Skocz do zawartości

cZyNo

Modelarz
  • Postów

    8 423
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez cZyNo

  1. Dziś był piękny dzień! Słoneczko, piękne widoki, troche chłodno i całe zbocze moje Wiatr kombinował z której strony wiać - rza było z przodu, raz z lewej innym razem z prawej. Siła wiatru też była zmienna. Ale latało sie zacnie. Model to porażce w zeszłorocznych zawodach, dostał nowe ustawienia i lata jak głupi. Szybko i do tego bez względu czy blisko, w środku zbocza czy daleko, czy nisko czy wysoko Przez to ten dzień był jeszcze milszy ? Juz powoli zaczynam czuć zew zbocza...wiosna idzie, zachód wieje i do tego coraz mocniej A w oddali ośnieżone szczyty Karkonoszy! I górująca Śnieżka
  2. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Ależ Krzyśku ja sie całkowicie z Tobą zgadzam! Wielu wystarczy latanie dla przyjemności. I ja dlatego jeżdżę na zawody F5J - ne interesuje mnie miejsce, bawię sie że tam jestem. Żadne zawody mnie tak nie relaksują i uspokajają. Tam nic nie muszę Jak i jest wiele takich osób na zawodach - fajnie to widać wśród Czechów - wielu przyjeżdża żeby być i sie spotkać. Ale oczywiście to są zawody - i są tacy którym bardzo zależy na wyniku. Bo po to jadą na zawody. Wy macie w F5J fajnie bo aktualnie macie 4 zawodników klasy światowej którzy mogą walczyć o czołowe miejsca (to znaczy o pudło) w każdych zawodach indywidualnie czy drużynowo (a wiadomo, że to Tomek i Wojtek oraz młody junior Adam i stary junior Jarek ). I jest to pewniej więcej niż ma każda inna klasa modelarska. A reszta z Was (albo ta cześć której zależy) stara się ich gonić, choć dystans do nich macie dość spory. I jak patrze na te osoby z którymi latam, albo coś tam wiem, to wielu z Was ma potencjał. A mimo tego że zależy im na wyniku to chcą i lubią latać. Tomek - bardzo fajnie sie rozwija - jest systematyczny i zawzięty, Damian - poczuł krew , Konrad - wie gdzie jest jego miejsce w szeregu, ale się nie poddaje i trenuje - i jak dla mnie robi znaczące postępy, choć mistrzem nie będzie - ostatnim też nie, Paweł Żak - on wygrywanie ma wbudowane w swoje DNA i jeszcze narozrabia. Wy pewnie też coś tam trenujecie, ale ostatnio Was nie widziałem, więc nie wiem co tam wykombinowaliście Jest pewnie jeszcze wielu których nie znam, a którzy mają potencjał i chcą go wykorzystać. I oni zrozumieją prędzej czy później moje sugestie odnośnie tych 120m. Przecież wiadomo że nie zawsze można tak, ale jak można to warto sobie utrudnić życie, żeby potem było lepiej. I tyle. Trening kadry to całkiem co innego niż codzienny trening. Właściwie to takie małe zawody. Ale to po prostu jest sprawdzenie tego co ćwiczyło się na co dzień. A moja sugestia dotyczyła właśnie i tylko codziennych treningów. Wygrane pojedyncze rundy w czasie zawodów oczywiście cieszą, ale to trochę jak ziemniaki bez soli - jak jesteś głodny to sie najesz, ale jak chcesz coś zjeść fajnego, to wyplujesz i będziesz niepocieszony. Dla mnie to taki początek drogi zawodnika... albo koniec - zależy od wniosków jakie wyciągnie No i na koniec - jakoś nie wiem czemu tak nie lubicie Promoża i sie z niego podśmiewacie, ale to jeden z najlepszych zawodników jacy pojawili się w ostatnich latach. I myślę że nie ma co sie podniecać i budować różne teorie, na jednym słabszym locie w dziwnych warunkach. Ona ma pewnie więcej zwycięstw i pudeł niż jakikolwiek polski modelarz. Bez względu na jakiekolwiek standardy. Ja szanuje moich przeciwników, a przed lepszymi chylę czoła i im zazdroszczę. I gonie Kiedyś mnie wkurzało że tak łatwo przychodzi im wygrana - teraz już wiem, że wygrywają bo są lepsi - albo mają więcej talentu albo więcej trenują. Mi zostaje trening, którym nadrabiam brak talentu. A wrodzony talent mają tylko nieliczni ?
  3. Wspominek z German Open - dość fajny bo operator stoi z grubsza w jednym miejscu, i nagrywa różnych polotów. I jak widać zakręt zakrętowi nie równy (nawet malkontenci latania F3F zauważą różnice, i jednak może stwierdzą że to nie takie łatwe) i praktycznie każdy zawodnik ma swój pomysł na lot. Czasami ten pomysł dyktują palce, a czasami wiatr
  4. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Takoż pisałem - bez sensu jest przeznaczanie 100% treningów na latanie z kolegami pełnych dziesiątek. A na model trzeba patrzeć i nie odrywać wzroku nie tylko gdy jest na 500m ale gdy jest na każdej wysokości. Znacznie lepiej i bezpieczniej sie lata modelem na wysokości 500m, niż modelem na wysokości np. 30m który jest ze 300m od ciebie i lata na tle drzew ? A co do Toldijk - to były już zamierzchłe czasy - od tego czasu pojawiły sie nowe modele o innych charakterystykach. I takie już macie Po nich były MŚ na których też wiało - i chyba aż tak wielu zwycięzców rund nie zaczynało na wysokości 250m A co do "podwładnych" - zdecydowanie lepiej pracują dla szefa z którym da sie podyskutować, a nie z takim któremu wydaje się że wie wszystko najlepiej
