Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 697
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez Viper

  1. Peter Green i Albatross, gitarowy klasyk Rolling Stones - Sweet Black Angel z jednej z najlepszych ich płyt, czyli Exile on Main Street
  2. A ja polecam Jackie Wilsona - Your Love Keeps Lifting me higher and higher Staroć, ale bardzo go lubię, dodatkowo świetnie się przy tym jedzie na rowerze
  3. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jako że znowu miałem wolne przedpołudnie i trochę popołudnia i prognozy były łaskawe, tzn. pierwszy raz od kilku dni nie zapowiadano w ciągu dnia opadów to oczywiście wybrałem się na rowerek. Tym razem 111 km, wiec stopniowo się rozwijam Jeździłem trochę po Wwie, a potem piękną traską wzdłuż Wisły pomiędzy mostami i dalej na południe do Góry Kalwarii, gdzie zawróciłem, po drodze przejechałem nad mostkiem nad Jeziorką, czyli rzeczką przepływającą przez Konstancin i zmierzającą do Wisły (swoją drogą piękna trasa rowerowo piesza wzdłuż wałów po obu stronach tej rzeczki, wały duże, bo potrafi przybrać i rozlać, łażę tam regularnie z psinką, ale dziś odpuściłem tę trasę). Zaliczyłem też po drodze przystań promową w Gassach. prom samochodowy przez Wisłę, łączy po lewej stronie Gassy, po prawej Karczew. Też tereny, które penetruję z psinką. Prom jeszcze działa, czekał na klientów. Na zimę jest cumowany w zatoczce obok. Poziom wody w Wiśle się podniósł i dobrze, bo na wiosnę, prawie do 3/4 szerokości przechodziliśmy z psinką po łachach piaszczystych, a teraz wszystko pod wodą. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zrezygnował z asfaltu i równych powierzchni na rzecz ziemi, kamyków i nierówności, a że ostatnio padało, więc było błoto, więc rower i ja wróciliśmy ubłoceni. Chyba ostatni raz w tym roku (bo już, pomimo ruchu, zaczęło się jednak robić zimno) wybrałem się w moich krótkich rowerowych bojówkach, nogi całe w błocie, ale fajnie było Warszawa, a jakby nie Warszawa, traska pomiędzy mostami Siekierkowskim, a Południowym, na wale przeciwpowodziowym, dziś tylko sporadyczne osoby, spokój, cisza, zieleń, gdyby jeszcze słonko wyszło I dalej na południe Most na Jeziorce i sama Jeziorka, a w dali Wisła No i prom przycumowany po lewej stronie Wisły, czekający na chętnych, a na lewo (na północ) Wisła, te łachy po których chodziłem, teraz zalane No i na koniec jeszcze raz Jeziorka wpadająca do Wisły I nadal pieluchom mówimy stanowcze NIE ! ?
