Skocz do zawartości

Kross

Modelarz
  • Postów

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    53

Treść opublikowana przez Kross

  1. W białym widać, że nadsterowność jednak może być jeszcze większa, kiedy niechcący pozbyłem się jednej śrubki A tutaj jeszcze jedno ujęcie z lądowania typu STOL - po naszemu lądowanie na STOLE P.S. Mamy taką cichą nadzieję, że piknik będzie w Złotowie (eskadra pięciu szalonych FunCub'ów).
  2. I dla tego postanowiłem strącić kamerę Way'owi. Co za dużo to nie zdrowo. NIE RÓBCIE TEGO SAMI ! My robimy to za Was (grupowo).
  3. To taki swego rodzaju kamuflaż. Jak latamy między choinkami, to nas radary nie widzą.
  4. Zapraszamy. Fajnie jakby piknik FunCubów w Złotowie wypalił (kurcze, tylko tam choinek nie mają). Bynajmniej jakbyś do nas zawitał, to zobaczysz, o co chodzi z choinkami
  5. Numer w wykonaniu pilota Damenix, jak na razie jest nie do pobicia. O dziwo nikt na szpulce jeszcze się nie rozbił, chyba dla tego, że niewielu pilotom przyszło by na myśl, żeby w ogóle robić taki "trik" Nasz pilot Damenix jednak jest już "FunCub'owym weteranem" i nie na takich rzeczach lądował Numer Damenix'a z lądowaniem na krechę (czyli na desce) z 2012r
  6. Wiem, miał być tutorial, ale jakoś ciężko się wyrobić. Dziś były cztery FunCuby w akcji, no i dopiero przed 19:00 zaczęliśmy się składać. Było zapoznanie "białego" z choinkami, ale na naszym lotnisku, znaczy między choinkami jest tak, jak w kinie, czyli jak się robi ciemno, to dopiero się zaczyna ciekawie Co tu więcej pisać. Zresztą "nuda jak zawsze" dla tego tylko krótki filmowy "przerywnik" Do domu zbieraliśmy się tylko dlatego, bo zaczęło nam się za bardzo podobać
  7. Też jestem bardzo ciekawy. Czy ten "system automatycznego wyłączania" wyłącza pompę po osiągnięciu określonego ciśnienia w układzie?
  8. Może wieczorem zrobię mały tutorial, znaczy dokładniej przedstawię przyczynę "modelozy"
  9. Ja tam nic nie wiem, ale jakby co, to ja na stole się mieszczę, jak widać na końcu filmiku Oblot udany, pilot roześmiany. Czyli pierwsze głupoty za płoty Oblot O.K. ale chodzą słuchy, że przegiąłem ze zwrotnością
  10. Ja kto powiadają prawdziwy "majstersztyk", a czasami to nawet najbardziej wyszukane rozwiązania i "materiały lotnicze" czyhają na nas tam, gdzie nawet byśmy się ich nie spodziewali.
  11. Powiadają, że jak woda stoi, to szybciej zamarza. Więc musicie pływać i to systematycznie, to nie zamarznie Odwaliłeś niezły sprzęt pływający. Gratulacje Jest tylko spore ryzyko, że Twój wędkarz może przerzucić się na RC, zamiast łowić ryby Czy mi się wydaje, czy robisz to celowo i chcesz wyleczyć go z wędkarstwa?
  12. Musieliśmy się minąć. Dziś udany oblot BiałoCub'a, a patent z kołem ogonowym spisał się zgodnie z założeniem. Teraz mogę zawracać "na ręcznym" Zapraszam do podglądania przy okazji najbliższego latanka Tylko jak na razie z trymowania nici, bo turbulencje i porywy wiatru były takie, że co chwilę musiałbym trymować w inną stronę. Niestety fotek brak bo w pierwszym dniu po chorobie nie chciało się nic (prócz latania) Będzie okazja zrobić drugi oficjalny oblot dla paparazzi
  13. Tak jak mówisz, w locie dopiero będę myślał mad barwami Najpierw wszystko technicznie muszę posprawdzać. Przy kole ogonowym wymyślałem ciekawy patencik, ale na razie nie zachwalam, bo nie wiem czy się sprawdzi.
  14. W związku z zasadą jeden biały, już mnie korci, żeby wypróbować to cudo Niech tylko to choróbsko mnie puści.
  15. No ładnie, ładnie. Takie latanie także wymaga nie lada wprawy. Jest na co popatrzeć Zapraszamy do latania na naszej łące.
  16. Nie wiem o co Ci chodzi (jaka awantura). Poco tyle agresji w wypowiedziach. Napisałem, że się nie znam i tyle. Nie chcę ani nikomu nic uzasadniać, udowadniać, ani przekonywać na kolejne strony, zaśmiecając forum. Tym bardziej, że widzę osoby z większym zasobem wiedzy (Tylko trochę luzu, każdy może przecież powiedzieć swoje zdanie, poco od razu takie nerwy).
  17. Jeśli agregatu nie spali częste włączanie i wyłączanie, to w innym rozwiązaniu ugotuje go ciągła praca np. przez kilka godzin bez wyłączania. Ale ja się nie znam, tylko tak sobie myślę. Niech się znawca wypowie.
  18. Bardzo ładny model, zresztą podobnie jak pozostałe konstrukcje pana Zbigniewa. Niektóre modele z jego hangaru widziałem wiele razy na żywo i zawsze budzą podziw.
