




pacek
Modelarz-
Postów
2 244 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Treść opublikowana przez pacek
-
no to do kompletu brakuje tylko czapki z futra bobra i gustownych rękawiczek
-
mała aktualizacja dodałem półkę na zapasowy magazynek a z tego powstaje moja deska, niestety nie ma w zestawie komponentów do jej budowy pierścienie z laminatu wyciął mi kolega frezarką cnc, tarczki sciągnąłem z internetu http://s276.photobuc...!cpZZ1QQtppZZ16 http://www.aerocockp...7-products.html może się komuś przyda na początku kombinowałem ze szpilkami jako imitacją śrubek w tarczkach zegarów, ale udało mi się kupić śrubki jedynki z łbem na płaski wkrętak . muszę jeszcze zrobić coś takiego może ma ktoś pomysł jak zrobić kulę o średnicy 22mm pustą w środku (grubość ścianki około 2 mm) na obudowę tego urządzenia.
-
dzięki za dobre słowo, radzę sobie jak mogę, ale czasem brak mi doświadczenia i umiejętności. Na szczęście jak napisałeś skala ułatwia pracę, ale i tak czasem nie mogę czegoś odkleić od palcy Cel nr 1, to lot, makietowość w zakresie takim aby cieszył oko (przynajmniej moje ) początkowo myślałem, że poleci jesienią ale teraz widzę, że był to termin mocno optymistyczny.
-
wakacje to niezbyt sprzyjający czas do budowy modeli, ale coś tam znów zacząłem dłubać. pozostało jeszcze kilka detali do wykonania, najbardziej skomplikowany będzie kompas (busola) w centralnej części deski.
-
a nie jest to kreska od długopisu ?
-
dziś udało mi się zrobić przymiarkę silnika ciekawostką jest to że do lasera V zaleca się stosowanie dwóch oddzielnych zbiorników paliwa, w przypadku V200 coś około 2x300 ml, zastanawiam się czy jeden zbiornik plus trójnik na zasilaniu będzie działać tak samo ? przynajmniej uniknąłbym tankowania dwóch oddzielnych zbiorników, co prawda na desce w trakcie docierania używałem dwóch i wszystko było ok, chyba wykonam test z jednym zbiornikiem i trójnikiem. a tak będzie wyglądał za kratkami a tu samo łoże, jak by co mam dziurę na jakieś 150/200 g ołowiu a i zrobiłem też owiewkę oski, pozostało wymyślić jak zrobić osłony na gumy amortyzatorów, to oczywiście surówka, nie wiem czy nie będę jeszcze raz lutował drutów podwozia, bo coś mi nie pasuje.
-
no i znów troszkę podłubałem, uporałem się z ogonkiem pozostało jeszcze trochę szlifowania oczywiście nie mogłem odmówić sobie przyjemności poskładania wszystkiego do kupy od czasu wykonania fotek, zrobiłem już podwozie na serio. jako że robię wczesną wersję SE5a podwozie będzie proste bez tych charakterystycznych rozszerzających się goleni. a przy okazji jakie serwa powinienem zasadzić do niego, czy standardy typu 3.. hitec wystarczą dziś pod nóż poszła atrapa chłodnicy oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie przymierzył jeszcze tylko muszę pomyśleć skąd wziąść siatkę udającą chłodnice, ostateczne szlifowanie dopiero jak przód kadłuba będzie gotowy.
-
ja osobiście i wielu kolegów w kombacie startuje trzymając model za skrzydło, po opanowaniu tej techniki startu start jest prosty i w zasadzie w 100% udany . łapiesz skrzydło za spływ przy samym kadłubie, wypuszczasz model otwierając dłoń równocześnie lekko wypychając go do przodu i w górę. Technika dobra dla modlei które nie potrzebują rakietowej prędkości do startu.
