Skocz do zawartości

Viper

Modelarz
  • Postów

    2 724
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Odpowiedzi opublikowane przez Viper

  1. Ja robiłem tak jak zalecają w instrukcji. Pół roku wytrzymywało bez problemu, a potem kolejne podklejenie załatwiało sprawę (podkreślam lotnisko trawiaste, więc tylne kółko zaczepiało o trawę, a czasem wręcz ją kosiło). Te modele są tak leciutkie i lądują prawie w miejscu, więc nie widzę sensu wzmocnień, ale to moje prywatne zdanie :)

    Jedna uwaga, bo może to robi różnicę, tego typu pracujące elementy wklejam na UHU dwuskładnikowy, nie na CA.

  2. Tak miałem na myśli przednie. Tylne jak tylne, jest lekko, spełnia swoją rolę, a co jakiś czas (raz na pół roku intensywnej eksploatacji na trawiastym lotnisku) poluzowuje się i wymaga ponownego wklejenia (ten drut), co zajmuje chwilkę, za to z  obciążeniem/oderwaniem steru kierunku nigdy nie miałem do czynienia. Uważam więc, że nie ma sensu wzmacniać.

    • Lubię to 1
  3. Widzę że prace postępują :) Świetnie że zdecydowałeś się na setup fabryczny, jest doskonale zgrany z modelem, będziesz zadowolony :)

    Jedna uwaga, nie wzmacniaj domku silnika, jak to się czasem widzi w niektórych relacjach. Modele PA są niby filigranowe, ale mają bardzo przemyślaną konstrukcję. Domek silnika to po prostu doskonała strefa zgniotu :) Mojego Addicriona 3d usiłowałem ubić przez chyba 4 sezony, wytrzymał 6 kretów, z czego dwa prawie pionowe w glebę i dzięki domkowi, który się rozsypywał i absorbował energię wychodził z tych przypadków prawie bez szkody, wszelkie naprawy ograniczały się do sklejenia ewentualnych pęknięć, czy wklejenia wyłamanych fragmentów na CA i ewentualnie podlaminowanie cieniutką materią szklaną (circa 19-20g/m2) na EzeKote i wymianie domku i wszystko i latał świetnie. Ale to wszystko było możliwe dzięki ekstremalnie lekkiej konstrukcji i wzmocnieniom węglowym. A`propos przemyślanej konstrukcji, tak dobrze rozwiązanego wzmocnienia i mocowania podwozia jak zrobiło to PA, to nie ma żadna inna firma.

  4. Moja ulubiona firma :) Z przyjemnością poobserwuję i poczytam o wrażeniach z eksploatacji. Miałem małą katankę, extrę 260, addictiona 3d, a obecnie addictiona XL i w każdym przypadku były/są to modele przynoszące dużo radości. Kiedyś przymierzałem się do tej dużej katanki, ale odkąd mam dużego addictiona uznałem że w tej wielkości modeli mi wystarczy. Latałem różnymi modelami, ale najlepiej lata mi się modelami lekkimi, a tak lekkich, a jednocześnie to co napisałeś sztywnych nie produkuje chyba żadna inna firma. W moim przypadku ograniczeniem w lataniu nimi były moje umiejętności i brak wyobraźni, a nie możliwości modelu, gdyż można nimi polatać bardzo agresywnie i dynamicznie, albo zrobić harriera przy lekkim wietrze stojąc w miejscu, albo wręcz lecąc do tyłu :)

    Jedyną uwagę jaką mam do modeli PA, to ubarwienie, wyglądające świetnie na ziemi, ale niekoniecznie już tak dobrze sprawdzające się w powietrzu. Ja osobiście preferuję w akrobatach wyraźne rozgraniczenie pomiędzy górną a spodnią powierzchnią modelu i barwy typu połączenia czerwonego z białym, jakieś pasy, szachownice, czyli to wszystko co pomaga przy wygłupach. Żółty kolor jak dla mnie jeszcze się sprawdza, natomiast niebieski, a najgorzej połączenie zielonego z czarnym (czyli kolory wykorzystywane przez PA) w pewnych warunkach oświetleniowych powodują że model jest cały szary i można się pomylić.

    W każdym razie czekam na więcej :) Napisz też o przewidzianym setupie, czy zalecany przez PA (to kolejna zaleta tej firmy - świetne doskonale dobrane zestawy napędowe do poszczególnych modeli), czy jakaś własna wariacja?

  5. Bardzo ładnie i fachowo zostało to wytłumaczone przed chwilą, ja dodam nieco praktycznie, mam 3 Osy różnych wymiarów, nigdy nie było problemu z chłodzeniem, w większości przypadków nawet latem silniki były ledwo ciepłe, a najczęściej w temperaturze otoczenia.

