Skocz do zawartości

jarek996

Modelarz
  • Postów

    4 554
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Odpowiedzi opublikowane przez jarek996

  1. Latałeś już tą sznurówką?

     

    Jeszcze nie. W sumie to nawet nie wiem dlaczego  :D . Odbudowalem PROUD BIRDa po ucieciu skrzydla , ale nim tez jeszcze nie latalem. Latalem za to Twoim Mustangiem.  BAJKA !!! 

     

    :D  :D  :D

    Jeszcze o koszeniu.

    Jarku w tym roku "odsłużyłeś" swoje. W przyszłym, jak będziesz siedział na kosiarce, niech wesprze Cię 

    ;) .

    :)   Mozliwe , ze tak zrobie !!!  Nasze BIZONY tez czerwone .......

  2. Prawdopodobnie nie mozna . Nie slyszalem o odwrotnych walkach do SAITO .   

     

    To zaden OT  :)  

    Projekt chwilowo zawieszony z powodu sezonu na LATANIE MODELAMI I JEZDZENIE ROWEREM  ;)

     

    Choc moze i mozna ??? 

    Popatrz na zagraniczne fora : https://www.google.com/search?q=Saito+62/72+Reverse+Cam+gear&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwiGx6Do37niAhVE2aYKHYA1B9IQ_AUIDigB&biw=1280&bih=625

     

    http://www.tulsacl.com/ReverseSaito2.html

  3. Muszę bronić Jarka. Start z Bell Island na Nowej Funlandii a lądowanie w Północnej Szkocji w Benbecula to raczej przelot nad Północnym Atlantykiem. W Benbecula w czasie wojny znajdowała się baza lotnicza RAF. Czasowo stacjonował tam 304 Dywizjon Bombowy Ziemi Śląskiej im. Ks. Józefa Poniatowskiego

     

    Dzieki za obrone , ale chlopaki pomysleli pewnie , ze ja pisze porownania do przelotu ANTKA  . Stad to zamieszanie z Atlantykiem 

  4. Wczoraj kilka lotow , a pozniej 2 godziny na traktorku. Odbebnilem swoja kolejke ( z tureckim kolega ) , ktora przypada raz w roku kazdemu z czlonkow.

    Rzucilismy moneta i trafilo mi sie ( jak zwykle zreszta ) koszenie lotniska . Karaman kosil parkingi , stanowiska i inne tereny NIElotniskowe. Koszenie lotniska to nuda straszna , bo jest to jazda w kolko przez 2,5 godz, Czasem zmieniam tylko kierunek , zeby sie COKOLWIEK dzialo  :D . Po koszeniu ( juz po zachodzie slonca ) wypilsmy turecki czaj , ktory przyniosla w termosie jego zona. Poczulem sie jak wiezien - czajownik  ,bo byl tak mocny , ze mi prawie w glowie zaszumialo.

     Dzisia wieczorem znowu troszeczke polatalem . Bylo bezwietrznie , wiec mozna bylo startowac i ladowac w dowolnych konfiguracjach (do tego bylem sam ) . Latali tylko droniarze , bo przygotowuja sie do jakichs waznych eliminacji ,ktore odbeada sie niebawem na naszym lotnisku. 25 maja mamy coroczna gielde

    ( przyjezdzaja tez modelarze z okolicznych klubow ) i moze uda sie cos sprzedac-kupic. 

