Roman, Ty jak i wielu innych ludzi mylicie pojęcia. "Wychowanie stresowe", jako przeciwieństwo do bezstresowego nie jest równoznaczne ze spuszczaniem manta. 
Wychowanie stresowe to uczenie dziecka jak ma się zachowywać w sytuacji stresowej. Czyli w najprostszym wypadku jak reagować na słowo NIE. 
To jest normalne, ze dziecko cały czas sprawdza na ile może sobie pozwolić i o ile zwiększyć "swoje terytorium". Rodzic reguluje mu to terytorium cały czas. Sytuacja odmowy jest dla dziecka stresująca. Próbuje przełamać opór rodzica krzykiem, płaczem histerią i czym tam jeszcze. Jak rodzic ulegnie bo dziecko leży na środku hipermarketu i wrzeszczy w wniebogłosy to przegrał. Następnym razem dziecko zrobi to samo bo wie, że to działa. 
Zgadzam się z Marianem. Trzeba poświęcić swój czas i traktować poważnie tego młodego człowieka, nawet jak ma 2 lata.