-
Postów
8 429 -
Rejestracja
-
Wygrane w rankingu
77
Treść opublikowana przez cZyNo
-
Na zbocze trzy zawody w lipcu potwierdzone. Dwa w Hiszpanii jedne we Francji nad lazurowym ???
- 5 142 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
a wkleiłem kartę katalogową tych silników, gdzie napisano że obudowa węglowa Zresztą tak i nazwa wskazuje
-
a to pewnie łożyska igiełkowe
-
Fajne wyniki. Klasa z przyszłością. Gratulacje dla mistrza i vicemistrzow ??
- 5 odpowiedzi
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Dziś w końcu znalazłem chwilkę odpoczynku i przy okazji wyjazdu z rodzinką we właściwym kierunku, sprawdziłem jak spisują sie zmodernizowane kamerki. No i sie spisują Pozostałe będą modernizowane No i jak zwykle nie ?miał mnie kto nagrywać, więc nagrałem sie sam Choć dziś w tym miejscu nie było to tak bardzo bezpieczne. Latanie jedną ręką to nie latanie, to jak robienie brzydkich rzeczy -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
-
https://www.yumpu.com/de/document/read/22139916/f5d-f5f-f5b-motor-hacker-brushless-motors
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Niestety i nam anulowali tegoroczne MŚ F3F które miały się odbyć we Francji. Organizatorzy byli gotowi jednak zgłosiły się tylko aerokluby/zawodnicy z Europy Czyki ze względów sportowych nie było sensu ich organizować. Szkoda. Czekamy na przyszłoroczne mistrzostwa w Danii i nie pozostaje nic innego jak umartwianie się i oddawanie się zachowaniom masochistycznym . Np tym razem typu „toruńskie pierniczki” -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No zazdroszczę pogody i latania! Chyba już mi znacząco pouciekaliscie ? za to u mnie 17km spacerek relaksujący, pozwolił na oglądniecie góry żar prawie z każdej strony i perspektywy ? W sumie to ostatnio tez z 15m się wykręciłem. Z 17 tez ale to z nudów -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No i jak było? Żadnych altisow nie widać. Koledzy z innej części kraju robili kosmiczne wysokości modelami 4m. Ale oni szli na rekord ? bo mieli windy ze hej! A jak u Was? -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
???? niestety weekend niemodelarski choć z widokiem na Żar. Chwila dla siebie i rodziny ale krótki kadlubik pokaże przy najbliższej okazji ??? -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Kolejne dzikie dni i praktycznie całkowity brak czasu. W chwilo wolnej chwili chciałem wyciągnąć wyciągarki i polatać w końcu B - pierwszy raz od 1,5roku, bo udało mi sie uzupełnić skradziony sprzęt. Również dzięki wsparciu AP ? No ale straciłem zapał, gdy się okazało że zostały odwołane zawody na przełomie czerwca i lipca , na które mieliśmy jechać. Może jak będzie cieplej, to zrobimy sobie większe spotkanie sobotnie czy niedzielne. Więc został fuj pierdolot ? Jedyny plus z pobytu na moim ulubionym miejscu, to to że znalazłem bezpieczniejszą drogę dojazdową do mojego placu, dla tych którzy maja bardziej normalne auta W powietrzu coraz częściej wydaje mi się, że kadłubik jakiś przykrótki jest -
Na dziś łatwiej jest zorganizować ME. W przypadku MŚ wszyscy przyjezdni spoza UE muszą odbywać kwarantanne i to chyba bez względu na to w jakim kraju europejskim by się odbywały. Co do tego czy można czy nie można było się przygotować na takie czy siakie Mistrzostwa, to zawsze jest ciężko i jednoznacznie powiedzieć o innych, bo nie mamy pełnej informacji z wszystkich krajów nt. ograniczeń jakie tam były. Na MŚ czy ME że liczy się głównie wygrana, a nie miła atmosfera spotkania, to każdy ciągnie w swoją stronę. Na dziś nie ma prawie żadnych zawodów międzynarodowych i właściwie forma zawodników jest nieznana - więc tegoroczne Mistrzostwa (czy w tej czy w innej kategorii) mogły by być zaskakujące
- 5 142 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Bo to było tam -
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
-
Z polskich jest jeszcze ciekawa Vendetta. I jest sporo takich modeli robionych za granica tworzonych do klasy f3g. Vacek Vojtisek z Czech robi tez fajnie latające i w dobrej cenie modele. relax jest o tyle ciekawy ze skrzydła a co za tym idzie profile, są wzięte ze „spawarki” którymi Witek swego czasu się bawił.
