




pacek
Modelarz-
Postów
2 244 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Treść opublikowana przez pacek
-
no Marku w końcu coś z WWI , a może przeskaluj tą budowe do ćwiartki ?
-
Czy ktoś może wie gdzie można nabyć taki lakier, że w USA to wiem, a może ktoś w Polsce to sprzedaje? Znalazłem co prawda firme która (maszynoimpex) ponoć tym handluje, ale nijak nie mogę się z nimi skontaktować.
-
i tu się kolego niestety mylisz, nie ma zapisu o konieczności montażu stałego podwozia jeśli tokowe posiadał oryginał, bo wynika to z zapisu o pozostałych wymiarach +/- 2cm.
-
tu masz link do aktualnego kalendarza http://www.karolwd.eu/ACES/kalendarz_2013.pdf a tu post okalendarzu http://www.aircombat.pl/ACES/forum/viewtopic.php?t=873&postdays=0&postorder=asc&start=0&sid=dad65bc021e832706cb56e1a2f7e7142
-
przymiarka silnika już była, mocowanie zbiorników i napęd przepustnic zrobiony, przed ostatecznym montażem muszę uporać się z tymi wszystkimi ozdobnikami, ale pojawiło się światełko w tunelu, zostało mi jeszcze tylko oblachowanie poniżej cylindrów i nadanie ostatecznego kształtu przodu kadłuba (osłona chłodnicy), no i zabezpieczenie komory silnika przed paliwem. Najgorzej, że coraz gorzej z wolnym czasem.
-
no i kolejny kroczek wkurzające jest to że klej (butaprenopodobny) jest strasznie d..ny i nie bardzo mi się te elementy chcą przykleić odłażą na krawędziach
-
jeśli 1140 to razem z pakietem to waga idelana, pamiętajcie że w WWII Aces jest też coś takiego jak waga minimalna.
-
rozpoczęły się prace blacharskie,
-
gratulacje, widzę że złamałeś apc, pewnie przy lądowaniu, dlatego stosuje mastery bo więcej znoszą.
-
za dużo nie przybyło, ale zacząłem poprawiać silink. pierwsza przymiarka, od dołu będzie więcej detali, ale jeszcze nie są gotowe. no i kolejna wersja pilota, ten jest już skalowy, wyszedł raczej taki zmeczony, no ale jak się naoglądał okropieństw wojny to trudno się dziwić za to pilotka jest bardziej prawidłowa.
-
Kania 3 - skala 1:10
pacek odpowiedział(a) na Wojtek I temat w Makiety samolotów polskiej konstrukcji
bo z tymi nogami to pewnie było tak, że Wojtkowi nogi wychodziły nie równe i fotel się bujał i jak w końcu przestał się bujać to jakiś taki niski wyszedł żartowałem oczywiście. -
1/3 to chyba jednak ,ciut dużo to jednak nie fynfly, pokombinuj żeby do oblotu było bliżej 1/4, a jak poleci to sobie bedziesz kombinował jak Ci bedzie lepiej pasować, mniej czy bardziej nerwowo
-
ja bym nie ryzykował jak przepadnie to cała budowa od nowu, tym bardziej że silnik nie jest potęgą, może trzeba by przy nim pogrzebać żeby zaczął lepiej kręcić.
-
10 tys to strasznie mało a jakie śmigło masz założone ?
-
no proszę fajnie wyszedł. Zapomnij o mvvs-ie i poszukaj jakiegoś os-a fx ewentualnie ax albo asp ale nową wersje, wyglada jak os25 fx, ale i na starych asp da się latać. żebym ja tak umiał oklejac razem z noskiem , możesz opisac to dokładniej.
-
wszystko się zgadza tylko bloku z głowicą po ucięciu bedzie ciut za mało, bo trzeba go wsunąć pod osłony no i ma wychodzić z wnętrza kadłuba przez otwór w kapie. a w ramach przedpołudniowego nudzenia się postanowiłem zrobić kopyto do głowy pilota, uprzedzając pytania gogle będą jako odzielny element. narazie wygląda jak ufoludek ale stwierdziłem, że ludzie mają uszy no i pod pilotką właśnie tak wyglądają. No i pozostało wysuszyć kopyto zrobić foremkę z gumosilu i wykonać odlew. A gościu nie ma jeszcze imienia.
-
no i oto mi chodziło bo na razie wszystko jest połączone razem i wygląda jak jedna część.
-
no nie tylko tego brakuje, ten typ silnika był zabudowany tak.
-
nikt nic nie pisze, to trochę krytyki własnej. Silnik wygląda trochę plastikowo, ale mam już pomysł jak go ożywić, z wytłoczek zostaną tylko przód i tył, bloki cylindrów powstaną jako niezależne elementy.
-
święta, święta i po świętach dostęp do wyposażenia będzie od spodu, więc mogłem zamknąć górę kadłuba i przy okazji zrobić przymiarkę atrap silnika, buduję wczesną wersję SE więc cylindry będą miały charakterystyczne owiewki.
-
możesz spróbować trochę go zmatowić używając sciereczki do matowienia, można kupić w sklepie z lakierami samochodowymi, ewentualnie wykorzystując szorstką stronę gąbki do zmywania naczyń, matowienie robi się na sucho. Z tymi profesjonalnymi ściereczkami jest o tyle dobrze że mają różne grmatury.
-
jeśli nie używasz kompresora i pistoletu natryskowego to jest to kłopotliwe i kosztowne poza tym lakier w sprayu nie jest chemoutwrdzalny i wymaga dodatkowego zabezpieczenia lakierem zewnętrznym dodatkowa robota i koszt. chyba odwiedzałeś jakieś dziwne sklepy, typowa mieszalnia lakierów samochodowych zrobi Ci każdy kolor z pakiety RAL albo dorobią lakier do danej próbki. są lakiery akrylowe dwuskładnikowe (z utwardzaczem) bazy akrylowe potem trzeba malować klarem (chemoutwardzalnym) bazy wodne + klar chemoutwardzalny
-
to trochę takie odkrywanie ameryki, zazwyczaj przy łączeniu różnych wynalazków coś się schrzani i zero oszczędności, podwójna robota. mojego pierwszego kombata też tak kombinowałem spray na to lakier poliuretanowy i wszystko było ok do czasu aż paliwko znalazło sobie drogę aby dostać się po poliuretan cały misterny kamuflaż odłaził płatami. od tej pory do malowania spalin używam tylko i wyłącznie akryli dwuskładnikowych i mam świety spokój i w zasadzie pełną gamę kolorów. Co prawda swoją pólmakietę SE 5a maluję trochę inaczej ale w kombacie szkoda czasu na takie zabawy.
-
po wczorajszym załamaniu nerwowym z koverallem musiałem zrobić próbę malowania, żeby podjąć decyzje czy dalej smrodzę cellonem czy przepraszam się z solartexem,. Kryzys wywołał papier ścierny a w zasadzie jego operator, szlifowałem z takim zapałem, że przeszlifowałem materiał na krawędzi. Na szczęście Jacek powiedział mi żebym wyszedł z garażu i strzelił sobie piwko. kupiłem samochodowe bazy wodne i oto efekt, na to pójdzie jeszcze bezbarwny klar (jakiś pólmacik) statecznik poziomy od góry i moja warjacja na temat koloru PC10 a tak wygląda od dołu czyli jednak dalej walczę z koverallem
-
no to idę poszukać przeciwsłonecznych