Skocz do zawartości

Jerzy Markiton

Modelarz
  • Postów

    494
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi opublikowane przez Jerzy Markiton

  1. Moje Zero poleciało !

    Korzystając z przedpołudniowego okienka pogodowego (cisza w mieście) pojechałem na nasze lotnisko.  Tam już nie było tak pięknie.. Pojawiły się chmury i porywy wiatru. W zasadzie byłem na rozdrożu, decyzja o odwrocie zaczynała kiełkować w głowie. Ale chciejstwo zwyciężyło. Nie będę przecież marnował paliwa na kilkunastokilometrową przejażdżkę samochodem ??

    Poszedł w powietrze ślicznie ! Pewnie i stabilnie !  Bez żadnej dolinki ! Parę krążeń zapoznawczych, dotrymowanie wysokości bo miał tendencję do pochylania nosa.  Z silnikiem na hamulcu - też ! Czyli bezpiecznik z kawałka ołowiu okazał się za duży. Właściwie należałoby powiedzieć - zbędny ! No i potem wszystkie szaleństwa i dzikie harce ! Pierwszy model jaki pilotowałem, który wykonał 2 zewnętrzne pętle bez zejścia z kierunku. Wszystkie moje dotychczasowe modele chciały korekty kierunkiem. Ten - nie !

    I pierwszy model w moich łapach, który po dodaniu gazu skłania się w prawo. Po delikatnej kontrze lotkami - utrzymuje kierunek. Zmniejszenie gazu - dalej utrzymuje kierunek i poziom. Kolejne dodanie gazu - skłon w prawo i zboczenie z kierunku. Kontra lotkami, króciutka i trzyma kurs.... Z takim zachowaniem jeszcze się nie spotkałem. Stawiałbym na małą stateczność poprzeczną ? Remedium - powiększyć wznios skrzydeł ?  Na następny lot przetrymowałem lotki 1,5mm w górę ! Zobaczymy co na to powie.

    Reszta wrażeń - świetny modelik !  Szybki. Jak najszybszy mój esiak ! Ile robi  to silnik o trochę większym kv, ile śmigło (niebieski Ikarus sprzed 20 lat) - trudno  na dziś powiedzieć. Szybszy, wolniejszy - to pojęcia (bez fizycznych pomiarów) dość subiektywne i względne ?  Z pewnością wolniejszy od Hien-y na 6s ! Bez dwóch zdań ! Ale znów - oczekiwałem większego kontrastu. Możliwe, że przyczyną było śmigło w Hien-ie ? 

    Naprawdę fajny modelik. Czy godny polecenia ?? I tu mam wątpliwości....

    Jeżeli ktoś ma swoją drukarkę - jestem "za" dwoma rękami !!!  W przypadku - jak mój ????????

    Model jest bardzo delikatny w swojej strukturze. Nie ma bezpiecznego miejsca do trzymania przy wyrzucie. Tzn: - jedno jest, kadłub na natarciu skrzydła. Da się spokojnie chwycić, bez obawy deformacji. Ale zawsze mam pietra, trzymając model z góry - że nie zdążę odpowiednio szybko cofnąć ręki i zahaczę pionowym o rękę. Przynajmniej ze 2 razy już mi się to udało...

    Drugim miejscem mógłby być kadłub za skrzydłem trzymając palce na oprofilowaniach za skrzydłami. Chwyt niepewny. W razie podmuchu wiatru na starcie w odruchu zaciskamy palce na obracającym się modelu ? Wszystkie inne miejsca - mam wrażenie, że zaraz  palce wejdą mi do środka modelu.... Przy rozłożeniu sił kontaktu na 2 ręce,  przy odrobinie zręczności pomocnika - nie ma sprawy. 

    Pakując model do auta - zrozumiałem dlaczego Konrad zdecydował się na skrzydła na gumce. Tak jest bezpieczniej. Dość chwilę zastanawiałem się, jak ułożyć go na siedzeniu, żeby nie uległ uszkodzeniu w czasie transportu. Jak styropianowa poduszka wnuczki spadnie na skrzydło - to po oblocie....i po modelu ? Jak w zakręcie uderzy skrzydłem o oparcie lub bok bagażnika ?. Dobra - pudło do transportu 1m modelu - to nie problem. Halówki też się przecież wozi ?