-
W nawiązaniu do dyskusji praktyczno-teoretycznej z tego wątku, to pojawiły się jakieś ogólne wypociny gości, którzy swoje się narobili, swoje się nalatali ale i swoje widzieli. Latając na zboczu. Pewnie wszystko jest nie tak jak trzeba, ale już się opublikowało : https://medium.com/rc-soaring-digest/designing-for-a-high-performance-3m-255d3ce1faf8
-
I właśnie Patryku ja wcześniej pisałem o takich sytuacjach, że podniesienie spływu może pomóc. W lataniu na czas, gdy model zostaje wytrącony ze stanu równowagi i musimy szybko uzyskać jak najlepsze parametry lotu. Latając na zboczu czy w B, mam wrażenie (co potwierdza zegar), że w pewnych sytuacjach podniesienie spływu może (ale oczywiście nie musi) mieć wpływ na szybsze przyspieszenie modelu do jakiejś tam prędkości, dającej jakiś w miarę rozsądny czas przelotu, niż pozostawienie spływu neutralnego. Oczywiście nie jest to takie proste i jednoznaczne, bo zależy od wielu czynników i jak to napisałeś zależy od doświadczenia pilota i obserwacji co modeli potrzebuje. Analogiczne sytuacja do pojawienia sie termiki w czasie lotu, występuje gdy pojawiają się silne podmuchy wiatru czy turbulencje (to jest praktycznie permanentna sytuacja na zboczu). Model zostaje wytrącony z równowagi i musi być wręcz natychmiast skorygowany i doprowadzony do stan optymalnego przez pilota. Bo inaczej wynik będzie do bani. Model sam tego szybko nie skoryguje. Bardzo ładne uzupełnienie rozważań, nt snapa wątku o Jantarze, którego mi brakowało. I informacja, że źle dobrany snapflap zwiększa opory i powoduje spowolnienie modelu. Dla mnie snap jest jednym z istotniejszych i precyzyjniej dobranych elementów w modelu. W modelu termicznym chyba więcej daje niż idealne ustawienie różnicowości. W szybkim, jest równie ważny jak dobrze dobrane różnicowości. Dlatego w zależności od tego jak chcę pokonać zakręt i w jakich warunkach, mam jakieś tam różne wartości jak i i ch-ki snapflapu. Oczywiście nie ma tych ustawień wiele, bo sie nie dało by się tego ogarnąć, ale poprzez doświadczenie można w czymś tam wybrać, aby uzyskać jakieś tam optimum trajektorii w zakręcie.
-
Zabawy z wiatrem na zboczu i nie tylko :)
cZyNo odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Fajny wałek I fajny model Ja miałem zwariowany tydzień bez chwili czasu nawet na wspomnienie o lataniu czy modelarstwie. Jednak w niedziele zmusiłem sie do wyjazdu na świeże powietrze. Prognozy były bardzo niejednoznaczne, każdy model pokazywał co innego i jeśli chodzi o wiatr jak i o opad. Jednak wszystkie prognozy sie myliły ? Było znacznie lepiej. I do tego było całkiem miłe towarzystwo do latania. Lataliśmy na bazach z kamerkami, ale w trybie treningowym. Kamerki działały bardzo dobrze. Nie licząc sytuacji gdy pojawiały sie stada jaskółek To była udana ciepła i wietrzna niedziela, choć pobyt na zboczu zajął nam co najmniej 11 godzin z dojazdami -
Patryk, Nie mam żadnych zarzutów, tylko proste pytanie, które powtarzam. Nie wiem czemu coś tam sobie wciąż negatywnego wymyślasz. Dlatego ponawiam pytanie czy nie możesz pochylić sie na poniższej sytuacji dla jakiegoś tam modelu/profilu. Dane porównawcze na dobrych profilach masz. Ja niestety nie dysponuje takowymi wykresami, a zarazem moja wiedza przy typu analizach jest znacznie mniejsza niż Twoja. Czyli jeszcze raz: Wiesz dobrze że lecąc na dystans w F3B zależy na jak największej ilości pokonanych baz, czyli przelecenie jak największej odległości w założonym czasie. Jeśli wlatujemy w znaczną termikę, model sam wróci do stanu, ale nie optymalnego w tym zadaniu. Bo jeśli nie podejmiemy żadnych działań, to model po prostu zacznie się wznosić tracąc prędkość. A nie na tym nam zależy. W tym wypadku chcemy modelowi nadać jak największą prędkość, która pozwoli nam uzyskać optymalny wynik i wykorzystać dodatkowe noszenie które nam sie pojawiło (w B nie jest to decyzja tylko pilota ale całego zespołu). I do tego chcemy uzyskać założone parametry lotu jak najszybciej z jak najlepszym efektem na końcowy wynik. I pytanie/zagadnienie, które jeszcze raz powtórzę - czy w takim wypadku podniesienie spływu przyczyni się do szybszego uzyskania większej prędkości przy założonym przez pilota opadaniu i wykorzystanie w pełni warunków które sie pojawiły czy nie. Czy lepiej posługiwać się tylko samym SW i bieżącymi ustawieniami SF. Normalnie w takiej sytuacji leci sie na oddanej wysokości. Czasami znacznie. Po jej puszczeniu model zawsze zaczyna sie wznosić. Jak termika mija sytuacja wraca do wyjściowej. Pilot też decyduje, to jest oczywiste. Ale może zdecydować lepiej gdy będzie miał stosowną wiedzę i informacje, czy w takiej sytuacji warto unieść spływ. T czasie zawodów każdy metr i każda sekunda jest istotna. Szczególnie w tej konkurencji. Ze snapflapem było analogiczne pytanie, a nie jakiś zarzut. Po prostu ciekawość. Czy jeśli robimy zakręt i jakimś tam promieniu (bo musimy, albo wydaje sie nam że będzie ok) ze zbyt dużym snapflapem niż optymalny dla zakrętu o takim samym promieniu (takie samo wychylenie SW), to co sie stanie z modelem? Zwolni , przyspieszy, czy nic się nie zmieni - no i oczywiście czemu. Zależało by mi na odniesieniu do danych jakiegoś modelu żwawiej sie poruszającego niż model termiczny.