  4. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ależ Ty uparty w tym przekonywaniu Doceniam troskę i odmawiam
  5. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Chyba nie znudzi, bo coraz bardziej podoba To nie kwestia wstydu, tylko mojej upartości i indywidualizmu. Jeśli większość coś robi, to ja prawie na pewno zrobię cos innego, zwłaszcza, że absolutnie nie czuję potrzeby
  6. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jak to już ktoś napisał, siedzenia to temat rzeka, ale nie do końca się zgodzę, że tylko przez testowanie można dobrać, tzn. oczywiście to jest ta ostatnia decydująca próba, ale by zawęzić nieco pole poszukiwań warto odnieść się do medycyny i wiedzy. A mianowicie chodzi o ukrwienie siedzenia i nacisk guzów kulszowych na siodełko, co powoduje niedokrwienie i ból, czyli jakby wstęp do mechanizmu odpowiedzialnego za powstawanie odleżyn kulszowych. Oczywiście jeżdżąc na rowerze nikt nie nabawi się odleżyn, bo ból zmusza do zmiany pozycji. Ale wracając do meritum, nie potrafię w tej chwili znaleźć tego artykułu, ale swego czasu czytałem jakąś broszurę na temat siodełek Body Geometry (to termin używany przez Specialized, pewnie inne firmy tez to mają, tylko inaczej określają), no w każdym razie chodzi o ocenę ukrwienia okolic pośladków, odbytu, fujary (bo zaburzenia ukrwienia u cyklistów potencjalnie mogą powodować zaburzenia funkcji tego instrumentu ?) ze szczególnym uwzględnieniem okolic guzów kulszowych i taki design siodełka, by odbarczyć te strefy podlegające największemu naciskowi i nie zaburzać przepływu krwi. A uzyskali to między innymi wykonując badania rezonansem magnetycznym. Mam takie siodełko, żadne żelowe, na dodatek niezwykle małe (najmniejsze jakie widziałem i na jakim jeździłem) i jest mega wygodne. Oczywiście na początku następował okres adaptacji (jak w przypadku każdego), ale następował błyskawicznie, a biorąc pod uwagę, że w zasadzie od nie jeżdżenia do jeżdżenia regularnego i wydłużania czasu i dystansu, przeszedłem dość szybko, to myślę, że może być to jakaś rekomendacja i potwierdzenie, że te teorie działają. Nawet ta ostania trzęsionka na kostce brukowej, o której pisałem, to łapy mnie bolały (mimo stabilizacji), a nie siedzenie. Już nie wspomnę o naszej małej przekomarzance z Jarkiem a`propos pieluch czy nie. Oczywiście nie jeżdżę takich dystansów jak Jarek, ale nadal nie odczuwam żadnej potrzeby wspomagania siedzenia. I jeszcze jedno, jeśli siodełko będzie źle zaprojektowane, to żaden żel w siodełku tego nie zniweluje. To tak jak z bieganiem, jak ktoś ląduje na pięty, to nie ma takich butów i takiej amortyzacji by uchroniło to przed kontuzją (to tylko kwestia czasu).
  7. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja w swoim mam koła DR Swiss G540, świetne, co prawda zastanawiam się, czy by jednak ich odrobinę nie odchudzić i nie zamienić na węgiel, zobaczymy, na razie jeździ mi się wyśmienicie i na pewno sprzęt przerasta moje umiejętności i kondycję Co do opon to też polecam, gładkie środkiem, a bieżnikowane po bokach. Co prawda nie jeżdżę w takich ekstremalnych warunkach jak Jarek, ale do Wwy i okolic, czyli asfaltu, ścieżek rowerowych, ziemi, błota, piachu, żużlu, szutru, korzeni, czy tej nieszczęsnej kostki brukowej sprawdzają się super, pozwalają pomknąć po gładkim, a przy tym nieźle radzą sobie w terenie. Ja mam Pathfindera Pro 2BR, szerokości 42mm, z dętkami, ale i koła i opony są gotowe na układ bezdętkowy i to pewnie na wiosnę zrobię.
  8. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzięki, to później, jadę do pracy Noo, na takim "Obiekcie" obcisłe ciuszki jak znalazł
  9. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    To daj linka do kanału proszę
  10. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja Cię, a mi się wydawało że mnie wytrzęsło na tej kostce, niezły hardkor ?
  11. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Mam nadzieję, że Jarek nie ma nic przeciwko, że mu zaśmiecamy wątek , ale fajnie że się dołączyłeś i pokazałeś ładne miejsca.
  12. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ładnie Lepiej nie cywilizować Im jestem starszy, a już trochę miejsc na świecie widziałem, coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Polska to ładny kraj. A zdecydowanie pomagają mi w snuciu takich opinii spacery z moją psinką i właśnie rower, gdzie coraz to ze zdziwieniem odkrywam, że rejony niby znane, ale perspektywa inna i wyglądają inaczej. Oby jak najwięcej takich zakątków pozostało dzikimi. Na tym przedostatnim zdjęciu, na tej kolumnie, to taki prawie jakby człowiek lodu z Gry o Tron
  13. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ładnie Co to za zbiornik? Ta ścieżka na wale, rewelacja, pewnie jak dmucha to jest niezła jazda W Wwie jest fajna trasa między mostami po wale, ale od strony Wisły jest ściana drzew. Też unikam wszelkich ruchliwych dróg, mam jakieś takie zboczenie zawodowe, zbyt wielu rozbitych motocyklistów widziałem. Wolę dłużej, ale po ścieżkach lub bocznych drogach.
