



-
Postów
151 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kkkamil
-
Sig Wonder w wersji piankowej jest super modelem, świetnie lata. https://forum.flitetest.com/index.php?resources/foam-wonder-standard.340/ Bardzo prosta konstrukcja skrzydła bez żeberek.
-
Hej jeszcze nie, ale coraz bliżej... Dzisiaj odpaliłem silnik. Jest to pierwsze uruchomienie ever tego silnika, a w moim życiu właściwie dopiero drugiego- nie licząc MK- 17 w '92 roku... Niedawno odpalałem też Saito, tylko trochę mniejszego. Ogólnie jestem bardzo mile zaskoczony tym, że te silniki odpalają tak bezproblemowo. Bardzo mnie to cieszy, bo to moje pierwsze doświadczenia ze spalinami. Teraz docieranie. Spodziewalem się większych problemów na starcie i to mnie chyba zniechęcało do spróbowania spaliny. Są emocje:) lv_0_20240724101019.mp4
-
Jest jeszcze krótki film... lv_0_20240522145129.mp4
-
W tzw. międzyczasie powstała mała wersja latającej sztalugi o rozpiętości ok 70 cm. Nad dużą jeszcze pracuję i po pierwszych próbach widzę, że mocy chyba wystarczy aby startowała sama pionowo, na czym mi zależy. Pozdrawiam.
-
Witam, Zbudowałem drugą wersję sztalugi, tym razem czerpiąc trochę z modeli typu funfly. One mają dosyć szeroki płat na którym mi zależy w tym pomyśle. A więc z nowości jest przede wszystkim gruby, symetryczny profil i szerokie płaskie lotki. Jest jeszcze mocniejszy silnik, ratujący w razie czego z opresji. Model lata. Na razie mniej przypomina sztalugę, a bardziej regularny model (pewnie dlatego lata:) Traktuję go jednak na razie jako punkt wyjścia do dalszych przeróbek, dodatków i eksperymentów, tak by wizualnie na koniec jednoznacznie kojarzył się ze sztalugą i jednocześnie był sterowny. Na razie poleciałem dosłownie dwa razy w dosyć trudnych warunkach na zboczu. Więc trudno mi tak naprawdę wysnuć jakieś wnioski odnośnie dalszych prób. Jednak to że udało się go opanować, a przede wszystkim lądować w turbulencjach za zboczem, bardzo mnie ucieszyło. W bardziej neutralnych, bezwietrznych warunkach będę mógł dopiero dokładnie poobserwować model przy wprowadzanych stopniowo zmianach. Płat jest mocowany na rzepy, więc mogę próbować z różnymi jego odległościami od usterzenia. Pewnie będę zmniejszał nieco rozpiętość, tak żeby "obraz" był bardziej "kwadratowy". Model tym razem zbudowałem z płyty xps z Castoramy z elementami balsowymi, całość okleiłem papierową taśmą, więc konstrukcja dosyć plastyczna, podatna na przeróbki. Pozdrawiam. 10000000_7233240623450008_1715044983459806337_n.mp4
-
Ten lot z filmu jak na razie był najdłuższy, pewnie dlatego że startowałem ze wzniesienia. Dlatego nie zdążyłem jak dotąd sprawdzić jak model szybuje. Nie pomyślałem o tym strumieniu zaśmigłowym, może to jest dobry trop. Chociaż druga wersja modelu miała silnik z przodu- pozwoliło mi to wyważyć model bez balastu. Wtedy również ster znajdował się w strumieniu, ale był dużo dalej od statecznika, a to pewnie ma to znaczenie. W każdym razie również z napędem ciągnącym model pompował. Przyszło mi natomiast do głowy zastosowanie usterzenia V, korzystając z tego że sztaluga ma trzy nogi. Chyba spróbuję.