-
No dobra, po zastanowieniu stwierdzam, że tak nie dojdziemy do porozumienia. Patryk zakłada zamiany i ustawienia idealne w idealnych momentach (lot ustalony, brak zmiany Cz). Ja trochę inaczej. Dlatego mam jedno pytanie dotyczące wątku głównego, czyli podniesienia wpływu, drugie poboczne dotyczące snapflapa. 1. Sytuacja z życia...jeśli lecimy sobie lotem ustalonym a'la na dystans w F3B (normalna sytuacja gdy wozimy sie szybko po niebie). I nagle wlatujemy w stan noszeń. Model zostaje wytrącony ze stanu ustalonego, zostaje wypchnięty do góry, zmienia sie prędkość i zaburzona jest trajektoria. Czy w takim wypadku podniesienie spływu nie spowoduje szybszego powrotu do lotu ustalonego z wyższą prędkością (bo w wyższym noszeniu możemy się o to pokusić), niż pozostawienie skrzydeł w ustawieniu neutralnym? Oczywiście wysokością tez trzeba popracować. Analogiczna sytuacja jest na zboczu, np. kiedy ze względu na wiat noszenie jest duże, a my mamy problem z rozpędzeniem modelu zbyt lekkiego modelu. 2. Jeśli wykonujemy zakręt z danym promieniem i poprawnie ustawionym snapflapem jest fajnie. Ale jeśli staramy się pokonać zakręt z tym samym promieniem, ale z większym snapflapem tak np. ponad 10%? Nawet jeśli w zakręcie przez chwilę pojawia się za duży snapflap. To co wtedy?
-
Ale ja ogólnie się pytałem ,czemu nie chcesz tego przeanalizować dla tych warunków nieoptymalnych? Właściwie to była taka forma prośby: " A czemu nie chcesz tego ocenić w innym przypadku? Gdy model leci z nieoptymalną prędkością, i skrzydło nie pracuje w warunkach optymalnych? Przecież tak się lata na co dzień. " OK, akceptuje. Równowaga sił i momentów. Można sobie poskładać z mniejszych kawałków. Tak, pewnie dlatego pisałem chociażby o F3B. Przecież to oczywiste że wielokrotnie napisałem że model leci przez godzinę w jednym kierunku. Kurka, tylko gdzie? Lubię Twoją argumentację zaczepną. Tak oczywiście. Nawet jak jest przez chwile ustalony, to jest. Równowaga sił i momentów. Gorzej jak siły się nie równoważą. Wiki nie traktuje jako istotnego źródła informacji. Nigdy nie wiadomo kto co tam popełnił. A ja kulturalnie napisałem, że nasze modele lepiej sie spisują na ujemnych kątach. Oraz, że nie latamy na na ustawieniach zgodnych z maksymalną doskonałością profilu. Przez co sumarycznie osiągamy większe prędkości. Pewnie musiałem napisać, że mają większe opadanie. No cóż, akceptuję że nie rozpartuje sie kątów -5st minuś. Ma być wszystko po kolei. Były wzory, trzeba się stosować do wszystkich i nie ma skrótów myślowych. No widać źle to pisałem. Niestety poszło w świat W lataniu termicznym, płynnym F3B jasne. Luzik, dużo czasu. Jesteś tu szfem, skoro mówisz że nie ma to nie ma. Tak też pisałem. Kąty zaklinowania sie zmienia po to żeby kąt względem ruchu był stały. Analogicznie ze mianą i korekcją spływu. Może, może. Musze podumać. To że zmiana wychyleń SW wymusza zmianę SF to oczywiste. Przypomnę co pisałem: "Oczywiście że ŚĆ nie wpływa na czas lotu po prostej, ale w połączeniu z zakrętem, powoduje że osiągnięty finalny czas (przez cały model nie tylko płat ) jest lepszy. Czyli ma wpływ". Tak z ciekawości kiedyś robiłem na jednych zawodach test wpływu ŚĆ na wynik końcowy. Różnica 3mm przy zmianie ŚĆ to było koło 10-15 sek finalnie. I nie wiem po co te wycieczki osobiste, wielokrotnie pisałem o tym, również w tym wątku: "...to nie lot po prostej określa prędkość lotu, tylko zakręt..." To wiadomo. Ale mnie w ogóle nie zajmuje prędkość graniczna i nie zaprzątam ją sobie głowy, bo ja jej na zboczu nie muszę osiągać. Dla mnie jest istotniejsze żeby lecieć płynnie. Nie moje i nie magiczne. Takie są w tych nowoczesnych modelach po przetrymowaniu. To było proste stwierdzenie faktu. Latają lepiej. Opadanie większe, doskonałość mniejsza. Na dodatnich kątach te modele po prostu nie latają szybko. To też tylko fakt. A co ja poradze, że modele w klasach które mnie interesują najbardziej, są coraz nowsze i ponoć lepsze, zawody wygrywają te same osoby, a czasy uzyskiwane na zawodach są podobne jak naście lat temu. W tych kategoriach widać analizy porównawcze bazujące na tych samych założeniach, nie prowadzą do jakiegoś zdecydowanego rozwoju. Więc zapewne coś nie jest uwzględnione. I stąd moje marudzenie o jakieś tam zasymulowanie rzeczywistości. Może coś to zmieni docelowo. Oczywiście trochę inaczej jest w klasach termicznych, ale tam pewnie znaczący wpływ mają nowe materiały które tworzą nowe możliwosci. No i nowe klasy, które nie zmuszają do tak duzych kompromisów jakie były kiedyś. Mam pojęcie w zakresie jaki potrzebuje żeby latać i żeby wiedzieć. Wszystkich ograniczeń nie znam i nie ukrywam tego. Bo również tego nie potrzebuje. Życie jest zbyt krótkie żeby znać sie idealnie na wszystkim. Tak Patryk, czasami nie czytamy tego z czym dyskutujemy.
