Skocz do zawartości

pietka

Modelarz
  • Postów

    1 409
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Odpowiedzi opublikowane przez pietka

  1. Zgadzam się w całości z kolegą Marianem (TooM). Docierałem 7 silników ASP używając paliwa Contest 10 , na przelaniu. Nie szalałem z dobieraniem specjalnych olejów i paliw. Po prostu, nie mając jeszcze wielkiego doświadczenia w spalinkach , postępowałem dokładnie według instrukcji, no i spokój i konsekwencja, kontrola czasu, temperatury i unikanie dłuższych, kilkunasto sekundowych przygazówek. Silniki dotarły się bardzo dobrze, nie ma żadnych problemów z gaśnięciem czy innych. A wszystkie problemy jakie jednak miałem, wynikały z innych przyczyn, np. nieszczelności układu paliwowego, złego zamocowania zbiornika paliwa lub tego typu.

    Powodzenia

    Piotr

  2. Marku, tym razem chyba Ty nie zwróciłeś uwagi na link!! :P Nie chodziło mi o moduł podgrzewania świecy tylko o obudowanie trzpienia do podłączania żarki. Ten który wysłałem jest mocowany w otworze w kadłubie ( lub gdzieś tam) a taka mała obudowa jak na zdjęciu mogłaby to ukryć i dużo lepiej by wyglądało na modelu. Czarny plastik daje się łatwo malować, jest matowy.

     

    Dołączona grafika

  3. Nadeszła dzisiaj, dzięki uprzejmości i życzliwości Kolegi Piotra /Pietka/ właściwa "świeczka" zasilająca świecę żarową. T

    Piotr odstapił mi to ustrojstwo za godziwą i niewygórowaną cenę i jeszcze raz - dzięki Piotrze!

    .

    Marek, nie dziękuj, zamiast się kurzyć ma służyć!!! :) Ale mi się rymło!? A tak w ogóle to są również w sprzedaży takie ustrojstwa tyle że umieszczone we wpuszczanym w kadłub "pudełeczku z klapką, dzięki czemu nie widać takiego wystającego "cuś". Może pokuś się o zrobienie takiego mocowania? Wygląda naprawdę duuuuużo lepiej, mam takie w moich muchopędach. Jedno zrobiłem z nakrętki po napoju i szyjki od butelki tegoż napoju, wystarczyło powycinać odpowiednio szyjkę dobranej kształtem b butelki i dorobić plastikową klapkę. W nakrętce dziurka na ustrojstwo, potem otwór w kadłubie, włożyłem skręciłem i działa.

     

    http://www.modelarski.com/produkt-Klips_do_%C5%9Bwiec_z_wyprowadzeniem_na_kad%C5%82ub,3063.html

  4. Miałem ten sam problem w swoim. :evil: Po cyrklu i krecie (lądowanie przy silnym wietrze na klapach, błąd pilota niestety) 2 lata temu postanowiłem wszystko obedrzeć ze "skóry" i zobaczyć co trzeba poprawić, wyciąłem również statecznik poziomy bo juz na oko widziałem, że coś jest nie tak, wcześniej nie zwróciłem na to uwagi ze zwykłego lenistwa, kupując model zaufałem sprzedającemu. W czasie pasowania statecznika poziomego do kadłuba okazało się, że lotka lewa statecznika JEST ŹLE WYCIĘTA PRZEZ PRODUCENTA!!! :twisted: A SAM STATECZNIK JEST WYCIĘTY I SKLEJONY NIESYMETRYCZNIE, z lewej strony ( patrząć od tyłu ) był dłuższy o 6 mm, a lotka o 8 mm w stosunku do linii podziału .O żesz ty!! no 1 , może 2, no niech k.. wa TRZY!!!! ( mm) ale nie 6 czy 8!!! :x Myślałem, że może tak ma być, ale na zdrowy , modelarski rozum nijak nie znajdowałem rozsądnego powodu dla którego producent miałby różnicować te wymiary. Po krótkim namyśle w ruch poszła piłka włosowa, trochę balsy i obie części zostały wyrównane do takich rozmiarów jak prawa strona, nie miało to żadnego wpływu na właściwości lotne modelu, a nikt z moich kolegów nawet nie zauważył, że coś było zmieniane. W tym roku "musiek" dostaje nową skórkę i dalej bedzie straszył co śprytniejsze muchi!!! :rotfl: :rotfl:

    Acha, jeszcze jedno. Tuż po zakupie musiałem dokleić ok 5 mm listwę z balsy w jednym z miejsc oparcia skrzydła o krawędź kadłuba bo okazało się że przy pierwszy przykręceniu skrzydła kadłub jest po prostu KRZYWO!!! :crazy: Zastanawiałem się, jakim cudem poprzedni właściciel tego nie zauważył, ale może w ogóle nie latał? hm...... o_O

  5. Krzysztof, pewnie że się da przeskalować ale po co? :crazy: Proponuję posłuchać rad kolegów i zacząć jednak od mniejszego modelu. Jeśli tyle lat nie latałeś to samo przypomnienie sobie nawyków zajmie ci trochę czasu, latanie w realu to nie to samo co na symulatorze, zaręczam. Lepiej mieć pierwszy model nieco dłużej i się nauczyć pilotażu niż rozwalić model na początku i zniechęcić się do latania. Zacznij od mniejszego............. :lol2:

    Pozdrawiam Piotr

  6. Tam też "świeczka" od razu miała dwa kabelki, ale jeden z nich był właśnie z takim kapturkiem i najpierw trudno było go nałożyć na świecę, a później tak się trzymał ino, ino.

    Marku, jeśli miałeś taką fajkę z silikonu z rurką w środku to jest to chyba najlepsze rozwiązanie jakie widziałem i stosowałem. Jeśli sie trzymał ino, ino to stawiam na to, że chyba źle założyłeś :wink: Cały myk polega na tym, że ta rurka z mechanizmem dociskającym ją sprężynką do trzpienia i świecy jest lekka i dość luźno dociskana sprężynką. I o to chodzi, , silikonowy kapturek ma tylko przytrzymywać całość w mniej więcej jednakowym położeniu i amortyzować drgania pochodzące z kabelka. Zastosowałem kiedyś Twój patent, wszystko było ok, ale po kilku lotach, wskutek drgań pękła ceramiczna izolacja trzpienia świecy, straciłem kompresję i silnik zaczął wariować, nie mówiąc już o zachlapaniu paliwem głowicy i zabrudzeniu jej. O mały włos nie rozwaliłem treningowego mustanga przez nagłe kaprysy silnika w locie. Po dokładniejszym przyjrzeniu się wszystkiemu doszedłem do wniosku, że użyłem zbyt grubego przewodu i ogólnie zrobiłem to za solidnie ( też się zdziwiłem!) ponieważ masa przewodu i lutu oraz samego zacisku z mosiądzu były tak duże, że wskutek drgań doprowadziły do uszkodzenia. teraz używam sklepowego kapturka i mocowania. Można wyjąć z rurki końcówkę kabelka ze sprężynką i rozciągnąć nieco sprężynkę. Będzie lepiej trzymać . Samo założenie jest proste, jak wiesz. Ja zawsze ściągałem do tyłu na kabelek ten kapturek, odciągałem o kilka mm do tyłu kabelek aby ścisnąć sprężynkę i odsłonić otworek mocujący w rurce ( po to na trzpieniu świecy są karby za które zaczepia się krawędź otworka w rurce) , zaczepiałem lekko otworkiem na trzpień, a po założeniu i puszczeniu kabelka naciskałem kapturek. Mam tak teraz we wszystkich modelach. No i nie przesadzam z grubością przewodu, w końcu świeca nie pobiera jakichś wielkich prądów. A lekki przewód to małe siły podczas drgań, tak przynajmniej uważam. No idę poszukać tej pseudo świczki z gwintem, zaraz coś skrobnę jak znajdę.

     

    P.S. Znalazłem , mam komplet razem z "fajką" , mogie wysłąć.... ;D No, zbieram się, bo mamy dziś zebranie sekcji modelarskiej, a muszę jeszcze moją sympatyczną psicę wyprowadzić na spacerek, w celu aby sikła :rotfl: Odpisze wieczorkiem

  7. Marku, na Twoim miejscu to rozebrałbym tą "świczkę" i dolutował na twardo kawałek śrubki fi2 a potem dołączył kabelek mocując nakrętkami z podkładkami. W ogóle to dziwna ta świczka, wszystkie jakie mam maja już nagwintowany ten szpindelek, i nakręconą nakrętkę i podkładkę oraz kabelek z oczkiem, może zareklamować? Ale może nie warto z powodu kosztów. Ale patent z kawałkiem zacisku przerabiałem, niestety z marnym skutkiem, dlatego zabieram głos.

    Wszystkie te zaciski odkręcały mi się pod wpływem drgań. W ostateczności może dolutować kabelek do tej wystającej końcówki bez gwintu? Potem opiłować do takiej średnicy, żeby można było złożyć :?: , zawsze to będzie mocniejsze niż ten zacisk z mosiądzu.

    Podwozie wyjszło ok!

    P.S. Powinienem gdzieś w trzewiach garażu mieć taką z gwintem, może Ci podesłać?

  8. Masz rację, Marek, pobieżnie było, ale kajam się i obiecuję poprawę :oops: A swoją drogą, to jak rozwiązałeś temat tego drucianego podwozia? Będziesz robił nowe, czy zostawisz jak jest?

    Szczerze mówiąc to trochę się obawiam o wytrzymałość tych "nasmarkanych" połączeń. Wyraźnie widać na zdjęciu, że nie ma przetopów w miejscach połączeń, coś z tym trzeba zrobić. Jakbyś mi dał powyginane druty i plany podwozia to bym to pospawał u kolegi na "plazmówce" w argonie jak należy. Co Ty na to? Tylko wysłać pocztą paczkę. :)

  9. Marek, pomimo prośby kolegi Adriana nadal piszesz niechlujnie, bez polskich znaków. :evil: Takie pisanie postów jest powszechnie uznawane na forach internetowych i odbierane jako nieuprzejme i lekceważące dla kolegów z forum, którzy czytają Twoje posty. :? Poza tym jesteśmy Polakami i szanujemy swoją ojczystą mowę i pisownię języka polskiego. Masz 27 lat , a więc nie jesteś dzieckiem. Zatem zachowuj się jak dorosły. Jeśli chcesz być szanowany i otrzymywać odpowiedzi na pytania to również szanuj innych, inaczej nie masz co liczyć na sensowne odpowiedzi. Jeśli w ogóle ktoś zechce Ci odpowiedzieć.

    Mam nadzieję, że nie jesteś z pokolenia "cellcomp" :)

    Pozdrawiam

    Piotr

  10. Marku, w Obi w Lublinie widziałem sznury gumowe w oplocie o średnicach 5 i 10mm, myślę że byłby ten cieńszy w sam raz, może w jakimś markecie u Ciebie się znajdą podobne? A na czarno zawsze można przemalować niezmywalnym markerem, nieprawdaż? :D Jeśli chodzi o0 połączenie końców takiego kawałka sznurka to ja używałem kiedyś krótkiej rurki mosiężnej i cyjaka. Problem :?: był z wciągnięciem pęczka linek do rurki ale udało się po rozciągnięciu kawałka sznura i zamknięciu go w cienkościennej rurce z plastiku. Sporo było pracy z przewlekaniem przez nia pojedynczych nitek-gumek ale poszło . No ale to tak dla rozluźnienia :) , wszak sam projekt jest poważny i na serio - bardzo mnie intryguje jak się zakończy :)

    P.S. Lutowanie mosiądzem nie jest trudne, dasz sobie radę, zwłaszcza z pomocą wójka GOOGLEa, ale jeśli masz zamiar jeszcze kiedyś coś tak lutować to zainwestuj w porządny palnik lutowniczy ,( inni nazywają to lutlampą i tp.) no i w dobry topnik i odp stop mosiądzu ( też w obi można zakupić)

  11. Szkoda, że na

    forum w makietach nikt nie prowadzi relacji z budowy, chętnie bym zobaczył

    budowę powiedzmy dwu metrowego Łosia.

