kesto Opublikowano 2 Października 2013 Autor Opublikowano 2 Października 2013 Teraz walczę usilnie z klapami krokodylowymi. Tak zrobiłem zawiasy, bo chciałem, aby nie było żadnych szczelin zarówno przy zamkniętych jak i otwartych klapach.
mietekkr Opublikowano 3 Października 2013 Opublikowano 3 Października 2013 Krzysio, a jakiego prochu będziesz używał w torpedzie?
stan_m Opublikowano 4 Października 2013 Opublikowano 4 Października 2013 Teraz walczę usilnie z klapami krokodylowymi. Tak zrobiłem zawiasy, bo chciałem, aby nie było żadnych szczelin zarówno przy zamkniętych jak i otwartych klapach. Chciałbym zauważyć, że klapy mogą być całkowicie zbędne lub nawet niebezpieczne w użyciu w takim układzie aerodynamicznym jak RWD-22. Suma powierzchni przekrojów dwóch pływaków jest większa niż przekrój kadłuba w najgrubszym miejscu co oznacza ponad podwójnie większy opór czołowy w porównaniu do samolotu bez pływaków. Opór czołowy jest bardzo dobrym "hamulcem" do zmniejszania prędkości lądowania, niestety bez luksusu eliminowania oderwania strug (jak to gwarantują klapy). Zatem prędkość można regulować obrotami silnika wykorzystując wzrost oporu czołowego jednak tylko do pewnej wartości bezpiecznej. Jeżeli przy tej prędkości zostaną wypuszczone klapy na 60 stopni to wówczas nastąpi gwałtowny przyrost oporu czołowego (od klap) i siła nośna płata (składowa pozioma) nie pokona bardzo dużego oporu czołowego samolotu...Niestety samolot przestanie lecieć. Co ciekawe podczas startu wodnosamolotu klapy mogą bardzo pomóc skracając rozbieg albowiem tutaj pływaki podlegają prawom hydrodynamiki (opływ i lepkość wody, wejście na redan i odklejenie się od wody w czym pomoże siła wyporu skrzydła powstająca na skutek opływu powietrza). Jednym słowem - bardzo ciekawa koncepcja do przebadania praktycznego. Powstający model zasługuje na duże uznanie z powodu wysokiego poziomu wykonania i tego, że jest to model samolotu polskiego co mnie cieszy szczególnie.
kesto Opublikowano 6 Października 2013 Autor Opublikowano 6 Października 2013 Dziękuję za uznanie dla moich prac ręcznych. Klapy robię, bo oryginał też miał je mieć, a czy będę ich używał, to jeszcze pieśń przyszłości. Najpierw trzeba zrobić model, a do końca jeszcze daleko. Wycięte ze sklejki 2mm łoże silnika:
heksodus Opublikowano 6 Października 2013 Opublikowano 6 Października 2013 Piękna robota ! Można się od Ciebie dużo nauczyć.. Od razu widać ,ze chłop z mazur
kesto Opublikowano 10 Października 2013 Autor Opublikowano 10 Października 2013 Kolejny etap prac nad modelem czyli mocowanie osłon silnika. Wszystko balsa 3mm plus tkanina szklana "40"
kesto Opublikowano 18 Października 2013 Autor Opublikowano 18 Października 2013 Napęd klap postanowiłem zrobić na jednym serwie schowanym w kadłubie, więc zrobiłem to starym sposobem, w jaki kiedyś robiło się napęd lotek.
kesto Opublikowano 8 Listopada 2013 Autor Opublikowano 8 Listopada 2013 Zrobiłem mocowanie pływaków. W skrzydła zostały wklejone rurki aluminiowe, w które wchodzą golenie . W większą rurkę pływaka wkleiłem tulejkę duralową z gwintem M3, a w skrzydła od góry - tulejkę mosiężną będącą prowadzeniem śruby mocującej pływak. Zdjęcia wszystko wyjaśniają. 1
kesto Opublikowano 27 Listopada 2013 Autor Opublikowano 27 Listopada 2013 Przygotowanie do zdjęcia formy z dolnego elementu kadłuba. Kopyto (ów element) jest wykonany z balsy i styroduru, zalaminowany tkaniną szklaną 80g. celem nadania mu sztywności i odporności na wszelkie żrące substancje. Następnie zaszpachlowany akrylową szpachlą do ścian, pomalowany podkładem MOTIP i pryśnięty farbą DUPLI-COLOR w kolorze.....najtańszym . Jutro zakładam formę.
mietekkr Opublikowano 1 Grudnia 2013 Opublikowano 1 Grudnia 2013 Aż mnie kręci, by się chwycić wreszcie składania mojego modelu! nie stety jestem na etapie opracowywania, poprawiania planów, które zakupiłem z allegro, podobno ze stanów były oryginały - nic nie pasuje - kiepskie niedokładne kserówki. Od trzech tygodni walcze z wprowadzaniem danych do komputera. Jak skończe to może sie odważe to poskładac na forum Mam nadzieję że oblatamy oba modele w Narewce w przyszłym roku. rób rób!!! bo coś tu też podglądam
kesto Opublikowano 3 Grudnia 2013 Autor Opublikowano 3 Grudnia 2013 Fajnie Mieciu, że coś robisz od podstaw, pewnie w Narewce spotkamy się z nowymi modelami. Właśnie skończyłem foremkę
Kicior Opublikowano 20 Grudnia 2013 Opublikowano 20 Grudnia 2013 Hej Kesto, Wielokrotnie wracam i przeglądam Twój postu, jako niedościgniony poziom w kwestii laminowania. Szacun! Ja po raz kolejny próbuję zrobić owiewkę silnika z laminatu i po raz kolejny porażka: forma negatywowa przykleja mi się do kopyta i cała robotę szlaf trafia. Stusuję wosk rozdzielczy do form "Honey wax", nakładam 5 warstw każdą polerując po wyschnięciu. Niestety albo polerowanie ściera warstwę, albo zbyt mało jest warstw (sugerują 5 max 7), albo ... nie wiem już co. Czy mógłbyś mi podpowiedzieć jak zabezpieczyć powierzchnię kopyta przed przyklejeniem się do formy? Zamiast żelkotu stosuję Epidian 653 + tkanina szklana. Z góry wielkei dzięki !