-
Niby czym dyskutuje? Z wzorem się nie dyskutuje. Wzór sie używa. Jest wzór na siłę nośną? Jest. Wszyscy ten wzór używają? Tak. Jest wzór na siłę oporu? Jest. I wszyscy ten wzór używają? Tak. Analogicznie z pozostałymi wzorami. Więc z czym problem? Ja nie mogę? Tak. W pewnych warunkach. A takimi warunkami dla których się zmieniają parametry aerodynamiczne obiektu jest prędkość lotu (względem powietrza oczywiście), kąt natarcia, masa modelu, temperatura i inne. i wszystkie te elementy zmieniają w mniejszym lub większym stopniu co najmniej Cz i Cx. Określiłeś jedną tendencje w przypadku ustalonym. Przez Ciebie. Model leci z właściwą prędkością. A czemu nie chcesz tego ocenić w innym przypadku? Gdy model leci z nieoptymalną prędkością, i skrzydło nie pracuje w warunkach optymalnych? Przecież tak się lata na co dzień. Tylko po co wtedy to liczyć i uwzględniać? Sam pisałeś że jakbyś obliczał model na zbocze, to brał byś pod uwagę stan lotu ustalonego. A To masz jakoś monopol na zrozumienie słowa analizy porównawcze? Ja nie wiem co to jest, bo niby nie robię? Nawet przygotowanie listy zakupów to może być analiza porównawcza. Analiza porównawcza bazująca na kanciatym modelu, jest wciąż kanciata. Choć jak napisałeś pokazuje tendencje. Jakąś tam. Czy jak projektujesz cokolwiek to tylko po to żeby było, czy żeby miało jakiś cel praktyczny? Ba...masz jakąś nową definicję o której nie wiem. Jak rozumiem, skoro napisałem, że model przyspiesza, w co najmniej 2 płaszczyznach albo zwalnia np. w co najmniej jednej, to błędnie założyłem że nie jest to lot ustalony? No ok - mam embargo na pisanie o lataniu modelami z obniżoną siłą nośną, bo Patryk sie obraża. Chociaż kurcze wciąż nie wiem gdzie on wyczytał, że ja chce minimalizować w nieskończoność siłę nośną. Pewnie trochę jest mniejsza, ale to zdaje egzamin. Na moją obroną mogę wspomnieć, że na niektórych zboczach, zwiększam tą siłę nośną, do zbliżonej do doskonałości modelu dla danego kąta natarcia. No ale wciąż są to sumarycznie ujemne kąty. Ja lubię jak model leci tam gdzie ja mu każe. Nawet jeśli bywa to nieoptymalne, a wymaga tego sytuacja. Od tego są stery. I wciąż o tym pisze, Ty nie czytasz. Jak rozumiem ty lecąc modelem zawsze wiesz na jakim Cz lecisz. Fajnie. Ja niestety tego nie wiem. Pewnie dlatego przełączam gdy mam wrażenie, że Cz mam zbyt wysokie. Wtedy nie musze tyle się pałować z drążkiem od SW. No ale pal to licho. Przecież kto normalny obniża w locie Cz ? Było wyżej - po co zajmować się stanem ustalonym, skoro on trwa np 1/10 lotu lub mniej i jest mało istotny? Nie zmienia kata kadłuba. Bo nie może. Ale przesuwając ść o kilka mm, kąt statecznika należy zmienić już sporawo. Nie zmienia osiągów skrzydła - to już napisałem. Zmienia osiągi całego modelu, szczególnie w zakręcie. I nie chodzi tu o model termiczny. Jeśli mogę wykonać zakręt z mniej wychylonym SW i mniejszym snapflapem, to automatycznie opory są mniejsze. Jak opór mniejszy to prędkość większa. A dodatkowo zbliżenie SĆ środka parcia, również pomaga w wykonaniu nawrotu. Natywny w sensie zaprojektowany dla tego modelu przez projektanta To np. 2mm opuszczenia na lotce 35mm i cięciwie 130mm to wg Ciebie to dużo czy mało? Nigdy i nigdzie nie pisałem że ŚĆ ma wpływ na ch-ke skrzydła. Cos tam imputujesz. Kąt jest ten sam dla różnych prędkości przy różnych ŚĆ. Tak lata sie lepiej i szybciej. Choć można modyfikować w zależności od zbocza. Wcześniej napisałem "Modele latają na granicy utraty stateczności". A co to daje to też napisałem powyżej. Mam znacznie bardziej precyzyjną metodę trymowania modeli niż tylko dive test. Dive test jako test na model zboczowe sie nie nadaje. Do F3b i innych i owszem, ale uzupełniam to o swoje dotrymowania. Cóż, zawsze można tak założyć, jak sie nie zna drugiej osoby Są zmienne środowiskowe które są mało istotne w jednym zastosoaniu, a w innym są bardzo istotne. Ważne żeby eliminować te niej znaczące. Ja nie neguje tego co robisz z modelami termicznymi, tylko pokazuje co na zboczu może być bardziej istotne. Zboczowe modele są projektowane w ten sam sposób i nic ciekawego sie nie dzieje. Prawie wszystko to jakieś