



-
Postów
713 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
53
Treść opublikowana przez Kross
-
Super, wreszcie masz coś na kołach
-
Jeszcze mały bonusik Szerokość chyba nie pozwala, wrzucić zdjęcia panoramicznego większej rozdzielczości
-
Jakoś widać, że w ten weekend niewielu było chętnych do latania Wrzucę chociaż pozdrowionka z klifu w miejscowości >>> Stare Marzy <<< PS. Wiem, że przy temperaturze 35'C każdy pewnie woli kąpać się w jeziorze, ale są i tacy, co wolą szybowce skąpać w termice
-
Co niektórzy mówili, że będzie za słabo wiało W sumie racja, za "zasłoną drzew" było rzeczywiście trochę słabiej i temperatura w cieniu, jak przy włączonej farelce ale d..., znaczy głowy nie urywało, choć czapki latały Nawet Rekin się "przewietrzył". Warunki były takie, że sam chciał latać, nawet bez skrzydeł, tylko nie mógł przegryźć się przez rękę To, że było ciepło, to fakt, ale pomijany. Chociaż temperatura powietrza 35'C , a na drodze temperatura asfaltu 57'C Prędkość wiatru nawet do 20m/s (Jak Jacek pojechał, to poprawił się jeszcze kierunek i siła wiatru, i zwiększyła termika). Jak widać, butelkę z wodą pitną trzeba było mieć non stop przy sobie Od kiedy latam Barakudą, nie pamiętam takiej mocnej termiki Nawet Sprint tak się chwycił termiki, że nie chciał lądować Więc korzystali wszyscy: natura, RC i "dorośli". Dorosłych to tam trzech na raz kręciło Podsumowując, normalnie nie dało się "normalnie latać" Bo jak się normalnie lata, to najczęściej walczy się o dobre noszenia itp, a tu mieliśmy duuuży nadmiar nadzwyczaj dobrych warunków do poszalenia i wymyślania głupot (dawno się tak nie wylataliśmy). Teraz chyba wiadomo, dlaczego pomijamy fakt temperatury
-
No nie wiem czy można to nazwać "treningiem lądowania na celność" Jak wszyscy wiedzą niedawno w Gdyni był red bull, ale zaraz co to na prawym skrzydle? Nie, nie, to nie plama. To tylko odbicie światła z pylona Tak, tak. Na naszym lotnisku w Fordonie, po raz pierwszy w Polsce "Browar Air Race" Ale moment, czy ktoś wie, kto wylał moje piwo?
-
Troszkę powiało, więc odrobina innego latania i łączenia "przyjemnego z przyjemnym" Czyli jak schłodzić się w dzień gorącego lata >>> Latanie w Otorowie <<<
-
Otorowo - Wał Wiślany
Kross odpowiedział(a) na ArabaT temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Kilka ostatnich dni to temperatury przekraczające czasami 30'C . Takie dni najlepiej spędzić przy klimatyzacji, ale to nie zdrowe, więc lepiej przy tradycyjnym wiatraku. A jeśli by tak stanąć w naturalnym wietrze, to można by połączyć "przyjemne z przyjemnym" - schłodzić się i polatać Więc w poniedziałek z Damianem nie mogliśmy odmówić sobie odrobiny wiatru we włosach w Otorowie (kierunek odwrotny, niż zwykle). Ruch nad wałem nawet spory Towarzystwo było bardzo różne Więc każdy znalazł coś interesującego dla siebie No tak, miała być odrobina, a jakoś tak szybko dzień się skończył -
Tak, tylko z tą poezją trzeba umiarkowanie, bo czasami fantazja mnie ponosi, choć w szybownictwie noszenia wskazane W sobotę nad łąką żar, znaczy żar z nieba 36'C około 16:00 tyle ujrzałem na termometrze samochodowym i zrozumiałem, dla czego nikogo jeszcze nie ma. Usadowiłem się w cieniu z flaszką napoju (bez alkoholowego) i dało jakoś się wytrzymać. Później przybyło jeszcze kilku modelarzy i przyjemnie się latało. Pojawił się nawet komin w którym sobie konkretnie pośmigałem. W oddali z Fordonu słychać było jakąś głośną imprezę. Nie znam się na muzyce, ale fajny był motyw, jak do mikrofonu krzyczeli "Zróbcie hałas" a w odpowiedzi było słychać gwizd Barakudy i ryk spalinówki pana Janusza. Także bawiliśmy się dobrze Od Wisły zaczęły zbierać się ciemne groźne chmury (coś tam chyba nawet zagrzmiało). Chwilę lataliśmy w gotowości na pikowanie ku lądowisku, ale wszystko przeszło bokiem Obniżyła się przy tym lekko temperatura, teraz to dopiero było czym oddychać. Do samego zachodu słońca była piękna pogoda PS. Nie wiem czy nie przegiąłem z poezją, ale tak było