  5. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Widzisz Maciek - jak koledzy nie czujecie do końca czym sie różni treningi zawodnika od czegoś co nazywa "treningiem" początkujący lub średnio-zawansowany latacz. Piszesz że przeczytałeś wszystko od dechy do dechy i sugerujesz że popieram ograniczenie lotów do 120m. A ja nigdzie czegoś takiego nie napisałem. Ja napisałem że to może rozwinąć tych co latają F5J. Sam latam F3B i tam chuj... start to start na lekko ponad 200m. Normalnie sie powinno strzelać na wysokość 270-300m. A osiągniecie w termice pułapu rzędu 700m lub więcej nie bywa problemem. Więc jest jakby inaczej. Jak dusi to czasami i 300m nie starczy aby dolatać 10min. Ale to F3B. F5J to inna bajka. Wasze płacze że "kaganiec" 120m zabiera wam możliwości treningów są dość zabawne. Jak dla mnie jest to doskonałe ograniczenie na typowych treningach, które podniesie Wasze umiejętności, a nie je obniży. Oczywiście czasami nie ma wyjścia i trzeba latać wyżej, bo chociażby wieje (a dokoła są drzewa i poniżej 80-120m jest dupcie blada). Jednak z drugiej strony, gdy wieje, najlepsi zawodnicy zaczynają loty z 60m. I dolatują. Macie strasznie zablokowane głowy, że tak musi być. Ale trening typu nalatałem Tomka, Konrada czy Wieśka, na zawodach krajowych może coś da. Ino tylko tam. A ja wciąż myślałem że Wam zależy na sukcesach na arenie międzynarodowej. A do tego potrzeba odblokować głowę - i w czasie treningów i zawodów. Bo inaczej zostaniecie na pułapie up to 90% Wy mówicie że musicie latać na treningu z kimś i zawsze na 10min. A ja mówię, że w tym czasie tracicie możliwość nauki/sprawdzania/dopieszczania połowy startów i lądowań, które moglibyście zrobić gdybyście latali po 5 min. I z tego co wiem, najlepsi zawodnicy na treningach latają po 5 minut a nie po 10 - właśnie z tego powodu. 10 min można polecieć na koniec dla testów, albo jak są trudne warunki i rzeczywiście chce sie powalczyć ze sobą i naturą. Starty muszą być niskie a lądowania perfekcyjne za każdym razem. A to wymaga setek testów w różnych warunkach. Wy mówicie że latanie wysoko jest ważne. A ja powiem, że każdy dobry zawodnik powie wam że to jest nudne. Powyżej 150m jak są jako takie noszenia, oni sie nudzą. Wy mówicie że warto wracać z dalekich wojaży z dużej wysokości, żeby wiedzieć kiedy wrócić. A ja mowie że znacznie trudniejsze i bardziej naukowe jest powrót z np wysokości 80-120m gdy model jest ponad 500m od Was. Co zdarza się często na zawodach gdy walczy się na maksa, a nie o swój spokój czy bezpieczeństwo modelu. Po prostu gdy walczy sie o wygraną. Wy mówicie że termiki się nie puszcza. A ja mowie że warto puścić termikę np na tej wysokości 120m i zasymulować sobie urwanie i stratę komina. Jak znajdziesz i wykorzystasz kolejny - jesteś dobry. Jak nie - jesteś dupa i musisz dalej trenować (ja tak mam) Dla mnie trening to nauka szlifowania pewnych elementów - małymi kroczkami. A ciągłe latanie z kimś po 10min to zaburza. Ja teraz staram sie latać po 10min bo zmieniłem ustawienia w modelu i chce to potestować. Ale jak pisałem to globalnie strata czasu. Plan treningu - ważna rzecz u zawodnika. Wiesz w czym jesteś słaby i to szlifujesz. Można sobie założyć że dziś latamy nad drzewami - gdy sie uda urwać dolatujesz do 120m i wracasz i tak cały dzień, innym razem że udajemy lekkiego DS'a, innym ćwiczymy wycieczki do model lata nisko i daleko od lądowiska na linią drzew (to umiejętności mistrzów) i wracamy z modelem, innym razem odlatujecie w piz,.. na niskiej wysokości (do 120m) i próbujecie wrócić. To jest trening - systematyczni i rozwijający. Jak kawał czasu latasz cięgle jeden element, to na koniec możesz zauważyć poprawę lub wykombinować co robisz nie tak. Czując sie pewnie na zawodach będziecie pewnie i dobrze latać nawet jak traficie na słabsze warunki czy na słabszego pomocnika (dla słabego/średniego pilota dobry pomocnik to czasami więcej niż połowa sukcesu). Mając technikę i wiedzę, poradzicie sobie na każdym lotnisku, a nie tylko na domowym. I tyle mam do powiedzenia na ten temat albo sie rozwijacie i chcecie gonić najlepszych na zawodach, albo wystarczy wam rywalizacja z kolegą krajowym. Chciałem Wam przypomnieć że trenujecie już kilka dobrych lat. I nic. A skoro nic to z doświadczenia wiem że pora coś zmienić. Miejsca poniżej 30go są do dupy Poniżej 20go są do bani (chyba że to pierwsze albo drugie zawody) WIĘC AKURAT WY FANI F5J NIE NARZEKAJCIE NA TO 120M - TYLKO WYKORZYSTAJCIE TO ABY BYĆ LEPSZYM ZAWODNIKIEM, A NIE LEPSZĄ MARUDĄ ? Aha - i pamiętajcie że z Komisją Modelarską i innymi asystentami TKN warto żyć w zgodzie, a nie jeżyć się czy bezsensownie sprzeczać i walić do siebie prawie inwektywami. Bo akurat w tym wypadku spokojem i rzeczową dyskusją można więcej uzyskać
  6. Dziś w końcu było troszkę normalnego relaksu Dziś skończyłem z grubsza ustawiać różne snap-flapy. Pozostało jeszcze tylko ustawić wychylenia i expo gdy będzie mocno wiało I można testować na bazach. Zdjęcia oczywiście z ręki IMG_9937[1].MOV
  7. cZyNo