tam modyfikacje modeli uniwersalnych do F3B czy teraz F3G. Ty również wciąż powtarzasz w kółko różne dziwne rzeczy (chociażby o nieskończonym minimalizowaniu siły nośnej), fiksując sie na rzeczach o których nigy nie powiedziałem czy nie pomyślałem. Zakładasz że masz monopol na rację i nie chcesz nawet na spokojnie sie zastanowić, czy może nie warto by było toche poszerzyć swoje rozważania. Ja za długo latam, żebym miał zwidy z tym co sie dzieje z modelem czy jak zachowuje sie model. A im więcej latam tym więcej i precyzyjniej moge to ocenić. A zarazem te rzeczy które robię, bywają skuteczne na odzień. Jako że wątek o Jantarze czytałem dawno temu, to pewnie tego Twojego pokornego wstępu nie pamiętałem ? Choć pamiętałem jaki był model "wzorcowy" Starość nie radość.
-
Jednego zjawiska - o którym napisałem, że w tej formie jest słabo reprezentatywne na zboczu w czasie latania na czas. Czyli upraszczasz zagadnienie żeby pokazać, że te wzory są tak właściwie niepoprawne i nie ma co na nie patrzeć? Wzór jest albo dobry, albo zły i taki nie ma prawa bytu. Jeśli we wzorze jest napisane że wynik zależy od tego parametru czy od tego - to zależy. Jeśli nie zależy w sposób pokazany, to wzór jest błędny. Przedstawiłeś dobrze znane wszystkim wzory na silę nośna, siłę oporu i prędkość, gdzie widać od jakich wartości są wprost proporcjaonalnie zależne, a od jakich odwrotnie. Wiadomym jest że pewne parametry są wyznaczane na podstawie tablic pomiarów czy obliczeń i nie bywają liniowe, ale inne nie. W czy masz problem? Ze podałeś wzór gdzie teoretyczna prędkość lotu zależy wprost od masy i odwrotnie od Cz, a ja też o tym wspomniałem? Bo nie wspomniałem, że latamy na zboczu na mniejszym Cz (bo latamy), a nie wspomniałem że nie można zmniejszać za bardzo bo zmniejszy sie siła nośna? Ty też o tym nie wspomniałeś, bo to oczywiste. Czy że siła oporu jest wprostproporcjonalnie zależna od Cx i prędkości lotu? Czyli jednak nie jest? To są złe wzory czy dobre? Zmiana konfiguracji spływu wpływa na Cx i Cz? Wpływa. Było to niejednokrotnie tu pisane. Przez Ciebie też. Wynika to z charakterystyk profilu. Czyli może mieć wpływ na prędkość modelu. Ty wciąż zakładasz ze takowa zmiana następuje przy prędkości optymalnej. I wpływ nie jest znaczący. I to są założenia teoretyczne. Ja wyraźnie i wielokrotnie pisałem, że latając modelem wpływ zmiany spływu na prędkość lotu jest zauważalny, gdy zmiana nastąpi w pewnych momentach wynikających z prędkości modelu, jego masy, wiatru czy innych rzeczy. A w innych wpływ jest żaden lub wręcz negatywny. I to drugie też jest oczywiste. Lecąc modelem nie jesteśmy w stanie ustalić czy osiągnęliśmy stan lotu ustalonego czy prędkość optymalną (bo większość z nas nawet nie wie jakie są ch-ki profili, ani jaką mamy prędkość względem powietrza), a zmiany konfiguracji spływu robimy bazując na naszym doświadczeniu. I one działają. Bo te przełączenia nie są robione w warunkach teoretycznie optymalnych. Ale pomagają modelowi zbliżyć sie do tego stanu optymalnego. A to zbliżanie się powoduje wzrost prędkości. A zarazem zmienia się charakterystyka zachowania modelu w zakręcie. I tu jest różnica warunków brzegowych jakie zakładacie w rozważaniach teoretycznych (zawsze mamy tą prędkość), a warunkami jakie mamy w rzeczywistości latając modelem (kulwa - czy ja lece szybko czy wolno). I stąd wynikają rozbieżności. Modle może przyspieszyć, ale nie zawsze. Tak zawsze pisałem i dalej będę pisł. Ja nie wiem czemu, tak sie boisz napisać że analizy numeryczne nie są w stanie idealnie odwzorować rzeczywistość? Już same warunki brzegowe to robią. Mhm, nie czujesz tego co się dzieje w czasie latania na zawodach (patrz niżej). A takie modele projektowałeś/chciałeś projektować. Oczywiście znacząco upraszczając rzeczywistość - i o to mi chodzi Czy mam czy nie mam, ale taki stan występuje sporadycznie na zboczu w czasie lotu modelu na czas. Nie po to projektuje się np model szybowca do wyścigów na zboczu, żeby sie wozić po zboczu w locie ustalonym. W czasie zawodów model ma w bardzo krótkim czasie (30sek) zdobyć energię, aby jak najszybciej przelecieć dystans. A zarazem bazy