    Co do zgodności danych z tabelki, mam troszkę inne odczucia. Nie testowałem co prawda wszystkich zalecanych kombinacji śmigieł i baterii, tylko z tabelki wybrałem sobie interesujące mnie kombinacje i w próbie statycznej silnika zamontowanego w modelu stojącym na stole, pomiary przy pomocy wattometru z HK, wyniki były praktycznie zbieżne z danymi (różnice pomijalne). Próby przeprowadziłem na 2 posiadanych silnikach (przedostatni kv490 i chyba drugi czy trzeci).

    CO do cen zgadzam się z Lechem, w tej chwili trzeba słono płacić, ale podobnie jak za inne markowe. Ja też te swoje 3 kupowałem kilka lat temu, ceny oscylowały wtedy +/- około 200-250zł.

    Ale jeżeli portfel uciągnie to zdecydowanie rekomenduję tę firmę :)

  6. No i znowu się zaczyna :)

    Widziałem na tym forum pięknie zapowiadające się makiety czy modele makieto podobne, tylko jakoś nie widziałem jak latają, bo jak mogę tylko przypuszczać albo latają tak sobie, albo też po prostu z czym trudno się nie zgodzić właścicielom i twórcom po prostu szkoda ryzykować ewentualnej kraksy po tylu godzinach pracy. Jest też trzeci przypadek, gdy twórcy poprawiają/zmieniają model stworzony zgodnie z innymi założeniami, by jak najbardziej zbliżyć się do makietowości i w efekcie powstaje model nieco podrasowany, ale jak pokazują potem filmy np. z oblotu latający koszmarnie.

    Żeby było jasne, nie oceniam postaw, każdy robi co mu przynosi frajdę.

    Dla mnie (podkreślam dla mnie) istotne jest by model ładnie i przewidywalnie latał i by latał, a nie stał na półce, jeśli uda się to połączyć z wiernym odtworzeniem oryginału to chwała, ale jeśli nie to to pierwsze jest priorytetem. Dla mnie (znowu podkreślam dla mnie) w modelu 1,5 m takie dodawanie bajerów, które nie są widoczne w powietrzu to dodawanie balastu, a to może odbić się negatywnie na własnościach lotnych.

    A tak w ogóle gratuluję Piotrze rozpoczęcia nowej relacji i zakupu tego akurat zestawu. Jako że swój prawie skończyłem, mogę tylko pochwalić Autorów, za wykonanie bardzo fajnej wycinanki. Pokończyłem część spraw zawodowych, które mnie odrywały od dłubania i obiecuję że w nowym sezonie PZL-ka poleci :), może się więc spotkamy.

    Zwróć uwagę Piotrze proszę na filmy które zamieścił z lotów swojego egzemplarza, jeden z Twórców, czyli Lech Mirkiewicz. Jego model lata bardzo przewidywalnie i się słucha (widać to było już w pierwszym filmie z oblotu), nie pamiętam by stosował różnicowe wychylenia (ale mogę się mylić), ale....

    Ale zrobił zgodnie z planem i model jest lekki, tzn. waży tyle co założono.

    Jeszcze jedna uwaga, zresztą już któryś z przedmówców o tym wspomniał, emaxy to nie są za fajne silniki i przynajmniej z moich doświadczeń tabelki osiągów są chyba z sufitu podawane.

  7. Emaxy są mam wrażenie przeszacowane jeśli chodzi o osiągi (przynajmniej ja mam takie odczucia po eksploatacji kilku różnych - z 5-7?) i to czasem dość znacznie. Za to w tym przedziale cenowym dualsky`e mam wrażenie że biją wszystko. Miałem kilka różnych (koło 6?) i w każdym przypadku sprawowały się wyśmienicie, niejednokrotnie były przemontowywane z modelu do modelu i działały przez lata, a stosunek wagi silnika do uzyskiwanej mocy jest również jednym z korzystniejszych w tym zakresie cenowym. Powiem dosadniej emaxa żadnego już nie kupię, za to dualsky`a czemu nie :)

  8. Ciekawe rzeczy piszesz. Na podstawie moich doświadczeń z PA (sporo modeli), EF (extra 1500mm) i Sebart (Pitts) doszedłem do podobnych wniosków. Modele PA mają jak dla mnie największy współczynnik funu, że się tak wyrażę, mają największy zakres możliwych do wykorzystania prędkości i tym samym sposobów latania, EF lubi prędkość i średnio toleruje małe prędkości bliskie przeciągnięcia, Sebart jest jakby w połowie , ale pod względem funu bardziej zbliża się do PA niż EF.