  14. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Jak to mówią, "de gustibus.." Z całym szacunkiem dla tych wszystkich, którzy w takich gatkach jeżdżą, fajnie że jeżdżą i fajnie, że mają fun. Mnie forma tych gatek odrzuca, gdyby mi to w jakimś stopniu utrudniało, czy uniemożliwiało jazdy, to ostatecznie bym się przekonał, bo rzeczywiście rowerek mnie wciągnął, ale ponieważ na razie stopień adaptacji do siedzenia i dystansów postępuje bez żadnych efektów niepożądanych to nikt i nic mnie do nich nie przekona, nie mówiąc o tym, że w tych niby rowerowych krótkich bojówkach, w których jeżdżę, mam mnóstwo kieszeni, a to się zawsze przydaje Skutkiem ubocznym rowerku jest, że wróciłem do biegania. A co do relacji, to pewnie, pisz. Relacje Jarka zainspirowały mnie w jakimś stopniu, to może zrobimy jakąś mocną grupę rowerowo modelarską, albo modelarsko rowerową na forum Jarku tu masz linka do polskiej strony Shokz`a (firma amerykańska), to podobno lider tej technologii - wykorzystania przewodnictwa kostnego: https://shokz.pl/ Jedno wyjaśnienie, jeśli oczekujesz, że dźwięk ze słuchawek całkowicie Cię odizoluje od otoczenia, to nie te. Tu słyszysz otoczenie, bo przewody słuchowe są nie zasłonięte i uszy normalnie zbierają dźwięki z otoczenia, masz więc pełną świadomość sytuacyjną, jeśli więc jedziesz po, czy przy ruchliwej ulicy, to słyszysz ten hałas. Czy to uniemożliwia słuchanie muzyki przez te słuchawki? Pewnie jest to wypadkowa jakości Twojego słuchu i natężenia hałasu. Ja wczoraj jechałem przez Wwę wzdłuż kilku bardzo ruchliwych ulic i dało się słuchać radia internetowego cały czas bez problemu, a miałem głośność ustawioną na jakieś 60-70 %, natomiast w normalnych warunkach miejskich, czy w lesie to bajka (ale nadal słyszę śpiew ptaków w lesie ) . Jakość odtwarzanych dźwięków jak dla mnie bardzo dobra, aczkolwiek tak jak napisałem nie mam za dużego doświadczenia z innymi słuchawkami, bo po prostu słuchawek nie używam, za to sprzęt w samochodzie i w domu mam raczej dobry i te słuchawki mnie zadowalają. Dodatkowo rewelacyjnie trzymają się na głowie, to znaczy tak dobrze, że przestajesz je odczuwać i nawet przy największych trzęsionkach ani odrobinę się nie poruszają, ważą coś koło 29 g, więc naprawdę nieodczuwalnie, w żaden sposób nie interferują z paskami kasku i są wodoodporne, to znaczy deszcz wytrzymają, ale moczenia w wodzie już nie. Po tej eskapadzie szczerze polecam, będę teraz jeździł i biegał ze słuchawkami
  15. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Podziwiam, mi szosówka jakoś kompletnie nie podchodzi A`propos pompowania opon, to mam już swoje przemyślenia z gravela. Pomimo stabilizacji - Future Shock, zauważyłem, że sporo na komforcie można uzyskać dobierając odpowiednie ciśnienie i zdecydowanie im trasa bardziej trzęsąca, czy terenowa, tym lepiej mniej napompowane opony. Aczkolwiek jeszcze z wartościami muszę podopracowywać, to na razie luźne spostrzeżenia.