kesto Opublikowano 25 Grudnia 2013 Autor Opublikowano 25 Grudnia 2013 Czy mógłbyś mi podpowiedzieć jak zabezpieczyć powierzchnię kopyta przed przyklejeniem się do formy? Z góry wielkei dzięki ! Skoro nic nie zdaje egzaminu, to zastosuj dodatkowo oprócz wosku alkohol poliwinylowy. To płynny rozdzielacz, który po zaschnięciu na kopycie tworzy nieprzepuszczalną, cienką błonkę oddzielającą formę od kopyta.
mietekkr Opublikowano 1 Stycznia 2014 Opublikowano 1 Stycznia 2014 Fajnie Mieciu, że coś robisz od podstaw, pewnie w Narewce spotkamy się z nowymi modelami. Właśnie skończyłem foremkę myślę że się spotkamy Hej Kesto, Wielokrotnie wracam i przeglądam Twój postu, jako niedościgniony poziom w kwestii laminowania. Szacun! Ja po raz kolejny próbuję zrobić owiewkę silnika z laminatu i po raz kolejny porażka: forma negatywowa przykleja mi się do kopyta i cała robotę szlaf trafia. Stusuję wosk rozdzielczy do form "Honey wax", nakładam 5 warstw każdą polerując po wyschnięciu. Niestety albo polerowanie ściera warstwę, albo zbyt mało jest warstw (sugerują 5 max 7), albo ... nie wiem już co. Czy mógłbyś mi podpowiedzieć jak zabezpieczyć powierzchnię kopyta przed przyklejeniem się do formy? Zamiast żelkotu stosuję Epidian 653 + tkanina szklana. Z góry wielkei dzięki ! co do smarowania kopyta woskiem to 10x całe kopyto i 5x przed nakładaniem żelkotu. ale to trza trozłożyć na parę dni i wtedy nie koniecznie alkohol.
Kicior Opublikowano 1 Stycznia 2014 Opublikowano 1 Stycznia 2014 Dzięki Panowie ! Wychodzi na to, że za szybko chciałem osiągnąć efekt. Zastosuję Wasze rady i zobaczę co mi wyjdzie po zrobieniu nowego kopyta. Mam jeszcze jedno pytanie: czym wypełnić niewielkie szpary / ubytki między konstrukcją kopyta (sklejka) oraz wypełnieniem ze styropianu?
rapier Opublikowano 1 Stycznia 2014 Opublikowano 1 Stycznia 2014 Zaraz. Czy mam rozumieć ze kopyto to styropian i sklejka? Tylko tyle? Jeśli tak to wpierw to Zalaminuj a potem szpachlowanie Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka
Kicior Opublikowano 1 Stycznia 2014 Opublikowano 1 Stycznia 2014 Oczywiście że styropian i sklejka Nie zamierzam z tego robić odcisków gotowych elementów dopóki nie powstanie gotowe, utwardzone kopyto. Jednak zanim zalaminuję, wyszpachluję, wypoleruję, pokryję podkładem i finalnie lakierem, chcę wypełnić małe szpary wynikające z niedokładności przy docinaniu elementów styropianowych. Kesto dokleja je zdaje się za pomocą specjalnego kleju / pianki, która pęcznieje i wypełnia wszekie szpary. Nie wiem czego w tym celu użyć - stąd moje pytanie.
kesto Opublikowano 2 Stycznia 2014 Autor Opublikowano 2 Stycznia 2014 Kesto dokleja je zdaje się za pomocą specjalnego kleju / pianki, która pęcznieje i wypełnia wszekie szpary. To nic specjalnego, po prostu zwykły klej poliuretanowy Soudal 66A
Kicior Opublikowano 2 Stycznia 2014 Opublikowano 2 Stycznia 2014 Ja z braku innych klejów użyłem UHU Por'a do pianek. Samo klejenie wyszło super, wszystko siedzi ładnie na miejscu, niestety naddatki które zostały na brzegach to mały koszmar. Podczas szlifowania styropianu "toto" się wałkuje i trudno go usunąć, tak więc to nie był w 100% najlepszy pomysł. No chyba, że klej nie wypłynie na zewnatrz.... Tak czy inaczej kolejna mała lekcja na przyszłość. Dzięki za podpowiedź !
lukasto Opublikowano 2 Stycznia 2014 Opublikowano 2 Stycznia 2014 Z Soudalem też uważaj. Ten klej faktycznie ładnie pęcznieje i "wypełnia" wszystko co "znajdzie na drodze" ale potem przy szlifowaniu naddatków pojawia się inny problem: klej jest twardszy niż styropian i często zeszlifujesz styropian dookoła a naddatek dalej zostanie . Ja przy niewypełnianiu ubytków takim klejem pomagałem sobie taśmą klejącą. Element klejony przyklejałem dokładnie szarą taśmą z mocnym klejem (dzięki temu nie wypływało za dożo kleju na zewnątrz i szlifowanie wychodziło znacznie lepiej
Rekomendowane odpowiedzi