Kicior

Ja dodam jeszcze tylko, że jak wielu z nas, chciałem latać dużymi, konstrukcyjnymi modelami i tak szybko parłem z konstrukcjami do przodu, że ... musiałem zrobić krok wstecz i zacząć "odrabiać lekcje". Wierz mi, że nie da się przeskoczyć kilku stopni od razu Flash Krzyśka naprawdę bardzo dużo mnie nauczył (i nadal ma potencjał w przeciwieństwie do mnie - a mam z lotów ogromną frajdę, pomimo, że to ciągle pianka. To samo Boom Marcina (Viper). Ćwiczy, rozgrzewa palce, robi fikołki, żeby potem przesiadać się na modele konstrukcyjne. A one uczą pokory. Moja rada: szlifuj latanie. Z pewnością poczujesz moment, kiedy będzie czas przesiąść się na większe i droższe konstrukcje. One Ci nigdzie nie uciekną

Ja zgodzę się z kolegą Shock'iem. Do listy dodałbym Flash'a z RC Factory i ParkMastera z MPX'a. Jest kilka modeli z EPP, które pozwolą Ci bezstresowo potrenować najbardziej zaawansowane latanie. Oczywiście modele konstrukcyjne pięknie wyglądają, inaczej się zachowują w powietrzu, ale jeśli zdarzają Ci się krety, to naprawdę warto się uczyć mniejszymi (i mniej kosztownymi) krokami. - - - - - - - - - - - Jeśli chodzi o aparaturę, ja mam Spektrum Dx6i, które używane kupiłem od kolegi za naprawdę niewielkie pieniądze i używam od kilku dobrych lat. Jestem zadowolony, ale oryginalne odbiorniki są drogie, A jako że po tym sezonie planuję przesiąść się na coś bardziej zaawansowanego, z zainteresowaniem czytam o nowej Turnigy 10 kanałowej z telemetrią, którą testują i opisują koledzy na forum: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/50494-nowa-aparatura-turnigy-10-ch/ A kosztuje lekko ponad 600 PLN, więc może Cię zainteresuje. Powinno wystarczyć na naprawdę długo jeśli chodzi o możliwości.

Ja w swoim nie posiadam usztywnień w lotkach, ale nie mam zastrzeżeń co do sztywności. Jeśli zależy Ci na efekcie wizualnym, to staraj się nie używać na ciemnym EPP przyspieszacza, bo tworzą się białe naloty... Można kontaktowo w tych miejscach zakroplić CA + przyspieszacz, żeby EPP przykleił się do węgla, a resztę przykleić bez przyspieszacza. ....ale to oczywiście tylko dla "wrażliwych wizualnie" :) - - - - - EDIT Pomyśl jak będziesz napędzał S.K. oraz S.W. i gdzie zechcesz zamontować serwa. To dobry moment, ponieważ możesz od razu zrobić wycięcia w elementach kadłuba przed jego sklejeniem. - - - - - Edit 2: Myśłałem o mocowaniach serw, takich jak właśnie zamieścił kolega Shock w poniższym wątku: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/51924-crack-yak-superlite/

Ten 2217 1050kv może i jest nieco cięższy, ale nie zmieni to jakość diametralnie własności lotnych modelu. Będziesz ZACHWYCONY lataniem tym modelem, tego jestem pewien.