    Tak jak ze wszystkim, jedni preferują blondynki, inni brunetki, chodzi o to by dobrać coś dla siebie i mieć zadowolenie.

    U mnie na dziś głównymi modelami są Addiction XL i Pitts, Extra nie to że mnie rozczarowała, bo jest to obiektywnie świetny model, ale tamtymi mam więcej zabawy latając, a o to przecież chodzi :)

  9. Skoro chcesz się wygłupiać to proponuję kombinację biało czerwoną. Według mnie (może to kwestia mojej percepcji i wzroku) to najlepsze połączenie ( a testowałem wiele), widoczne w różnych warunkach oświetleniowych. Przykładowo spód czerwony, góra biała, a jeśli chcesz trochę bardziej efektownie to np. spód biało czerwona duża szachownica, albo biało czerwone pasy. Możesz ściągnąć schemat z Pittsa Sebartu (poszukaj w sieci jest pełno fotek). Mam ten model (Sebartu) i to połączenie biało czerwone świetnie się sprawdza, zwłaszcza podkreślam przy wygłupach. I jeszcze jedno skoro chcesz się wygłupiać, nie przesadzaj z ilością farby, to też dodaje dodatkową wagę, model im lżejszy, tym Ci się odwdzięczy w lataniu. Miłej zabawy i gratulacje, dwupłaty mają coś w sobie :)

  10.  Śmigła drewniane, choć mają niewątpliwy urok, nie mają rewelacyjnych parametrów efektywności. 

    Nie bardzo wiem na jakiej podstawie takie wnioski. Proponuję poczytać trochę, np. dlaczego niewątpliwie znana i ceniona firma PA, która kiedyś do swoich modeli i silników zalecała śmigła APC, od jakiegoś czasu poleca drewniane Voxy? Nie wchodząc w konkretnych producentów śmigła drewniane mogą być zdecydowanie lżejsze (szczególnie te większe), są sztywniejsze, nie odkształcają się tak jak plastikowe i generalnie mogą dawać lepsze osiągi, a już tym bardziej w porównaniu z GWS-ami.

    • Lubię to 1
  11. Nie ma co rozpętywać następnej polemiki na forum. Jest gdzieś strona, której autor przed paru laty kupił extrę 1,5 m z EF, najpierw wsadził spalinę i waga do lotu wyszła coś koło 3kg, latał dobrze, autor chwalił, potem wsadził elektryka i waga wyszła około 2,5kg model latał dużo lepiej, autor był bardzo zadowolony, a potem odchudził model dochodząc do coś koło 2,2-2,3kg i okazało się że model lata jeszcze lepiej.

    Z informacji w sieci wynika i z tego co Autor wątku potwierdza że Laser to świetny model, może jeden z lepszych tej wielkości. Zastanawiam się, czy analogicznie do extry też nie dałoby się go odchudzić, zwłaszcza że gdy dokładnie obejrzałem moją extrę 1,5 EF to jest to konstrukcja z przynajmniej niektórymi rozwiązaniami cegłolotowymi, co nie najlepiej świadczy o zaawansowaniu projektowym poniekąd znanej firmy.

  12. Rzuciłem okiem na ten wątek i tak jakbym czytał o innym multiplexie?!?!?

    Miałem w swojej karierze modelarskiej chyba z 6 różnych modeli multiplexa (gemini, parkmaster, funjet, easyglider, dogfighter i ponownie parkmaster).

    W każdym przypadku składało się te konstrukcje jak przysłowiowe klocki lego, łatwo i bez kombinowania, sama instrukcja obrazkowa była na tyle czytelna, że nie trzeba było czytać instrukcji punktowej. Nigdy nie miałem zalecanego setupu, zawsze dobierałem sam, a mimo to nigdy nie było problemów z upchaniem gratów i zmontowaniem tego do kupy. Za każdym razem części było tyle co potrzeba, czyli tyle ile było w instrukcji.

    Wszystkie modele przestrzegając zawartych w instrukcji sugestii, co do mniej więcej rodzaju serw i +/- mocy silnika oraz ustawienia wychyleń i środka ciężkości latały jak po przysłowiowym sznurku, nie wymagając praktycznie żadnych magicznych działań.

    Uważam, że to najlepiej przygotowane pianki z jakimi miałem do czynienia, a trochę różnych przerobiłem. Najlepsze i najłatwiejsze, w których nic nie trzeba kombinować, wystarczy trzymać się instrukcji, a wszystko się pięknie składa i pięknie lata.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.