bubi120, gdybyś nie mial nic na sumieniu byście sie dogadali na pol ceny albo cos. Sądząc po tym co sam napisałeś i poszkodowany, model mial złamany kadlub. Znając zycie, gdyby poszkodowany wiedzial ze model jest złamany wątpie ze by go kupil. Czyli chciałeś ukryć uszkodzenie modelu zrzucając winę na przewoźnika. A poszkodowanemu wysłałes zdjecie modelu zrobione wczesniej i na podstawie tego zdjecia powstał opis oferty.
Kolego, moim zdaniem poleciałes w h... i naciągłes niewinnego.