![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
4 554 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Treść opublikowana przez jarek996
-
JUZ jestem pod wrazeniem! Az sie boje myslec, JAK to bedzie wygladalo, gdy zaczniesz "sciagac foremke" ?
-
Znowu jakis "diabelski" temat ? Uwielbiam Twoje roboty "kopytkowe" ! Zrobilem kopyto, polozylem zelkocik, zalalem foremke, zdjalem foremke ITP? Nareszcie jakas MODELARSKA praca! Gdybym mial tokarke, to juz dawno zrobilbym kopyto do swojego IARa (plany mam ?) . Ja niestety tocze sie tylko na moich kolach rowerowych, albo zataczam po piwie. Czym to pociagnales, ze sie tak pieknie blyszczy?
-
-
Alergia na cyjanoakryl.. czyli piękne życie modelarza potrzebuje pomocy
jarek996 odpowiedział(a) na mefisto.boogie temat w Hyde Park
Gdyby to bylo zyto, to bym wiedzial o CO chodzi ? -
Tez mam takie plany, linijke i LiPo tod Stefana. I co Ty na to?
-
Wszystko co na zdjeciu za 100zl + przesylka w Polsce. Wysle do Polski dopiera jak trafi sie okazja !!!!!!! Najchetniej NIE pytac co tam jest (i tak nie wiem), tylko brac ? 1 szt. MAGNUM XLS 21 , bez tloka 1 szt. Karter Os MAx 21 - nowy Kupa gaznikow ( rozne, czesc niekompletna Kupa glowic (rozne modele i stan)
-
Alergia na cyjanoakryl.. czyli piękne życie modelarza potrzebuje pomocy
jarek996 odpowiedział(a) na mefisto.boogie temat w Hyde Park
Ja na szczescie z "uzywek", to tylko piwo (do dzisiaj zreszta) ? -
RWD-10 2,5m
jarek996 odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Ja to "Cole" 2 x w roku, ale wtedy leci KLASYK! -
Alergia na cyjanoakryl.. czyli piękne życie modelarza potrzebuje pomocy
jarek996 odpowiedział(a) na mefisto.boogie temat w Hyde Park
Typowe problemy XXI wieku. Kiedys byl butapren i nikt nie mial zadnych alergii, a dzisiaj jakies CYJANOAKRYLE ? No a tak powaznie, to ja nie mam moze uczulenia, ale jak sie dluzej z nim pracuje, to daje troche po zaworach! Ciezko u mnie ze skutecznym wietrzeniem, wiec staram sie kleicc(jesli duzo) blizej bramy garazowej. Zdrowe (opary) to one na 100% nie sa. -
RWD-10 2,5m
jarek996 odpowiedział(a) na Patryk Sokol temat w Konwersje spalin na elektryki i elektryczne "giganty"
Brrrrr? -
Ja tam rzadko wode trzymam. Czesciej piwo, ale ale nikt sie niczego nie zdazy zazwyczaj spodziewac, a napiecie NIGDY nie zdazy wzrosnac ?
-
Jak ktos chce to moge pomoc zakupic. U mnie wyladuje za okolo 230 zl (opcja kup teraz 500 SEK + wysylka do mnie 122 SEK). Pozniej dojdzie wysylka w Polsce. Fit-Fly Sport | Köp på Tradera (611822725)
-
Dzisiaj seteczka z kolesiem, fajne sloneczko i chyba z 14-15 stopni. Mozliwe, ze to jeden z ostatnich takich dni. Po treningu zasluzone piwko. Co za piwo! Warto bylo pedalowac ?
-
To tylko mniejsza czesc kolekcji ?
-
Nie zapomnij o GAZNIKACH ?
-
Odpada! GDZIE ja te puchary bym stawial? Wszystkie polki (a to tylko jedna z wielu!) obstawione ksiazkami o "naziolskim" lotnictwie (OK, czesc nie o naziolskim). No a na polkach w innych pokojach mam zakaz eksponowania MOICH rzeczy? Ja za to, wreczam sobie co chwile puchar (z piwem) za kolejny kolarski wyczyn ? Wlasnie za godzine z haczykiem i de "pyknac" kolejna seteczke!
-
Jak to w zyciu najczesciej bywa; NAJBARDZIEJ przejmuja sie Ci , ktorych sprawa NIE dotyczy ?
-
No wiesz co! To CO ja bym wtedy robil?
-
Jeszcze mniej?
-
A to nie jest to samo??? Helikopter przeciez i lata i wisi ?
