A ja chciał bym zapytać się, czy któryś z kolegów miał już przygodę z ubezpieczeniem?
Jak to wygląda w praktyce. Czy po zderzeniu ubezpieczyciel odmówił komuś wypłaty ubezpieczenia?
Każdy z zawodników ( tak jest w FSR-ach) zobowiązany jest do wykupienia licencji sportowej.
W ramach tej licencji ma zagwarantowane ubezpieczenie od nieszczęśliwych wypadków.
I to działa. Mieliśmy już na zawodach wypadek kiedy rozpędzona łódka uderzyła w nogę, sędzinę, która liczyła okrążenia. Było pogotowie, obdukcja itd. Po dość długim oczekiwaniu (prawie rok), firma ubezpieczeniowa wypłaciła jednak odszkodowanie osobie poszkodowanej.
Wiem to ponieważ tą poszkodowaną byla moja córka.
O ile wiem to ubezpieczenie obejmuje także treningi i dojazd na zawody. Nie jestem jednak pewny czy ubezpieczenie działa w obydwie strony i czy obejmuje zawodnika który spowodował szkodę.
Czy możecie polecić firmę ubezpieczeniową , która jest najlepsza? Od jakiegoś czasu noszę się zamiarem dodatkowego ubezpieczenia i odwlekałem to, bo szczerze mówiąc jako laik w tych sprawach nie bardzo wiem gdzie się udać. W PZU, jak koledzy już pisali nic nie udało się załatwić bo oni ne mają "opcji". A znajomego agenta po prostu nie mam.
A.C.