-
żeby nie było, że nic nie robię powstał statecznik poziomy, zastanawiam się nad zawiasami, producent przewiduje jako zawias kawałki mylaru ? czy wystarczy w końcu to jednak kawałek samolota. Jeszcze tylko wczasy z rodziną i może w sierpniu będzie troche więcej czasu na budowę
-
23.06.2012 Spotkanie Modelarskie w Rybniku
pacek odpowiedział(a) na DjTommi temat w Imprezy modelarskie
a co to za tajemniczy 4 szybowiec pojawia sie około 2,53 pierwszego filmu tuż przed przyciemnieniem obrazu -
naciągi i i sposób montażu skrzydeł w tym zestawie to odzielna historia, kilka bardzo sprytnych patentów które w znacznym stopniu ułatwiaja montaż modelu na lotnisku. O szczegółachtych rozwiązań napiszę jak dojdę do tego etapu budowy. zdradzę tylko że nie ma tu żadnych naciągów typu śruba rzymska co do średnicy drutu to napewno nie mniej niż 3mm jak wróce do domu to zmierzę. Wiem na zdjęciu to wszystko wygląda dość delikatnie, w rzeczywistości wygląda dużo lepiej, no i na zdjęciu druty (bagnety) są tylko przełożone przez otwory i jeszcze nie zamocowane ostatecznie. Fajną sprawą w tym zestawie jest to że wszystkie druty są już powyginane - jeden problem mniej
-
na wstępnie chciałbym wyjaśnić, że budowa Camela została chwilowo wstrzymana, mam troche za mało doświadczenia z budową tego typu modeli i nie chcąc go zniszczyć podjąlem decyzję o odłozeniu budowy. Jako, ze jestem fanatykiem samolotów z IWŚ poszukałem czegoś troche mniej skomplikowanego, być moze troche mniej makietowego, ale pozwalającego na doprowadzenie projektu do końca wybór padł na zestaw se 5 od SB scala 1/4 jako serce wykorzystam lasera V200 pierwotnie zakupionego do Camela. sam zestaw prawie w 100% jest cięty laserem wszystko ładnie ponumerowane nr są też na planach tak więc nie powinno być kłopotu. model to pólmakieta wczesnych wersji se 5 wnioskuje to po atrapach silnika i chłodnicy. na dzień dzisiejszy udało mi się tyle zdziałać, od razu dodam że nie wszystkie elementy kadłuba są sklejone a całość jet tylko złożona do fotki na razie składanie tego modelu jest bardzo przyjemne, żeby tylko jeszcze mieć więcej wolnego czasu
-
śledząc Twój temat o Zlinie, można popaść w depresję i zwątpienie co do własnych umiejętności modelarskich, stąd zrozumiały jest też krytyczny stosunek do "kitów" ale dla mniej wybrednych - czytaj mnie jest to 1 liga a swoją drogą to dawno nic nie pisałeś o zlinie.
-
Tak jak pisałem wcześniej, sam nie macałem i na żywo nie widziałem, swój zachwyt opieram tylko na relacjach z budowy tych zestawów. np. http://www.rcgroups....=1000437&page=2 widać dbałość o szczególy osprzęt, zawaisy, konstrukcja kadłuba i takie tam, ale ja jestem jeszcze laikiem w tych sprawach i może patrzę na to zbyt optymistycznie
-
tak jak pisałem w innym poście SE 5 z zestawu dbsportandscale
-
a np tu kokpit do fokera http://www.flygtm.com/products.php?type=mini&kit=cockpit
-
Gleen Torance to dla mnie mistrzostwo świata jeśli chodzi o kity WWI . ogladając relacje z budowy jego zestawów na rcscale... można się rozmarzyć aczkolwiek nie jestem ekspertem w dziedzinie budowanaia makiet, raczej początkującym budowniczym tego typu (a w zasadzie półmakiet) modeli, to zakup jego zestawu w wersji "de lux" to moje marzenie. Wiadomo, że budowniczowie tych zestawów traktują je jako podstawę i sami go wzbogacaja o liczne szczegóły, ale dobrze opracowany kit napewno znacznie przyśpiesza osiągnięcie celu. A ja narazie odłożyłem na półkę zestaw Camela od Micka Revvesa, (troche na razie mnie przerasta) wrócę do niego jak nabiorę doświadczenia, a na razie składam SE 5 1/4 z DBsport&scale troche łatwiejszy (mniej makietowy)
