Skocz do zawartości

jarek996

Modelarz
  • Postów

    4 557
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Odpowiedzi opublikowane przez jarek996

  1. Doszlo kilka nowych, ale wiele jest u kolegi w Berlinie. Dzieki mnie ma darmowa lekture, tylko on jest niestety ZEGLARZEM, wiec raczej moich NIE czyta ?

     

    Dwie na dole na pierwszym zdjeciu sa w sumie na sprzedaz, bo niechcacy zdublowalem. 

    Dwie na dolnym zdjeciu TEZ sa na sprzedaz. Ta o silnikach to niestety o powojennych turboodtrzutowych, a druga o niemieckich szybowcach.

     

    IMG_0432[1].JPG

    IMG_0434[1].JPG

    • Lubię to 1
    • Dzięki 1
  2. 22 minuty temu, Viper napisał:

    Piękny plan.

    Trochę zazdroszczę, u mnie już kierat, ten tydzień wracałem do domku późno, albo wręcz bardzo późno, więc nawet na krótką przejażdżkę nie miałem czasu.

    Dziś wyskoczyłem na Zegrze, dmuchało że hej, a nie dośc że dmuchało to wiatr był nieregularny i rwany, podobno dochodził do 30 węzłów, dodatkowo silne zafalowanie, fale krótkie, tak na oko z pół metra, albo lepiej. A ja jako początkujący mam na razie jeden rozmiar

     

    Do tego momentu myslalem, ze Ty o rowerze i jeszcze "czyms tam" piszesz ?

     

    No i nie martw sie, jak juz NIE bedziesz poczatkujacy, to rozmiar bedzie Ci sie zmienial. 

  3. Poniewaz NIE jest to u mnie rok "modelarski", wiec planuje kolejny wyjazd rowerowy. W tym roku nie jestem "Albanczykiem", ale bardziej "Dunajczykiem". Sprawdzalem przed chwila pogode i w Budapeszcie i Belgradzie ma byc w przyszly weekend od 20 do 28 stopni (tylko piatek okolo 20, reszta upal)!

    Znalazlem lot do Budapesztu (czwartek okolo 14.30) i powrot we wtorek z Belgradu (13.30). W czwartek zdazylbym w Budapeszcie pojesc, popic i wsiasc do pociagu w kierunku Komarom (19.30). Tam przejezdzam przez most na Dunaju do Komarna ( Slowacja) , znajduje nocleg, wypijam 5 (8) piw i ide spac . Rano ruszam slowacka strona "z pradem" Dunaju. Pierwszy dzien okolo 170 km (nocleg w Szazhalombatta pod Budapesztem) i pozniej 485 km w trzy dni. We wtorek rano znajduje jakis karton w sklepie rowerowym w Belgradzie, pakuje klamoty i wracam do Kopenhagi ( wylatuje z Malmö). 

    Taki mam plan i jutro pewnie zakupie bilety. 

     

    Jest kolejny kawalek mojego WIEKSZEGO planu, czyli przejechania wzdluz Dunaju od zrodla do ujscia (choc czesc odcinkow pewnie "pod prad"). Jak pojade i kiedy, to nie ma znaczenia. Wazne zeby wszystko zlozyly sie w CALOSC, tak abym mogl powiedziec; PRZEJECHALEM CALY DUNAJ

     

    https://en.mapy.cz/s/fudumegotu

    https://en.mapy.cz/s/bubepajace

  4. W dniu 2.10.2023 o 18:19, czarobest napisał:

    To się pochwalę jeszcze paroma rzeczami (najlepsza na końcu :)). Ciągle próbuję wrócić do modelarstwa mocniej, niż tylko polatać od czasu do czasu., ale ta Miata i strojenie pochłania mnie teraz za mocno...

    No i zabawa w "mechanika" też mnie pochłania. Jestem zupełnym amatorem, ale się biorę za nowe rzeczy, bo czemu nie :P

    Tak więc ostatnio zmieniłem poduszki, bo silnik niestety już się telepał troszkę, wleciały najmiększe pouliretany i jest dobrze, to znaczy nie trzęsie budą, ale silnik nie drga i zauważalnie lepiej wrzuca się biegi, a także mam wrażenie lepiej reaguje na szybkie depnięcie gazu.