    F5J zaczynamy

    E tam. Bajki Zresztą wiem jak sie lata na zawodach a jeszcze lepiej wiem jak się nie lata Dobremu zawodnikowi przeszkody nie przeszkadzają - one go mobilizują. A co do oszacowania wysokości to sposób jest banalny - Altis ma wyjścia do telemetrii do prawie wszystkich systemów - więc ocena wysokości jest banalna. Wystarczy jeden cieniuśki kabelek Wiesławie - straszysz mnie? 500m to dość nisko jak dla mnie i taką wysokość dość łatwo jest uzyskać gdy nosi. Ale że z zasady latam w terenie miejskim to jednak unikam takich lotów ze względów bezpieczeństwa. Po 200m z zasady wracałem. Teraz niżej. Po co kusić los udają że jest sie supermenem?
  8. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Zawody to zawody. Trening to trening. Trzymanie termiki do końca? Gdy ciągnie w góre? A co to daje? Po co latać nudne 7 minut w kominie który ciężko zgubić, jak można szukać kolejnego noszenia niżej. Tu chyba cała zabawa rozgrywa się na dole. I przy lądowaniu.
  9. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Ale wciąż sie zastanawiam po co wam latać wyżej niż 120m na treningach F5J. Mi bardziej podoba sie latanie poniżej tych 120m
  10. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Mi się już znudziły tak wysokie składki Pora na zmiany - czy na lepsze to się zobaczy.
  11. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Ba. Cza być członkiem a nie gdzieś śmigać po kraju Jak korzysta się z infrastruktury siłowni czy basenu, to wykupuje sie karnet na danym obiekcie. Jak się chce przyoszczędzić, to pływa się w stawie i ćwiczy na siłowni przed blokiem
  12. Super lot! Ja dziś w podróży, to słonko tylko przez okno oglądałem Ostatnio krążyłem przed nosem właśnie na 6m i zerkałem na wysokość. Wydawało sie że model jest niżej niż wskazuje altis. Ale po szybkiej analizie stwierdziłem że kadłub był na wysokości 6m. Ale skrzydło było jakby bliżej ziemi. Więc pewnie stąd jest złudzenie ze jest się niżej niż podają logi.
  13. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Pięknie Konrad! Bardzo fajne loty ? Jak nosi to latanie powyżej 120m to nuda Nawet nie warto próbować Ja się loguje na klasę otwartą i mi wystarcza do F3F i F5J. A jak będą potrzeby to wykorzystam szczególną A wygonił Was Aeroklub Wrocławski czy Dolnośląski?
  14. Dość nudnego acz stresującego latania mam nadzieje ze następnym razem będzie w końcu zbocze
  15. cZyNo