    Demontowalne skrzydło w takim przypadku to rzeczywiście "+".  Nie zastosowałem - bo skrzydło w kadłubie nie jest stabilizowane. Obawiałem się przesunięcia w osi kadłuba w trakcie lotu - nic temu nie przeszkadza ? Zamontowanie kołka w okolicach spływu - żaden problem ! Ale - w kadłubie w tym miejscu nie ma żadnego wzmocnienia, które mogłoby wytrzymać siły boczne (skośne?) od kołka podczas lądowania. Dałem temu spokój - przykleiłem skrzydło. Niech się siły rozłożą ? Czy słusznie - ocenią ew. naśladowcy.

    Podczas prób ze śmigłami jedno wpadło we flutter przy 3/4 gazu. W efekcie krawędź natarcia osłony silnika puściła praktycznie  po całym obwodzie. Ścianka jest w tym miejscu więcej niż delikatna - mimo wykonania z mocniejszego materiału. Cały łuk krawędziowy należałoby pogrubić albo przekonstruować tworząc np. zamkniętą komorę ? 

    Wylądował delikatnie ! Pomalutku i pomógł mi jeszcze przypadkowy podmuch - na kadłubie i skrzydłach nie ma nawet śladów kontaktu z trawą. Jakaś tam komisja mogłaby stwierdzić, że to co powyżej - to bajki ! Ten model nie był nigdy w powietrzu ! Ale czy zawsze tak będzie ?

    Właściciel drukarki, potrafiący dobrze wykorzystać swoją własność,  z umiejętnościami poprawiania pliku wsadowego i potrafiący latać (nie tylko na symulatorze) - to właściwy adres dla tego modelu !

    Oceny zdatności do walki nie podejmuję się ! 

    Model ślicznie wykonany !  Ale trudno to nawet nazwać "napodobeniną" - jak mawiają na południu. Ot - kombacik,  swobodnie przypominający Zero... o świetnych (niezłych) właściwościach lotnych ! Czy do codziennego użytku ? Dla mnie (!) stanowczo - nie. 

    Na dziś ! Ale technologia się rozwija. To, co wypisuję - za rok, dwa - może być nieaktualne. 

    Ale - gdyby tak zewnętrzną skorupkę naciągnąć na kształtkę styropianu, styroduru, EPP ????  A może wypierniczyć wszystkie wzmocnienia i do środka dmuchnąć niskoprężną piankę aż wyjdzie ... ogonem ???

    Chwilowo - pozostanę przy EPP.

    Pozdrawiam - Jurek

    P.S.  - zdjęcia przedstawiają Ś.C z jakim latałem (przedni) i z jakim ew. wystartuję po usunięciu ołowianego "bezpiecznika".

     

    20220204_121721.jpg

    20220204_121800.jpg

    20220208_162046.jpg

    20220208_162201.jpg

    • Lubię to 1
  2. Nie do końca z tym microbalonem.... 

    Microbalon - to mikroskopijne kulki poliuretanowe. Idealne na szpachlówkę. Świetnie się szlifują. Natomiast "glass bouble" to bardzo podobne ale szklane. Inaczej - zmielone włókna szklane. Szpachlówka z żywicy wykonana na ich bazie jest znacznie twardsza. Wiem, że oba te pojęcia są dziś używane zamiennie, ale własności mechaniczne dość znacznie się różnią. Jest jeszcze Aerosil, który daje najtwardszą strukturę, ale fatalny do szlifowania, zwłaszcza w tak delikatnym miejscu, jak natarcie skrzydła wykonanego metoda "VB".

    I jeszcze taka drobna uwaga - mikrobalon mieszany z żywicą dość długo jest rzadki i spływa z nakładanych miejsc. Taki utwardzony - gorzej się szlifuje. Często dochodzi do momentu: rzadki - jeszcze trochę, rzadki - jeszcze szczypta - i okazuje się, że "za suchy" ! Źle się nakłada, nie chce przylegać do materiału. Za to utwardzony - świetnie się szlifuje.

    Pozdrawiam - Jurek

     

  3. Mirku,  da się - wszystko !! Z 2 wyjątkami - które zapewnie znasz  ? 

    Jestem pewien - że znajdą się tacy, którzy rozwiercą (stosunkowo) twardy węgiel w miękkim PLA. Tylko - ja do nich nie należę ! I mimo udanej  transplantacji miałbym pietra tym latać ! Tak swobodnie, na luzie....