-
Witam serdecznie, Pracuję nad modelem latającej sztalugi, chcę w przyszłości wykorzystać model do celów promocyjnych swojej twórczości malarskiej. Mam jeden problem. Obawiałem się głównie tego, że model będzie się walił na skrzydło, z racji nietypowych proporcji: płat jest dosyć szeroki w stosunku do rozpiętości, brak wzniosu. Z tym jednak chyba nie będzie najgorzej. Głównym problemem jest reakcja na ster wysokości tzn. do pewnego momentu jakby leniwa, a po przekroczeniu jakiegoś punktu model zaczyna strasznie pompować, nagle staje się na wysokość nadwrażliwy. Eksperymentowałem już z odległością statecznika od krawędzi spływu, powierzchnią statecznika i steru wysokości (zmniejszałem). Próbowałem też zmiany kąta zaklinowania płata (podkładka pod natarciem) ale bez widocznej poprawy. Model jest chwilowo rozbity, więc nie zdążyłem spróbować zmniejszyć wychyleń wysokości, choć trochę się tego obawiam z uwagi na to, że jak pisałem powyżej, do pewnego momentu reakcja na wysokość jest leniwa. Ale może powinienem od zmniejszenia wychyleń zacząć? Czy ten problem wynika z tych nietypowych proporcji płata - czyli dużej cięciwy? Może w takim wypadku powinienem zwrócić szczególną uwagę na któryś z czynników, np zastosować wyważenie bardziej przednie, bardziej jak w latającym skrzydle lub wydłużyć belki ogonowe? Co by mogło pomóc? Załączam film na którym widać jako tako proporcje modelu, oraz pompowanie w jednym momencie. Pozdrawiam. Untitled.mp4
-
Kesto, to fajna i prosta metoda. Użyłem płynu maskującego do akwareli, kupionego w sklepie plastycznym. Ma konsystencję gęstego mleka i śmierdzi. Po nałożeniu dosyć szybko zastyga w taką gumowatą błonkę. Maskuję wybrane obszary, po zaschnięciu płynu całość maluję akrylem np. 2 razy, można z pędzla, lub natryskiem. Po zaschnięciu farby, palcem łatwo ściąga się maski z płynu, odsłaniając poprzednie warstwy (srebrne). Tą nieregularność odprysków uzyskałem poprzez swobodne nakładanie kawałkiem ręcznika papierowego- tapowanie takim papierowym zwitkiem. Oczywiście płyn można też nakładać pędzlem, chlapać, pryskać i co tam się chce. Dzisiaj zobaczyłem też, że jest taki płyn w formie pisaka, to też może być ciekawe do linii prostych, nitów itp., spróbuję. Pozdrawiam.
-
Cześć, kupiłem jakiś czas temu przeceniony model trenera Skymax 40. firmy Ripmax. Pomimo, że będzie to moja pierwsza spalina, postanowiłem trochę popracować nad wyglądem modelu, zwłaszcza prostego kadłuba. Zdarłem całe poszycie, które niezbyt mi odpowiadało i nieco uspokoiłem kolorystykę, pracując jednocześnie nad formą;) Model to dolnopłat o rozpiętości 150 cm. Tutaj wyblakłe opakowanie modelu i jego wygląd pierwotny: Tutaj obecny stan kadłuba, zainstalowałem serwa i popychacze. Te górne garby dorobiłem ze styroduru, zalaminowałem cienką tkaniną i pokryłem folią, którą jeszcze zamierzam trochę popsikać aerografem i zabezpieczyć całość przed paliwem. Kabinka będzie otwarta, tylko z małą owiewką z przodu-zależy mi żeby pilot miał powiewający szalik, strasznie mi się to podoba. Napęd to Saito FA-82B. Postaram się w miarę regularnie wrzucać postępy, choć pracuję dosyć powoli.
-
Czy ktoś zbudował ten piękny model, a może można zamówić kit?
-
Dzięki, na razie chciałem je po prostu uruchomić- bo milczały. Doczytałem w instrukcji dla mx-20, że kolejne kanały należy przypisywać samemu. Udało mi się to zrobić, klapy się ruszają. Natomiast nie mogę, nie wiem dlaczego, przypisać ich do tego suwaka na którym mi zależało. Myślę o tych, które znajdują się na krawędziach bocznych obudowy. Przełączniki przypisuje się do kanałów, włączając wybrany w pozycję on. Czy może te suwaki przełącza się w jakiś specjalny sposób? Niemniej i tak coś się ruszyło, będę próbował dalej. Kolejnym krokiem będą, te bardziej zaawansowane ustawienia o których pisze Czyno.