są krótkie. Masa modelu jest dobierana stosownie, ale oszczędnie. Model w czasie zawodniczych lotów na zboczu, z zasady leci w locie ustalonym, chyba że słabo wieje i się wieziemy po zboczu. Wtedy mamy siły w równowadze, nic więcej nie można zrobić. Nudy. Jak wieje mocno to już jest inna bajka. Następuje ciągła zmiana prędkości. Więc jeśli siła nośnia zależy od prędkości i Cz to co? (Pewnie Patryk napisze że nie jest bo wzory są za proste). Po przeleceniu bazy, wzrost prędkości modelu wynika głównie z rozpędzania grawitacyjnego (taki dość ostry lot nurkowy, nie jest pełny więc Cz nie jest zerowe, ale jest małe) - czyli model przyspiesza. I jest potrzebny żeby w kolejnym zakręcie wznieść się i po nawrocie znów rozpędzić model grawitacyjnie - no tu model zwalnia, ale że ma dużą energie kinetyczną plus darmową siłę napędową od wiatru, to pięknie zyskuje wysokość. Oba zakręty zajmują tak na oko po 20% trasy, rozpędzanie i nabieranie wysokości po 50-70% długości trasy. Zostaje nam 10-30% gdzie właściwie zmieniamy kierunek lotu. No to gdzie ten lot ustalony? Oczywiście inaczej jest w F3B, bo tam i w dystansie i w prędkości taki stan jest do osiągnięcia, a jest wręcz zalecany. Tylko tam jest wszystko inne. I odległości lotu, i punkty charakterystyk na jakich model lata jak i energia zdobyta po starcie. Proszę doczytaj i zrozum - nie napisałem "na jak najniższym". Napisałem że latamy na ujemnych kątach. Co może oznaczać, że na niskich, a nie jak jak niższych. Modele mają lecieć a nie spadać. Przeczytaj punkt powyższy. Dlatego mówię że latać na zboczu można rekreacyjnie i szybko. W czasie zawodów należy dolecieć do bazy, zrobić nawrót i dolecieć do kolejnej bazy. To nie model wyznacza trajektorię lotu tylko zawodnik. Bywają takie warunki i prędkości modelu, że musimy zmuszać model do okresów lotu pod kątem, aby doleciał do bazy. Inaczej by odleciał od zbocza, stracił noszenie i nie pojawił się na bazie w optymalnym miejscu. Staraj się czytać ze zrozumieniem "I nie leci tak sam, tylko tak musi lecieć. Bo jak się go "puści" samopas to spadnie/nie doleci do bazy albo doleci w bezsensowny sposób". I to hu.. że model traci prędkość - on MUSI dolecieć do bazy i właściwie zakręcić, żeby odzyskać prędkość. Patryk - w moich warunkach odniesienia, jeśli ktoś pisze że coś skoczy, to znaczy ze wzniesie sie do góry. Oczywiście można skakać do wody, ale najczęściej ruch w dół jest określane jako spadek. Niestety w tej części strasznie sie motasz. Wątek jest o podniesieniu spływu, ja cały czas pisałem o modelach a'la zboczowych czy F3B i wyraźnie to zaznaczałem. Tak wiec profil był jasno określony - brniesz. W tych modelach o profilach które znasz, jak spływ sie podnosi to model zaczyna nurkować i trzeba zaciągnąć SW. Nic nie skacze. Skacze jak sie opuszcza spływ. Ale wtedy to raczej model zwolni. To już było. Stan średnio istotny na zboczu przy zawodniczym lataniu. I tu teoria trochę mija sie z rzeczywistością. Bo jest to istotne. Projektanci zakładają jakiś ŚĆ bo jest ponoć prawie jest nieistotny, ustawiają pod niego geometrię modelu. A zawodnicy latają na znacznie bardziej tylnym ŚĆ niż zaprojektowany, bo tak model szybciej lata. Że trzeba kompensować, to w pizdu idzie zaprojektowana geometria- i mimo to finalny czas lotu jest lepszy. Tak więc zawodnicy mają po części w poważaniu optymalne ustawienia dla danych profili. Bo nie są optymalne i poprawne! Oczywiście że ŚĆ nie wpływa na czas lotu po prostej, ale w połączeniu z zakrętem, powoduje że osiągnięty finalny czas (przez cały model nie tylko płat ) jest lepszy. Czyli ma wpływ. W zależności od zbocza, lepszy efekt daje bliższy lub dalszy ŚĆ. Bardziej tylny ŚĆ to w nawrocie mniejsze wychylenia SW, inny snap, zbliżenie się do środka parcia, w sumie daje szybszy zakręt z mniejszymi oporami. Bliższy ŚĆ to stabilniejszy zakręt, łatwiejszy lot pod wiatr. To nie są samoloty co wożą ludzi i ma być bezpiecznie. Modele latają na granicy utraty stateczności. Ma być szybko. "Lepiej ustalić eksperymentalnie" - to jednak jest ograniczenie w obliczaniu całkiem istotnego parametru? W nawiązaniu do Twojego wspomnienia o "szczypcie