W moim małym warsztacie powstają dwa nowe modele, w których będę wykorzystywał wzmocnienia z laminatu 0,5mm Przygotowując się do składania modelu typu tartak, zleciłem koledze adus81 wycięcie kilku formatek (jedna z nich jest właśnie powyżej). Z dużą przyjemnością ogląda się jak wycinają się "swoje" elementy, niemniej jednak komentarz odłożyłem do momentu, kiedy wrócą do mnie i wszystko wymierzę / sprawdzę. A jako że wczoraj elementy właśnie do mnie dotarły, dokonałem pomiarów, czy wszystko jest zgodne z projektem, także chciałem się tym podzielić: 1. Krawędzie Do jakości krawędzi nie mam nawet najmniejszych uwag. Są po prostu idealnie wycięte. 2. Wymiary Sprawdzane suwmiarką na każdym z wyciętych elementów wskazują, że maksymalne odchylenie od projektu wynosi od 0,1mm do 0,15mm. W przypadku moich zastosowań (wzmocnienia wręg oraz podwozia w modelu), różnica jednej dziesiątej części milimetra jest OK. Wszystkie części do siebie pasują i nie zauważyłem żadnych większych odchyleń. 3. Krawędzie wewnętrzne. W przypadku frezowania wewnętrznych krawędzi o kątach prostych, ich połączenie po wyfrezowaniu jest oczywiście lekko zaokrąglone. Tego się nie da uniknąć. Moje elementy zostały "potraktowane" frezem o średnicy 1mm, plus oczywiście ustalony offset. Zakładałem, że będę musiał lekko iglakiem podpiłować te zaokrąglenia i ....trochę się zdziwiłem, ponieważ nawet nie musiałem. Nie wiem jak kolega adus81 to zrobił, ale bardzo się przyłożył, Elementy ze sklejki 3mm bez problemu wpasowują się w laminat. 4. Komunikacja Nawet gdybym bardzo chciał, to złego słowa powiedzieć nie mogę Mały przykład: Wysłałem pliki z mostkami 1mm. Otóż przed wycinaniem w samym laminacie zrobiona została próba cięcia. Otrzymałem telefon iż mostki są za małe (niektóre elementy wypadały) i że trzeba poprawić to w projekcie. Niektórym wykonawcom nawet by się nie chciało napisać, tylko wycięliby jak jest. 5. Koszty. Każdy kieruje się swoją kieszenią, więc nie ma jednej, idealnej ceny. Mój poprzedni (niedoszły) usługodawca tak mi ściemniał do samego końca, że "nie wie ile", że "zobaczy się po wycięciu", że "będzie Pan zadowolony", etc.... że jak finalnie wydusiłem od niego cenę, to bardzo szybko zakończyłem owe "rokowania" Tu otrzymałem szacowaną cenę po wysłaniu plików. Powiem tylko, iż nawet z wysłaniem i odesłaniem elementów Pocztą Polską (2 x 5 PLN) była to dla mnie cena konkurencyjna. Jedyne czego żałuję, to że nie zleciłem od razu wycięcia dźwigni sterów do kilku modeli. Ale dołączę je do wzmocnień modelu, który teraz powstaje.... Tyle moich uwag. Pozdrawiam wszystkich!

Fajnie że znów zacząłeś wrzucać kolejne relacje. Dopieszczanie poszczególnianych elementów dla mnie jest powalające!

Fajnie Robert, że nagrałeś te filmiki ! - dźwięki rzeczywiście jak w zabawce, a nie 10-kanałowej aparaturze. Niemniej to mało ważny szczegół - brak wrażliwości na każdy najmniejszy dotyk ekranu to jak najbardziej pozytyw - z poprzednich wpisów odnosi się wrażenie że soft i czytelność jest również na plus - byłoby idealnie, gdyby został jeszcze sprawdzony zasięg - także rzeczywisty czas pracy na akumulatorze (jak wspomniałeś widełki). - mechanikę i jej wytrzymałość będzie można sprawdzić po dłuższym użytkowaniu. Jak rozumiem pierwsze wrażenia są dobre. Trzymam kciuki, żeby się super sprawowało !

Sprawdzaliście może ile czasu funkcjonuje na pojedynczym, w pełni naładowanym akumulatorze? Wspomniane wcześniej 4h, czy też mniej?

Przemku, Muszę przyznać, że ostatnio bardzo sporadycznie przeglądałem forum, dlatego dopiero teraz dotarłem do Twojego postu. Bardzo fajny lot, a model rzeczywiście jest bezstresowy. Nie wiem ile udało Ci się wylatać w tym sezonie, ale jestem pewien że na wiosnę będziesz miał jeszcze więcej emocji z nowych figur. Powtórzę też za Andrzejem351, że Flash D, (sam go nabyłem w stanie używanym w tym roku) jest niesamowity. Najlepsza pianka jaką latałem. Tyle że nowy jest relatywnie drogi. P.S. Podpieranie wysokością w locie plecowym jest jak najbardziej normalne.

Piękna robota !!!!

Dzięki !!!

A taki ładny "dawca" z wymiennym przodem ... był

Witajcie, Jakiś czas był temat wycinania laserowego - tym razem ja szukam miejsca, gdzie mógłbym zlecić wyfrezowanie elementów z laminatu (0,5mm). Jeśli ktoś z Was miał z tym tematem do czynienia, sprawdziliście firmę - wklejcie proszę namiar. Z góry dzięki !

Sezon się powoli kończy - przynajmniej dla mnie - niemniej rzutem na taśmę Bandyta dziś poleciał dwa razy Aparaturę w dłoniach trzymał Krzysztof (Boogie) i i dzięki jego doświadczeniu będę mógł wprowadzić kilka poprawek. m.in: - odchudzenie konstrukcji - zlikwidowanie / zamknięcie szczelin pomiędzy powierzchniami sterowymi - większe płyty boczne polepszające stabilność Poza tym jakiś tydzień wcześniej podczas lotów wróciłem znów z kątem zaklinowania statecznika poziomego do ... zera....! I okazało się, że teraz nie ma żadnych tendencji do gwałtownego pikowania w dół. Wychodzi na to, że popełniłem jakiś błąd montażowy, który przy wstawianiu mechanizmu zmiany kąta S.W. zlikwidowałem. Zima idzie, więc będzie dużo czasu na wprowadzenie poprawek do konstrukcji... Krzysztof - raz jeszcze wielkie dzięki za Twój czas i rady !!!!

