Skocz do zawartości

RomanJ4

Modelarz
  • Postów

    4 333
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    48

Treść opublikowana przez RomanJ4

  1. No przecież wiele o wiele większych śmigieł też jest klejonych a nie litych https://www.ef3m.pl/pl/c/Smigla-Bambula/168 ... tylko trzeba wiedzieć czym i jak. https://www.wikihow.com/Make-a-Propeller https://www.instructables.com/id/Desktop-Fidget-Spinner/ http://wood-carver.com/store.html ( http://wood-carver.com/Gemini.html )
  2. W domu nie mam teraz żadnych (poza pająkami i takimi tam różnymi stworkami ), ale w ogrodzie mam "wychowankę"... http://pfmrc.eu/index.php/topic/75474-jak-za%C5%82atwi%C4%87-kreta/page-2
  3. Troszkę staroci...? http://livesoundadvice.com/mixing/reducing-mix-volume/ https://medium.com/collectors-weekly/could-an-old-school-tube-amp-make-the-music-you-love-sound-better-a35574739c45 http://4.bp.blogspot.com/-rS_LMU4_FlY/T8eCU0y3hnI/AAAAAAAAZmM/slM5IyZhc1E/s1600/BassHorn4.jpg A propos'... "Specyfika charakterystyki.."
  4. Francuzi (i inni) mają na to inny sposób... https://www.reckontalk.com/top-20-creative-crazy-bizarre-urinal-so-weird-toilet/ http://www.youtube.com/watch?v=1E88FE8q30E&feature=youtu.be
  5. Wszystkie te metody stosowałem, i... nic... Zakopałem nawet taki odstraszacz jak niżej (z sieciowym zasilaniem non-stop) który tak dawał, że sam go słyszałem w całym ogrodzie! I też nic! Na jakiegoś głuchego trafiłem czy co... https://www.solostocks.pl/sprzedaz-produkty/inne-produkty-uzywane-domu-ogrodzie/odstraszacz-kretow-mega-2-792369 A co do różnego rodzaju karbidów (przypadek "działkowca-sapera" spod Szczecina opisałem wcześniej), świec dymnych, czy innych takich "ekstra skutecznych" śmierdzideł, to ci sprytni kolesie jak coś im zaczyna "waniać" po prostu zasypują ten kierunek tunelu z którego zapaszek dolatuje drążąc sobie nowy, i tyle im to zrobi.... P.S Hmmm... chociaż kto wie... może hymn Górniakowej z mistrzostw w Korei dałby radę ?.... :D
  6. Może kolegę Pawła zainspiruje...
  7. P.S. http://www.freerepublic.com/focus/f-chat/1902169/posts
  8. A proszę... http://www.youtube.com/watch?v=yVKBav5_OC0 (https://forbot.pl/blog/kursy ) https://www.youtube.com/watch?v=bVY6P2TnQ6M (http://rookieelectronics.com/servo-tester) http://www.555-timer-circuits.com/servo-tester.html https://www.google.com/search?q=tester+serw+na+NE555&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b
  9. Chyba najlepiej jakiś samochodowy IP68
  10. Oba dostarczają przyjemności tym którzy lubią ją z nich czerpać... Pomimo dzisiejszego upału słonecznik zawsze w cenie... jeszcze tylko łyczek wody... i po smakołykach słodkie lenistwo... tym bardziej, że upał nieznośny, a futro nie ma suwaka...
  11. Jak jest taka wola... ale to niewiele da, bo i tak będą odwiedzać ogrody, to bardzo ruchliwe zwierzątka, więc przed zagrożeniami się niestety nie ustrzegą. Wiewiórki mają jedną taką swoistą cechę, że czasami znienacka zamierają w bezruchu na pewien czas- jakby je ktoś wyłączył, Można je wtedy dosłownie dotknąć palcem, są jakby w letargu. Niestety także czasem w obliczu zagrożenia, a samochód nie zatrzyma się w miejscu jeśli kierowca w czas nie zauważy (o złe zamiary kierowców nie posądzam, choć takie na przykład jeże nie wskakują pod koła znienacka jak kicające przez ulicę wiewiórki.. ) Dlatego, jak sądzę, sporo ich niestety ginie w okolicach parków i ogrodów... W okolicach mojego domu w tym roku dwie (ta mała i jeszcze jedna kotna). Dla maluchów w gnieździe taka sytuacja to wyrok śmierci, zwłaszcza kiedy maja ponizej 6 tygodni- wtedy zaczynają widzieć, bo obca ich nie wykarmi.(są jak wspomniałem terytorialnymi samotnikami). Matkę tych moich, jak się dowiedzieliśmy od sąsiada, dwa dni zanim do nas przyszły także rozjechał samochód. A że już na szczęście widziały i były ~2 dni bez karmienia, to po zapachu(wiewiórka ma doskonały węch - potrafi wyczuć orzecha 30cm pod ziemią) wyruszyły na poszukiwanie matki, i szczęśliwie dla nich dotarły do nas... Jeśliby któryś z kolegów kiedyś potrzebował rady w/s wiewiórek, to służę skromnym doświadczeniem...