technologii", ja napisałem że jest dyskusja jak wykonać lekko, bardzo sztywny i bardzo cieńki statecznik. A ty od razu walisz jakimiś wycieczkami osobistymi. Dlatego że to Twój projekt i jest dyskusja, bo coś trzeba dopracować? Ja wiem jakie ograniczenia mają moje metody. I widzę jakie Ty wprowadzasz warunki brzegowe, ograniczenia i duże uproszczenia. A błąd - biorą pod uwagę gęstość ośrodka. A Ty uwzględniasz promieniowanie słoneczne i zwiększenie ilości ozonu? Przecież to to samo środowisko A i owszem, pytałem. Część z nich zaczęła stosować stateczniki z profilem nośnym, inni zmieniają profile skrzydeł. Tak więc w kilku modelach kompensacje są mniejsze, ale wciąż są. Jak rozumiem dla Ciebie to też nie problem, że statecznik nie ma natywnego profilu bo to jest coś o czym ja nie wiem? Ponoć to prowadzi do wzrostu oporów. Czy nie jednak też o czymś nie wiem bo nie prowadzi? Jakby było poprawnie to nie było by szybciej? Dążenie do latania w czasie lotu mierzonego na tylnym ŚĆ i przy skrzydle pracującym z dala od charakterystyki maksymalnej doskonałości, mają jakiś tam wpływ na nastawy. Nie spotkałeś się z tym problemem? - wpadnij na zawody, albo umówmy sie na wspólne latanie. Policzyć żeby wiedzieć. Tak będzie zależeć od danego modelu, ale pokaże zakres w którym warto poszukiwać i czy warto iść w inne zakresy. To takie pierdoły istotne ciekawych, a nieznaczące dla ogółu. Choć powinny być. Pewnie dlatego wstawiłeś ten cytat "Często jest tak, że znamy tendencję, a nie znamy wartości, po to są regulacje przy oblocie" . To taka trochę spychologia.
-
Bo Patryk ładnie pisze. Ale odpisuje dość zdawkowo. Przedstawił proste wzory, a teraz twierdzi że były za proste. No bywa. Chociaż to on zaczął zawoalowane wycieczki osobiste Akuratnie na co dzień korzystam zawzięcie z osiągnięć całkiem zaawansowanego modelowania rzeczywistości trójwymiarowej i z ich dobrodziejstw. Ale wiem jakie są ograniczenia i że nie są w stanie w pełni zasymulować rzeczywistości. I staram sie zrozumieć te ograniczenia. Nie lubię komuś mówić że jest idealnie, skoro nigdy nie będzie. Jak dźwiękowi z CD nie udaje się w pełni zasymulować subtelności płyty rowkowej. To takie najbliższe nam modelowanie Patryk - no w sumie pewnie mój błąd, każdy może zdefiniować inaczej co to znaczy latać na zboczu. Lata się klasycznie, dla przyjemności, albo szybko. Oczywiście że znam ten wątek - ale zauważyłeś w jak prosty sposób (całkowicie nierzeczywisty) wykorzystałeś trajektorie lotu do obliczeń? Jasne, że po części oddaje zachowanie modelu dla takiego lotu. Ale tylko po części. Jest dobra do zobrazowania zasady. Nie do zasymulowania wszystkich zjawisk towarzyszących. A przy okazji to właściwie to nie znam nikogo kto tak pięknie lata po okręgu i po prostej. Ja Ci mogę podesłać jak ruszam drążkiem w czasie szybkiego lotu. Bedzie można zobaczyć gdzie i czy jest lot ustalony i ile razy w ciągu sekundy zmienia się kąt natarcia modelu Ja nie lubię ruszać drążkami bez powodu. Ty oczywiście przecałkujesz, i powiesz ze wyeliminowałeś fluktuacje i zakłócenia. Ale jeśli one jednak na coś wpływają a są ignorowane? Przecież w prędkościowych zawodach modelarskich czas mierzy się z dokładnością do jednej setnej. A jedna setna to może być wygrana, albo przegrana. no przecież napisałem, że zależą nie tylko od płata No to wielu dość słabo modeluje swoje modele. A ja napisałem że można? I po co? Ponoć bez tego nic nie lata Czy problem jest w tym że napisałem że całą światowa czołówka lata na ujemnych kątach? Panie Patryk - a kto powiedział że względem ziemi? Model leci skosem względem kierunku jego ruchu. Względem wiatru też. I nie leci tak sam, tylko tak musi lecieć. Bo jak się go "puści" samopas to spadnie/nie doleci do bazy albo doleci w bezsensowny sposób. Przecież pisałem że to banalne wzory nie opisujące rzeczywistości. A że je wstawiłeś, to się do nich odniosłem, w równie prosty sposób I właśnie Twoje założenie o reakcji na poniesienie spływu jest całkowicie błędne. Nie wiem z czego to wynika. Dla normalnego modelu na zboczu (a takich mam wiele), jak i F3B, podniesienie klap przy dużej prędkości wymaga zaciągnięcia