  16. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Pierwsza stówka pękła, a dokładnie 102,3km Korzystając z nie najgorszej pogody postanowiłem pojechać znowu do Puszczy Kampinoskiej. Lubię las, niezbyt dokładnie znam puszczę, a poza tym jest w sieci sporo tras po puszczy do ściągnięcia i wgrania do nawigacji rowerowej. Oczywiście najpierw musiałem do niej dojechać, czyli przebić się przez całą Wwę z południa na północ, a wracając, z powrotem, nie była to więc wyprawa stricte po lesie. Trasa momentami cudowna, momentami trudna, szczególnie niefajny był odcinek kostki brukowej. Tak to chyba jeszcze nigdy w życiu się nie wytrząsłem, ale dałem radę Wracałem wzdłuż Wisły i przez Bulwary wiślane, polecam, fajne miejsce na spacer i rower, również jakieś przyrządy do ćwiczeń na świeżym powietrzu zainstalowano, a dodatkowo można sobie odsapnąć w jednej z wielu kafejek i napić się kawki/soczku coś wcinając i mając widok na Wisłę, plaże, zacumowane łajby (większość to knajpy), no w każdym razie przyjemnie i jest to na pewno fajne do odwiedzenia miejsce na mapie Wwy, zwłaszcza kiedy pogoda dopisuje. Niestety miałem ograniczony czas, więc tym razem nie skorzystałem. Przy okazji testowałem słuchawki oparte na zjawisku przewodnictwa kostnego, czyli że elementy drgające umiejscowione są przed uchem, nie zasłaniając przewodu słuchowego, co nie zaburza świadomości sytuacyjnej, pozwalając słuchać muzy, radia, podcastów, książek, czy po prostu korzystać jak z zestawu głośnomówiącego. Jak dla mnie rewelacja, nie znoszę normalnych słuchawek, a już dokanałowych wręcz nie cierpię, mam jakąś przeczulicę uszu, a dwa, że takie odcięcie od otoczenia szczególnie gdy się jedzie na rowerze mogłoby być wręcz niebezpieczne. Niestety okazało się, że bateria słuchawek jest mega pojemna, ale nie wytrzymał mój telefon, czyli na dłuższe wyprawy muszę zakupić jakiś lekki i wydajny powerbank. A tu kilka fotek I na koniec ? Obcisłym pieluchowym galotom kolejny raz mówimy STANOWCZE NIE
  17. Bardzo dobrze, że kombinujesz z przenoszeniem wszystkich możliwych komponentów na przód, a nie idziesz na łatwiznę z ołowiem. Model z pewnością się odwdzięczy w lataniu ? Piękny model, bardzo lubię akrobacyjne dwupłaty (mam rewelacyjnego Pittsa Sebartu). Kończ, czekam na oblot i Twoje wrażenia z latania nim
  18. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja kupiłem niedawno pompkę elektryczną na USB. Co za fantastyczne małe ustrojstwo, zwłaszcza jak się czasem pompowało naraz 4 rowery w upale. Bateria wystarcza na napompowanie kilku rowerów, a nawet podobno opon samochodowych (tego nie testowałem). Mam w rowerze Wahoo Elemnt Roam - komputerek, nawigacja gps w jednym, są też mapy. Dodatkowo testuję w telefonie Stravę i Kommot i oprogramowanie Wahoo. Jeśli chodzi o mapy i wyznaczanie tras w zaciszu domowym na dużym ekranie, a potem przerzucenie pliku gpx do roweru lub telefonu, to na razie według mnie bezkonkurencyjny jest Komoot. Wiem o tętnie, od wielu lat biegam z programami biegowymi i ścisłą kontrolą tętna, tylko na razie nie mogę jakoś zapędzić mojego zegarka do współpracy z którymś z powyższych programów, a jakoś w upały nie chciało mi się jeździć z czujnikiem tętna na klatce, ale pewnie zacznę