    post-6937-0-91330500-1558468022_thumb.jpg

    post-6937-0-54693500-1558468039_thumb.jpg

  5. Nie zagryzam .........  Zazwyczaj DELEKTUJE sie smakiem napitek !!!

    Raz w Rumunii wyladowalem ( po calodziennych jazdach )  poznym popoludniem w Sighetu Marmatei ( na granicy z Ukraina ) . Znalezlismy maly hotelik i jak sie rejestrowalismy w recepcji , zapytalem Pania czy ma Tuice ( rodzaj rumunskiej sliwowicy ) . Skinela glowa , wyjela z szafki jakas butelke po coli i nalala po maluchu ( bylem z kolega ) . Walnalem , ale czuje ze to WODA ! Kolega nie zdazyl wypic , a ja do Pani mowie APA ( woda po rumunsku )  ! Ona wzdycha i wyjmuje druga buteleke. Tam byla juz Tuica ! Wykapalismy sie i uderzamy "na miasto" cos przekasic .( wieczorem miala byc wtedy walka Adamek-Golota ) . Zamowilismy po jakims sznyclu , ale czekajac na jedzenie zaczelo mnie "wzdymac" . Poszedlem do toalety , ale byla zajeta. Wtedy poczulem , ze zaczyna mi sie rownoczesnie ( razem z  tym z jelit ) cofac ustami . Wybieglem na dwor i zaczalem zwracac. Pomyslalem , ze pewnie COS mi sie zle ulozylo i wrocilem. Kelnerka przyniosla sznycle , saltki i napoje , ale patrze na to i coraz mi gorzej . Przeprosilem kolege i wybieglem znowu na dwor . Rzygnalem ze 4 razy i wrocilem do stolu ( przez lazienke , gdzie sobie jeszcze posiedzialem :-) ) . Patrze na to jedzenie i mowie do kumpla , zeby ( jak da rade ) jadle tez moje , bo ja raczej nie bede probowal . Wybiegalem jeszcze wymiotowac ze 4 razy i w koncu powiedzialem mu ze poczekam na dworze . Wracajac do hotelu , wymiotowalem jeszcze ze 20 razy ( juz nawet przestalem szukac odpowiednich miejsc , bo i tak bym ich nie zdazyl znalezc )  :D . W hotelu siadlem na muszli ( na szczescie byla obok umywalka ) i poszlo z dwoch rur !    I tak CALA noc !!!!! Bylem tak wykonczony , ze poprosilem kolesia , zeby mi NIC  nawet nie mowil  o walce , bo i tak nie udzwigne ! Walczylem cala noc ( on mowil pozniej , ze jeszcze takiego czegos nie widzial ). Rano probowalem wypic herbate , ale nie dalem rady. Pojechalismy ( chyba 15 km/h) do pobliskiej Sapanty obejrzec slynny Wesoly cmentarz ( https://www.google.com/maps/place/S%C4%83p%C3%A2n%C8%9Ba+437305,+Rum%C3%A4nien/@47.9741646,23.6977808,3a,75y,90t/data=!3m8!1e2!3m6!1sAF1QipPC2H-mXLY02DYNL2Bj_swKefoj_iUNqrdYqvOQ!2e10!3e12!6shttps:%2F%2Flh5.googleusercontent.com%2Fp%2FAF1QipPC2H-mXLY02DYNL2Bj_swKefoj_iUNqrdYqvOQ%3Dw160-h120-k-no!7i1600!8i1200!4m13!1m7!3m6!1s0x4737bbab9a8fb321:0xd8dbb17f72b9d7f5!2sSighetu+Marma%C8%9Biei+435500,+Rum%C3%A4nien!3b1!8m2!3d47.927707!4d23.8976506!3m4!1s0x4737965af863a507:0x5b864165db0c8322!8m2!3d47.9741798!4d23.6977673 ) Po drodze popijalem tylko ( ale bardzo slabo ) wode , a o jedzeniu nawet nie potrafilem myslec ! Organizm mialem totalnie odwodniony (  wypuscilem z siebie jakies NIEWYOBRAZALNE ilosci "plynow" ) i ledwo moglem myslec. Wieczorem wypilem kilka herbat i juz troszke w lepszym stanie polozylem sie spac. Pozniej az do Slowacji nie moglem patrzec na piwo , a jedzenie w siebie WMUSZALEM.  Pamietam , ze w Uzgorodzie bylismu w pubie piwnym ( mieli chyba ze 40 nalewanych piw , a jestem piwnym WIELBICIELEM ) . Nie ruszylem zadnego !!!  Dopiero jak dojechalismy do Namestova na Slowacji ( skad pochodzi moja ukochana ) wypilem ( z wielka niechecia i wielkim strachem ) pierwsze piwo. Na szczescie bylo juz OK , wiec wypilem jeszcze wiele  ;)

     

     DO dzisiaj nie wiem , CO mii ta Pani polala ( z pierwszej butelki ). Nie zaszkodzila mi na 100% sliwowica , bo wypilismy ja razem z kolega. Wode ( czy inne KURESTWO ) z pierwszej butelki wypilem ( na szczescie ) sam . Gdybysmy wypile obydwoje , podejrzewam , ze bysmy sie obrzygali i obsarli w tym jednym malym kibelku     :D  :D  :D

  6. Mieszkam od kilku lat w kraju pełnym ignorantów językowych jakim jest Wielka Brytania. Wielu Anglików uważa, że to świat powinien dostosować się do nich bo przecież język angielski wykorzystywany jest "WSZĘDZIE" i z tego powodu nie mają zamiaru uczyć się innych języków. Powiem Wam nie idźcie tą drogą. Nie zamykajcie się na inne języki. Nie warto. Świat jest ciekawszy i daje większe możliwości jak się zna inne języki.

     

     

    Potwierdzam ! Jezdzac rowerem po krajach typu Albania , Gruzja , Armenia ( czyli tam , gdzie "ichnie" jezyki nie pasuja do "niczego" )   , zawsze ucze sie kilku liczebnikow i jakichs tam codziennych zwrotow ( dzien dobry , czesc , dziekuje , dokad  , ile ITP ) . Nawet nie wiecie jakie Albanczycy oczy robili jak zamiawialismy ( probowalismy ? ) zamawiac dania lub napoje po albansku !  Natychmiastowy szacun i 100 ml miejscowej napitki  :D . Ludzie widza , ze starasz sie troszke i jestes natychmiasy "blizej" miejscowych !!!

    Z drugiej strony jestem czlowiekiem , ktoremu w razie czego rece i checi wystarcza , aby sie znakomicie porozumiec ! NIGDZIE na swiecie nigdy nie mialem problemow z komunikacja , a bywalem w bardzo dziwnych krajach .... Wystarczy CHCIEC sie dogadac !