-
z kożuchem nie wiem za krótko go używam, w instrukcji piszą żeby zużyć w pół roku właśnie w tym sklepie kupowałem
-
0,8 to faktycznie ciut grubo, tu gdzie kupuje forniry standartowa grubośc to 0,6. Balsą też oklejałem ale troche drogo wychodziło przy naszej kombatowej rozpierdusze, no i wagowo z balsą nie jest wcale tak różowo, bo rozrzut w wadze miedzy lekką, standartem i twardą jest olbyrzmi najlżejsze deski 1/10/1000 ważyły ok 10g -12g (bibuła) na np standart potrafił ważyć po 25g
-
to i ja wrzucę swoje 3 groszę trochę rdzeni już okleiłem latam w combacie , brzoza -dyskwalifikacja z powodów o których już jeden z kolegów pisał, topoli nigy nie udało mi sie kupić choć słyszłem, że jest super. Sam używałem maranti (czy jakoś tak) fajny bo bardzo plastyczny łatwo układa sie na rdzeniach, wady ciemny kolor i mocno porowata powierzchnia, jak sie skończyły zapasy to kupiłem olchę norweską ?? (tak mi Pan w sklepie powiedział). Powiem tak dla mnie bomba, nie wiem jak wypada porównanie wagowe z innymi fornirami np topolą albo abachi, ale obrabialność super przy cięciu nożykiem wzdłuż nie leci po słojach, szlifuje sie super, no i jest jasny i gładki (choć dla kogoś kto zaczyna zabawę w oklejanie rdzeni (gładkość forniru) to jest akurat wada, bo ciężko jest ustawić właściwą pozycje: rdzeń okleiny, negatywy) mam na to swój mały patent w przypadku skrzydeł z prostym spływem sklejam formatki taśma malarską spływami do siebie i wykorzystuje ją jak zawias, potem tylko rdzeń do środka i zamykam kanapke, prz okazji spływ wystaje minimalnie za negatyw i nie deformuje się), trzeba tylko uważać bo trafiają sie formatki z malutkimi sękami (dziurkami). do tej pory kleiłem na soudal, ale ostanio zacząlem używać chemolan B40 i B45 wegług mnie jest lepszy, lepiej pieni, fornir lepiej przylega do styro (próba oderwania forniru od styro - na fornirze pozostaje zawsze przynajmniej wierzchnia warstwa kulek). B40 to szybki klej pieni po około 10 minutach a rdzenie można rozformowywać już po godzinie, B45 pieni po około 20 minutach a rozformowanie po 24h, cena w stosunku do soudalu konkurencyjna, ach dzięki temu że lepiej pieni można go mniej używać. najlepiej troche na początek poeksperymentować. A i jeszcze jedna ważna rzecz (wg mnie oczywiście) skrzydła po oklejeniu na B40 są wyraźnie twardsze ( w kombacie nie bez znaczenia)
-
mam małe pytanko, a w zasadzie 2 co wybrać do pokrycia modelu WWI w skali 1/4 solartex czy koverall (wolałbym solartex mniej smrodu przy pokrywaniu tylko boję się "flaczenia" pokrycia, więc się nie upieram , z koveralem ten problem chyba nie istnieje ? no i sprawa nr 2 czym malować (napęd żarowy) czy akryle samochodowe będą dobre ( gdziś czytałem że potrafią pękać na miękich pokryciach) no i czy z solartexu nie będą odłazić. Czytałem gdzieś o farbach lateksowych ? ktoś może takich używał ?
-
Bitwa już za tydzień. Wszelkie szczegóły znajdziecie tu: http://www.aircombat.pl/ACES/forum/viewtopic.php?t=775
-
Witam 12.05.2012 rozegra się poraz kolejny wielka bitwa. Zawody to II eliminacja PP ACES WWI i WWII i EuroCup. (spalina) miejsce akcji: Góra Kalwaria - nadwiślańskie łąki http://maps.google.p...&num=1&t=h&z=17 zapraszamy wszystkich sympatyków do udziału i kibicowania, emocji nie powinno zabraknąć. kontakt: apacuszka[at]op.pl
-
dziś dotarła do mnie długo oczekiwana przesyłka może mnie to trochę zmotuwuje doi kontynuacji budowy i jeszcze troche silniczek to "laser 200V"
-
dokładnie tak, tyle że od zeszłego roku zaczeliśmy regularne koszenie i zaczęło to jakoś wyglądać