Skocz do zawartości

jędrek

Modelarz
  • Postów

    1 545
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    38

Odpowiedzi opublikowane przez jędrek

  1. Panowie, spokojnie. Jestem bardzo zadowolony z merytorycznej dyskusji dotyczącej stateczności modelu  i osobiście nie czuję się urażony w jakimkolwiek sensie. Każda forma przekazania swojej wiedzy na określony temat jest niezwykle cenna i jeśli mógłbym coś zasugerować, to tylko to, abyśmy wzajemnie szanowali siebie i swoje doświadczenia i dzielili się nimi dla dobra wszystkich czytających. Aby jednak rzucić trochę "światła" w tym temacie powiem, że zanim rozpocząłem prace nad Lublinem zasięgnąłem trochę informacji u naszych forumowych kolegów i poprosiłem o pomoc w doborze m.in profilu skrzydła, aby nie było niespodzianki w czasie oblotu. Z tych symulacji komputerowych wynikało, że przy tej wielkości modelu i założonym profilu wielkość liczby Re jest całkowicie akceptowalna i z lotem nie powinno być problemu. Dodam tylko, że powierzchnia statecznika poziomego jest na poziomie 13,7% (czyli nie za dużo) i aby osiągnąć stabilny lot przy tej powierzchni i stosunkowo krótkim ramieniu, położenie środka ciężkości jest bardziej przednie i znajduje się w granicach 20% cięciwy płata. Oczywiście nie dokonywałem żadnych skomplikowanych obliczeń i bardziej polegam w tej materii na opinii osób lepiej obeznanych w temacie, jak również na własnym doświadczeniu i wyczuciu. Tak więc proszę niczego z wątku nie usuwać, lecz dzielić się wiedzą.

    Stąd było moje pytanie o powiększenie powierzchni statecznika poziomego. Nie robiłem pomiarów, jedynie na tzw. "oko" tak mi wyszło. Krzysiek potwierdził małą powierzchnię poziomego. Nie spodziewałem się, że wyniknie z tego taka "burza". Ale mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy, model będzie latał i będzie OK.

    • Dzięki 1
  2. Zwykle poprawieniu stateczności podłużnej.

    To co Andrzej (Jędrek) napisał, że statecznik poziomy wygląda na trochę mały w stosunku do skrzydła, no i ramię (odległość statecznika od skrzydła) nie jest za duże.

    Przy zastosowaniu profili "modelarskich" zwykle o dużym Cm - w modelu może się okazać, że statecznik ma za małą powierzchnię i w najgorszym wypadku model może być niestateczny podłużnie. Przy zastosowaniu innego profilu (np. takiego jak w RWD 8, było o tym na Forum) może być OK. 

    Moim zdaniem trzeba o tym pomyśleć jeśli budujemy model sami rysując plany. Najlepiej to wyliczyć. (dobrać profile, kąty zaklinowania, itd.)

     

    Edit:

    Można to wyliczyć przynajmniej wg rozdziału "Podłużna stateczność miniaturowych samolotów" strona: 264 i dalszych poświęconych stateczności, lub np. w XFLR5 (o wiele szybciej),

    do jednego i drugiego trzeba mieć dane profili, najlepiej dla właściwych Re.

    attachicon.gifminiaturowe lotnictwo czIII.pdf

    Dokładnie tak, jak Jarek napisał. Takie tylko moje zastrzeżenia.

  3. Dzien dobry,

    Dzis ukonczylem wstepne szkice skrzydel. Wszystko chyba ok, oprocz kwestii zastrzałów ktore bedą wyglądac troche pancernie (tj mocno za szerokie) jesli je zrobic tak jak bym chcial tj z dwóch sklejonych listewek sosnowych 2x2 oklejonych z boku jeszcze paskiem sklejki 0,4 (dla sztywnosci wzdłużnej). Tak wykonane dałyby sie ladnie wkleić w okienka skrzedel i mozna by jeszcze je potem nawiercać do montażu cięgien. Cieniej z drewna jakoś nie umiem sobie wyobrazić na razie. Z kolei gdyby zastrzaly zrobic z rurki węglowej to z klejeniem do skrzydelek i zwlaszcza z nawiercaniem do cięgien bedzie kłopot. Moze skeic rurkę weglową z cieniutka listewka sosnową i "obrzucić" rurką termokurczliwą - ale wtedy jak to przykleic do skrzydla?

    Ktos ma jakis pomysl?

    Dzieki z gory i pozdr.

    m

    Oj, oj.... cosik ciężko będzie w takim modeliku. Zrobić z balsy 1,5-2mm, wzmocnione cieniutkimi pręcikami węglowymi.  Lekko i wystarczająco sztywno.

  4. dobry wieczor,

    nie wiem czy to sie komus kiedys przyda ale moze?

    dzis w koncu zmagalem sie z mocowaniem owiewek kół. jak juz kiedys wspomnialem zrobilo sie z tego zagadnienie przez moja glupotę a konkretnie brak odpowiedniego przygotowania i przemyslenia tematu wtedy kiedy montowalem golenie podwozia. w efekcie zostalem z "gołą" osią podwozia do ktorej musialem przymocowac owiewki tak aby sie wokół niej nie kręciły (nie ma mowy o uzyciu/wykorzystaniu 2giej goleni). pomyslalem zatem o przylutowaniu do osi krążka z b.cienkiej blaszki mosiężnej i polączeniu go z owiewką za pomocą malego pręcika (bedzie wyglądal jak gwóźdź i pewnie zrobię go z węgla). na zdjęciu jest to dlugi pręt weglowy dla lepszej ilustracji.

    ponieważ po wstępnym "manualnym" sprawdzeniu wydaje się ze to dziala załączam niżej zdjęcia ktore pewnie wiecej mówią niż słowa.

     

    pzdr.

    m

    Każda metoda dobra, jeśli skuteczna. W Citabrii zrobiłem  trochę inaczej

     

    post-270-0-93819100-1534836188.jpg

     

    post-270-0-87601700-1534836195.jpg

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.