    Przyjazna mimika to polowa sukcesu. Nie nalezy NIGDY patrzec na miejscowych z gory i jak czestuja czyms dziwnym , to nie robic glupich min , tylko zmusic sie sprobowac  ;)

  7. Dzisiaj 21 stopni , tylko lekki wietrzyk ( jak na Malmö )  , wiec czas bylo polatac ROCKETem ( jeszcze nie SKYROCKETem  :D ). Podwozie zostalo zrobione ( ostatnio drugi raz sie urwalo przy ladowaniu i rowniez bez ZADNYCH innych uszkodzen  ! ) , ale tym, razem na plastikowe sruby. Model zaczyna latac poprawnie , normalnie laduje ( na podwoziu , a nie na brzuchu ) . Wymaga jeszcze malych "dostrojen" , ale na to potrzebuje kilkunastu lotow ( i TROSZKE mniej wiatru ) . Jest dosyc szybki ( wazy sporo jak na swoja pow. skrzydel ) , ale wole takie , bo praktycznie same laduja  ;) .

    Naszymi sasiadami sa owce ( te w kupie ) i dwa barany - pedaly ( czy jak ktos woli to homoseksualisci ) . Trzymaja sie zawsze razem , glaskaja sie glowami , ocieraja sie o siebie i widac ze im jest ze soba dobrze .

    Jak sa szczesliwe , niech tak pozostanie !

     

    post-6937-0-10279600-1558197285_thumb.jpg

    post-6937-0-40603300-1558197299_thumb.jpg

    post-6937-0-18865300-1558197309_thumb.jpg

    post-6937-0-18248400-1558197322_thumb.jpg

    post-6937-0-22700100-1558197335_thumb.jpg

    post-6937-0-22771400-1558197344_thumb.jpg

    post-6937-0-39243700-1558197357_thumb.jpg

    post-6937-0-37652400-1558197369_thumb.jpg

  8. Dzisiaj odpalilem kolejny wyremontowany silnik ENYA 80-4C . Wymiana lozysk , czyszczenie zapuszczonego wnetrza ,  sodowanie , polerowanie gaznika ITP. Silnik zapalil od pierwszego strzalu. 

    Zmienilem rowniez paliwo ( po wielu latach latania ma MECCAMO 4 stroke )  na OPTIFUEL Optimix 12%  4 stroke. Zrobilem to , bo nie moglem juz wytrzymac ze smrodu !   MECCAMO ma tak potworny zapach spalin , ze latajac na nim ciezko jest  kochac silniki spalinowe  :D

     

     

    https://www.youtube.com/watch?v=CS93ghN3cVs&feature=youtu.be

    • Lubię to 1
  9. Hahaha !

     

    Polityka i wiara , to z tesciami zawsze sliskie problemy ......           

     

    Ja ustalilem od razu : corke sobie ochrzcijcie i KONIEC !   Zadnych innych "czarow" na dziecku nie bedzie. Dorosnie , to sama znajdzie swoja sciezke .

    Polityka na szczescie nas nie dotyczy , bo sa Slowakami  ;)  

  10.  Działo umieszczone na sztywno, celuje się pochyleniem wozu-zawieszenie hydrauliczne, i obrotem wozu na boki. A, i jest to TD-tank destroyer, czyli niszczyciel.

     

    To wiedzialem , bo widzialem kiedys program jak sie "toto" przygotowywalo do oddania strzalu .

    Chyba dobze to nazwalem ?  SAMOBIEZNA ARMATA .

     

    WOW !!! 

     

           Dock utsåg Discovery Channel Stridsvagn 103C till den 6:e bästa stridsvagnen genom tiderna

     

          Discovery ocenil Strv 103 jako 6 najlepszy czolg wszechczasow ( na tamte lata ) !!

     

    Na szwedzkim wiki pisza , ze celowniczy ( ktory byl jednoczesnie kierowca )  siedzial jednak "do przodu" . Ten na "wstecznym" byl wstecznym i radiooperatorem 

     

    https://www.youtube.com/watch?v=GxdSB0wCz8g

     

    https://www.youtube.com/watch?v=kZISDqOC_tg

     

    https://www.youtube.com/watch?v=AjdLJbJBgUM

  11. Pszczolka po lewej ( na drugiej fotce po prawej ) , to jest symbol szwedzkiej popoludniowki EXPRESSEN 

    https://itunes.apple.com/se/app/expressen-tidning/id403580179?mt=8

    Wlascicielem ( i moze budowniczym ?) tego samolotu jest (byl ? )  Jan Ericksson . 

    Tutaj masz wykaz wlascicieli cywilnych rejestracji : http://www.eaa.se/index.php/component/content/article/35-medlemmar/flygplan/146-flygande-x.

    Jak bardzo chcesz , moge poogrzebac dalej , albo do niego zadzwonic ( jak znajde kontakt , no i jak jeszcze zyje ) i opowie co to jest obok pszczolki ......

     

    Tutaj mam jego adres i telefony , czyli chyba jeszcze zyje :D : 

    Jan Eriksson

    Offerbo 222
    740 46 Östervåla

    Telefonnummer

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.