     

    :

    AAA, nie używa kolega " szukaj" :D nieładnie :jupi: No, tyle, że nie jest 2 m ale relacja stoi jak BYK!!!

    ŁOŚ TOMKA

    Odkupiłem go od stwórcy i jest na etapie modernizacji czyli: Wymiana poszycia, domków silnika , gondoli silnika, zmiana napędu i kształtu klap podwozia, montaż sekwensera podwozia, szpachlowanie pod nowe pokrycie i ponowne malowanie, naprawa drobnych uszkodzeń poszycia, zmian przedniego reflektora na silny OLED, może nawet uda się wsadzić 1 watowy (?)tak dla silnego połysku nawet w słoneczny dzionek, dorobienie bardziej realistycznego kółka tylnego i jeszcze sporo, sporo drobiazgów. Ale o tym nie ma co skrobać.

  12. Cześć Rafał

    Nie próbowałem, zresztą w starej też miałem takie cuda. Domyślam się, że byc może jest to komunikat o tym, że podłączony element, np odbiornik, ma już najnowsze oprogramowanie, ale ponieważ, jak pisałem wygląda to jak kilkadziesiąt znaków zapytania, to pewności nie mam.

  13. Koledzy

    Poszę sprytniejszych ode mnie ( w komputerach) kolegów o jakąś wskazówkę. Po zainstalowaniu HPP-22 na win 7 wszystko gra po pierwszym uruchomieniu. Niestety, po drugim wyskakuje okienko z kilkudziesięcioma pytajnikami i klawiszem ok. po naciśnięciu ok program zamyka się. Po deinstalacji i ponownej instalacji sytuacja się powtarza.Czy ktoś miał już takie problemy?

    Pozdrawiam

    Piotr

  14. , poza tym ten Pitts to produkcja jednostkowa więc aż tak bardzo nie muszę ciąć kosztów lasera.

     

     

    Sławku, skromnie obserwuję ten wątek i jakbyś miał zestaw na sprzedaż to ja chętnie. Nawet nie będę się za bardzo targował. :D

     

    Już widze w wyobraźni jaki będzie pikny!!Życze Powodzenia i wytrwałości.

    Pozdrawiam

    Piotr

  15. Wojtek, zyczę powodzenia w odbudowie. Niedawno rozwaliłem P47, skala 1/7. Przywiozłem go w siatce do domu i po ok tygodniu zarwanych wieczorów jest na etapie regulacji. Sądzę, że dasz radę spokojnie. Uszkodzenia wyglądają mi na dość poważne ale przynajmniej masz duże elementy w całości. Daj znać jak ruszą prace. Chętnie coś bym podpatrzył.

    Pozdrawiam

    Piotr

    P.S. U mnie nawaliło serwo podwoziowe Hiteca, zwarcie wyczerpało całą elektrownię odbiornika.

  16. Do znanego wszystkim pokrowca na apkę z logo Turnigy http://www.hobbyking.com/...idProduct=11738 wstawiłem ( właściwie to wszyłem) to----->

    http://www.hobbyking.com/hobbyking/store/uh_viewItem.asp?idProduct=14858

     

    plus lipol 4000 mAh. Powierzchnie grzejne są doczepione na rzepy do dolnej części pokrowca, potencjometr regulacyjny po lewej stronie obok apki, tak aby można było regulować temperaturę bez wyciągania dłoni z pokrowca i w czasie latania, bateria z tyłu za aparaturą przyczepiona rzepami. Kabelki i czujnik temperatury podszyte lekko do tkaniny z dna pokrowca, najlepiej zabezpieczyć je kawałkiem doszytej tkaniny, pokrywającej je jednocześnie.

    Działa rewelacyjnie, rękawiczki niepotrzebne, a i lipola przed lotem można podgrzać.

    Pozdrawiam

    Piotrek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.