MareX Opublikowano 3 Kwietnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2013 Ten materiał sklejkopodobny, Wojtku, ma 4,5 mm grubości i może gdyby go dodatkowo okleić taką lotniczą sklejką rzędu 0,5 mm może by to coś dało? I obeszło by się bez produkowania kolejnego steru?... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 3 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 3 Kwietnia 2013 Można.Mam lepsze rozwiązanie.Sklejka trzywarstwowa Ceiba.Środek balsa na zewnątrz twarda i sztywna okleina tropikalna.Wiesz gdzie można dostać http://www.marvio-rc.pl/sklejka-ceiba-5-0-x-420-x-620-mm,3,71,959 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 18 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 Witojcie! Wiele wody upłynęło w moim potoczku, nawet bobry tamę zdołały wybudować, a przy Fokkerku nic prawie się nie działo. Czas najwyższy coś podziałać, więc też do dzieła przystąpiłem. Najpierw zamówiłem w Czechach "strzelby" do mojego myśliwca. Przyszły całkiem szybko i za w sumie małe pieniądze, chociaż wyrób to rodem zza "wielkiej wody". Klej do ich posklejania kupiłem u "powyższego" Wojtka i tak mi to wychodziło: Polepiłem też i drugą "strzelbę" do kompletu i przyłożyłem, tam, gdzie kiedyś będą przyczepione na stałe: Zacząłem też malować już łuski pocisków w taśmie nabojowej, ale trzeba jeszcze pomalować pięknie na złoto czubki i samą taśmę, bo ten kolorek jest mało oryginalny. Nast. problemem, przed jakim się postawiłem, było przeskalowanie takiego oto rysunku: gdzie wyrysowane są otwory w górnej części kadłuba, do właściwej skali, czyli 1 : 5. Rysunek z "PM" jest w skali 1 : 15, czyli przeliczenie wymiarów jest banalnie proste. Wystarczy każdy z nich pomnożyć przez 3 i gotowe. Łatwo jednak powiedzieć, trudniej wykonać. Zacząłem więc poszukiwania przyrządu mającego mi to ułatwić. Po przewertowaniu "gugli", natrafiłem na interesujący mnie przyrząd, wystawiony na "Aledrogo", ale z braku doświadczenia w licytacjach, padłem w ostatniej sekundzie. Walka szła o coś takiego: Jest to tak zwany "cyrkiel proporcjonalny" lub jak ten mój - "marynarski". Stosował go już w swoich pracach Galileusz, a więcej np. można sobie o nim poczytać tu: http://libernaturaer...iel_galileo.pdf Kupiony okaz jest "nówką sztuką", w oryginalnym opakowaniu, z oryginalną metką sklepową, co widać tak: Widać też cenę, wtedy ponad 300 zł, a teraz kupiłem go bez żadnej łaski i "czajenia" się na licytacji, za CAŁE 25 zł plus koszt wysyłki - 6,50. Z drugiej strony metki data produkcji: 5 lipca 1970 roku!!! 43 lata temu!!! I nadal działa! I to jak dobrze! Pod spodem pierwszej fotki z tym cyrklem widać zeskanowany w dokładnym odwzorowaniu 1 : 1 rysunem tych otworów, na którym nanosiłem sobie miejsca, które nast. odkładałem przy pomocy cyrkla na czystych, sklejonych dwóch kartkach A4. Tak to wychodziło: Jeszcze nie wszystko przeniosłem, ale dokładnie trafiłem w wymiary mojego , już skleconego kadłuba. Teraz trzeba będzie to przenieść na sklejkę i zabudować górę kadłuba. Reasumując: cyrkiel to super urządzenie i chyba jeszcze jest ich ok 20 szt w firmie: "BASTION" ul.Koszalińska Dz.2/11 78-100 Kołobrzeg. Wystarczy "poguglować" i zamówić. Cdn mam nadzieję wkrótce... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kesto Opublikowano 18 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 właśnie kupiłem sobie cyrkiel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
f-150 Opublikowano 18 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2013 Też nie byłem gorszy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pioterek Opublikowano 20 Grudnia 2013 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2013 Mając plany w grafice można je sobie dowolnie skalować bez cyrkla w programie MS Excel i drukować na formacie drukarki domowej. Można zrobić sobie dowolnie duży wydruk (np. cały model) składając go z formatów A4 ponieważ Excel drukując sam dzieli rysunek na odpowiednie formatki do złożenia. Dzisiaj przeskalowałem sobie i wydrukowałem tą metodą owiewkę do podwozia w moim PZL 24 drukując wybrany fragment z całego planu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 27 Grudnia 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2013 Proszę, co też za różnicę czyni te dwa latka zaledwie w wieku... Piotrze! Też mam takie cusik, jak ten Excel, ale w życiu bym nie przypuszczał, że może on też służyć do skalowania rysuneczków. Myślałem do tej pory, że to podręczne narządko do robienia tabelek i może czegoś jeszcze innego. Samemu, jak do tej pory przynajmniej, udało mi się jako tako opanować pisanie