Ja trzymam kciuki !!!

Wicherka masz pięknego .... tym bardziej namawiam do oblotu przed zimą. Tym bardziej, ze potrafisz latać. Po prostu sprawdź wszystko trzy razy. Może ostatnio trochę więcej kraks - ale kto z nas ich nie ma. Ale znasz to powiedzenie, że po stłuczce samochodowej trzeba wsiąść i pojechać dalej...?

Coś jest w powiedzeniu, że szewc bez butów chodzi,....latam V2 na nieco ciężkim osprzęcie (np regulator 60A - taki miałem) - mój więc waży 1065g V3 - chłopaki zrobili go do lotu 820g, ale z pakietem 1000mAh (tylko że 4S a nie 3S). Jeśli zamienić ten pakiet na np. 2200 3S, do lotu powinien wynieść 890g. To już coraz bliżej ... Ale na zimę też sobie wytnę nowszą wersję...

To była dobra rada, aczkolwiek nie skorzystałem - jeszcze nie dziś Zmieniłem śmigło na 11x3,8 (zamiast 11x5) i dopiero teraz zrobił się wolniutki jak nie powiem co. ALE....Katana dziś pokazała na co ją stać.... Wychylenia sterów nie były ustawiane na duże, a pomimo 1,5m jest bardzo "zwinna" a jednocześnie bardzo stabilna w locie. Za to na tych 6S, które Marcin zastosował jak wychylił gaz na 3/4, to poszła w górę w pionie z takim przyspieszeniem, że zdjąłem okulary i nie dowierzałem jak 2,5 kg może szybko przyspieszać. Koledzy, którzy przyjechali też dziś polatać mogą potwierdzić... ten silnik to jakiś potwór. Ciekawy jestem tylko co będzie jak Katana się zupełnie oswoi....

Krzysztof - suuuuper ! Dużo frajdy i zabawy będziesz miał tym modelem - zresztą latałeś, więc wiesz. A będę jechał niedaleko Ciebie pewnie na 1 listopada - może wezmę dzień urlopu (piątek lub poniedziałek), to będzie spokojniejsza chwilka żeby pośmigać. Odezwę się wcześniej żeby się umówić. ----- No właśnie dziś z Marcinem wylataliśmy w sumie po 10 pakietów i było naprawdę bosko! Najpierw 6 pakietów Flash'em, potem 2 pakiety Addict'em (w tym kilka lądowań, żeby poćwiczyć) a na koniec Bandytą. I jestem bardzo zadowolony. Nie latałem już dziś na przeciągnięciu, ale szybko, kilka żyletek, na plecach, no i lądowania, które w końcu zaczęły wychodzić tak jak trzeba. Tak jak napisał Marcin - ten silnik SK3 o którym wcześniej pisałem jest naprawdę niezły! Cichy, ma dużą moc i dobre odejście. A samego modelu muszę się jeszcze nauczyć, i może nie było dziś nic niezwykłego (jeśli chodzi o figury), to w końcu latało mi się z OGROMNĄ przyjemnością !!!!! Postaram się nakręcić przez zimą porządny filmik. Marcin nagrał mnie dziś telefonem, ale latałem troszkę wyżej i model pewnie jest na nim malutki.

...... niestety masz rację... Z przyzwyczajenia do piankolotów. Ale w weekend się poprawię

Dzięki Krzysiek !!! Wraz ze zwiększaniem rozpiętości i wagi modeli zaczynam czuć respekt. A od jutra dalsze loty i mam nadzieję ... lądowania

Do 17-ej - ale też ledwo zdążyłem.

Pierwsze lądowania było znacznie lepsze - ustawiłem model wzdłuż lotniska i delikatnie posadziłem. Drugie - jak widać... jakoś.. wyszło. A jak już sobie pomyślałem, że potrafię go posadzić z takich pozycji, to się okazało że zbytnia pewność mnie trochę zgubiła. Tak więc szybko się okazało, że to nie piankoplot, nie ląduje się nim w miejscu i z dowolnego kąta, na prędkości przelotowej muchy

Jako że "bez filmiku się nie liczy" - poprosiłem Jacka o udostępnienie mi kilku krótkich filmików, które nagrał komórką podczas ostatniego latania. Złożyłem trzy króciutkie w jeden, bez szaleństw, ale żeby coś w końcu pokazać. Lądowanie na końcu jest drugie z kolei - gorsze niż pierwsze, ale już w poprzek pasa... jeszcze na razie bez konsekwencji. Trzecie zakończyło się oczywiście "standardowo" w takiej sytuacji Bandyta stoi już z powrotem na "nogach" i czeka na chwilę dobrej pogody.

Andrzeju - poszło na PW Pozdrawiam! Andrzej