    Było ciężko, ale udało się na kobyłkach to zrobić. Byłem cały brudny, niemniej było fajne :D.

    image.thumb.jpeg.012d3dcb2afb8441bab8b2662574c530.jpeg

     

    image.thumb.jpeg.272a493a58a5db2f44ee070b47521087.jpeg

     

    Wziąłem się też za klocki z tyłu i wymianę w końcu przewodów hamulcowe na takie w oplocie (wszystkie). Skończyło się na całkowitej regeneracji zacisków, też samemu i jakoś to udało się złożyć, a Miata hamuje znacznie lepiej po tym wszystkim :).
    Oczywiście stare sztywne przewody nie chciały puścić miejscami, więc i je musiałem sobie w kilku miejscach dorobić na nowo.

    IMG_20230828_092146.thumb.jpg.36a6fdb2a49712af56904c91413dee72.jpg
    IMG_20230828_084005.thumb.jpg.8c0b744ea5ed89bb8b8200b779c18a8c.jpg

    IMG_20230901_132039_2.thumb.jpg.74c916e49c33d8d9b608d6c08d72efcb.jpg

    IMG_20230901_181321_2.thumb.jpg.05461c722a5f0c9d92f28e110d5a7a97.jpg

    No i najważniejsze. Byłem po moim strojeniu w końcu na hamowni i wyniki są miłe :). Przypominam, że mapa jest całkowicie nowa i robiona samodzielnie przeze mnie "na drodze" :). Jak na takie coś, to przyrost na dole jest świetny i zdecydowanie odczuwalny podczas jazdy. Góra troszkę słabiej, dodatkowo zauważyłem, że zbyt wczęśnie zmieniłem wysterowanie zmienną fazą (stąd spadek przy 5000 obr/min). Oczywiście zielony to teraz, czerwony seria ;).

    miata5.thumb.png.c2732ef3260d562eaf875a6d6e4f0be8.png

    Jednakże moim zdaniem wynik z hamowni jest już znacznie poprawiony, gdy tam była to zapłon przy wyższych obrotach miałem w okolicach 28-29 stopni, bo bałem się więcej. I wtedy wynik 0-100 wychodził tak:

    IMG-20230914-102602.thumb.jpg.3c68c0498a8c6584bb0c74731bdeece0.jpg

    Po poprawkach zapłonu dodatkowych (na tyle, że nie słyszę stukowego) udało mi się zrobić aż taki wynik :D:

    Screenshot-2023-09-21-10-16-31-592-com-qstarz-qracing.thumb.jpg.6c794d2e41aa080b500c4b1c01ff94d8.jpg

    A dla porównania wynik który robiłem na seryjnym kompie był taki, tak więc postęp jest duży. Oczywiście takie 0-100 ma bardzo dużo zmiennych, ale mam przypuszczenie, że 150KM tam już może na obecnej mapie być - dowiem się za jakiś czas jak znów pojadę na pomiar jeśli do tego czasu nie wybuchnie ;) (a zaczynała ze 133 KM). Jak na strojenie pierwszy raz w życiu i zmianę katalizatora na sportowy Euro 3 to moim zdaniem super :).

    Screenshot-2023-09-09-13-46-35-056-com-qstarz-qracing.thumb.jpg.6036fb45ab6c254602f2b261499627df.jpg
     

     

    Od zera do stowy masz ciagle czasy gorsze jak topowi biegacze. Tylko ze Ty do 100km/ h , a oni do 100m ?

  5. W dniu 26.09.2023 o 12:30, jarek996 napisał:

    Zapomnialem o jeszcze jednym zdjeciu!

     

    Az chcialem zapytac KOMU oni wysylaja te czolgi?  ?

     

     

    IMG_0263.JPG

    IMG_0262.JPG

     

     

     

    TUTAJ te czolgi wysylali!!

     

     

    Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby przekazał w piątek apel do władz Serbii o deeskalację napięcia w relacjach z Kosowem i wycofanie wojsk zgromadzonych przy granicy z tym krajem. W jego ocenie władze w Belgradzie rozmieściły tam "bezprecedensowo" liczne jednostki piechoty, a także siły pancerne i artyleryjskie. Przedstawiciel Białego Domu potwierdził, że liczebność sił pokojowych NATO w Kosowie jest systematycznie zwiększana.
     

