-
Postów
1 545 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
38
Odpowiedzi opublikowane przez jędrek
-
-
Jurek, niema sprawy, dawaj więcej takich ciekawostek . A co do lutowania tego ostatniego układu, to gdzie takie kabelki znaleźć .
-
-
-
Na górze to chyba samiec:-)
Hmm... głodnemu chleb na myśli .
-
Jurek, absolutnie nie zależy mi na ustanawianiu rekordów. Z tematem maluchów zmierzyłem się z ciekawości. Sprawa , jak się okazuje do ogarnięcia . I teraz kilka spostrzeżeń, przede wszystkim wielkość 13", to chyba graniczny rozmiar do wykorzystania, nazwijmy to, klasycznej elektroniki modelarskiej, np. serwa. Głównie ze względu na wagę maluchów do lotu, obciążenie powierzchni, prędkość lotu. Właściwie nawet już przy tej wielkości powinno się stosować, zamiast serw, siłowniki elektromagnetyczne, wszystko ze względu na ciężar. Samo klejenie takich modeli, owszem jest upierdliwe, ale do zrobienia. Problemem, ze względu na delikatność konstrukcji, jest montaż wyposażenia. Jeśli chodzi o krycie papierem koreańskim, kryje się podobnie jak japońskim, tyle tylko, że jest znacznie delikatniejszy i po pocellonowaniu bardzo kruchy, łatwy do uszkodzenia. Z modelem trzeba się obchodzić jak z przysłowiowym jajkiem. Dałeś kilka linków do planów takich modeli, pytanie tylko, czy ktoś je w ogóle robił. Narysować takie plany to żaden problem. Wykonanie tej wielkości modeli pod napęd gumowy ma sens, bo końcowa waga jest niewielka. A Corby poleci , trzeba trochę poczekać. A co do modeliku Corby, wybrałem taki ze względu na to, że oryginał jest mały i po zmniejszeniu ma stosunkowo większe cięciwy płata, a co co za tym idzie, można uzyskać mniejsze obciążenie powierzchni.
P.S. Będę robił jeszcze maluchy, ale chyba troszkę większe, tak do 500mm. Wtedy to ma sens z klasyczną elektroniką .
-
-
Uff.. zmordowałem całość. Muszę powiedzieć, że montaż wyposażenia w takim ustrojstwie to niezły hardcore. Ale udało się, postaram się jeszcze urwać z wagi (lżejsza kabinka, na razie nie klejona, lżejszy odbiornik bez wtyczek). Co do lotów, to trzeba poczekać, albo gdzieś hala albo bezwietrzna pogoda, o co na naszym terenie ciężko.
- 1
-
Gdzie znajdziesz silnik tak potężny by uciągnąć taką masę?
Czy to już czasem nie wypada z przepisów o modelarstwie?
Chyba już podpada pod ustawę o papierowych samolotach...
Chyba będzie trzeba jakiegoś Rotaxa podprowadzić...
Jakoś chyba dam radę . Trochę dłubaniny dalszej, napęd lotek i pajęczarstwo
w trakcie lutowania
i pełny sukces, wszystko jest
biorę się do bindowania iiiiiiiiii... , kurna co jest, ni chu chu. No i jak to u nas bywa, trzeba było wcześniej się doczytać . W nadajniku mam moduł V8HT( starszy model, którego niema już w sprzedaży) i niestety nie współpracuje z odbiornikiem, ponieważ wymaga on bindowania w trybie D8. Na szczęście mam jeszcze odbiornik taki jak w Citabrii VD5M. Zmontowałem wszystko i działa , trzeba teraz całość zainstalować w modelu, przybędzie może 2-3g. Mam jeszcze drugi nadajnik, nie przerabiany, dokupię moduł nadawczy odpowiedni i będzie OK.
-
Jeśli chodzi o loty tym cudakiem, to albo przy małym wietrze albo przy bezwietrznej pogodzie. Co do startu z ręki, to jak widać na ostatnim filmiku (kręcił Jarek Hajduk) trzeba rozkręcić wirnik ręcznie i niestety trochę pobiegać, żeby rozkręcił się jeszcze bardziej i załapał swoje obroty. Sam start nie stanowi problemu. Konstrukcja tego cudaka jest sprawdzona, lata w wielu egzemplarzach, ja tylko pozmieniałem trochę konstrukcję kadłuba.
-
Cześć
swego czasu też popełniłem cudaka, ale trochę innego. W planach też mam z prerotacją, większego.
http://pfmrc.eu/index.php/topic/35562-wiatrakowiec-jednowirnikowy/
-
Modelik oklejony. Teraz wszystko trzeba zmontować do kupy i zabawa z lutowaniem sprzętu.
mocowanie maski za pomocą małych śrubek M1
waga całości z popychaczmi steru kierunku i wysokości, jeszcze bez owiewki kabiny, postaram się zrobić lżejszą. Nie jest źle, być może uda się zejść z wagą do lotu poniżej 35g
- 1
-
Załamałeś mnie z tym napędem sterów. Pełen szacun za "chcenie". Napęd lotek mogłeś zrobić tak jak u mnie, na pewno serwo dało by radę. A napęd linkowy "zamarkować".
-
-
Będziesz go malował?
Nie, tak dobrze wygląda, jak będzie grzeczny, dostanie jakieś oznaczenia . Chcę zrobić go jak najlżej, nie celuję w makietowość.
-
Z ciekawości co to jest ten papier koreański, okleiłem płacik. Okleja się tak samo jak japońskim, ale jest chyba trochę delikatniejszy. Upierdliwością oklejania tego "pierdzipęda" jest waga i delikatność konstrukcji. Trzeba bardzo uważać.
Waga przed oklejaniem
i po oklejeniu i jednokrotnym cellonowaniu, po drugim na dechę i sezonowanie
-
Dzięki Jurek za podpowiedzi, "przekomarzam" się trochę . Mam wszystko co potrzeba do lutowania takich rzeczy , a "trzecich rąk" to mam 3. Jak będzie gotowe, pokażę .
"PS Fakt, że przy takiej robocie ręce nie mogą "latać" - muszą być precyzyjne jak u chirurga okulisty! A z tym czasami może być kłopot. :P"
Po pierwszej setce już ręce nie "latają"
-
-
-
-
-
Bartek, jak byś chciał na hali polatać, to też można
- 1
-
Dzięki Jurek, mam nadzieję, że będzie latał, ba nawet wiem . Powolutku do przodu, okazuje się, że budowa takiego malucha to przysłowiowy "pryszcz". Problemem jest instalacja elektroniki i wyposażenia. Mimo że to wszystko takie małe, to w czasie montażu jakieś takie wielkie . Noo.. ale damy radę . Na początek motorek i serwo lotek.
- 1
-
Silnik z drugiego linku ma podobne parametry do silnika , który miałem w oryginale. Mój miał mniejsze kv. Regulator trochę wielki no i te goldy, obowiązkowo mniejsze i lżejsze.
- 1
-
Pulsak na uwięzi
w Uwięź
Opublikowano
Dwa filmiki Heniowego pulsaka
pierwsze uruchomienie
i próba startu modelu