Skocz do zawartości

japim

Modelarz
  • Postów

    4 708
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Odpowiedzi opublikowane przez japim

  1. 25 minut temu, mr.jaro napisał:

    Pytanie zasadnicze - a po co komu znajomosc ciagu dla warunkow odpowiadajacych chwili ruszania modelu z miejsca?

    Drugie pytanie - jak dokladne jest "szacowanie z niezlym przyblizeniem"?

     

    Przeciez tutaj nawet nie moze byc mowy o pomiarze ciagu potrzebnego do startu, gdyz start odbywa sie juz przy pewnej predkosci modelu, a co za tym idzie, smiglo pracuje juz wtedy w warunkach mocno odbiegajacych od panujacych podczas pomiaru statycznego. Natomiast z warunkami pracy napedu podczas lotu ma taki pomiar chyba tyle wspolnego, co kon z koniakiem.

     

    Nie chce Wam psuc zabawy, ale mocno watpie w dokladnosc i przede wszystkim celowosc pomiaru samego ciagu w warunkach statycznych bez symulacji predkosci strugi powietrza. Moim zdaniem, uzyskane w ten sposob dane pomiarowe nadaja sie prosto do kosza.

     

    Co innego, gdyby chodzilo o pomiar momentu obrotowego z wykorzystaniem kompletu smigiel "probierczych" (dla takich smigiel istnieje specjalne okreslenie, ale niestety, "wylecialo" ono z mojej starczej glowy) o charakterystyce porownawczej. Ale takie smigla sa wprawdzie tansze od tunelu, ale mimo tego bardzo kosztowne i moga sobie na nie pozwolic co najwyzej producenci silnikow modelarskich.

     

    Ad1. W modelarstwie zazwyczaj stosunek ciągu do masy  jest większy niż 0.5 a nie jak w prawdziwym lotnictwie 0.15 - 0.25. Więc jak oszacujesz ciąg statyczny na poziomie 1kg a Twój model waży 2kg to ma bardzo duże szanse na normalny modelarski lot. Nawet jak się pomylisz o 30% to i tak nadal ma szanse polecieć. Oczywiście narzędzie nie jest dla zielonego ludka który spadł z księżyca i nagle chce ulotnić 1m model na śmigle 12x3 i dziwi się , że nagle ciągu statycznego grubo ponad 2kg nie starcza na rozpędzenie modelu do prędkości szybszej niż spacer - ale owszem - na śmigle będzie wisiał.... Ale to skrajność.

     

    Ad2. Co do "z niezłym przybliżeniem" to w warunkach statycznych pobór prądu jest największy. Więc jeżeli napęd na wadze pobiera 24A to wiadomo, że dobrany reglator 30A jest OK ale 20A jest raczej nie OK. I można szacować, że pakiet 2200mAh starczy na ok 6 minut zabawy na pełnym gwizdku. Niczego więcej w modelarstwie nie potrzeba.

     Oczywiście jak ktoś weźmie ten sam napęd i wsadzi do modelu i zabuduje go szczelnie kadłubem/owiewką/skrzydłem (tak tak - B2 też był) itd itp to nie będzie to porównanie jabłek z jabłkami. Ale nadal wystarczy wtedy przymocować model do tego ciungometru i wyniki będą "zaktualizowane".

     

    Natomiast ja mam pytanie po co Ci pomiar momentu obrotowego? Skoro nie znasz prędkości obrotowej w locie.

  2. 19 minut temu, mr.jaro napisał:

    Tak tez myslalem. Wnioskuje zatem, ze celowosc stosowania takich urzadzen jest stosunkowo watpliwa.

     

    Pytalem wyzej, bo moim zdaniem dokonanie dokladnego pomiaru w jakiejkolwiek dziedzinie wymaga stworzenia warunkow brzegowych mozliwie dokladnie odpowiadajacych rzeczywistemu zastosowaniu. Dla zapewnienia dokladnego pomiaru parametrow smiglowych napedow lotniczych konieczny bylby wiec pomiar momentu obrotowego, co na stanowisku stacjonarnym wymagaloby stworzenia warunkow odpowiadajacych warunkom lotu, a wiec zastosowanie tunelu aerodynamicznego symulujacego rozne predkosci lotu oraz oplywowej oslony silnika celem wyeliminowania falszujacych pomiar, szkodliwych zaburzen strumienia poza smiglem.

     

    Obawiam sie, ze zamontowanie urzadzenia mierzacego jedynie ciag ukladu silnik-smiglo na aucie tez byloby obarczone sporym bledem, bo jednak oplyw powietrza przy karoserii, a tym samym lokalne predkosci strugi powietrza bylyby zbyt przypadkowe.

     

    Gdyby rozchodziło się o analityczny model napędu np na potrzeby modelowania autopilota do bezzałogowca klasy MALE to na pewno należy przeprowadzić badania jak mówisz. I wtedy BADASZ konkretne rozwiązanie, z owiewką, kołpakiem - najlepiej na wadze. Tylko PO CO to w modelarstwie? 

     

    Taki "ciungometr" pozwala oszacować z niezłym przybliżeniem pobór prądu (w locie spada w stosunku do tego co mierzy na ziemi) i ciąg do startu. Dzięki temu można dobrać odpowiednie kombo silnik/śmigło/ESC/pakiet aby model się oderwał od ziemi i da się oszacować ile mniej więcej nasz model będzie latał. Natomiast "jak będzie latał?" - to już inna kwestia - bo tego ten przyrząd nie jest w stanie oszacować - pozostaje empiryka. Jakiekolwiek inne wyczynowe lub przemysłowe zastosowanie raczej nie wchodzi w rachubę.

     

    Co do montażu na samochodzie to oczywiście będzie błąd - po to jest czujnik powietrza aby odnieść wyniki do tego co widzi śmigło, a nie prędkościomierz. No i zbuduj domowym sposobem tunel do prędkości powyżej 100km/h...

    Już chyba lepsza dynamiczna warstwa przyścienna na dachu, niż statyczny opływ stołu w kuchni lub na balkonie.

  3. Jest tak jak mówisz Jarku.

    I jest to informacja potrzebna tylko do startu (właściwie tylko do momentu gdy model nie ruszy z miejsca) lub zawisu...

     

    Aby mieć pełną informację o osiągach śmigła należałoby taką hamownię postawić na dachu samochodu i pojeździć nią po autostradzie rejestrując parametry jak obroty/ciąg/pobór prądu/ prędkość powietrza - i to wtedy ma jakiś prawdziwy sens. 

     

    Nawet skompletowałem całą elektronikę potrzebną do budowy takiego "rejestratora" - ale jakoś zawsze brakuje czasu...

  4. Godzinę temu, jetfan napisał:

    Tak sobie czytam, oglądam i naprawdę podziwiam, super robota! Ja już raczej do takiego poziomu projektów nie dojdę. Naprawdę jestem pod dużym wrażeniem.

     

    BTW: sądzisz, że ten model będzie mieć szanse latać z trawiastego lotniska tzn jakiej wielkości koła będzie posiadał i jaką mniej-więcej prędkość lądowania przewidujesz?

     

    Trawiaste lotnisko przetestuje. Mam nadzieje ze mnie chłopaki z Zalesia ugoszczą na oblot. 

    Glowne koła są 75mm. Przednie 60-65mm.

     

    Prędkość do lądowania raczej spora.

    EDIT: na klapach w dół ok 12 m/sek czyli nie najgorzej. Oczywiście o ile uda mi sie utrzymać zakładana masę 2.7kg a juz widzę ze będzie troszeczkę więcej.

  5. Bielik powoli się drukuje. Sekcje od 1 do 6 ( z 15) gotowe.

    Turbina już jest w Europie. Jutro muszę  kupić wtyczki Xt90,  bo inaczej nie będę miał jak jej przetestować jak przyjdzie w przyszłym tygodniu. 

     

    20200520_214046.jpg

    • Lubię to 3
    • Dzięki 1
  6. Transmisja danych między nadajnikiem a odbiornikiem odbywa się w pewnych bramkach. PPM to nic innego jak kolejne kanały 1 - 16 zakodowane jeden za drugim w jednej ramce. Inaczej tego nie da się wysłać . Nadajnik nie wysyła oddzielnie najpierw 1 kanału, potem 2 itd. Wszystkie je "sumuje" do jednego rodzaju informacji a następnie ją wysyła. Odbiornik odbiera tą paczkę i ją sobie decoduje i na jej podstawie odpowiednio ustawia kanał PWM dla serw. Aby uprościć sprawę w dronach wymyślono, że skoro wlaściwie silnikami steruje kontroler więc nie ma sensu wysyłać tych rozkodowanych danych z odbiornika do dużo potężniejszego kontrolera. Odbiornik odbiera sygnał czy to PPM czy Sbus czy co tam jeszcze. Wysyła to po jednym przewodzie do kontrolera a ten już obrabia sobie to co musi. Dzięki temu nie ma plątaniny przewodów i wszystko jest dużo lżejsze. Natomiast za kontrolerem można mieć już wyjścia PWM, Dshoty itd itp do sterowania ESC jak również serwami.

     

    A ultra szybki manual jak przejść z PPM na sygnał serw wygląda tak:

    https://www.aliexpress.com/item/4000073520891.html

     

    H5d44a239262949aa971089b3accbc9eaj.jpg

     

    I wersja ultra lite bez pinów:

    https://www.aliexpress.com/item/32655437691.html

  7. 2 godziny temu, robertus napisał:

    Ale on ma wyjście ppm  bez bezpośredniego wyjścia PWM. Do obsługi serw musisz dołożyć moduł dekodera i nie robi się mało. Cześć odbiorcza to w tej chwili malutka cześć odbiornika. Resztę miejsca zajmują po prostu piny. Kup najzwyklejszy odbiornik 6kan i ściągnij z niego plastikowa obudowę oraz wylutuj piny i dolutuj przewody. Będzie mały - tak mały i lekki ze już się bardziej nie da.

     

    Albo taki https://m.banggood.com/FlySky-FS-iA6-2_4G-6CH-Receiver-For-RC-Airplane-p-985684.html?rmmds=detail-bottom-alsolike

  8. Pewnie kupowali - ale to przed Covidem... Zakupy jak normalnie.

    Ja kupowalem kiedys 2 balansery bezposrednio w sklepie aircraft world czy jakos tak z dostawa przez Japan Post. To bylo ze 2 lata temu. Przyszlo w 7-8 dni. Bez zadnych niespodzianek.

  9. Od dawna nie kupuje na ebay. Ebay potrafi "doliczyć" dodatkowe koszty przewidywane na podstawie ceł i podatków - za Ciebie...

    Ebay - podobnie jak Amazon (i Allegro tez) - stał się platformą sprzedażową i oferuje też "firmowe" wysyłki. Jeżeli wybierzesz firmową wysyłkę to doliczą Ci do ceny odprawę i podatki.

    Jezeli nie ma tam "expected tax & charges" tzn że wysyłający wyśle to "zwykla" poczta a nie ebayowa a zapłatę tych podatków zostawia Tobie...

  10. Sprzątanie Bielika - te segmenty są w 95% gotowe do druku.

    Brakuje:

    • cech do mocowania pakietu - będzie szczelina jak w TA152.
    • otworu mocującego skrzydło do kadłuba - skrzydło nasuwa się na rurkę 6mm i do kałuba wchodzi "języczek" który trzeba złapać śrubką lub inną zawleczką...
    • "linie podziałowe" na chwilę obecną są chyba ciut za głębokie i prawdopodobnie się nie wydrukują dobrze - jutro test to zobaczę czy jest OK czt jednak trzeba poprawić
    • powiękrzyć kanał na przewód serwa do sterowania kółkiem przednim (bo po przenosinach jest odrobinę za mały).

     

    Bielik_ready_v1.JPG

    Bielik_split1.JPG

    servo_nos.JPG

     

    EDIT: mowa oczywiście o kadłubie - bo skrzydła i stateczniki są już gotowe i wydrukowane :D

    • Lubię to 2
  11. Robię drugie podejście do wewnętrznego wzmocnienia.

    Postanowiłem też wprowadzić dodatkowy podział segmentów kadłuba do "racjonalnego" poziomu.

    Pierwotnie miało być ich tylko 7 na dlugości - ale czas druku jednego segmentu to od 7 do 14 godzin.

    No i niestety długości segmentów wyszły mi dokładnie 203 mm (3mm na zakładkę) co oznacza, że na większości małych drukarek tego nie da się wydrukować.

     

    Wydrukowałem jeden z przednich segmentów (zielony) w całości - wyszło fajnie, ale po wprowadzeniu powyższego będzie jeszcze fajniej.

     

    Muszę uporać się też z kanałem na przewody do serw oraz do ESC i silnika w EDF.

    Ten drukowany elemen - upraszcza prowadzenie przewodów - ale taki element ciągnący się przez pół kałuba waży 12g a takie kanały są w sumie 4 (2 sterolotki, 2 stery kierunku) co daje 50g właściwie zbędnej masy. Myślę czy nie zintegrować ich z żebrami i zrobić z nich "element" nośny to może to miałoby jakiś sens. Albo wykorzystać pustą przestrzeń w kałubie i bawić się w "łowienie".

     

    Na dzień dzisiejszy Bielik jest "rozgrzebany"...

     

    Z newsów to zakupiłem pakiety 6S 4000, a turbinka nadal gdzieś plynie.

     

     

    Bielik_17maj.JPG

    kanaly.JPG

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.