  6. 2 godziny temu, Ares napisał:

    Natomiast z tym myciem po nitro.......mam 5 szt silników latam na paliwach 15% nitro i nigdy nie myłem motorów. Przepalam je tylko raz na 4 lub 5 miesięcy i tyle. Każdy ma swoje sposoby i patenty . Ja tam nie próbuję ani Ciebie ani innych przekonywać do swoich praktyk po prostu dzielę sie swoimi doświadczeniami.

     

    Ja tez NIGDY nie myje i nic mi nie rdzewieje.

     

    To tak jak z piwem. Sa ludzie ktorzy pija Lecha lub Tyskie, i im w zaden nie wytlumaczysz, ze to nie sa piwa , tylko jakies napoje "piwopodobne". Pili od zawsze, zawsze bylo "dobre"  i beda bronic do smierci ?

    Znam takich klilku; co ty tam pierdolisz, TYLKO "Leszek" ???

    • Haha 1
  7. 2 godziny temu, Ares napisał:

    Nigdy nie byłem jej zwolennikiem

     

    Rowniez NIGDY nie bylem. 

     

    2 godziny temu, Ares napisał:

    Jakiego oleju byś nie dawał nigdy lotniczych silników nie odpalaj na paliwach <15% oleju

     

    Hola, hola ! Sa silniki ktore lataja na 2% mieszance !!!  Pozniej zalacze fotke, bo zmykam na trening kolarski .

    Szwedzki boxer-czterosow na lozyskach igielkowych.

  8. 11 godzin temu, Modelarz 2123 napisał:

    Dzięki za mapy.cz używaliśmy i się sprawdziły.?

     

    Dla mnie sa NAJLEPSZE, ale pewnie to sprawa "obycia". Na nich pracuje mi sie zdecydowanie najprzyjemniej.

    Probowalem kilka razy na innych "systemach", ale szybko wracelem do zrodla (mapy.cz)  ?

  9. Zapomnialem o jeszcze jednym zdjeciu!

     

    Az chcialem zapytac KOMU oni wysylaja te czolgi?  ?

     

     

    IMG_0263.JPG

    IMG_0262.JPG

     

     

     

     

    6 minut temu, mr.jaro napisał:

     

    Tez go uzywam do jazdy na rowerze. Fajny jest, ale przyciski Enter i Back irytuja mnie - mam wrazenie, ze sa zamienione miejscami i zawsze naciskam nie ten, co trzeba. Juz od dawna z tym walcze i jakos nie moge sie przestawic.

     

    Ja tylko go WLACZAM i WYLACZAM ?

     

    Moze go po prostu PRZEKREC o 180 stopni i bedzie po problemie !!!

  10. 28 minut temu, Grzesiek napisał:

    Jarku z jakiej kożystasz navigacji do tras ześnych i polnych?

     

    Trasy "rysuje" w mapy.cz, a pozniej przerzucam na Garmina. Jezdze z Garminem w opcji, ze "mowi" mi tylko, czy mam skrecic w lewo, prawo, czy jechac prosto. NIE mam wlaczonej (choc moge miec) mapy na ekranie. Im mniej rzeczy mnie rozprasza, tym lepiej mi sie pedaluje ?  

    Planuje je w opcji rower MTB, a czasem jak prowadze szlakiem pieszym, to sprawdzam w Google, czy to jest przejezdne. Rzadko mi sie zdarza, zebym ZLE cos zaplanowal. Czesciej szlaki sa NIEPRZEJEZDNE ( czesciowo zarosniete) , ale to nie wina programu (bo szlak tam rzeczywiscie JEST) , tylko, ze nikt nie lazi (jezdzi) i szlak zarasta ?

     

    Dlaczego akurat w mapy.cz? Bo pasuje mi ich "rozklad". Czy sa lepsi jak inni?  Tego nie wiem, bo korzystam TYLKO z ich uslug. 

    Powiem Ci ze NIGDY mnie zle nie poprowadzily. Nawet w dalekiej Gruzji wszystko sie zgadzalo. 

     

    P.S: uzywam GARMIN EDGE 530 (nie lubie tych duzych, przypominajacych telefon, bo i tak NIE korzystam z funkcji pokazywania mapy ?)

     

     

  11. 23 minuty temu, Viper napisał:

    Znowu oswoiłeś pieska, fajna mordka :) 

    Pieska ? 

     

    Oto 1/100 pieskow z wyprawy. Gdybym mial stawac i robic zdjecia WSZYSTKIM, to lepiej leciec BEZ roweru ?

     

    Wiekszosc to SLICZNE  psy, nieskazone angielska "lapa" psucia wygladu psa.