  19. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    O tych pompkach specjalnych to nie słyszałem, za to widziałem naboje z CO2, nawet z manometrami, to pewnie taki efekt strzału jak piszesz można uzyskać. Pomyślę, koła mam świetne, tubeless ready, więc może zimą się skuszę. Na razie buduję kondycję. Już się taka reguła wytworzyła, tylko na dojazdy do pracy po Wwie, robię w poniedziałki koło 30 km, a we wtorki, lub środy koło 50, za to w weekendy w zależności od pogody, czasu i energii przynajmniej w jeden dzień od 30 do nawet (jak 3 tygodnie temu) 86, a czasem jeżdżę też i w sobotę i w niedzielę. Za to jaka oszczędność na paliwie
  20. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Dzięki, z przyjemnością, tylko daj znać z wyprzedzeniem Już się wstępnie zaopatrzyłem (i co niektóre elementy garderoby już nawet przetestowałem), bielizna termiczna oddychająca, spodnie, bluzę i kurtkę wiatro, wodo itd., opaskę na uszy i elastyczną czapkę by się pod kask zmieściła. Jeszcze tylko rękawiczki rowerowe z długimi palcami, bo po ostatniej sobocie, gdy jakoś gwałtownie się oziębiło, zmarzłem w paluchy, rękawiczki bezpalcowe nie pomogły. A masz doświadczenie z oponami bezdętkowymi, jakby to się sprawdzało? Bo z tego co słyszałem, to tam się leje do środka jakiś rodzaj mleczka uszczelniającego i w sytuacjach awaryjnych (do pewnego stopnia dziury oczywiście) wystarczy dolać mleczka i się niby uszczelnia. Zastanawiam się nad takim upgredem roweru, tylko czy to rzeczywiście tak działa, testowałeś, masz jakieś przemyślenia?
  21. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Wielkie dzięki. O to mi chodziło, nie ma to jak doświadczenie A ja odkryłem fajną inicjatywę gravelową: http://szutermaster.pl/ W najbliższą sobotę ostanie spotkanie, już się nie wyrobię, ale w przyszłym roku będę śledził terminy i postaram się uczestniczyć. Fajna impreza i fajny sposób poznawania ciekawych zakątków. A do bikepackingu też się przymierzę, wciągnął mnie ten rower, aż nie przypuszczałem że tak bardzo
  22. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Gratuluję i zazdroszczę ? A swoją drogą jak się przewozi rower w samolocie, jakoś demontujesz, masz jakiś karton/pokrowiec/ochraniacz, a jeśli tak, to co z nim robisz na miejscu? No i przede wszystkim, patrząc jak się rzuca walizkami na lotniskach, nie zdarzyło Ci się uszkodzenie roweru. I tak z ciekawości, mógłbyś podać jakąś podstawową listę "must have" rzeczy do bikepackingu?
  23. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Pogoda dziś fatalna, zimno (strasznie gwałtownie się oziębiło), szaro, wilgoć w powietrzu. Walczyłem z sobą czy wsiadać na rower, ale wsiadłem i pojechałem do Ojca - 11km zrobione na obudzenie. Nieco tym rozochocony śmignąłem fajną traskę do Wisły i wzdłuż Wisły pomiędzy mostami i do domciu, wyszło 25km. Zaletą jazdy w taką pogodę był mały ruch, mało innych rowerzystów i jeszcze mniej pieszych. Po raz kolejny łapię się na tym, ze niby Wwę znam nieźle, ale głównie z pokładu samochodu, za to spacerując z psinką lub jeżdżąc na rowerze coraz to odkrywam "fajne okoliczności przyrody"
  24. Viper

    Nasze Pedałowanie ...

    Obserwuję te Twoje relacje i coraz mam większą chęć na jakiś bikepacking. W tym roku pewnie już nic z tego nie wyjdzie, zadowalam się wypadami kilkugodzinnymi i przymierzam się do pierwszej setki, ale w przyszłym o ile nic nie stanie na przeszkodzie to się do czegoś takiego przymierzę. Dzięki za inspirację Taa, mieszkając w Wwie czasem się zapomina, że nie wszędzie poziom życia jest ten sam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.