-
Fajne zdjęcia, mimo że sprzęt ogranicza możliwości bo to nie sprzęt robi zdjęcia, tylko fotograf. Pogoda na weekend wczasowa, także zapowiada się bardzo lotnie
-
Tu latam - Konin Lubstów
Kross odpowiedział(a) na janegab temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Ja też preferuję więcej latania, mniej jeżdżenia. Najczęściej odpuszczam, jeśli proporcja zbliża się 1:1 (no chyba że jest "przy okazji"). PS. 8 minut? To ja modelu nie zdążę złożyć , a tak serio, to wiem, że wielu moich znajomych ma taką frajdę z latania... a już w ogóle są szczęśliwi, jak nie muszą czekać na swoją kolejkę -
Tu latam - Konin Lubstów
Kross odpowiedział(a) na janegab temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
U nas niby świeci słońce, ale pada też co chwilę , a w prognozie mówili, że deszcz będzie przelotny . Chyba Horn3t powinien pokazać im Firebirdem, co to znaczy "przelotny" -
Oczywiście chcielibyśmy, aby w tym temacie to już wodniacy się chwalili (bez granic), a będziemy wiedzieli, gdzie ich znaleźć i popodziwiać
-
Jakie fotki? Ja to na "Kanarach" byłem Nie, żartowałem, ale troszkę napstrykałem na spacerku nad kanałem, a dziedzina równie ciekawa jak latanie tylko jakoś mi głupio wstawiać statki w temacie o lotnisku (patrole wszystko widzą ) Więc myślę, że z racji na jakiś porządek, sensowniej będzie wstawić je >>> TU WIĘCEJ ZDJĘĆ <<<
-
Piknik nad Kanałem Bydgoskim udowadnia, że równie dobrze można bawić się na wodzie, a sprzęt koledzy mają imponujący (akumulator od UPS'a w modelu też robi wrażenie) Więc chyba trzeba popłynąć z nowym tematem Wystarczy tylko odpowiednia ilość wody I kilku specjalistów w temacie I można odpłynąć Stać kontrola celna
-
Jak tak dziś patrzyłem na drzewa za oknem, to tak właśnie sobie pomyślałem "chłopaki za mało ołowiu zabrali"
-
Na wal to jeździmy w tygodniu, jutro popołudniu raczej Unisław.
-
WAŁ WIŚLANY BYDGOSZCZ FORDON
Kross odpowiedział(a) na temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Dzisiaj wybraliśmy się na miejscówkę nr.1 (nazwa nie bez powodu) Wiaterek około 8m/s no i dowarzenie do Rekina 200g + pół opakowania mentosów. Testy prędkościowe wykazały, że Rekin był najszybszy, szczególnie jak się nażarł mentosów Latał tak szybko, że jego własny ogon za nim nie nadążał (zrobi się małą poprawkę w konstrukcji i będzie git). Mentosy były systematycznie opróżniane wraz z słabnięciem wiatru (super sprawa - chyba to opatentuję ). Następnie warunki deczko zelżały. Przy wietrze 2-3m/s Damian z Łukaszem prześcigali się w robieniu piruetów, a jak wiadomo, na wale wysokości są takie, jakie są (wiadomo-nisko). Mimo wszystko Łukasz wykonał dwie pętle i leciał dalej, jakby nic nie było. Nie będziemy świrować, że dwie pętle na raz (bez przesady), ale najpierw jedna, a potem druga "na spokojnie" (wiadomo) Nie wspomnę już ile było "berków" Tylko nie wiem jak się nazywa figura wykonywana tylko przez nielicznych, a wyglądająca tak (było kilka razy): modele w locie szczepione ogonami i wyjście z tego bez szwanku na małej wysokości -
okolice 4m
-
"Taki jeden" to raczej o mnie chodziło. Fotki dopiero teraz, bo w 30'C (w cieniu) komputery się grzeją i łącza zwalniają Oblocik - pierwsza klasa i to opanowanie pilota, to się nazywa lata praktyki i ilość wylatanych godzin
-
będzie, będzie... z soboty, frekwencja mała, w sumie cisza i spokój do samego wieczora Mimo wszystko ruch w powietrzu spory A zastanawiał się ktoś, dlaczego z nieba często zwisa tylko skrawek księżyca? To wszystko przez dwóch takich, co pochlastali księżyc
-