Witam
Mam taki problem.Mianowicie silnik nowy po ok 1 godz pracy (docieranie) mial mega dużą kompresje.Przeleżał ze 2 latka w modelu nie używany.Wczoraj wziołem go na warsztat na odpalenie,i dziwna sprawa zapalił od kopa poczym zgasł i zero kompresji.Zauważyłem że dmucha w gaźnik.Więc co zawór się nie domyka.Zdiołem pokrywe zaworow sprawdziłem luzy zaworowe i są.No to nic tylko zawor się podwiesił.Rozebrałem umyłem cały motorek.Sprawdziłem szczelność głowicy jest ok ,więc składamy.No i się strasznie zdziwiłem dzisiaj kiedy poszedłem przepalić.Raz jest komprecha a raz jak farfocel.Fakt że odpala ale jak by gubił i dostawał sprężanie.Już nic z tego nie wiem o co kaman.Poradzcie coś spece od 4 taktów.