  12. Postaw Marku karmnik, nasyp orzechów włoskich i laskowych (całych w łupinach, bo inaczej sikorki i inne ptaki wpałaszują wszystko, chyba że chcesz je sobie pooglądać) a zjawią się na pewno. Zwłaszcza zimą szybko się pojawią, bo wbrew stereotypowi przesypiają tylko najsilniejsze mrozy, a przy niewielkich są aktywne i muszą jeść codziennie, Lubią tez wtedy słoninkę(!) w czym konkurują z sikorkami i dzięciołami A jak już zaczną do Ciebie zaglądać, to uwielbiają dłubać słonecznik (najlepiej taki z dużymi ziarnami) a robią to z szybkością karabinu maszynowego...,Przy takich smakołykach na pewno zadomowią się na dłużej... Zdjęcie zrobione wiosną tego roku - to już następne pokolenie... (niestety kilka dni po zrobieniu tego zdjęcia rozjechał ją samochód na ulicy)
  13. Hmm... zazdroszczę kolegom, widok musiał być fajny, U nas niestety wszystko skryły chmury, i chociaż później niebo było czyste, to było już po fakcie...
  14. Ok, dzięki, na pewno zajrzę, A przypomniało mi się zdjęcie które pasuje jak ulał do tematu, a które zrobiłem telefonem(niestety jakość nie najlepsza za co przepraszam) w ubiegłym roku na sopockim nadmorskim bulwarze (Al.Wojska Polskiego),
  15. Otóż to, choć trzeba powiedzieć, że fuzję cukru z drożdżami mamy już dawno opanowaną... ...w każdym bądź razie przyszłość rysuje się różowo... P.S. Oglądali koledzy wczorajsze zaćmienie Księżyca? U nas chmury zasłoniły wszystko...
  16. Nie chciałem być zapalnikiem(choćby werbalnego) konfliktu między Kolegami, ale drogi Kolego Przemku... zainwestuj w ogród równowartość dobrego samochodu (czego Ci szczerze życzę), a zmieni Ci się troszkę optyka kopców(których Ci nie życzę)... a niestety nie zawsze można założyć siatkę podglebową - jedyny skuteczny i nieradykalny sposób na pokojowe współistnienie tychże z kretami.. Nie jestem bynajmniej jakimś potworem pokroju pana Szyszki który wystrzelał jednego dnia całą hodowlę bażantów, chciał strzelać do łosi i żubrów (minister ochrony środowiska... sic!), i bardzo lubię zwierzęta, nawet krety.. Na dowód parę zdjęć z pewnego zdarzenia które zaczęło się w czerwcu przed 3 laty, kiedy to 5 osieroconych przez samochód wiewiórek po zapachu matki (przychodziła w zimie do karmnika na orzechy) przyszło pod nasz dom w tragicznym stanie. Wielkim staraniem ledwo udało się nam całą piątkę odchuchać, (nawet zaprzyjaźniony weterynarz nie wierzył w powodzenie). Początkowo trzymaliśmy je w mieszkaniu (zasada 3C - ciepło, cicho, ciemno) w klatce dla świnki gdzie miały kawałek pnia, gałązki z liśćmi, i swój ręcznik-gniazdo w którym spały, (a właściwie w dwóch klatkach bo każdego nakarmionego przekładaliśmy do drugiej by żadna nie ominęła posiłku, a nie szło odróżnić która jest która bo to bardzo ruchliwe maluchy) (przepraszam za jakość, ale niektóre kręcone telefonem) http://www.youtube.com/watch?v=F4ASTZF-hYw&feature=youtu.be http://www.youtube.com/watch?v=r4aQBrlaN7o&feature=youtu.be Potem jak podrosły i trzymanie ich w domu byłoby dla obu stron duużym wyzwaniem, zostały przeniesione do specjalnie wybudowanej pod orzechem woliery. Wcześniej wypuszczone młode prawdopodobnie byłyby łatwym łupem kotów czy kun nie mówią o zimie, dlatego przezimowały w wolierze gdzie miały swoje wymoszczone sianem, pakułami, i posiepanym sznurem budki(4). A po osiągnięciu przez nie dojrzałości zostały wiosną następnego roku w bardzo dobrej kondycji wypuszczone na wolność. Zrobiłem niewielki otwór (za mały dla kotów) przez który mogły swobodnie wychodzić, i ku naszej radości 4 z nich przychodziły "na śniadanie" (wiewiórki są tak jak krety terytorialne i dlatego rozeszły się po okolicznych ogrodach), Frajda ogromna, zwłaszcza dla dzieci które przychodziły z rodzicami obejrzeć rudzielców bo wieść się rozniosła, ale i dla nas, zwłaszcza jak która pakowała się pod koszulę lub buszowała w kieszeniach za orzechami.. http://www.youtube.com/watch?v=1Mi2QHMW5bs&feature=youtu.be A jedna zamieszkała praktycznie na stałe, i nawet wiosną okociła się w jednej z budek.. Następne pokolenie...
  17. Czyli inaczej mówiąc - można wtedy zainstalować mniejszy(tańszy i lżejszy) pakiet...
  18. KZC oraz PNG już JEST ! I to od dawna... Chociaż także wiąże się z pewnym marzeniem o nieskończonej objętości (∞VC2H5OH)....
  19. A rozumiesz co znaczy zapis "CHRONIONE są osobniki znajdujące się poza .." ? Owszem jest interpretacja np ale podobnie jak to jest dziś z interpretacją zapisów Konstytucji - pomimo chyba jasnego nawet dla przedszkolaka zapisu ktoś neguje bo to jego interpretacja, bo tak sobie sądzi... A przepis mówi jasno i wyraźnie: POZA TERENEM, bo na terenie OCHRONY nie ma! I nie ma tam nic o płoszeniu, łapaniu, czy zakazie zabijania. Kropka! Jak nie masz pewności to zapytaj prawników co znaczy ten zapis.. Zresztą to nie tylko moja interpretacja...
  20. Drogi Kolego nie masz racji, a sądzę tak na podstawie... Wystarczy, czy podać link ? ze trzy lata temu była w mediach informacja, że w szczecińskim jakiś działkowicz radą kolegów powkładał w krecie korytarze karbid by go gazem wykurzyć (karbid rozkłada się powoli od wilgoci ziemi uwalniając acetylen) ale że wydawało mu się to za wolno i mało skuteczne to jeszcze wody powlewał i... podpalił ! Skutek był taki, że wysadził w powietrze całą działkę, bo okazało się że zwierzaczek był bardzo pracowity, a niefortunny saper wylądował w szpitalu z rozległymi poparzeniami... Myślenie nie boli, brak - czasem bardzo...
  21. Mnie(i pewnie Nam) też się wydawało 30-40 lat temu, że wiele z dzisiejszych "normalnych" rzeczy będzie niemożliwe, albo co najmniej nieosiągalne dla zwykłego śmiertelnika... Gdyby wtedy ktoś Ci powiedział, że np Twój samochód sam będzie sobie parkował miedzy innymi, ba, nawet może(niedługo) sam prowadził (0,2 0/00 straci ważność ), że telewizor wielki jak prześcieradło to sobie będziesz mógł prawie nalepić na ścianę(bo taki cienki), a z drugiego krańca Ziemi będziesz mógł oglądać na żywo swoje podwórko, mieszkanie, czy włączać piekarnik przed powrotem z pracy, to też pewnie popukałbyś się w głowę... Może to być szybciej niż myślimy... P.S. Norwegowie już testują u siebie komercyjne elektryczne(!) latające taksówki bo to szybszy środek transportu niż na kołach (u nich)... http://www.rp.pl/Lotnictwo/180629933-Norwegowie-sa-pierwsi-Juz-testuja-elektryczne-samoloty.html A co do obsługi (i równowagi) tych platform, to pewnie najszybciej opanują to.... dzieciaki! (patrz na elektryczne deski - też mżonka kiedyś, a dziś?)
  22. Jedyny skuteczny wg mojego doświadczenia sposób który się sprawdza na mojej działce(29arów) już parę lat (a sprawdzałem przez chyba 3 lata praktyczną bezskuteczność wszystkich innych metod- smrodów, hałasów, dymów, rurek, itd..) to niestety ekstrakcja za pomocą takiego nie wymagającego ciągłej uwagi właściciela urządzonka (może też być inne podobnej konstrukcji https://www.google.com/search?q=%C5%82apka+na+krety&client=firefox-b&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiTovvYpbzcAhUSZVAKHRaQD1EQ_AUICigB&biw=1425&bih=903#imgdii=Nz1BRNsUm2U3CM:&imgrc=aU5F8KzipwsmVM: ) Złapałem za jej pomocą już wiele kretów, w tym kilka po kolei w tym samym miejscu, bo krety choć są terytorialnymi samotnikami i nie znoszą konkurencji na swoim terytorium, to jednak dość szybko zasiedlają "pustostan" po złapanym poprzedniku. Dlatego okres szczęścia właściciela nie trwa zazwyczaj dość długo... Wstawia się je w odkryty korytarz, najlepiej w "węźle komunikacyjnym" gdzie musi często przechodzić z jednej części działki do drugiej. Korytarz odkrywamy tylko na tyle by zmieściła się łaparatura, i po założeniu nakrywamy odwróconym garnkiem, wiadrem, większą doniczką, czy czymś takim. Można jeszcze nakrywę obsypać ziemią dla uszczelnienia, bo krety nie lubią przechodzić przez otwartą przestrzeń gdzie jest światło i hula wiatr. https://f.allegroimg.com/original/03dc58/a17842224fa38652bdd619d2f84f Blaszkę zatrzasku należy ostrożnie (bo nożyce palec potrafią bez problemu złamać!) założyć na sam koniec przytrzymującego drutu tak by nawet lekkie potrącenie jej spowodowało zatrzaśnięcie(można potrenować za pomocą patyczka!), i całość ostrożnie umieścić w odkrytym korytarzu tak, by końce rozwartych nożyc lekko wbić w ziemię (niezbyt głęboko) co zapobiegnie wypchnięciu pułapki przez pchającego ziemię kreta. Jest to łapka naprawdę skuteczna, choć wymaga nieco cierpliwości bo sprytne krety czasem próbują przejść poniżej, obok, lub pchając wał ziemi przed sobą spowodować bezskuteczne samozatrzaśnięcie (raz spotkałem się z takim spryciarzem ). Po stwierdzeniu, że spryciula podkopał, ominął, lub spowodował zatrzaśnięcie wystarczy oczyścić na nowo kanał z piasku i zastawić łapkę ponownie, Za którymś razem się w końcu złapie - murowane!,. A w najgorszym przypadku - kiedy długo nie ma efektu, bo np nie przechodzi tamtędy, to zastawić w innym miejscu. Dobrze jest też zastawić kilka na raz jeśli teren duży, na szczęście kosztują grosze... I żeby uciąć głosy krytyki - na Twoim terytorium (działce) krety nie są pod ochroną! Lubię zwierzaki, i czasem udało mi się złapać skądinąd pociesznego drania żywcem (co wymaga wiele wolnego czasu). Wtedy wypuszczałem gościa w lesie lub parku - niech sobie spokojnie żyje, ale nieraz nie ma rady - ładny ogród kosztuje wiele nakładów nie tylko troski ale i finansowych, a taki łobuziak potrafi wiele szkód zrobić...
  23. Przy jedynie możliwym dostępie do (w Składnicach Harcerskich) sporej wagi a znikomej mocy rosyjskich szczotkowych Микроэлектродвигателей МДП-1, МДП-15, ДП-12А... (4,5V/0,5A) https://www.avito.ru/moskva/kollektsionirovanie/mikroelektrodvigatel_sssr._dlya_modeley_i_igrushek_870864678 albo nawet РДП-2 (a' 30zł/'79r) z wbudowaną przekładnią zwiększającą nieco moment obrotowy to było faktycznie prawie niewykonalne wyzwanie... Tychże РДП-2 zresztą też było jak na lekarstwo, to już łatwiej było wykożystać silnik na CO2, bo przynajmniej z nabojami do syfonów nie było aż takiego problemu..
  24. No, i dożyliśmy tych czasów kiedy to czytane z wypiekami na twarzy za młodu książki Lema, Braci Strugackich, i innych tuzów s-f wydawały się baaardzo odległą przyszłością .... https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/stroj-do-latania-firmy-gravity-trafil-na-sprzedaz/0m8xlyv https://www.instalki.pl/aktualnosci/technika/21834-flyboard-air.html A przecież słowo "robot" od którego tak naprawdę zaczęła się literatura s-f zostało spopularyzowane nie tak dawno bo w latach 20-tych XX wieku przez czeskiego dramatopisarza Karela Capka w sztuce "Rossumovi Univerzální Roboti"... https://www.robotyka.com/fundacja_wiadomosc.php/wiadomosc.869/skad-sie-wzielo-slowo-robot P.S. Wczoraj na jednym z kanałów NC+ leciał pięknie zrobiony w 2002 roku przez amerykanów na podstawie książki Stanisława Lema "SOLARIS" (producent J Cameron, z G.Clooneyem w roli głównej) https://www.cda.pl/video/2182027cf
  25. Wiem o czym mówisz, choć myślę, że wiele złych rzeczy bierze się jednak bardziej z "tumiwisizmu", wygodnictwa, przyzwyczajenia do "weźmiemy się, i zrobicie" , niż zdeklarowanie złej woli... No, ale nie miejsce i czas... Z uporem maniaka jednak będę powtarzał, że: nie potrafiliśmy drzewiej, nie potrafimy obecnie, i chyba potrafić w przyszłości nie będziemy umieli wykorzystywania nadarzających się dobrych okazji do promocji dobrych wzorców (i u nas, i w świecie). Szkoda...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.