    Pozdrawiam - Jurek

     

     

     

  4. Na zdjęciach wychodzi, że styrodur był szary, skrzydło wygląda na białe, czyli malowane na folii ?

    Obojętnie, co byś nie zrobił - będzie wyglądać.... "nieprofesjonalnie " ? Jeśli jesteś zmuszony - żywica + "glass bouble" - i będzie z 1m nierozpoznawalne !

    Pozdrawiam - Jurek

  5. Jakieś 5mm od łapek w dół. Od łapek w górę są identyczne. Wnęki w skrzydłach wystarczy powiększyć o 5mm w kierunku kadłuba. Może w kadłubie ustawić serwa pionowo ? Domyślam się, że poziomy łącznik pod serwami w kadłubie spełnia istotną rolę w jego  sztywnieniu ? Może w aktualne miejsce wpasować kilka opcjonalnych do wydruku mocowań, np: pod DSM 44, Blue Bird Czy KST dla odbiorców, dla których cena wyposażenia nie odgrywa aż tak ważnej roli ?

    Trochę te moje pomysły kłócą się ideą, która przyświeca twórcą, że te piękne, wyrafinowane modeliki maja być tanie i z założenia nie są długo eksploatowane ? Taką rolę kiedyś spełniały modele ze styropianu czy XPS. Technologia zrobiła ogromny krok do przodu niestety wyposażenie sprzed 20 kilku lat zaczyna nie wystarczać do tych prędkości.... Filozofia - filozofią, każdy dorobi swoją ? Szersza paleta możliwości wyposażenia z pewnością uatrakcyjni ofertę ? Może się zdarzyć, że ktoś ma w szufladzie droższe wyposażenie z modelu, który dokończył żywota i może go włożyć do takiej drukowanki. Nie będzie zmuszany do zakupu relatywnie taniego wyposażenia, które za jakiś czas powiększy jego zapasy w szufladzie ?

    Ot, takie rozważania "zgryźliwego", pozdrawiam - Jurek 

  6. Zgoda - z kadłubem  poszli na  "maxa" !  Ale optycznie - nie przeraża ! Miałem 1m Zero z laminatowym kadłubem, pod spalinę. Czesi to przed laty produkowali. Kadłub obiętościowo był ze 3x pojemniejszy ?

    Ale coś za coś ? Albo 3s i 500g do lotu, albo realizm... 

    Toto jest tak delikatne, że strach to nawet malować ?

    Od masy na zdjęciu należy odjąć 56g na pilnik. Bez niego nie chciał stać na wadze.  To jest masa kompletnego modelu bez wyposażenia.

    Pozdrawiam - Jurek

    20220125_184506.jpg

    20220202_211641.jpg

    20220203_171613.jpg

    20220203_171659.jpg

  7. Ś.C. - być może do lekkiej korekty. Ale naprawdę lekkiej. Napisałem "mułowaty" - bo reakcja na wysokość była trochę słabsza niż na lotki. Na lotki reagował naprawdę szybko. W pierwszej chwili nawet pomyślałem, że przydałby się trochę większy wznios, przynajmniej dla mnie.... 

    Myślę, jestem przekonany, że głównym powodem była moja głupota ! Mając świadomość, że stery nie wracają prawidłowo do neutrum nie powinienem był  ciągnąć tych zwitek tak długo i wyprowadzić szybciej. 

    Najprawdopodobniej powtórzę ten model ale z innymi serwami. Dziś te "90" włożyłem do Zera. Sytuacja identyczna. Skalpel do ręki, kilka brutalnych cięć i wpasowałem "91"... Sytuacja o niebo lepsza ! 

    Jutro powinienem skończyć i jak tylko pogoda to umożliwi - w powietrze ! 

    - Jurek

     

  8. No, może nie na 10000. Prawe skrzydło nadawałoby się do naprawy gdyby zaistniała konieczność podjęcia na szybko walki. Można by jeszcze odciąć stateczniki ? Ale w efekcie takich działań nie wyglądałaby fajnie i nie byłbym za nią pewny w powietrzu. Pokrywa z kabinką - nietknięte, 

    Przywaliłem prawie pionowo w ziemię ! Ze 100m ?? Może trochę więcej. Zrobiłem z 4 beczki pionowo w dół obserwując dyferencjał lotek i zapomniałem, że jest dość mułowata na wysokość. Ziemia była szybsza...  Przywaliła  lewym skrzydłem i nosem.  Właśnie zaczęła wyprowadzać... Wcześniej pomyślałem, że słabo reaguje na wysokość to w następnym locie skoryguję trochę Ś.C. do tyłu. Jeżeli to nie będzie to - to domiksuję lotki w funkcji klap do wysokości. 

