piękne okoliczności przyrody. Zrobiłem ponad 50 km i nawet w tych upałach 38 stopni to była przyjemność. Każdemu polecam. I odkąd zacząłem jeździć na rowerze to mam pogląd na obie strony tak kierowców, jak i cyklistów. Ale o tym napiszę jak mnie najdzie... Na razie z perspektywy siodełka uważam, że kulturka kierowców dość mocno się poprawiła... Już nie trąbią i często puszczają na drodze. Ale jeszcze muszą się dużo uczyć, tak jedni, jak i drudzy. A.C.
  19. Wcześniej pisałem co robię z brudnymi karterami. Twój silnik jest w miarę czysty i wystarczy umycie w myjce ultradźwiękowej. Jak nie masz, a najpewniej nie masz, to prześlij do mnie i Ci go umyję i odeślę. NA PEWNO musisz wymienić łożyska niezależnie od ich stanu. Kup najlepsze jakie uda Ci się kupić i koniecznie c3, zwłaszcza to większe. Pracuj... A.C.
  20. Jak mi silnik jakiś kaprysi i nie chce działać, to go straszę,że mu piasku do środka nasypię🙂 I jeszcze się nie zdarzyło. żeby któryś nie posłuchał... Kup sobie odpowiedni kołpak na śmigło i odpala rozrusznikiem za pomocą kołpaka. Ten motorek po prostu musi odpalić jeżeli nie jest uszkodzony, bo te silniki były i chyba jeszcze są produkowane dla takich, którzy o motorkach bladego pojęcia nie mają 🙂 Znajdź sobie w internecie jakiś filmik w tym temacie i zrób jak tam pokazują. Jak go wreszcie uruchomisz, to będziesz pamiętał do końca swojego modelarskiego życia. A.C.
  21. O żarzeniu świecy nic nie było. Czy podłączasz napięcie 1,5 V do świecy? A.C.
  22. AndrzejC

    Silnik FSR identyfikacja

    Wg mojej wiedzy to jest przerobiony MDS 6,5. Może nie seryjny bo za ładnie wygląda , ale MDS 6,5. Sam osobiście przerobiłem dwa atkie MDSy w sposób jak na zdjęciu. Z tym wiąże się jak dla mnie ciekawa historia... Jakoś tak w 1987 roku pojechałem do Briańska na Mistrzostwa demoludów w FSRach. Zawody trwały z tydzień, albo dłużej, były wycieczki np do ziemianek ruskich partyzantów w lesie, do cyrku i innych ichniejszych atrakcji. Wspominam ten pobyt bardzo mile zwłaszcza, że przywiozłem od nich ze 20 różnych silników ( to też osobna historia i trzeba było mieć mocną głowę do ich trunków...🙂) My pływaliśmy wtedy na poczciwych Webrach, a to nie były silniki do wygrywania na poważnych zawodach. Ruscy pod względem silników i nie tylko byli wtedy dla nas nie do pokonania. Ich kadra miała wszystko co tylko chcieli. Radia najlepsze, wiadra świec, najlepsze materiały łącznie z włóknem węglowym i kevlarem (troszkę mam jeszcze do dzisiaj). Pływali jednak na swoich silnikach wyprodukowanych u nich, choć wzorowanych na silnikach włoskich. Wykonałem wtedy trochę zdjęć, rochę pogadałem, . Parę gaźników, rur itp dostałem. I po pol sezonie zacząłem te MDSY 6,5 przerabiać na modłę tego z fotografii. Nawet nieźle pracowały, ale w międzyczasie jako "kadra" dostaliśmy OPSy 6,.5 (wtedy silniki się dostawało, co teraz może się w głowie nie mieścić☺️) A i tak i one szybko się zestarzały, bo bo została wprowadzona nowa pojemność, czyli 7,5cm, I nastała era CMB, PICCO i np rosyjskich silników Kalistratova ( to osobna historia) itp... W pewnej chwili jak zobaczyłem to zdjęcie, to pomyślałem, że to jeden z moich silników. Moje w przerobione ramach koleżeńskiej współpracy oddałem do do modelarni w Bełchatowie i słuch po nich zaginął. Mam tylko kilka części, które mi pozostały. Tak, czy inaczej to jest na 100% rosyjski, albo ukraiński silnik wykonany dla zawodnika z ich reprezentacji z lat 80-tych ubiegłego wieku. Jak gdzieś znajdę detale, które mi pozostały z przeróbki z tamtych czasów, to zamieszczę. Ale satysfakcja jest, bo historia się odwróciła i poza małymi wyjątkami teraz lejemy ruskich jak chcemy.... A.C.
  23. AndrzejC

    Silnik FSR identyfikacja

    Czy masz więcej zdjęć tego silnika? A.C.
  24. A na srebro się nie da polutować? Często korzystam z prętów srebrnych mosiężnych i aluminiowych w otulinie. A.C.
  25. Paweł, ja takie wały stosuję w dość dużych spaliniakach. Do tego malutkiego popierdziejka ze słabym silnikiem wystarczy rureczka mosiężna max 5 mm śr. i cienki wał, tak jak napisał Michał. Obsada i sam ster to może do łodzi dla wędkarzy by się nadał, ale do tego -nie. To ma być finezja w wykonaniu, a nie "kowalstwo" modelarskie. W końcu to ma być szybka łódeczka a nie holownik, czy pancernik. Nie wiem, czy regulator nie będzie za słaby, bo wygląda na słabiutki i nie ma chłodzenia wodnego. I na początek ja bym dał mniejszą śrubę, albo o mniejszym skoku. Trzeba pamiętać, że łódka to nie samolocik i opory są większe w wodzie o jakieś osiemset razy...I to jest wyzwanie.🙂 A.C.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.