Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 724
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez Viper

  1. Jr zbankrutował ?!?!? 

    Patrz, mam Jr-a 2.4 od ponad dekady i jestem z niego mega zadowolony, nigdy żadnych zakłóceń, a przerobiłem już kilka - kilkanaście lotnisk. Szkoda  :(

    Ja w swoim Veloxie mam jeden pakiet awioniczny 2000mAh 2s i po dwóch lotach (w tym sezonie, a oblatałem go późno, miałem baterii głównych tylko na dwa loty) pobiera bardzo nieznaczne, wręcz śladowe ilości prądu, ale wymiernych liczb już nie pamiętam.

  2. Wszystko może się zepsuć, dlatego im prościej tym lepiej. Nigdy nie padła mi bateria nowa, z wyjątkiem własnie dualskyowej (o ile bardzo lubię silniki tej firmy, tak z bateriami mam właśnie takie niemiłe doświadczenie). Kilka razy padły mi odbiorniki spektruma (chyba z trzy, na szczęście w każdym przypadku na ziemi), kilka razy padły mi też regulatory różnej maści, poczynając od emaxów, ale również oryginalny od PA i EF, w jednym przypadku skończyło się na pożarze modelu. Z tego krótkiego porównania wynika, że w przypadku baterii statystyka jest najlepsza (używam najwięcej, padła jedna), a ponieważ w Veloxie mam jedną awioniczną, w MX-ie też będzie jedna. Zewnętrzny BEC dobra sprawa, tylko jaka jest jego zaleta w stosunku do bezpośredniego zasilania odbiornika i serw z pakietu? Według mnie dokłada wagi, zwiększa koszt i stanowi jeszcze jeden element, który może się zepsuć.

  3. Ogólna zasada głosi, że do akrobata siła serwa powinna być 2, a nawet 2,5 x większa niż waga modelu do lotu. Często jest więcej, bo nie zawsze można wcelować idealnie z serwami, niby jest wybór, a jak szukasz jakiegoś konkretnego pod względem parametrów i na co ja zwracam uwagę niskiej wagi serwa to okazuje się, że wyboru już jakby nie ma.

    A co do sił to przy wygłupach, naprawdę duże siły i przeciążenia wchodzą w grę, dla przykładu słaby konstrukcyjnie model potrafi się rozpaść w powietrzu np. przy wykonywaniu blendera lub knife edge spina - widziałem filmy i relacje, mi w blenderze dawno temu jakaś pianka złożyła skrzydła i zaryłem nieźle w glebę, więc tak, dobre serwa to jeden z ważniejszych elementów wyposażenia, poza dobrą aparaturą.

    • Lubię to 1
  4. Całkowicie się zgadzam z Przedmówcami, Nie ma co nadmiernie kombinować, wszystko może polec i im mniej elementów tym lepiej. Ja mam tak w Veloxie 2,2, pakiety do zasilania silnika (regulator tylko do tego) i osobny pakiet podpięty bezpośrednio do odbiornika zasilający serwa. Tak też zamierzałem i zrobię w MX-ie, dlatego pisałem, że chcę zastosować serwa wysokonapięciowe (7,4V) by można je było bezpośrednio zasilić z baterii 2s.

  5. OK, trzymam za słowo, sprawdzę i zastosuję jeśli będzie odstawać :)

    Ale rozumiem, że to zarówno przed naklejeniem balsy pokryciowej, jak i tego fragmentu balsy wzmacniającego tę przestrzeń pomiędzy pierwszym, a drugim żeberkiem, o jaką pytałem wczoraj.

    Taa, dokładne zaślepienie rękawa to podstawa. Tak mi się wydawało, że do trzeciego żebra, ale wolałem skonsultować, dzięki :)

  6. Pierwsze żebro wklejam na samym końcu , nie lubię jak skrzydło nie przylega do kadłuba , tę rozpórkę daję dla tego  bo mimo wszystko spływ skrzydła czasami  odstawał , można ją wymontować po oklejeniu skrzydła balsą , żebro "dystansowe" wycinam z balsy 8 lub 10  i dzięki niemu listwy sosnowe mogę zostawić  kilka milimetrów dłuższe .

     

    Fajny patent z tą rozpórką, ale skoro ja zacząłem klejenie od pierwszej to już raczej nie zadziała :)

    Gdy zmontowałem dwa pierwsze żeberka, przy mierzeniu wydawało mi się, że przylega nieźle, najwyżej jak będzie jakaś szczelina podkleję żebro dystansowe z grubszej balsy i wyszlifuję.

    To przy okazji patrząc na fotkę narzuciło mi się kolejne pytanie. Jak długą koszulkę na bagnet? Do trzeciego żeberka, by zamknąć ją czymś a`la zatyczką (jest w zestawie), czy dłuższą (na fotce), a skoro dłuższą to jak długą, do 1/3 odległości pomiędzy 3, a 4 żeberkiem?

  7. Jak już ktoś jest na etapie 8-emek i zawisu przodem to symek potrzebny do nauki 3d, a nie do zwykłego latania.

    Ja od helików zaczynałem lata temu, ale nigdy nie osiągnąłem przy nich takiego luzu jak przy samolotach. Muszę uważać na palce i gdzieś tam z tyłu głowy podświadomie widok tych łopat mogących spokojnie palec odciąć (latałem trexem 450 i 500)  jakoś mnie usztywniał i ostatecznie bez żalu posprzedawałem zabawki, koncentrując się na samolotach.

    Dobrze Ci Patryk idzie :)

    Padło tu gdzieś zdanie o lataniu na wysokości 0,5m bo można siąść. Na takiej małej wysokości dochodzi jeszcze efekt zawirowań powietrza odbijającego się od ziemi, co czyni helik nerwowy, wyżej spokojniej.

  8. Pytanie do Krzysztofa. Czy pomiędzy pierwszym, a drugim żeberkiem na odcinku od skośnej poprzeczki, nad i pod rurą ustalającą położenie, aż mniej więcej do wysokości haczyka wkręcanego do łączenia skrzydeł ze sobą, z wypustami na dosiebnej powierzchni obu żeberek, wynikającymi z doklejonych wzmocnień, czy ta przestrzeń ma być zamknięta balsą 2mm od góry i dołu, a na to dopiero kolejna balsa pokryciowa? Zaciekawiły mnie te wypusty, stąd pytanie.

  9. Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale o ile masz na myśli tę romboidalną listwę wklejoną pomiędzy pierwszym, a drugim żeberkiem od strony spływu, to już jest wklejona. Troszkę ją szlifowałem, przymiarka do kadłuba wydawała się OK, jak skończę całość okaże się czy mi się wydawało, czy jest dobrze :)

    Piąte żeberko połączone, klej schnie. I na dzisiaj to tyle.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.