    Poczułem się zbyt pewnie, stąd idiotyczne decyzje pod wpływem emocji !

     

    - Jurek

    20220131_154141.jpg

  9. Hmm, - wnoszę o zawieszenie mojego członkostwa w klubie posiadaczy drukowanek.

    Ale to, co przeżyłem przez jakieś 5 min. w powietrzu - to moje ! 

    Hien,a - wcale nie taka straszna, jak ją malują !! Poszła ślicznie, posłuszna i przewidywalna.  Myślę, że do niej jeszcze wrócę - jeśli Przemek przerobi pliki pod inne serwa.  Dysponuję nawet nagraniem z komórki. Dzięki serdeczne Alex !

    Ale nie ma sensu wklejać tego gdziekolwiek - jeden przelot na którym model jest rozpoznawalny a reszta to jakiś pikselek na tle nieba ?

    Pozdrawiam - Jurek

  10. Dzięki Przemku !

    Źle skojarzyłem  wcześniejszą informację.  Można luk na serwa zostawić z dołu i tylko popychacz wyprowadzić na górę ? Przy "Z-ce" lub tak, jak zrobiłem w Tonym można popychacz zaczepić na 1-szym otworze serwa od osi i długość dźwigni na lotce dopasować do maks. wychyleń. Mam wrażenie, że długość dźwigni uległaby znacznemu skróceniu. Gdyby oś otworu dźwigni przesunąć o 2-3mm w kierunku spływu względem osi zawiasu to dostanie się jeszcze trochę prawidłowego, mechanicznego dyferencjału ? Ale co tam będę uczył wróbla ćwierkać ?

    Pozdrawiam - Jurek

  11. Mariusz - nieładnie ! Stałeś koło pompy z godzinę i nawet nie zwróciłeś na nią uwagi !

    Występuje tutaj na kilkunastu przynajmniej zdjęciach - i nie zapytałeś ani razu.....

    A teraz o jakimś ukrywaniu ? 

    - Jurek

    • Haha 1
  12. Zgadza się Przemku ! Starałem się tak to ustawić. Wyszło mi, że te wpusty, tzn: ich środek wypadałby jakieś 58,5mm przy kadłubie.  Raczej chciałem tylko potwierdzenia, czy dobrze to przeniosłem ? Bo waga elektroniczna wskazuje odległość od słupków ograniczających na natarciu.  Jasne, że można to wyznaczyć przy pomocy 3 węgielnic odpowiednich długości. Lenistwo to brzydka rzecz, wiem...

    Wzmocnień nigdy za dużo. Chociaż dla mnie kadłub za skrzydłem jest trochę miękki. Lubię tam trzymać model do startu. Dziś próbowałem silnik po skróceniu zbędnych kabli, chwyciłem zwyczajowo za skrzydłem i powłoka się ugięła pod palcami. Natomiast chwyt na wysokości kabiny jest pewny. Za sprawą rynienki i podwójnej ścianki.  Akumulatory zgrupowałem na wysokość przez co poszły bardziej do przodu i do 58mm Ś.C. wystarczyło już tylko 14g ołowiu. Ale kable silnika zostały wypchnięte przez akumulator i zdeformowały wewnętrzną powłokę komory. Nie zrobiłem dziś zdjęcia. Może jutro ? Gdyby doszło do kolejnej modernizacji to może zrobić otwór we wrędze silnikowej i kable poprowadzić między ściankami ?  Te silniki mają długie kable i regulator z uwagi że lżejszy powędrował do tyłu, za akumulator. Kanał do kabli łącząc obie powłoki robiłby za dodatkowe wzmocnienie ? Ale to takie luźne dywagacje. Nie wiem jaki jest zbyt i czy dla 2-3 szt. opłaca się siedzieć przed kompem kilka godzin ? Można wypróbować w innych projektach ?

    Sugerowane serwa nie wzbudzają zaufania. Dałem 4x SG-90 MG. Na lotkach i kierunku różnica w "0" wynosi ponad 2mm, na wysokości ok. 1,5mm. Tylko dlatego, że dla osiągnięcia sugerowanych wielkości wychyleń punkt zaczepienia popychacza dałem bliżej osi serwa. Być może prędkość lotu powoduje, że serwa (stery) same się prostują pod wpływem opływającego powietrza. Nie wiem, nigdy nie latałem jeszcze z takimi prędkościami. Obawiam się jednak myszkowania modelu i kłopotów z lotem po prostej.  Możliwe, że moje refleksje są na wyrost i wszystko rozwieje się w pierwszym locie ?