    F5J zaczynamy

    Dziś po pracy 4 akumulatorki...Słoneczko, dość Ciepło (10-11stopni), brak wiatru i żadnych istotnych noszeń (albo żadnych nie wykrył mój model ) Do 100m nawet sie nie zbliżyłem Po dzisiejszym mam jeden wniosek...dajcie mi lżejszy model ? I nowe okulary 800-900m ode mnie to już dużo ?
  16. co Cie tak dezorientuje?
  17. Producenci takich rekreacyjnych modeli podają z zasady bardzo bezpieczny ŚĆ (przedni) - model poleci bezpiecznie i nie spadnie. A jaki sobie potem ustawisz to już będzie zależało od Twoich preferencji i doświadczenia. Na początek najlepiej stanąć na jakimś wzniesieniu i wyrzucić mocno ale na "płasko" (nie do góry nie w dół) model do przodu pod wiatr (najlepiej słaby). Nie włączając silnika! Można tak kilka razy sobie rzucić aby wytrymować model na płaski lot. Pierwszy start z mocą silnika ustawioną tak aby model lekko 'wyrywało' z ręki. Mocno wyrzucić i miłej zabawy
  18. Nie mądruj. Naciągasz fakty z tego zdarzenia do swojej wyimaginowanej interpretacji "twojego nieba". Twoja jest ziemia, choć też niestety może zostać wywłaszczona. Zycie to nie je bajka.
  19. Duża nie jest, ale wygląd fajnie. I do Czech 300m ... kawał drogi Tylko czemu wszystkie fajne górki są głównie na zachód? A Pan Rolnik nie goni?
  20. że zadzwoniłeś na policje i przyjęli zgłoszenie i zareagowali, to nie znaczy że to twoje niebo. Nadinterpretujesz zdarzenie i naciągasz fakty Ponieważ statki powietrzne jak i takie helikopterki mają też mają pewne (a nawet duże ograniczenia) gdzie i jak mogą latać. Np. można latać nie niżej niż 300 m nad gęstą zabudową i 150 m nad pozostałym terenem. Oczywiście niżej można lecieć, gdy jest to konieczne ze względu na start lub lądowanie, „lub gdy uzyskano zezwolenie właściwego organu”. Więc jak latali "bo tak" na wysokości 50m nad zabudowaniami to ewidentnie naruszyli prawo lotnicze. Z tak przy okazji, to może to wyjaśni co bardziej dociekliwym czemu obdarowano modelarzy pułapem 120m
  21. Dziś po pracy nie moglem sobie odmówić rozładowania dwóch pakiecików Ten drugi został wylatany do zera. Bardzo miłe popołudnie, bez słońca, bez wiatru z temperaturą około 4-5 stopni (ale było dziwnie ciepło) i z takim ciekawym powietrzem. Powyżej 70m nosiło, a poniżej 60ciu jakoś nie udało mi się nic nosznego odnaleźć. No ale wiadomo że misiem termicznym to nie jestem Chociaż im później tym bardziej chłód było czuć. to 120m to bardzo urozmaica latanie
  22. cZyNo

    10 kanałów czy 6?

    a ja durny - myślałem że odbiornik kupuje sie pod model. Do halówki mały 4-5 kanałowy, do Esiaka czy do szybowca bez napędu nie za duży 4-6 kanałowy (choć warto w zależności od zastosowań zerknąć na zasięg) , do większości pozostałych modeli mi wystarcza 7-10. Jakbym kupił odbiornik większy niż 8 kanałów, to nie zmieścił by sie do większości moich kadłubów...i byłby zonk. No ale forum to forum - 10 będzie lepsze i już a co do buzera na kanale - kolegom proponuje wykorzystać miernik siły sygnału jeśli macie telemetrie - zawsze mnie doprowadziło jak po sznureczku do modelu. Czy był w 2m kukurydzy, metrowej trawie czy w gęstym lesie na drzewie. Oczywiście byle by zasilanie się nie wypięło. Korzystajmy z dobrodziejstw tego co mamy w standardzie - a nie kombinujemy jak modelarze
  23. cZyNo

    10 kanałów czy 6?

    przyszłościowo pewnie warto - choć nie wiadomo jakie masz radio i czym chcesz latać. jak chcesz przyszłościową odpowiedź to zastanów sie jak o to zapytać
  24. Skoro Kowary już bez śniegu, to znaczy że to wiosna
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.