  19. Nie no, te rozważania na temat wielkości butli rzeczywiście nie mają sensu, bo się w ogóle nie rozumiemy. Jarek, piszesz cały czas o wydajności samego agregatu, więc w takim przypadku poco Ci w ogóle butla? Nie opowiadaj bajek, że sam agregat lodówkowy (bo prawie bez butli) utrzyma ciśnienie 6 bar podczas przedmuchiwania (chyba, że będziesz przedmuchiwał np kompa dyszą 1 mm) Wiadomo, że kompresory lodówkowe mają małą wydajność, więc w takich właśnie sytuacjach sens ma jedynie bardzo szybkie opróżnienie butli niczym wiadra i sorry, ale w tym przypadku ja widzę olbrzymią różnicę, czy wylewam wiadro czy szklankę! Dlatego pisałem, że wydajność agregatu tu nawet niema znaczenia, bo jakie znaczenie ma czy wiadro napełnimy powolutku, czy trochę szybciej (ważne jest szybkie uwolnienie dużej ilości powietrza). Jarek! Przestań na siłę wmawiać, jaka konfiguracja jest lepsza, każdy i tak zrobi po swojemu (osobiście miałem mniejszy kompresor i mnie nie zadowalał, dlatego wiem o czym piszę). To tyle z mojej strony, nie widzę sensu dalszej dyskusji. PS. Jakby Litry nie miały znaczenia, wszyscy by jeździli TICO
  20. "Typy, typy..." Wiem, myśleliśmy o tym samym, tylko akurat tak to określiłem. Każda z obu konfiguracji ma zalety i wady. Z mniejszą butlą poręczniejszy sprzęt, ale sam się nie wyłączy, jak pójdziesz na kawę, a sprzęt jest cichy, więc można zapomnieć , z drugiej strony większa butla daje dodatkowe możliwości np: można porządnie przedmuchać sprzęt elektroniczny i w tym momencie wydajność agregatu niema znaczenia, mogę nawet go wyłączyć (tyle jest energii w butli 10 L nabitej do 8 Bar). Ten mniejszy wyciąga max 2,6 bar z tego co widzę
  21. Czyli w tym kompresorku, co podałeś link http://www.amazon.de/Revell-Airbrush-39134-Kompressor-Omega/dp/B0002HZ3YE agregat pracuje non stop? W takim razie gdzie podziewa się nadmiar powietrza? pewnie ulatuje zaworkiem upustowym? PS. z tym błędnym założeniem się nie będziemy sprzeczać, bo widzę że porównujemy dwa całkiem inne typy kompresorów (z presostatem i bez). Co do zapotrzebowania na powietrze, powiedziałbym tak: - wydajny kompresor z małą butlą - to jak turbo w samochodzie (moc dostępna non stop) - ten sam kompresor, ale z dużą butlą - to jak podtlenek NOS (moc czasami nawet większa, ale jak się na pompuje) Tym humorystycznym akcentem, wedle gustu (co kto woli, lub potrzebuje)
  22. Koledzy powyżej zbudowali kilka fajnych modeli kompresorów, bardzo ciekawe konstrukcje. W takich narzędziach najważniejsze jest bezpieczeństwo, a co do wielkości butli, to całkowicie nie rozumiem o co Wam z tym chodzi. Przecież można malować w ogóle bez butli (bywają tacy spece) Wszystko zależy co kto potrzebuje i dlatego właśnie budujemy własne, indywidualne konstrukcje, bo każdy może mieć inne wymagania. A że Maciej zbudował kolejny z większą butlą, domyślam się, że widocznie takowej potrzebuje. Ja używam lodówkowca z butlą 10L i nie widzę problemów, nawet jakby była jeszcze większa (dłużej pompuje dłużej odpoczywa) Do moich zastosowań w sam raz (z większej butli to i przedmuchać jakiś sprzęt elektroniczny da radę). Problemy zaczynają się najczęściej wtedy, kiedy butla jest za mała. Agregaty lodówkowe źle znoszą częste włączanie i wyłączanie, bywają problemy z ponownym startem i pracą pozystora. Jeśli ktoś obawia się, że w dużej butli agregat będzie za długo pompował? To już podpowiem co zaobserwowałem w mojej kuchni. W lodówce agregat czasami potrafi pracować około 1 godziny non stop (i chodzi tak dzień w dzień przez ładnych kilka lat bez awarii). Porównywanie takowych sprzętów z kompresorami z castoramy, czy innego marketu w ogóle niema sensu (nie ten zakres głośności). Chyba, że ktoś chciałby słuchać jak sąsiad wieczorami maluje modele
  23. To taka moda na mobilność. Teraz to tak trzeba uważać, bo nawet drzewa są mobilne W Unisławiu maił być konkurs przelotów między krzakami. No ale jeden taki wykonał swego rodzaju nokaut i modelem zabrał przeciwnikowi krzaka z przed nosa W celowanie w paczkę mentosów też już się nie bawimy, bo znam takiego co ścina dwie paczki za jednym przelotem
  24. No ładnie, a dziś niektórzy nie wierzyli, że wieje. My też zalataliśmy nad wałem w Fordonie, a potem jeszcze w Unisławiu Ale się działo
  25. Więc poza relacją Waya, po lataniu na wale zabawa przeniosła się >>> do Unisławia <<< Arabat powiedział "Prędzej mi choinka na skrzydle wyrośnie, niż pojadę dziś na łąkę" PS. Nudzi się już chłopakom
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.