na klawiaturze kompa i wstawiać fotki na forum. Reszta to "czarna magia" i pozostają jedynie do roboty kończyny górne, jak to już ci nasi przodkowie z Afryki rodem, czynić potrafili. Tak też i ja uznałem, że skalowanie za pomocą "cyrkla marynarskiego" będzie dla mnie "do pojęcia i opanowania", co też i faktem się stało. Zresztą troje zacnych Kolegów, zdecydowanie sprawniejszych modelarsko ode mnie, też doszło do wniosku, że warto coś takiego zakupić, jak ten cyrkiel, więc może też i nie jestem odosobniony w takim sposobie pojmowania skalowania. Ale mniejsza z tym, ot taka dygresyjka Powoluteńku coś tam nadal dłubię przy Fokkerku i koncentruję się głównie na tym wierzchu kadłuba. Tak to teraz się ma: Zrobiłem przykrycie jednego segmentu, pracuję nad "przedziałem silnikowym" i przymierzyłem sobie "strzelby" z już pomalowanymi na gotowo taśmami amunicyjnymi. Tutaj lepiej widać te taśmy, a w tej pokrywie nie ma jeszcze otworów na wlewy paliwa do zbiornika, które zamierzam wykorzystać na śrubki do przykręcenia tego elementu. Zacząłem też pokrywać wierzch tylnej części kadłuba. Czyli , jak wspomniałem, powolutku do przodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 14 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2014 Powoli , bardzo powoli, ale jeden kroczek bliżej końca... Biedzę się nad zbudowaniem jakiejś atrapy górnej części silnika napędzającego w oryginale tego ptaszka i tyle do tej pory udało mi się zrobić: Praca wymagająca wiele samozaparcia, cierpliwości i kombinowania, czyli wysilania zawartości czachy. Fotki oryginału są doskonałą inspiracją, tylko gorzej z odtworzeniem w skali i oddaniem szczegółów. Cylindry zrobiłem ze sklejki stolarskiej, pierwotnie użytej do oparć fotela z Ikea. Czyli takich lekko "bujanych" , jakoż i ja się bujałem, tocząc te elementy na wiertarce. Lepsza zabawa była z piłowaniem popychaczy zaworowych, bo też i małe to, a paluchy grube i pilnik-iglak też spory, jak do tych wymiarów. Tutaj to widać , ale jeszcze boczki nie są opiłowane. Są też sprężyny zaworowe z dekielkami, które udało mi się zakupić u Wojtka. Wczoraj piłowałem pompę olejową, sklejoną żywicą do metalu z dwóch kawałków blachy aluminiowej o gr. 4 mm. Z takiej też blachy , trzykrotnie klejonej, mam zamiar zrobić front rozrządu widoczny na jednej z fotek. A tak wyglądają napędy zaworów na razie luźno położone na wale głównym rozrządu: niektóre z nich jeszcze opiłowuję, inne czekają. Całość zagruntowana szarym podkładem akrylowym, gdzieniegdzie podszpachlowane szpachlą nitro, jednoskładnikową i tak dalej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 30 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 A więc prawie skończyłem tą wersję atrapy i przyłożyłem ją sobie do kadłuba. Już wcześniej coś mi nie pasowało w wymiarze średnicy cylindrów, co przekładało się na długość całego silnika. Po przyłożeniu tak to się miało: i okazało się całkowitą porażką Obok na kadłubie stoi już "surowiec" do wykonania innych cylindrów we właściwym wymiarze. Jeden zły odczyt z suwmiarki i po robocie... A tak się ma moja "tokarka" z nowymi "prefabrykatami": Okazało się w praktyce, że toczenie tych elementów daje o wiele lepszy efekt na drugim /szybszym/ biegu tej "Celmy". Na biegu pierwszym walce ulegały deformacji stając się "jajowe" i do niczego nie podobne. Po wielu wieczorach spędzonych nad tym nowym silnikiem, wreszcie uzyskałem taki efekt: który to w porównaniu do mojej poprzedniej "atrapy" z SE 5A całkowicie mnie zadowala, chociaż zdaję sobie w pełni sprawę z wszystkich niedociągnięć, niedoróbek i braku finezji w tej atrapie. Przyłożyłem więc teraz to "dzieło" na miejsce i tak wyszło: A dla porównania przyłożyłem też poprzednią wersję: którą mogę odstąpić komuś, kto decydował by się na budowę takiego modelu, ale w skali 1:6 No i tyle na razie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbjanik Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Marku- super! Czyli Fokker ma już serce (no, makietę, ale sam też jest makietą). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JacekK Opublikowano 30 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2014 Super!!! A myślałeś czy kolektora wydechowego nie pociągnąć lekką rdzą? Nadałaby mu taki "przepalony" wygląd... A luzy na zaworach ustawione? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 1 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lutego 2014 Myślałem, Jacku, aby "postarzyć" ten wydech i już jest odpowiednio "stary" i "zardzewiały: Zrobiłem też w pierwszych dwóch cylindrach wcięcie pod to podwyższenie chowające górę właściwego napędu modelu. Teraz już atrapa właściwie leży na swoim miejscu i tak to wygląda z boku: Oczywiście cała klapa jest jeszcze nie przykręcona i dlatego trochę odstaje. No i widoczek od przodu: Tyle na razie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek I Opublikowano 2 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Lutego 2014 Witaj Marku. Czysta poezja. Pozdrawiam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 9 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2014 Pomny uwag Kolegów wyrażających się nt. moich dwóch poprzednich stateczników pionowych /str.3 i 4/ zakończyłem wczoraj budowę kolejnego takiego steru i tym razem jest już tak wymiarowo, jak i wytrzymałościowo wystarczająco poprawnego. Tak to sobie leży na stole: Kiedy zacząłem go przymierzać do kadłuba, wcześniej dostrzegane niedokładności, w tym zwichrowanie końcówki tej kratownicy, skłoniło mnie do podjęcia radykalnych kroków, które tak się przejawiły: Czyli kolejna robota od początku, ale skoro postanowiłem sobie, że nie będę się spieszył oraz widząc stale, tu na forum, perfekcyjne dokonania Kolegów, muszę przynajmniej próbować, aby i moje sklejanki były chociaż trochę podobne do "białego człowieka". Na razie jednak jadę na "drobny" spacerek, pod kopiec albo gdzie indziej, bo pogoda iście wiosenna, temp. 8oC i szkoda było by siedzieć i lepić to , co i tak polepione zostać musi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 11 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2014 A więc to, co miało być posklejane , jest już prawie w takim stanie: Daleko jeszcze do końca tej części kadłuba, ale teraz wychodzi to zdecydowanie lepiej i nawet mi zaczyna się podobać. Zobaczymy, jak będzie dalej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 11 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2014 nie wiem czy dobrze widzę, ale tylko nową "dupkę" dorabiasz ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 12 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2014 Tak, Arku! Kleję /już prawie posklejałem/ całkiem nową "dupinkę", bo ta poprzednia była całkiem do d... Zwichrowana i mało podobna do oryginału. Teraz jest dobrze, ale równe, symetryczne i proste posklejanie takiej niby banalnej kratownicy, wcale takie banalne nie jest. Przynajmniej dla mnie nie było. Uczę się , ot co... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pacek Opublikowano 12 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2014 no tak, a mówią że wykonanie kratownicowego kadłuba do wicherka jest dziecinnie proste Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 12 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2014 Kto nie lepił, ten nie wie, bo też i ponoć nie święci garnki lepią...Tylko czy ta kratownica ma coś wspólnego z garnkiem, a ja ze świętością? Dopasowałem usterzenie poziome i pionowe i złożyłem w całość: Teraz i kąty są zachowane i statecznik poziomy leży, jak należy. Z pół profilu , też dobrze wygląda. Jak to pół makieta. Dobrze będzie, a jak tam twoje prace? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MareX Opublikowano 24 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2014 Wszyscy budowniczowie pędzą ze swoimi pracami, niektórzy lada moment wystartują do pierwszych lotów, a ja cóż? Udało mi się przywrócić kadłub do poprzedniego stopnia zaawansowania i tak się ma na chwilę obecną: I z drugiej strony: Kadłub teraz jest poprawny geometrycznie, jak również zrobiłem nowe posadowienie statecznika poziomego, na którym to dobrze leży i ma właściwy kąt dodatni. Makietka silnika też wreszcie dobrze leży i jeszcze trochę zeszlifuję te dźwignie zaworowe, bo powinny być takie, jak są w Hansie Daniela, a nie takie kanciaste, jak u mnie. Wydech już "postarzony" i teraz jest faktycznie "prawdziwszy". Można by się było brać za budowę skrzydeł, ale jak to zrobić, kiedy już taka wiosna: Tylko patrzeć "zapylaczy", a na dodatek dostałem jako prezent urodzinowy jakiś "smyrofon" zwany "Ipadem" z nadgryzionym jabłkiem i już z jego pomocą zdołałem przeczytać trzy książki /"Gra lwa", "Noc w Lizbonie" i "Gimpel-głupek"/, kilka opowiadań Czechowa i teraz czytam inne opowiadania Singera. A w tym "smyrofonie" jeszcze ponad 60 książek i całe, niepoliczalne mnóstwo do ściągnięcia... Spróbuję jeszcze zacząć klecić podwozie, bo mam już obiecane "oryginalne" kółka do tego samolotu. No i z wnętrzem kabiny też trzeba by coś zrobić, ale jak do tej chwili nie mam żadnego pomysłu na to, jak się zabrać do tablicy z "zegarami"... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi