- 
                
Postów
2 420 - 
                
Rejestracja
 - 
                
Ostatnia wizyta
 - 
                
Wygrane w rankingu
125 
Treść opublikowana przez kesto
- 
	No niezupełnie. Polakieruj to 3 krotnie i przypnij do deski na jakieś dwa tygodnie do wysezonowania. Potem już nie lakieruj, bo zepsujesz.
 - 
	
 - 
	
	
				jak Feniks z popiołów ZLIN 50L
kesto odpowiedział(a) na herkristo temat w Makiety F4C i Giganty F4CX
Ładny kołpaczek. Ta zębatka to do rozrusznika? Chyba nie będziesz go stosował w modelu? - 
	Te próbki mają już ponad tydzień, zrobiłem je zanim zacząłem model, ale każda informacja jest cenna. Co do papieru japońskiego, to pokryłem nim model Macchi Castoldi MC-72 ze styroduru, no i po pomalowaniu sprayem skrzydeł, farba zjadła depron . Japonka jest rzadsza niż bibuła. Zrobiłem test wytrzymałości. Próbki testowe miały 20X90mm i pierwsza nie była niczym kryta, druga to bibułka na Eze-Kote. Pierwsza pękła pod obciążeniem 140g, druga wygięła się dopiero przy 230g.
 - 
	Zrobiłem próby Eze-Kote i bibułką na styropianie i na podkładach pod panele. Oba materiały okleiłem bibułką i położyłem 1 warstwę lakieru. Po wyschnięciu pomalowałem sprayem. Efekt taki jak na zdjęciach: 1. Bibułka z lakierem skutecznie zabezpiecza materiał przed żrącym działaniem farby 2. Sam lakier bez bibułki spowalnia proces topienia styropianu, ale go nie eliminuje.
 - 
	Dzięki za słowa uznania, co prawda na wyrost ale miłe .Zrobiłem próbkę oklejenia Eze-Kote i pomalowałem zwykłym sprayem żeby sprawdzić czy nie przereaguje. Jest dobrze, więc do malowania może iść najbardziej chamski i najtańszy spray, oczywiście w odpowiednim kolorze. Wyciąłem skrzydełka ze styropianu, dokleiłem odpowiednie listwy i wyciąłem lotki. Teraz sobie schnie.
 - 
	Zwykła bibułka ze sklepu papierniczego. Eze-Kote można zastąpić innym lakierem akrylowym, ale ja kupiłem go właśnie po to, by zobaczyć różnicę.
 - 
	Cienki fornir mahoniowy. Oklejałem takim modele pływające.
 - 
	Kleję głównie Soudalem 66 który się pieni, oraz Distalem i cyjakiem do szybkich połączeń.
 - 
	
 - 
	
	
				PZL P.11c skala 1/5 - spalinowy model w dużym uproszczeniu
kesto odpowiedział(a) na temat w Półmakiety
Nity zrobiłeś metodą "plujki" ze strzykawki? - 
	Dość wdzięczny materiał. Nie narzekam.
 - 
	
 - 
	
 - 
	
 - 
	
 - 
	Do oklejenia środkowej części kadłuba użyłem klocków styrodurowych różnych grubości. Obok leży wycięty z blaszki 1mm profil centropłata.
 - 
	Też posiadam plany Luranca wykonane na podstawie dokumentacji fabrycznej, dlatego też narysowałem swoje na ich podstawie. Poprzednio wzorowałem się na rysunkach modelu na uwięzi Romualda Żmidzińskiego, ale jak pewnie wiesz, te plany daleko odbiegały od oryginału . Model jest mały i z założenia ma być lekki, aby dobrze latał. Lot jest tutaj priorytetem, więc chowane podwozie jest w tym przypadku po prostu zbędne. Niczego nie wnosi oprócz ciężaru zbytecznego w locie. Moje "lotnisko" jest porośnięte dużą trawą i brak jest możliwości startu z kół, zaś model ma być typowo rekreacyjny, nie makietowy Dalsza część prac nad kadłubem.
 - 
	Ponieważ nikt jeszcze nie pokusił się o wykonanie tego ciekawego modelu, postanowiłem spróbować. Model w tej skali będzie miał ok. 1180mm rozpiętości. Do narysowania planów wykonawczych posłużyła mi monografia tego samolotu zamieszczona w kwartalniku lotniczo - modelarskim "Skrzydła w miniaturze" nr 16. W założeniu ma to być uproszczona wersja (bez podwozia) do rekreacyjnego latania bez szczególnej ambicji wykonania makiety. Do napędu jest przeznaczony silnik elektryczny E-Max GT 2215/09 i Lipol 11,1V poj. 2,2Ah. Konstrukcja mieszana sklejkowo-balsowo-styropianowa, oklejona cienką bibułką na lakier Eze-Kote.
 - 
	
	
				jak Feniks z popiołów ZLIN 50L
kesto odpowiedział(a) na herkristo temat w Makiety F4C i Giganty F4CX
Artystycznie , a co na to Mistrz Twardowski? - 
	
	
				jak Feniks z popiołów ZLIN 50L
kesto odpowiedział(a) na herkristo temat w Makiety F4C i Giganty F4CX
Tylko nie mów, że kupowałeś nity żywiczne - 
	PA38 posiada średnią wytrzymałość zmęczeniową i średnią wytrzymałość na rozciąganie, więc ...raczej średnio nadaje się na łoże silnika spalinowego. Może lepiej wybrać trochę lepszy materiał na ten dość odpowiedzialny element. W końcu od tego może zależeć czyjeś życie, bo chyba zdajesz sobie sprawę co będzie, jak ten motorek w czasie pracy odjedzie? Model ciekawy i chętnie popatrzę na budowę, bo dla mnie Zliny zawsze miały "to coś".
 - 
	Ponieważ widzę, że posługujecie się moim postem co do sposobu obróbki kopyta, to jestem zobowiązany do udzielenia krótkiej informacji na ten temat. Otóż pływak został wykonany ze styroduru i pomalowany 4-ma warstwami żywicy epoksydowej bez wypełniacza. Żywica nie spływa, jak maluje się cienkimi warstwami. Powstaje wystarczająco gruba warstwa, którą potem można zeszlifować. Osobiście odradzam taką technologię zwłaszcza dla osób, które zaczynają dopiero zabawę z laminatami. Wymaga ona znacznej wprawy i dokładnego przygotowania kopyta. Zdecydowanie lepiej jest wstępnie zalaminować kopyto tkaniną szklaną i przy pomocy szpachlówki wyprowadzać powierzchnię. Na to kilka warstw farby, obróbka papierami wodnymi i na koniec pasta polerska.
 - 
	Doceniam Twoje zaangażowanie i pochwalam chęć zbudowania modelu, ale musisz zdawać sobie sprawę, że samą chęcią nie zbudujesz makiety(półmakiety) Biesa. To dość wymagający model i bez odpowiedniego doświadczenia nie uda się zrobić go dobrze. Trochę na wyrost wybrałeś samolot do miniaturyzacji. Jeśli zbudowałeś tylko prosty model RWD-5 by Skazoo i jeszcze prostszy Old Fogey, to Bies jest jeszcze poza zasięgiem . Ale może zamiast niego pokusiłbyś się na zbudowanie np. Gawrona (tudzież innego górnopłata). To ładny samolot i chyba są w sieci plany wykonawcze, gdzie nie musisz zgadywać z czego zrobić poszczególne części i jak je połączyć. W ten sposób złapiesz trochę wiedzy i umiejętności. Pomyśl nad tym. Bo jak sam zapewne widzisz, twoje doświadczenie w budowie jest stosunkowo niewielkie, a szkoda żebyś zraził się do modelarstwa budując model, który trochę Ciebie przerasta. Myślę, że jakiś górnopłat byłby bardziej na czasie.
 