-
-
No i nagle budze sie OSTATNIEGO dnia mojego krotkiego wyskoku. Wygladam przez okno i faktycznie jest pochmurnie, ale deszczu nie widac. Ubieram sie, toaleta, wskakuje w ciuchy rowerowe i ruszam. Jako ze dzisiaj TYLKO 100 km, wiec ruszam bez sniadania z planem, aby szamnac cos po drodze. Wyjazd z miasta przez jeden z mostow, ostanie fotki i w droge! Na poczatek asfalt i wyjazd z miast chyba pierwsza glowna droga zaraz po autostradzie (bo takowa tez laczy oba miasta). Po okolo 15 km zjazd na bardziej podrzedna i zaczynaja sie PIERWSZE lekkie pagorki podczas calego wyjazdu! Przejezdzam przez miasteczko-wsie i widac ze dookola musi byc wiele winnic, bo wszedzie sa szyldy piwnic winnych. Droga ciagle gora-dol, ale czas w koncu zjechac na zwirki. Jade rownolegle do asfaltu i po kilku km wjezdzam nan z powrotem i zaczyna sie DLUUUUGI podjazd! Och jak mi brakowalo podjazdow!! Wspinam sie zwawo 4 km ze srednim nachyleniem 5%. Piekne uczucie, bo lubie sie wspinac. Dojezdzam na szczyt i dlugi powolny zjazd w strone Dunaju. Do Dunaju NIE bedzi mi jednak dane dzisiaj dojechac (dojade dopiero w samym Belgradzie). Staje w jakims miasteczku, kupuje jakies ciacho, jogurt i robie sobie "sniadanie" Pozniej bardzo pofaldowanymi asfaltami (kiepskimi) wyjezdzam w koncu na BAAAARDZO dluga prosta. Wieje mocno, ale dzisiaj na szczescie TYLKO w plecy. Klade sie na kierownicy i pomykam sobie ponad 40 km/h. Jade tak chyba ze 25 km, zwalniajac tylko we wsiach. Dookola tysiace ha sadow. Glownie jablka i brzoskwinie + nektarynki. W niektorych trwa koncowka zbiorow. Wiekszosc ma konstrukcje stalowe z rozciagnieta czarna siatka (ochrona przed sloncem). Wsie pojawiaja coraz czesciej, co jest oznaka, ze zblizaja sie glebokie przedmiescia Belgradu. Pozniej znowu dlugie proste i wjezdzam do miasta (tzn PRZEDMIESCIA). Staje w kawiarence , kupuje kawke i jakis napoj, czasu mam duzo, bo poszlo duzo szybciej jak wyliczalem. Dojezdzam w koncu do MIASTA, jade dlugo jakimis starymi dzielnicami i dojezdzam w koncu do Dunaju. 10 km wzdluz rzeki (piekne sciezki) i skrecam w strone mojego sklepu gdzie czeka na mnie karton. Dojezdzam do sklepu, karton z moim imieniem stoi na dole w warsztacie. Wyszlo dzisiaj 102 km. Rozkladam i pakuje rower, przebieram sie i ide do pobliskiej restauracji cos zjesc i wypic jakies jedno z ostatnich piwko. Mam prawie 2 godz, (sklep zamykaja o 15.00), a odlatuje o 18.10. Przychodze do sklepu o 14.50, chlopaki zamawiaja mi taxi do lotniska (12 EUR), bo do autobusu ktory konczy na lotnisku mam dwa kilometry. Taksiarz (mlody chlopak) jest bardzo pomocny i doradza mi aby odwiedzic muzeum lotnictwa przy lotnisku. Poniewaz mam kupe czasu pomysl jest DOSKONALY! Na miejscu okazuje sie jednak, ze trwa tam remont i jest nieczynne? Taksiarz opowiawal mi (dosyc dumny), ze sa tam szczatki F-117 straconego przez Serbow 27 marca 1999, podczas dzialan wojennych. Szkoda, ze z muzeum nie wyszlo, ale w Serbii jeszcze pojezdze, wiec na 100% tam trafie. Odlot punktualnie, zasypiam natychmiast, a budzi mnie pier.......cie kolami o pas w Malmö. Koniec wyjazdu. P.S: Jak wszedlem na lotnisko i "odprawilem" rower, kupilem piwko i siadajac przy oknie zauwazylem, ze na zewnatrz pada deszcz!!! Na mnie nie spadla ZADNA kropla podczas tych czterech dni ?
-
Z lewej polowa kierownicy rowerowej skrzyzowana z gorna sztuczna szczeka, w srodku gryf sztangi z orczykami, a z prawej 10 kG ciezarek. CO TO K....A JEST ??? Mowilem Ci juz kiedys Krzysiu, znajdz sobie jakies INNE hobby, a modelarstwo zostaw NAM ?