    Pozdrawiam - Jurek

  13. Absolutnie nie namawiam do laminatów. Ale, że "przerobiłem" wiele sposobów budowy, w sytuacji braku dostępu do balsy technika olaminowania styroduru szkłem  wydaje mi się przy tych wymiarach i składanym podwoziu najlepsza ? Klasyk - to klasyk, wiadomo.... Ale to moje, bardzo subiektywne spostrzeżenie. 

    Można modelik o  takich wymiarach i zbliżonych kształtach zrobić z paneli podłogowych, nawet na KFM-3 i porobić fajne zdjęcia przy wydatnej pomocy Photo-shop,a... Ale umówmy się na sesję fotograficzną po 3 wyjazdach na lotnisko i 3 lotach ?

    EPP - moim zdaniem, mają najlepszy stosunek ilości nakładów czasowych na budowę/ ilości wykonanych lotów. 

    Pozdrawiam - Jurek

  14. Praktycznie skończony. Zostało zaprogramować radio, ale to już jutro ?

    Wygląda na to, że trzeba poratować się ołowiem ? Jeżeli dobrze przeniosłem punkty podane przez Przemka w instrukcji, to Ś.C. powinien być w okolicach 58mm od natarcia przy kadłubie ? Przemku - jak to widzisz ?

    Cóż - chyba mogę zgłosić akces do klubu posiadaczy "drukowanek". Ciekawe, jak długo utrzymam członkostwo ??

    Pozdrawiam - Jurek

    20220126_202629.jpg

    20220126_202707.jpg

    20220126_202728.jpg

    20220126_202947.jpg

    20220126_204133.jpg

    20220126_204212.jpg

    • Lubię to 1
  15. Zdecydowanie lepiej - styrodur + szkło (na żywicy oczywiście).  Climapor to strata czasu. Jeszcze lepiej - EPP ! Z Markiem podejrzewam się dogadasz a zawsze możesz sobie wyciąć sam.  Latam 1,2m Wilkiem (prefabrykaty od Marka) i jestem bardzo zadowolony !

    Dla "ortodoksów" - wręgi ze sklejki i listewkować ??? 

    Miłej zabawy - Jurek

    100_3567.JPG

    20220115_124033.jpg

    • Lubię to 2
  16. Skrzydła do małych poprawek, gdzie podwiało maski i uzupełnić światła pozycyjne. Czekają na dostawę serw. Kadłub czeka na nową maskę ale już jest w drodze to pomalutku będę się bawić... 

    Nie przemyślałem tematu do końca bo stateczniki można było wkleić pomalowane. Odpadło by żmudne i czasochłonne wykonywanie masek. 

    Pozdrawiam - Jurek

    20220124_201257.jpg

    20220124_201441.jpg

    20220124_201903.jpg

    • Lubię to 3
  17. No więc tak - model w zasadzie do oblotu. Nawet zastrzały statecznika poziomego zostały uzupełnione. Brak fotki dokumentującej...  P. Antoniego tymczasem nie będę ubierał. Drelichy i gogle dostanie po oblocie ! 

    Dziś model nawet pokołował po modelarni. Wykazał się zdecydowanie słabszą reakcją na kierunek (w czasie kołowania) niż np: Zlin-50 czy BF-109. Może to być cecha konstrukcji - nasze konstrukcje z tego okresu (?) miały stosunkowo krótkie ramię stateczności. Nie mogę potwierdzić na przykładzie Wilka, bo mój, w podobnym wymiarze - nie posiada steru kierunku. Natomiast Bf-109, czyli Dora - na ziemi słucha kierunku bardzo fajnie. Mimo sztywnego tylnego kółka można nią pięknie korygować kierunek startu.  

    Ale to tam dywagacje - akumulator na "storage,u", przestrzeni mało więc to ani prędkość ani czasu na reakcje... Ale nawet na słabym akumulatorze chciała wisieć... Jest nadzieja !!! Teraz tylko czekać na okienko pogodowe. Na "wsielakij słuczaj" włączyłem nadajnik na doładowanie ! Zgodnie ze starą dewizą: myjcie się dziewczyny bo nie znacie dnia ani godziny...

    Pozdrawiam - Jurek

     

    20220113_195621.jpg

    20220113_200147.jpg

    20220113_203532.jpg

    20220113_211440.jpg

    • Lubię to 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.