    Po prostu psy wygladajace jak psy!!!

    No i faktycznie, jak na psy zyjace "wolno" to moze z 2% ma jakies wyrazne chorobska lub zmiany na siersci. Reszta to czyste, ladne i "swieze" pieski.

    Nie widac jakichs szkieletow, lub bardzo chorych stworzen. 

     

    Co jest w tym najlepsze, to ze prawie NIGDY nie atakuja rowerzysty ( czyli mnie). Popatrza i maja raczej wszystko w dupie.

    Szkoda energii (czyli ciezko zdobytego zarcia) na bezsensowne pogonie. Najczesciej widac je lezace, lub spokojnie idoda (rzadko BIEGAJACE). Jadac przez wsie, to najwiecej ujadaja burki na lancuchach przy domostwach. No ale one sa podpasione, wiec maja energie na szczekanie. Te wolno-chodzace, to jak mnichowie buddyjscy. Oazy spokoju i ZAWSZE przyjazne i chetne na jakas pieszczote (no mnisi, to sie moze nie pieszcza ??

     

     

     

    IMG_0105.JPG

    IMG_0147.JPG

    IMG_0291.JPG

    IMG_0183.JPG

    IMG_0186.JPG

    IMG_0292.JPG

    IMG_0189.JPG

    IMG_0160.JPG

    IMG_0161.JPG

    IMG_0203.JPG

    IMG_0252.JPG

    IMG_0267.JPG

    IMG_0272.JPG

    IMG_0288.JPG

    IMG_0289.JPG

  12. Laduje w Nis o godz 18.54, a tam wlasnie o tej porze zaczyna sie juz robic  szarawo (w Malmö okolo 20.30). Temperatura uderza jednak w schlodzone samolotem cialo (jest okolo 30 stopni). Pokazuje dokumenty (Serbia NIE jest w EU), odbieram torbe z rowerem i ide skladac go przed barak (bo tak tylko mozna nazwac "lotnisko" w Nis). Skrecam bika, torba na plecy i jade kilometr do mojego noclegu. Znajduje go dosc latwo, kupuje piwko w sklepiku obok, przebieram sie, wsiadam na rower i jade do centrum. Jest to jakies 4 km od noclegu. Gdy tam dojezdzam jest juz zupelnie ciemno. Ludzi na ulicach tysiace, ze ledwo moge deptakiem jechac. Znajduje sobie knajpke w "centrum wydarzen", zamawiam jedzonko i spozywam niespiesznie, patrzac na przechodzace tlumy ludzi. Pozniej wsiadam na rower, krece sie po centrum i w koncu wjezdzam przez brame obronna do starej twierdzy, gdzie trafiam na jakis koncert. Slucham (i ogladam) go z gory, z murow obronnych (za freee). Ludzi na koncercie masa, wiekszosc spiewa, wiec gra chyba ktos znany. Po 22.00 zawijam sie do pensjonatu, kupuje ostatnie piwko w sklepiku, wypijam i udaje sie spac.

     

    Budze sie o 7.00 i udaje sie do pobliskiego sklepu po jakies sniadanko. Na szczescie obok sklepu jest piekarenka, wiec kupuje  ciasteczka, jogurt i robie sobie do tego kawke w pokoju. Przebieram sie, sprawdzam rower, zostawiam torbe w garazu i zmykam! Wyjazd z Nis lekko "syficznymi" przedmiesciami, a za miastem od razu pod gorke. Jade jakimis winnicami , czesciowo beznadziejnym asfaltem, a czesciowo szutrami (grubymi!). Zaczynam mijac male wioseczki, a droga non stop gora-dol. W jednaj z wsi nie wiem gdzie skrecic (dwie drogi w prawo) i pytam pana ktory akurat pedzi rakije za plotem. Oczywiscie zostaje "posmakowany" ciepla, mocna rakija. Nie byl to moze najlepszy pomysl, bo w powietrzu jest juz dobre 28 stopni! Dalej zjezdzam waskim, nowopolozynym, wijacym sie w gorach asfaltem. Dojezdzam do szlaku pieszo-rowerowego i musze pierwszy raz ZEJSC z roweru! Szlak jest "nie do podjechania"! Nie dosc ze grube kamole, to wznosi sie chyba 25%, Wprowadzam rower (ze 150m) i droga sie wyplaszcza, Smigam polami z dzikimi winnicami i polami kukurydzy dookola.  