-
Witam serdecznie, mam problem z uruchomieniem klap w tej aparaturze . Jak rozumiem służą do tego boczne suwaki. Nie wiem czy trzeba jakoś specjalnie je aktywować żeby działały, czy może coś wprowadzić w ustawieniach. Tryb modelu to motoszybowiec 2 x lotki 2 x klapy. To pewnie banalne, ale nie mam już pomysłów jak to odpalić. Będę wdzięczny za podpowiedź.
-
Ładne modele, widzę że zrezygnowałeś ze steru kierunku, może jakiś film z lotów?
-
TS-11 Iskra 1400mm balsa+video
kkkamil odpowiedział(a) na Tomek temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
-
Ja w podobnym przypadku robiłem "zastrzyki" z żywicy wzdłuż takiego pęknięcia, cienką igłą ze strzykawką, przebijając się przez tkaninę. Nie wiem czy to najlepsza metoda, ale pomogło. Żywicy oczywiście jak najmniej.
-
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
kkkamil odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
ależ to ciśnie pięknie -
]Witam, donoszę, że po zmianie kąta statecznika poziomego (obniżyłem natarcie o 3mm) model lata już poprawnie. W międzyczasie padł silnik, który był drogi, ciężki i mało wydajny. Zmieniłem na pospolity, tani i lżejszy emax cf 2812, co mnie bardzo cieszy. Waga modelu bez pakietu to 458 g. Zrobiłem też sobie kołpaczek, i malowanie, takie raczej oszczędne. Słowo zucha, że będzie kiedyś film. Czuwaj! psiok.wmv
-
Cześć, bierz żywicę L- 285, o wiele łatwiejsza w przesączaniu tkaniny bo rzadsza od epidianu. Ta tkanina którą podałeś jest trochę za gruba. Szukałbym cieńszej o gramaturze 80g -48g/m2. Cieńszej tkaniny trzeba dać więcej warstw, ale lepiej się ułoży na krzywiznach kopyta.
-
Flying Wings EG Pro - model na zimę ;]
kkkamil odpowiedział(a) na okruszek temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Cześć, z wyważeniem celował bym bardziej przednim niż 1/3 cięciwy (bliżej natarcia). Prawdopodobnie będziesz musiał lekko unieść lotki, żeby osiągnąć coś na kształt profilu samostatecznego. Statecznik na oko, mógłby być mniejszy o połowę . Podobnie jak Ty, ja też kiedyś próbowałem eksperymentu z bezogonowcem ze skrzydłami od szybowca 1,5 m. Model szybował, ale był mało sterowny w zakrętach, za to strasznie nerwowy na wysokość, łatwo wpadał w korek, generalnie niewypał. Dosyć udany bezogonowiec wyszedł mi tutaj: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/40507-gonzo-bezogonowiec-proba-budowy/ z tym że zmieniłem tam profil i dałem zwichrzenie geometryczne. Ciekaw jestem jak będzie z Twoim modelem, masz w nim te "winglety", może to jakoś wpłynie na lot, pochwal się po oblocie. Pozdro. -
Masa gotowego do lotu modelu z pakiecikiem 3s 850 mah to 532g. Jestem po oblocie. Jakoś się udało, ale nie było ciekawie, zwłaszcza przy starcie- prawie zaliczyłem dzwon. Model mocno ciągnie w dół. Dopiero spore dodanie wysokości na trymerze go uspokoiło. Zdaje się że nie dopilnowałem kątów zaklinowania. Niestety nie łatwo tu podłożyć podkładkę pod skrzydło . Pozostaje chyba kombinowanie ze statecznikiem poziomym. Model dosyć szybki, bo ciężkawy. Zobaczymy co będzie dalej.
-
Taki napęd lotek to oczywiście nic nowego, można wykorzystać go do sterowania lotkami jednym serwem umieszczonym centralnie na środku skrzydła. Ja wcześniej tego jeszcze nie stosowałem, więc byłem ciekaw jak wyjdzie, ale teoretycznie nie ma w tym nic skomplikowanego. Po prostu odpowiednio wygięte druty z nawleczoną rurką/tulejką: wklejasz w odpowiedni sposób w rowek w płacie, trzeba oczywiście zadbać o to, żeby oś obrotu wygiętego drutu (tulejka), zgadzała się z osią ruchu lotki (zawiasem) a następnie mocujesz lotkę na zawiasach, jednocześnie wklejając ją/ nadziewając na wystające końcówki drutu.
-