Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 724
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez Viper

  1. Małe sprostowanie, chyba waga zaczyna mi przekłamywać. Ta zbyt duża różnica nie dawała mi spokoju, dziś zważyłem ponownie i waga tej balsy premium, waha się między 19, a 24g.

    Dziś troszkę popracowałem ze statecznikiem pionowym, z klocka balsy 1,5x1,5cm wyciąłem wzmocnienia pod zawiaski i od razu spreparowałem w nich otwory pod te zawiaski. I dobrze zrobiłem, bo łatwiej zrobić to w małym klocku, niż w już gotowym stateczniku. Tak spreparowane klocki wkleiłem, dbając o zachowanie ciągłości otworków, używając szablonu dociąłem z balsy 2mm przednią część pokrycia (2 sztuki, na obie strony), przyłożyłem do żeberek i posmarowałem płynem do spryskiwaczy uzyskując wygięcie balsy zgodnie z krzywizną żeberek, posiłkując się przy tym kilkoma szpileczkami. Po wyschnięciu tak wygięte pokrycie bez problemu i bez używania siły wkleiłem, na wszelki wypadek stabilizując szpileczkami i ściskami, teraz schnie. Tak fantazyjny kształt pokrycia wynika z tego, że postanowiłem zrobić ażury.

     

    post-6578-0-64676000-1504979025.jpg

    post-6578-0-77441900-1504979034_thumb.jpg

    post-6578-0-02423900-1504979056.jpg

    post-6578-0-20936100-1504979062.jpg

    • Lubię to 1
  2. Ciekawostka dla budujących modele lekkie. Typowy arkusz balsy 100x1000x2mm, czyli potrzebny do pokrycia tego modelu potrafi ważyć 36, czasem 25g. Ale jest tzwn. balsa premium, w tej samej wielkości ważąca już 7-14g. Czyli tylko na pokryciu można zaoszczędzić grubo ponad 200g :)

    Oczywiście ta premium jest troszkę droższa, ale znowu z mojego doświadczenia, lżejszy model to mniejsze pod względem napięcia lub pojemności baterie (przy tym samym czasie lotu), a więc mniejszy ich koszt, a tym samym mniejszy koszt eksploatacji modelu i tym samym finalnie wychodzi taniej :)

  3. Kleję statecznik pionowy. Zawsze w klejonych modelach obawiam się spasowania przylegających do siebie elementów, że pomimo wszelkiej staranności, gdzieś nastąpi drobne zwichrzenie, czy niedokładność. Postanowiłem wykorzystać dobre spasowanie tej pionowej części z kadłubem dzięki wpustom i otwory w kadłubie i pierwszej wrędze, zapewniając sobie dokładne pozycjonowanie i przyleganie pierwszej wręgi do kadłuba. Aby nie skleić na razie tych elementów z kadłubem wykorzystałem dociętą podkładkę z papieru do pieczenia (stałem się fanem tego ustrojstwa, dzięki za sprzedanie tego patentu :) ). Pomysł zadziałał, bez problemu po wyschnięciu kleju odłączyłem ten element pionowy z przyklejoną pierwszą wręgą. Skoro się udało to pojechałem dalej, pozostałe dwie wręgi również wklejałem w pozycji pionowej na kadłubie, znowu wykorzystując rurkę ustalającą położenie biegnącą przez wręgi i kadłub i pudełka po pakietach, które akurat miałem, a pasowały na odległość pomiędzy wręgami. Aby wykluczyć nawet drobne zwichrzenie przodu wręg, wykorzystałem wsadzoną na sucho listewkę sosnową. Uff nieco to skomplikowanie tłumaczyć, zamieszczam więc fotki, wiem że Krzysiek zalecał Wiesławowi sklejanie tego na płaskiej powierzchni, ale mam wrażenie, że mój sposób może bardziej kłopotliwy, ale zapewnia większą precyzję, a może mi się tak tylko wydaje, ale wygląda że działa :)

     

    post-6578-0-61136700-1504728922_thumb.jpg

    post-6578-0-22208900-1504728928_thumb.jpg

    • Lubię to 1
  4. Ogólna teoria jest taka sama, czy w elektryku, czy nie. Jest pewien zakres dopuszczalny, a w sumie od rodzaju modelu i preferencji użytkownika, sposobu latania zależy czy ustala się położenie bardziej z przodu, czy z tyłu w zalecanym zakresie.

    A to następne może naiwne pytanie. Czy w takim razie sam zbiornik nie powinien być +/- w środku ciężkości, wtedy czy pełny, czy nie, nie będzie powodował zbytnich zmian w zakresie wyważenia, dobrze myślę?

  5. Może zadam naiwne pytania, ale jak to mówią nie ma głupich pytań, a są tylko głupie odpowiedzi :)

    Abstrahując od jakości tej konkretnej instrukcji do tego modelu, ale co ma rodzaj napędu do położenia środka ciężkości? Jak rozumiem zmienia się waga napędu i trzeba to uwzględnić rozmieszczając wyposażenie lub balast by uzyskać zalecany CG.

    I drugie, środek ciężkości ustala się przecież przy wadze modelu do lotu, w elektryku z baterią, czyżby w spalinie bez paliwa? Pytam bo nie latam spalinami i zawsze mnie to fascynowało, czy zbiornik powienien być w zalecanym środku ciężkości i jak wpływa na zachowanie modelu w miarę opróżniania paliwa i tym samym zmniejszania wagi.

  6. Niezłe porównanie :) Ale poza skalą, to te mniejsze i tak się fajnie prezentują, zwłaszcza z przodu. Nie zdawałem sobie sprawy dopóki sam nie zrobiłem tego w moim, jak dużo daje ten stożek silnika w widoku z przodu, a pierwotnie chciałem odłożyć jego zrobienie gdzieś po oblocie, czyli pewnie najwcześniej do zimy. Teraz cieszę się, że go jednak zrobiłem.

    A latał ten duży i jak rozumiem to jeszcze niedokończone malowanie, a nie jakieś szczególne upamiętnienie jakiegoś pilota/eskadry?

  7. Rzeczywiście trochę zostałem zaskoczony. Mam kilka rzeczy do zrobienia dziś, jutro wyjeżdżam na dzień a za kilka dni na wakacje, więc mimo iż teoretycznie mam już urlop to się nie wyrobię. Za to po 23.08 do końca miesiąca będę miał trochę luzu, więc gdyby wtedy była jakaś szansa polatania i pooglądania to kto wie. Nieustająco zapraszam też do W-wy, gdybyś się wybierał daj znać z wyprzedzeniem. Przypomniało mi się 26-27.08 jest Air Show w Radomiu, więc jeden z tych dni na pewno spędzę na pokazach, a który to prognoza pogody zweryfikuje. W każdym bądź razie bardzo dziękuję za zaproszenie :)

  8. Znowu się powtórzę, ale po kolejnych lotach moje zadowolenie z posiadania i latania tym modelem się nie zmniejsza :)

    Teraz kolejny model historyczny związany z polskimi skrzydłami na jaki zachorowałem to Albatros d III. Czytam o Eskadrze Kościuszkowskiej, czyli polsko amerykańskiej formacji (Amerykanie to ochotnicy, w tym pomysłodawca, czyli M.C. Cooper - późniejszy twórca pierwszego filmu z King Kongiem) z okresu 1919-20 czyli wojny z Bolszewikami. To logo tej Eskadry zaprojektowane przez jednego z Amerykanów zdobiło potem Dywizjon 303 i obecnie widać go na migach 29 z Mińska. To właśnie między innymi Albatrosy były na wyposażeniu tej Eskadry. Próbowałem namówić Marcina na taki projekt, ale jest zapracowany przy innych, więc może ktoś z czytających ten wątek ma w planach stworzenie zestawu takiego modelu, albo może w ostateczności ktoś by miał jakieś fajne plany, to kto wie, może wreszcie się zabiorę za naukę i coś sam zaprojektuję :) Aczkolwiek znając moje tempo, nieprędko ;)

  9. Po kolejnych lotach PZL-ką, gdzie w zasadzie cały czas poszukuję najlepiej odpowiadających mi wychyleń i ustawień nasunęły mi się następujące wnioski. Przy małych wychyleniach lata trenerkowato i nie ma różnicy czy lotki są wychylane różnicowo, czy nie. Wraz ze zwiększaniem wychyleń zauważa się tendencję, przechylenia modelu na stronę zgodną z wychyleniami lotek i delikatne odchylenie osi kadłuba na stronę przeciwną, da się zakręcać na lotkach wspartych wysokością, ale dużo skuteczniej wspomagając kierunkiem. Przywrócenie różnicowego wychylania lotek mam wrażenie, że nie zmienia skuteczności przechyłu, ale zmniejsza tendencję do odchylania osi kadłuba w stronę przeciwną. Będę jeszcze to badał i zmieniał by dobrać optymalne wartości wychyleń. Jako że na co dzień latam akrobatami i to raczej lekkimi lub bardzo lekkimi muszę o tym pamiętać, PZL-ka mimo że leciutka, ale leciutka jak na PZL-kę :)  , wymaga nieco więcej prędkości i przeciągnąć ją można, co kończy się korkiem, z którego jednakże dość łatwo wychodzi.

    Ale nadal mój zachwyt modelem się nie zmniejsza, nawet zwykłe wożenie się nim po niebie, sprawia frajdę :)

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.