    IMG_0047.JPG

    IMG_0049.JPG

    IMG_0051.JPG

    IMG_0054.JPG

    IMG_0062.JPG

    IMG_0065.JPG

    IMG_0070.JPG

    IMG_0074.JPG

    IMG_0076.JPG

    IMG_0077.JPG

    IMG_0080.JPG

    IMG_0082.JPG

    IMG_0084.JPG

    IMG_0085.JPG

    IMG_0086.JPG

    IMG_0088.JPG

    IMG_0089.JPG

    IMG_0090.JPG

    IMG_0091.JPG

    Dalej zaczyna bardzo dlugi podjazd (starym popekanym asfaltem). Trwa dobrych kilka(kilkanascie?) km. Wjezdzam na plato, i tak sobie jade gora-dol ze 25 km. Piekan okolica, sady owocowe ( zjadam resztki wiszacych sliwek) , popijam wode tankowana w zrodelkach, a i tak ciagle czuje susze w gardle. Temperatura siega juz 35 stopni, a slonce przypieka niemilosiernie mimo, ze to koniec wrzesnia! Dojezdzam do Kniazevaca i tam postanawiam "zrobic" pierwsze piwko. W knajpie maja tylko butelkowe ( i do tego male) wiec zamawiam dwa. Krece (kiepski) film z orkiestra weselna (JAK oni graja !!!!!)  i udaje sie dalej. Juz po kilometrze chce mi sie pic, wiec staje w sklepie i kupuje piwko. Pozniej juz dosyc plasko (choc nie CALKIEM plasko) i droga mieszana (raz zwirki przez wies, a raz asfalt) udaje sie w kierunku Zajecar. Staje czesto w sklepikach, pije jakies miejscowe napoje i marze o koncu dnia, gdy dojade do Zajecara i bede sie raczym piwem Zajecarskim ? Tymczasem smigam przy winnicach ( podskubujac czasem kisc winorosli). Na winncach widac ludzi zbierajacych tegoroczny"plon", widac twez na drogach traktory zwozace wninogrona do miejscowych winiarni. Do zajecara mam 25 km, jade dziurawym (bardzo) asfaltem, ciagnacym sie wzdluz drogi. Jest oznaczony jako SCIEZKA ROWEROWA, ale nie chcialbym jechac nim ZWYKLYM rowerem ? W koncu upragniony znak ; ZAJECAR !!! Zjazd do miasta i przy pierwszym sklepie staje, kupuje piwo JELEN i wypijam je w 5 sek. Jestem TOTALNIE odwodniony, mimo picia dziesiatek przeroznych plynow. Pogoda "koszmarna", 36 stopni i piekoca slonce. Wjezdzam do centrum i udaje sie do miejscowego browaru, przy ktorym ma byc pub. Niestety pub zamkniety ( i to nie wczoraj) , wracam wiec do centrum, zamawiam Spagetti alla Carbonara, piwko i szukam niespiesznie noclegu. Znajduje hotel lezacy 100m od restauracji. Cena : 22 eur ze sniadaniem za wsopnaialy, czystypokoik z klima i nowa lazienka. Ceny w Serbii sa fantastyczne! Jedzenie, picie i noclegi to naprawde smieszne pieniadze. Biore dlugi prysznic, leze pol godzinki i udaje sie "na miasto". Wybieram bar z lanym piwem Zajecarskim, i spotykam tam dwoch Polakow, ktorzy przyjechali tutaj motorami (z Krosna). Jada dalej do Grecji. Stawiam im po piwku (nie biora karty, a oni nie maj cashu) , gadamy pol godzinki o swoich podrozach i ida w koncu zrzucic "pancerze" . Ja bujam sie jeszcze po miescie i w koncu o godz. 22 udaje sie spac. 

     

     

     

     

    IMG_0093.JPG

    IMG_0096.JPG

    IMG_0097.JPG

    IMG_0099.JPG

    IMG_0101.JPG

    IMG_0103.JPG

    IMG_0108.MOV

    IMG_0111.JPG

    IMG_0112.JPG

    IMG_0113.JPG

    IMG_0119.JPG

    IMG_0120.JPG

    IMG_0122.JPG

    IMG_0128.JPG

    IMG_0124.JPG

    IMG_0129.JPG

    IMG_0143.JPG

    IMG_0130.JPG

    • Lubię to 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.