steru wysokości, a nie oddania jak Ty sugerujesz (aby model "nie skoczył"). Dla ciebie jest złudzenie przyspieszenia lotu, a dla mnie jest to rzeczywiste. Bo tak mówi obiektywny zegar, a nie jakieś tam widzimisie. Możesz oczywiście przedstawić bardziej skomplikowane wzory (skoro proste są złe), czy opracowania, które potwierdzą że nie mam racji. A ja Cie zabiorę na zbocze i pokaże, że mam racje. Błędem jest zakładanie że jest lot ustalony jest zawsze istotny. On jest istotny tylko w słabych warunkach. Dobrze zrobiony zakręt i dobrze ustawiony model, powoduje że "zakręt w locie ustalonym" robi sie zakrętem zyskującym energię. Ale taki zakręt naprawdę było by ciężko zasymulować (bo energetyczność zapewniają również właściwe wychylenia klap i lotek). I w większości przypadków, w rzeczywistości ten zakręt nie jest po okręgu czy zbliżonej figurze - on jest zawsze z wyjściem w górę. Raz mniejszym a raz większym, albo z bardzo dużym I trzeba pamiętać, że warunkiem na zboczu jest same zbocze, które wpływa znacząco na wiatr i model. No a wspomniane współczynniki wagowe, to już było trochę ćwiczone... zmieniają się jak zmieniają się warunki wiatrowe. Tak więc okazuje się że do lekkich warunków powinno się mieć model z inaczej rozłożoną wagą pomiędzy elementami niż przy lataniu w bardzo dobrych i mocnych warunkach. Bo te współczynniki wagowe właśnie zależą od tego jak różnie wykonuje się zakręty przy zmianie warunków na zboczu. No i pominąłeś ŚĆ - niby możesz nie liczyć, ale chyba warto chociaż sprawdzić. Bo bez jego właściwego doboru, model leci dobrze albo leci źle - szczególnie w zakrętach. A dobór jest robiony głównie względem zbocza, odchyłki, typu wiatru i temperatury. No z tą technologią jest problem ... aktualnie - jak zrobić wychudzony ale bardzo sztywny statecznik ? Patryk jest oczywistą oczywistością, że w analogiczny sposób symuluje sie każdy proces, nie tylko projektowania modelików. A ja Ci mówie po raz milionowy, że Ty uparcie nie rozumiesz co do Ciebie mówie. Ja nigdy nie powiedziałem, że teoria nie opisuje jakiegoś zajawiska (i to nie tyczy sie tylko modelarstwa). Ja Ci wiąż powtarzam, że teorretyczne metody mają swoje ograniczenia i nigdy nie zasymulują rzeczywistości idealnie. Ty uważasz, że ja mówię że nie opisuje, a ja mówię że jest tyle zmiennych, że nie jest w stanie opisać tego w 100%. A to znacząca różnica. i na koniec taka dygresja: Właściwie każdy model który miałem, czy mam (na zbocze), a niektóre były zaprojektowane przez lepsze i bardziej doświadczone osoby niż Patryk, wymagają z zasady znacznego przetrymowania, żeby dobrze latały. I nie tylko ja tak latam, ale wszyscy szybcy zawodnicy z całego świata - każdy ma oddany statecznik, co psuje ponoć aerodynamikę. A mimo to model lata lepiej. Z drugiej strony to zapewne wszyscy ci projektanci korzystają z podobnego oprogramowania. I co to może oznaczać? Ze gdzieś jest błąd, który w rzeczywistości musimy korygować, psując niby te idealne projekty. A to nie projekty były idealne, tylko programy symulacyjne nie potrafiły idealnie zasymulować rzeczywistości. I wprowadzają do wyników jakiś systemowy błąd. Również z tego co wiem, symulacje ze względu na czas, są prowadzone dla dość dużego ziarna jeśli chodzi o wychylenie statecznika. W rzeczywistości zmiany mniejsze niż dziesiąta kąta (w tego typu modelach), generują olbrzymie zmiany w zachowaniu modeli. I na plus i na minus - co oczywiście mogę zademonstrować w locie ?. Zapewne do tego optymalnej różnicowości klap i lotek (i ich proporcji) to pewnie nikt nie liczy. A ja jestem bardzo ciekaw przy jakich wartościach zysk energetyczny w zakręcie był by największy (byle nie w zakręcie do latania termicznego). Mógłbym nawet do tego dostosować styl zakręcania. Jeśli liczy to zapewne liczy z grubsza, czyli do bani - co oczywiście też mogę zademonstrować w locie dlaczego z grubsza jest do bani ?? Te wzory co podałeś były zabawne, więc ja sie z nimi zabawnie pobawiłem. Przecież pisałem że na forum nie może być nudno A Wy wszyscy tak na poważnie. Bo podniesienie spływu we właściwych warunkach, powoduje że model leci szybciej Bo to zegar wie.
